Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 73.

[Misia452]

Napisane przez Limonka2738

Wiecie, to takie gadanie, że ktoś pracuje do 18 to trochę jak gadanie, że ktoś wstaje o 4 rano.

No ale kiedy zaczyna pracę, albo kiedy się kładzie? A ile dni w tygodniu pracuje itd.

To wszystko ma znaczenie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wstaje 4:40, prace zaczynam o 6. Kładę się raczej po 21-22, czasem zdarzy się po 23,ale mega rzadko. Pracuje tak średnio 3 dni w tygodniu, maksymalnie 4,ale to też zdarza się rzadko nie pracuje wszystkich weekendów,zazwyczaj jeden cały weekend (z tym,że np sobota 6-18, niedziela 18-6), mam często np 2 weekendy wolne całe w miesiącu i dla mnie ten system póki co jest idealny. Nie wyobrażam sobie pracować pon-pt na dzień dzisiejszy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:19 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------

Często mam też np długi weekend,np piątek-wtorek czy środa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[meliandra]

Napisane przez chwast

@meliandra, ja też uważam, ze 4 dniowy tydzień pracy byłby idealny. Dla mnie dwa dni weekendu to nic, ledwo odczujesz i znów to samo.
Poza tym ten system pracowy jest przestarzały, dostosowany do innych realiów, z tego co mi wiadomo jakiś kraj wprowadził 4 dniowy tydzień? Albo się mylę?
Jasne, są firmy, które musza chodzić całe 7 dni, produkcja itp, no ale wtedy po prostu ludzie się wymieniają i tyle.

Ja w robocie też spokojnie mogłabym przychodzić 2 godziny później, bo bez problemu bym się ze wszystkim wyrobiła. No strata czasu xd


Sent from my iPhone using Tapatalk

Tak, niektóre kraje takie coś wprowadzają, bardzo bym chciała żeby i u nas tak kiedyś było


[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;89184154]siedzimy do mniej wiecej 2200- 22.30
chodze spac kolo polnocy, wstaje najwczesniej o 7.00, przewaznie 7.30, jedzenie do pracy robie raz na 2 dni, albo wychodze cos zjesc.

ja mam teraz 4 dniowy tydzien pracy, jesli sie sprawdzi- zostawiam permanentnie [/QUOTE]


No, ale to jak wyjdziesz 0 20, nim gdzieś dojedziesz to jest 20:30, a o 22 do domu, to wg mnie szkoda zachodu. Nie wiem komu by się chciało wychodzić na 1,5 h żeby się ze mną spotkać. Chyba, że znajomi byliby na mieście i ja bym do nich doszła.

Napisane przez Finlora

To ja mogę powiedzieć, że nie ma takiej kasy, która zmusiłaby mnie do powrotu z pracy o 19-20, bo wtedy już w ogóle nie miałabym życia po pracy. Albo wszystko w biegu.
Pamiętam jak pracowałam na popołudnie - nienawidziłam tego. Do południa nigdy nic konkretnego nie zrobiłam, a potem do roboty.

Ja mam tak samo. Dla tego dla mnie idealne godziny to 8-16 albo 7-15. Można się w miarę wyspać i coś jeszcze z dnia zostaje.

Napisane przez Misia452

Serio wychodzicie gdzieś w tygodniu o 22? Chyba mam dziwnych zajmomych,bo w tygodniu o tej godzinie to każdy już raczej siedzi w domu,bo na drugi dzień praca więc spotkania są głównie w weekendy. O 22 w tygodniu to nawet nie miałabym gdzie wyjść,bo wszystko się zamyka o 20-21.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:12 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------

O 2 w nocy to ja się przewracam na drugi bok, nie mogłabym tak funkcjonować

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja wychodzę, ale wcześniej, tak żeby o 22 być w domu.

[Misia452]

Napisane przez meliandra

Tak, niektóre kraje takie coś wprowadzają, bardzo bym chciała żeby i u nas tak kiedyś było





No, ale to jak wyjdziesz 0 20, nim gdzieś dojedziesz to jest 20:30, a o 22 do domu, to wg mnie szkoda zachodu. Nie wiem komu by się chciało wychodzić na 1,5 h żeby się ze mną spotkać. Chyba, że znajomi byliby na mieście i ja bym do nich doszła.





