Retinoidy doustnie: Roaccutane, Acnenormin, Isotrex i inne... CZ.III

[Selavie]

Byłam u dermatologa. Powiedział, że mój trądzik po kuracji to anomalia i wysłał mnie na badania hormonów. Nigdy nie miałam problemów z hormonami, ale zrobie dla świętego spokoju. Teraz mam być leczona dermatologicznie. Tyle przegrać :/

[ursaliana]

Napisane przez Selavie

Byłam u dermatologa. Powiedział, że mój trądzik po kuracji to anomalia i wysłał mnie na badania hormonów. Nigdy nie miałam problemów z hormonami, ale zrobie dla świętego spokoju. Teraz mam być leczona dermatologicznie. Tyle przegrać :/

Masakra, współczuje
Koniecznie pisz co i jak, może jeszcze poprostu twój organizm potrzebuje troche więcej czasu...

[HelenaTrojańska]

Dziewczyny miałyście też problem z uszami?
Moje mają tak dwa razy dziennie napady gorąca i buraka
Wstyd włosy spiąć, a w rozpuszczonych aż trudno wytrzymać
Chyba zacznę sobie lód przykładać

[helvetet]

kilka razy zdarzylo mi się, że uszy były bardzo gorące, ale nie przypisywałam tego izo

[--Olka--]

Napisane przez Selavie

Nigdy nie miałam problemów z hormonami, ale zrobie dla świętego spokoju.

A kiedy robiłaś badania? Nie chcę straszyć, bo nie o to chodzi, ale fakt, że kiedyś było w porządku nie świadczy o tym, że nadal jest.
Co dokładnie będziesz badać? Może przydałyby się bardziej szczegółowe badania.

[marcys255]

Napisane przez Selavie

Byłam u dermatologa. Powiedział, że mój trądzik po kuracji to anomalia i wysłał mnie na badania hormonów. Nigdy nie miałam problemów z hormonami, ale zrobie dla świętego spokoju. Teraz mam być leczona dermatologicznie. Tyle przegrać :/

Kurcze,przykro mi,trzymaj się,wierze że jeszcze wszystko będzie ok,może Twój organizm potrzebuje więcej czasu albo innego leczenia. Jeszcze nic nie jest przekreślone

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 18:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:40 ----------

Napisane przez HelenaTrojańska

Dziewczyny miałyście też problem z uszami?
Moje mają tak dwa razy dziennie napady gorąca i buraka
Wstyd włosy spiąć, a w rozpuszczonych aż trudno wytrzymać
Chyba zacznę sobie lód przykładać

A wiesz,że faktycznie ostatnio czuje taki gorąc w uszach,nie zastanawiaĺm się nigdy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[HelenaTrojańska]

Napisane przez marcys255

A wiesz,że faktycznie ostatnio czuje taki gorąc w uszach,nie zastanawiaĺm się nigdy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Dzisiaj mnie czerwone uszy trzymają od 4 h jak nie dłużej
Najśmieszniejsze było jak kiedyś taki burak wyskoczył mi na brzuchu Leżałam sobie na łóżku i czytałam, najpierw jakby lekko swędziało a później burak jak po niezłym opalaniu Musiałam chłodny prysznic wziąć, bo nie umiałam wytrzymać

[allex11]

Napisane przez HelenaTrojańska

Dzisiaj mnie czerwone uszy trzymają od 4 h jak nie dłużej
Najśmieszniejsze było jak kiedyś taki burak wyskoczył mi na brzuchu Leżałam sobie na łóżku i czytałam, najpierw jakby lekko swędziało a później burak jak po niezłym opalaniu Musiałam chłodny prysznic wziąć, bo nie umiałam wytrzymać

ale dziwnie takich problemów akurat nie miałam ani razu.

