25 dni nie wyciskamy, buzie czyste mamy! Cz. V wątku niewyciskania

[JinMaoFeng]

2/25
Widzę efekt, zaczynam wierzyć w tę legendę słyszaną codziennie w Internetach, że syfek nierozdrapany będzie wyglądał lepiej niż rozdrapany. Parę z nich mnie kusiło, ale też intuicyjnie zastosowałam zamiennik- ja akurat smaruję te, które chcę wycisnąć, olejkiem herbacianym. Zadziwiająco mały problem mam z lustrami powiem szczerze, ale też jestem ostatnio zajęta psychicznie i fizycznie masą innych rzeczy, może więc zwyczajnie nie mam na to czasu?

Co do pytania: tak, kurkuma brudzi, obrzydliwie. Twarz też jest żółta, ale tak szczerze to mi to wisi i powiewa, niech sobie kurkumina przez noc zrobi, co ma, rano resztki z łatwością się domywają U mnie podstawą domowych masek jest właśnie kurkuma, miód i jogurt. Reszta w ramach dostępności, czasem trochę ananasa/ogórka blenduję, cytryny wyciskam, resztę drożdży dodaję, mam starą matchę, która gdzieś się zagubiła i nie nadaje się już do picia, więc też ją dodaję, płatki owsiane ubijam moździerzem (ale je namaczam w masce przez noc, żeby ładnie rozmiękły)... Tak więc jak widać ogólnie nastawiłam się rozjaśnianie + zżeranie martwego naskórka (patrząc po tym, co się dzieje, to po 24 latach ogarnęłam, że nie, nie hormony, nie dojrzewanie, nie "taka uroda" tylko hiperkeratynizacja). Nie sprawdziły mi się kompletnie te maski z żelatyną i węglem, co za okropne dziadostwo (a wcale nie mam super wrażliwej cery, mam wrażenie, że mogłabym peeling cegłówką robić). Węgiel z jogurtem i zieloną glinką- spoko przy wysypach

[Schwoopsie]

65/25!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kali55]

Jak na razie 2/25, ale przezywam dzisiaj kryzys mam dwa białe czubki na brodzie i nie wiem jak przyspieszyc aby same pękły, czy to w ogóle możliwe do rana? Jutro mam ważne wyjście i nie wiem jak to ukryje nawet, a ostatnio juz chodzę bez makijażu, co jest dla mnie wielkim sukcesem.. W dodatku zjadlam dzisiaj duzo sosu czosnkowo i boje się, że mnie wysyfi jutro, Dziewczyny doradźcie coś, bo nie chcę od nowa zaczynać

[Schwoopsie]

Napisane przez kali55

Jak na razie 2/25, ale przezywam dzisiaj kryzys mam dwa białe czubki na brodzie i nie wiem jak przyspieszyc aby same pękły, czy to w ogóle możliwe do rana? Jutro mam ważne wyjście i nie wiem jak to ukryje nawet, a ostatnio juz chodzę bez makijażu, co jest dla mnie wielkim sukcesem.. W dodatku zjadlam dzisiaj duzo sosu czosnkowo i boje się, że mnie wysyfi jutro, Dziewczyny doradźcie coś, bo nie chcę od nowa zaczynać

Ja przeżywam kryzys już od kilku dni. Ty masz dwa białe czubki, a mnie pokarało z ośmioma na jednym policzku i trzema na drugim No, ale wiem, że każda niedoskonałość może wprowadzić w zły nastrój. Próbowałaś kiedyś nakładać na syfy pastę do zębów? Trochę pieczę, ale zawsze jak nakładałam ją na ropnego pryszcza, rano czubka już nie było, więc może i u ciebie to wypali? Albo może masz Trybiotyk?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kali55]

[QUOTE=Schwoopsie;84278106]Ja przeżywam kryzys już od kilku dni. Ty masz dwa białe czubki, a mnie pokarało z ośmioma na jednym policzku i trzema na drugim No, ale wiem, że każda niedoskonałość może wprowadzić w zły nastrój. Próbowałaś kiedyś nakładać na syfy pastę do zębów? Trochę pieczę, ale zawsze jak nakładałam ją na ropnego pryszcza, rano czubka już nie było, więc może i u ciebie to wypali? Albo może masz Trybiotyk?