Ja mam tak samo. Dla tego dla mnie idealne godziny to 8-16 albo 7-15. Można się w miarę wyspać i coś jeszcze z dnia zostaje.






Ja wychodzę, ale wcześniej, tak żeby o 22 być w domu.

To o której wychodzisz? Ja odkąd wyprowadziłam się od rodziców mam dużo mniej czasu,bo doszły mi obowiązki,jakieś gotowanie, zakupy,pranie itd,więc mam już mniej czasu na wychodzenie i często po prostu nie mam sił czy ochoty. Znajomi pracują w tygodniu i tak samo większość ma swoje sprawy i tak o. Zdarza mi się wychodzić ale to i tak jest w weekendy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chwast]

Ja też czasem wychodzę z domu/przychodzą do mnie znajomi w godzinach późnych wieczornych, w ciągu tygodnia, ale siedzą godzinkę, dwie. Nie wychodzę na miasto czy coś.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[invisible_01]

Napisane przez Misia452

Serio wychodzicie gdzieś w tygodniu o 22? Chyba mam dziwnych zajmomych,bo w tygodniu o tej godzinie to każdy już raczej siedzi w domu,bo na drugi dzień praca więc spotkania są głównie w weekendy. O 22 w tygodniu to nawet nie miałabym gdzie wyjść,bo wszystko się zamyka o 20-21.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:12 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------

O 2 w nocy to ja się przewracam na drugi bok, nie mogłabym tak funkcjonować

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wychodzę o 22, ale jestem na mieście o 22 i z tego, co widzę po ilości zajętych miejsc w knajpach, to nie jestem jedyna Jak wychodzę ze znajomymi w tygodniu, to kończymy ok 22-23:30.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez invisible_01

Nie wychodzę o 22, ale jestem na mieście o 22 i z tego, co widzę po ilości zajętych miejsc w knajpach, to nie jestem jedyna Jak wychodzę ze znajomymi w tygodniu, to kończymy ok 22-23:30.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A o której wstajesz?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez Misia452

A o której wstajesz?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z reguły o 8-8:30, więc chodzę spać w okolicach 1. Pracuję hybrydowo, więc jak mam zdalnie, to w ogóle wstaję o 9-9:30 i wtedy chodzę spać ok 2.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lottie69]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;89184173]Mie zgadzam sie, przede wszystkim zalezy od tego, co sie produkuje, u mnie standard to 1 zmiana na produkcji, w pozniejszej fazie zawsze dochodzi 2-ga.[/QUOTE]To bardzo maszyny marnujecie. U nas są normalnie trzy zmiany, mniej obłożone linie nie pracują w weekendy, ale takie high runnery nie stają wcale, oprócz przeglądów.

Jak chodzi na trzy zmiany, to potrzebujesz jednej maszyny, ale jak chcesz mieć jedną zmianę tylko, to już potrzeba ci trzech.

Dużo na pewno zależy od branży, wielkości produkcji, ale żeby mieć jednozmianową produkcję to się bardzo rzadko zdarza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[meliandra]

Napisane przez Misia452

To o której wychodzisz? Ja odkąd wyprowadziłam się od rodziców mam dużo mniej czasu,bo doszły mi obowiązki,jakieś gotowanie, zakupy,pranie itd,więc mam już mniej czasu na wychodzenie i często po prostu nie mam sił czy ochoty. Znajomi pracują w tygodniu i tak samo większość ma swoje sprawy i tak o. Zdarza mi się wychodzić ale to i tak jest w weekendy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Umawiam się na 17-18. Lubię jak jeszcze zdążę podjechać do domu i ogarnąć jedzenie do pracy na drugi dzień, bo jak wracam to mi się nie chce. Wracam o 22, max 23. Wstaję o 6:45. No ja też mam takie zajęcia, ale nie robię tego codziennie i nie w dni kiedy wychodzę. W sezonie wiosenno-letnim lubię wychodzić w tygodniu na jakiś spacer, rower, wypić drinka na mieście w ogórku albo iść beach baru i właśnie wolę w tygodniu , bo jest mniej ludzi.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez meliandra

No, ale to jak wyjdziesz 0 20, nim gdzieś dojedziesz to jest 20:30, a o 22 do domu, to wg mnie szkoda zachodu. Nie wiem komu by się chciało wychodzić na 1,5 h żeby się ze mną spotkać. Chyba, że znajomi byliby na mieście i ja bym do nich doszła.

jakie 1.5 godz?
spotykamy sie o 19.30-20.00 siedzimy do do 22.00-22.30, zamawiamy jedzenie, siedzimy i gadamy, bardzo czesto sa to spontany na zasadzie- Tapas bar o 19.30, kto dolacza? jedni wpadaja na godzine inni siedza 3 albo dluzej

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

Napisane przez Lottie69

To bardzo maszyny marnujecie. U nas są normalnie trzy zmiany, mniej obłożone linie nie pracują w weekendy, ale takie high runnery nie stają wcale, oprócz przeglądów.

Jak chodzi na trzy zmiany, to potrzebujesz jednej maszyny, ale jak chcesz mieć jedną zmianę tylko, to już potrzeba ci trzech.

Dużo na pewno zależy od branży, wielkości produkcji, ale żeby mieć jednozmianową produkcję to się bardzo rzadko zdarza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

nie, mowimy o zuplenie innej produkcji
ja nie pracuje przy produkcji "tasmowej" kazdy produkt jest robiony na zamowienie, sekwencja "budowy" jest zawsze inna. Zdarza sie, ze zmiana jest ranna i nocna, nie ma tej "srodkowej"

[niemanicka]

Napisane przez Marigold19

Ale to jedzenie jest jeszcze przecież zdatne do użytku Sama byś wyrzuciła? Pytam bez złośliwości.

Ja nie zjem kurczaka na 3-ci dzień. Dwa dni to max. Jak zostaje - wywalam.

[Marigold19]

[QUOTE=meliandra;89184092]Ja mam tak samo. Jak nic mega pilnego to dzwonię koło 9 żeby każdy mógł się z rana ogarnąć w pracy, jakaś kawka czy coś. A telefon służbowy to na noc wyłączam żeby mi nikt nie dzwonił o jakiś dziwnych porach.





I do której wtedy siedzisz z znajomymi? Ja bym musiała być max 22 w domu żeby się wykąpać, umyć włosy, zrobić jedzenie do pracy no i pójść spać o jakieś sensownej porze.





Zgadzam się. Ja uważam, że 4 dniowy tydzień pracy byłby idealny. Człowiek za dużo czasu spędza w pracy i to bez potrzeby. Czasem jak mam wolny piątek czy poniedziałek to zupełnie inaczej odpoczywam. Dwa dni to zdecydowanie za mało.





U mnie praktycznie wszyscy znajomi pracują max do 16 pn-pt. Jak ktoś pracuje inaczej to potem ciężko się zgrać i potem często go omijają różne spotkania.





Pracowałam przez kilka lat na 7, wstawałam po 5, bo miałam dalej do pracy i jeździłam mpk. Wtedy też myślałam, że się przyzwyczaiłam. Teraz pracuję na 8 i bliżej, jeżdżę autem i wstaję przed 7 i widzę zdecydowaną różnicę na plus. Fajnie było wychodzić o 15, ale jednak lepiej funkcjonuję jak wstaję później.





Też miałam takie założenie. Praca na zmiany i w weekendy to był koszmar. Zwłaszcza w lecie. Wszyscy grille, nad wodę, na rower, a ja w robocie. Niby coś tam było można załatwić w tygodniu, ale nie mam aż tyle spraw. Innych plusów nie widziałam. Z resztą teraz nie mam problemu jak muszę gdzieś podjechać. Po prostu wychodzę.

Napisane przez Marigold19

A czemu świeży czosnek w daniu może na drugi dzień uczynić je popsutym?

Cebula i czosnek powodują, że danie szybciej się psuje, nawet zapasteryzowane. Ale nie tak, że na drugi dzień. Jakiś sos, leczo, spokojnie te 3-4 dni poleży w lodówce.





Ja tak samo. Fajnie, że coś takiego działa, ale ja bym się bała w jakich to było warunkach przygotowywane i czy będzie mi smakować





Oddawać 2 parówki Janusze i Grażyny widać są na każdej grupie

Ufff, no to dobrze, ja ogólnie uważam, że dania z warzywami psują się szybciej, ale też nie uważam żeby to było tak szybko.

Napisane przez niemanicka

Ja nie zjem kurczaka na 3-ci dzień. Dwa dni to max. Jak zostaje - wywalam.

Ja bym zjadła spokojnie, o ile leżał w lodówce. Nawet jadłam ostatnio, żyję, jelita ok

[PaulinciaKWC]

Napisane przez invisible_01

Nie wychodzę o 22, ale jestem na mieście o 22 i z tego, co widzę po ilości zajętych miejsc w knajpach, to nie jestem jedyna Jak wychodzę ze znajomymi w tygodniu, to kończymy ok 22-23:30.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

zawsze jest duzo ludzi. Raz nawet jak bylam tylko z tz to musielismy zmienic plany i isc gdzie indziej, bo nie bylo miejsca dla nas dwojga

[Misia452]

Ja po powrocie z pracy jestem na tyle zmęczona,że wychodzenie z kimś gdzieś jest dla mnie średnim pomysłem. Zresztą musiałabym się wykąpać,ogarnąć wlosy, makijaż jakiś, przebrać się. Nie chce mi się. Jeszcze jak mam wyjść na godzinę i tyle samo czasu się szykować to już w ogóle mija się to z celem dla mnie. Jak już się z kimś umawiam to na konkretny dzień gdzie wiem,że mam wolne i następnego dnia nie muszę się zrywać rano. Mam wtedy taki wewnętrzny spokój, że nie muszę się spieszyć i to spotkanie jest dla mnie przyjemne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez Misia452

Ja po powrocie z pracy jestem na tyle zmęczona,że wychodzenie z kimś gdzieś jest dla mnie średnim pomysłem. Zresztą musiałabym się wykąpać,ogarnąć wlosy, makijaż jakiś, przebrać się. Nie chce mi się. Jeszcze jak mam wyjść na godzinę i tyle samo czasu się szykować to już w ogóle mija się to z celem dla mnie. Jak już się z kimś umawiam to na konkretny dzień gdzie wiem,że mam wolne i następnego dnia nie muszę się zrywać rano. Mam wtedy taki wewnętrzny spokój, że nie muszę się spieszyć i to spotkanie jest dla mnie przyjemne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja właśnie nie jestem zmęczona, bo śpię tyle, ile potrzebuję i w godzinach zgodnych z moim zegarem biologicznym Po pracy mam mnóstwo energii i mi się chce robić mnóstwo rzeczy. Oczywiście nie codziennie, ale wychodzę tak co najmniej 3 razy w tygodniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PaulinciaKWC]

A ja lubie wyjsc po pracy czy to ze znajomymi czy na spacer, na "randkę". To mnie bardzo relaksuje i pozwala zachować równowagę miedzy pracą a relaksem. Ogolnie po pracy w tygodniu normalnie gotuję średnio co 2 dni, jakieś pranie, sprzątanie. Nigdy nie zostawiam takich rzeczy na weekend, bo nie po go mam, zeby latać ze ścierą od rana do wieczora. Cos tam zrobie jednego dnia, cos innego i się kręci.

[Finlora]

U mnie wieczorami jest w sumie pusto, no chyba, że jest ciepło, wtedy faktycznie jest więcej ludzi na mieście. Ale - jakkolwiek to by nie zabrzmiało - jeśli widuję ludzi wieczorami w tygodniu, to raczej młodszych. Mam wrażenie, że takich w moim wieku za dużo nie ma.

[chwast]

Napisane przez PaulinciaKWC

A ja lubie wyjsc po pracy czy to ze znajomymi czy na spacer, na "randkę". To mnie bardzo relaksuje i pozwala zachować równowagę miedzy pracą a relaksem. Ogolnie po pracy w tygodniu normalnie gotuję średnio co 2 dni, jakieś pranie, sprzątanie. Nigdy nie zostawiam takich rzeczy na weekend, bo nie po go mam, zeby latać ze ścierą od rana do wieczora. Cos tam zrobie jednego dnia, cos innego i się kręci.

Mam tak samo. Staram się nie zamykać w domu „bo zmęczona” tylko coś robić, inaczej wpadam w nostalgię.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Finlora]

Napisane przez invisible_01

Ja właśnie nie jestem zmęczona, bo śpię tyle, ile potrzebuję i w godzinach zgodnych z moim zegarem biologicznym Po pracy mam mnóstwo energii i mi się chce robić mnóstwo rzeczy. Oczywiście nie codziennie, ale wychodzę tak co najmniej 3 razy w tygodniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To ja w sumie też mogę powiedzieć, że wychodzę codziennie, ale ze znajomymi tylko na siłownię - pn, wt, pt siłownia a wt, czw zumba

[PaulinciaKWC]

W poprzedniej pracy po nadgodzinach np do 20 jeszcze szlismy na piwo, zeby sie wlasnie "odmóżdzyć", zresztą u tża podobnie. W moim otoczeniu często wychodzi się właśnie w tygodniu powiedzmy koło 18, bo w weekendy trudniej sie zgrać. Ludzie wyjezdzają jak nie na jakieś wakacje, to do rodziny. Zresztą sobota-niedziela to tylko 2 dni, a pn-pt pięć, więc trudno by było wszystko ogarniac tylko weekendowo.

[natalia_t]

Ja kiedyś więcej wychodziłam w tygodniu, ale jednak spotkania zaczynają się po 19, częściej po 20, jak pójdę spać później niż 23 to już się nie wyśpię, więc najpóźniej o 22 muszę być w domu. Nawet jak ten raz w tygodniu się nie wyśpię i męczę się w pracy, to trochę dla mnie za dużo.
Typowym skowronkiem nie jestem, ale jednak w kwestii życia towarzyskiego rządzą sowy. Umówić się z kimkolwiek na 18 graniczy z cudem, a gdy się wychodzi o 21 to jakby zobaczyli UFO.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[KathyLeonia]

Napisane przez chwast

Ja też czasem wychodzę z domu/przychodzą do mnie znajomi w godzinach późnych wieczornych, w ciągu tygodnia, ale siedzą godzinkę, dwie. Nie wychodzę na miasto czy coś.


Sent from my iPhone using Tapatalk

my natomiast jakoś się rozleniwiliśmy i siedzimy w domu;p
na miasto w tygodniu nie wychodzimy, znajomi w innym mieście więc też nie ma z kim, a samemu się nie chce

[cava]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;89184173]Mie zgadzam sie, przede wszystkim zalezy od tego, co sie produkuje, u mnie standard to 1 zmiana na produkcji, w pozniejszej fazie zawsze dochodzi 2-ga.[/QUOTE]




1 zmiana to 1 zespół - określoną ilośc osób na okreslonych stanowiskach mających określona przepustowość.

jak trzeba czegoś zrobić 1000 i robi to zespół x osób przez x godzin, to wyjęcie 1 dniówki przy założeniu utrzymania produkowanych ilosci /miesiąc to konieczność zatrudnienia kolejnego zespołu, przy załozeniu ze albo się uzyska więcej zamówień żeby oba zespoły pracowały w pełnych wymiarach godzin, albo oba zespoły pracuja na częśc etatu- więc i zarabiaja za częśc etatu a nie cały.


Albo zmniejszenie produkcji przy podniesienu ceny za produkt ostateczny, żeby utrzymać rentowność.




Jka produkcja chodzi przez 5 dni po 8 godzin, to wiadomo ze wyprodukuje ostatecznie więcej niz w 4 dni po 8 godzin. Jak sprzeda mniej to musi sprzedać drozej jak chce utrzymac poziom wynagrodzenia pracowników na poziomie produkcji 5 x 8 godzin.

[effcia82]

Jakbym musiała jeszcze gdzieś bywać po pracy byłabym bardzo nieszczęśliwa. Po robocie jedynie słuszną jest drzemka najlepiej trzygodzinna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PaulinciaKWC]

Napisane przez chwast

Mam tak samo. Staram się nie zamykać w domu „bo zmęczona” tylko coś robić, inaczej wpadam w nostalgię.


Sent from my iPhone using Tapatalk

ja tez potrzebuję poczerpać energię z otoczenia, nawet jak padam to wybieram sobie cel chocby głupi sklep 2 km dalej i tam ide szybkim marszem, biore co potrzebuje i wracam z przewietrzoną głową. I tak sobie wymyslam a to gotowanie, a to pieczenie chleba, a to jakies kwiatki, spacer, knajpa. Oczywiscie spedzam też wieczory przy netflixie, ale to raczej powiedzmy koło 21-22, chyba ze serio padam albo zle sie czuje. Czasem jak czuje, ze jestem nadludzko zmęczona tak na poważnie no to kładę się wczesniej, puszczam podcast i zasypiam jak dziecko. I wlasnie tak czasem wyglądam w końcówce kwartału, jak w pracy jest kosmos. Natomiast tak na co dzien normalnie "zyję" po pracy.

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

Napisane przez effcia82

Jakbym musiała jeszcze gdzieś bywać po pracy byłabym bardzo nieszczęśliwa. Po robocie jedynie słuszną jest drzemka najlepiej trzygodzinna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

i spisz potem normalnie w nocy?

[effcia82]

Sen to życie. W sumie to chyba moje najulubieńsze zajęcie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalia_t]

Napisane przez effcia82

Jakbym musiała jeszcze gdzieś bywać po pracy byłabym bardzo nieszczęśliwa. Po robocie jedynie słuszną jest drzemka najlepiej trzygodzinna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tak samo. Tzn. oczywiście, od czasu do czasu gdzieś wychodzę ze znajomymi, nawet z ochotą, ale co za dużo to niezdrowo. Dla mnie zdrowa częstotliwość to tak raz na dwa-trzy tygodnie. Rzadziej to dziczeję, a gdy częściej ludzie zaczynają mnie męczyć i denerwować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PaulinciaKWC]

a ja szczerze nienawidzę drzemek, nie śpię po pracy jak padam to zdecydowanie wolę po prostu położyć się ciut wcześniej. Ostatnio zle sie czułam i w piątek po pracy przymkneło mi sie oko. Bardzo szybko sobie przypomniałam jak beznadziejnie się czuję po drzemce

[milka_70]

Napisane przez invisible_01

Ja właśnie nie jestem zmęczona, bo śpię tyle, ile potrzebuję i w godzinach zgodnych z moim zegarem biologicznym Po pracy mam mnóstwo energii i mi się chce robić mnóstwo rzeczy. Oczywiście nie codziennie, ale wychodzę tak co najmniej 3 razy w tygodniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Misia pracuje 12h. Trudno po takiej zmianie miec mnóstwo energii

Wysłane z mojego SM-A515F przy użyciu Tapatalka

[Misia452]

Napisane przez invisible_01

Ja właśnie nie jestem zmęczona, bo śpię tyle, ile potrzebuję i w godzinach zgodnych z moim zegarem biologicznym Po pracy mam mnóstwo energii i mi się chce robić mnóstwo rzeczy. Oczywiście nie codziennie, ale wychodzę tak co najmniej 3 razy w tygodniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiesz pracuje 12 h i czasem nie mam czasu wyjść do toalety,bo jest taki zapieprz więc po pracy to ja padam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------

Ja właśnie lubie to,że mam wolne w tygodniu,bo mogę wtedy np coś wyprac, posprzątać, zrobić zakupy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz