Mamy lipcowe 2018 cz. I - Strona 111 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-11-20, 05:41   #3301
pola25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: woj. świętokrzyskie
Wiadomości: 4 092
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. I

Te noce to koszmar, M strasznie się wieści,wzbudza mnie.
pola25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-20, 06:03   #3302
Sandam13
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 754
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. I

Ja jak zwykle też niewyspana ale to już chyba nikogo nie dziwi. Wstaliśmy o 4.50.

Wysłane z mojego SLA-L22 przy użyciu Tapatalka
Sandam13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-20, 06:31   #3303
asiaczek
Zakorzenienie
 
Avatar asiaczek
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 3 720
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. I

Summer, poranna. Ja to jestem słabeusz i kłębek nerwów, więc tylko może się Wam zdawać, że jestem taka spokojna.
U nas noc też niezbyt ciekawa. Idąc po 1ej do Mateusza obudziłam Igę, pokłóciłam się przy dzieciach z mężem i generalnie była jedna wielka katastrofa.

Ovejita, pamiętaj, że na pewno jeszcze Wam się 50 razy zmieni pora spania. Na szczęście

Wysłane z mojego TA-1021 przy użyciu Tapatalka
__________________
Jeśli kiedyś jakiś facet złamie kobiecie skrzydła to później zostaje jej latanie na miotle
asiaczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-20, 08:49   #3304
porannarosa
Wtajemniczenie
 
Avatar porannarosa
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Blachownia/Warszawa
Wiadomości: 2 016
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. I

Cytat:
Napisane przez ovejita Pokaż wiadomość
Dzień dobry!
Blanka, super że Nina tak pięknie się rozwija 8 200 to już jest co nosić - chyba największy bobas na wątku U nas jest 7.5kg i już za długo nie ponoszę

Zua, Summer, jak czytam Wasze dialogi to rycze ze śmiechu

Aniama, ekstra że usypianie idzie gładko! Oby już tak zostało

My nie śpimy od 3.30 : od dwóch dni mielismy pobudki o 4 rano, dziś pobilismy rekord ale od 2 dni Młody zasypia około 16.00...i śpi już snem na noc! Około 20.00 jeszcze budzilismy go na kąpiel, a potem cyc i spał dalej...nic dziwnego że o 3 czy 4 rano jest gotów do harców. Teraz zastanawiam się czy nie kąpać to wcześniej, przed 16.00, by uniknąć wybudzania Wczesniej zasypial ok 18-19 i juz wtedy czasem ciężko było nam cokolwiek zrobić razem z tz i małym na tygodniu (np pojechać we 3 wieczorem do sklepu) a spotkania ze znajomymi były głównie w weekend. Teraz czuje że nasze życie towarzyskie w ogóle legnie w gruzach albo będziemy zapraszać tylko do naszej chałupy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Moja Marynia za to chyba jest najmniejsza na wątku. Waży 5200 g. Niby trzyma się od urodzenia 3 centyla (nie spada) ale zazdroszczę mamom które mają takie ludki Michelin. Jakoś wtedy wydaje mi się że moja wiecznie niedojada. Za to z noszeniem nie mam jeszcze problemu


To u mnie mimo ciężkiego usypiania i miliona pobudek na jedzenie w nocy nie jest tak źle, bo pospałyśmy do 7

Udało mi się zapisać M. do fizjoterapeuty na czwartek zobaczymy co powie. Dobija mnie to bieganie po lekarzach, nie mówiąc o tym ile kasy tam zostawiam
porannarosa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-20, 08:59   #3305
aniama6
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 1 244
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. I

U nas znów dobra noc. Pospalismy do 8. Kilka pobudek ba jedzenie było, ale mam wrażenie ze pierwsza polowe nocy mamy jakiś dłuższy kilkugodzinny sen, albo ja przesypiam karmienie. Teraz T już ma drzemkę a ja oddaje się obowiązkom kury domowej. Dziś chyba bez większych atrakcji, nawet na spacer nie wiem czy pójdziemy bo mi się nie chce targać wózka potem czyścić kół itp. Może zaczniemy używać nosidło które kupiłam w akcie desperacji jak mały miał chyba z 6 tyg. Wiem ze któreś dziewczyny tez kupowały. W ogóle dziewczyny niepiszace odezwijcie się- Folinka, Odowska- gdzie jesteście. Piszcie co u Was.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
aniama6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-20, 09:23   #3306
porannarosa
Wtajemniczenie
 
Avatar porannarosa
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Blachownia/Warszawa
Wiadomości: 2 016
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. I

Folinki to ja tutaj wieki nie widziałam. Hop hop Folinko gdzie jestes?

