Poprawiamy maturę w maju 2009 :)

[Nija_]

Napisane przez gwiazda89

Nija ja właśnie mam taki cel 250zł co miesiąc dla mnie to bardzo dużo

Może i ja się wypowiem w kwestii doświadczenia. Ja mam o tyle dobry kierunek, że praktyki mam obowiązkowe po każdym semestrze i na myśl, że po I roku będę już miała 9 tygodni praktyk to się cieszę a jeszcze jakbym załapała się na jakiegoś erasmusa na praktyki za granicą (marzenia) to już genialnie. Niby ja już mam 1 rok wolontariatu i to dość intensywnego właśnie w kierunku mojej przyszłej pracy.Teraz pracę wygrywa się właśnie czymś dodatkowym w CV. Czy języki czy praktyki czy właśnie wolontariat. No chyba według mnie jest ważniejsze niż 10 pokrewnych kierunków, a doświadczenia brak.

Ja nie wiem jakiej wysokości stypendia dają na AE. Na razie lepiej o tym nie myśleć. Ale fajnie by było dostawać stypendium takie, żeby studia zaoczne wychodziły za darmo i do tego jeszcze pracować

Ja na razie mam tylko półroczny staż w urzędzie, ale jeszcze wszystko przede mną No i ta szkoła policealna też chyba nie jest taka zła

Napisałam maila do szkoły językowej, która organizuje egzaminy językowe i dowiedziałam się, że najbliższy TELC B2 z angielskiego będzie w czerwcu 2010. Mam nadzieję, że uda mi się przystąpić do tego egzaminu i, co najważniejsze, zdać.

[gwiazda89]

Napisane przez Nija_

Napisałam maila do szkoły językowej, która organizuje egzaminy językowe i dowiedziałam się, że najbliższy TELC B2 z angielskiego będzie w czerwcu 2010. Mam nadzieję, że uda mi się przystąpić do tego egzaminu i, co najważniejsze, zdać.

Spokojnie zdasz wysoko poziom B2 to poziom matury rozszerzonej więc cała gramatyka, średniozaawansowane słownictwo, wyrażanie własnych opinii, więc nic trudnego tak naprawdę

[Deborah100]

Napisane przez Nija_

Ja nie wiem jakiej wysokości stypendia dają na AE. Na razie lepiej o tym nie myśleć. Ale fajnie by było dostawać stypendium takie, żeby studia zaoczne wychodziły za darmo i do tego jeszcze pracować

Ja na razie mam tylko półroczny staż w urzędzie, ale jeszcze wszystko przede mną No i ta szkoła policealna też chyba nie jest taka zła

Napisałam maila do szkoły językowej, która organizuje egzaminy językowe i dowiedziałam się, że najbliższy TELC B2 z angielskiego będzie w czerwcu 2010. Mam nadzieję, że uda mi się przystąpić do tego egzaminu i, co najważniejsze, zdać.

Fajnie tylko mało kto tak daje rade, po pracy człowiek przychodzi zmęczony i czasami trudno zabrać się do nauki.
Chyba, że ktoś jest zdolny i nie potrzebuje dużo czasu na naukę

Chciałabym żeby już wszystko było wyjaśnione odnośnie moich studiów, a tak muszę czekać do 9 września

[Nija_]

Napisane przez gwiazda89

Spokojnie zdasz wysoko poziom B2 to poziom matury rozszerzonej więc cała gramatyka, średniozaawansowane słownictwo, wyrażanie własnych opinii, więc nic trudnego tak naprawdę

Muszę sprawdzić przez ile semestrów będę miała angielski na studiach. Bo chyba najlepiej będzie zrobić certyfikat już po oficjalnym zakończeniu nauki języka

Napisane przez Deborah100

Fajnie tylko mało kto tak daje rade, po pracy człowiek przychodzi zmęczony i czasami trudno zabrać się do nauki.
Chyba, że ktoś jest zdolny i nie potrzebuje dużo czasu na naukę

Jakbym poszła na kierunek humanistyczny to mówię szczerze, że liczyłabym na stypendium. Na kierunku ścisłym nawet o tym nie myślę.

[Nija_]

Ponad tydzień temu zamieściłam mój pierwszy film na youtube Dzisiaj sprawdzam pocztę mailową i widzę, że ludzie dodali mi 3 komentarze Liczba wyświetleń - 348

http://www.youtube.com/watch?v=48D9uWTd2K0

Początek burzy - widok z mojego okna

[nebya]

Witajcie

Napisane przez gwiazda89

Nebya kiedyś trzeba 'odciąć pępowinę' myślę, że lepiej teraz niż póżniej będąc w domu zawsze jakiś obiadek, kolacyjka, pranie, pełno w lodówce, a mieszkając sama wszystko trzeba samemu

To, że wszystko trzeba samemu z jednej strony mnie przeraża, ale z drugiej nawet mi się podoba Bo wszystko mogę robić po swojemu

Napisane przez Deborah100

Fajnie tylko mało kto tak daje rade, po pracy człowiek przychodzi zmęczony i czasami trudno zabrać się do nauki.
Chyba, że ktoś jest zdolny i nie potrzebuje dużo czasu na naukę

Chciałabym żeby już wszystko było wyjaśnione odnośnie moich studiów, a tak muszę czekać do 9 września

Kochana u mnie też na razie wielka niewiadoma, więc łączę się w bólu Mam analitykę, ale szczerze- coraz bliżej października i coraz mniej mi się to podoba Analityka to dobry kierunek, ale kiedy jest się tak blisko tego wymarzonego kierunku wszystkie inne wydają się być głupie Muszę sobie znaleźć jakieś zajęcie na sierpień bo zeświruje czekając na kolejne listy.

Co do stypendium naukowego- na analityce jeszcze wydaje się być w zasięgu choć będzie baaaardzo ciężko, a jeśli wypali medycyna to o stypendium mogę zapomnieć

Miłego dnia!

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------

Napisane przez Nija_

Ponad tydzień temu zamieściłam mój pierwszy film na youtube Dzisiaj sprawdzam pocztę mailową i widzę, że ludzie dodali mi 3 komentarze Liczba wyświetleń - 348

http://www.youtube.com/watch?v=48D9uWTd2K0

Początek burzy - widok z mojego okna

O kurcze Takich piorunów to u mnie nie ma Fajny filmik, dużo widać bo na niektórych to w ogóle ciężko się czegoś dopatrzeć ( tak się niektórym ręce trzęsą)

[abercrombie&fitch]

Hej wszystkim!

Napisane przez Deborah100

Chciałabym żeby już wszystko było wyjaśnione odnośnie moich studiów, a tak muszę czekać do 9 września

Podpisuję się pod tym rękami i nogami!!!

Dzisiaj jestem tak zdesperowana i zdenerwowana że śmieję się z własnej głupoty. Na lekarski ani dentystyczny już w ogóle nie mam nadzieji, farmacji się obawiam. Dobija mnie fakt że dopiero 10 września będziekolejna lista i będę mniej wiecej wiedziała na co liczyć. A powinnam już mieć cokolwiek pewnego.
I teraz będę na pewno składała na tą weterynarię niestacjonarną do Warszawy, bo to daje jednocześnie możliwość dostania się na stacjonarne. Nie wiem jakie tu mam szanse na dziennie (choć pewnie też nikłe, pierwszy próg 166, teraz 164 a będą jeszcze 3 listy) ale muszę spróbować. No i muszę poinformować rodziców o sytuacji. Na razie nie wiem jak. Za bardzo we mnie wierzyli i teraz nie wiem co powiedzieć.

[AmericanGirl]

Witajcie
Ja dopiero wstawłam . Zaszalelismy wczoraz z TZem i znajomymi . Tańce , hulanki , browarki , CyberGuy i tak do 5 hihi Nie ma to jak wakacje nad morzem

Co do stypendium to jest ono zależne od wysokości sredniej ( u mnie ) im wyższa srednia tym wyższe stypendium . Najniższe to chyba 90 zł ...Gdyby nie moje 2 poprawki w II sem to bym sie załapała Wątpie zeby były az tak wysokie zeby pokryc koszty nauki .

Ja bede miała praktyki w sądzie i prokuraturze - i juz sie nie moge doczekać no i + praktyki na msg i bede dodatkowo sobie brała jakies staze/praktyki poza tymi obowiązkowymi , ale to od następnych wakacji .

Ide wypic kawkę

[Deborah100]

Moje uszy więdną
Oglądałam sobie spokojnie film, pies spał, okno miałam otwarte a tu nagle sąsiedzi włączają disco- polo na cały regulator
Ja wiem, że oni są zawistni i nienormalni, już nie raz się o tym przekonaliśmy ale kurczę nie mogę tego słuchać
Filmu nie mogę oglądać, bo nic nie słyszę

O a teraz lecą majteczki w kropeczki na żółtym tle:hahah a:

[AmericanGirl]

Ja tam lubie discopolo najlepsza muzyka do zabawy hehe
w sumie jestem otwarta na prawie każdy rodzaj muzyki [ nie liczac heavy metalu i muzyki poważnej ]

[abercrombie&fitch]

Napisane przez AmericanGirl

Witajcie
Ja dopiero wstawłam . Zaszalelismy wczoraz z TZem i znajomymi . Tańce , hulanki , browarki , CyberGuy i tak do 5 hihi Nie ma to jak wakacje nad morzem

Ah! Wakacje! Ja już nie znam znaczenia tego słowa...

Napisane przez Deborah100

Moje uszy więdną
Oglądałam sobie spokojnie film, pies spał, okno miałam otwarte a tu nagle sąsiedzi włączają disco- polo na cały regulator
Ja wiem, że oni są zawistni i nienormalni, już nie raz się o tym przekonaliśmy ale kurczę nie mogę tego słuchać
Filmu nie mogę oglądać, bo nic nie słyszę

O a teraz lecą majteczki w kropeczki na żółtym tle:hahah a:

Cóż za atrakcje Trzeba było się wprosić na imprezkę...


No a teraz znowu wyleję tu swoje żale bo moja sytuacja jest co raz gorsza.
Jednak nie można już się rejestrować na wetę do Warszawy (nawet niestacjonarną). Nie mam pojęcia co robić. Nie dostanę się chyba na żadne studia. Przeglądałam drugi nabór ale kompletnie nic nie jest chociaż trochę bliskie moim zainteresowaniom. Myślę o kosmetologii (płatnej) ale to w sumie przyjmą mnie nawet we wrześniu więc mogłabym poczekać.

