Aktualne wydarzenia w kraju i na świecie - luźne wnioski cz.5

[Limonka2738]

Napisane przez kaledonia

Oglądacie koronację na żywo ?

Nie, bo nawet nie wiem, że jest jakaś koronacja.

[Natuś-77]

Napisane przez kaledonia

Oglądacie koronację na żywo ?

Dzięki za przypomnienie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Imperfecta]

Napisane przez kaledonia

Oglądacie koronację na żywo ?

Zaczęłam teraz

[KokinoNero]

Napisane przez kaledonia

Oglądacie koronację na żywo ?

Zaczęłam. Niby mnie nie interesuje, jednak to historyczne wydarzenie, więc fajnie chociaż fragment relacji zobaczyć na żywo.

[kasiunia788742]

Napisane przez kaledonia

Oglądacie koronację na żywo ?

Zaczęłam jak przeczytałam Twój post. Myślałam że później się zaczyna.
Oglądam, jest to w końcu historyczne wydarzenie. Poza tym lubię popatrzeć na ubiór całej rodziny królewskiej i jej gości

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082]

Napisane przez kaledonia

Oglądacie koronację na żywo ?

Kompletnie nie. Dla mnie to nie jest historyczne wydarzenie, tylko coś na miarę plotek z Pudelka.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_64582d7 210082;89573329]Kompletnie nie. Dla mnie to nie jest historyczne wydarzenie, tylko coś na miarę plotek z Pudelka.[/QUOTE]

Koronacja jest wydarzeniem historycznym i to jest fakt. To, co ktoś po za tym uważa to inna sprawa.

[KokinoNero]

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_64582d7 210082;89573329]Kompletnie nie. Dla mnie to nie jest historyczne wydarzenie, tylko coś na miarę plotek z Pudelka.[/QUOTE]

To jest wydarzenie historyczne, niezależnie od tego czy kogoś to interesuje czy też nie. Każdy ma swoje zainteresowania.
Serio porównujesz to do plotek z Pudelka .

[czekooczekolada]

Oglądam, uwielbiam Louisa

[Higurashi]

Dla mnie nic ciekawego, więc sobie odpuściłam, ale faktycznie porównywanie do Pudelka to nawet dla mnie kosmos

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[kaledonia]

Napisane przez KokinoNero

Zaczęłam. Niby mnie nie interesuje, jednak to historyczne wydarzenie, więc fajnie chociaż fragment relacji zobaczyć na żywo.

Tak, raz na kilkadziesiąt lat.

Napisane przez KokinoNero

To jest wydarzenie historyczne, niezależnie od tego czy kogoś to interesuje czy też nie. Każdy ma swoje zainteresowania.
Serio porównujesz to do plotek z Pudelka .

Też mnie zdziwiły te odpowiedzi przyznam szczerze, a porównanie do Pudelka jest wręcz niesmaczne.

Napisane przez czekooczekolada

Oglądam, uwielbiam Louisa

Jeden z chłopców towarzyszących królowi zasnął podczas ceremonii

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[kaledonia]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

2 godziny w kościele to nie jest normalne po prostu.

[KokinoNero]

Dobrze móc to oglądać z pozycji własnego fotela, ewentualnie zerkać od czasu do czasu w trakcie robienia czegoś innego. Inaczej też bym zasnęła . Aczkolwiek sam moment wręczania atrybutów królewskich i nałożenia korony, zrobił na mnie wrażenie. Po prostu fajnie to było zobaczyć.

[KokinoNero]

Napisane przez kaledonia

2 godziny w kościele to nie jest normalne po prostu.

To fakt . Mnie w kościołach (i to tylko niektórych) interesuje tylko architektura, a tutaj było co podziwiać.

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Napisane przez kaledonia

Tak, raz na kilkadziesiąt lat.

Też mnie zdziwiły te odpowiedzi przyznam szczerze, a porównanie do Pudelka jest wręcz niesmaczne.