Pamiętacie jak mówiłam, że Marysi się odmieniło i zasypia w wózku? No więc wszystko wróciło do "normy" czyli do dzikich wrzasków. Dzisiaj muszę iść odebrać samochód od mechanika a to kawałek. Nie wiem jak ja tam dotrę

M śpi już od godziny chyba pójdę sprawdzić czy oddycha
porannarosa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-20, 09:36   #3307
KarolinaK
Zakorzenienie
 
Avatar KarolinaK
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 938
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. I

Cytat:
Napisane przez aniama6 Pokaż wiadomość
U nas znów dobra noc. Pospalismy do 8. Kilka pobudek ba jedzenie było, ale mam wrażenie ze pierwsza polowe nocy mamy jakiś dłuższy kilkugodzinny sen, albo ja przesypiam karmienie. Teraz T już ma drzemkę a ja oddaje się obowiązkom kury domowej. Dziś chyba bez większych atrakcji, nawet na spacer nie wiem czy pójdziemy bo mi się nie chce targać wózka potem czyścić kół itp. Może zaczniemy używać nosidło które kupiłam w akcie desperacji jak mały miał chyba z 6 tyg. Wiem ze któreś dziewczyny tez kupowały. W ogóle dziewczyny niepiszace odezwijcie się- Folinka, Odowska- gdzie jesteście. Piszcie co u Was.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ja juz uzywam nosidełka od dłuższego czasu. Chusta jest ok ale tylko na chwile jak idziesz na spacer koło domu a zreszta teraz na zimę to chusta mi zupełnie nie pasuje. Jak jade autem po zakupy większe czy cos to biore nisidlo albo wózek.
Nie wyobrazam sobie motać dziecka huśta na parkingu potem go wyjmować zeby podjechać do apteki i znowu go obwiązywać i znowu wyjmować zeby cos po drodze załatwić... Zupełnie niepraktyczne...
KarolinaK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-11-20, 09:42   #3308
Sandam13
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 754
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. I

My dzisiaj kompletnie brak jakichkolwiek planów. Jestem taka zmeczona,że nawet myślenie mnie męczy.. Młody drzemie a ja czytam książkę i czekam na kuriera. Dopiero po południu jadę do gina bo tabletki mi się kończą. Nie mam ochoty dzisiaj nawet na spacer..

Wysłane z mojego SLA-L22 przy użyciu Tapatalka
Sandam13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-20, 10:04   #3309
KarolinaK
Zakorzenienie
 
Avatar KarolinaK
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 938
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. I

Sandam naprawde Ci współczuje z tym spaniem! Biedna jestes!
KarolinaK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-20, 10:24   #3310
pola25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: woj. świętokrzyskie
Wiadomości: 4 092
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. I

Dziewczyny, zimno się zrobiło, pora kupić kombinezon. Kupilyscie już?
pola25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-20, 10:56   #3311
emma90
Wtajemniczenie
 
Avatar emma90
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 2 842
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. I

Cytat:
Napisane przez pola25 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, zimno się zrobiło, pora kupić kombinezon. Kupilyscie już?
ta, puchowy z gapa na zalando
emma90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-11-20, 11:39   #3312
madziara889
Zakorzenienie
 
Avatar madziara889
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Włocławek
Wiadomości: 7 010
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. I

Cytat:
Napisane przez pola25 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, zimno się zrobiło, pora kupić kombinezon. Kupilyscie już?
Tak, używany z cool club.

U nas noc też dziwna, Szymek pięknie spał do 3, potem chciał się bawić ale wzięłam go do łóżka i jakoś zasnął.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
madziara889 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-20, 11:39   #3313
zUa_tysica
Wtajemniczenie
 
Avatar zUa_tysica
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 670
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. I

Summer naczosy z biedry, polecam. Tanie u dobre a sos salsa z przepisu na kwesti smaku, rewelacja !!! Ja za to basenu nie lubie, jakos stresuje mnie te czasowe przebieranie, plywanie, zostawianie rzeczy w szafkach xD tsk samo z siłownią, ale tam to juz w ogole mam wrażenie ze panuje jakis nieoficjalny konkurs pieknego ciała, wiec hmmmmm no nie chodzę tym bardziej
Ovejita a nie chcecie Młodego jakoś przestawić na spanie pozniejsze ? Jakos go przeciągnąć ?
Poranna wspolczuje Wam tych lekarzy ale może w koncu ktos Wam powie co sie dzieje.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
zUa_tysica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-20, 13:18   #3314
Sandam13
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 754
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. I

Mój P miał drzemkę o 10 zwykle trwa krótko. Ja położyłam się z nimi 10.30 i wstaliśmy o 12.20 Podziałał dwie godzinki i znowu robi się senny czy Wasze dzieci też więcej śpią w taką pogodę a może powinno mnie to martwić?
Czy Wasze dzieci po jedzeniu jak przewrócą się na brzuch to też tyle ulewają? Mój dzisiaj 4 razy po jednym jedzeniu, pilnowałam go ale tylko na chwilę wyjdę a ten już na brzuchu..

Wysłane z mojego SLA-L22 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez Sandam13
Czas edycji: 2018-11-20 o 13:24
Sandam13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-20, 13:31   #3315
ovejita
Wtajemniczenie
 
Avatar ovejita
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 057
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. I

Cytat:
Napisane przez KarolinaK Pokaż wiadomość
Ja juz uzywam nosidełka od dłuższego czasu. Chusta jest ok ale tylko na chwile jak idziesz na spacer koło domu a zreszta teraz na zimę to chusta mi zupełnie nie pasuje. Jak jade autem po zakupy większe czy cos to biore nisidlo albo wózek.
Nie wyobrazam sobie motać dziecka huśta na parkingu potem go wyjmować zeby podjechać do apteki i znowu go obwiązywać i znowu wyjmować zeby cos po drodze załatwić... Zupełnie niepraktyczne...
Jakie macie nosidełko?

Cytat:
Napisane przez pola25 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, zimno się zrobiło, pora kupić kombinezon. Kupilyscie już?
Tak, mamy z H&M - nóżki są razem i uważam, że to najlepsze rozwiązanie. Szybko się ubiera i rozbiera

Cytat:
Napisane przez zUa_tysica Pokaż wiadomość
Summer naczosy z biedry, polecam. Tanie u dobre a sos salsa z przepisu na kwesti smaku, rewelacja !!! Ja za to basenu nie lubie, jakos stresuje mnie te czasowe przebieranie, plywanie, zostawianie rzeczy w szafkach xD tsk samo z siłownią, ale tam to juz w ogole mam wrażenie ze panuje jakis nieoficjalny konkurs pieknego ciała, wiec hmmmmm no nie chodzę tym bardziej
Ovejita a nie chcecie Młodego jakoś przestawić na spanie pozniejsze ? Jakos go przeciągnąć ?
Poranna wspolczuje Wam tych lekarzy ale może w koncu ktos Wam powie co sie dzieje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
wiesz co, jak szedł spać około 18.00-19.00 to było ok, bo mieliśmy z tż czas dla siebie a te dwa ostatnie dni to było dla nas totalne zaskoczenie - ja myślałam, że on poszedł na standardową 40 minutową drzemkę, nie sądziłam, że będzie spał już do nocy Zobaczymy jeszcze jak będzie spał w najbliższych dniach i będziemy coś mysleć, choć przestawić naszego K. może być ciężko - bo jest mega marudą jak chce spać

Zaliczyliśmy 2-godzinny spacer, a teraz zjadłam chilli con carne z nachosami () i zabawiam Młodego na macie
ovejita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-20, 13:48   #3316
KarolinaK
Zakorzenienie
 
Avatar KarolinaK
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 938
Mamy lipcowe 2018 cz. I

Ovejita mam babybjorn air one. Bardzo go lubie bo plecy nie bola tak jak w chuście bo jest wsparcie pasami. A takie 7 kg to juz klocek jest... zreszta on jest na od wieku niemowlęcego od 3,5 kg chyba ale nie jeste pewna... Ma specjalne dopasowanie na nóżki dla dzieci poniżej 4kg i wsparcie głowy. Chusta juz u mnie poszła w odstawke jest zupełnie niepraktyczna.ImageUploadedByWizaz Forum1542721724.953312.jpg

Edytowane przez KarolinaK
Czas edycji: 2018-11-20 o 13:51
KarolinaK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-20, 15:13   #3317
zUa_tysica
Wtajemniczenie
 
Avatar zUa_tysica
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 670
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. I

Mojej mamie zepsula sie lodówka. Na sygnale wiozlam do siebie 5L zamrozonego mleka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
zUa_tysica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-20, 17:12   #3318
KarolinaK
Zakorzenienie
 
Avatar KarolinaK
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 938
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. I

Cytat:
Napisane przez zUa_tysica Pokaż wiadomość
Mojej mamie zepsula sie lodówka. Na sygnale wiozlam do siebie 5L zamrozonego mleka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zua i nie rozmroziło sie??? I jak ta Twoja mama teraz Rozi przypilnuje? Kiedy to przyjęcie sie Wam szykuje?

Ciagle mysle ale wlasnie pytałam i chyba jednak pójdziemy na ten basen. Wysłałam zapytanie i mowia ze moge kupic kombinezon do kąpieli albo krem w aptece. Chciałabym spróbować jednak pływania chyba bardziej niz to baby sensory.
KarolinaK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-20, 17:55   #3319
zUa_tysica
Wtajemniczenie
 
Avatar zUa_tysica
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 670
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. I

Karolinka nie rozmrozilo sie przyjecie w sobotę, to starczy tego co nie jest zamrożone - w obrocie mam zawsze jakieś pol litra co najmniej. W razie co to przywiozę jeszcze kilka woreczkow zamrożonych

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
zUa_tysica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-11-20, 19:12   #3320
asiaczek
Zakorzenienie
 
Avatar asiaczek
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 3 720
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. I

Cytat:
Napisane przez KarolinaK Pokaż wiadomość
Zua i nie rozmroziło sie??? I jak ta Twoja mama teraz Rozi przypilnuje? Kiedy to przyjęcie sie Wam szykuje?

Ciagle mysle ale wlasnie pytałam i chyba jednak pójdziemy na ten basen. Wysłałam zapytanie i mowia ze moge kupic kombinezon do kąpieli albo krem w aptece. Chciałabym spróbować jednak pływania chyba bardziej niz to baby sensory.
Możesz mocno nakremowac małego a potem dobrze umyć i znów nakremować i zobaczysz jak skóra

Wysłane z mojego TA-1021 przy użyciu Tapatalka
__________________
Jeśli kiedyś jakiś facet złamie kobiecie skrzydła to później zostaje jej latanie na miotle
asiaczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-20, 20:22   #3321
xXBlankaXx
Zakorzenienie
 
Avatar xXBlankaXx
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 14 694
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. I

Meldujemy, że u nas dziś Nina miała swoją pierwszą "samotna" kąpiel w dużej wannie ;D nie sądziłam, że będzie tak zachwycona. 30 min się kąpala, tylko wody dolewalismy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
xXBlankaXx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-20, 20:30   #3322
porannarosa
Wtajemniczenie
 
Avatar porannarosa
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Blachownia/Warszawa
Wiadomości: 2 016
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. I

Czy Wy też macie czasem takie uczucie że nie dacie rady ani dnia dłużej? Że jeszcze jedno kwęknięcie i pęknie jakaś cienka żyłka która trzyma Was przy zdrowych zmysłach?