Teraz mogę przyznać że BARDZO żałuję że straciłam ten rok. Poświęciłam tyle pracy, energii i przede wszystkim nerwów a nic z tego kompletnie wyszło. Nawet nie składałam na żaden kierunek na który miałabym 100% pewne że się dostanę (myślałam że farmacja nim będzie ale nie spodziewałam się takiego skoku progów). Tej wety w Lublinie też nie mogę przeboleć. Jak można być tak głupim i tępym?!
Mam bardzo napiętą sytuację, czuję się beznadziejnie, co chwilę popłakuję i jeszcze jestem z tym sama.... To tyle

[Nija_]

Napisane przez abercrombie&fitch

No a teraz znowu wyleję tu swoje żale bo moja sytuacja jest co raz gorsza.
Jednak nie można już się rejestrować na wetę do Warszawy (nawet niestacjonarną). Nie mam pojęcia co robić. Nie dostanę się chyba na żadne studia. Przeglądałam drugi nabór ale kompletnie nic nie jest chociaż trochę bliskie moim zainteresowaniom. Myślę o kosmetologii (płatnej) ale to w sumie przyjmą mnie nawet we wrześniu więc mogłabym poczekać.

Teraz mogę przyznać że BARDZO żałuję że straciłam ten rok. Poświęciłam tyle pracy, energii i przede wszystkim nerwów a nic z tego kompletnie wyszło. Nawet nie składałam na żaden kierunek na który miałabym 100% pewne że się dostanę (myślałam że farmacja nim będzie ale nie spodziewałam się takiego skoku progów). Tej wety w Lublinie też nie mogę przeboleć. Jak można być tak głupim i tępym?!
Mam bardzo napiętą sytuację, czuję się beznadziejnie, co chwilę popłakuję i jeszcze jestem z tym sama.... To tyle

[nebya]

Napisane przez abercrombie&fitch

No a teraz znowu wyleję tu swoje żale bo moja sytuacja jest co raz gorsza.
Jednak nie można już się rejestrować na wetę do Warszawy (nawet niestacjonarną). Nie mam pojęcia co robić. Nie dostanę się chyba na żadne studia. Przeglądałam drugi nabór ale kompletnie nic nie jest chociaż trochę bliskie moim zainteresowaniom. Myślę o kosmetologii (płatnej) ale to w sumie przyjmą mnie nawet we wrześniu więc mogłabym poczekać.

Teraz mogę przyznać że BARDZO żałuję że straciłam ten rok. Poświęciłam tyle pracy, energii i przede wszystkim nerwów a nic z tego kompletnie wyszło. Nawet nie składałam na żaden kierunek na który miałabym 100% pewne że się dostanę (myślałam że farmacja nim będzie ale nie spodziewałam się takiego skoku progów). Tej wety w Lublinie też nie mogę przeboleć. Jak można być tak głupim i tępym?!
Mam bardzo napiętą sytuację, czuję się beznadziejnie, co chwilę popłakuję i jeszcze jestem z tym sama.... To tyle

Przepraszam, jeśli będzie nieskładnie- dopiero wstałam.
Nie mogę napisać, że wiem jak się czujesz, mogę się jedynie domyślać jak paskudnie Rozmawiałaś już z rodzicami? Nie mam pojęcia co Ci poradzić, znalazłam na UJ kierunki objęte dodatkowym naborem klik! - może coś Cie zainteresuje? Są nawet stacjonarne. Myślę, że dopóki ŚUM nie ogłosi listy wrześniowej ( po tak długiej przerwie) masz szanse na tą farmację ( bo składałaś na ŚUM tak?). Listy powoli będą się przesuwać na innych uczelniach, ludzie zrezygnują z ŚUMu, jest szansa.

[abercrombie&fitch]

Napisane przez nebya

Przepraszam, jeśli będzie nieskładnie- dopiero wstałam.
Nie mogę napisać, że wiem jak się czujesz, mogę się jedynie domyślać jak paskudnie Rozmawiałaś już z rodzicami? Nie mam pojęcia co Ci poradzić, znalazłam na UJ kierunki objęte dodatkowym naborem klik! - może coś Cie zainteresuje? Są nawet stacjonarne. Myślę, że dopóki ŚUM nie ogłosi listy wrześniowej ( po tak długiej przerwie) masz szanse na tą farmację ( bo składałaś na ŚUM tak?). Listy powoli będą się przesuwać na innych uczelniach, ludzie zrezygnują z ŚUMu, jest szansa.