Jeden z chłopców towarzyszących królowi zasnął podczas ceremonii

Bo ja wiem, czy niesmaczne. Monarchia to w tym momencie instytucja zapewniająca rozrywkę dla mas, i tak naprawdę nic więcej. To że jest otoczona aurą dostojności, to kwestia tego, co ludzie chcą w niej widzieć (jeszcze). Ile ta aura ma wspólnego z rzeczywistością, to sam Karol pokazał najlepiej.



Kto zasiada na brytyjskim tronie i czy w ogóle ktoś na nim zasiada, realnie nic nie zmienia, a przynajmniej nie dla nas. Ja interesuję się rodziną królweską, a czytam o niej głównie na pudelku :no nie wiem:

[kaledonia]

Polityka międzynarodowa, zaproszone głowy innych państw, wydarzenie międzynarodowe jakby nie było. Tak, zdaję sobie sprawę, że tu monarcha nie ma takiej władzy jak parlament, ale jednak pewien wpływ na politykę, w tym światową ma.

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Może i ma, ale niewielki, bo monarcha musi być apolityczny. Jest od uśmiechania się i przecinania wstąg. Karol podobno ma (a przynajmniej miał) większe ambicje, i dlatego wielu komentatorów nie wróżyło mu świetlanej przyszłości w tej roli.



Jeszcze uwierzę, że Elżbieta II mogła faktycznie wywierać wpływ na premierów podczas cotygodniowych audiencji, ale jej syn raczej nie cieszy się takim autorytetem.

[Limonka2738]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89573338]Koronacja jest wydarzeniem historycznym i to jest fakt. To, co ktoś po za tym uważa to inna sprawa.[/QUOTE]

Wiesz, technicznie wszystko, co nie jest fikcją, jest wydarzeniem historycznym.

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:34 ----------

Napisane przez kaledonia

Polityka międzynarodowa, zaproszone głowy innych państw, wydarzenie międzynarodowe jakby nie było. Tak, zdaję sobie sprawę, że tu monarcha nie ma takiej władzy jak parlament, ale jednak pewien wpływ na politykę, w tym światową ma.

Wiesz, ja tego bym do Pudelka nie przyrównała, ale ogólnie uważam, że rodzina królewska w UK to słaby układ i śmierć Elżbiety była bardzo dobrym momentem na odmonarchowienie kraju.

W sumie to trochę takie brytyjskie Kardashianki, tylko mają dłuższą i przez to "bardziej elitarną" historię. Oczywiście lepiej wychowani, lepiej wykształceni itd. Ale sama idea działania jako rodzina do pooglądania ku uciesze mas jest dokładnie taka sama.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[andra]

Napisane przez KokinoNero

Dobrze móc to oglądać z pozycji własnego fotela, ewentualnie zerkać od czasu do czasu w trakcie robienia czegoś innego. Inaczej też bym zasnęła . Aczkolwiek sam moment wręczania atrybutów królewskich i nałożenia korony, zrobił na mnie wrażenie. Po prostu fajnie to było zobaczyć.

Pełna zgoda.
Oglądałam całość, jako historyczne i wg mnie ostatnie takie wydarzenie...
Prawdopodobnie to początek końca monarchii w tej postaci albo jej w ogóle? Fantastycznie w tej sytuacji móc oglądać widowisko ze szczegółami (wręczanie symboli było nawet nieco teatralne )

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Lumimi]

Napisane przez Limonka2738

Wiesz, technicznie wszystko, co nie jest fikcją, jest wydarzeniem historycznym.

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:34 ----------





Wiesz, ja tego bym do Pudelka nie przyrównała, ale ogólnie uważam, że rodzina królewska w UK to słaby układ i śmierć Elżbiety była bardzo dobrym momentem na odmonarchowienie kraju.



W sumie to trochę takie brytyjskie Kardashianki, tylko mają dłuższą i przez to "bardziej elitarną" historię. Oczywiście lepiej wychowani, lepiej wykształceni itd. Ale sama idea działania jako rodzina do pooglądania ku uciesze mas jest dokładnie taka sama.

A dla mnie monarchia taka zła nie jest. Przecież jeśli nie mieliby króla mieliby prezydenta tak jak my. A czy my lepiej mamy? Elżbieta panowała 70 lat, po niej przyszedł Karol i też pewnie z 15-20 lat popanune a potem Wilhelm i Jerzy. A my co mamy? Co 5 lat wydajemy mnóstwo milionów Sasinów na 2 tury wyborów bo oczywiście żaden nie wygra w 1 turze. Żeby było mało to jeszcze na parę miesięcy przed musimy słuchać jak to kontrkandydat jest zły i zaczyna się szukanie dziadków w Wermahcie. Monarchia przynajmniej stara się jakiś wizerunek zachować a u nas sami poligoci. Król w politykę się nie miesza jakos mocno a jak u nas premier z prezydentem się nie zgadza to są tylko problemy.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Napisane przez Lumimi

A dla mnie monarchia taka zła nie jest. Przecież jeśli nie mieliby króla mieliby prezydenta tak jak my. A czy my lepiej mamy? Elżbieta panowała 70 lat, po niej przyszedł Karol i też pewnie z 15-20 lat popanune a potem Wilhelm i Jerzy. A my co mamy? Co 5 lat wydajemy mnóstwo milionów Sasinów na 2 tury wyborów bo oczywiście żaden nie wygra w 1 turze. Żeby było mało to jeszcze na parę miesięcy przed musimy słuchać jak to kontrkandydat jest zły i zaczyna się szukanie dziadków w Wermahcie. Monarchia przynajmniej stara się jakiś wizerunek zachować a u nas sami poligoci. Król w politykę się nie miesza jakos mocno a jak u nas premier z prezydentem się nie zgadza to są tylko problemy.

Jednak uważam, że lepiej jest kiedy można wybrać swojego reprezentanta co 5 lat, niż kiedy dostaje on pozycję z racji urodzenia się w konkretnej rodzinie.

Jest też zupełnie inne podejście do takiego króla. Zobacz nawet tutaj w tej dyskusji. Jakby mu się należał szacunek z racji samego rodowodu.

Natomiast prezydent nie stoi na takim magicznym piedestale. I to akurat dobrze.

Jeśli chodzi o moje argumenty to w sumie w pełni zgadzam się z tym filmikiem: https://www.youtube.com/watch?v=7TzM1TO2pb4

Ale w sumie mi ryba, wiadomo. Dopóki nie wpadnie mi na chatę i nie każe się tytułować, to nie ma to w ogóle wpływu na moje życie.

[staska_stasia]

Napisane przez Limonka2738

Jednak uważam, że lepiej jest kiedy można wybrać swojego reprezentanta co 5 lat, niż kiedy dostaje on pozycję z racji urodzenia się w konkretnej rodzinie.

Dodatkowo prezydent może pełnić nie więcej, niż 2 kadencje.

Btw. uważam, że nie ma co porównywać pozycji króla w monarchii z pozycją prezydenta w systemie parlamentarnym. Wprawdzie monarcha brytyjski ma (teoretycznie) sporo prerogatyw podobnych do tego, co ma polski prezydent (np. prawo łaski, zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi itd.), to jednak zgodnie z maksymą "król panuje, a nie rządzi" korzysta z tego wyłącznie na wniosek premiera. Tymczasem w Polsce te prerogatywy pozostają w wyłącznej gestii prezydenta- on np. decyduje o zawetowaniu ustawy (owszem, jego weto można odrzuć), ma inicjatywę ustawodawczą, może zwoływać Radę Gabinetową- to są realne sposoby wpływania na politykę kraju. Inna sprawa to częstotliwość korzystania z nich. I biorąc pod uwagę możliwość korzystania z takich środków to jednak lepiej, że mamy system kadencyjny.

Według mnie monarchia brytyjska ma dwie role:
- jako klamra spinająca kraje Zjednoczonego Królestwa i szerzej Commonwealthu,
- taki trochę teatr dla mas.
Przypomnę, że członkowie rodziny królewskiej nie mogą wypowiadać się na tematy polityczne czy światopoglądowe. Nawet po wybuchu wojny na Ukrainie Elżbieta II nic na ten temat nie powiedziała, a jedynie dała subtelny znak sukienką, którą założyła na spotkanie z Justinem Trudeau oraz kwiatami, które postawiła na stoliku. I to w obliczu największego kryzysu politycznego w Europie od czasu wojny na Bałkanach.
Patrząc przez pryzmat czytelnika z Polski media najwięcej rozpisują się na temat: kto i w co się ubrał, z kim się pokłócił, jaki skandal znowu został odkryty, czy William ma romans, czy Harry podczas przylotu do UK spotka się z rodziną, mały Louise skradł show (no jeju, jest dzieckiem, dzieci się tak zachowują, bez względu na to, czy są z rodziny królewskiej czy nie). Wartość tego typu informacji z punktu widzenia polityki międzynarodowej jest wręcz bezcenna
Z drugiej strony pewnie Brytyjczykom ich monarchia przydaje się jako element świadomości narodowej oraz produkt marketingowy Różnego rodzaju gadżety pamiątkowe, wycieczki śladami royalsów, sprzedaż praw do transmisji choćby koronacji (zakładam, że coś takiego miało miejsce), drogie pasma reklamowe w telewizji przy takich okazjach. W Europie wciąż jest kilka monarchii, ale tylko ta jedna jest tak medialna (m.in. "dzięki" skandalom, które co jakiś czas podsycały zainteresowanie ich losem).

[Lumimi]

Napisane przez staska_stasia

Dodatkowo prezydent może pełnić nie więcej, niż 2 kadencje.

Btw. uważam, że nie ma co porównywać pozycji króla w monarchii z pozycją prezydenta w systemie parlamentarnym. Wprawdzie monarcha brytyjski ma (teoretycznie) sporo prerogatyw podobnych do tego, co ma polski prezydent (np. prawo łaski, zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi itd.), to jednak zgodnie z maksymą "król panuje, a nie rządzi" korzysta z tego wyłącznie na wniosek premiera. Tymczasem w Polsce te prerogatywy pozostają w wyłącznej gestii prezydenta- on np. decyduje o zawetowaniu ustawy (owszem, jego weto można odrzuć), ma inicjatywę ustawodawczą, może zwoływać Radę Gabinetową- to są realne sposoby wpływania na politykę kraju. Inna sprawa to częstotliwość korzystania z nich. I biorąc pod uwagę możliwość korzystania z takich środków to jednak lepiej, że mamy system kadencyjny.

Według mnie monarchia brytyjska ma dwie role:
- jako klamra spinająca kraje Zjednoczonego Królestwa i szerzej Commonwealthu,
- taki trochę teatr dla mas.
Przypomnę, że członkowie rodziny królewskiej nie mogą wypowiadać się na tematy polityczne czy światopoglądowe. Nawet po wybuchu wojny na Ukrainie Elżbieta II nic na ten temat nie powiedziała, a jedynie dała subtelny znak sukienką, którą założyła na spotkanie z Justinem Trudeau oraz kwiatami, które postawiła na stoliku. I to w obliczu największego kryzysu politycznego w Europie od czasu wojny na Bałkanach.
Patrząc przez pryzmat czytelnika z Polski media najwięcej rozpisują się na temat: kto i w co się ubrał, z kim się pokłócił, jaki skandal znowu został odkryty, czy William ma romans, czy Harry podczas przylotu do UK spotka się z rodziną, mały Louise skradł show (no jeju, jest dzieckiem, dzieci się tak zachowują, bez względu na to, czy są z rodziny królewskiej czy nie). Wartość tego typu informacji z punktu widzenia polityki międzynarodowej jest wręcz bezcenna
Z drugiej strony pewnie Brytyjczykom ich monarchia przydaje się jako element świadomości narodowej oraz produkt marketingowy Różnego rodzaju gadżety pamiątkowe, wycieczki śladami royalsów, sprzedaż praw do transmisji choćby koronacji (zakładam, że coś takiego miało miejsce), drogie pasma reklamowe w telewizji przy takich okazjach. W Europie wciąż jest kilka monarchii, ale tylko ta jedna jest tak medialna (m.in. "dzięki" skandalom, które co jakiś czas podsycały zainteresowanie ich losem).

Może i faktycznie Elżbieta nie wypowiedziała się w kontekście Ukrainy, ale to nie jest tak że rodzina królewska przemilczała sprawę. Dość aktywnie w sprawie Ukrainy wypowiada się William i Kate. Zaraz po wybuchu wojny wypowiedzieli się że potępiają wojnę. Wspierali organizację pomagające UA, na koncercie świątecznym był chór ukraiński czy wizyta Williama w PL, która była związana właśnie z wojna na UA.



Owszem monarchia to może też troche teatr dla mas, ale sprowadzać ja tylko do tego jest też krzywdzące. Bez wątpienia jest to dość mocny element kulturowy. Artykuły natomiast muszą być tak pisane żeby ludzie chcieli je czytać.



Skandale są na większości dworach królewskich. Mimo wszystko brytyjski dwór to chyba jednak najbardziej tradycyjny w Europie a przynajmniej był za czasów Elżbiety, bo widać że Karol chce trochę poluzować. Skandale są nie tylko na brytyjskim dworze. Na innych dworach są księżne z reality show czy księżne które mają dzieci z handlarzami narkotyków. Księżniczki wiążą sie z szamanami, a inni królowie też zdradzają swoje żony. Niektórzy królowie to nawet musieli abdykować bo mieli tyle skandali.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez gryx82

To jest w ogóle ewenement i kariera na miarę sowiecką, typ bardzo mierny, skompromitowany na dodatek, a tutaj na tuza prawniczego autorytetu wyrasta nagle

Na nic nie wyrasta, a już na pewno nie na tuza prawa Dostał władzę (znowu), z woli prezesa bo ten doskonale wie, że Ziobro jest bezwzględny, zdeterminowany, obsesyjnie mściwy i pamiętliwy na granicy psychicznej dewiacji, więc idealnie sprawdzi sie żeby chwycić za pysk prokuratorów, sędziów a na końcu nas wszystkich.
Wśród pisowców nigdy nie było fachowców, ekspertów - zresztą sam Fogiel kiedyś stwierdził z rozbrajającą szczerością, że oni nie zatrudniaja ekspertów, bo ci nie chcą realizować programu ich partii. Widać jakie państwo stworzyli - z gufna i kartonu, ledwo się trzyma to wszystko.

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Ale popularność monarchii brytyjskiej nie wynika ze skandali, tylko z tego, ze UK było kiedyś ogromnym imperium i duża część tego dawnego imperium to obecny Commonwealth. Poza tym Karol jest głową nie tylko UK, ale kilkunastu innych państw, więc logiczne, że jest bardziej rozpoznawalny niż Filip VI z Hiszpanii czy Małgorzata II z Danii, którzy są monarchami wyłącznie w swoich państwach.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Tymczasem OLAF, unijny urząd tropiący defraudacje pieniędzy z Unii Europejskiej, rozpoczął właśnie śledztwo w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Powodem są dwie afery z przyznawaniem grantów, w które zamieszani są ludzie związani ze środowiskiem Republikanów Adama Bielana.
Kontrole tego urządu pod kątem prawidłowości wydawania unijnej kasy przez pisowców były już wcześniej, tak wynika z raportu OLAF z 2021 r. Unijny urząd sprawdzał 95 projektów i oszacował nieprawidłowości na 11 mln euro. Ponadto OLAF badał sprawę wyłudzenia unijnych pieniędzy na konwencję partyjną przez Solidarną Polskę Ziobry. Pieniądze miały pójść na organizację konferencji poświęconej sprawom klimatu, ale na konwencji powiedziano o tym zaledwie kilka zdań.
Znamienne, że pisowcy zablokowali przystąpienie przez Polskę do Prokuratury Europejskiej, która zajmuje się ściganiem przestępstw zagrażających budżetowi UE. Przypadek ? Nie sądzę.

Ale wstyd.



https://wyborcza.pl/7,75398,29733938...C-B.1-L.1.duzy

[staska_stasia]

Napisane przez Lumimi

Może i faktycznie Elżbieta nie wypowiedziała się w kontekście Ukrainy, ale to nie jest tak że rodzina królewska przemilczała sprawę. Dość aktywnie w sprawie Ukrainy wypowiada się William i Kate. Zaraz po wybuchu wojny wypowiedzieli się że potępiają wojnę. Wspierali organizację pomagające UA, na koncercie świątecznym był chór ukraiński czy wizyta Williama w PL, która była związana właśnie z wojna na UA.



Owszem monarchia to może też troche teatr dla mas, ale sprowadzać ja tylko do tego jest też krzywdzące. Bez wątpienia jest to dość mocny element kulturowy. Artykuły natomiast muszą być tak pisane żeby ludzie chcieli je czytać.



Skandale są na większości dworach królewskich. Mimo wszystko brytyjski dwór to chyba jednak najbardziej tradycyjny w Europie a przynajmniej był za czasów Elżbiety, bo widać że Karol chce trochę poluzować. Skandale są nie tylko na brytyjskim dworze. Na innych dworach są księżne z reality show czy księżne które mają dzieci z handlarzami narkotyków. Księżniczki wiążą sie z szamanami, a inni królowie też zdradzają swoje żony. Niektórzy królowie to nawet musieli abdykować bo mieli tyle skandali.

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89573986]Ale popularność monarchii brytyjskiej nie wynika ze skandali, tylko z tego, ze UK było kiedyś ogromnym imperium i duża część tego dawnego imperium to obecny Commonwealth. Poza tym Karol jest głową nie tylko UK, ale kilkunastu innych państw, więc logiczne, że jest bardziej rozpoznawalny niż Filip VI z Hiszpanii czy Małgorzata II z Danii, którzy są monarchami wyłącznie w swoich państwach.[/QUOTE]
Odpowiem zbiorczo:
- nigdzie nie napisałam, że popularność wynika wyłącznie ze skandali, ale nie oszukujmy się- skandale i tragedie podsycają ludzkie zainteresowania losem monarchii;
- nigdzie nie sprowadziłam roli monarchii wyłącznie do teatru dla mas, napisałam również o znaczeniu kulturowym; ale przy tym dalej stoję na stanowisku, że znaczenie polityczne jest prawie żadne.
Swoją drogą jestem ciekawa (i piszę to bez jakiegoś sarkazmu czy złośliwości) czy np. dla rdzennych (albo i napływowych) mieszkańców Kanady lub Australii monarchia ma jakieś istotne znaczenie kulturowe i tożsamościowe.

Obecnie rola monarchii to połączenie bogatej tradycji i historii (ośmielę się twierdzić, że sama Anglia miała więcej wybitnych władców i władczyń niż Polska) z pewnego rodzaju popkulturą. I Brytyjczykom w większości to odpowiada (wiadomo, są ruchy antymonarchistyczne, ale raczej należą do mniejszości).

I wcale nie mam zamiaru przekonywać, że prezydent jest lepszy lub gorszy, tylko po prostu- jest inaczej, a na to inaczej składa się szereg czynników.