Któraś z Was kiedyś pytał o samopoczucie w macierzyństwie. No więc bardzo kocham moje dziecko, ale czuję się bardzo źle. Jestem z tym wszystkim sama, mąż pracuje całymi dniami, wraca jak usypiam Marysię, nie mam z kim nawet porozmawiać, bo nie mam tutaj żadnej rodziny ani znajomych. Najbliższa przyjaciółka, która i tak mnie już niejednokrotnie ratowała telefonicznie przed załamaniem, mieszka na tyle daleko, że jeszcze nie miałyśmy się kiedy spotkać po urodzeniu M. Siedzę zamknięta w czterech ścianach cały dzień, a ona kwęka. I nie wiem co robię nie tak. Dochodzi do tego że boję się kolejnego dnia. Codziennie płaczę mimo że wiem że to na nią też źle wpływa. Płaczę ze złości, z bezsilności, z frustracji, z wyrzutów sumienia że znów się zdenerwowałam, ze smutku, że coś jej jest a ja nie potrafię jej pomóc.

Mąż o całe zło obwinia kp. Uważa że gdyby M była na mm to wszystko byłoby proste. Jego rady: na trudności w usypianiu - siłą przyzwyczaimy ją do smoczka, na wyrywanie się przy jedzeniu - siłą przyzwyczaimy ją do butelki i przejdziemy na mm. A ja tak bardzo chcę kp a tak bardzo mi to nie idzie. A wsparcie mam tylko w tej przyjaciółce o której pisałam. Więc nie mogę mu powiedzieć co czuję, muszę ukrywać że znów płakałam, bo będzie znów mnie namawiał na odstawienie Marysi od piersi.

Chyba nigdy nie czułam się tak samotna jak teraz

Przepraszam że znów marudzę ale dziś już jestem na granicy załamania i musiałam się wyżalić
porannarosa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-20, 21:00   #3323
KarolinaK
Zakorzenienie
 
Avatar KarolinaK
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 938
Mamy lipcowe 2018 cz. I

Cytat:
Napisane przez asiaczek Pokaż wiadomość
Możesz mocno nakremowac małego a potem dobrze umyć i znów nakremować i zobaczysz jak skóra

Wysłane z mojego TA-1021 przy użyciu Tapatalka

Tak wlasnie chyba zrobie. Ale kupie tez ten kombinezon. Tylko jak dobrać rozmiar.

Cytat:
Napisane przez xXBlankaXx Pokaż wiadomość
Meldujemy, że u nas dziś Nina miała swoją pierwszą "samotna" kąpiel w dużej wannie ;D nie sądziłam, że będzie tak zachwycona. 30 min się kąpala, tylko wody dolewalismy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moj E tez juz wyrósł z wanienki. Planuje kupic leżaczek i bedzie w dużej wannie sie juz kąpał.
Blanka a na czym ja polozylas???

Cytat:
Napisane przez porannarosa Pokaż wiadomość
Czy Wy też macie czasem takie uczucie że nie dacie rady ani dnia dłużej? Że jeszcze jedno kwęknięcie i pęknie jakaś cienka żyłka która trzyma Was przy zdrowych zmysłach?



Któraś z Was kiedyś pytał o samopoczucie w macierzyństwie. No więc bardzo kocham moje dziecko, ale czuję się bardzo źle. Jestem z tym wszystkim sama, mąż pracuje całymi dniami, wraca jak usypiam Marysię, nie mam z kim nawet porozmawiać, bo nie mam tutaj żadnej rodziny ani znajomych. Najbliższa przyjaciółka, która i tak mnie już niejednokrotnie ratowała telefonicznie przed załamaniem, mieszka na tyle daleko, że jeszcze nie miałyśmy się kiedy spotkać po urodzeniu M. Siedzę zamknięta w czterech ścianach cały dzień, a ona kwęka. I nie wiem co robię nie tak. Dochodzi do tego że boję się kolejnego dnia. Codziennie płaczę mimo że wiem że to na nią też źle wpływa. Płaczę ze złości, z bezsilności, z frustracji, z wyrzutów sumienia że znów się zdenerwowałam, ze smutku, że coś jej jest a ja nie potrafię jej pomóc.



Mąż o całe zło obwinia kp. Uważa że gdyby M była na mm to wszystko byłoby proste. Jego rady: na trudności w usypianiu - siłą przyzwyczaimy ją do smoczka, na wyrywanie się przy jedzeniu - siłą przyzwyczaimy ją do butelki i przejdziemy na mm. A ja tak bardzo chcę kp a tak bardzo mi to nie idzie. A wsparcie mam tylko w tej przyjaciółce o której pisałam. Więc nie mogę mu powiedzieć co czuję, muszę ukrywać że znów płakałam, bo będzie znów mnie namawiał na odstawienie Marysi od piersi.



Chyba nigdy nie czułam się tak samotna jak teraz



Przepraszam że znów marudzę ale dziś już jestem na granicy załamania i musiałam się wyżalić

Strasznie smutne to co piszes! Czemu nie wychodzisz z mała??? Ja nie moge siedzieć cały dzien w domu bo mnie nosi i tak samo negatywnie wpływa to na dziecko. Musimy gdzies wyjsć codzienne. Chociażby na spacer czy jechać do centrum czy nawet na chwile do sklepu. Od razu lepiej nam wtedy i humory mamy oboje lepsze. Lepiej jest dzien zorganizowany i E lepiej spi a ja jestem wtedy naładowana pozytywna energia. Jak pada cały dzien to wtedy bardzo zle sie czuje siedząc w domu.
Tak samo jak Ty. Mieszkam tutaj sama, nie mam rodziny, jedynie znajomych. Tz jest w pracy od 6 rano do 20-21. Wraca do domu to E juz spi lub przysypia... Ja karmie mm i chyba tak mi łatwiej ale to dlatego ze kp nam zupełnie nie wyszło.
Wyjdź do ludzi idźcie na jakies zajecia z dzieckiem, od razu poczujesz sie lepiej.
KarolinaK jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-20, 21:01   #3324
madziara889
Zakorzenienie
 
Avatar madziara889
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Włocławek
Wiadomości: 7 010
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. I

Cytat:
Napisane przez porannarosa Pokaż wiadomość
Czy Wy też macie czasem takie uczucie że nie dacie rady ani dnia dłużej? Że jeszcze jedno kwęknięcie i pęknie jakaś cienka żyłka która trzyma Was przy zdrowych zmysłach?

Któraś z Was kiedyś pytał o samopoczucie w macierzyństwie. No więc bardzo kocham moje dziecko, ale czuję się bardzo źle. Jestem z tym wszystkim sama, mąż pracuje całymi dniami, wraca jak usypiam Marysię, nie mam z kim nawet porozmawiać, bo nie mam tutaj żadnej rodziny ani znajomych. Najbliższa przyjaciółka, która i tak mnie już niejednokrotnie ratowała telefonicznie przed załamaniem, mieszka na tyle daleko, że jeszcze nie miałyśmy się kiedy spotkać po urodzeniu M. Siedzę zamknięta w czterech ścianach cały dzień, a ona kwęka. I nie wiem co robię nie tak. Dochodzi do tego że boję się kolejnego dnia. Codziennie płaczę mimo że wiem że to na nią też źle wpływa. Płaczę ze złości, z bezsilności, z frustracji, z wyrzutów sumienia że znów się zdenerwowałam, ze smutku, że coś jej jest a ja nie potrafię jej pomóc.

Mąż o całe zło obwinia kp. Uważa że gdyby M była na mm to wszystko byłoby proste. Jego rady: na trudności w usypianiu - siłą przyzwyczaimy ją do smoczka, na wyrywanie się przy jedzeniu - siłą przyzwyczaimy ją do butelki i przejdziemy na mm. A ja tak bardzo chcę kp a tak bardzo mi to nie idzie. A wsparcie mam tylko w tej przyjaciółce o której pisałam. Więc nie mogę mu powiedzieć co czuję, muszę ukrywać że znów płakałam, bo będzie znów mnie namawiał na odstawienie Marysi od piersi.

Chyba nigdy nie czułam się tak samotna jak teraz

Przepraszam że znów marudzę ale dziś już jestem na granicy załamania i musiałam się wyżalić
Owszem, zdażały się takie dni ale mało, bo mam z tym dobrze, że mam blisko mamę, która popołudniu przeważnie jest w domu, czasem męża no i siostrę 10 km ode mnie więc jak czasem nie dawałam rady to wsiadałam w samochód i jechałam do niej. Najgorsze były samotne noce, jak mama pojechała do siostry, mąż wybył, a ja zostawałam ze wszystkim sama.

Posta na fb usunęłam na wszelki wypadek, dziękuję Wam za każdą odpowiedź Łatwo nie jest ale mam chwilowy plan, którego staram dzielnie się trzymać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
madziara889 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-20, 21:03   #3325
xXBlankaXx
Zakorzenienie
 
Avatar xXBlankaXx
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 14 694
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. I

Cytat:
Napisane przez KarolinaK Pokaż wiadomość
Tak wlasnie chyba zrobie. Ale kupie tez ten kombinezon. Tylko jak dobrać rozmiar.




Moj E tez juz wyrósł z wanienki. Planuje kupic leżaczek i bedzie w dużej wannie sie juz kąpał.
Blanka a na czym ja polozylas???