O własnie tribiotik! dzięki za przypomnienie, zapomniałam już o nim, a pamiętam, że dobrze sobie radził Nie możemy się poddawać! zwłaszcza Ty! Jesteś moją motywacją, nikt chyba tutaj nie wytrzymal tyle co Ty, powinnaś być z siebie dumna i nie zepsuć tego jakimś prycholem Musimy się nawzajem wspierać, niedługo dobijesz już 100 dni to już chyba będzie wyjście z nałogu zrób sobie może jakąś maseczkę, nałóż maść i do wyrka, zakaz już przyglądania się w lustrze Wierzę w Ciebie

[JinMaoFeng]

3/25
Pamiętam jak jako nastolatka chodziłam do kosmetyczki. Waliła mi zimą kwasy, manualne oczyszczanie, jakieś peelingi siarkowe, a mnie schodziła skóra i... Nie widziałam kompletnie żadnych efektów. I tak chodziłam sobie co jakiś czas, aż wreszcie po (uwaga uwaga) 2 latach ona do mnie mówi, żebym jej przyniosła kosmetyki, których używam do pielęgnacji. A potem: wiesz, powinnaś je zmienić, bo odzierasz cerę całkowicie ze wszystkiego, więc będzie Cię mocno wysypywało, bo nic Twojej skóry nie chroni.
2 LATA. Widziała mnie co 2-3 miesiące. Profesjonalistka. Biotechnolog i kosmetyczka. To jest rzecz, którą niewprawione oko widzi po 3 godzinach obserwacji!
Oczywiście zmiana kosmetyków pomogła. Zrezygnowanie z kosmetyczki pozostawiło moją cerę bez zmian. Ponieważ teraz moja cera jest w dużo lepszym stanie, myślę o pójściu na mikrodermabrazję. Ale po moich wcześniejszych przygodach, to ja się chyba trochę tych wiedźm boję... Wolę sama siąść, przeczytać badania naukowe i się stosować do odkryć, tam mam pewność (albo placebo) tego, co się dzieje ze mną.

[kali55]

Napisane przez JinMaoFeng

3/25
Pamiętam jak jako nastolatka chodziłam do kosmetyczki. Waliła mi zimą kwasy, manualne oczyszczanie, jakieś peelingi siarkowe, a mnie schodziła skóra i... Nie widziałam kompletnie żadnych efektów. I tak chodziłam sobie co jakiś czas, aż wreszcie po (uwaga uwaga) 2 latach ona do mnie mówi, żebym jej przyniosła kosmetyki, których używam do pielęgnacji. A potem: wiesz, powinnaś je zmienić, bo odzierasz cerę całkowicie ze wszystkiego, więc będzie Cię mocno wysypywało, bo nic Twojej skóry nie chroni.
2 LATA. Widziała mnie co 2-3 miesiące. Profesjonalistka. Biotechnolog i kosmetyczka. To jest rzecz, którą niewprawione oko widzi po 3 godzinach obserwacji!
Oczywiście zmiana kosmetyków pomogła. Zrezygnowanie z kosmetyczki pozostawiło moją cerę bez zmian. Ponieważ teraz moja cera jest w dużo lepszym stanie, myślę o pójściu na mikrodermabrazję. Ale po moich wcześniejszych przygodach, to ja się chyba trochę tych wiedźm boję... Wolę sama siąść, przeczytać badania naukowe i się stosować do odkryć, tam mam pewność (albo placebo) tego, co się dzieje ze mną.

Współczuje.. sama bym miała uraz na Twoim miejscu, może poczytaj opinie na temat kosmetyczek w twoim miescie albo popytaj znajomych? Ja na razie u kosmetyczki byłam pare lat temu na oczyszczaniu manualnym, dramat.. chodziłam tez kilka razy na peeling kawitacyjny, który był przyjemnym zabiegiem, ale chyba zbyt delikatnym dla mojej cery całej w zaskórnikach... raz byłam na kwasach i efekty były nawet po 1 razie, ale nie miałam pieniędzy i robiło się ciepło, wiec odpuściłam, teraz odłożyłam pieniądze i zamierzam na jesień iść na kwasy, miała któraś z was może doświadczenia z kwasami albo komuś udało się wyeliminować zaskorniki zamkniete?
PS. Po wczorajszym sosie wyskoczyła mi jedna krosta, na szczęście w mało widocznym miejscu

[JinMaoFeng]

Mnie się udało, zaskórniki już nie są moim problemem (tylko sporadycznie, po dobrej imprezie albo po baaardzo złej diecie przed okresem). Mnie bardzo pomogło zmienienie oczyszczania (nie używam kosmetyków z celem usunięcia zaskórników). Używam balsamów myjących (sama je robię, dodaję olejku herbacianego), potem zmywam to mydłem aleppo (tak, piecze okrutnie w oczy) jak jestem zanieczyszczona albo miałam dzień tapety, a jeśli nie to jakąś delikatniejszą pianką, a potem myję jeszcze raz i tu używam zwykle żelu tymiankowego z Sylveco, ale nie o żel chodzi. Ponieważ używam go na sonicznej szczoteczce silikonowej z Dermofuture (jestem z niej super zadowolona), a jeśli moja cera jest bardziej podrażniona, to na konjacu. Ale to była długa walka, dopiero po 10 miesiącach widzę zadowalające efekty... No ale nie wiem, jak Wy, dziewczyny, mnie już się trądzik zmienił w typowo trądzik dorosły, ja prawie nie mam białych główek(raczej wielkie gule, zaskórniki i podskórne czerwone wypryski), więc mogę jechać bez stresu tymi szczotami
Ja stosuję kwasy z biochemii urody, tonik PHA albo mleczny i zwykle krem antytrądzikowy. Teraz jest promocja na serum z kwasami, za 20 zł można kupić, właśnie poszło zamówienie.
No nie wiem, jak będzie z tymi kosmetyczkami, na razie jestem obrażona (już siódmy rok więc tego...).

[Schwoopsie]

Ja nadal wyglądam jak potwór, ale na szczęście zaraz zaczynają się wakacje, więc nikt nie będzie musiał na mnie patrzeć w takim stanie Na piątek już się umówiłam na pizzę (wtedy moja cera nie była taka straszna), postaram się zjeść bardzo mało i mam nadzieję, że jakoś bardzo mi to nie pogorszy tej masakry. Ale po tej pizzy, przez całe wakacje zero słodyczy i fast-foodów. Serio, wiem, że mogę bez tego wytrzymać, bo półtora roku temu się zaparłam i wytrzymałam tak około dziewięciu miesięcy, więc i tym razem na pewno się uda!
Moje syfy na prawym policzku nie chcą zniknąć. Jest ich około ośmiu, nie ropne, ale czerwone i zaognione. Już sama nie wiem, co mam nakładać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kali55]

JinMaoFeng
Robisz z przepisu czarszki czy sama sobie skomponowałaś? Też kiedyś chciałam to zrobic, ale teraz porzuciłam podkład na dobre, więc w sumie nie miałabym go do czego używać wczoraj zamówiłam jakiś peeling enzymatyczny z kwasami, ma dobre opinie, więc zobaczymy, może coś ruszy a białych czubków dzisiaj mam o wiele więcej, pewnie od tego, że jest mega cieplo dzisiaj i powychodziły... Muszę coś na nie wymyślić bo jak na razie nic nie pomaga Zastanawiam się też czy nie zmienić coś jeszcze w diecie, od 2 tygodni dopiero zaczęłam jeść w miare zdrowo, zauważyłyście po czym macie najwiekszy wysyp z jedzenia?
Chcę już wieczór i napisać, że 3 dzień zaliczony, niech to szybko minie...

[JinMaoFeng]

sugerowałam się, wzięłam od niej proporcje masła(+ wosku) do oleju. A że miałam tylko masło shea, to rozpuściłam w kąpieli wodnej i pomieszałam z olejami, które akurat miałam. Bardzo długo zastyga, nawet ponad dobę. Ja teraz nie używam podkładu (we Francji nie sprzedajo Pixie, które jedyne mi się sprawdza), ale zmywam tym balsamem filtr. Jak nie zmyję filtru tłuszczem, to mnie zaraz zapycha, choć mam całkiem fajny, lekki filtr (Avene spf 50 dla cery tłustej).
Mnie chyba najbardziej wysypuje po alkoholu(szczególnie w dużych ilościach. Jak na mnie 3 piwa to duża ilość). Ale po egzaminach muszę zrobić próbę z kakao na mleku, bo ostatnio jak wypiłam miałam niezły młynek w brzuchu i 3 dni wysypu.

[kali55]

3/25...
Btw. czemu tak mało osób się już tu udziela?

[JinMaoFeng]

0/25
Poległam na brodzie, dziewczyny
Dziwna rzecz, bo od rana mnie swędziała. Po południu gdy przejrzałam się w lustrze, w miejscu gdzie mnie swędziało DWIE. CZERWONE. I takie swędzące! Nie wytrzymałam
Myślę, że to kwestia stresu (i wyrośnięcie tych pryszczy i ich wyciśnięcie). Za to co zaobserwowałam po tych prawie 3 dniach- poprawa jest ogromna, patrzę teraz na te dwie czerwone ranki na brodzie, zastanawiam się, jak ja na to jutro puder wklepię i jest smutałke Nie warto było!
Trzymajcie za mnie kciuki mocno! Jutro zaczynam przeprowadzkę, dam znak życia pewnie w poniedziałek

[Schwoopsie]

66/25! Jak zwykle zapomniałam napisać wieczorem. Trzy z moich czerwonych syfów przerodziły się w ropne pryszcze i prawie dostałam zawału, jak się przeglądałam. Oby do jutra zniknęły, bo muszę jakoś wyglądać na tym zakończeniu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Schwoopsie]

67/25!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kali55]

Napisane przez JinMaoFeng

0/25
Poległam na brodzie, dziewczyny
Dziwna rzecz, bo od rana mnie swędziała. Po południu gdy przejrzałam się w lustrze, w miejscu gdzie mnie swędziało DWIE. CZERWONE. I takie swędzące! Nie wytrzymałam
Myślę, że to kwestia stresu (i wyrośnięcie tych pryszczy i ich wyciśnięcie). Za to co zaobserwowałam po tych prawie 3 dniach- poprawa jest ogromna, patrzę teraz na te dwie czerwone ranki na brodzie, zastanawiam się, jak ja na to jutro puder wklepię i jest smutałke Nie warto było!
Trzymajcie za mnie kciuki mocno! Jutro zaczynam przeprowadzkę, dam znak życia pewnie w poniedziałek

Nie załamuj się! najważniejsze, że wycisnęłaś tylko te dwa a nie zmasakrowałaś sobie całą twarz na takie swedzące jak mnie denerwują nakładam pastę cynkową i jest lepiej
Btw. dzisiaj mam dobry humor, dwa białe czubki mi dzisiaj same pękły jak brałam gorący prysznic i masowałam twarz żelem w dodatku jeden z nich był najbardziej widoczny, więc na razie nie ma tragedii właśnie naszło mnie, że może jak są takie białe czubki to by parówka pomogła a potem jakiś peeling albo wlasnie masaż, próbowała może któraś?
A tymczasem 4/25

[Schwoopsie]

Chciałam się pochwalić, że w końcu nie zjadłam tej pizzy. Moja buzia i tak wygląda już źle, wolę nie wpędzać się w załamanie psychiczne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Schwoopsie]

68/25!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kali55]

Napisane przez Schwoopsie

68/25!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Masz może jakieś zdjęcia przed i po?
5/25

[1b006c1cc4b33fb32b0a741c96d131cb0dc83f78_5f5d531644303]

Witam

Dołączam do was!


1/25


..chociaż u mnie większy problem i tak jest z macaniem twarzy
cały czas albo się na biurku łokciem podpieram, albo przecieram twarz dłonią w akcie facepalmu, albo coś w tym stylu

[Schwoopsie]

Napisane przez kali55

Masz może jakieś zdjęcia przed i po?
5/25

Niestety nie, bo wolę nie oglądać swojej twarzy Nawet jakbym miała, to niestety nie byłoby to rzeczywiste odzwierciedlenie, bo ostatnio poszalałam z niezdrowym jedzeniem, za długo się opalałam i użyłam nowego kremu, który mnie kompletnie zapchał, więc nie zdziwiłabym się, gdybym wyglądała gorzej niż przedtem Ale przynajmniej pozbyłam się tego okropnego nałogu, bo jakbym teraz zaczęła to wyciskać, to chyba na mojej skórze nie pozostałoby żadne wolne miejsce. Mam nadzieję, że do końca wakacji uda mi się choć w 75% zlikwidować ten problem! A ty widzisz u siebie już jakieś efekty?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------

[1=1b006c1cc4b33fb32b0a741 c96d131cb0dc83f78_5f5d531 644303;84351501]Witam

Dołączam do was!


