Piersi sobie powiększamy i o życiu rozmawiamy -kontynuacja :-) cz.31

[komtesa]

Ja też jestem za tym, żeby poprawkę robić u swojego operatora, ale...
w tym wypadku lekarz nie proponuje ŻADNEGO SENSOWNEGO ROZWIĄZANIA!

Zainteresowana, dobrze, że zadzwoniłaś do tego lekarza i super, że tyle czasu Ci poświęcił. Myślę, że to dobry człowiek i szczerze powiedział, jak jest. Teraz wiesz przynajmniej, co i jak.
Współczuję podjęcia decyzji. Bardzo!
Sama się tą sytuacją mega denerwuję.
Łatwo mówić, ale spróbuj chociaż na święta nie myśleć o tych cyckach. W styczniu pójdziesz na konsultację i zobaczysz, może wtedy będziesz już wiedziała, co robić.
Ściskam Cię mocno!!!

Ciekawe, co u Lili?

Toscania, bardzo współczuję. Również ściskam.

[Zainteresowana2]

Napisane przez ismenka

Toskania, strasznie mi przykro Też uważam, że zdrowie ponad wszystko jest najważniejsze. O resztę możemy sami zawalczyć w życiu.

Zainteresowana, ech..... nie miej żalu do siebie. Przecież to nie Twoja wina!Chciałaś mieć piersi o jakich marzysz, jak my wszystkie tutaj. Miałaś strasznego pecha. Z tym odczekaniem rok to niestety , ale wydaje się najrozsądniejsze. Chociaż do jesieni, bo tak naprawdę tam się jeszcze wszystko goi dopiero. Masz na pewno bardzo trudną decyzję przed sobą.
Powiedz mi jeszcze, bo nie wiem czy dobrze zrozumiałam. Czy AB chce Ci oddać kasę za operację, jeśli nie zdecydujesz się na poprawkę u niego? W jakim sensie? odda Ci koszty operacji, bez kosztów implantów tak?

Szczerze to nie dopytywałam o szczegóły zwrotu kasy ale ja to zrozumiałam że oddaje mi 17 500 zł i nie chce więcej mieć ze mną żadnych problemów....
Nie chce czekać aż tyle czasu (rok od operacji) i chyba żadna na moim miejscu by nie chciała, codziennie patrzeć na siebie w lustro... każdy dzień z nimi powoduje że łapię jeszcze większego doła nie wyobrażam sobie lata, wakacji z nimi

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

Napisane przez kinia00sokp

Strasznie mi się smutno robi jak takie rzeczy czytam. Sama nie wiem już co o tym myśleć. Ciągłe sprzeczności są. U Cotton podszywany był mostek i z tego co pisała nie widać tego. Ten doktor z kolei twierdzi że będzie widać.
Tak samo jak z USG. Jeden twierdzi że nie da się diagnozować piersi, drugi natomiast że się da.
Piszesz tu że u Ciebie połączenie implantów wystąpiło przez za duże implanty, a z kolei USG nie wykazało połączenia się.

Każdy lekarz będzie miał swoją opinię i według mnie to będzie tylko mieszanie sobie w głowie. Co gorsza oni diagnozują tylko zewnątrz, rzeczywiście nie znając Cię od środka.

Tak jak wikerssmówi nie sądzę że AB wolałby oddać kasę niż za jedną poprawką przełożyć pod mięsień implant.

Jak widać co lekarz i osoba to inne zdanie. Każdy proponuje co innego i też co innego twierdzi.
Każdy ocenia subiektywnie z sympatią bądź antypatią do tej metody i tego lekarz. Ale według mnie tylko specjalista może ocenić co rzeczywiście zawiniło i to pewnie też po otworzeniu piersi.
Problem w tym czy ten specjalista (czy to AB czy każdy inny lekarz konsultujący) będzie mówił rzetelnie z dobrem pacjentki a nie z korzyścią dla siebie, oczerniając techniki innych lekarzy, myśląc że może się uda.
Ja mimo wszystko twierdzę że to on powinien naprawić to co się zadziało, bo tylko on wie jak to wszystko wykonał, zna już Ciebie i będzie chciał jak najlepszego efektu na Ciebie, znając już część reakcji Twojego ciała.

Ja na Twoim miejscu odsunęłabym temat piersi na jakiś czas, nie podczytując forum, nie szukając info, tak żeby ochłonąć. Ja mimo że patrzę z boku strasznie to przeżywam. I bardzo się stresowałam Twoją wizytą u niego. Całą drogę powrotna o Tobie myślałam.

Trzymam mocno kciuki ale Ty o tym wiesz

Kinia usg piersi robi się na leżąco a na leżąco one rozjeżdżają się na boki i nic się łączy i dlatego radiolog stwierdził że loże nie są połączone...
Tutaj działa grawitacja i siła odśrodkowa, jak stoję one schodzą się do środka. W filmiku w Dzień Dobry TVN sam J.G-Ł. opowiada co się dzieje przy zbyt szerokich implantach. Powiedział też że ten stan jest później trudny do naprawienia....

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------

Napisane przez komtesa

Ja też jestem za tym, żeby poprawkę robić u swojego operatora, ale...
w tym wypadku lekarz nie proponuje ŻADNEGO SENSOWNEGO ROZWIĄZANIA!

Zainteresowana, dobrze, że zadzwoniłaś do tego lekarza i super, że tyle czasu Ci poświęcił. Myślę, że to dobry człowiek i szczerze powiedział, jak jest. Teraz wiesz przynajmniej, co i jak.
Współczuję podjęcia decyzji. Bardzo!
Sama się tą sytuacją mega denerwuję.
Łatwo mówić, ale spróbuj chociaż na święta nie myśleć o tych cyckach. W styczniu pójdziesz na konsultację i zobaczysz, może wtedy będziesz już wiedziała, co robić.
Ściskam Cię mocno!!!

Ciekawe, co u Lili?

Toscania, bardzo współczuję. Również ściskam.

Właśnie... ja też uważam, że A.B. nie zaproponował mi ŻADNEGO SENSOWNEGO ROZWIĄZANIA! Metoda pod powięź się nie sprawdziła to co po dalej w nią brnąć? Gdyby zaproponował mi przełożenie pod mięsień nie miałabym takiego dylematu...

[ismenka]

Zainteresowana, wszystkie tu bardzo przeżywamy Twoją sytuację. Wierzę, że będziesz miała piersi naprawione i będziesz jeszcze je uwielbiała.
Pozostaje nam z całych sił trzymać kciuki za dobrą decyzję!
Szkoda, że AB nie zaproponował czegoś sensownego, miałabyś mniejszy problem z podjęciem decyzji.

[Zainteresowana2]

Baaaardzo Wam dziękuję za wsparcie gdyby nie Wy....

[szalonajaa]

Zainteresowana, a czy wspominałaś J.G-Ł co mówił AB odnośnie przewidywanej przerwy między piersiami tj. ok 10cm? Bo to jest główny powód dla którego AB chce dalej u Ciebie dalej brnąć w tą metodę i tak zdecydowanie odradza wkładać implant pod mięsień. Jak się do tego odniósł? Słyszał o czymś takim jak niewydolność tkanek? Strasznie trudny wybór a to głównie przez stanowisko AB, tej jego pewności, że to jedyny dobry sposób abyś była zadowolona z efektu operacji... Prawdą jest, że on widział jako jedyny co się dzieje, u Ciebie w środku ale przeraża mnie, że ta metoda ma zdecydowanie więcej przeciwników niż zwolenników wśród lekarzy
Przykro mi bardzo, że tak cierpisz przez te cycki Jestem z Tobą, cokolwiek nie postanowisz

Toskania, jesteś silną kobietą i bardzo mi się podoba Twój sposób myślenia

[Zainteresowana2]

Napisane przez szalonajaa

Zainteresowana, a czy wspominałaś J.G-Ł co mówił AB odnośnie przewidywanej przerwy między piersiami tj. ok 10cm? Bo to jest główny powód dla którego AB chce dalej u Ciebie dalej brnąć w tą metodę i tak zdecydowanie odradza wkładać implant pod mięsień. Jak się do tego odniósł? Słyszał o czymś takim jak niewydolność tkanek? Strasznie trudny wybór a to głównie przez stanowisko AB, tej jego pewności, że to jedyny dobry sposób abyś była zadowolona z efektu operacji... Prawdą jest, że on widział jako jedyny co się dzieje, u Ciebie w środku ale przeraża mnie, że ta metoda ma zdecydowanie więcej przeciwników niż zwolenników wśród lekarzy
Przykro mi bardzo, że tak cierpisz przez te cycki Jestem z Tobą, cokolwiek nie postanowisz

Toskania, jesteś silną kobietą i bardzo mi się podoba Twój sposób myślenia

Tak, mówiłam o tym J.G.-Ł. powiedział że na pewno będzie przerwa między piersiami ale ile cm to on nie wie bo musi mnie zobaczyć i pomierzyć. Poza tym powiedział, że on jest asekuracyjny i wszystkie jego pacjentki mają minimum 3 cm przerwę pomiędzy.
Co do niewydolności tkanek to powiedział, że niektóre pacjentki mają taką budowę anatomiczną.

A.B. nie powiedział mi że zrobi poprawkę (na jego zasadach) i będę zadowolona z efektu powiedział mi, że nie wie czy będzie ok, nie wie czy będę zadowolona bo jestem jego pierwszą taką pacjentką z takim problemem nie daje gwarancji, że będzie ok i nie wyklucza że trzeba będzie wyjąć całkowicie implanty...

[eleanorx]

Zainteresowana, ja bym do AB nie wróciła. Strasznie mi przykro, że to wszystko Ci się dzieje ;(

Malami, dodaj zdjęcia i pozapraszaj nas do znajomych. Podaj wymiary tych swoich 225ml. Sama mam tyle ml, wymiary w stopce.

[alicjakohel91]

Zainteresowana, przeczytałam całą Twoją historię i uważam, że powinnaś wziąc zwrot pieniedzy za operację i iść do innego chirurga. Tylko w tej sytuacji oszczedzasz pieniadze i masz je na poprawkę.

[Zoji]

Zainteresowana wszystkie bardzo przeżywamy to co Cie spotkało, bo doskonale zdajemy sobie sprawę, ze kazda z nas mogła/moze znalezc sie na Twoim miejscu Niestety z autopsji znam to koszmarne poczucie niesprawiedliwości i dudniące pytanie w Twojej głowie: dlaczego wlasnie mnie to spotkało?!?
Na zawsze juz pozostanie ono bez odpowiedzi Zycie jest cholllernie niesprawiedliwe...
Tule Cie z całych sił kochana

Toskania bardzo mi przykro
Sama jestem w analogicznej sytuacji do Twojej. My tez do końca życia jesteśmy skazani na leki, a dodatkowo ze względu na niezmiernie rzadkie występowanie naszego schorzenia, nie wiemy do końca co i jak dokładnie będzie w przyszłości...jakie będą skutki długofalowe:mad : ...początkowo wciąż powracające, dręczące pytanie: dlaczego wlasnie my?!?
... z upływem czasu o dziwo przestałam zatruwać sie tym i zmieniłam swoje myslenie na: zawsze moze byc gorzej! Nie sposób pogodzić sie z takimi sytuacjami, zwłaszcza z chorobą ukochanego dziecka, ale nie mamy na pewne rzeczy żadnego wpływu. Nie zawinilismy, a mimo to trzeba wziąć to na klatę, nikt nie pyta czy chcesz i trzeba przeć do przodu, walczyć dla najbliższych i samego siebie!

[Toskania2000]

Napisane przez Zoji

Zainteresowana wszystkie bardzo przeżywamy to co Cie spotkało, bo doskonale zdajemy sobie sprawę, ze kazda z nas mogła/moze znalezc sie na Twoim miejscu Niestety z autopsji znam to koszmarne poczucie niesprawiedliwości i dudniące pytanie w Twojej głowie: dlaczego wlasnie mnie to spotkało?!?
Na zawsze juz pozostanie ono bez odpowiedzi Zycie jest cholllernie niesprawiedliwe...
Tule Cie z całych sił kochana

Toskania bardzo mi przykro
Sama jestem w analogicznej sytuacji do Twojej. My tez do końca życia jesteśmy skazani na leki, a dodatkowo ze względu na niezmiernie rzadkie występowanie naszego schorzenia, nie wiemy do końca co i jak dokładnie będzie w przyszłości...jakie będą skutki długofalowe:mad : ...początkowo wciąż powracające, dręczące pytanie: dlaczego wlasnie my?!?
... z upływem czasu o dziwo przestałam zatruwać sie tym i zmieniłam swoje myslenie na: zawsze moze byc gorzej! Nie sposób pogodzić sie z takimi sytuacjami, zwłaszcza z chorobą ukochanego dziecka, ale nie mamy na pewne rzeczy żadnego wpływu. Nie zawinilismy, a mimo to trzeba wziąć to na klatę, nikt nie pyta czy chcesz i trzeba przeć do przodu, walczyć dla najbliższych i samego siebie!

Zoji,
Dużo siły i optymizmu !!!
Stare jak świat powiedzenie a jakże prawdziwe: co nas nie zabije to nas wzmocni ... dla wszystkich tych w trudnych sytuacjach.
Cieszmy się tym co mamy.
Zainteresowana jestem spokojna o Ciebie. Jesteś mądrą kobietą i mimo tego, że jest Ci teraz strasznie źle i ciężko to wiem, że podejmiesz decyzje która pozwoli Ci odetchnąć i cieszyć się życiem.
Nie podejmuj pochopnie decyzji. Przenyśl wszystko nawet jeśli poprawka miałabym się odbyć za kilka miesięcy.

[JustynkaWe]

Hej dziewczyny.
Jak szal przedswiateczny??
Powieccie mi po jakim czasie zeszcza wam opuchlizna?
I wiedzialyscie ze takie już zostana piersi
Boje sie ze bardo zmaleja.
Widze ze mam jeszcze opuchniety troche mostek. Na biuscie sama nie wiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cotton2015]

Zainteresowana odpisałam Ci na priv. Przepraszam, że tak długo mi to zajęło, straszne mam urwanie głowy. Bardzo dobrze, że zadzwoniłaś do tego lekarza. Decyzja jest trudna, ale jesteś bogatsza o wiedzę. Ciężko jest się uzbroić w cierpliwość, ale jednak zdrowie jest ważniejsze, być może jednak warto poczekać? Moje zdjęcia kilka dni po operacji są w moim albumie, innych z tamtego okresu już niestety nie posiadam. Myślę, że jak już podejmiesz decyzję, to kamień spadnie Ci z serca. Nie będę Ci pisała, żebyś starała się o tym nie myśleć, bo sama jestem osobą, która się wiecznie zamartwia.

Toskania strasznie mi przykro Ale bardzo mnie cieszy Twoje podejście, ostatnio nabrałam podobnego przekonania. Wiecie co? Nachodzą mnie ostatnio takie przeróżne refleksje. Kiedyś pisałam Wam, że muszę coś zrobić ze swoim życiem i że się zastanawiam, czy nie zrobić studiów pielęgniarskich. Skończyłam ekonomię, miałam świetną pracę, ale z niej zrezygnowałam, bo nie dawała mi satysfakcji. Aktualnie pracuję z młodą osobą niepełnosprawną. I była to najlepsza decyzja, jaką do tej pory podjęłam. Cały światopogląd mi się zmienił. Powiem Wam, że człowiek tak nabiera dystansu do siebie i do otaczających go "problemów", że nie macie pojęcia. I przede wszystkim się uwrażliwia. Widzi rzeczy, których wcześniej nie zauważał. To jest taka moja próba przed decyzją o kolejnych studiach.

Na prośbę Zainteresowanej wstawiłam aktualne zdjęcie. Przy okazji proszę Was o szczerą ocenę. Jedna pierś jest większa od drugiej, to było do przewidzenia i to mi nie przeszkadza. Jest jednak parę rzeczy, które mnie niepokoją. Nie wiem, czy to przez moją skoliozę czy co, ale jedna pierś jest trochę niże. Sutki też mi mocno zezują. Nie wiem czy tak nieudolnie zrobiłam zdjęcie czy co. Ogólnie cała jestem krzywa :P

[Luka_ja]

Zainteresowana dziewczyny już napisały wszystko co trzeba, ja chciałabym dołączyć do grona trzymających za Ciebie kciuki. Nie ma co się rozwodzić, zadręczać, trzeba działa. Zreszta wszystko ma swoją porę, etap smutku, poczucia bezradności masz już mam nadzieję za sobą. Długo Kochana męczyłaś się z tym po cichutku, nie pisząc nam nic. Myślę, że ta moc wsparcia i realnych rad Ci pomoże. Nie chce pisać, że to nie koniec świata, że są sytuacje i zdarzenia gorsze bo tego m.in. nauczyło mnie macierzyństwo, że zgubiebie zabawki dla dziecka jest na równi z niejednym dramatem dorosłych. Nie umiem sobie wyobrazić jak się czujesz, ale mam w glowie Twoj obraz jako silnej babeczki mającej własne zdanie, wiedzącej czego chce. Nie pozwól, żeby ta przeszkoda odebrała Ci więcej niż posiadanie pięknego, wymarzonego biustu, proszę... Trzymam kciuki tak, że aż bolą!

[Zainteresowana2]

Napisane przez Luka_ja

Zainteresowana dziewczyny już napisały wszystko co trzeba, ja chciałabym dołączyć do grona trzymających za Ciebie kciuki. Nie ma co się rozwodzić, zadręczać, trzeba działa. Zreszta wszystko ma swoją porę, etap smutku, poczucia bezradności masz już mam nadzieję za sobą. Długo Kochana męczyłaś się z tym po cichutku, nie pisząc nam nic. Myślę, że ta moc wsparcia i realnych rad Ci pomoże. Nie chce pisać, że to nie koniec świata, że są sytuacje i zdarzenia gorsze bo tego m.in. nauczyło mnie macierzyństwo, że zgubiebie zabawki dla dziecka jest na równi z niejednym dramatem dorosłych. Nie umiem sobie wyobrazić jak się czujesz, ale mam w glowie Twoj obraz jako silnej babeczki mającej własne zdanie, wiedzącej czego chce. Nie pozwól, żeby ta przeszkoda odebrała Ci więcej niż posiadanie pięknego, wymarzonego biustu, proszę... Trzymam kciuki tak, że aż bolą!

Dziękuję

[maleficenta]

Napisane przez Cotton2015

Zainteresowana odpisałam Ci na priv. Przepraszam, że tak długo mi to zajęło, straszne mam urwanie głowy. Bardzo dobrze, że zadzwoniłaś do tego lekarza. Decyzja jest trudna, ale jesteś bogatsza o wiedzę. Ciężko jest się uzbroić w cierpliwość, ale jednak zdrowie jest ważniejsze, być może jednak warto poczekać? Moje zdjęcia kilka dni po operacji są w moim albumie, innych z tamtego okresu już niestety nie posiadam. Myślę, że jak już podejmiesz decyzję, to kamień spadnie Ci z serca. Nie będę Ci pisała, żebyś starała się o tym nie myśleć, bo sama jestem osobą, która się wiecznie zamartwia.

Toskania strasznie mi przykro Ale bardzo mnie cieszy Twoje podejście, ostatnio nabrałam podobnego przekonania. Wiecie co? Nachodzą mnie ostatnio takie przeróżne refleksje. Kiedyś pisałam Wam, że muszę coś zrobić ze swoim życiem i że się zastanawiam, czy nie zrobić studiów pielęgniarskich. Skończyłam ekonomię, miałam świetną pracę, ale z niej zrezygnowałam, bo nie dawała mi satysfakcji. Aktualnie pracuję z młodą osobą niepełnosprawną. I była to najlepsza decyzja, jaką do tej pory podjęłam. Cały światopogląd mi się zmienił. Powiem Wam, że człowiek tak nabiera dystansu do siebie i do otaczających go "problemów", że nie macie pojęcia. I przede wszystkim się uwrażliwia. Widzi rzeczy, których wcześniej nie zauważał. To jest taka moja próba przed decyzją o kolejnych studiach.

Na prośbę Zainteresowanej wstawiłam aktualne zdjęcie. Przy okazji proszę Was o szczerą ocenę. Jedna pierś jest większa od drugiej, to było do przewidzenia i to mi nie przeszkadza. Jest jednak parę rzeczy, które mnie niepokoją. Nie wiem, czy to przez moją skoliozę czy co, ale jedna pierś jest trochę niże. Sutki też mi mocno zezują. Nie wiem czy tak nieudolnie zrobiłam zdjęcie czy co. Ogólnie cała jestem krzywa :P

Cotton a przejrzyj sobie jeszcze dokładnie zdjęcia Baloonowej.Od pierwszej operacji po poprawkę...Macie te cycki identiko.Ja mam wrażenie,że Twoje są albo od początku ciut za nisko albo się obniżają i rozchodzą dokładnie jak było u Baloonowej przed poprawką.Ale nie bierz sobie tego do serca,bo może Ty masz taką budowę i one tak powinny wyglądać i tak sobie będą siedzieć i już nic złego im się nie stanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[JustynkaWe]

Nowe zdjecia w galeri.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ona31Waw]

Kurcze Zainteresowana - nie daje mi spokoju Twoja sprawa - bardzo dobrze ze zadzwoniłaś do doktora, oglądałam filmik z Dzień Dobry TVN i czytałam o nim opinie i jest naprawdę bardzo dobrym chirurgiem. Zastanow się nad jedną dość istotną kwestią - A.B upiera się przy metodzie pod powięź jako jedyny - masz już opinię 3 innych chirurgów, którzy chcą zrobić poprawkę tylko i wyłącznie pod mięsień... generalnie powinno tak być ze ten powinien naprawiać który spartaczył ale jak Komti słusznie zauważyła - A.B nie dał Ci sensownego rozwiązania - jedyne sensowne jest wziąć od niego kasę i iść na poprawkę do innego - ja tak właśnie bym zrobiła... nie dałabym mu się już dotknąć... poza tym inni chirurdzy mówią o tym ze powinnaś się zagoić i dopiero robić poprawkę a A.B chce ją wykonać o wiele prędzej - on się nie boi komplikacji?Jejciu - sytuacja jest naprawdę ciężka i trudna ale pamiętaj ze nie chcemy Ci tu namieszać w głowie - przedstawiamy swój punkt widzenia a to Ty podejmiesz ostateczną decyzje. Ja bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki i żebyś się nie zamartwiała i spróbowała o tym nie myśleć choć troszkę - wiem jak to ciężko bo ja sama jestem typem wciąż martwiącym się o wszystko...
Mamy czas świąteczny, postaraj się wyciszyć i wyluzować - wszystko jeszcze będzie dobrze...
sama wiem z autopsji jak ciężko czasem osiągnąć zamierzony cel i jak bardzo życie robi nam pod górkę ale jak czujesz ze upadasz i nie masz siły wstać to pomyśl - ktoś gdzieś ma na pewno gorzej i kto jak kto ale ja dam radę - nie wiem ile razy ja sama tak w życiu upadałam zaliczając kolejne tragedie ale ... ze łzami w oczach i wielkim bólem i żalem wstawałam i szłam dalej pokonując kolejne większe bądź mniejsze przeszkody... takie już jest to nasze życie - daje czasem ostro w kość a my mamy ochotę wyjść na ulice i zacząć krzyczeć dlaczego ja?! Ale ta zła passa w końcu odejdzie - i to dotyczy każdej z nas - trzeba wierzyć w to ze będzie dobrze i ze wszystko się ułoży - pamiętaj jesteśmy z Tobą!!!
Toskania - strasznie mi przykro i bardzo Ci współczuje i podziwiam za podejście i nastawienie - trzymaj się kochana!!!

[Cotton2015]

Właśnie Malefi boję się takiej sytuacji jak u Balonowy. To, że mam długa i wysoką klatkę piersiową to jedno, ale żeby one mi nie opadły tak jak u niej. Patrzyłam jeszcze wczoraj z mężem dokładnie. Jednak ta skoliozą robi swoje. Jak stanę naprawdę prosto, to te implanty są na bardzo podobnych wysokościach. Ten prawy troszkę niżej, ale minimalnie a nie tak jak na zdjęciu. Z tym, że lewy był podszywana. Może jeszcze się wyrównają. W wielkości na pewno będą się trochę różnic. Myślisz, że one zeszły już tak bardzo jak u Balonowy? Rozchodzić się będą, bo mam wypukłĂŚ klatkę, z tym niestety nie da się nic zrobić.

[maleficenta]

Napisane przez Cotton2015

Właśnie Malefi boję się takiej sytuacji jak u Balonowy. To, że mam długa i wysoką klatkę piersiową to jedno, ale żeby one mi nie opadły tak jak u niej. Patrzyłam jeszcze wczoraj z mężem dokładnie. Jednak ta skoliozą robi swoje. Jak stanę naprawdę prosto, to te implanty są na bardzo podobnych wysokościach. Ten prawy troszkę niżej, ale minimalnie a nie tak jak na zdjęciu. Z tym, że lewy był podszywana. Może jeszcze się wyrównają. W wielkości na pewno będą się trochę różnic. Myślisz, że one zeszły już tak bardzo jak u Balonowy? Rozchodzić się będą, bo mam wypukłĂŚ klatkę, z tym niestety nie da się nic zrobić.

Cotton kochana to,że jeden jest niżej to naprawdę żaden problem. No ciężko stwierdzić co się z tymi cyckami będzie działo... .Są nisko,ale dopóki nie zjadą niżej i nie zaczną się rozjeżdzać a przede wszystkim boleć to spokojnie nic się nie martw!może taka budowa i tak zostaną,ale musisz je po prostu obserwować.

Sent from my SM-A510F using Wizaz Forum mobile app

[Cotton2015]

wstawiłam jeszcze jedno zdjęcie na tle prawie całej sylwetki. Kurde tylko jak robię zdjęcie z góry, przy podniesionych rękach to te sutki mi jednak też trochę idą do góry. Weź kochana jeszcze zerknij, jak możesz

[Zainteresowana2]

Dziewczyny a co się stało Baloonowej że miała poprawkę i że te piersi rozjechały tak się na boki? Na czym polegała jej poprawka? Wiecie coś więcej?

[komtesa]

Balonoowa miała słabo podszyte te piersi i zjechały.
Cotton, u Ciebie to nie to samo. Nie martw się! Wszystko wygląda w porządku.
Niewykluczone, że z czasem będà zjeżdżać, bo to jednak 600-ty, a Ty jesteś szczupła, ale teraz jest wszystko dobrze i oby tak zostało!

Tak czytam te ostatnie wpisy i myślę sobie, że fajne i mądre z Was dziewczyny.
Trzymajcie się i dużo sił w tym czasem nieźle popieprzo.ym życiu.

[Zainteresowana2]

Napisane przez komtesa

Balonoowa miała słabo podszyte te piersi i zjechały.
Cotton, u Ciebie to nie to samo. Nie martw się! Wszystko wygląda w porządku.
Niewykluczone, że z czasem będà zjeżdżać, bo to jednak 600-ty, a Ty jesteś szczupła, ale teraz jest wszystko dobrze i oby tak zostało!

Tak czytam te ostatnie wpisy i myślę sobie, że fajne i mądre z Was dziewczyny.
Trzymajcie się i dużo sił w tym czasem nieźle popieprzo.ym życiu.

Jak to słabo podszyte? Ona pod mięsień miała... Czy to wina A.B?

[Toskania2000]

Napisane przez Cotton2015

Zainteresowana odpisałam Ci na priv. Przepraszam, że tak długo mi to zajęło, straszne mam urwanie głowy. Bardzo dobrze, że zadzwoniłaś do tego lekarza. Decyzja jest trudna, ale jesteś bogatsza o wiedzę. Ciężko jest się uzbroić w cierpliwość, ale jednak zdrowie jest ważniejsze, być może jednak warto poczekać? Moje zdjęcia kilka dni po operacji są w moim albumie, innych z tamtego okresu już niestety nie posiadam. Myślę, że jak już podejmiesz decyzję, to kamień spadnie Ci z serca. Nie będę Ci pisała, żebyś starała się o tym nie myśleć, bo sama jestem osobą, która się wiecznie zamartwia.

Toskania strasznie mi przykro Ale bardzo mnie cieszy Twoje podejście, ostatnio nabrałam podobnego przekonania. Wiecie co? Nachodzą mnie ostatnio takie przeróżne refleksje. Kiedyś pisałam Wam, że muszę coś zrobić ze swoim życiem i że się zastanawiam, czy nie zrobić studiów pielęgniarskich. Skończyłam ekonomię, miałam świetną pracę, ale z niej zrezygnowałam, bo nie dawała mi satysfakcji. Aktualnie pracuję z młodą osobą niepełnosprawną. I była to najlepsza decyzja, jaką do tej pory podjęłam. Cały światopogląd mi się zmienił. Powiem Wam, że człowiek tak nabiera dystansu do siebie i do otaczających go "problemów", że nie macie pojęcia. I przede wszystkim się uwrażliwia. Widzi rzeczy, których wcześniej nie zauważał. To jest taka moja próba przed decyzją o kolejnych studiach.

Na prośbę Zainteresowanej wstawiłam aktualne zdjęcie. Przy okazji proszę Was o szczerą ocenę. Jedna pierś jest większa od drugiej, to było do przewidzenia i to mi nie przeszkadza. Jest jednak parę rzeczy, które mnie niepokoją. Nie wiem, czy to przez moją skoliozę czy co, ale jedna pierś jest trochę niże. Sutki też mi mocno zezują. Nie wiem czy tak nieudolnie zrobiłam zdjęcie czy co. Ogólnie cała jestem krzywa :P

Cotton,
To się nazywa powołanie. Strasznie Ci zazdroszczę że robisz coś przez co czujesz spełnienie. Moja praca poza dobrymi zarobkami przestaje mi sprawiać przyjemność i coraz częściej myśle, że czas na zmiany. Tyle że, nie mam pomysłu co mogłabym robić żeby moc żyć na tym samym poziomie i móc spłacać kredyt niemały.
Chciałabym mieć trochę więcej czasu dla dzieci i komfort psychiczny którego ostatnio moja praca mi nie dostarcza ...
Kiedyś po studiach miałam ambicje otworzyć przedszkole ale dostałam dobrą prace i pomysł upadł.

[dziubas3105]

Toscania, mam to samo. Praca prócz kasy zapewnia mi ciągła nerwicę i bezsenne noce. Wypaliłam się zawodowo, mam dość ciągłego wyścigu szczurów. Chciałabym coś zmienić ale kasa trzyma mocno. Przebranżowienie oznacza zaczynanie od zera i 2000 pensji,a więcej mam raty kredytu. W jakiej branży pracujesz, napisz mi na priv.

Kochane, zdrowych i wesołych Świąt

[dziubas3105]

images.jpg

[Ona31Waw]

Kochane - Wesołych Świąt!!!
Wstawiłam również moje 3 miesięczne cycochy

[maleficenta]

Wesołych i Zdrowych Świąt w gronie najbliższych! Pięknych chwil,spokoju i uśmiechu Cieszmy się chwilą,rodziną,zdrowiem i życiem! ️Najlepszości na te Święta!!!

Sent from my SM-A510F using Wizaz Forum mobile app

[JustynkaWe]

Dziewczyny Wesołych Swiat

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ----------

Ona31waw powiec mi sadzisz ze jeszcze duzo zejdzie opuchlizny z nich teraz mam niby 95 cm w klatce i 80 pod wychodzi ze miska D...
Boje sie ze zleca bardzo i beda male.. nieukrywam ze chce takie nie mniejsze.
Pozatym jeden cycek od poczatku byl wiekszy znacznie. Przed operacja tez. Ale lekarz mowil ze to sie wyrowna ze bedzie ok a ja juz swiruje mam oba takie same implanty.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cotton2015]

Kochane życzę Wam wszystkiego najlepszego w te Święta cieszę się, że jest to forum i że Wy tu jesteście