Strasznie smutne to co piszes! Czemu nie wychodzisz z mała??? Ja nie moge siedzieć cały dzien w domu bo mnie nosi i tak samo negatywnie wpływa to na dziecko. Musimy gdzies wyjsć codzienne. Chociażby na spacer czy jechać do centrum czy nawet na chwile do sklepu. Od razu lepiej nam wtedy i humory mamy oboje lepsze. Lepiej jest dzien zorganizowany i E lepiej spi a ja jestem wtedy naładowana pozytywna energia. Jak pada cały dzien to wtedy bardzo zle sie czuje siedząc w domu.
Tak samo jak Ty. Mieszkam tutaj sama, nie mam rodziny, jedynie znajomych. Tz jest w pracy od 6 rano do 20-21. Wraca do domu to E juz spi lub przysypia... Ja karmie mm i chyba tak mi łatwiej ale to dlatego ze kp nam zupełnie nie wyszło.
Wyjdź do ludzi idźcie na jakies zajecia z dzieckiem, od razu poczujesz sie lepiej.
Moja się kąpię bez leżaczka główkę ma na zwinietym ręczniku, a tak jest cała w wodzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
xXBlankaXx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-20, 21:05   #3326
aaska92
Zadomowienie
 
Avatar aaska92
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 342
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. I

Cytat:
Napisane przez porannarosa Pokaż wiadomość
Czy Wy też macie czasem takie uczucie że nie dacie rady ani dnia dłużej? Że jeszcze jedno kwęknięcie i pęknie jakaś cienka żyłka która trzyma Was przy zdrowych zmysłach?

Któraś z Was kiedyś pytał o samopoczucie w macierzyństwie. No więc bardzo kocham moje dziecko, ale czuję się bardzo źle. Jestem z tym wszystkim sama, mąż pracuje całymi dniami, wraca jak usypiam Marysię, nie mam z kim nawet porozmawiać, bo nie mam tutaj żadnej rodziny ani znajomych. Najbliższa przyjaciółka, która i tak mnie już niejednokrotnie ratowała telefonicznie przed załamaniem, mieszka na tyle daleko, że jeszcze nie miałyśmy się kiedy spotkać po urodzeniu M. Siedzę zamknięta w czterech ścianach cały dzień, a ona kwęka. I nie wiem co robię nie tak. Dochodzi do tego że boję się kolejnego dnia. Codziennie płaczę mimo że wiem że to na nią też źle wpływa. Płaczę ze złości, z bezsilności, z frustracji, z wyrzutów sumienia że znów się zdenerwowałam, ze smutku, że coś jej jest a ja nie potrafię jej pomóc.

Mąż o całe zło obwinia kp. Uważa że gdyby M była na mm to wszystko byłoby proste. Jego rady: na trudności w usypianiu - siłą przyzwyczaimy ją do smoczka, na wyrywanie się przy jedzeniu - siłą przyzwyczaimy ją do butelki i przejdziemy na mm. A ja tak bardzo chcę kp a tak bardzo mi to nie idzie. A wsparcie mam tylko w tej przyjaciółce o której pisałam. Więc nie mogę mu powiedzieć co czuję, muszę ukrywać że znów płakałam, bo będzie znów mnie namawiał na odstawienie Marysi od piersi.

Chyba nigdy nie czułam się tak samotna jak teraz

Przepraszam że znów marudzę ale dziś już jestem na granicy załamania i musiałam się wyżalić
Przez pierwsze 3 Mc miałam tak bardzo często. Płakałam z małym nieraz, byłam. Sfrustrowana i jak tż nie było cały dzień to zła na niego. Teraz już rzadko miewam takie stany, ale zdarzają się. Bardziej teraz czerpie z tych chwil z małym radość mimo, że dalej kiepsko się odkłada, jest absorbujacy, ale teraz przy tym taki rozumny i kochany .

Za to u mnie końcówka kp była najgorsza jak chciałam go karmić,a na widok piersi wrzask nie do ukojenia nie do zniesienia, a jak widział butle jadł na raz prawie całą. Podejrzewam, że to pewnie był Kryzys laktacyjny plus dokarmiany z czasem. Zrobił się wygodny i chciałam karmić, ale jak tak krzyczał do czerwoności zanoszac się, a. Tz że mam próbować przystawiac dalej to byłam wściekła, oczekiwałam wsparcia, że najwyżej butla z mm, że i tak dałam dużo dobrego przez ten czas. Więc widzisz Twój Tz pewnie chce dobrze, Mój tez chciał bo wiedział,ze mi zależało na kp tylko nie zdawał sobie sprawy co przeżywam w środku. I dla mnie jak tż zaczął wspierać, że przejdziemy na butle i bez sensu się męczę i ja i mały, który po jedzenou za 5 min płakał bo głodny, a pierś be, a mm nie wiedziałam,czy dać czy nie bo może jednak to nie z głodu i tak i godzinę bujalam krzyczacego i kończyło się na butli , także nasi Panowie z nami lekko nie mają też.

Ty jesteś jeszcze w trudniejsze sytuacji bez wsparcia nikogo oprócz tż i przyjaciółki telefonicznie i masz prawo tak się czuć. Z Pewnością przyjdą dni, gdy radość z macierzyństwa będzie dużo większą bardzo Ci tego życze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
aaska92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-20, 21:11   #3327
xXBlankaXx
Zakorzenienie
 
Avatar xXBlankaXx
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 14 694
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. I

Cytat:
Napisane przez porannarosa Pokaż wiadomość
Czy Wy też macie czasem takie uczucie że nie dacie rady ani dnia dłużej? Że jeszcze jedno kwęknięcie i pęknie jakaś cienka żyłka która trzyma Was przy zdrowych zmysłach?

Któraś z Was kiedyś pytał o samopoczucie w macierzyństwie. No więc bardzo kocham moje dziecko, ale czuję się bardzo źle. Jestem z tym wszystkim sama, mąż pracuje całymi dniami, wraca jak usypiam Marysię, nie mam z kim nawet porozmawiać, bo nie mam tutaj żadnej rodziny ani znajomych. Najbliższa przyjaciółka, która i tak mnie już niejednokrotnie ratowała telefonicznie przed załamaniem, mieszka na tyle daleko, że jeszcze nie miałyśmy się kiedy spotkać po urodzeniu M. Siedzę zamknięta w czterech ścianach cały dzień, a ona kwęka. I nie wiem co robię nie tak. Dochodzi do tego że boję się kolejnego dnia. Codziennie płaczę mimo że wiem że to na nią też źle wpływa. Płaczę ze złości, z bezsilności, z frustracji, z wyrzutów sumienia że znów się zdenerwowałam, ze smutku, że coś jej jest a ja nie potrafię jej pomóc.

Mąż o całe zło obwinia kp. Uważa że gdyby M była na mm to wszystko byłoby proste. Jego rady: na trudności w usypianiu - siłą przyzwyczaimy ją do smoczka, na wyrywanie się przy jedzeniu - siłą przyzwyczaimy ją do butelki i przejdziemy na mm. A ja tak bardzo chcę kp a tak bardzo mi to nie idzie. A wsparcie mam tylko w tej przyjaciółce o której pisałam. Więc nie mogę mu powiedzieć co czuję, muszę ukrywać że znów płakałam, bo będzie znów mnie namawiał na odstawienie Marysi od piersi.

Chyba nigdy nie czułam się tak samotna jak teraz

Przepraszam że znów marudzę ale dziś już jestem na granicy załamania i musiałam się wyżalić
W pewnym sensie cię rozumiem, mimo tego, że mieszkam z rodzicami w jednym domu, to oni pracują, brat w szkole potem maja swoje życie, swoje obowiązki. Więc to nie jest tak, że mam cały czas kogoś obok. Mąż pracuje do 18/19.
Potem jest ok, ale wiadomo ogólnie 3/4 dnia siedzę sama.
Malo też wychodzę bo przez psa jestem trochę uziemiona.
Ale staram się codziennie wychodzić chociaż na dwór, codziennie robię sobie makijaż, staram się dbać o siebie, od razu lepszy humor

Moim zdaniem jak kp wam dobrze idzie bez problemów to mm to nie jest wyjście, bo to nie jest zasada, że dzieci na mm śpią dłużej itp. Mojej Kuzynki córka na butelce je co godzinę w nocy tak samo, ja karmię i młoda śpi w nocy po 7/8h ciągiem.

Do smoczka nie ma co na siłę przyzwyczajac... Moja jest smoczkowa, a jak nie chce go przy zasypianiu to żadna siła nie da rady żeby go zassala... To nie jest tak łatwo jak się wydaje, że jak ma smoczek to zasypia w mig, a jak na mm to śpi po kilka godzin.
Nie wiem skąd jesteś, ale może macie jakiś klub mam? Jakieś spotkania.. Może napisz na jakieś grupie, może jest chętna mama na wspólne spacery, wyjścia kawkę itp.
Ja się już do tej "samotności" przyzwyczailam... Ale ja jestem takim. Typem samotnika.
Raz w tyg. Pojadę rano do mojej babci i cioci i tam siedzę cały dzień, az mąż mnie odbierze..
Przytulam, ja jak mam jakiś ciężki dzień to zawsze sobie powtarzam że jutro będzie lepiej. Nic nie trwa przecież wiecznie.

A z mężem musisz poważnie porozmawiać. Wyrzuć z siebie wszytko, nie trzymaj tego w sobie!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
xXBlankaXx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-20, 21:18   #3328
aniama6
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 1 244
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. I

Cytat:
Napisane przez porannarosa Pokaż wiadomość
Czy Wy też macie czasem takie uczucie że nie dacie rady ani dnia dłużej? Że jeszcze jedno kwęknięcie i pęknie jakaś cienka żyłka która trzyma Was przy zdrowych zmysłach?



Któraś z Was kiedyś pytał o samopoczucie w macierzyństwie. No więc bardzo kocham moje dziecko, ale czuję się bardzo źle. Jestem z tym wszystkim sama, mąż pracuje całymi dniami, wraca jak usypiam Marysię, nie mam z kim nawet porozmawiać, bo nie mam tutaj żadnej rodziny ani znajomych. Najbliższa przyjaciółka, która i tak mnie już niejednokrotnie ratowała telefonicznie przed załamaniem, mieszka na tyle daleko, że jeszcze nie miałyśmy się kiedy spotkać po urodzeniu M. Siedzę zamknięta w czterech ścianach cały dzień, a ona kwęka. I nie wiem co robię nie tak. Dochodzi do tego że boję się kolejnego dnia. Codziennie płaczę mimo że wiem że to na nią też źle wpływa. Płaczę ze złości, z bezsilności, z frustracji, z wyrzutów sumienia że znów się zdenerwowałam, ze smutku, że coś jej jest a ja nie potrafię jej pomóc.



Mąż o całe zło obwinia kp. Uważa że gdyby M była na mm to wszystko byłoby proste. Jego rady: na trudności w usypianiu - siłą przyzwyczaimy ją do smoczka, na wyrywanie się przy jedzeniu - siłą przyzwyczaimy ją do butelki i przejdziemy na mm. A ja tak bardzo chcę kp a tak bardzo mi to nie idzie. A wsparcie mam tylko w tej przyjaciółce o której pisałam. Więc nie mogę mu powiedzieć co czuję, muszę ukrywać że znów płakałam, bo będzie znów mnie namawiał na odstawienie Marysi od piersi.



Chyba nigdy nie czułam się tak samotna jak teraz



Przepraszam że znów marudzę ale dziś już jestem na granicy załamania i musiałam się wyżalić


Teraz u nas jest mogę powiedziec naprawdę fajnie, ale bywało słabo i tak ze miałam dość. Tylko ja się uczepiłem tego ze po 3 miesiącach na pewno będzie super i rzeczywiście tak się stało. I czekałam na te 3 miesiące. Ale ciagle płacze plus to ze czułam się uwięziona w domu to nie było fajne. To co teraz mi daje sile i energię to ludzie, prawie codziennie muszę się z kimś spotkać albo chociaz zadzwonić, szczególnie teraz jak tz nie na w domu. I chociaz pogoda nie sprzyja to tez się staram trochę wychodzić, wczoraj miałam swój debiut samochodowy chyba pojutrze tez gdzieś wyjedziemy i jakoś to leci.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
aniama6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-20, 21:19   #3329
xxxbursztynekxxx
Zadomowienie
 
Avatar xxxbursztynekxxx
 
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 1 278
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. I

Witam się

Boziu dziewczyny jak mnie dziś strasznie boli głowa, ten ból to tak od zatok raczej. Wysiadam dzisiaj po prostu

Porannarosa bardzo mi przykro że masz taki ciężki czas. Nie możesz się tak zadręczać to się odbija na twoim zdrowiu i na samopoczuciu M.
Wiem o czy mówisz też chce kp ale nam nie idzie, L głodna, słabo przybiera na wadze. Bardzo się martwię, mleka mam naprawdę bardzo mało. Ale najbardziej na świecie chce żeby zaczęła pić z butli jak dla mnie może przejść od razu na mm byle nie była głodna a ona w zaparte idzie
Wiem że nie powinnam tak radzić ale czy faktycznie nie lepiej gdybyś próbowała przejść na mm? Wiem że takich rad nie chcesz słyszeć, wystarczy że mąż ci tak mówi, ale przecież to nie koniec świata. Mamy tu na wąteczku cudne kochające mamusie jak chocby Emma, Karolina i kilka innych które karmią już mm pomimo chęci kp. i ich dzieciaczki rozwijają się super i mają mnóstwo miłości i czułości.
Przemyśl to nic na siłę, kp ma być przecież przyjemnością a nie katorgą i walką z każdym dniem. Jestem całym sercem z tobą. Pisz, żal się ile chcesz, ja jak i inne lipcóweczki będziemy cię wspierać

Norciu zdrówka życzę

Blanka twoja Nina miażdży system tempo ma niezłe



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
xxxbursztynekxxx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-11-20, 21:38   #3330
asiaczek
Zakorzenienie
 
Avatar asiaczek
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 3 720
Dot.: Mamy lipcowe 2018 cz. I

Poranna, oj znam to, doskonale..
U mnie ciężko było odkąd zostałam mamą. Starszak po kilku dniach trafił do szpitala, potem chwilę było ok i zaczęły się jego słabe przyrosty, dni marudy. Jadł krótko, swego czasu tylko na śpiocha, mało spał w dzień. Potem wyszła alergia a ja się upierałam przy kp, prawie dwa lata stosując dietę u siebie i u niego. Po trudnych początkach potem karmienie było przyjemnością, ale cały czas go coś uczulało, ja byłam uwiązania bo przez jakieś 1,5 roku pierś była lekarstwem na wszystko i głównym posiłkiem, a do tego pewnie ja podawałam z mlekiem jeszcze jakiś alergen. Na domiar złego syn to tzw hajnidek i jest ciężko go uszczęśliwić. Potem druga ciąża, kolejne problemy. Coraz więcej czasu spędzanego w domu, brak bliskich osób na miejscu i w zasadzie wszystko teraz jest nie tak. Człowiek ciągle myśli o tym samym i fiksuje.
A mężowi trudno się dziwić, bo faceci nigdy w 100% nie wyczują się w nasze myśli i uczucia, zwłaszcza gdy widzą, że dziecko się męczy a zewsząd słychać głosy, że można podać mm, które często urasta do rangi leku na wszystko. W każdym razie to nie trucizna i teraz sobie myślę, że jeśli ma się męczyć dziecko i mama albo przynajmniej jedno z nich to nic na siłę.
Mam nadzieję, że gdy zdrówko małej się poprawi albo znajdziecie przyczynę to będzie ci lżej, a ona sama będzie w lepszym humorze

Wysłane z mojego TA-1021 przy użyciu Tapatalka
__________________
Jeśli kiedyś jakiś facet złamie kobiecie skrzydła to później zostaje jej latanie na miotle

Edytowane przez asiaczek
Czas edycji: 2018-11-20 o 21:42
asiaczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-06-27 16:46:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:58.