|
Notka |
|
Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać. |
|
Narzędzia |
2010-07-14, 20:06 | #3751 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 313
|
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
|
2010-07-14, 20:07 | #3752 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 435
|
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
|
2010-07-14, 20:11 | #3753 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 313
|
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
|
2010-07-14, 20:12 | #3754 |
Zadomowienie
|
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
ha, mój to mi nigdy nie chciał robić śniadań, zawsze że to kobieta powinna itp zmienił zdanie jak się rozstaliśmy i nagle zrobiłby wszystko żebym jednak została u niego
__________________
"Kobieta wierzy, że 2 i 2 zmieni się w 5, jeśli będzie długo płakać i zrobi awanturę" - George Eliot |
2010-07-14, 20:17 | #3755 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 435
|
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
Cytat:
Wypiłam dzisiaj 1,5l wody(dość mało, no ale piję dalej to może dobiję do 2l), cały sok pomarańczowy... nie było dzisiaj h.zielonejOjj Paprif,Paprif. Jak tam dziewczynki, które ćwiczą ? Ja dzisiaj: 20km na rowerku. Chcę zakupić sobie steppera. |
|
2010-07-14, 20:21 | #3756 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
Cytat:
Słodziak z tego Twojego mężulka, widać, że zakochany po uszy |
|
2010-07-14, 20:23 | #3757 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 313
|
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
Cytat:
lo ja chyba z 250ml, jakos nie umiem pic, musze w siebie wmuszac np kawe potrafie pic ponad godzine... |
|
2010-07-14, 20:27 | #3758 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
Cytat:
Po piachu na wydmach praktycznie biegaliśmy bo iść się nie dało, piekielnie gorący. Bardzo mało ludzi, kiedyś jak szłam na wydmy to szły tłumy, kolejką gęsiego wdrapywaliśmy się do góry. Teraz puściutko, pewnie przez upały Woda w morzu naprawdę czysta, bałam się, że będzie syf, po tych powodziach, ale miłe zaskoczenie O proszę a to spotkania damsko - męskie, w duecie czy większej grupie? Ps. Dziękuję, Ty pewnie walnęłabyś takie foty, że szczęka by opadła ---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ---------- Rebe buziaki dla Ciebie Będziesz miała chwilkę to napisz jak Wam sie ułożyło (jesli coś pominęłam to przepraszam, ale nadrobiłam wątek po długiej nieobecności dość pobieżnie, jednak mimo wszystko trzymam kciuki, zresztą wiesz ) |
|
2010-07-14, 20:28 | #3759 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 313
|
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
Cytat:
mam nadzieje, ze zawsze taki bedzie |
|
2010-07-14, 20:29 | #3760 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
Cytat:
Ps. Masz rację, daje czadu, jednak wydaje mi się, że dzisiaj jakby lżej, albo słabiej odczuwam to tutaj niż nad morzem |
|
2010-07-14, 20:30 | #3761 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 435
|
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
Cytat:
Evel wiem, że pisałaś to już kilka razy(przepraszam:rolleyes ile Twój mąż ma lat ? |
|
2010-07-14, 20:34 | #3762 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
Cytat:
Na pewno będzie taki kochany |
|
2010-07-14, 20:36 | #3763 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 003
|
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
ehh ja wlasnie skonczylam rozmawiac z TZtem... na poczatku rozmawailismy normalnie ale potem poklocilismy sie... nawet nie pytajcie o co poszlo bo sama nie wiem... pozniej kazde z nas zaczelo jakies wyrzuty robic itd... ja rozmowe przerwalam, powiedzialam, ze nie mam zamiaru ciagnac tej klotni przez tel bo to do nieczego nie prowadzai i skonczylam rozmowe na dzis... pierwsza sie tez napewno nie odezwe...
wiem jedno, od dzis juz sie tak nie przejmuje niczym... mam wszystko centralnie w , niech sie dzieje co chce, mi juz nie bedzie tak zalezec jak do tej pory... sorry ale musialam sie wygadac i wyrzucic to z siebie...
__________________
Edytowane przez Caroline1920 Czas edycji: 2010-07-14 o 20:39 |
2010-07-14, 20:40 | #3764 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 435
|
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
Cytat:
|
|
2010-07-14, 20:41 | #3765 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
Cytat:
|
|
2010-07-14, 20:50 | #3766 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 313
|
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
Cytat:
a niech spruboje nie ---------- Dopisano o 21:50 ---------- Poprzedni post napisano o 21:47 ---------- Cytat:
|
||
2010-07-14, 20:50 | #3767 | |
Zadomowienie
|
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
Cytat:
__________________
"Kobieta wierzy, że 2 i 2 zmieni się w 5, jeśli będzie długo płakać i zrobi awanturę" - George Eliot |
|
2010-07-14, 20:50 | #3768 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
Po poludniu sie przespalam a wy ciagle na Wizazu
gwiazdeczka sliczne zdjecia ale sie spieklas! to smaruj sie teraz kefirem Cytat:
chodze po domu i mowie: mam korol (kolor) koralowy Cytat:
u mnie sniadanie przynosze ja do pokoju bo Tz do poznej nocy lubi siedziec a rano jakos nie chce sie budzic wiec kawa i rogalik tradycyjne wloskie sniadanie za to Tz lubi szykowac obiadki czesto razem gotujemy sama frajda! Zaraz zmykam z psem chyba mnie komary nie zjedza co? Caroline o co ta klotnia? |
||
2010-07-14, 20:55 | #3769 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 435
|
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
Dzięki Evel a no widzisz, skleroza boli
Tak tylko z ciekawości pytałam |
2010-07-14, 20:56 | #3770 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 1 179
|
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
Cytat:
A morze uwielbiam Gdyby nie to rozstanie, to w niedzielę jechałabym już do Mielna... A w jakiej Ty miejscowości byłaś <nie doczytałam chyba>? Te wydmy są tak cudowne, że nic tylko focić i focić <oczywiście z jakąś modelką w roli głównej> Co do krakowskiego weekendu to mam już trochę planów W piątek spotykam się z kolegą (z moich poprzednich studiów, z których zrezygnowałam zawsze mieliśmy super kontakt, kiedyś dużo z nim rozmawiałam), w sobotę idę na imprezę z koleżanką, a w niedzielę (o ile starczy sił) będę się opalać ze znajomymi nad jakimś zalewem Mam nadzieję, że mi się plany nie posypią w ostatniej chwili...
__________________
liściu
osłoń mnie zielenią jestem jesienne nagie drzewo z zimna drżę |
|
2010-07-14, 21:00 | #3771 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
Cytat:
---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ---------- Cytat:
Na pewno wszystkie plany wypalą |
||
2010-07-14, 21:00 | #3772 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 003
|
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
[QUOT=paprif;20681178] ehh dobrze będzie, pewnie szybko się pogodzicie.
[/QUOTE] juz mi napisal smsa, ze przeprasza, ze ma po prostu zly dzien przez prace, ze ni chcial sie na mnie wyladowac itd ale ja nie odpisze dzisiaj mu juz nic... od czego sie dokladnie zaczela ta klotnia to naprawde nie wiem, od jakiejs *******y, ktorej nawet nie pamietam... ale zapamietalam jeden poruszony temat, bo byl on poruszony przeze mnie... TZ konczy prace o 17 i zawsze dzwoni zaraz po jej skonczeniu, jak wsiada do samochodu... gdy ma sie cos przeciagnac to daje mi znac zebym sie nie marwila... dzis 17 mija zero telefonu, mija 18, 19 nic... ja sie dziewczyny naprawde zaczelam martwic ze moze mial wypadek, ze moze cos sie stalo... wiec zadzwonilam... nie odebral... ja juz zaczelam miec czarne wizje, ze cos mu sie stalo... zachwile dzwoni i mowi, ze juz jest po pracy... ja sie pytam jakie juz, przeciez prace konczy o 17 a nie po 19... ale nie mial czasu rozmwiac bo go koledzy wolali ze juz jada na mieszkanie wiec ok dalam spokoj... przy tej rozmwoie poruszylam ten temat... pytam czemu nic nie powidzial, ze musi zostac dluzej w pracy, przeciez wie, ze sie martwie... a on wyskakuje do mnie z tekstem podniesionym glosem, ze on nie jest dzieckiem, ze mi sie tlumaczyc nie musi, zebym sie tak nie martwila o niego bo juz dzieckiem nie jest wiec sie martwic nie musze itd... jak juz to uslyszalam to mialam dosc i zakonczylam rozmowe... a wiec nie mam zamiaru sie juz nim interesowac, martwic sie czy zyje czy moze juz nie, czy jadac zaspany w nocy do pracy dojedzie na miejsce czy moze usnie za kierownica... centralnie mam to w wedle zyczen jasnie Pana...
__________________
Edytowane przez Caroline1920 Czas edycji: 2010-07-14 o 21:02 |
2010-07-14, 21:06 | #3773 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 435
|
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
Cytat:
od czego sie dokladnie zaczela ta klotnia to naprawde nie wiem, od jakiejs *******y, ktorej nawet nie pamietam... ale zapamietalam jeden poruszony temat, bo byl on poruszony przeze mnie... TZ konczy prace o 17 i zawsze dzwoni zaraz po jej skonczeniu, jak wsiada do samochodu... gdy ma sie cos przeciagnac to daje mi znac zebym sie nie marwila... dzis 17 mija zero telefonu, mija 18, 19 nic... ja sie dziewczyny naprawde zaczelam martwic ze moze mial wypadek, ze moze cos sie stalo... wiec zadzwonilam... nie odebral... ja juz zaczelam miec czarne wizje, ze cos mu sie stalo... zachwile dzwoni i mowi, ze juz jest po pracy... ja sie pytam jakie juz, przeciez prace konczy o 17 a nie po 19... ale nie mial czasu rozmwiac bo go koledzy wolali ze juz jada na mieszkanie wiec ok dalam spokoj... przy tej rozmwoie poruszylam ten temat... pytam czemu nic nie powidzial, ze musi zostac dluzej w pracy, przeciez wie, ze sie martwie... a on wyskakuje do mnie z tekstem podniesionym glosem, ze on nie jest dzieckiem, ze mi sie tlumaczyc nie musi, zebym sie tak nie martwila o niego bo juz dzieckiem nie jest wiec sie martwic nie musze itd... jak juz to uslyszalam to mialam dosc i zakonczylam rozmowe... a wiec nie mam zamiaru sie juz nim interesowac, martwic sie czy zyje czy moze juz nie, czy jadac zaspany w nocy do pracy dojedzie na miejsce czy moze usnie za kierownica... centralnie mam to w wedle zyczen jasnie Pana...[/QUOTE] On poczuł się tak jakbyś była jego mamą. Kiedyś w jakiejś książce "Dlaczego męzczyźni kochają zołzy?" Był ten temat poruszany. Wiadome, że się martwisz, oni jednak tego nie lubią. Jesli nie czytałaś ksiązki to polecam(moja ulubiona), autorka przestrzega przed tego typu zachowaniami, ponoć facet zaczyna traktować dziewczynę(, która się tak zachowuje) jak matkę, m.in zaczyna ją okłamywać itp. Dziewczyna staje się dla niego zrzędliwą mamą, która zawsze swojego synalka chce mieć pod ręką. |
|
2010-07-14, 21:08 | #3774 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
Cytat:
od czego sie dokladnie zaczela ta klotnia to naprawde nie wiem, od jakiejs *******y, ktorej nawet nie pamietam... ale zapamietalam jeden poruszony temat, bo byl on poruszony przeze mnie... TZ konczy prace o 17 i zawsze dzwoni zaraz po jej skonczeniu, jak wsiada do samochodu... gdy ma sie cos przeciagnac to daje mi znac zebym sie nie marwila... dzis 17 mija zero telefonu, mija 18, 19 nic... ja sie dziewczyny naprawde zaczelam martwic ze moze mial wypadek, ze moze cos sie stalo... wiec zadzwonilam... nie odebral... ja juz zaczelam miec czarne wizje, ze cos mu sie stalo... zachwile dzwoni i mowi, ze juz jest po pracy... ja sie pytam jakie juz, przeciez prace konczy o 17 a nie po 19... ale nie mial czasu rozmwiac bo go koledzy wolali ze juz jada na mieszkanie wiec ok dalam spokoj... przy tej rozmwoie poruszylam ten temat... pytam czemu nic nie powidzial, ze musi zostac dluzej w pracy, przeciez wie, ze sie martwie... a on wyskakuje do mnie z tekstem podniesionym glosem, ze on nie jest dzieckiem, ze mi sie tlumaczyc nie musi, zebym sie tak nie martwila o niego bo juz dzieckiem nie jest wiec sie martwic nie musze itd... jak juz to uslyszalam to mialam dosc i zakonczylam rozmowe... a wiec nie mam zamiaru sie juz nim interesowac, martwic sie czy zyje czy moze juz nie, czy jadac zaspany w nocy do pracy dojedzie na miejsce czy moze usnie za kierownica... centralnie mam to w wedle zyczen jasnie Pana...[/QUOTE] Cichaj już, słońce, oddychaj głęboko Jeśli macie umowę, że daje Ci znać, iż kończy pracę i jedzie do domku, to miałas prawo się martwić. On nie powinien tak naskakiwać na Ciebie, bo nic złego w sumie nie zrobiłaś. Przeprosił, więc sprawa wyjaśniona jest, spokojnie, on przyznał sie do błędu, więc jesteś do przodu. Szkoda nerwów. Napisz mu, że nie życzysz sobie takiego tonu w jego głosie i takich odzywek |
|
2010-07-14, 21:11 | #3775 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 644
|
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
Edit: A nie, źle zrozumiałam chyba <głupek ze mnie>
Jak już się wyrwałam z pisaniem to dodam od siebie, że paprif może mieć rację z tym zachowaniem typu matka, chociaż ja osobiście zawsze potępiam takie książki to można się doszukać pewnych rzeczy. Ewidentnie zaczęła mu przeszkadzać ta kontrola i meldowanie się, dziwne, skoro wcześniej się na to zgadzał więc albo od początku tego nie lubił, albo teraz stało się coś takiego, że go to wkurzyło, może kolega go nazwał pantoflarzem słysząc jak dzwoni? Chociaż skoro napisał, że ma zły dzień to pewnie wszystko go denerwuje i nie doszukiwałabym się tu aż tak drugiego dna. Pogadajcie normalnie, nie przez tel. Edytowane przez Parvanti Czas edycji: 2010-07-14 o 21:18 |
2010-07-14, 21:11 | #3776 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 313
|
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
ja tez bym sie martwila na miejscu caroline, wiadomo chwile sie mozna spoznic i nie miec kiedy dac znac ale nie tyle, tez bym napisala czy cos sie stalo
Edytowane przez evelineau Czas edycji: 2010-07-14 o 21:13 |
2010-07-14, 21:13 | #3777 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 435
|
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
|
2010-07-14, 21:14 | #3778 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 313
|
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
Cytat:
|
|
2010-07-14, 21:16 | #3779 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 003
|
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
cos sie dzieje z cytowaniem
kurcze tylko, ze ja mu zadnych pretensji o to nie robilam czy fochow, zeby on sie tak do mnie odnosil... ja tylko normalnie zapytalam dlaczego nie dal mi znac... paprif czytalam ta ksiazke, wiem, ze autorka przed tym przestrzega... tylko, ze ja nie przeginam, nie kaze sie mu tlumaczyc z kazdej sekundy swojego zycia... martwie sie tylko wtedy gdy wiem, ze ma sie odezwac a od kilku godzin tego nie robi... i gdy jedzie samochodem po nocy i sie nie odezwie jak dojedzie... ale widocznie nawet to jest dla niego za duze matkowanie... dlatego od dzis nie interesuje sie kompletnie niczym... moze wtedy mu bedzie pasowalo...
__________________
|
2010-07-14, 21:26 | #3780 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 54
|
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
Cytat:
---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:22 ---------- Ale dlaczego od razu przeginasz w drugą stronę? Nie ma nic pośrodku? |
|
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:25.