|
Notka |
|
Ginekologia Miejsce, w którym rozmawiamy o ginekologii. Tutaj znajdziesz pytania i odpowiedzi związane ze zdrowiem intymnym kobiety. Rozmawiamy np. o antykoncepcji. |
|
Narzędzia |
2016-10-08, 22:51 | #3781 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 1
|
Dot.: Grzybica pochwy - wątek zbiorczy, cz. 3
Cześć!
Najsampierw zaznaczę, że trzy lata temu miałam grzybicę pochwy i udało mi się pozbyć tego paskudztwa i, że tak to kolokwialnie ujmę, wiem czym to się je ;p Dzisiaj podczas kąpieli zauważyłam jednak biały, twarożkowaty nalot na łechtaczce i TYLKO tam... dodam iż jest on całkowicie bezwonny i trudno się go było pozbyć przy podmywaniu się... Nic mnie nie swędzi ani nie piecze. Jak miałam grzybice trzy lata temu to miałam pełen książkowy zestaw objawów, także teraz zgłupiałam ;p Obstawiam trzy opcje, może pomożecie mi wybrać z jedną. Najsampierw pomyślałam o grzybicy, ale mam za mało typowych objawów. Pomyślałam, że to może pozostałości po dniach płodnych, ale w sumie najbardziej prawdopodobną opcją chyba jest zwyczajna mastka. W sumie nigdy jej u siebie tak naprawdę nie zauważyłam, ale nie znaczy że jej tam nie było Co myślicie? |
2016-10-10, 16:18 | #3782 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
|
Dot.: Grzybica pochwy - wątek zbiorczy, cz. 3
Dzisiaj i wczoraj wypływa ze mnie wodnisty, biały płyn. To nie jest śluz, nie jest śliskie, tylko wodniste, mętne, białe. Coś jak kisiel/mąka ziemniaczana w zimnej wodzie. Żadnych grudek ani nic. Bez szczególnego zapachu. Co to może być? Nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałam i nie wiem, czy to znowu grzybica się zaczyna czy co.
Kupiłam sobie probiotyk doustny provag. Lepiej brać go rano czy wieczorem, czy nie ma znaczenia? Edytowane przez natalia_t Czas edycji: 2016-10-10 o 16:34 |
2016-10-10, 18:27 | #3783 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 1 570
|
Dot.: Grzybica pochwy - wątek zbiorczy, cz. 3
Cytat:
Co do provagu to kiedys farmaceuta mi mowil zeby brac na noc. |
|
2016-10-10, 18:33 | #3784 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 15 487
|
Dot.: Grzybica pochwy - wątek zbiorczy, cz. 3
Cytat:
No ja też tak mam ;/ w dodatku śmierdzi -.- A provag mam żel i będę smarować xd
__________________
Nie używamy cukru 10.03.2019 tp 17.03.2019-Zuzia |
|
2016-10-10, 20:02 | #3785 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 8 763
|
Dot.: Grzybica pochwy - wątek zbiorczy, cz. 3
Tu się nie ma z czego cieszyć... czemu się nie umówisz do lekarza?
Edytowane przez IzzieSt Czas edycji: 2016-10-10 o 20:04 |
2016-10-11, 02:09 | #3786 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 15 487
|
Dot.: Grzybica pochwy - wątek zbiorczy, cz. 3
Ta ja się nie cieszę, nadużywać xd po prostu 😑 Oczywiście, że umowie i to już z rana zrobię.
W sierpniu byłam i gin mi dał tabletki i dla partnera i dla mnie globulki i jak na złość problem wrócił a jeszcze nie dawno miałam problem z pecherzem(byłam u rodzinnej z tym) Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Nie używamy cukru 10.03.2019 tp 17.03.2019-Zuzia |
2016-10-11, 10:58 | #3787 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
|
Dot.: Grzybica pochwy - wątek zbiorczy, cz. 3
U mnie na razie nie śmierdzi, nie ma tego dużo, wypływa około dwa razy dziennie w wyczuwalnych ilościach (tzn. czuję, że wypływa, najczęściej rano i wieczorem), ale nie jest to jakaś powódź, wkładek nie zakładam z tego powodu. Nic nie swędzi ani nic... Najgorzej, że w pochwie nie mam śluzu, tylko właśnie jakbym miała tam tylko tą brudną wodę. Poczekam ze dwa dni, pobiorę probiotyk i zobaczę jak się sytuacja rozwinie, ale pewnie kolejna wizyta i tak mnie nie ominie.
|
2016-10-12, 13:16 | #3788 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 3
|
Dot.: Grzybica pochwy - wątek zbiorczy, cz. 3
Cześć dziewczyny. Zaczęłam czytać wątek z ciekawości, jako skutecznie wyleczona z grzybicy pochwy, z którą męczyłam się prawie rok. Patrząc na Wasze zmagania, jako że mam trochę odmienne poglądy, postanowiłam podzielić się swoją historią, mam nadzieję że komuś pomoże.
Chciałabym zaznaczyć, że nie jestem lekarzem, i opisuję tylko swoje doświadczenia i co sprawdziło się u mnie. Choć głęboko wierzę, że takie podejście powinno pomóc każdej kobiecie. Grzybica pojawiła się u mnie po leczeniu mebendazolem (lek na pasożyty - miałam owsiki). Po zakończeniu kuracji (miałam kilka dawek w różnych odstępach czasu - tydzień, dwa), pojawiły się u mnie okropne problemy z trawieniem, trądzik, bóle brzucha oraz pieczenie, zaczerwienienie i obrzęk sromu. Zaliczyłam dwie wizyty u dwóch rożnych ginekologów i dwóch dermatologów, w różnych odstępach czasu, dwie kuracje flukonazolem, stosowałam jakieś fikuśne koszmarnie drogie żele do higieny intymnej i kremy. Nic nie pomagało. Bo problem leżał głębiej. Tu zaczęła się moja przygoda z holistycznym podejściem do zdrowia. Zaczęłam szukać, zdobywać informacje i coraz bardziej wszystko zaczęło układać się w całość. Po pierwsze - grzybica pojawiła się po leczeniu silnymi lekami, które działają w jelitach. Leki zdziesiątkowały populację dobrych bakterii w moich jelitach (spowodowały dysbiozę), co spowodowało namnożenie się grzyba, który naturalnie istnieje zarówno w jelitach jak i w pochwie większości zdrowych kobiet. Będąc w równowadze z innymi mikroorganizmami tworzy zdrowy mikrobiom. Więc dziewczyny, biorąc leki najczęściej tylko pogarszacie sprawę. Smutne, ale już dawno przestałam ufać większości lekarzy. Żaden "specjalista" nie zapytał mnie o moją dietę, czy brane wcześniej leki. Gorzej, że nie słuchał gdy sama próbowałam powiązać fakty. Więc co teraz? Odnawiamy populację dobrych bakterii w organizmie. Jest wiele czynników, które wpływają zarówno na ich namnażanie, jak pozbywanie się. Gorąco polecam przeczytanie książki Dr. Robynne Chutkan "Dobre bakterie", ta książka zmieniła moje podejście do życia. Co ja zrobiłam by się wyleczyć. Swojego czasu interesowałam się weganizmem, więc dałam temu szansę. W skrócie - jest to styl życia, ale opiera się głownie na diecie. Wykluczyłam z niej wszystkie produkty zwierzęce. Jadłospis opieram na owocach, warzywach, zbożach i orzechach. Uwaga - nie zmuszam nikogo do przejścia na dietę wegańską. Mogę jedynie powiedzieć, że to była najlepsza decyzja w moim życiu, a moje zdrowie nigdy nie było lepsze niż jest w tej chwili. A dieta oparta na roślinach ma uzasadnienie w leczeniu grzybicy i dysbiozy - bo właśnie w nich znajduje się błonnik, który żywi nasze pożyteczne bakterie jelitowe. Produkty pochodzenia zwierzęcego go nie zawierają. Ale żeby mieć co żywić, trzeba bakterii dostarczyć. Brałam przez trzy miesiące probiotyk doustny z dużą ilością różnorodnych szczepów + probiotyki dopochwowe (te najbardziej mi pomogły) - lactovaginal i provag, ale z początku tylko lactovaginal i myślę że sam by wystarczył. Aplikowałam je przez ok 3 miesiące codziennie, czasami 2 razy dziennie (rano i wieczorem), z wyłączeniem okresu krwawienia miesięcznego. Ale UWAGA! Jakkolwiek probiotyki są dobrei pomogły w moim wyleczeniu, z nimi tez można przesadzić. Sama się o tym przekonałam. Po ok 3 miesiącach czułam się już znacznie lepiej, nie było białego nalotu, wydzielina była normalna, zostało jeszcze lekkie zaczerwienienie i opuchlizna. I gdybym w tamtym momencie przestała przyjmować probiotyki dopochwowo, myślę że "resztki" infekcji same by zniknęły. Ale "pchałam" je na siłę, bo byłam pewna że jeszcze ich potrzebuję. No i z czasem zaczęłam zauważać pogorszenie stanu po miesiączce, gdy do nich wracałam. Kiedy podczas okresu było bardzo dobrze. Okazało się, że dla odmiany zamiast przerostu grzyba, w pochwie wystąpił przerost pałeczek kwasu mlekowego(bakterie Lactobacillus), środowisko pochwy wtedy jest jeszcze bardziej kwaśne niż powinno (co też jest złe najwidoczniej!), pojawił się okropny obrzęk i wręcz siny kolor... nikomu nie życzę takich objawów, nie mogłam chodzić, siedzieć ani myśleć. Poprawiło się po delikatnych "irygacjach" (wprowadzanie płynu tylko palcem, żeby nie przesadzić) z soli fizjologicznej, dla zneutralizowania pH. Co może być pomocne w skrócie: dużo, ale to dużo błonnika, suplementacja probiotykami, w wypadku kiedy mamy podejrzenie dysbiozy (po antybiotykoterapii na pewno) + probiotyki dopochwowe, ale tutaj ostrożnie, żeby nie przesadzić w drugą stronę. Trzeba się bacznie obserwować. Jeszcze jedna ważna rzecz, to przewiew okolic intymnych w domu nie nosimy majtek i cieszymy się wolnością Ale trzeba tez uważać na przewianie. Uff, nie wiedziałam że taki długi post sklecę. Starałam się opisać wszystko i w miarę przystępny sposób. Mam nadzieję, że moja historia komuś pomoże. Nie wyobrażam sobie w tej chwili leczyć jakiegokolwiek schorzenia bez podejścia holistycznego. Dodam, że nadal leczę swoje jelita, po lekach które brałam niestety częściowo niepotrzebnie (m.in ten nieszczęsny flukonazol), a moim lekarstwem jest dieta roślinna ;-) Z miesiąca na miesiąc jest coraz lepiej. Napisanie tego zajęło mi 2 godziny Pozdrawiam wszystkie tutaj cierpiące kobiety i życzę nieswędzących, nieszczypiących dni! ---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ---------- Zapomniałam dodać - przy nawracających infekcjach i ogólnie wrażliwym kroczu nie stosujcie konwencjonalnych podpasek a już broń Boże tamponów. Wszystke chemikalia w nich zawarte powodują odparzenia i nawroty infekcji. Podpaski tylko z bawełny jednorazowe, albo wielorazowe ze sklepów internetowych. Są droższe, ale to inwestycja na kilka lat. Edytowane przez 201610310854 Czas edycji: 2016-10-12 o 15:10 |
2016-10-13, 12:52 | #3789 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 148
|
Dot.: Grzybica pochwy - wątek zbiorczy, cz. 3
Hej Dziewczyny. Pisałam wcześniej o infekcji. Niby nie mam objawów, ale po okresie dostałam plamien z krwią. Byłam wczoraj u ginekologa. Miał mi zrobić cytologie poza programem bo jeszce nie mialam dobrej a juz mialam robione dwie. Miał zrobić ale okazało się ze mam zapalenie i co najgorsze krew. Pobrał mi wymaz z tarczy szyjki macicy czy jakoś tak. Cały patyczek we krwi. Z poprzedniej cytologii wyszla autoliza lub cytoliza z leukocytami - robiona w czerwcu. Powiedzcie czy te zapalenie z krwią to cos poważnego. Wyniki z tego bede miala dopiero w poniedzialek ale straszie sie boje ze to sie nigdy nie skonczy albo sie pogorszy.. ze nie bede mogla miec dzieci.. caly czas mam infekcje ciagle lecze i tylko na chwile pomaga a i tak wyniki ciagle zle. Może ktoras z was miala coś takiego?
|
2016-10-13, 14:08 | #3790 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 2 597
|
Dot.: Grzybica pochwy - wątek zbiorczy, cz. 3
Cytat:
|
|
2016-10-13, 14:13 | #3791 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 148
|
Dot.: Grzybica pochwy - wątek zbiorczy, cz. 3
To lekarz powinien widzieć czy to nadżerka? Co moze wyjsc w tych wynikach, na które czekam? Ta nadżerka zniknie.. dlugo tak bedzie krwawic?
Edytowane przez valhalla91 Czas edycji: 2016-10-13 o 14:14 |
2016-10-14, 12:23 | #3792 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 2 597
|
Dot.: Grzybica pochwy - wątek zbiorczy, cz. 3
Cytat:
Przy okazji, pieka mnie wargi sromowe mniejsze. Zaczęło się od momentu gdy zaczęłam uprawiać seks bez prezerwatywy, innych objawów nie ma tylko to pieczenie praktycznie ciągłe i po seksie lekko one pachną (ale mega delikatnie), bez różnicy czy używam dużo Feminum active czy nie używam w ogóle, myślicie że to może być grzybica? Ogółem to miałam gronkowca na posiewie ale we wzroście najniższym możliwym i nie miałam żadnych objawów więc lekarz powiedział żeby się tym nie przejmować. Ale teraz to pieczenie jest denerwujące, lekarza mam na 20. 10 ale zapisze się dodatkowo do tego swojego niech mi posiewu zrobi Edit: zapomniałam dodać że nie piekło gdy robiliśmy to w prezerwatywie Edytowane przez 201708250935 Czas edycji: 2016-10-14 o 12:24 |
|
2016-10-14, 15:08 | #3793 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
|
Dot.: Grzybica pochwy - wątek zbiorczy, cz. 3
Cytat:
Ja przymierzam się do kubeczka menstruacyjnego, ale to dopiero jak zrobię porządek z grzybicą. |
|
2016-10-14, 17:12 | #3794 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 3 202
|
Dot.: Grzybica pochwy - wątek zbiorczy, cz. 3
Dostałam od lekarza receptę na macmiror 500, ale nigdzie w aptekach go nie ma. Podobno brak w hurtowni. Zużyłam 7 globulek, które miałam w domu, ale do zakończenia kuracji powinnam użyć jeszcze 5. Co zrobić w takiej sytuacji?
|
2016-10-14, 18:19 | #3795 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 1 570
|
Dot.: Grzybica pochwy - wątek zbiorczy, cz. 3
Cytat:
Idz do lekarza po inny lek. Jakis czas temu mialam to samo. Dostalam w aptece tylko 4 globulki, wrocilam do lekarza wyjasnilam jka jest sytuacja i wypisal cos innego. |
|
2016-10-14, 18:40 | #3796 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 3 202
|
Dot.: Grzybica pochwy - wątek zbiorczy, cz. 3
Mój lekarz przyjmuje dopiero w środę, w czwartek powinnam dostać krwawienia z odstawienia. Zrobić taką długą przerwę w leczeniu czy wziąć gynalgin, który mam w domu?
|
2016-10-14, 20:02 | #3797 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 3
|
Dot.: Grzybica pochwy - wątek zbiorczy, cz. 3
Cytat:
Dlatego polecam wielorazowe, np firma kokosi ma spory wybór i są wygodne. A i śliczne mają wzory ;-) |
|
2016-10-15, 05:25 | #3798 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 1 570
|
Dot.: Grzybica pochwy - wątek zbiorczy, cz. 3
Nie mam pojecia. Teraz weekend to i tak innego gina ciezko bedzie Ci znalezc. Moze faktycznie wez gynalgin?
|
2016-10-15, 09:08 | #3799 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 3 202
|
Dot.: Grzybica pochwy - wątek zbiorczy, cz. 3
|
2016-10-15, 16:08 | #3800 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 1 570
|
Dot.: Grzybica pochwy - wątek zbiorczy, cz. 3
|
2016-10-15, 17:13 | #3801 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 3 202
|
Dot.: Grzybica pochwy - wątek zbiorczy, cz. 3
|
2016-10-15, 19:10 | #3802 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 1 570
|
Dot.: Grzybica pochwy - wątek zbiorczy, cz. 3
|
2016-10-16, 07:58 | #3803 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 24
|
Grzybica pochwy wątek zbiorczy cz 4
Kobietki,
Sprawa jest taka, że już po raz 3 pod rząd dostałam leki na infekcję pochwy i tym razem moja ginekolog kazała mi zastosować dietę bezcukrową, a mianowicie nie stosować cukru tylko stewii, nie jeść słodyczy ani owoców. Pytanie dotyczy zjadania owoców, czy to konieczne? Czy cukier zawarty w owocach tak bardzo sprzyja grzybicy? Miałyście taką sytuację? Ginekolog kazała wam zastosować taką dietę? Problem tkwi głównie w tym, że zabroniła mi jeść owoców, bo bez słodyczy to już mogę wytrzymać. I ostatnie już pytanie dotyczy słodzenia raz dziennie rano kawy dwiema, płaskimi łyżeczkami cukru, bo stewia (którą kupiłam, żadnej innej w mojej okolicy nie ma) kolosalnie zmienia smak kawy tak, że nie da się jej pić. Czy nawet taka ilość cukru dziennie ma jakiś wpływ na infekcję? |
2016-10-16, 15:01 | #3804 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 8 763
|
Dot.: Grzybica pochwy wątek zbiorczy cz 4
Cytat:
|
|
2016-10-16, 19:36 | #3805 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 24
|
Dot.: Grzybica pochwy wątek zbiorczy cz 4
Ale to w takim razie owoce też mam odstawić na bok?
|
2016-10-16, 19:43 | #3806 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 8 763
|
Dot.: Grzybica pochwy wątek zbiorczy cz 4
zrobisz jak zechcesz ale pisałaś że lekarz Ci radził by je odstawić.
Kwestia czy bardziej wierzysz sobie, wizażankom czy lekarzowi. |
2016-10-16, 20:42 | #3807 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 148
|
Dot.: Grzybica pochwy - wątek zbiorczy, cz. 3
Cytat:
Mam juz wynik online - PO 48 GODZINACH POSIEW BAKTERIOLOGICZNY UJEMNY . To czemu ja ciagle krwawie??????? |
|
2016-10-17, 13:35 | #3808 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 172
|
Dot.: Grzybica pochwy - wątek zbiorczy, cz. 3
Moze nadzerka faktycznie, albo jakies wahania hormonalne. Cos sie dzieje w kazdym badz razie i powinnas dzialac, bo tak byc nie moze. Konsultuj z lekarzem.
|
2016-10-17, 17:22 | #3809 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 8 763
|
Dot.: Grzybica pochwy - wątek zbiorczy, cz. 3
nie miałaś robione usg? może to krwawienie z macicy
|
2016-10-18, 11:34 | #3810 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
|
Dot.: Grzybica pochwy - wątek zbiorczy, cz. 3
Poszłam ze swoimi upławami do ginekologa. Dała mi skierowanie na czystość pochwy i nie wiadomo czy się cieszyć czy płakać, bo wyszedł mi III stopień, ale bez grzybów i pierwotniaków. Dostałam metronidazol do pochwy.
Czy w trakcie leczenia, kiedy te wszystkie leki wypływają z pochwy w ciągu dnia, używacie wkładek? Bo ja nie wyobrażam sobie inaczej... Jednak mam wątpliwości, czy to aby na pewno jest w porządku, no ale co robić, gdy w majtkach maziowa i śmierdząca powódź? |
Nowe wątki na forum Ginekologia |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:01.