2007-01-30, 22:20 | #331 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 691
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
Cytat:
|
|
2007-01-30, 22:54 | #332 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 142
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
Mnie się kiedyś wydawało, że to kobietom jest łatwiej. Teraz wiem, że jest fifty-fifty
__________________
|
2007-01-30, 22:57 | #333 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
|
2007-02-17, 23:20 | #334 |
Zakorzenienie
|
Dot.: A może ktoś czuje się samotny??
ja dziś się czuję bardzo samotna, niby sobota, niby byli znajomi, był alkohol, i co z tego. Właśnie to spowodowało że poczułam się jeszcze bardziej samotna niż zazwyczaj, nie mam przyjaciół, dlaczego ja muszę być taka zdystansowana i zimna?(
|
2007-02-18, 14:12 | #335 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 4 330
|
Dot.: A może ktoś czuje się samotny??
Dolaczam sie... samotna wsrod bliskich
Mam faceta od ponad 2 lat ostatnio wszytsko sie midzy nami popsulo, czuje sie strasznie samotna, niby caly dzien spedzamy razem, ale on zranil mnie tyle razy....przez to strasznie sie od siebie oddalilismy. On juznie ptrafi mnie pocieszyc, drazni mnie jego zachowanie, gdy leze zdolowana i potzebuje chwili "cichego pocieszenia" on sie wyglupia chce mnie zarazic "dobrym humorem" a to mnie bardziej dobija! Nie potraie z nim rozmawiac chyba. Nie mam przyajciolki z ktora mogla bym gadac o wszystkim. Jestem samotna, moze z malym wyjatkiem bo mam mala coreczke, ona jesczze nic nie rozumie, jest kochanym skarbem i to dla niej musze sie jakos trzymac. Ale znia nie pogadam, nie pocieszymnie wiecie o co chodzi... Mega dolek |
2007-02-18, 15:15 | #336 |
Zakorzenienie
|
Dot.: A może ktoś czuje się samotny??
Marua - właśnie, mój facet też nie potrafi mnie pocieszyć, albo próbuję mnie rozśmieszyć albo go denerwują moje chumory i jeszcze tylko pogarsza sprawę. Przyjaciół też nie mam i nie mam z kim pogadać. Jakie to żałosne
|
2007-02-18, 15:29 | #337 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 487
|
Cytat:
Cytat:
Edytowane przez Pomadka Czas edycji: 2007-10-06 o 20:50 Powód: Post pod postem. Proszę korzystać z Edycji i MULTIcytowania. |
||
2007-02-18, 18:22 | #338 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 96
|
Dot.: A może ktoś czuje się samotny??
Wiem, że to nie jest takie proste, ale takie zamartwianie się nic nie da! Pora wyjść z dołka, przeszłość odkreślić grubą kreską i zacząć nowy, optymistyczny etap w życiu!
Kilka cytatów z dnia dzisiejszego: "Life is too short to waste the chance. Follow the soul and fuck the rest" “Remember those posters that said, "Today is the first day of the rest of your life?" Well, that's true of every day except one - the day you die.” "Trudno się wściekać, kiedy na świecie jest tyle piękna” |
2007-02-24, 13:10 | #339 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 487
|
Dot.: A może ktoś czuje się samotny??
Cytat:
Szkoda ,że życie jest niesprawiedliwe i szkoda , że człowiek tak łatwo nie potrafi zapomnieć o tym co było ! Oddzielić przeszłość grubą kręską i zacząć nowy optymistyczny etap w życiu... - ech..... |
|
2007-02-25, 00:19 | #340 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 481
|
Dot.: A może ktoś czuje się samotny??
ech chyba tez sie musze wygadac nie wiem co sie ze mna dzieje, nie potrafie wytrzymac sama ze soba....codziennie placze, po kilka godzin, jak zasypiam to placze lezac w lozku, jak sie kapie to placze w wannie...
jets mi tak zle jak dawno nie bylo...nie mam przyjaciolki, nie mam nikogo bliskiego. Z rozpaczy wyslalam maila i rozplakalam sie przy koledze z uczelni Powaznie mysle o jakis tabletkach antydepresyjnych bo dluzej chyba tak nie pociagne |
2007-02-25, 11:49 | #341 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 25
|
Dot.: A może ktoś czuje się samotny??