Jeszcze nie Wiem że powinnam ale jakoś nie umiem. Jestem osobą skrytą i wolę sobie radzić z takimi problemami sama.
Tak, na ŚUMie składałam. Jestem 357 na liście. Z jednej strony myślę że może się udać ale z drugiej wolałabym wiedzieć wcześniej na czym stoję.
Oglądam nabór dodatkowy i jakoś nie mam pojęcia w czym ewentualnie jeszcze bym się widziała....
Dziękuję za miłe słowa Ninja Tobie też

[Nija_]

Napisane przez abercrombie&fitch

Jeszcze nie Wiem że powinnam ale jakoś nie umiem. Jestem osobą skrytą i wolę sobie radzić z takimi problemami sama.
Tak, na ŚUMie składałam. Jestem 357 na liście. Z jednej strony myślę że może się udać ale z drugiej wolałabym wiedzieć wcześniej na czym stoję.
Oglądam nabór dodatkowy i jakoś nie mam pojęcia w czym ewentualnie jeszcze bym się widziała....
Dziękuję za miłe słowa Nija Tobie też

Sama poprawiłam literówkę w swoim nicku

Ja myślę, że jakoś nam wszystkim w końcu się ułoży i wszystko będzie dobrze. Ciebie to też dotyczy, więc proszę mi się tutaj nie załamywać
Co to jest ten rok czy dwa lata "stracone" (nie lubię tego słowa ) jeżeli weźmiemy pod uwagę całą naszą przyszłość, kilkadziesiąt lat pracy i wykonywania danego zawodu - to tak patrząc tylko pod kątem studiów...


Gdzie jesteście?
Żadnych nowych postów odkąd wyszłam z domu, a zdążyłam już zrobić zakupy w Biedronce (ale ze mnie chrześcijanka, zakupy w niedzielę, jak całymi dniami siedzę w domu ), odwiedzić z mamą babcię, zrobić sobie sesję zdjęciową i zamieścić jedno zdjęcie na n-k

[abercrombie&fitch]

Ok, jestem trochę spokojniesza. Mama już wie jak sytuacja wygląda. Jutro będę dzwonić pytać konkretnie o wetę do Warszawy, o farmację na ŚUMie. Zapytam kiedy lista, i może uda mi się wypytać ile mniej wiecej osób jest pewnych już na farmację. Poza tym z drugiego naboru znalazłam chemię więc moze nie będzie tak źle. Ale żal mi tej mojej pracy, straconego czasu. A mówiłam że na pierwszy lepszy kierunek bym nie poszła. A teraz to sama nie wiem.

[Nenya_89]

O kurczątko - dawno mnie tutaj nie było

Dzisiaj ładnie się przysmażyłam na słoneczku wakacje się kończą a ja dopiero pozbyłam się mojej bladości

abercrombie&fitch trzymam kciuki żeby wszystko dobrze się ułożyło

[gwiazda89]

Jestem, jestem

Ja wróciłam o 5 rano z domówki. Cudownie było Tego mi było trzeba, spotkania się z rówieśnikami, a nie tylko jakimiś wariatami w pracy Uwielbiam takie spotkania, oraz widok mężczyzn jak są tak słodko upici tak pozytywnie upici, bez żadnych ekscesów, tak słodko i milutko wtedy wyglądają

Wstałam o 13, zjadłam obiad, poszłam do przyjaciółki na drinka z okazji zdobycia przeze mnie mieszkania i oglądałyśmy "Kobiety pragną bardziej"

I tak właśnie weekand minął już

Nija właśnie widziałam fotkę lasencja z Ciebie

Abercrombie dobrze, że znajdujesz powoli jakieś wyjścia z sytuacji, ale zobaczysz, że pewnie z tą farmacją jeszcze nic straconego

American też twierdzę, że discopolo jest the best do zabawy trochę alkoholu i nagle wszyscy znają słowa piosenek

[Nija_]

Napisane przez abercrombie&fitch

Ok, jestem trochę spokojniesza. Mama już wie jak sytuacja wygląda. Jutro będę dzwonić pytać konkretnie o wetę do Warszawy, o farmację na ŚUMie. Zapytam kiedy lista, i może uda mi się wypytać ile mniej wiecej osób jest pewnych już na farmację. Poza tym z drugiego naboru znalazłam chemię więc moze nie będzie tak źle. Ale żal mi tej mojej pracy, straconego czasu. A mówiłam że na pierwszy lepszy kierunek bym nie poszła. A teraz to sama nie wiem.

A ta chemia to na uniwersytecie czy na politechnice
Na pewno wszystko się ułoży

Wiesz, ja kiedyś mówiłam, że najważniejsze jest to, żeby studiować coś, co się lubi, rozwijać swoje pasje, ogólnie mówiąc studiować dla przyjemności. Teraz trochę zmieniły mi się priorytety i stałam się materialistką. Fajnie jest mieć pasję, ale jeszcze fajniej mieć pieniądze w portfelu i pracę, która te pieniądze zapewni

Napisane przez Nenya_89

Dzisiaj ładnie się przysmażyłam na słoneczku wakacje się kończą a ja dopiero pozbyłam się mojej bladości

Ja się w ogóle nie opalam i z tą swoją bladością wystawiłam się na n-k Ciekawe co ludzie powiedzą

---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------

Napisane przez gwiazda89

Nija właśnie widziałam fotkę lasencja z Ciebie

A świstak siedzi...