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

Napisane przez Selavie

Byłam u dermatologa. Powiedział, że mój trądzik po kuracji to anomalia i wysłał mnie na badania hormonów. Nigdy nie miałam problemów z hormonami, ale zrobie dla świętego spokoju. Teraz mam być leczona dermatologicznie. Tyle przegrać :/

niefajnie trzymaj się, może skóra się jeszcze opamięta...

wiem, że nie na temat ale zapytam. Używałyście może szczotki tangle teezer? Zastanawiam się nad jej kupnem, a mało nie kosztuje więc nie wiem czy jest warto... Kiedyś nie zwracałam uwagi na to czym czeszę włosy (w ogóle nic z nimi nie robiłam skoro nie miałam z nimi problemów), a teraz ciężko mi się je rozczesuje zwykłym grzebieniem gdy tak lecą. Ponoć ta szczotka jest delikatniejsza i nie szarpie tak mocno włosów. Mimo, że mam tych włosów trochę mniej niż kiedyś (albo to tylko moje wrażenie) to nadal strasznie mi się kołtunią.

[krolowa zurawin]

allex nie zastanawiaj się ani chwili nad TT!
ja swoją kupiłam 5 lat temu w UK,za całe 12 Funciaków... szczotka działa do dziś,nic jej się nie dzieje!
A co do samego użytkowania- nie szarpie,nie wyrywa,w jakiś magiczny sposób rozczesuje,nie elektryzuje włosów!

[marcys255]

Napisane przez HelenaTrojańska

Dzisiaj mnie czerwone uszy trzymają od 4 h jak nie dłużej
Najśmieszniejsze było jak kiedyś taki burak wyskoczył mi na brzuchu Leżałam sobie na łóżku i czytałam, najpierw jakby lekko swędziało a później burak jak po niezłym opalaniu Musiałam chłodny prysznic wziąć, bo nie umiałam wytrzymać

To faktycznie nawet zabawna przypadłość,organizm szaleje;-)

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

Napisane przez allex11

ale dziwnie takich problemów akurat nie miałam ani razu.

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------



niefajnie trzymaj się, może skóra się jeszcze opamięta...

wiem, że nie na temat ale zapytam. Używałyście może szczotki tangle teezer? Zastanawiam się nad jej kupnem, a mało nie kosztuje więc nie wiem czy jest warto... Kiedyś nie zwracałam uwagi na to czym czeszę włosy (w ogóle nic z nimi nie robiłam skoro nie miałam z nimi problemów), a teraz ciężko mi się je rozczesuje zwykłym grzebieniem gdy tak lecą. Ponoć ta szczotka jest delikatniejsza i nie szarpie tak mocno włosów. Mimo, że mam tych włosów trochę mniej niż kiedyś (albo to tylko moje wrażenie) to nadal strasznie mi się kołtunią.

Mam tą szczotke i jestem z niej bardzo zadowolona więc polecam

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Selavie]

Będę robiła hormony tarczycy i te wszystkie żeńskie, zobaczymy czy coś wyjdzie ciekawego. Osobiście wydaje mi się, że jest to efekt dochodzenia 'do siebie', no ale to tylko przeczucie. Wyniki będę miała jeszcze w tym tygodniu, także dam znać

Co do szczotki TT - uważaj żeby nie kupić nowej wersji, które nazywa sie Pro Salon czy jakoś tak. To w dalszym ciągu TT, ale o obniżonej jakości wykonania, drapiąca i z plastiku. Ja niestety taką kupiłam i nie nadawała się do niczego, te pierwotne wersje są podobno o niebo lepsze.

[allex11]

ok, dzięki dziewczyny za mini recenzje TT

jeśli będę miała gotówkę to się skuszę, tym bardziej, że odkryłam gdzie mogę ją dostać stacjonarnie (chyba że na necie będzie dużo taniej bo jeszcze dokładnie się nie orientowałam w cenach).

[ursaliana]

Napisane przez allex11

ale dziwnie takich problemów akurat nie miałam ani razu.

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------



niefajnie trzymaj się, może skóra się jeszcze opamięta...

wiem, że nie na temat ale zapytam. Używałyście może szczotki tangle teezer? Zastanawiam się nad jej kupnem, a mało nie kosztuje więc nie wiem czy jest warto... Kiedyś nie zwracałam uwagi na to czym czeszę włosy (w ogóle nic z nimi nie robiłam skoro nie miałam z nimi problemów), a teraz ciężko mi się je rozczesuje zwykłym grzebieniem gdy tak lecą. Ponoć ta szczotka jest delikatniejsza i nie szarpie tak mocno włosów. Mimo, że mam tych włosów trochę mniej niż kiedyś (albo to tylko moje wrażenie) to nadal strasznie mi się kołtunią.