Mam dokładnie tak samo. Raz nawet jak byłam w kościele zachciało mi się płakać, łzy zaczęły spływać po policzku. W sumie to nie ma dnia, żebym nie popłakiwała sobie cichutko. Ale może czasami warto się wypłakać, żeby ulżyło. A już miałam nadzieję, że jest lepiej, że jestem silna i ze wszystkim potrafię dać sobie radę. Ale chyba przez cały czas próbowałam oszukać samą siebie. Czasami to wszystko mnie przerasta...zwłaszcza bycie samotnym 24h/dobę. I to ciągłe poczucie, że wszystko mogłoby wyglądać inaczej, gdyby pewnego dnia nie zabrakło mi odwagi i siły....ale to już inna historia.
Pozdrawiam! Zwłaszcza te, które czasmi sobie popłakują |
2007-02-25, 12:43 | #342 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 487
|
Dot.: A może ktoś czuje się samotny??
Cytat:
przytulam Cię mocniutko nie jesteś sama trzymaj się Cytat:
Ooj tak... |
||
2007-02-25, 13:30 | #343 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 102
|
Dot.: A może ktoś czuje się samotny??
Kolejna samotna sie zgłasza.
Chociaż jest w koło mnie pełno osób, rodzice prawie bez zarzutu, kilka bliskich koleżanek które mogłabym nazwać przyjaciółkami, to i tak mam niedoparte wrazienie ze jestem sama i sama musze sobie radzić. Nie wiem, prawdopodobnie mam zbyt wygórowane wymagania co do ludzi , którzy niestety nie potrafią sprostac moim idealistycznym wizjom związków międzyludzkich. Wykształciła sie we mnie jakaś specyficzna wersja wrażliwości, która spowodowała powstnie całego systemu broniącego mnie przed rozczarowaniem... I takim to sposobem na dłuzszą mete nie potrafie sie do nikogo zblizyć, wszystkich trzymam na dystans, zawsze stoje z boku. Boje sie zaangarzować, bo wiem, ze ludzie nie są tacy jak bym chciała, ze czym prędzej mnie zawiodą... Czasami próbuje nie trakotować tego wszystkiego tak powaznie, po prostu wyjsc do ludzi , powygłupiać sie, pożartować, nie zauważać fałszu i egoizmu, po prostu cieszyć sie zyciem...Ale bycie taką powierzchowną kosztuje mnie wiele energii i na dłuzszą metę nie sprawia przyjemności. Dlatego coraz wiecej czasu spędzam sama, realizując swoje własne marzenia i plany życiowe, robiąc jak najwiecej rzeczy które sprawiają ze czuje satysfakcje z własnego zycia. Ktoś pisał, (sorki ze nie cytuje ale gdzies mi to po prostu przemkło w wątku) ze wydaje mu sie, ze los wybrał dla niego samotną drogę. Mi wydaje sie dokładnie to samo, ze mojej drugiej połowki po prostu nie ma. Z chłopakami nigdy nic nie wychodziło, a po ostatnim związku (o którym nie bede sie rozwodzic bo nie chce przygnębiac was ani siebie) mam moze nie do końca wstret do facetów ale coś całkiem zbliżonego. Tak wiec jestem singlem. (atrakcyjnym singlem z wyboru nie do konca pozbawionym optymizmu Pozdrawiam was |
2007-02-25, 15:54 | #344 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 481
|
Dot.: A może ktoś czuje się samotny??
ja nie jestem sama, ale czuje sie teraz bardzo samotna. Po prostu pewne problemy mnie bardzo przerosly..walcze z duchami z przeszlosci i nie moge ani zapomniec tego co bylo ani poukladac sobie jakos zycia nie da sie po prostu. Wiem co powinnam zrobic, ale brak mi na to sil...
|
2007-02-25, 16:20 | #345 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 232
|
Dot.: A może ktoś czuje się samotny??
Ja takze czuję sie samotna, siedze do juta wieczora sama w domu. W wielkim, ciemnym domu... w dodatku mam noge w gipsie... CO jest dla mnei dodatkowym utrudnieniem, poniewaz musze radzic sobie ssama, co jest baardzo trudne, ale nei tym chciałam mówic.
Mam problem z moją przyjaciółką. , znamy sie od ponad 17 lat, zawsze mogłysmy na siebie liczyć (choc raczej ona na mnie, niż ja na nią), prosiłam ja tyle razy o spotkanie, ona mówi, ze nie ma czasu, pisałam na GG, ona nic.. DLaczego tak bardzo ona sie zmieniła gdy poznała swojego K. ? DLaczego ja zawsze leciałam do niej na złamanie karku, bo mnie potrzebowała? Bo potrzebowała pomocy, rozmowy, czegos innego? A dlaczego ja zawsze muszę radzić sobie sama z problemami? Czemu ja jestem dla niej zawsze na ostatnim miejscu? Czuje sie przez to okropnie, jest mi smutno, czuję się samotna bo nie mam przyjaciółki... Nie traktuję tej dziewczyny juz jak przyjaciólka, o nie... Jestem samotna, bo brakuje mi rozmowy z żeńską płcią, o głupotach, o chłopakach i o wszystkim tym, o czym zawsze z nią rozmawiałam... |
2007-02-25, 19:04 | #346 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 683
|
Dot.: A może ktoś czuje się samotny??
przebrnęlam przez te wszystkie wasze emocje i powiem wam, ze tez czuję się tak paskudnie samotna ..nie widzę sensu, zeby wstac z łóżka ..wcale bym nie wstawala, ale nie wstając czuję się jeszcze gorzej. nagle sobie uswiadomilam, ze to wszystko jest nic nie warte.
tylko zostaję z tą moją goryczą i muszę ją lykac w samotnosci. tyle osob i tak malo między nami bliskosci i czasu. wszystkie one znalazly milosc i nagle skonczyly się szalenstwa, ciepłe słowa, kochają i są tak szczęsliwe a ja tak nieszczęsliwa i tak zle się czuję sama. wszyscy wkolo pogrązeni w milosci i czuję się tak niepasująca i narzucająca się.
__________________
-widziałaś kiedyś coś idealnego? -nie..... -to dlaczego chcesz być niczym i nikim? |
2007-02-25, 19:42 | #347 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 25
|
Dot.: A może ktoś czuje się samotny??
Skąd ja to znam. Idziemy ze znajomymi do kina. Dwie koleżanki z chłopakami, a ja tak dla towarzystwa jako piąta osoba. Wrrrr.....Okropne uczucie i na dodatek tyle niezręcznych sytuacji....
|
2007-02-25, 19:52 | #348 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 683
|
Dot.: A może ktoś czuje się samotny??
dokladnie. siedzimy w knajpce one siedzą na kolanach u tż, rogal na buzi w międzyczasie buzi buzi a ja siedzę sącząc cos i starając się zatopic wzrok w szklance i zatopic ten czarny humor. cos mi nie wychodzi. najlepsze, ze teraz tak sobie odpisując zadzwonily, ze w czw. maly wypad a ja mam tak malą ochotę.
__________________
-widziałaś kiedyś coś idealnego? -nie..... -to dlaczego chcesz być niczym i nikim? |
2007-02-25, 19:55 | #349 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 334
|
Dot.: A może ktoś czuje się samotny??
dziewczyny jeszcze niedawno sama tu pisalam. W sumie nic sie nie zmienilo tylko zaczelo mi to wszystko zwisac.
Moc wspieralek dla was wszystkich
__________________
nie wypowiadam sie juz na wizażu nie przysyłajcie próśb o retusz zdjęć |
2007-02-25, 21:53 | #350 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 724
|
Dot.: A może ktoś czuje się samotny??
czuje sie bardzo strasznie samotnie
|
2007-02-26, 14:36 | #351 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 25
|
Jakie to uczucie, kiedy nasze marzenia stają się marzeniami innych i kiedy oni potrafią je spełnić, a my wciąż stoimy w miejscu? Złość?? Tak, bo nam się to nie udało, mimo iż były to nasze marzenia... Smutek?? Tak, bo zdajemy sobie sprawę jacy jesteśmy beznadziejni...
Ostatnio moja mama rozmawiała z księdzem, takim naszym rodzinnym przyjacielem, który wpadł z wizytą. Oczywiście spytał się, czy już wkońcu znalazłam sobie chłopaka. Wrrr.... nawet ksiądz musi mnie dobijać... Edytowane przez Pomadka Czas edycji: 2007-10-06 o 20:52 Powód: Post pod postem. Proszę korzystać z Edycji i MULTIcytowania. |
2007-02-28, 09:02 | #352 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 232
|
Dot.: A może ktoś czuje się samotny??
kwiatuszku =) to odnosnie ksiedza, powiem CI jedną wpadkę jaka zdatrzyła się u nas w tym roku, jak ksiądz przyszedł po koledzie. Otóż wszyscy sobie siedzimy słuchamy co ksiadz mówi, a tu nagle nasz kochany maksiu (miniaturowy sznaucer) podchodzi do ksiedza, zaczyna go wąchac i siusia mu na buty i sutanne ALe było nam głupio.... Ten ksiadz wyszedł baaardzo szybko...
|
2007-02-28, 11:53 | #353 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Ś:)
Wiadomości: 1 379
|
Dot.: A może ktoś czuje się samotny??
Nie przejmujcie się...wreszcie traficie na kogoś...ja byłam tyle lat samotna...pomimo tych romansików...i tak czułam się samotna...od 7 miesięcy bycia razem (a w sumie roku znajomości) nie czuję się samotna....w pełnym zneczeniu tego słowa..NIE CZUJĘ SIĘ SAMOTNA pozdrawiam
|
2007-02-28, 12:01 | #354 | |
Zadomowienie
|
Dot.: A może ktoś czuje się samotny??
Cytat:
Można byc z kimś i nadal czuc się samotnym... |
|
2007-02-28, 13:12 | #355 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 022
|
Dot.: A może ktoś czuje się samotny??
Ja czuje się samotna,nie będe udawać,że brak mi kogoś/bliskiej osoby.Jestem po 5 letnim związku(3 miechy od rozstania) i to przyzwyczajenie,że miało się drugą połowe a teraz już nie ma czasami dobija Moja mama ostatnio powiedziała,że może ten który odszedł zrobił miejsce na lepszego faceta.Nic nie odpowiedziałam,bo skąd moge wiedzieć czy tak będzie
|
2007-02-28, 23:54 | #356 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 683
|
Dot.: A może ktoś czuje się samotny??
ja dzis czuję się rownie samotna jak i wczoraj jak i ostatnio dlatego wpadlam do was posmęcic.
SanDru. mogę się jedynie uśmiechnąc, ze kolejna osoba szczęsliwa i pocieszajmy się, ze milość się do nas usmiechnie..chyba tylko to nam zostaje..jak narazie.
__________________
-widziałaś kiedyś coś idealnego? -nie..... -to dlaczego chcesz być niczym i nikim? |
2007-03-01, 18:14 | #357 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: koniec świata i początek.
Wiadomości: 42
|
Dot.: A może ktoś czuje się samotny??
taaa....ludzenie sie nadzieja kurcze wiecie co? ja to juz nie wiem czy lepiej jest byc samotnym, pprzywyknac do tego i nauczyc sie z tymzyc, niz byc z facetem i patrrzec jak kazdy jeden kreci, oklamuje...zdradza...:m ad:
__________________
Każdy dzień to trening. Anymoment everything can change ... - jesteś gotowy ? 74 73 72 71 70 69 68 67 66 65 64 63 62 61 60 59 58 57 56 55! |
2007-03-01, 20:03 | #358 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 25
|
Dot.: A może ktoś czuje się samotny??
Czemu te wspomnienia ciągle powracają...?? Czasami już nie mam siły. Z żalu serce mi ściska. Wstaję- myślę o nim; kładę się spać- znowu mam jego twarz przed oczami...Dzisiaj widziałam go z jego obecną dziewczyną. Ach, jak bolało...Ale nie widział mnie. Jak w piosence Ani Dąbrowskiej: "znów stoję tu i czekam, widzę Cię z daleka, tak zwyczajnie mijasz mnie. Jestem taka obca, kiedyś mnie nie poznasz, wiem już, że skończyło się..."
|
2007-03-17, 22:46 | #359 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 105
|
Dot.: A może ktoś czuje się samotny??
...trafiłam chyba w dobre miejsce...tak wiec to bedzie dlugi post- od razu wam dziewczyny wspolczuje.czuje sie samotna poniewaz obecnie nie mam prawdziwej przyjaciólki, chlopaka...no i chyba nie mam kontaktu z wlasnymi rodzcami.
Moja historia zaczyna sie w miejscu z ktorego pisze ,a wiec z akademika, jestem studentka I roku-czegos tam..przyjechalam z malej miejscowosci -zostawiajac moja powiedzmy dobra znajomoa- niby przyjaciólke--->ale wcale nie czuje ze to byla przyjaźń..aczkolwiek na studia wybiralam sie znadzieja ze wszystko sie zmieni no i sie przejechalam....dam pocztaek źle sie zaczal-poniewaz w akademiku zamieszkalam z moja znajoma z gimnazjum, ktora ma chlopaka--> w październiku mialam nadzieje ze razem poimprezujemy i ze zapozna mnie z jakimis ludźmi...ale okazalo sie ze ona woli gotowac obiadki swojemu chlopakowi....i tak w październiku bylam raptem na kilku imprezach z siostra cioteczna,ktorej za specjalnie nie lubie- wiec juz nie mowie ze byly jakies perspektywy poznania kogos. A sam kierunek tez dziwnie wyszlo- bo wyladowalam na kierunku z kolega z lo- no i co dziwne tak na poczatku, kazdy przerazony wiec trzymalam sie z nim-a teraz czesc ludu mysli ze chodzimy ze soba-co nie jest prawda (ma dziewczyne- na moje szcześćie!)...oczywiscie na tym kierunku poznalam jeda koleżanke- ale okazalo sie ze nie zlapie z nia kontaktu ,bo dla niej liczy sie głownie: 'a co dostalas z tego i tego...','a jaka mialas srednia?' nie lubie takich pytan, i nie lubie ludzi dla ktorych priorytetem jest odpowiedz na te pytania.... ...moja samotnosc tlumacze przez to ze jestem jedynaczka, i fakt faktem jestem samotnica i mam trudnosci z nawiazywaniem kontaktow......tzn. nie jest to trudne,bo jak kots mnie pozna to moze i zaczyna mnie lubic-ale zazwyczaj dobry kontakt łapie z chlopakami- tyle ze na stopie przyjacielskiej.....z dziewczynami juz gorzej, bo nie jestem typem: 'oh....!' i 'ach....' pomocy ja chce w koncu poczuc ze zyje, a nie siedziec samemu w czterech ścianach a akademiku! przepraszam za bledy w poscie,ale wiem ze jak go przeczytam i jak zaczne go poprawiac to ostatecznie go nie wysle.
__________________
Jedynym kluczem do szczęścia jest bunt w nim nie ma winy ani wstydu. Pora coś zmienić, a pierwszym korkiem bedzie zdefiniowanie tego 'czegoś'.....bedzie cieżko,ale warto! "czesc - jak minal ci dzien?och mi też, może pogadamy o tym przy piwie?kiedy?gdzie?" |
2007-03-18, 21:29 | #360 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 25
|
Dot.: A może ktoś czuje się samotny??
Pamiętam, jak szłam do liceum. Miałam nadzieję, że tym razem będzie inaczej. Nowi ludzie, nowi znajomi, imprezy itp. Wcześniej nie miałam jakiś specjalnych problemów z nawiązywaniem kontaktów, jednak teraz jak patrzę z perpektywy czasu, to zdaję sobie sprawę, że tak naprawdę cały czas żyłam i funkcjonowałam w cieniu mojej "przyjaciółki". I jak się okazało, liceum wcale nie było inne. Dlaczego?? Trafiłyśmy do jednej klasy. I wszystko wyglądało po staremu. Ja dalej egzystencjonowałam w jej cieniu, za jej plecami. Chyba zaczęłam odżywać w momencie, kiedy poznałam wspaniałą osobę- mojego niestety już byłego chłopaka. To były jedne z najpiękniejszych chwil w moim życiu. Niestety co dobre, szybko się kończy. I nie chcę nikogo za to obwiniać, bo to moja wina, że tak wyszło. Ale czasami wydaje mi się, że ta moja "przyjaciółka" się do tego przyczyniła. Teraz jestem z nią na zasadzie koleżanki z ławki. Zero kontaktu pozaszkolnego. A samotność w sercu cały czas gości. Najbardziej boli, kiedy pomyślę sobie, że mogło być inaczej. I teraz cały czas żyję nadzieją, że w przyszłości będzie inaczej. Musi być inaczej! Wierzę w to
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:32.