[abercrombie&fitch]

Napisane przez Nija_

A ta chemia to na uniwersytecie czy na politechnice
Na pewno wszystko się ułoży

Wiesz, ja kiedyś mówiłam, że najważniejsze jest to, żeby studiować coś, co się lubi, rozwijać swoje pasje, ogólnie mówiąc studiować dla przyjemności. Teraz trochę zmieniły mi się priorytety i stałam się materialistką. Fajnie jest mieć pasję, ale jeszcze fajniej mieć pieniądze w portfelu i pracę, która te pieniądze zapewni

Ja się w ogóle nie opalam i z tą swoją bladością wystawiłam się na n-k Ciekawe co ludzie powiedzą

Znalazłam i na Politechnice Śląskiej i na Uniwersytecie Opolskim. Drugi nabór trwa dosyć długo wiec na razie na spokojnie sobie to wszystko przemyśle i przeszukam fora internetowe żeby mieć więcej informacji.

No i niestety. Życie uczy mnie życia. Trzeba jakoś to przeżyć.



A świstak siedzi...

Znalazłam i na Politechnice Śląskiej i na Uniwersytecie Opolskim. Drugi nabór trwa dosyć długo wiec na razie na spokojnie sobie to wszystko przemyśle i przeszukam fora internetowe żeby mieć więcej informacji.

No i niestety. Życie uczy mnie życia. Trzeba jakoś to przeżyć.

[AmericanGirl]

Napisane przez abercrombie&fitch

Ah! Wakacje! Ja już nie znam znaczenia tego słowa...



Cóż za atrakcje Trzeba było się wprosić na imprezkę...


No a teraz znowu wyleję tu swoje żale bo moja sytuacja jest co raz gorsza.
Jednak nie można już się rejestrować na wetę do Warszawy (nawet niestacjonarną). Nie mam pojęcia co robić. Nie dostanę się chyba na żadne studia. Przeglądałam drugi nabór ale kompletnie nic nie jest chociaż trochę bliskie moim zainteresowaniom. Myślę o kosmetologii (płatnej) ale to w sumie przyjmą mnie nawet we wrześniu więc mogłabym poczekać.

Teraz mogę przyznać że BARDZO żałuję że straciłam ten rok. Poświęciłam tyle pracy, energii i przede wszystkim nerwów a nic z tego kompletnie wyszło. Nawet nie składałam na żaden kierunek na który miałabym 100% pewne że się dostanę (myślałam że farmacja nim będzie ale nie spodziewałam się takiego skoku progów). Tej wety w Lublinie też nie mogę przeboleć. Jak można być tak głupim i tępym?!
Mam bardzo napiętą sytuację, czuję się beznadziejnie, co chwilę popłakuję i jeszcze jestem z tym sama.... To tyle

Napisane przez abercrombie&fitch

Znalazłam i na Politechnice Śląskiej i na Uniwersytecie Opolskim. Drugi nabór trwa dosyć długo wiec na razie na spokojnie sobie to wszystko przemyśle i przeszukam fora internetowe żeby mieć więcej informacji.

No i niestety. Życie uczy mnie życia. Trzeba jakoś to przeżyć.

trzymam kciuki , jeszcze wszystko się ułoży , zobaczysz

Coś mnie długo nie było , ale jakoś miałam taki imprezowy długi weekend I tego mi było trzeba Najlepiej na deptaku , muza taka lekkie disco a wszyscy bawili się jak szaleni
Może ze znajomymi się wybierzemy na sopot hit festiwal , tylko troche drogo jak na moją spłukaną kieszeń

Jade zaraz z psiółą wspierać ją w szukaniu pracy , może w końcu coś znajdzie , a ja przy okazji może sobie coś kupie za ostatnie pieniązki .

Nija - miałam zacytować ale jakoś nie poszło mi
Wiesz, ja kiedyś mówiłam, że najważniejsze jest to, żeby studiować coś, co się lubi, rozwijać swoje pasje, ogólnie mówiąc studiować dla przyjemności. Teraz trochę zmieniły mi się priorytety i stałam się materialistką. Fajnie jest mieć pasję, ale jeszcze fajniej mieć pieniądze w portfelu i pracę, która te pieniądze zapewni


Ja od kiedy pamiętam jestem materialistką . Ale w takim pozytywniejszym sensie . Nie patrze na to czy facet ma kase , nie zrobiłabym czegoś mega wbrew sobie dla kasy . Pieniądze mnie strasznie motywują i naprawde sprawiają , że mam chęci do działania . Lubie mieć pieniądze i pozwalać sobie na rzeczy , które sprawiają mi przyjemność . Mam to szczęśćie , że moje zainteresowania w przyszłości mogą przynieść w miarę dobre pieniądze , bo nie wiem co bym zrobiła gdyby interesowała mnie np filozofia . Poza tym interesuje mnie robienie kariery , zdobywanie kolejnych doświadczeń . Nie czułabym się dobrze jako matka zajmująca się domem . Lubie działać . To pewnie tez taki syndrom rozpieszczonej jedynaczki , ale dobrze mi z tym .
Nie chce się w przyszłości martwić o pieniądze i mysleć czy do końca miesiąca starczy . Co to za życie w wiecznym stresie i z ciągłymi zmartwieniami .
Pieniądze to nie wszystko , ale wszystko bez pieniędzy to ch*j

Spadam papa

[nebya]

Cześć
U mnie od północy cały czas burze- korzystam z przerwy między nimi i włączyłam na trochę komputer. Coś mi się zdaje, że nie nacieszę się nim zbyt długo, bo znowu zaczyna się robić duszno- zaraz zacznie grzmieć pewnie

Napisane przez abercrombie&fitch

Ok, jestem trochę spokojniesza. Mama już wie jak sytuacja wygląda. Jutro będę dzwonić pytać konkretnie o wetę do Warszawy, o farmację na ŚUMie. Zapytam kiedy lista, i może uda mi się wypytać ile mniej wiecej osób jest pewnych już na farmację. Poza tym z drugiego naboru znalazłam chemię więc moze nie będzie tak źle. Ale żal mi tej mojej pracy, straconego czasu. A mówiłam że na pierwszy lepszy kierunek bym nie poszła. A teraz to sama nie wiem.

Mówiłaś- kiedyś. Teraz jesteś w zupełnie innej sytuacji.
Chemia na politechnice to świetna sprawa Jeszcze nie tak dawno kiedy szukałam dla siebie kierunku alternatywnego myślałam właśnie nad chemią. Poczytałam trochę w necie, popytałam znajomych itd. i każdy mi mówił, że jeśli chemia to na politechnice. Niby na uniwersytecie jest to samo, ale właśnie "NIBY".
To dobrze, że powiedziałaś mamie. Myślę, że to się wszystko jeszcze ułoży, moim zdaniem farmacja na ŚUMie jest jak najbardziej w Twoim zasięgu. Nie będzie to już teraz, ale wrzesień jest realny Mimo to lepiej jest mieć coś na w razie czego, chemia się wydaje dobrym rozwiązaniem.

Napisane przez Nija_

Wiesz, ja kiedyś mówiłam, że najważniejsze jest to, żeby studiować coś, co się lubi, rozwijać swoje pasje, ogólnie mówiąc studiować dla przyjemności. Teraz trochę zmieniły mi się priorytety i stałam się materialistką. Fajnie jest mieć pasję, ale jeszcze fajniej mieć pieniądze w portfelu i pracę, która te pieniądze zapewni

Pewnie, że tak. Fajnie jest rozwijać swoją pasję i jeszcze na tym zarabiać tak, że można się utrzymać, ale niestety nie zawsze jest tak kolorowo. Przecież z czegoś trzeba żyć, do końca życia mama nie będzie mnie utrzymywać W takim razie ja też stałam się materialistką, bo nawet wybierając kierunek alternatywny dokładnie sprawdziłam jakie zarobki zapewni mi ten zawód po studiach.

Napisane przez Nija_

Ja się w ogóle nie opalam i z tą swoją bladością wystawiłam się na n-k Ciekawe co ludzie powiedzą

Ja wczoraj spiekłam sobie twarz tak, że mnie dzisiaj piecze A dlaczego? Bo dzień wcześniej zrobiłam sobie dokładny peeling całej buźki i tak słońce wzięło moją gładką twarz, że dzisiaj wyglądam jak raczek

Napisane przez AmericanGirl

Pieniądze to nie wszystko , ale wszystko bez pieniędzy to ch*j

Dobrze napisane

[Nija_]

Napisane przez abercrombie&fitch

Znalazłam i na Politechnice Śląskiej i na Uniwersytecie Opolskim. Drugi nabór trwa dosyć długo wiec na razie na spokojnie sobie to wszystko przemyśle i przeszukam fora internetowe żeby mieć więcej informacji.

Politechnika Śląska jest bardzo dobrą uczelnią
Widziałam info o wolnych miejscach na PŚ, przeglądałam ostatnio stronę internetową

Napisane przez AmericanGirl

Ja od kiedy pamiętam jestem materialistką . Ale w takim pozytywniejszym sensie . Nie patrze na to czy facet ma kase , nie zrobiłabym czegoś mega wbrew sobie dla kasy . Pieniądze mnie strasznie motywują i naprawde sprawiają , że mam chęci do działania . Lubie mieć pieniądze i pozwalać sobie na rzeczy , które sprawiają mi przyjemność . Mam to szczęśćie , że moje zainteresowania w przyszłości mogą przynieść w miarę dobre pieniądze , bo nie wiem co bym zrobiła gdyby interesowała mnie np filozofia . Poza tym interesuje mnie robienie kariery , zdobywanie kolejnych doświadczeń . Nie czułabym się dobrze jako matka zajmująca się domem . Lubie działać . To pewnie tez taki syndrom rozpieszczonej jedynaczki , ale dobrze mi z tym .
Nie chce się w przyszłości martwić o pieniądze i mysleć czy do końca miesiąca starczy . Co to za życie w wiecznym stresie i z ciągłymi zmartwieniami .

Pokaż mi kogoś, kto nie lubi

Zgadzam się z każdym słowem

I też nie wyobrażam sobie siebie zajmującej się domem. Wydaje mi się, że ja kompletnie się do tego nie nadaję. W ogóle nienawidzę takich typowo domowych prac, nienawidzę zmywać naczyń, odkurzać, myć podłóg ani nic z tych rzeczy. Jak sobie pomyślę, że są kobiety, które siedzą w domu, codziennie gotują dwudaniowy obiad (zupa, kluski albo ziemniaki, mięso, surówka, kompot i może jeszcze deser ) i czekają z tym obiadem na męża to Może komuś sprawia to przyjemność czy daje satysfakcję, nie czepiam się, nie oceniam, ale kompletnie nie widzę siebie w tej roli...