Moja siostra ma TT i sobie chwali
Na stronie kosmetykizameryki.pl jest ta szczotka za 30zl + przesylka 12 wiec jest tanio, sama zamierzam sobie ja kupic, bo moje wlosy sa nie do zniesienia zima

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[--Olka--]

Napisane przez allex11

Używałyście może szczotki tangle teezer? Zastanawiam się nad jej kupnem, a mało nie kosztuje więc nie wiem czy jest warto...

Wychodzi na to, że wszystkie mamy tutaj TT. Też mam.
Niestety być może trochę ostudzę twój entuzjazm, ale dla mnie to raczej w miarę dobra szczotka, a nie cud. Mam ją jakieś 2 lata, kupiłam na fali ogromnych problemów z wypadaniem włosów - i nie powiem, że nie, bo włosów leci mniej, ale dlatego że uregulowałam niedoczynność, biorę suplementy i stosuję mnóstwo wcierek, masek, itd. Sama szczotka moim zdaniem niewiele pomogła. Mnie i tak elektryzują się po niej włosy.

AHa. I na pewno mam oryginalną TT, a podobno oryginalna a nie to jakaś różnica.

[vatanaya]

ja nie mam tej szczotki
czy wy wszystkie macie piękne i gęste włosy? bo ja raczej należę do tych co mają cienkie i delikatne do tego łamliwe wiec tym bardziej drżę przed możliwością ich utraty.

co do uszu, nie mam czerwonych ale mam problem z ich suchością. muszę je nawilżać tak samo jak twarz, w przeciwnym razie skóra staje się sucha i odpada jak po zbyt mocnym opalaniu...

wczoraj byłam u dermy. wyniii ok, ale musze odwiedzić internistę bo ferytrynę mam poniżej normy. najprawdopodobniej czeka mnie łykanie żelaza. no i moje zmiany niestety nie znikają. trochę się podgoiły ale w innym miejscu jakby ponownie tworzy się jakiś stan zapalny. derma nie była zachwycona. zastanawiała się nad zwiększeniem dawki ale stwierdziła, że na lato jednak tego nie zrobi. cholera mam nadzieję, że pozbędę się tego w końcu.
rożnice widzę taką, że już nie sączy mi się z tych zmian i są jakby bardziej zasuszone i nie tak zaognione. ale od marca po takim czasie chyba powinno być już lepiej.... ???

[HelenaTrojańska]

Napisane przez vatanaya

ja nie mam tej szczotki
czy wy wszystkie macie piękne i gęste włosy? bo ja raczej należę do tych co mają cienkie i delikatne do tego łamliwe wiec tym bardziej drżę przed możliwością ich utraty.

co do uszu, nie mam czerwonych ale mam problem z ich suchością. muszę je nawilżać tak samo jak twarz, w przeciwnym razie skóra staje się sucha i odpada jak po zbyt mocnym opalaniu...

wczoraj byłam u dermy. wyniii ok, ale musze odwiedzić internistę bo ferytrynę mam poniżej normy. najprawdopodobniej czeka mnie łykanie żelaza. no i moje zmiany niestety nie znikają. trochę się podgoiły ale w innym miejscu jakby ponownie tworzy się jakiś stan zapalny. derma nie była zachwycona. zastanawiała się nad zwiększeniem dawki ale stwierdziła, że na lato jednak tego nie zrobi. cholera mam nadzieję, że pozbędę się tego w końcu.
rożnice widzę taką, że już nie sączy mi się z tych zmian i są jakby bardziej zasuszone i nie tak zaognione. ale od marca po takim czasie chyba powinno być już lepiej.... ???

Ja mam TT, ale nie zachwycam się nim. Ot, fajna zabawka. Nie wiem czemu, ale zimą bardzo mi się elektryzowały włosy jak nim czesałam(odstawiałam i problem znikał). Teraz rzadko go w ogóle używam.
Mi zaczęło się poprawiać po 3 miesiącu i chyba duzo osób właśnie po tym czasie zauważa istotne zmiany.

[Selavie]

Mnie teraz najbardziej nurtuje kwestia przebarwień. Podczas izo gojenie się całkowicie wstrzymało, w efekcie czego teraz mam twarz w ciapki. Myślicie, że one będą się rozjaśniać czy już takie to wszystko zostanie? Lekarz nie umiał mi odpowiedź na to pytanie :/

[vatanaya]

Napisane przez Selavie

Mnie teraz najbardziej nurtuje kwestia przebarwień. Podczas izo gojenie się całkowicie wstrzymało, w efekcie czego teraz mam twarz w ciapki. Myślicie, że one będą się rozjaśniać czy już takie to wszystko zostanie? Lekarz nie umiał mi odpowiedź na to pytanie :/

ja tez mam mnóstwo przebarwień , i jakos nie widze żeby się wybielaly.

pozwole sobie na ot: powiedzcie jeśli kupic taka szczotkę to którą? bo jest trochę ich z tego co widzę...

[HelenaTrojańska]

Napisane przez Selavie

Mnie teraz najbardziej nurtuje kwestia przebarwień. Podczas izo gojenie się całkowicie wstrzymało, w efekcie czego teraz mam twarz w ciapki. Myślicie, że one będą się rozjaśniać czy już takie to wszystko zostanie? Lekarz nie umiał mi odpowiedź na to pytanie :/

Ja mam polika wyglądające jak pizza i mój derm ostatnio o laserze wspominał.
No ale ja mam jeszcze sporo czasu donamysłu...
Ja się nawet nie łudzę, że zejdą one od tak i będzie cudo. Chociaż jak sobie pomyślę, jakie miałam te policzka przed kuracją, to kocham moje przebarwienia

Dziewczyny, a wy zawsze miałyście trądzik o takim samym nasileniu?
Mój to była istna sinusoida. Rok temu, dokładnie o tej porze miałam buzię bez żadnych pryszczy. Z początkiem lipca zaczął się koszmar, który uspokoił się troszkę w grudniu (w styczniu zaczęłam brać izo). I jak sobie przypomnę, to co roku wyglądało to tak samo... Zimą buzia się polepszała, na wiosnę była super (przebarwienia znikały) i latem od nowa W sumie nigdy nie bawiłam się w filtry, ot tyle co w Dermablendzie (choć to pewnie bez znaczenia). Panicznie bałam się, że mnie pozapychają Myślicie, że moja teoria ma sens?

[Selavie]

Mi też lekarz od razu wyjechał z laserami. Tyle, że przed kuracją przebarwienia mi schodziły normalnie, nawet takie po wielkich, głębokich pryszczach. Fakt, że czasami trwało to nawet 3 miesiące, ale jednak plama zawsze znikała. Zastanawiam się po prostu, czy przez Izotek moja skóra nie będzie już zdolna do rozjaśnienia tych plam? Bo gdybym nie weszła w tę kurację to tych plam dawno by nie było.

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ----------

Chciałabym też dodac, że dermatolog przepisał mi maść Clindacne. Czy któraś z Was jej może używała? Na wizażu niektórzy piszą, że ona powoduje wysyp na początku, tego mi jeszcze brakuje po nieudanej kuracji :/

[helvetet]

Selavie ja używałam bardzo dawno tę maść, ale nie pamietam za bardzo przebiegu leczenia. Jedyne co moge napisac to, że była dośc delikatna, nie podrażniała skóry i chyba miała w miarę ładny zapach (niedrażniący). No, ale to raczej nieistotne. Moja koleżanka ma tę masć i w sumie jest zadowolona.

Moje przebarwienia znikają w bardzo, bardzo wolnym tempie, ale tylko te nowe. Te stare (powstałe jeszcze przed kuracją) po prostu mam wrażenie, że się za bardzo zadomowiły i chyba chcą sobie zostać na zawsze. Tym sposobem jeden policzek jest prawie bez przebarwień, a drugi pizzowaty. Śmiesznie to wygląda, ale mam nadzieje, że zniknie. Może dzieki preparatom regenerującym, no nie wiem

