Cera tłusta, mieszana, odwodniona, problematyczna - ZBIORCZY CZ.III

[kasiamagda]

A no właśnie. Jeśli swędzi to nie typowe "zapchanie"...
Moim zdaniem to coś na zasadzie wyprysku alergicznego. Do tego być może ciężki Avene...

Zastanawiam się tez, czy jakiekolwiek mleczko w pojedynkę jest w stanie zmyć ten CC Pharmaceris z twarzy...Tam są filtry, silikony, mikroplastik...

No, ale jak już tak lubisz to do mleczka dokapywałabym jednak trochę oleju, najlepiej migdałowego i tak zmywałabym makijaż. Potem, zamiast żelu do mycia - delikatny dwufazowy płyn do demakijażu woodoodpornego oczu (albo nawet bardzo łagodna woda micelarna)- na całą twarz (użyć jak żel do mycia: w zagłębienie dłoni, pomasować twarz, spłukać przegotowaną wodą), dopiero potem płatki.

Do tego toniku dosypałabym bezwzględnie kwasu laktobionowego (tak do 4%)

Na jeszcze wilgotną twarz jakieś hiperłagodne serum nawilżające i to od razu domknąć Bephantenem (tu jakby jeszcze dodać kroplę oleju z czarnuszki to byłoby super). I tak dwa razy dziennie - oprócz tego, że rano do mycia wystarczyłyby same płatki (albo CeraVe, nawilżająca emulsja do mycia z ceramidami dla skóry normalnej i suchej).

No i zrezygnowałabym z tego CC Pharmaceris - może Ty nie tolerujesz takich składów z filtrami chemicznymi ?

Nigdy nie czekaj, aż skóra po myciu, czy tonik, wyschną - od razu nakładaj kolejną pielęgnację.

[9d7b7132c96a8dd7d39f4ca1b65b4d26fef991fe_65a5443115010]

Napisane przez chimay

Jest dokładnie odwrotnie KLIK
Podstawą leczenia są okłady rozgrzewające i masaż, uzupełnione miejscowym zastosowaniem antybiotyków. W przypadku jęczmienia zaleca się 4 razy na dobę ciepłe okłady trwające przez 10–15 minut. Jęczmień można rozgrzewać, kładąc na powieki kompres lub prztykając mały szklany pojemnik (np. buteleczkę na lekarstwa) wypełniony ciepłą wodą. Towarzyszący okładom masaż można wykonywać palcem, krawędzią buteleczki lub innym przedmiotem. Skuteczność leczenia jęczmienia przez jego pocieranie obrączką nie ma nic wspólnego z materiałem, z jakiego jest ona wykonana, a z faktem, że w trakcie masażu dochodzi do odblokowania zamkniętych ujść gruczołów.

Miałam na myśli najbardziej ogólne zasady termoterapii, czyli ciepło na przewlekłe, a zimno na ostre stany zapalne, ale tak- w przypadku takiej struktury jak gruczoł z zablokowanym na ostro ujściem to trochę inaczej działa, bo odprowadzenie zalegającej wydzieliny przy pomocy masażu i ciepła pozwala często uniknąć bardziej inwazyjnych działań ; ale mnie chodziło dokładnie o stan (i o takim właśnie pisałam), kiedy nie doszło jeszcze do zaczopowania ujścia i w ogóle powstania jakiejkolwiek wydzieliny, czyli o stan najzupełniej początkowy, a więc zwiastujący dopiero, że coś się szykuje- zaczerwienienie, świąd (objawy prodromalne) i tutaj te zasady jak najbardziej mają zastosowanie w połączeniu z właściwościami złota i ich wykorzystaniem w farmakologii (jeden z ostatnich akapitów tego artykułu naukowego). Złoto – właściwości fizykochemiczne i zastosowania medyczne
Jako królik doświadczalny mogę potwierdzić, że te działania mają rację bytu tylko w przypadku najwcześniejszych objawów, natomiast w odniesieniu do pełnoobjawowego jęczmienia, kiedy kluczowa jest ewakuacja wydzieliny, nie mają zupełnie sensu, pomijając już fakt, że sprawiają duży ból (bo to też przerabiałam na własnej skórze/oku ).

[Persefona_12]

Napisane przez chimay

Wypryski na tle aknegennym (od kosmetyku) nie swędzą.

Napisane przez AnnaLenna

Mnie ogólnie swędzi i "kłuje " twarz ale cZy to konkretnie te wypryski to nie wiem

Wysłane z mojego Redmi 5 przy użyciu Tapatalka

Napisane przez kasiamagda

A no właśnie. Jeśli swędzi to nie typowe "zapchanie"...
Moim zdaniem to coś na zasadzie wyprysku alergicznego. Do tego być może ciężki Avene...

Zastanawiam się tez, czy jakiekolwiek mleczko w pojedynkę jest w stanie zmyć ten CC Pharmaceris z twarzy...Tam są filtry, silikony, mikroplastik...

No, ale jak już tak lubisz to do mleczka dokapywałabym jednak trochę oleju, najlepiej migdałowego i tak zmywałabym makijaż. Potem, zamiast żelu do mycia - delikatny dwufazowy płyn do demakijażu woodoodpornego oczu (albo nawet bardzo łagodna woda micelarna)- na całą twarz (użyć jak żel do mycia: w zagłębienie dłoni, pomasować twarz, spłukać przegotowaną wodą), dopiero potem płatki.

Do tego toniku dosypałabym bezwzględnie kwasu laktobionowego (tak do 4%)

Na jeszcze wilgotną twarz jakieś hiperłagodne serum nawilżające i to od razu domknąć Bephantenem (tu jakby jeszcze dodać kroplę oleju z czarnuszki to byłoby super). I tak dwa razy dziennie - oprócz tego, że rano do mycia wystarczyłyby same płatki (albo CeraVe, nawilżająca emulsja do mycia z ceramidami dla skóry normalnej i suchej).

No i zrezygnowałabym z tego CC Pharmaceris - może Ty nie tolerujesz takich składów z filtrami chemicznymi ?

Nigdy nie czekaj, aż skóra po myciu, czy tonik, wyschną - od razu nakładaj kolejną pielęgnację.

Właśnie też jestem zdania, że jest to wyprysk na tle alergicznym. Tylko, że trudno może Ci być zlokalizować przyczynę, ponieważ może to być konsekwencja nie tyle kosmetyków ale innych czynników zewnętrznych czy wewnętrznych. Z moich obserwacji, bo mam na dłoniach, bardzo nasilają się takie objawy przy sezonie grzewczym. Mogę smarować i smarować i skóra jest ciągle sucha. Ja staram się przy silnych nawrotach pilnować diety (mało węglowodanów, dużo warzyw, woda plus picie naparów z pokrzywy - wspomaga działanie przeciwhistaminowe, bo jak mocno swędzi to biorę leki na alergię, inaczej nie da się żyć).
Ale ja radzę udać się do dermatologa, który będzie widział co to dokładnie jest.

[de61b525ea9c27150559199fef5a08ffa7ef4799_5e45e32e63f12]

Napisane przez AnnaLenna

Właśnie ciepłym jajkiem wymasowałam oko.

Naprawdę bardzo rzadko miewam takie wypryski , prawie w ogóle.
Jeśli coś mnie podrazni na twarz robi mi się czerwona maska ( ewentualnie same policzki ) tak jak wczoraj po żelu pharmaceris A.
Też podejrzewam krem Avene. To jedyny nowy produkt jaki wprowadziłam. Dopiero po 5 dniach pojawiły się wypryski. Mimo , że jest gęsty to wsiąkał mi w skórę jak w gąbkę.

Ten krem już podczas rozprowadzania może się robić mniej gęsty od ciepła twarzy, dłoni

Napisane przez AnnaLenna

Jak się tego pozbyć ? Jakiś peeling jak trochę ogaśnie?

W sensie tych wyprysków pozbyć? Na razie bym ich nie ruszała, bo cokolwiek może podrażnić skórę. Ręcznie () tym bardziej bym ich nie ruszała.

Napisane przez AnnaLenna

Kurcze ja naprawde mam teraz problem. Nie cholerę nie wiem co robić.
Zapisałam sobie kremy , które mi poleciłyscie i będę kupowac coś po wypłacie. Kupując krem muszę pamiętać , że każdy może tak mnie zapchać

A może poszukać próbek tych kremów? W niektórych drogeriach i aptekach, jak mają testery, można odlać próbkę do własnego słoiczka. Da się też zamówić próbki.
Tylko też próbka to może być za mało, żeby kosmetyk zaczął działać, i za mało, żeby zobaczyć czy na pewno nie zapycha... Ewentualne krostki mogą się pojawić dopiero po paru dniach.

Napisane przez kasiamagda

No i zrezygnowałabym z tego CC Pharmaceris - może Ty nie tolerujesz takich składów z filtrami chemicznymi ?

Co do tego kremu CC to myślę, że może nie być wystarczającą ochroną przeciwsłoneczną. Przy cerze "naczynkowej" może być ciężko osiągnąć dobre rezultaty bez konkretnych filtrów UV.

Ja jak nie mam zaciągniętej zasłony zaciemniającej w sypialni, to budzi mnie słońce wypalające mi policzki. Szczególnie ten policzek od strony okna. Nawet o tej porze roku. Myślałam, że to już może moja mała paranoja, ale moja dermatolog powiedziała, że może to robić sens, bo mam niższy fototyp. Zwłaszcza, że normalnie wystarczy mi z 5 minut na podwórku do uzyskania pięknego buraka na twarzy...
Połowę lata tak miałam, że budziłam się ze wschodem słońca, szłam wysmarować się filtrem UV i wychodziłam biegać bo już i tak spać nie mogłam jak wstałam. Dopiero później zainwestowałam w porządne zasłonki i dało się wyspać. A wcześniej wynajmowałam mieszkanie, do którego rano słońce praktycznie nie docierało, mieszkanie było solidnie zaciemnione do popołudnia. Tak że słońce z rana było lekkim szokiem po przeprowadzce

W tym kremie CC jest niby SPF 30. Ale nikt nie nakłada tyle podkładu czy kremu CC, żeby osiągnąć pełną ochronę przeciwsłoneczną. Ja śmiało używam z 6 razy mniej podkładu niż filtów UV, więc sama bym pewnie osiągnęła coś na poziomie SPF 5. Chyba że taki krem CC ma leciutkie, transparentne krycie pozwalające na grubszą warstwę.
Załącznik 7698517

[de61b525ea9c27150559199fef5a08ffa7ef4799_5e45e32e63f12]

Napisane przez kasiamagda

Do tego toniku dosypałabym bezwzględnie kwasu laktobionowego (tak do 4%)

Pomysł fajny, ale znając siebie sama pewnie bym musiała przestudiować bazę konserwującą - czy zmiana pH i małe zmniejszenie zawartości konserwantów nie wpłyną na bezpieczeństwo.

Moja siostra była zaskoczona jak wychodowała jakąś pleśń czy grzybka w szamponie po wymieszaniu go z glinką

[kasiamagda]

[1=de61b525ea9c27150559199 fef5a08ffa7ef4799_5e45e32 e63f12;87351938]Pomysł fajny, ale znając siebie sama pewnie bym musiała przestudiować bazę konserwującą - czy zmiana pH i małe zmniejszenie zawartości konserwantów nie wpłyną na bezpieczeństwo.

Moja siostra była zaskoczona jak wychodowała jakąś pleśń czy grzybka w szamponie po wymieszaniu go z glinką [/QUOTE]

Można dodawać na dłoni, przed użyciem, czy robić małe porcje na dwa dni. W tym toniku nie ma niczego takiego, czemu nie można byłoby obniżyć PH .

Przy CC Pharmaceris chodzi mi o to, ze skład ma , delikatnie mówiąć, taki sobie...A poprzez zawartość filtrów chemicznych nie uważam go za odpowiedni do cery, jaką w tej chwili ma Anna Lenna. Na dodatek ciężki do zmycia, a tu mamy problem ze znalezieniem odpowiedniego środka myjącego, ktory jeszcze bardziej nie podrażni cery...

Ogólnie o filtrach polecam poczytać tu >> klik<<

[de61b525ea9c27150559199fef5a08ffa7ef4799_5e45e32e63f12]

Napisane przez kasiamagda

Można dodawać na dłoni, przed użyciem, czy robić małe porcje na dwa dni. W tym toniku nie ma niczego takiego, czemu nie można byłoby obniżyć PH .

A takie małe porcje to już brzmi bezpieczniej, tylko z drugiej strony małe ilości ciężej odmierzyć

W tym przypadku może nie obniży się drastycznie pH i faktycznie nie dodaje się dużo składników. Ale jak dodaje się sporo, to konserwantów może być za mało na całą taką mieszankę. Pamiętam też, że niektóre konserwanty są skuteczne tylko w określonych przedziałach pH, obniżając za mocno pH można zepsuć kosmetyk. Dlatego DIY wydaje mi się trudne i jeszcze się nie zabierałam, musiałabym się oczytać od groma, taką mam naturę

A co do filtrów, to moja siostra nawet przy AZS używa filtrów z wysoką ochroną przed UVA na bazie alkoholu i żyje, służą jej
Ja również nie unikam alkoholu w filtrach UV, choć na początku bałam się podrażnień, przesuszeń. A jeśli chodzi o przesusz, to po LRP czy Eucerin nie mam takich problemów jak po fizyczych filtrach. No nie będzie chyba u mnie miłości do żadnego...

[kasiamagda]

[1=de61b525ea9c27150559199 fef5a08ffa7ef4799_5e45e32 e63f12;87352379]A takie małe porcje to już brzmi bezpieczniej, tylko z drugiej strony małe ilości ciężej odmierzyć

W tym przypadku może nie obniży się drastycznie pH i faktycznie nie dodaje się dużo składników. Ale jak dodaje się sporo, to konserwantów może być za mało na całą taką mieszankę. Pamiętam też, że niektóre konserwanty są skuteczne tylko w określonych przedziałach pH, obniżając za mocno pH można zepsuć kosmetyk. Dlatego DIY wydaje mi się trudne i jeszcze się nie zabierałam, musiałabym się oczytać od groma, taką mam naturę

A co do filtrów, to moja siostra nawet przy AZS używa filtrów z wysoką ochroną przed UVA na bazie alkoholu i żyje, służą jej
Ja również nie unikam alkoholu w filtrach UV, choć na początku bałam się podrażnień, przesuszeń. A jeśli chodzi o przesusz, to po LRP czy Eucerin nie mam takich problemów jak po fizyczych filtrach. No nie będzie chyba u mnie miłości do żadnego...[/QUOTE]

No tak, jak nie masz wprawy to może trochę trudno . Ja glukonolakton to już mogę "na oko" sypać

O zepsuciu kosmetyków przez obniżone ph...no tak, trzeba wiedzieć, co nie lubi niskiego ph, co może i jak zareagować...Jak już pobędziesz w kosmetycznym DIY parę lat - to uwierz mi, będzie Ci to z łatwością przychodziło

W przypadku Anny Lenny odradzam wszystko, co z filtrami chemicznymi , dopóki cera się nie uspokoi. No nie panikujmy, index UV obecnie nie jest tak wysoki, dzień jest krótki .. Ja wiem...UVA ..starzenie..., ale najpierw trzeba sie skupić na dojściu do równowagi, a ta u Anny Lenny jest zdecydowanie zachwiana.

Lulecznica, a na marginesie - stosuję retinoidy , kwasy itp w lecie i czasem nie chce mi się filtrować . I ani nie mam przebarwień, ani większych zmarszczek . Teraz stosuję filtry od czasu do czasu....Na pewno nigdy reaplikowałam (nie no, może z 10 razy w życiu)i nie zamierzam . I też żyję - i przy mojej pielęgnacji stan cery nie pogarsza się, a wręcz poprawia. . Nie przeceniajmy filtrów... to nie remedium na wszystkie bolączki...

[AnnaLenna]

Jeśli chodzi o filtry to wiem , że trzeba używać cały rok. Ja używam tylko w okresie słonecznym , zazwyczaj jest to krem z filtrem 30-50 . Ostatnio miałam coś z iwostin do cery nadwrażliwej.

Odstawilam dziś krem CC z pharmaceris i odkopałam mineralne Anabelle minerals.
A na zbliżające się dni chyba całkowicie zrezygnuje ze wszelkich podkładów , pudrów itp

Wysłane z mojego Redmi 5 przy użyciu Tapatalka

[de61b525ea9c27150559199fef5a08ffa7ef4799_5e45e32e63f12]

No z tym słońcem to kwestia dość osobnicza

Ja już w podstawówce wyciągałam drobniaki ze skarbonki i wydawałam na filtry UV, bo już w marcu-kwietniu słońce zaczynało mi robić krzywdę. A znam też osoby, które nawet latem nie używają filtrów UV wcale i ani się nie poparzą, ani nie opalą... ech, zazdroszczę!

No ale takie geny, taki fototyp, na to nic nie poradzę


Z mojej perspektywy wiem, że mojej skórze wystarczy tyle słońca co wpada przez okna, żeby nawet teraz mieć buraka na policzkach bez filtrów UV.

[Korah]

Raaany, co tu się dzieje? Ile czytania

Napisane przez AnnaLenna

Stosowałam świadoma pielęgnacje jednak po wyjeździe do UK wszystko runelo. W mojej pielęgnacji nie było kremu tylko same serum ( nie pamiętam jakie ) i to było za mało ,gdyż woda tam była straszna i wciąż miałam sucha czerwona twarz. Wtedy się zgubiłam i tak zostało.

Pomóżcie mi dobrać jakieś serum i delikatny krem.

Mleczko wezmę z Avalon organics, peeling enzymatyczny z Biocosmetics i jeszcze myślę o czymś do demakijażu no wiem , że to co mam chyba nie bardzo mi pasuje Załącznik 7697679Załącznik 7697680Załącznik 7697681

Wysłane z mojego Redmi 5 przy użyciu Tapatalka

Witaj, ja po wyjeździe miałam to samo, woda tragiczna. Przed miałam ładną i zdrową cerę w miarę, czasem coś wyskoczyło, ale bez żadnych większych problemów. Natomiast ta woda w UK zmieniła wszystko i to z dnia na dzień, miałam wrażenie wiecznie niedomytej skóry, zaczęły się duże problemy z cerą, podrażnienia, zapchane pory, skóra nie chciała się regenerować, a wyglądała coraz gorzej i nie byłam w stanie jej opanować. Z resztą do dziś odczuwam tego skutki, a minęło ponad 10 lat.
W Twoim przypadku z mleczkiem Avalon radzę ostrożnie, ponieważ przy pierwszym użyciu może zadziałać za mocno, polecam je do pierwszego użycia zmieszać na dłoni z czymś, co znasz i ufasz, np. tym mleczkiem AA, żeby nie było szoku dla skóry. Można nim albo zmywać makijaż (radzi sobie też z makijażem oczu i w ogóle nie szczypie), albo oczyszczać cerę w kolejnym etapie. Można też go używać jako bazy do peelingu enz. ale to dopiero, jak już sprawdzisz, czy się lubicie.
Co do peelingu biocosmetics, to polecam, a jeszcze bardziej e-fiore, ale tak jak dziewczyny pisały, nie nakładaj go na podrażnioną skórę.
Jeśli chodzi o toniki i płyny micelarne, nie ważne jaki detergent, zmywam zawsze! Nie wyobrażam sobie inaczej, tak popularny i chwalony płyn Sylveco robił mi z twarzy skorupę. Z łagodniejszych miceli polecam Polny Warkocz esencja rumiankowa, albo Be organic płyn.

Wodę Uriage również polecam. Nawet chciałam ją ponownie kupić ostatnio, bo dawno temu mi się skończyła i zatęskniłam, ale jest to droga woda i lepiej takie rzeczy upolować na promocjach.
[1=de61b525ea9c27150559199 fef5a08ffa7ef4799_5e45e32 e63f12;87328387] Z tańszych rzeczy fajne może być serum lub krem z beta glukanem z Vis Plantis. Skład wydaje się być kojący, acz sama mam dopiero na wish liście, jeszcze nie miałam. Bardzo ciekawa jestem beta glucanu, bo szczególnie lubię kremy z jego zawartością, więc chciałabym spróbować czegoś, co ma tego beta glukanu więcej w składzie, jak te rzeczy z Vis Plantis na przykład.[/QUOTE]Bardzo lubię betaglukan w serum do twarzy Ava Aloe Organic, dla mnie genialny produkt, wzmocnił moją skórę, ma łagodzące działanie i jest leciutki. Składnik godny uwagi.
[1=de61b525ea9c27150559199 fef5a08ffa7ef4799_5e45e32 e63f12;87328654]Są pewne dyskusje, które środki myjące można zostawiać, które już mniej... Ja wolę nie robić wyjątków dla żadnych. A już dla betainy kokoamidopropylowej na pewno.[/QUOTE]Jestem tego samego zdania.

Napisane przez kasiamagda

A no właśnie. Jeśli swędzi to nie typowe "zapchanie"...
Moim zdaniem to coś na zasadzie wyprysku alergicznego. Do tego być może ciężki Avene...

Ja bym tutaj nie stawiała diagnozy, bo może być tak naprawdę wszystko poza alergią, może być np. nużeniec, wygląda i objawia się podobnie, tu chyba badania powinny być zrobione, tylko też znaleźć porządnego lekarza, to nie wiem czy nie łatwiej samemu się leczyć.



Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

[kasiamagda]

[1=de61b525ea9c27150559199 fef5a08ffa7ef4799_5e45e32 e63f12;87352784]No z tym słońcem to kwestia dość osobnicza

Ja już w podstawówce wyciągałam drobniaki ze skarbonki i wydawałam na filtry UV, bo już w marcu-kwietniu słońce zaczynało mi robić krzywdę. A znam też osoby, które nawet latem nie używają filtrów UV wcale i ani się nie poparzą, ani nie opalą... ech, zazdroszczę!

No ale takie geny, taki fototyp, na to nic nie poradzę


Z mojej perspektywy wiem, że mojej skórze wystarczy tyle słońca co wpada przez okna, żeby nawet teraz mieć buraka na policzkach bez filtrów UV.[/QUOTE] Nie opalam się też . Typowa córka młynarza, słońce mnie nie łapie, a jak już to po 10 min na buraka. Ale zwykle słońca unikam

Napisane przez Korah

Ja bym tutaj nie stawiała diagnozy, bo może być tak naprawdę wszystko poza alergią, może być np. nużeniec, wygląda i objawia się podobnie, tu chyba badania powinny być zrobione, tylko też znaleźć porządnego lekarza, to nie wiem czy nie łatwiej samemu się leczyć.

Daleko mi do stawiania diagnozy. Napisałam: "
Moim zdaniem to coś na zasadzie wyprysku alergicznego.", nie stwierdziłam konkretów. Nie jestem lekarzem, daleko mi od wyrokowania. Ale ostrożna byłabym też ze stwierdzaniem, że to zapchanie przez krem.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

A mnie szybko łapie słońce pomimo kremów z filtrami wysokimi.

[de61b525ea9c27150559199fef5a08ffa7ef4799_5e45e32e63f12]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87356735]A mnie szybko łapie słońce pomimo kremów z filtrami wysokimi.[/QUOTE]
Mnie interesuje bardziej ochrona przed UVA niż SPF
Przy wrażliwej skórze, niższym fototypie naprawdę czuć różnicę i w końcu przestały się robić nowe piegi, pieprzyki.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=de61b525ea9c27150559199 fef5a08ffa7ef4799_5e45e32 e63f12;87356748]Mnie interesuje bardziej ochrona przed UVA niż SPF

Przy wrażliwej skórze, niższym fototypie naprawdę czuć różnicę i w końcu przestały się robić nowe piegi, pieprzyki.[/QUOTE]



O takich tez pisze.
Tylko ja od małego mam juz tak, ze chwila na słońcu i juz opalona.
Nigdy na czerwono!
Nie mam tez jasnej karnacji.
Cieżko stwierdzić czy nowe piegi mam ale latem one sie pojawiaja na twarzy



Chociaż w tym roku mylę juz o tym, ze kupie porządny filtr do ciała i twarzy.

Dla mnie kremy z SPF to takie mały dodatek.

[de61b525ea9c27150559199fef5a08ffa7ef4799_5e45e32e63f12]

Ja w pierwszej kolejności spalam się na czerwono, później zazwyczaj schodzi skóra i opalenizny ni ma. Ewntualnie nie musi schodzić skóra, tylko ta czerwień będzie schodzić z 2 tygodnie, finalnie zejdzie do bieli + pieprzyki. A później kolejna spalenizna co najwyżej
No może nie aż tak skrajnie, na przestrzeni wielu miesięcy mieszkania w bardziej słonecznych krajach byłam w stanie złapać trochę koloru. I przy okazji przebarwień i "naczynek"... Ale nie miałam jeszcze wtedy wprawy z filtrami UV, wtedy jeszcze myślałam, że jest coś takiego jak wydajny filtr UV i że zwykła bawełniana cienka koszulka też mnie ochroni


Przy czym to moje złapanie koloru... Ja po sobie widzę, że mam sporo ciemniejszą skórę niż kiedykolwiek. To nie jest typowy bladzioch. A jak się porównam do kogokolwiek w moim otoczeniu, to jednak nie jest tak źle... To może wyjaśniać dlaczego są same ciemne podkłady w sklepach

---------- Dopisano o 08:38 ---------- Poprzedni post napisano o 08:35 ----------

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87356766]Chociaż w tym roku mylę juz o tym, ze kupie porządny filtr do ciała i twarzy. [/QUOTE]
Ja się ostatnio rajcuję moim zakupem Eucerinu, 4/5 gwiazdek ochrony przed UVA, za butelkę 400 ml wydałam szalone 30 zł. Co prawda termin do kwietnia, stąd może niższa cena, ale do tej pory na pewno zużyję

A spisuje się świetnie nawet do twarzy.

[AnnaLenna]

Ja zrobiłam sobie weekend " bez niczego" tzn sam krem ( bez kremu CC) . Jestem w podróży cały weekend iam nadzieję, że mi klimatyzacja twarzy nie podrażni. ...bo przecu mnie wszystko podrażnia

Wysłane z mojego Redmi 5 przy użyciu Tapatalka

[Savasana]

Dziewczyny, poradzicie mi coś?

Wydaje mi się, że bardzo przykładam się do pielęgnacji, ale ciągle czuje, że skóra nie "czuje się" komfortowo, nie jest odpowiednio zmiękczona, nawodniona, złuszczona Mam cerę potrądzikową, trądzik praktycznie wyleczony, ale mam ogromny problem z rogowaceniem mieszkowym (na twarzy, ale również na pośladkach, dekolcie, ramionach). Objawia się to drobniutkimi grudkami, czasem czerwonymi, czasem ropieją.



Moja pielęgnacja:
- do mycia używam mleczko Avalon z wit c
- ok. raz w tygodniu olejek myjący DHC + zel myjący Biolaven lawendowy
- do nawilżania krem the ordinary NMF + HA, czasami serum intensywnie nawilżające z e-naturalne, czasami Whamisa Organic Flowers Nourishing Cream

-co 3-4 dni peeling enzymatyczny z e-naturalne na jogurcie naturalnym
- Acnelec raz w tygodniu/raz na 2 tygodnie
- do makijażu minerały Neauty na zmianę z kremem CC Bourjouis


Po zrobieniu peelingu (i nawet kiedy wcześniej zamiast enzymatyka stosowałam mechaniczny) nawet na drugi dzień gdy pocieram palcem na brodzie, skóra zaczyna się rolować, więc chyba to złuszczanie i zmiękczanie nie działa efektywnie na mojej skórze.

[Korah]

Napisane przez Savasana

Dziewczyny, poradzicie mi coś?

Wydaje mi się, że bardzo przykładam się do pielęgnacji, ale ciągle czuje, że skóra nie "czuje się" komfortowo, nie jest odpowiednio zmiękczona, nawodniona, złuszczona Mam cerę potrądzikową, trądzik praktycznie wyleczony, ale mam ogromny problem z rogowaceniem mieszkowym (na twarzy, ale również na pośladkach, dekolcie, ramionach). Objawia się to drobniutkimi grudkami, czasem czerwonymi, czasem ropieją.



Moja pielęgnacja:
- do mycia używam mleczko Avalon z wit c
- ok. raz w tygodniu olejek myjący DHC + zel myjący Biolaven lawendowy
- do nawilżania krem the ordinary NMF + HA, czasami serum intensywnie nawilżające z e-naturalne, czasami Whamisa Organic Flowers Nourishing Cream

-co 3-4 dni peeling enzymatyczny z e-naturalne na jogurcie naturalnym
- Acnelec raz w tygodniu/raz na 2 tygodnie
- do makijażu minerały Neauty na zmianę z kremem CC Bourjouis


Po zrobieniu peelingu (i nawet kiedy wcześniej zamiast enzymatyka stosowałam mechaniczny) nawet na drugi dzień gdy pocieram palcem na brodzie, skóra zaczyna się rolować, więc chyba to złuszczanie i zmiękczanie nie działa efektywnie na mojej skórze.

Pielęgnację masz dość dobrze przemyślaną, jeśli chodzi o łuszczenie pod palcami, to to jest raczej objaw poprawnego działania peelingu enzymatycznego. Można łuszczenie przyspieszyć, przy zmywaniu peelingu użyć np. ręczniczka frotte mokrego, albo płatka silikonowego. Jeśli to nie pomoże, to już
zależy jak duży jest problem, kosmetykami nie da się wyleczyć skóry. Nie widzę raczej tutaj błędów pielęgnacyjnych, widać, że starasz się dbać o nawilżenie i oczyszczanie skóry bardzo rozsądnie.


Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

[9d7b7132c96a8dd7d39f4ca1b65b4d26fef991fe_65a5443115010]

Napisane przez Savasana

Dziewczyny, poradzicie mi coś?

Wydaje mi się, że bardzo przykładam się do pielęgnacji, ale ciągle czuje, że skóra nie "czuje się" komfortowo, nie jest odpowiednio zmiękczona, nawodniona, złuszczona Mam cerę potrądzikową, trądzik praktycznie wyleczony, ale mam ogromny problem z rogowaceniem mieszkowym (na twarzy, ale również na pośladkach, dekolcie, ramionach). Objawia się to drobniutkimi grudkami, czasem czerwonymi, czasem ropieją.



Moja pielęgnacja:
- do mycia używam mleczko Avalon z wit c
- ok. raz w tygodniu olejek myjący DHC + zel myjący Biolaven lawendowy
- do nawilżania krem the ordinary NMF + HA, czasami serum intensywnie nawilżające z e-naturalne, czasami Whamisa Organic Flowers Nourishing Cream

-co 3-4 dni peeling enzymatyczny z e-naturalne na jogurcie naturalnym
- Acnelec raz w tygodniu/raz na 2 tygodnie
- do makijażu minerały Neauty na zmianę z kremem CC Bourjouis


Po zrobieniu peelingu (i nawet kiedy wcześniej zamiast enzymatyka stosowałam mechaniczny) nawet na drugi dzień gdy pocieram palcem na brodzie, skóra zaczyna się rolować, więc chyba to złuszczanie i zmiękczanie nie działa efektywnie na mojej skórze.

A jak Twoja skóra reaguje na oleje niespłukiwane?
Ja bym włączyła, najpierw raz w tyg. kroplę oleju do tego kremu The Ordinary lub z żelem aloesowym (czarnuszka, tamanu, malina, arbuz), bo brakuje mi odrobinę okluzji w Twojej pielęgnacji, chyba, że masz złe doświadczenia z zapychaniem i uważasz, że jej nie potrzebujesz.


I może jeszcze jakiś delikatny tonik kwasowy, np ten https://www.douglas.pl/Piel%C4%99gna...000076722.html

[de61b525ea9c27150559199fef5a08ffa7ef4799_5e45e32e63f12]

To mleczko Avalon to jakiś wizażowy hit? Ja nawet nie znałam wcześniej marki, a tu tyle osób używa

Napisane przez Savasana

Dziewczyny, poradzicie mi coś?

Wydaje mi się, że bardzo przykładam się do pielęgnacji, ale ciągle czuje, że skóra nie "czuje się" komfortowo, nie jest odpowiednio zmiękczona, nawodniona, złuszczona Mam cerę potrądzikową, trądzik praktycznie wyleczony, ale mam ogromny problem z rogowaceniem mieszkowym (na twarzy, ale również na pośladkach, dekolcie, ramionach). Objawia się to drobniutkimi grudkami, czasem czerwonymi, czasem ropieją.



Moja pielęgnacja:
- do mycia używam mleczko Avalon z wit c
- ok. raz w tygodniu olejek myjący DHC + zel myjący Biolaven lawendowy
- do nawilżania krem the ordinary NMF + HA, czasami serum intensywnie nawilżające z e-naturalne, czasami Whamisa Organic Flowers Nourishing Cream

-co 3-4 dni peeling enzymatyczny z e-naturalne na jogurcie naturalnym
- Acnelec raz w tygodniu/raz na 2 tygodnie
- do makijażu minerały Neauty na zmianę z kremem CC Bourjouis


Po zrobieniu peelingu (i nawet kiedy wcześniej zamiast enzymatyka stosowałam mechaniczny) nawet na drugi dzień gdy pocieram palcem na brodzie, skóra zaczyna się rolować, więc chyba to złuszczanie i zmiękczanie nie działa efektywnie na mojej skórze.

A podkład mineralny nie przesusza Ci skóry? Nie czujesz ściągnięcia, nie łuszczy Ci się intensywniej skóra od tego?

Dobrze, że chociaż ten krem z TO ma MCT w składzie, bo mało tu rzeczy do podbudowania płaszcza hydrolipidowego. W tę porę roku + przy mocniejszych kuracjach to jednak ten... warto przyłożyć się bardziej
Unikasz okluzywnych rzeczy? Nawet w lżejszych formułach można znaleźć niacynamid, ceramidy, cholesterol.

Acnelec z taką częstotliwością to zalecenie derma? Spore przerwy, na tyle spore, że za każdym razem skóra może się odzwyczaić od retinoidów i za każdym razem przeżywać szok na nowo, samo to może powodować łuszczenie.
Nie używasz filtrów przeciwsłonecznych przy Acnelecu?


Może kwasy AHA by pomogły przy rogowaceniu mieszków, są też balsamy do ciała zawierające 10% (i w górę) kwasu glikolowego czy mlekowego. Tanie nie są, bo ceny zaczynają się mniej więcej od 40 zł za 200 ml. Ale na nogach zrobiło mi to dobrą robotę, sporo dermatologów też zaczyna polecać takie rzeczy - jakiś czas temu widziałam relację dr Huczek odnośnie rogowacenia na pośladkach.
Teraz jest na to dobra pora roku na kwasy AHA na ciało, bo latem jednak trzeba być bezwględnie sumiennym z filtrami UV, a mało kto ma na to czas, chęci i pieniądze.


Swoją drogą jakbym miała zrobić jakiś kosmetyk DIY, to na pierwszy rzut byłby to pewnie jakiś balsam z AHA, bo ciężko dostępne są skubańce

[AnnaLenna]

Napisane przez Savasana

Dziewczyny, poradzicie mi coś?

Wydaje mi się, że bardzo przykładam się do pielęgnacji, ale ciągle czuje, że skóra nie "czuje się" komfortowo, nie jest odpowiednio zmiękczona, nawodniona, złuszczona Mam cerę potrądzikową, trądzik praktycznie wyleczony, ale mam ogromny problem z rogowaceniem mieszkowym (na twarzy, ale również na pośladkach, dekolcie, ramionach). Objawia się to drobniutkimi grudkami, czasem czerwonymi, czasem ropieją.



Moja pielęgnacja:
- do mycia używam mleczko Avalon z wit c
- ok. raz w tygodniu olejek myjący DHC + zel myjący Biolaven lawendowy
- do nawilżania krem the ordinary NMF + HA, czasami serum intensywnie nawilżające z e-naturalne, czasami Whamisa Organic Flowers Nourishing Cream

-co 3-4 dni peeling enzymatyczny z e-naturalne na jogurcie naturalnym
- Acnelec raz w tygodniu/raz na 2 tygodnie
- do makijażu minerały Neauty na zmianę z kremem CC Bourjouis


Po zrobieniu peelingu (i nawet kiedy wcześniej zamiast enzymatyka stosowałam mechaniczny) nawet na drugi dzień gdy pocieram palcem na brodzie, skóra zaczyna się rolować, więc chyba to złuszczanie i zmiękczanie nie działa efektywnie na mojej skórze.

Ja do tej pory używałam pharmaceris CC , powoli go odstawiam bo nagle stał się za ciężki. Stosuje go na zmianę z minerałami Anabelle minerals. Chwalisz sobie ten
Krem CC Bourjous?? Ciekawe gdybym go zamieniła z tym z Pharmaceris



Wysłane z mojego Redmi 5 przy użyciu Tapatalka

[Savasana]

Napisane przez Korah

Pielęgnację masz dość dobrze przemyślaną, jeśli chodzi o łuszczenie pod palcami, to to jest raczej objaw poprawnego działania peelingu enzymatycznego. Można łuszczenie przyspieszyć, przy zmywaniu peelingu użyć np. ręczniczka frotte mokrego, albo płatka silikonowego. Jeśli to nie pomoże, to już
zależy jak duży jest problem, kosmetykami nie da się wyleczyć skóry. Nie widzę raczej tutaj błędów pielęgnacyjnych, widać, że starasz się dbać o nawilżenie i oczyszczanie skóry bardzo rozsądnie.


Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

Polecasz jakieś konkretne szmatki?

A może to kwestia dobrania środka złuszczającego? Myślałam o peelingu wodorowym Cure, z tego co pamiętam używałaś go warty zakupu?

---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

[1=9d7b7132c96a8dd7d39f4ca 1b65b4d26fef991fe_65a5443 115010;87365276]A jak Twoja skóra reaguje na oleje niespłukiwane?
Ja bym włączyła, najpierw raz w tyg. kroplę oleju do tego kremu The Ordinary lub z żelem aloesowym (czarnuszka, tamanu, malina, arbuz), bo brakuje mi odrobinę okluzji w Twojej pielęgnacji, chyba, że masz złe doświadczenia z zapychaniem i uważasz, że jej nie potrzebujesz.


I może jeszcze jakiś delikatny tonik kwasowy, np ten https://www.douglas.pl/Piel%C4%99gna...000076722.html[/QUOTE]


Ciężko mi właśnie wyczuć balans, ciągle się zastanawiam czy okluzji nie jest za mało.



---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------

[1=de61b525ea9c27150559199 fef5a08ffa7ef4799_5e45e32 e63f12;87365604]To mleczko Avalon to jakiś wizażowy hit? Ja nawet nie znałam wcześniej marki, a tu tyle osób używa

A podkład mineralny nie przesusza Ci skóry? Nie czujesz ściągnięcia, nie łuszczy Ci się intensywniej skóra od tego?

Dobrze, że chociaż ten krem z TO ma MCT w składzie, bo mało tu rzeczy do podbudowania płaszcza hydrolipidowego. W tę porę roku + przy mocniejszych kuracjach to jednak ten... warto przyłożyć się bardziej
Unikasz okluzywnych rzeczy? Nawet w lżejszych formułach można znaleźć niacynamid, ceramidy, cholesterol.

Acnelec z taką częstotliwością to zalecenie derma? Spore przerwy, na tyle spore, że za każdym razem skóra może się odzwyczaić od retinoidów i za każdym razem przeżywać szok na nowo, samo to może powodować łuszczenie.
Nie używasz filtrów przeciwsłonecznych przy Acnelecu?


Może kwasy AHA by pomogły przy rogowaceniu mieszków, są też balsamy do ciała zawierające 10% (i w górę) kwasu glikolowego czy mlekowego. Tanie nie są, bo ceny zaczynają się mniej więcej od 40 zł za 200 ml. Ale na nogach zrobiło mi to dobrą robotę, sporo dermatologów też zaczyna polecać takie rzeczy - jakiś czas temu widziałam relację dr Huczek odnośnie rogowacenia na pośladkach.
Teraz jest na to dobra pora roku na kwasy AHA na ciało, bo latem jednak trzeba być bezwględnie sumiennym z filtrami UV, a mało kto ma na to czas, chęci i pieniądze.


Swoją drogą jakbym miała zrobić jakiś kosmetyk DIY, to na pierwszy rzut byłby to pewnie jakiś balsam z AHA, bo ciężko dostępne są skubańce [/QUOTE]


Jeśli chodzi o minerały to ściągnięcia nie czuje, może spróbuje odstawić go całkowicie i sprawdzić czy nie wpływa na wysuszenie, ale ogólnie stosuje go na przemian z makijażem kremowym, z przewagą dla kremowego (zwłaszcza teraz w zimie).


Unikam okluzji, w nadmiarze na pewno mi szkodzi, ale ciężko mi wyczuć ile potrzebuję. Możesz coś polecić?



U mnie retinoidy powodują takie łuszczenie. Stosowałam wcześniej silniejsze np. Atrederm, z większą czestotliwością i przez długi czas, z tego co czytałam u większości osób skóra się przyzwyczaja i łuszczy co raz mniej, u mnie cały czas było tak samo.



Filtry stosuje gdy mam zamiar przebywać na słońcu. Oczyszczanie dwuetapowe powoduje pogorszenie, więc przyniosłoby to więcej szkody niż pożytku.



Kwasów nie stosuję od dawna, bo niezbyt dobrze na nie reagowałam (nigdy nie zauważyłam poprawy), a po np. peelingach kwasowych musiałam leczyć ogromne podskórne gule. Miałam też konsultacje u Ewy Sz. i miałam zalecone nie stosować kwasów, bo będą mi drażnić mieszki włosowe, z którymi mam taki problem.



Jeśli chodzi o ciało to faktycznie Pilarix, tonik z kwasami i szczotkowanie ciała na sucho rozwiązują u mnie problem rogowacenia.

[Korah]

Napisane przez Savasana

Polecasz jakieś konkretne szmatki?

A może to kwestia dobrania środka złuszczającego? Myślałam o peelingu wodorowym Cure, z tego co pamiętam używałaś go warty zakupu?

Warto Cure, ale czy on miałby być remedium na Twoje bolączki, tzn. nadmierne luszczenie? Wprawdzie działa szybciej i skóra jest dłużej gładka, jednak ja osobiście nie mogę go stosować tak często jak peeling enzymatyczny, bo jest to dość mocny zawodnik. Stosuję go raz w miesiącu w porywach do dwóch razy, ale i tak w między czasie używam peeling enzymatyczny. Cure już mam na wykończeniu i nie ukrywam, że bardzo bym chciała go zakupić ponownie za jakiś czas, napoczęłam już jego odpowiednik ze skin79, ale nie jest nawet w połowie tak dobry, jak Cure. Ciekawi mnie czy by się u Ciebie sprawdził, może rzeczywiście problem tkwi w zbyt delikatnym działaniu enz. A ręczniczek polecam zwykły frotte, taki 30x30 cm i najlepiej bardziej cienki, niż gruby. Fajne ręczniczki ma firma Mythos w swoich zestawach z kosmetykami, ale taki z marketu też się nadaje. Płatek silikonowy z Rossmann też jest godny uwagi. Z resztą jedno i drugie.

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

[Savasana]

Napisane przez AnnaLenna

Ja do tej pory używałam pharmaceris CC , powoli go odstawiam bo nagle stał się za ciężki. Stosuje go na zmianę z minerałami Anabelle minerals. Chwalisz sobie ten
Krem CC Bourjous?? Ciekawe gdybym go zamieniła z tym z Pharmaceris



Wysłane z mojego Redmi 5 przy użyciu Tapatalka

Dla mnie CC z Bourjouis jest świetny, trwały i mocno się po nim nie świecę, ale przez to raczej nie należy do bardzo lekkich. Używałam kiedyś podkładu pharmaceris i znikał mi z twarzy po paru godzinach, więc podejrzewam, że ten CC z Bourjouis jest jeszcze cięższy niż cc z pharmaceris.

[chimay]

Napisane przez Korah

Warto Cure, ale czy on miałby być remedium na Twoje bolączki, tzn. nadmierne luszczenie? Wprawdzie działa szybciej i skóra jest dłużej gładka, jednak ja osobiście nie mogę go stosować tak często jak peeling enzymatyczny, bo jest to dość mocny zawodnik. Stosuję go raz w miesiącu w porywach do dwóch razy, ale i tak w między czasie używam peeling enzymatyczny. Cure już mam na wykończeniu i nie ukrywam, że bardzo bym chciała go zakupić ponownie za jakiś czas, napoczęłam już jego odpowiednik ze skin79, ale nie jest nawet w połowie tak dobry, jak Cure. Ciekawi mnie czy by się u Ciebie sprawdził, może rzeczywiście problem tkwi w zbyt delikatnym działaniu enz. A ręczniczek polecam zwykły frotte, taki 30x30 cm i najlepiej bardziej cienki, niż gruby. Fajne ręczniczki ma firma Mythos w swoich zestawach z kosmetykami, ale taki z marketu też się nadaje. Płatek silikonowy z Rossmann też jest godny uwagi. Z resztą jedno i drugie.

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

Ja moglam uzywac peelingu Cure spokojnie raz na tydzien, nigdy mnie nie podraznil ani nie mialam uczucia, ze jest mocny, tylko taki w sam raz. Jedynie pojemnosc byla dla mnie za duza nawet przy stosowaniu raz w tygodniu. Obecnie mam Manyo Factory Refresh Herb Peel, ktory dziala jak peeling enzymatyczno-mechaniczny i jest troche slabszy od Cure.

[kasiamagda]

Napisane przez Savasana

Wydaje mi się, że bardzo przykładam się do pielęgnacji, ale ciągle czuje, że skóra nie "czuje się" komfortowo, nie jest odpowiednio zmiękczona, nawodniona, złuszczona Mam cerę potrądzikową, trądzik praktycznie wyleczony, ale mam ogromny problem z rogowaceniem mieszkowym (na twarzy, ale również na pośladkach, dekolcie, ramionach). Objawia się to drobniutkimi grudkami, czasem czerwonymi, czasem ropieją.
Moja pielęgnacja:
- do mycia używam mleczko Avalon z wit c
- ok. raz w tygodniu olejek myjący DHC + zel myjący Biolaven lawendowy
- do nawilżania krem the ordinary NMF + HA, czasami serum intensywnie nawilżające z e-naturalne, czasami Whamisa Organic Flowers Nourishing Cream

-co 3-4 dni peeling enzymatyczny z e-naturalne na jogurcie naturalnym
- Acnelec raz w tygodniu/raz na 2 tygodnie
- do makijażu minerały Neauty na zmianę z kremem CC Bourjouis


Po zrobieniu peelingu (i nawet kiedy wcześniej zamiast enzymatyka stosowałam mechaniczny) nawet na drugi dzień gdy pocieram palcem na brodzie, skóra zaczyna się rolować, więc chyba to złuszczanie i zmiękczanie nie działa efektywnie na mojej skórze.

Jak dla mnie to tu za mało stricte nawilżania. Pod Ordinary włączyłabym jakieś typowe serum wodne - nawilżające. I jakiś bardzo delikatny preparat z PHA.

[1=9d7b7132c96a8dd7d39f4ca 1b65b4d26fef991fe_65a5443 115010;87365276]A jak Twoja skóra reaguje na oleje niespłukiwane?
Ja bym włączyła, najpierw raz w tyg. kroplę oleju do tego kremu The Ordinary lub z żelem aloesowym (czarnuszka, tamanu, malina, arbuz), bo brakuje mi odrobinę okluzji w Twojej pielęgnacji, chyba, że masz złe doświadczenia z zapychaniem i uważasz, że jej nie potrzebujesz.


I może jeszcze jakiś delikatny tonik kwasowy, np ten https://www.douglas.pl/Piel%C4%99gna...000076722.html[/QUOTE]
No właśnie - dopiero na wodne serum dałabym krem z Ordinary, z kroplą czarnuszki czy tamanu (oba oleje nie tylko z powodu okluzji). I na pewno delikatny tonik kwasowy (z PHA). Sam retinoid i enzymatyk ? To tak "niepełnie" brzmi... No, ale zależy od cery...
[1=de61b525ea9c27150559199 fef5a08ffa7ef4799_5e45e32 e63f12;87365604]To mleczko Avalon to jakiś wizażowy hit? Ja nawet nie znałam wcześniej marki, a tu tyle osób używa
Dobrze, że chociaż ten krem z TO ma MCT w składzie, bo mało tu rzeczy do podbudowania płaszcza hydrolipidowego. W tę porę roku + przy mocniejszych kuracjach to jednak ten... warto przyłożyć się bardziej
Unikasz okluzywnych rzeczy? Nawet w lżejszych formułach można znaleźć niacynamid, ceramidy, cholesterol.

Acnelec z taką częstotliwością to zalecenie derma? Spore przerwy, na tyle spore, że za każdym razem skóra może się odzwyczaić od retinoidów i za każdym razem przeżywać szok na nowo, samo to może powodować łuszczenie.
Nie używasz filtrów przeciwsłonecznych przy Acnelecu?


Może kwasy AHA by pomogły przy rogowaceniu mieszków, są też balsamy do ciała zawierające 10% (i w górę) kwasu glikolowego czy mlekowego. Tanie nie są, bo ceny zaczynają się mniej więcej od 40 zł za 200 ml. Ale na nogach zrobiło mi to dobrą robotę, sporo dermatologów też zaczyna polecać takie rzeczy - jakiś czas temu widziałam relację dr Huczek odnośnie rogowacenia na pośladkach.
Teraz jest na to dobra pora roku na kwasy AHA na ciało, bo latem jednak trzeba być bezwględnie sumiennym z filtrami UV, a mało kto ma na to czas, chęci i pieniądze.


Swoją drogą jakbym miała zrobić jakiś kosmetyk DIY, to na pierwszy rzut byłby to pewnie jakiś balsam z AHA, bo ciężko dostępne są skubańce [/QUOTE]Lulecznica, pisałam już - nadmierna okluzja nie jest remedium na wszystkie bolączki. Chcesz tą łuszczącą się lekko (jak mniemam bez podrażnień) skórę jeszcze czymś sklejać ? Najpierw trzeba się tych suchych skórek / łuszczenia delikatnie pozbyć, cerę zbalansować.

U mnie mleczko Avalon nie zdało egzaminu - bodajże w połowie opakowania zaczęło mnie dość mocno wysuszać i lekko podrażniać. Na pewno też nie zdawało egzaminu przy nawet najlżejszym makijażu, nie sprawdziło się ani przy oczyszczaniu jednoetapowym, ani przy dwuetapowym. Ale ogólnie opinie ma świetne - warto spróbować.

Lulecznica, kup sobie tonik glikolowy The Ordinary na ciało - można mieszać z prostym balsamem, a można używać jako mgiełki. Fajnie wygładza

Napisane przez AnnaLenna

Ja do tej pory używałam pharmaceris CC , powoli go odstawiam bo nagle stał się za ciężki. Stosuje go na zmianę z minerałami Anabelle minerals. Chwalisz sobie ten
Krem CC Bourjous?? Ciekawe gdybym go zamieniła z tym z Pharmaceris

A jak tam w ogóle Twoja cera ?

Napisane przez Savasana

Kwasów nie stosuję od dawna, bo niezbyt dobrze na nie reagowałam (nigdy nie zauważyłam poprawy), a po np. peelingach kwasowych musiałam leczyć ogromne podskórne gule. Miałam też konsultacje u Ewy Sz. i miałam zalecone nie stosować kwasów, bo będą mi drażnić mieszki włosowe, z którymi mam taki problem.

Kwasów PHA też Ci nie wolno ? Toż to są kwasy bardzo delikatne, lekko złuszczające a i nawilżające polecane własnie przy kuracji retinoidami.

Napisane przez chimay

Ja moglam uzywac peelingu Cure spokojnie raz na tydzien, nigdy mnie nie podraznil ani nie mialam uczucia, ze jest mocny, tylko taki w sam raz. Jedynie pojemnosc byla dla mnie za duza nawet przy stosowaniu raz w tygodniu. Obecnie mam Manyo Factory Refresh Herb Peel, ktory dziala jak peeling enzymatyczno-mechaniczny i jest troche slabszy od Cure.

Ja mogłabym Cure chyba codziennie (ale nie próbowałam). Bardzo fajny peeling, ale więcej nie kupię właśnie z powodu pojemności. Musiałam wywalić 20% opakowania, bo stał zbyt długo i chyba był po PAO.

[de61b525ea9c27150559199fef5a08ffa7ef4799_5e45e32e63f12]

Napisane przez kasiamagda

Lulecznica, pisałam już - nadmierna okluzja nie jest remedium na wszystkie bolączki. Chcesz tą łuszczącą się lekko (jak mniemam bez podrażnień) skórę jeszcze czymś sklejać ? Najpierw trzeba się tych suchych skórek / łuszczenia delikatnie pozbyć, cerę zbalansować.

No nie wiem czy łuszczenia będzie dało się tak łatwo pozbyć, jeśli w grę wchodzą drażniące retinoidy. To się zapowiada na stały, długotrwały problem, póki retinoidy nie wejdą częściej albo nie zejdą z planu. Ja wiem, że okluzja to nie jest panaceum na wszystko, nie polecałabym tego wszystkim jak leci. Ale jak brakuje nawilżenia, jest podrażnienie, to imho warto spróbować czy to pomaga.

Napisane przez kasiamagda

Lulecznica, kup sobie tonik glikolowy The Ordinary na ciało - można mieszać z prostym balsamem, a można używać jako mgiełki. Fajnie wygładza

Tonik miałam
Jest dobry, jeśli chodzi o ciało to u mnie to jest takie absolutne minimum przyzwoitego działania. To już coś, ale jest niedosyt
Jako opcja na start pewnie zrobi większy efekt wow niż u mnie. Być może ciężej wycelować mi z potrzebną ilością przez płynną formułę, być może po prostu przyzwyczaiłam się do wyższych stężeń. No i było więcej machania, bo i tak musiałam dokładać balsam do ciała, już wolę mieć taki balsam 2 w 1

[chimay]

Napisane przez kasiamagda

Ja mogłabym Cure chyba codziennie (ale nie próbowałam). Bardzo fajny peeling, ale więcej nie kupię właśnie z powodu pojemności. Musiałam wywalić 20% opakowania, bo stał zbyt długo i chyba był po PAO.

Tez moja butelke wywalilam z 1\3 zawartosci i to pomimo tego, ze sie nim podzielilam i uzywalam czasem takze na lokcie i kolana.

[de61b525ea9c27150559199fef5a08ffa7ef4799_5e45e32e63f12]

Napisane przez Savasana

Unikam okluzji, w nadmiarze na pewno mi szkodzi, ale ciężko mi wyczuć ile potrzebuję. Możesz coś polecić?

Na dzień być może nie trzeba więcej niż masz, już krem CC czy podkład wnoszą dość sporo do okluzji, bo są na silikonowej bazie. A wieczorem / po nocy nie czujesz ściągnięcia na twarzy, suchości?

Napisane przez Savasana

U mnie retinoidy powodują takie łuszczenie. Stosowałam wcześniej silniejsze np. Atrederm, z większą czestotliwością i przez długi czas, z tego co czytałam u większości osób skóra się przyzwyczaja i łuszczy co raz mniej, u mnie cały czas było tak samo.

Atrederm z tego co kojarzę to ogólnie ma nie za łagodną formułę, on jest chyba z alkoholem nawet? To nawet osoby przyzwyczajone do tretinoiny mogłyby przeżyć szok
Aj, to jest dość skomplikowany temat. W ogóle retinoidy mogą nie być dla każdego, to nie jest tak, że absolutnie każda skóra się oswoi...

Napisane przez Savasana

Filtry stosuje gdy mam zamiar przebywać na słońcu. Oczyszczanie dwuetapowe powoduje pogorszenie, więc przyniosłoby to więcej szkody niż pożytku.

Uhm... myślałam, że każdy derm za to skrzyczy
Moja dermatolog powiedziała mi, że o ile nie mieszkam czy nie pracuję w piwnicy bez okien, to filtry UV muszą być. Tyle to i tak starałam się robić wcześniej, przynajmniej w bardziej słoneczne pory roku.

Napisane przez Savasana

Kwasów nie stosuję od dawna, bo niezbyt dobrze na nie reagowałam (nigdy nie zauważyłam poprawy), a po np. peelingach kwasowych musiałam leczyć ogromne podskórne gule. Miałam też konsultacje u Ewy Sz. i miałam zalecone nie stosować kwasów, bo będą mi drażnić mieszki włosowe, z którymi mam taki problem.



Jeśli chodzi o ciało to faktycznie Pilarix, tonik z kwasami i szczotkowanie ciała na sucho rozwiązują u mnie problem rogowacenia.

No nie każdy reaguje dobrze na AHA. Ale są też pośrednie stopnie pomiędzy niczym a peelingami kwasowymi, miałam na myśli raczej małe stężenia a nie takie gabinetowe

Tylko to przy podrażnionej skórze od retinoidów... no może faktycznie nie najlepiej by się spisało. Nie powinnam brać ludzi swoją miarą, bo moja skóra dość☠sporo znosi dobrze, kwasy AHA do 5% z tretinoiną to nie jest problem