W programie Moment prawdy było kiedyś pytanie - czy zdarzyło ci się pozmywać naczynia dopiero wtedy, kiedy nie miałaś na czym podać obiadu? Obawiam się, że ja będę taką samą panią domu

Napisane przez nebya

Cześć
U mnie od północy cały czas burze- korzystam z przerwy między nimi i włączyłam na trochę komputer. Coś mi się zdaje, że nie nacieszę się nim zbyt długo, bo znowu zaczyna się robić duszno- zaraz zacznie grzmieć pewnie

Pewnie, że tak. Fajnie jest rozwijać swoją pasję i jeszcze na tym zarabiać tak, że można się utrzymać, ale niestety nie zawsze jest tak kolorowo. Przecież z czegoś trzeba żyć, do końca życia mama nie będzie mnie utrzymywać W takim razie ja też stałam się materialistką, bo nawet wybierając kierunek alternatywny dokładnie sprawdziłam jakie zarobki zapewni mi ten zawód po studiach

Jestem ciekawa czy była u nas burza w nocy. Ja w każdym razie nic nie słyszałam, nie obudziłam się, więc może nie było

No proszę, same materialistki się tutaj udzielają

Ja wcale nie chcę luksusów, naprawdę Chciałabym tylko mieć pieniądze na to, żeby pojechać gdzieś na wakacje, pojechać czasem na weekend w góry i takie tam

[gwiazda89]

Witam

Ja i kura domowa? mi mama dała przykład, że można połączyć pracę i zajmowanie się domem, więc na pewno nie poświęce się aż tak bardzo

Ja się mogę przyznać, że materialistką nie jestem. Nie oczekuję 'czegoś w zamian' za pomoc, uwielbiam pomagać bezinteresownie, nie jestem na chora na punkcie zakupów, nie liczą się dla mnie pieniądze, o ile mam co jeść i gdzie mieszkać, umiem sobie odmówić wiele rzeczy. Bardziej dla mnie liczą się uczucia i wspomnienia. W wieku 60 lat chciałabym być zadowolona z tego jak przeżyłam życie, co zobaczyłam, ilu wspaniałych ludzi poznałam, a nie ile zer mam na koncie czy ile samochódów stoi w garażu. "Żyj tak, aby nikt przez Ciebie nie płakał"

[Nija_]

Napisane przez gwiazda89

Ja się mogę przyznać, że materialistką nie jestem. Nie oczekuję 'czegoś w zamian' za pomoc, uwielbiam pomagać bezinteresownie, nie jestem na chora na punkcie zakupów, nie liczą się dla mnie pieniądze, o ile mam co jeść i gdzie mieszkać, umiem sobie odmówić wiele rzeczy. Bardziej dla mnie liczą się uczucia i wspomnienia. W wieku 60 lat chciałabym być zadowolona z tego jak przeżyłam życie, co zobaczyłam, ilu wspaniałych ludzi poznałam, a nie ile zer mam na koncie czy ile samochódów stoi w garażu. "Żyj tak, aby nikt przez Ciebie nie płakał"

Oczywiście Pieniędzy ani samochodów do trumny nie zabiorę
Ale jednak dobrze by było żyć tak, żeby nigdy nie martwić się o to jedzenie czy mieszkanie

[abercrombie&fitch]

Ok, no to u mnie zmiany. Diametralne.

Dostałam się na wieczorwą weterynarię do Warszawy. Rodzice są niezbyt chętni bo uważają że to nie jest przyszłościowy zawód. Poza tym Warszawa droga jest w utrzymaniu i nie wiem jak to będzie wyglądało. Rozglądałam się już za mieszkaniem, wychodzą ok 500zł +dodatki (oczywiście z kimś). Muszę podjąć teraz decyzję bo do środy mam zawieźć dokumenty, a do 14 sierpnia zapłacić. Jak zapłacę to już nie ma zwrotu A dzoniłam pytać o farmację. Kolejna lista dopiero 30 sierpnia. Ile obecnie przyjetych mają nie wiem bo cały czas naplywały teczki i nie mogła mi powiedzieć. Dzisiaj ogłosili że od jutra mają urlop do 21 i nie mogę zadzwonić jutro zapytać ile teczek już mają. Sprawdzam na forum biolog i ktoś dzisiaj był, stwierdził że dużo już mają. Zamieszanie na maksa.
No i teraz nie wiem co zrobić. A musze już papierki przygotować w razie czego. Może bym dostała stypendium mieszkaniowe albo inne. O sportowe będę się starać ale to dopiero za rok bym dostała. Mętlik totalny!

Chemia na politechnice (albo cos pochodnego typu Technologia chemiczna) byłaby ok ale obawiam się matematyki. W każdym razie nabór trwa długo wiec na to jeszcze mam czas.

[Nija_]

Napisane przez abercrombie&fitch

Ok, no to u mnie zmiany. Diametralne.

Dostałam się na wieczorwą weterynarię do Warszawy. Rodzice są niezbyt chętni bo uważają że to nie jest przyszłościowy zawód. Poza tym Warszawa droga jest w utrzymaniu i nie wiem jak to będzie wyglądało. Rozglądałam się już za mieszkaniem, wychodzą ok 500zł +dodatki (oczywiście z kimś). Muszę podjąć teraz decyzję bo do środy mam zawieźć dokumenty, a do 14 sierpnia zapłacić. Jak zapłacę to już nie ma zwrotu A dzoniłam pytać o farmację. Kolejna lista dopiero 30 sierpnia. Ile obecnie przyjetych mają nie wiem bo cały czas naplywały teczki i nie mogła mi powiedzieć. Dzisiaj ogłosili że od jutra mają urlop do 21 i nie mogę zadzwonić jutro zapytać ile teczek już mają. Sprawdzam na forum biolog i ktoś dzisiaj był, stwierdził że dużo już mają. Zamieszanie na maksa.
No i teraz nie wiem co zrobić. A musze już papierki przygotować w razie czego. Może bym dostała stypendium mieszkaniowe albo inne. O sportowe będę się starać ale to dopiero za rok bym dostała. Mętlik totalny!

Chemia na politechnice (albo cos pochodnego typu Technologia chemiczna) byłaby ok ale obawiam się matematyki. W każdym razie nabór trwa długo wiec na to jeszcze mam czas.

Na Twoim miejscu nie składałabym dokumentów na weterynarię. Moim zdaniem są to jedne z tych studiów, na które albo ma się powołanie albo się go nie ma. Jeżeli się wahasz i nie jesteś przekonana, że tam jest Twoje miejsce, to według mnie nie powinnaś studiować weterynarii

No i nigdy w życiu nie chciałabym mieszkać w Warszawie (ceny, korki, hałas, pośpiech, itd.)

Z tego wszystkiego wybrałabym np. chemię albo technologię chemiczną na politechnice. Naprawdę, jeżeli co do weterynarii masz mieszane uczucia, to chyba nie warto... Ale zrobisz jak będziesz chciała

[gwiazda89]

Abercrombie zrób jak uważasz, ale ja twierdzę tak samo jak Nija, że do weterynarii, trzeba mieć to coś a czy w Warszawie? ja ją lubię i chciałam tam studiować, ale nie wyszło ale połączenie wieczorowych i mieszkania w stolicy, to trochę kosztuję jakieś pewnie z 1500zł

Nija nudzi Ci się? to się ożeń


Ja dostałam dzisiaj propozycję umowy o pracę ale ja przecież na studia idę, więc odmówiłam w ogóle to tata się śmieje, że zwykły pracownik średnio raz na dwa lata rozmawia z wlaścicielem, a ja zostałam poproszona do gabinetu nawet szkoda, ze nie przez jego syna, takiego przystojniaka, ze marzenie tylko obrączkę na palcu wyhaczyłam

[Nija_]

Napisane przez gwiazda89

Nija nudzi Ci się? to się ożeń

Ja dostałam dzisiaj propozycję umowy o pracę ale ja przecież na studia idę, więc odmówiłam w ogóle to tata się śmieje, że zwykły pracownik średnio raz na dwa lata rozmawia z wlaścicielem, a ja zostałam poproszona do gabinetu nawet szkoda, ze nie przez jego syna, takiego przystojniaka, ze marzenie tylko obrączkę na palcu wyhaczyłam

Myślisz, że to dobry sposób na nudę

No, szkoda, szkoda

Ja właśnie chciałam napisać na n-k do jednego przystojniaka, chciałam odnowić kontakty - cześć, co u Ciebie, jak tam studia, bla bla bla... Ale oczywiście znalazłam mnóstwo powodów, żeby tego nie zrobić. Odezwały się kompleksy typu: jestem za gruba, za brzydka, za głupia itd., żeby on w ogóle na mnie spojrzał. I nie napisałam prywatnej wiadomości i już raczej nie napiszę. Że też inne dziewczyny nie mają takich hamulców, piszą PW, wysyłają SMSy, narzucają się i co najlepsze, świetnie na tym wychodzą.

[gwiazda89]

Napisane przez Nija_

Myślisz, że to dobry sposób na nudę

No, szkoda, szkoda

Ja właśnie chciałam napisać na n-k do jednego przystojniaka, chciałam odnowić kontakty - cześć, co u Ciebie, jak tam studia, bla bla bla... Ale oczywiście znalazłam mnóstwo powodów, żeby tego nie zrobić. Odezwały się kompleksy typu: jestem za gruba, za brzydka, za głupia itd., żeby on w ogóle na mnie spojrzał. I nie napisałam prywatnej wiadomości i już raczej nie napiszę. Że też inne dziewczyny nie mają takich hamulców, piszą PW, wysyłają SMSy, narzucają się i co najlepsze, świetnie na tym wychodzą.

Od razu przestaniesz się nudzić mężczyzna Ci zapewni atrakcję

Oj tam kompleksy ale przecież chciałaś się wypytać tylko o to co robi, a nie czy ma dziewczynę po to jest n-k, żeby odnowić kontakty napisz tak czysto neutralnie