1/25


..chociaż u mnie większy problem i tak jest z macaniem twarzy
cały czas albo się na biurku łokciem podpieram, albo przecieram twarz dłonią w akcie facepalmu, albo coś w tym stylu[/QUOTE]Witamy! Mam tak samo. Z wyciskania już się chyba wyleczyłam, ale ciągle łapię się na jakimś podpieraniu głowy albo coś. A czy u ciebie na stan cery ma wpływ to, na której stronie śpisz? Bo czytałam gdzieś, że to może być istotne, ale ja u siebie niczego takiego nie zauważyłam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kali55]

[1=1b006c1cc4b33fb32b0a741 c96d131cb0dc83f78_5f5d531 644303;84351501]Witam

Dołączam do was!


1/25


..chociaż u mnie większy problem i tak jest z macaniem twarzy
cały czas albo się na biurku łokciem podpieram, albo przecieram twarz dłonią w akcie facepalmu, albo coś w tym stylu[/QUOTE]

Super! witamy
Spróbuj smarować czymś syfki, np pasta cynkowa itp. albo jakieś maseczki, wtedy nie będziesz chciala dotykac upaćkanej twarzy

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

[QUOTE=Schwoopsie;84351511]Niestety nie, bo wolę nie oglądać swojej twarzy Nawet jakbym miała, to niestety nie byłoby to rzeczywiste odzwierciedlenie, bo ostatnio poszalałam z niezdrowym jedzeniem, za długo się opalałam i użyłam nowego kremu, który mnie kompletnie zapchał, więc nie zdziwiłabym się, gdybym wyglądała gorzej niż przedtem Ale przynajmniej pozbyłam się tego okropnego nałogu, bo jakbym teraz zaczęła to wyciskać, to chyba na mojej skórze nie pozostałoby żadne wolne miejsce. Mam nadzieję, że do końca wakacji uda mi się choć w 75% zlikwidować ten problem! A ty widzisz u siebie już jakieś efekty?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[COLOR="Silver"]

Rozumiem, bo sama sobie nie zrobilam zdjęcia przed U mnie efekt jest taki, że mam bledsze ślady, nie mam aktaulnie żadnej ranki, oraz nie wychodzą mi kolejne niespodzianki przez wyciskanie, ostatnio tylko po sosie czosnkowym Ja mam najwięcej na policzkach, wlasnie się zastanawiam czemu tylko w tym miejscu u mnie nie ma problemu trądzik ropny itp. bardziej grudkowo-zaskórnikowy, więc nawet po zdjęciach pewnie nie byłoby dużej różnicy, staram się właśnie pozbyć jak na razie śladów itp. bo z zaskórnikami to chyba dopiero na jesień jakieś kwasy wymyślę

[Schwoopsie]

[QUOTE=kali55;84351621]Super! witamy
Spróbuj smarować czymś syfki, np pasta cynkowa itp. albo jakieś maseczki, wtedy nie będziesz chciala dotykac upaćkanej twarzy

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

Napisane przez Schwoopsie

Niestety nie, bo wolę nie oglądać swojej twarzy Nawet jakbym miała, to niestety nie byłoby to rzeczywiste odzwierciedlenie, bo ostatnio poszalałam z niezdrowym jedzeniem, za długo się opalałam i użyłam nowego kremu, który mnie kompletnie zapchał, więc nie zdziwiłabym się, gdybym wyglądała gorzej niż przedtem Ale przynajmniej pozbyłam się tego okropnego nałogu, bo jakbym teraz zaczęła to wyciskać, to chyba na mojej skórze nie pozostałoby żadne wolne miejsce. Mam nadzieję, że do końca wakacji uda mi się choć w 75% zlikwidować ten problem! A ty widzisz u siebie już jakieś efekty?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[COLOR="Silver"]