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

Napisane przez HelenaTrojańska

Dziewczyny, a wy zawsze miałyście trądzik o takim samym nasileniu?
Mój to była istna sinusoida. Rok temu, dokładnie o tej porze miałam buzię bez żadnych pryszczy. Z początkiem lipca zaczął się koszmar, który uspokoił się troszkę w grudniu (w styczniu zaczęłam brać izo). I jak sobie przypomnę, to co roku wyglądało to tak samo... Zimą buzia się polepszała, na wiosnę była super (przebarwienia znikały) i latem od nowa W sumie nigdy nie bawiłam się w filtry, ot tyle co w Dermablendzie (choć to pewnie bez znaczenia). Panicznie bałam się, że mnie pozapychają Myślicie, że moja teoria ma sens?

u mnie odwrotnie. W lato skóra bardzo ładna, a w zimę koszmar. Szczególnie jak zima była bardzo mroźna.. W tym roku było względnie, 60 razy lepiej wyglądałam, niż w tamtym roku, no ale to dlatego, że po prostu zimy nie było.

[--Olka--]

Napisane przez vatanaya

czy wy wszystkie macie piękne i gęste włosy? bo ja raczej należę do tych co mają cienkie i delikatne do tego łamliwe wiec tym bardziej drżę przed możliwością ich utraty.

Ja mam cienkie i delikatne. Kiedyś miałam przeciętnej grubości, 3 lata temu zaczęły strasznie wypadać (włosy na poduszce, na ubraniach, w jedzeniu, zatkane sitka), jak się okazało - przez niedoczynność. Zrobiło ich się o połowę mniej. Akurat jak ustabilizowałam wypadanie, zaczęłam kurację izo. Tak jak pisałam - cały czas stosuję suplementy, wcierki, odżywki, i nie zauważyłam aby stan moich włosów jakoś bardzo się pogorszył od izo. Kurację kończę za 1,5 miesiąca.

Napisane przez HelenaTrojańska

Ja mam polika wyglądające jak pizza i mój derm ostatnio o laserze wspominał.
No ale ja mam jeszcze sporo czasu donamysłu...
Ja się nawet nie łudzę, że zejdą one od tak i będzie cudo. Chociaż jak sobie pomyślę, jakie miałam te policzka przed kuracją, to kocham moje przebarwienia

Dokładnie.
Nie mam obiektywnie ładnej twarzy. Skóra jest brzydka, podziurawiona, przebarwieniami, wielkimi porami. Ale i tak ją teraz uwielbiam, bo nie ma już ropnych wyprysków. Mnie to w 99% satysfakcjonuje. O "normalnej" cerze boję się nawet pomarzyć, choć tak, planuję laser, jeśli tylko kuracja się powiedzie. Problem jest tylko taki, że mam popękane naczynka i nie wiem na ile wyklucza to laser.

Napisane przez HelenaTrojańska

J
Dziewczyny, a wy zawsze miałyście trądzik o takim samym nasileniu?
Mój to była istna sinusoida. Rok temu, dokładnie o tej porze miałam buzię bez żadnych pryszczy. Z początkiem lipca zaczął się koszmar, który uspokoił się troszkę w grudniu (w styczniu zaczęłam brać izo). I jak sobie przypomnę, to co roku wyglądało to tak samo... Zimą buzia się polepszała, na wiosnę była super (przebarwienia znikały) i latem od nowa W sumie nigdy nie bawiłam się w filtry, ot tyle co w Dermablendzie (choć to pewnie bez znaczenia). Panicznie bałam się, że mnie pozapychają Myślicie, że moja teoria ma sens?

Mój miał różne okresy, złe i bardzo złe. Na pewno nie było tak, że występowały okresy ładnej cery. Do tego wszelkie blizny i przebarwienia zostają ze mną na zawsze. Generalnie trądzik był średnionasilony, ale co miesiąc, dwa, miałam spory wysyp ropnych pryszczy, które potem się goiły i tak w kółko. Nie było to zależne od pory roku.

Napisane przez Selavie

Mi też lekarz od razu wyjechał z laserami. Tyle, że przed kuracją przebarwienia mi schodziły normalnie, nawet takie po wielkich, głębokich pryszczach. Fakt, że czasami trwało to nawet 3 miesiące, ale jednak plama zawsze znikała. Zastanawiam się po prostu, czy przez Izotek moja skóra nie będzie już zdolna do rozjaśnienia tych plam

Pojęcie nie mam. Ale chyba powinno być odwrotnie? U mnie nigdy nic nie znikało i nie znika.

[HelenaTrojańska]

Napisane przez Selavie

Mi też lekarz od razu wyjechał z laserami. Tyle, że przed kuracją przebarwienia mi schodziły normalnie, nawet takie po wielkich, głębokich pryszczach. Fakt, że czasami trwało to nawet 3 miesiące, ale jednak plama zawsze znikała. Zastanawiam się po prostu, czy przez Izotek moja skóra nie będzie już zdolna do rozjaśnienia tych plam? Bo gdybym nie weszła w tę kurację to tych plam dawno by nie było.

Mogę się podpisać pod twoją wypowiedzią! W chwilach spokoju na buzi wszystko schodziło, goiło się super. Teraz stoi w miejscu.

Napisane przez --Olka--

Nie mam obiektywnie ładnej twarzy. Skóra jest brzydka, podziurawiona, przebarwieniami, wielkimi porami. Ale i tak ją teraz uwielbiam, bo nie ma już ropnych wyprysków. Mnie to w 99% satysfakcjonuje. O "normalnej" cerze boję się nawet pomarzyć, choć tak, planuję laser, jeśli tylko kuracja się powiedzie. Problem jest tylko taki, że mam popękane naczynka i nie wiem na ile wyklucza to laser..

Brak tych odstających, czerwonych, bolących i ogromnych prycholi
Ja z naczynkami też mam problem, ale derm nic nie mówił...

[allex11]

Napisane przez vatanaya

czy wy wszystkie macie piękne i gęste włosy? bo ja raczej należę do tych co mają cienkie i delikatne do tego łamliwe wiec tym bardziej drżę przed możliwością ich utraty.

ja nie mam grubych włosów, ale cienkich też nie. Takie pośrednie bym powiedziała. Izo strasznie mi je zniszczył, łamały się i rozdwajały okropnie (pod koniec kuracji zwłaszcza). Na szczęście udało mi się pod tym względem doprowadzić je do porządku, tak miękkich włosów nie miałam chyba nigdy. Teraz postanowiłam, że przestane je olejować, będę używała tylko odżywek. Nie chce mi się o nie już tak bardzo dbać. Na szczęście tak jak pisałam miałam zawsze dosyć gęste włosy, sam fryzjer mi mówił zawsze, że mam ich bardzo dużo. Pewnie to mnie uratowało przed prześwitami

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------

Napisane przez Selavie

Mnie teraz najbardziej nurtuje kwestia przebarwień. Podczas izo gojenie się całkowicie wstrzymało, w efekcie czego teraz mam twarz w ciapki. Myślicie, że one będą się rozjaśniać czy już takie to wszystko zostanie? Lekarz nie umiał mi odpowiedź na to pytanie :/

pewnie, że się rozjaśnią ja też miałam dosyć długo te przebarwienia, a jak skóra doszła do siebie po kuracji to zaczęły ładnie blednąć. Dzisiaj nie mam ani jednej czerwonej kropki. A u kosmetyczki oczywiście nie byłam na żadnym zabiegu.

[ursaliana]

Ja mam cienkie, ale dosyc geste wlosy
Ja mam zamiar teraz tylko troche blizna pomoc sie zagoic, tzn. Ponoc zel aloesowy jest bardzo dobry i ostatnio czytalam o mydelku na blizny, ale to sie jeszcze zobaczy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[vatanaya]

Napisane przez --Olka--

Ja mam cienkie i delikatne. Kiedyś miałam przeciętnej grubości, 3 lata temu zaczęły strasznie wypadać (włosy na poduszce, na ubraniach, w jedzeniu, zatkane sitka), jak się okazało - przez niedoczynność. Zrobiło ich się o połowę mniej. Akurat jak ustabilizowałam wypadanie, zaczęłam kurację izo. Tak jak pisałam - cały czas stosuję suplementy, wcierki, odżywki, i nie zauważyłam aby stan moich włosów jakoś bardzo się pogorszył od izo. Kurację kończę za 1,5 miesiąca.



Dokładnie.
Nie mam obiektywnie ładnej twarzy. Skóra jest brzydka, podziurawiona, przebarwieniami, wielkimi porami. Ale i tak ją teraz uwielbiam, bo nie ma już ropnych wyprysków. Mnie to w 99% satysfakcjonuje. O "normalnej" cerze boję się nawet pomarzyć, choć tak, planuję laser, jeśli tylko kuracja się powiedzie. Problem jest tylko taki, że mam popękane naczynka i nie wiem na ile wyklucza to laser.


.

możesz mi polecić te wcierki?
ja używam co 3-4 dni na noc biowaxu, na przemian z oliwka fioletowa z rossmana albo oliatum do suchej skóry głowy. olejek arganowy czasem, ale nie codziennie, czy robisz te zabiegi codziennie? i codziennie myjesz włosy?

ja też planuje laser, głownie żeby pozbyć się przebarwień i śladów- dziur po zaskórnikach, bo blizny po trądziku mam na szczęście nie na twarzy. ale na razie nie goi się to wszystko tak jak miałam nadzieję, że będzie. ale może to dlatego, że to dopiero 3 opakowanie zaczęłam...
derma policzyła mi dawkę po ostatniej wizycie i mowila, że pewnie jakies 7 miesięcy będę łykać leki.

[Selavie]

Napisane przez helvetet

Moje przebarwienia znikają w bardzo, bardzo wolnym tempie, ale tylko te nowe. Te stare (powstałe jeszcze przed kuracją) po prostu mam wrażenie, że się za bardzo zadomowiły i chyba chcą sobie zostać na zawsze. Tym sposobem jeden policzek jest prawie bez przebarwień, a drugi pizzowaty. Śmiesznie to wygląda, ale mam nadzieje, że zniknie. Może dzieki preparatom regenerującym, no nie wiem

No właśnie nad tym się zastanawiam, czy przebarwienia sprzed kuracji będą się rozjaśniać normalnie. Naprawdę już zaczęły mnie denerwować, przebijają przez makijaż i wyglądam jak poparzona

Allex dzięki za dobre słowo Mam nadzieję, że do 6 miesięcy po kuracji już zaczną schodzić...

[Selavie]

Kurcze moje wypadanie przeszło w kolejną faze - maksymalnego wypadania. Właśnie na mojej ręce znalazło się 40 włosów od samego przejeżdżania po nich. A skończyłam dwie kuracje na wzmocnienie. Allex11, czym leczyłaś wypadanie?

[allex11]

Napisane przez Selavie

Kurcze moje wypadanie przeszło w kolejną faze - maksymalnego wypadania. Właśnie na mojej ręce znalazło się 40 włosów od samego przejeżdżania po nich. A skończyłam dwie kuracje na wzmocnienie. Allex11, czym leczyłaś wypadanie?

leczyłam to złe słowo bo tego wypadania nie da się wyleczyć. Wypadanie garściami rok i 7 miesięcy po kuracji na pewno nie jest normalne. Od trzech dni jest lepiej, wypada dużo mniej włosów, ale nie cieszę się zbytnio bo to pewnie i tak przejściowe i nie chcę się rozczarować znowu

używałam miliony wcierek- jakaś od dermatologa, seboradin, ampułki radical i revalid, jantar. Wcierałam też elocom płyn bo tak mi kazała derma. Miałam jeszcze kupić ten alpicort e, ale nie było mnie wtedy stać. Pewnie jeszcze coś używałam, ale już nie pamiętam. Łykałam też vitapil, biotebal, jakieś drożdżowe tabletki, silicę. To chyba tyle jak mi się coś przypomni to dopiszę.

zapomniałam o kozieradce. Nie wiem czy ona mi pomogła, ale po jej stosowaniu włosy wypadały troszkę mniej ;d

[helvetet]

strasznie się boje teraz tego wypadania po zakonczeniu kuracji.. Myślałam, że to własnie w trakcie brania leku włosy lecą, a tu jak widzę odwrotnie Obecnie wypada mi (odpukać ) mało włosów, kilka na dzień, ale jeżeli tak ma być po kuracji jak u Was to chyba będe musiała je obciąć, a są takie dlugie