Rozumiem, bo sama sobie nie zrobilam zdjęcia przed U mnie efekt jest taki, że mam bledsze ślady, nie mam aktaulnie żadnej ranki, oraz nie wychodzą mi kolejne niespodzianki przez wyciskanie, ostatnio tylko po sosie czosnkowym Ja mam najwięcej na policzkach, wlasnie się zastanawiam czemu tylko w tym miejscu u mnie nie ma problemu trądzik ropny itp. bardziej grudkowo-zaskórnikowy, więc nawet po zdjęciach pewnie nie byłoby dużej różnicy, staram się właśnie pozbyć jak na razie śladów itp. bo z zaskórnikami to chyba dopiero na jesień jakieś kwasy wymyślę

U mnie też trądzik występuje głównie na policzkach, w podstawówce natomiast był tylko na czole i zdecydowanie wolałam tamtą sytuację. Ja także nie mam typowych ropnych pryszczy, lecz grudki i zaskórniki, więc witam w klubie Właśnie siedzę z nałóżonym specyfikiem przepisanym przez dermatologa i mam nadzieję, że jutro już będzie choć odrobinkę lepiej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kali55]

A moge wiedziec co Ci przepisał? ja niestety mam złe doświadczenia z dermatologiem byłam już u wszystkich w mieście, u jednego prywatnie, najlepsze było to, że chcial mi przepisać izotek ja sie oczywiscie nie zgodziłam, bo wiem, że to jest przy szczególnych przypadkach a ja mam tylko zaskórniki i powyciskane pryszcze następnym razem przepisał epiduo i tyle.. również nie pomogło, za to zauważyłam różnicę jak zrezygnowałam z mleka i przerzuciłam się na naturalną pielęgnację. Badałam też hormony i wyszla mi za wysoka prolaktyna.. a czytałam, że to również może powodować zaskórniki itp. ale jak mi ginekolog przepisał tabletki, żeby to zmniejszyć to była masakra, (bromegon o ile sie nie myle) czułam się po nich strasznie, jak naćpana wymiotować mi sie chciało i dosłownie nie miałam siły się podnieść rano z łóżka, a bralam pół tabletki na wieczór... Niestety potem wyjechałam zagranicę do pracy a jak wróciłam mój lekarz poszedł na emeryturę i powinnam wybrać się do innego aby ogarnąć tą prolaktynę

[Schwoopsie]

Napisane przez kali55

A moge wiedziec co Ci przepisał? ja niestety mam złe doświadczenia z dermatologiem byłam już u wszystkich w mieście, u jednego prywatnie, najlepsze było to, że chcial mi przepisać izotek ja sie oczywiscie nie zgodziłam, bo wiem, że to jest przy szczególnych przypadkach a ja mam tylko zaskórniki i powyciskane pryszcze następnym razem przepisał epiduo i tyle.. również nie pomogło, za to zauważyłam różnicę jak zrezygnowałam z mleka i przerzuciłam się na naturalną pielęgnację. Badałam też hormony i wyszla mi za wysoka prolaktyna.. a czytałam, że to również może powodować zaskórniki itp. ale jak mi ginekolog przepisał tabletki, żeby to zmniejszyć to była masakra, (bromegon o ile sie nie myle) czułam się po nich strasznie, jak naćpana wymiotować mi sie chciało i dosłownie nie miałam siły się podnieść rano z łóżka, a bralam pół tabletki na wieczór... Niestety potem wyjechałam zagranicę do pracy a jak wróciłam mój lekarz poszedł na emeryturę i powinnam wybrać się do innego aby ogarnąć tą prolaktynę

Obecnie, ze względu na wakacje, mam maść robioną na zamówienie, nawet nie wiem, czy ma jakąś specjalną nazwę. Ufam mojej pani dermatolog, bo już raz mnie z trądziku wyleczyła. Niestety powrócił, ale na pewno znowu się uda z nim wygrać. Pamiętam, że na w tamtym roku bardzo pomógł mi Differin na zmianę ze Skinorenem, ale ostatnio, jak próbowałam do nich wrócić, to strasznie mi podróżników twarz. Dobrze wspominam też Akneroxid 5, bo po nim moja twarz wyglądała najlepiej. Brałam też antybiotyk i, o dziwo, nie miałam żadnych skutków ubocznych. Czułam się tak jak zawsze i wyglądałam coraz lepiej. Czekam na wrzesień (albo nie, bo koniec wakacji), żeby zacząć porządną kurację.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kali55]

[QUOTE=Schwoopsie;84352506]Obecnie, ze względu na wakacje, mam maść robioną na zamówienie, nawet nie wiem, czy ma jakąś specjalną nazwę. Ufam mojej pani dermatolog, bo już raz mnie z trądziku wyleczyła. Niestety powrócił, ale na pewno znowu się uda z nim wygrać. Pamiętam, że na w tamtym roku bardzo pomógł mi Differin na zmianę ze Skinorenem, ale ostatnio, jak próbowałam do nich wrócić, to strasznie mi podróżników twarz. Dobrze wspominam też Akneroxid 5, bo po nim moja twarz wyglądała najlepiej. Brałam też antybiotyk i, o dziwo, nie miałam żadnych skutków ubocznych. Czułam się tak jak zawsze i wyglądałam coraz lepiej. Czekam na wrzesień (albo nie, bo koniec wakacji), żeby zacząć porządną kurację.

Dobrze, że masz takiego sprawdzonego dermatologa, to wiele pomaga ja niestety muszę działać na własną rękę, we wrześniu chciałabym wyprobować atrederm..choć przyznam, że się trochę boję jakiegos poparzenia czy coś Teraz mam jakąś motywację do dbania o twarz i niewyciskanie się, bo jest ciepło, chcę bez wstydu wychodzić na plażę czy nawet na miasto, dla mnie makijaż w upał jest mega niekomfortowy i w październiku wybieram sie na studia i nie chcialabym nikogo przestraszyć swoją twarzą teraz i tak jest lepiej, bo wychodzę już bez makijażu od paru tygodni

[Schwoopsie]

[QUOTE=kali55;84352651]

Napisane przez Schwoopsie

Obecnie, ze względu na wakacje, mam maść robioną na zamówienie, nawet nie wiem, czy ma jakąś specjalną nazwę. Ufam mojej pani dermatolog, bo już raz mnie z trądziku wyleczyła. Niestety powrócił, ale na pewno znowu się uda z nim wygrać. Pamiętam, że na w tamtym roku bardzo pomógł mi Differin na zmianę ze Skinorenem, ale ostatnio, jak próbowałam do nich wrócić, to strasznie mi podróżników twarz. Dobrze wspominam też Akneroxid 5, bo po nim moja twarz wyglądała najlepiej. Brałam też antybiotyk i, o dziwo, nie miałam żadnych skutków ubocznych. Czułam się tak jak zawsze i wyglądałam coraz lepiej. Czekam na wrzesień (albo nie, bo koniec wakacji), żeby zacząć porządną kurację.

Dobrze, że masz takiego sprawdzonego dermatologa, to wiele pomaga ja niestety muszę działać na własną rękę, we wrześniu chciałabym wyprobować atrederm..choć przyznam, że się trochę boję jakiegos poparzenia czy coś Teraz mam jakąś motywację do dbania o twarz i niewyciskanie się, bo jest ciepło, chcę bez wstydu wychodzić na plażę czy nawet na miasto, dla mnie makijaż w upał jest mega niekomfortowy i w październiku wybieram sie na studia i nie chcialabym nikogo przestraszyć swoją twarzą teraz i tak jest lepiej, bo wychodzę już bez makijażu od paru tygodni

Próbuj! Zawsze możesz na jakiś czas odstawić lub stosować na przykład co drugi dzień. Jak ma pomóc, to myślę, że warto zaryzykować.
Ja teraz maluję jedynie rzęsy i przyciemniam brwi. Miałam krótką przygodę z używaniem podkładu i chociaż nie miałam jako takich dowód, że pogorszył mi stan cery, to jednak wolę niczego nie nakładać i dać skórze oddychać. Przy okazji zyskuję sporo wolnego czasu i mogę dłużej pospać
Mnie do studiów zostały jeszcze dwa lata, ale nie narzekałabym, gdyby problem zniknął już teraz, haha

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kali55]

6/25
ale czuję, ze jutro mnie wysypie, bo przesadziłam dzisiaj ze śmieciowym jedzeniem

[asperabl]

Dołączam, pora w końcu przestać

0/25

[Schwoopsie]

Jak zwykle zapomniałam napisać - 69/25!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz