Chce odzyskać rzeczy, po kilku miesiącach. Jak się zachować?

[Nimve]

Napisane przez Gravitsappa

Ale ty nie tylko doradziłaś, ty zwartościowałaś to zachowanie jako lepsze, z klasą, honorowe. Dla mnie to jest szerzenie szkodliwych wymagań względem kobiet, w tym temacie się zgadzam zupełnie z dziewczynami które pisały że to jest utrudnianie ludziom stawiania zdrowych granic.

Też tak to odbieram.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rejczeI]

Napisane przez chwast

To super, autorka oddała mu już rzeczy i tak. Zostało wyjaśnione dlaczego ktoś tez by je oddał - i to naprawdę dokładnie - a Ty zamiast to przyjąć, to wymyślasz inny, nowy powod, który pasuje Tobie.
Po co to w ogóle robisz?
Jak chłopak powie, że nie boli go noga, to powiesz mu, że go boli, ale mówi tak, bo tak został wychowany?
Mmmmmmm


Sent from my iPhone using Tapatalk

Niemal pierwsza zaczęłas klasyfikować wartościowość postaw. Ubiegła Cię odrobinę Milagros ze swoimi tezami na temat psychicznego dobra. Ale jeszcze nie była tak napastliwa. Pierwsze posty, sprzed tygodnia. To masz wątek jaki masz.

Dla mnie oba warianty są równoważne. Chcesz oddajesz, nie chcesz, nie fatygujesz się, i bez psycholologii mściwości. Zrobiłaś z siebie strażnika teksasu. Ale potem to my jesteśmy histeryczki, dramatyczki itd. Chociaż im dalej w las wprowadzasz ataki z cyklu coś cię musiało zaboleć wybitnie oraz kisnę ze śmiechu. A, na koniec wątek jest perłą. I, oczywiście, wszyscy tutaj się odpowiednio 'wyegzaltowali'.

Napisane przez rejczeI

A ja bym go olała i nie reagowała. Jak nie chcesz go widzieć i mieć z nim kontaktu miałabym to gdzieś. Zrobił ghosting a potem wyskakuje z jakimiś tematami z czapy. Mógł to załatwić dawno i przyzwoicie. Własny spokój cenniejszy. Zapłaciłaś za to depresją i leczeniem, z tym się już książę nie liczy.

Napisane przez chwast

Ale ona ma te rzeczy w domu. Dla mnie przetrzymywanie czyichś rzeczy jest chore, w takiej sytuacji.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Otóż w jakiej sytuacji ? Tylko Ci przypomnę, że u Lady facet chociaż szukał, nie pamiętał co z czymś tam zrobił. Lady zrobiła mu przysługę, a on zareagował grzecznie, z wdzięcznością. Tutaj gościu doskonale wiedział i pamiętał tylko miał to gdzieś. Wyskoczył jak Filip z konopii po prawie 5 miesiącach bo tak mu się zachciało. Ale jakby to autorka chciała sms olać i wrócić do oglądania filmu np. a potem zapomnieć że coś chciał to kazania. Człowiek który chamsko się do niej odnosił przy zerwaniu i równie chamsko artykułował te swoje esy.

Napisane przez chwast

Mi się wydawało, ze chodzi mu o rzeczy typu ubrania, jakieś takie jego typowo przedmioty. Nie te sprezentowane. Co prawda ja zwróciłabym taki telewizor, nie chciałabym mieć prezentu od kogoś takiego i patrzeć na niego codziennie.

Nie wiem dlaczego uważasz, ze jakieś rzeczy są niewarte fatygi i mógłby sobie darować - z jakiego powodu miałby sobie darować?

Zachowanie faceta oczywiście do bani, ale z drugiej strony, bądźmy dorośli - jeśli ktoś nie chciałby oddać moich rzeczy, to chyba zgłosiłabym to gdzie trzeba. Zdrada to jedno, ale to wciąż nie przestępstwo tylko zrobienie komuś maksymalnego świństwa.


Sent from my iPhone using Tapatalk

zglaszaj zgłaszaj. Dołóż jeszcze do tego złotą deskę do klo, będzie wyglądać poważniej niż paczka kluczy.

I w ten deseń.

[Snowdrop_]

Dokładnie tak, Chwast mógłby zgłaszać, tylko powodzenia życzyć. Byłam w podobnej sytuacji i poszłam z tym na policję (że eks mnie nagabuje o zwrot prezentów), policja stwierdziła że dopóki nie ma dowodów na to, że dał mi cokolwiek, to olać typa - jeszcze ja mogłam zgłosić wyłudzenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:40 ----------

Napisane przez Nimve

Też tak to odbieram.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rejczeI]

Napisane przez Gravitsappa

To moje

W tego typu wątkach zawsze wychodzi, że do tej pory pokutuje wychowywanie dziewczynek na ułożone, grzeczne i stawiające innnych ponad siebie. Bądź zawsze miła, nawet swoim kosztem i dla osób mających cię głęboko, bo CZEBA MIŁOM DZIEWCZYNKOM BYĆ.

A ja uważam, że jak buc rozumu i empatii nie ma, to niech się uczy - swoim kosztem, nie moim.

A Ty jak dla mnie pozamiatałaś. Może jestem nie kumata, przyjmuję, bo nie kumam, jak pewne siebie świadome swojej wartości kobiety nie potrafią postawić znaku równości między
- no spoko, jutro zejdę na dół i uszykuję mu to pudło
- no na pewno, nie chce mi się tam iść do tego zimna i rozwalać pół składziku, a w ogóle co ja jestem jakiś dla niego lombard z konsolami czy jak; kochanie przynieś popcorn.
Nie chytam czemu to takie ważne żeby jakiś dupek dostał swoje pudełko do grania i to jeszcze w wymyślonym przez siebie terminie.
Dla mnie to świadczy właśnie o potrzebie udowadniania czegoś byłemu (jaka to jestem ponad to, ty byś tak nie umiał dupku) lub oczywiście o widoku na własny tyłek, żeby porzucony eks oddał drogi szalik i sobie nie myślał babci wcisnąć. Pół biedy jak w grę wchodzi faktycznie skleroza, gorzej jak cynizm i zgłaszanie się po szalik przed zimą bo latem to po co się wysilać. Co uczynił były autorki który zgłosił się po konsoleczkę jak mu się zachciało w nią pograć.

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Gdybym była autorką, to po pierwszym sms-ie byłabym skłonna do współpracy i na luzie bym napisała, że bez problemu oddam. Ale jak bym przeczytała drugiego, że panu się nie chce "latać na pocztę", więc mam zrobić cośtam, to bym się wkurzyła i po dobrej woli by nie było śladu. Otwartość do zachowania "z klasą" - tak, ale tylko gdy druga strona postępuje tak samo. Nie będę się silić na eleganckie zachowanie dla kogoś, kto zachowuje się wobec mnie z pogardą.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez rejczeI

A Ty jak dla mnie pozamiatałaś. Może jestem nie kumata, przyjmuję, bo nie kumam, jak pewne siebie świadome swojej wartości kobiety nie potrafią postawić znaku równości między
- no spoko, jutro zejdę na dół i uszykuję mu to pudło
- no na pewno, nie chce mi się tam iść do tego zimna i rozwalać pół składziku, a w ogóle co ja jestem jakiś dla niego lombard z konsolami czy jak; kochanie przynieś popcorn.
Nie chytam czemu to takie ważne żeby jakiś dupek dostał swoje pudełko do grania i to jeszcze w wymyślonym przez siebie terminie.
Dla mnie to świadczy właśnie o potrzebie udowadniania czegoś byłemu (jaka to jestem ponad to, ty byś tak nie umiał dupku) lub oczywiście o widoku na własny tyłek, żeby porzucony eks oddał drogi szalik i sobie nie myślał babci wcisnąć. Pół biedy jak w grę wchodzi faktycznie skleroza, gorzej jak cynizm i zgłaszanie się po szalik przed zimą bo latem to po co się wysilać. Co uczynił były autorki który zgłosił się po konsoleczkę jak mu się zachciało w nią pograć.

Dokładnie o tym pisałam. Dla mnie jeszcze sytuacja w której dziewczyna nie miałaby żadnych uczuć względem tego faceta to spoko rozumiem że nie ma problemu z oddaniem tych rzeczy. Ale skoro te emocje są to po co na siłę udawać że jest inaczej? Zastaw się a postaw się. Niech wie że Cię nie zranił. Tylko szczerze? Przecież tego typa mało co interesuje los autorki. Jedyne emocje jakie mogły w nim powstać to takie że się ucieszył iż znowu postawił na swoim. Ten pierwszy sms był średni ale ten drugi że on nie będzie latał na pocztę czy za kurierem? No sorry ale jasno pokazał że w jego opini autorka ma obowiązek oddać mu rzeczy i on ma jeszcze prawo wymagać w jako to sposób zostanie wykonane aby mu było wygodnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rejczeI]

Już nie wspomnę że przy słowach że chce się rozliczyć pomyślałabym że typ chyba faktycznie dostał jakiejś choroby psychicznej i dlatego zerwał jak zerwał. A jakby się okazało ze chodzi mu by mu zwrócić jakieś 2 rzeczy i jeszcze potem z dokladka ze nie będzie nigdzie latał więc ktoś tam się kiedyś raczy w jego imieniu odezwać i umówić to już w ogóle by mi się odechciało i żałowało bycia miłym i repostu o co ci geniuszu chodziło. Jakieś mistrzostwa chyba ten człowiek uprawia żeby nie dać się lubić i okazać mu życzliwość.

---------- Dopisano o 21:37 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

Jeszcze powie łaskawca oddaj dwie rzeczy a resztę sobie zatrzymaj albo co. Ludzki pan. To po wuj ona mu te tiszerty trzyma od 20 tygodniu, żeby sobie z tym teraz z błogosławieństwem jego paradowala do śmietnika. Beka z wątku i tyle, to na pewno. Czytaj mu w myślach że jakieś majteczki to za tanie by je odebrać. Selekcja normalnie.

[Natalie_Alex]

Napisane przez Nimve

W mojej opinii to jest jego dobra wola czy Ci odda czy nie, swoich rzeczy trzeba pilnować, a nie liczyć, że ktoś je będzie trzymał nie wiadomo ile i to jeszcze po uczynieniu mu krzywdy. Tak jak ktoś wyżej napisał, ludzie są różni, jeden sam się odezwie, inny nie, ale odda bez problemu, a trzeci nawet nie zatrzyma, tylko w afekcie wypieprzy na śmietnik i tyle. I trzeba mieć tego świadomość i samemu myśleć o swoich interesach.

Za gapowe (i wyrządzaną krzywdę) się płaci i w takiej sytuacji wg mnie pretensje można mieć tylko do siebie. A z wymaganiami to ostrożnie. Człowiek miał prawo zrobić co chciał z moimi rzeczami we własnym domu i dałam mu je w momencie, kiedy stwierdziłam, że urywam kontakt, nie odzywaj się do mnie. A już tym bardziej go w tym prawie utwierdziłam kamienną ciszą z mojej strony przez kilka miesięcy. Skoro tak to rozegrałam, no to głupio zrobiłam, biorę na klatę.

Kiedyś było takie powiedzenie 'Kijem tego, co nie pilnuje swego"
Ale abstrakcyjny watek

---------- Dopisano o 01:52 ---------- Poprzedni post napisano o 01:19 ----------

Napisane przez Natalie_Alex

Kiedyś było takie powiedzenie 'Kijem tego, co nie pilnuje swego"
Ale abstrakcyjny watek

Wiem, że kiedyś jacyś znajomi zostawili u moich rodziców w piwnicy jakieś swoje graty. Rodzice trzymali je jakiś czas, ale pózniej sprzątali piwnicę, robili też jakiś remont i się ich pozbyli. W ogóle nie utrzymywali z tymi znajomymi jakiś szczególnych kontaktów (to były czasy sprzed telefonów komórkowych).
I chyba po jakiś trzech latach tata gdzieś spotkał tego znajomego, a on się go zapytał o ten fotel czy krzesła A mój tata odpowiedział, że nie, już niestety ich nie mają

[chwast]

No tak, dla mnie jak ktoś przywłaszcza sobie czyjeś rzeczy to nie tylko nie ma klasy - jest po prostu złodziejem. I serio, jakieś wzmianki o wychowaniu, o presji - powstają tylko przez to, ze to wy dzielicie to na płcie.

A ciagle powiazywanie tego z płcią - z Waszej tylko strony - jest po prostu śmieszne, a nawet seksistowskie. Jestem pewna, ze gdyby chodziło o mężczyznę, to byście tak nie pisały. Podwójne standardy.
I już nie będę się nawet do tego odnosić, bo ile można

A na złodziejstwo wytłumaczenia nie ma. XD te teksty o zgłaszaniu, cóż, akurat trochę w tym zawodowo siedzę, ale nawet jeśli nie udałoby się odzyskać rzeczy, to jednak trochę potłumaczyć się trzeba, co z pewnością byłoby niefajne, także nie wszystko jest takie różowe jak myślicie. Niezależnie od tego co tam sobie myślicie w tych głowach - przywłaszczenie czegokolwiek to wykroczenie bądź przestępstwo, a odejście od partnera, zakończenie związku - nie. Kłócić się z takimi faktami to trochę dziwne. A jaki jest outcome, to już nieistotne, obie sprawy mało maja wspólnego z moralnością (w tym wypadku, z uwagi na to jak ktoś teoretycznie odszedł), tylko dzieli je właśnie ta jedna różnica, w prawie xd

Tyle z mojej strony, dalej tylko podczytuję, bo pewnie bedzie co!


Sent from my iPhone using Tapatalk

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez chwast

No tak, dla mnie jak ktoś przywłaszcza sobie czyjeś rzeczy to nie tylko nie ma klasy - jest po prostu złodziejem. I serio, jakieś wzmianki o wychowaniu, o presji - powstają tylko przez to, ze to wy dzielicie to na płcie.

A ciagle powiazywanie tego z płcią - z Waszej tylko strony - jest po prostu śmieszne, a nawet seksistowskie. Jestem pewna, ze gdyby chodziło o mężczyznę, to byście tak nie pisały. Podwójne standardy.
I już nie będę się nawet do tego odnosić, bo ile można

A na złodziejstwo wytłumaczenia nie ma. XD te teksty o zgłaszaniu, cóż, akurat trochę w tym zawodowo siedzę, ale nawet jeśli nie udałoby się odzyskać rzeczy, to jednak trochę potłumaczyć się trzeba, co z pewnością byłoby niefajne, także nie wszystko jest takie różowe jak myślicie. Niezależnie od tego co tam sobie myślicie w tych głowach - przywłaszczenie czegokolwiek to wykroczenie bądź przestępstwo, a odejście od partnera, zakończenie związku - nie. Kłócić się z takimi faktami to trochę dziwne. A jaki jest outcome, to już nieistotne, obie sprawy mało maja wspólnego z moralnością (w tym wypadku, z uwagi na to jak ktoś teoretycznie odszedł), tylko dzieli je właśnie ta jedna różnica, w prawie xd

Tyle z mojej strony, dalej tylko podczytuję, bo pewnie bedzie co!


Sent from my iPhone using Tapatalk

Nie to nie jest złodziejstwo. Jest coś takiego w prawie jak porzucenie rzeczy. Moim.zdaniem one zostały porzucenie jeżeli tego faceta nie to może skierować sprawę do sądu. W przypadku kradzieży nie byłoby takiej potrzeby bo sprawa od razu zajęłaby się policja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chwast]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89391014]Nie to nie jest złodziejstwo. Jest coś takiego w prawie jak porzucenie rzeczy. Moim.zdaniem one zostały porzucenie jeżeli tego faceta nie to może skierować sprawę do sądu. W przypadku kradzieży nie byłoby takiej potrzeby bo sprawa od razu zajęłaby się policja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Jest jest.


Co do zasady właściciel może wyzbyć się własności rzeczy ruchomej przez zamierzone jej porzucenie. Z kolei tytuł własności do rzeczy znalezionej znalazca nabywa dopiero wówczas, gdy pierwotny właściciel nie zgłosi się po nią w określonym terminie.

Zgodnie z tym przepisem wyzbycie się własności rzeczy ruchomej wymaga dla swej skuteczności porzucenia danej rzeczy przy jednoczesnym świadomym zamiarze właściciela pozbycia się jej.

Braku zainteresowania daną rzeczą lub jej zagubienia nie można poczytywać jako chęci jej porzucenia. O porzuceniu rzeczy świadczy dopiero taki zamiar właściciela wyrażony np. poprzez wyrzucenie mebli na śmietnik czy pozostawienie samochodu na złomowisku. „Okoliczności, w których porzucenie nastąpiło, musi uzasadniać domniemanie faktyczne, że właściciel uczynił to z wolą pozbycia się rzeczy”

Uprawnionym do zawłaszczenia jest każdy, również w przypadku, gdy omawiana czynność wiąże się z naruszeniem cudzych praw. Jest to istotne w sytuacji, kiedy rzecz niczyja znajduje się na cudzej nieruchomości. Jeżeli np. morze wyrzuci małża, wewnątrz którego znajduje się perła, na prywatną plażę, jej właściciel nie staje się automatycznie właścicielem perły. Rzecz tę może zawłaszczyć każdy. Oczywiście w tym wypadku zawłaszczenie będzie się wiązało z naruszeniem cudzej własności, jednakże właściciel będzie miał prawo wyłącznie do roszczenia związanego z wtargnięciem na jego posesję (np. roszczenia odszkodowawczego), nie będzie miał natomiast prawa do owej perły.

Sent from my iPhone using Tapatalk

[Snowdrop_]

Napisane przez chwast

Jest jest.


Co do zasady właściciel może wyzbyć się własności rzeczy ruchomej przez zamierzone jej porzucenie. Z kolei tytuł własności do rzeczy znalezionej znalazca nabywa dopiero wówczas, gdy pierwotny właściciel nie zgłosi się po nią w określonym terminie.

Zgodnie z tym przepisem wyzbycie się własności rzeczy ruchomej wymaga dla swej skuteczności porzucenia danej rzeczy przy jednoczesnym świadomym zamiarze właściciela pozbycia się jej.

Braku zainteresowania daną rzeczą lub jej zagubienia nie można poczytywać jako chęci jej porzucenia. O porzuceniu rzeczy świadczy dopiero taki zamiar właściciela wyrażony np. poprzez wyrzucenie mebli na śmietnik czy pozostawienie samochodu na złomowisku. „Okoliczności, w których porzucenie nastąpiło, musi uzasadniać domniemanie faktyczne, że właściciel uczynił to z wolą pozbycia się rzeczy”

Uprawnionym do zawłaszczenia jest każdy, również w przypadku, gdy omawiana czynność wiąże się z naruszeniem cudzych praw. Jest to istotne w sytuacji, kiedy rzecz niczyja znajduje się na cudzej nieruchomości. Jeżeli np. morze wyrzuci małża, wewnątrz którego znajduje się perła, na prywatną plażę, jej właściciel nie staje się automatycznie właścicielem perły. Rzecz tę może zawłaszczyć każdy. Oczywiście w tym wypadku zawłaszczenie będzie się wiązało z naruszeniem cudzej własności, jednakże właściciel będzie miał prawo wyłącznie do roszczenia związanego z wtargnięciem na jego posesję (np. roszczenia odszkodowawczego), nie będzie miał natomiast prawa do owej perły.

Sent from my iPhone using Tapatalk

Chwast, niestety straszne bzdury wmawiasz Wizażankom, ja w sprawie zwracania czy też niezwracania czegokolwiek pofatygowałam się na swoją komendę i kilku policjantów potwierdziło, żeby absolutnie nic typowi nie oddawać, bo oddam jedno to wymyśli kolejne coś, że chce. Wg nich to typowy sposób działania wyłudzaczy.
Edit: poza tym gościu musiałby mieć DOWODY, że cokolwiek u ciebie jest jego. Bez dowodów to każdy może bredzic o wszystkim, że jakieś jego rzeczy znajdują się u innych. Bez solidnych dowodów żadna policja ani nikt inny nie zajmie się żądaniami wyłudzacza. Co najwyżej jego mogą ścigać za wyłudzenie.
Zaś wtargnięcie na czyjąś posesję to już jest kryminał i tym jak najbardziej policja się zajmie i to bardzo szybko (bo coś tam wyżej jest, że typ mógłby wejść do cudzego domu po swoje - hahaha. Dobry żart.)
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez chwast

Jest jest.


Co do zasady właściciel może wyzbyć się własności rzeczy ruchomej przez zamierzone jej porzucenie. Z kolei tytuł własności do rzeczy znalezionej znalazca nabywa dopiero wówczas, gdy pierwotny właściciel nie zgłosi się po nią w określonym terminie.

Zgodnie z tym przepisem wyzbycie się własności rzeczy ruchomej wymaga dla swej skuteczności porzucenia danej rzeczy przy jednoczesnym świadomym zamiarze właściciela pozbycia się jej.

Braku zainteresowania daną rzeczą lub jej zagubienia nie można poczytywać jako chęci jej porzucenia. O porzuceniu rzeczy świadczy dopiero taki zamiar właściciela wyrażony np. poprzez wyrzucenie mebli na śmietnik czy pozostawienie samochodu na złomowisku. „Okoliczności, w których porzucenie nastąpiło, musi uzasadniać domniemanie faktyczne, że właściciel uczynił to z wolą pozbycia się rzeczy”

Uprawnionym do zawłaszczenia jest każdy, również w przypadku, gdy omawiana czynność wiąże się z naruszeniem cudzych praw. Jest to istotne w sytuacji, kiedy rzecz niczyja znajduje się na cudzej nieruchomości. Jeżeli np. morze wyrzuci małża, wewnątrz którego znajduje się perła, na prywatną plażę, jej właściciel nie staje się automatycznie właścicielem perły. Rzecz tę może zawłaszczyć każdy. Oczywiście w tym wypadku zawłaszczenie będzie się wiązało z naruszeniem cudzej własności, jednakże właściciel będzie miał prawo wyłącznie do roszczenia związanego z wtargnięciem na jego posesję (np. roszczenia odszkodowawczego), nie będzie miał natomiast prawa do owej perły.

Sent from my iPhone using Tapatalk

Chwast o tym czy doszło do porzucenia rzeczy rozstrzyga sąd a nie Ty. No chyba że uważasz iż facet wejdzie na komendę powie: panowie kilka miesięcy temu rozstałem się z dziewczyną i zostawiłem u niej parę swoich rzeczy. Teraz mi się o nich przypomniało i chce je odzyskać ale ona nie odpisuje a policjanci wstaną i na sygnale pojadą pod dom autorki bo doszło do kradzieży

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Snowdrop_]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89391055]Chwast o tym czy doszło do porzucenia rzeczy rozstrzyga sąd a nie Ty. No chyba że uważasz iż facet wejdzie na komendę powie: panowie kilka miesięcy temu rozstałem się z dziewczyną i zostawiłem u niej parę swoich rzeczy. Teraz mi się o nich przypomniało i chce je odzyskać ale ona nie odpisuje a policjanci wstaną i na sygnale pojadą pod dom autorki bo doszło do kradzieży

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Dokładnie, tak powiedzieli na policji - od tego czy typ będzie w ogóle mógł domagać się zwrotu czegokolwiek jest sąd, jeżeli w sądzie eks przedstawi solidne DOWODY, że jego własność znajduje się u byłej dziewczyny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez Snowdrop_

Dokładnie, tak powiedzieli na policji - od tego czy typ będzie w ogóle mógł domagać się zwrotu czegokolwiek jest sąd, jeżeli w sądzie eks przedstawi solidne DOWODY, że jego własność znajduje się u byłej dziewczyny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To chodzi o tego byłego którego zwyzywali i grozili mu Twoi rodzice?

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Snowdrop_]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89391068]To chodzi o tego byłego którego zwyzywali i grozili mu Twoi rodzice?

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Nieważne o którego ważne że byłam z tym na policji i doskonale wiem, że typ nie ma prawa niczego wyłudzać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rejczeI]

Napisane przez chwast

No tak, dla mnie jak ktoś przywłaszcza sobie czyjeś rzeczy to nie tylko nie ma klasy - jest po prostu złodziejem. I serio, jakieś wzmianki o wychowaniu, o presji - powstają tylko przez to, ze to wy dzielicie to na płcie.

A ciagle powiazywanie tego z płcią - z Waszej tylko strony - jest po prostu śmieszne, a nawet seksistowskie. Jestem pewna, ze gdyby chodziło o mężczyznę, to byście tak nie pisały. Podwójne standardy.
I już nie będę się nawet do tego odnosić, bo ile można

A na złodziejstwo wytłumaczenia nie ma. XD te teksty o zgłaszaniu, cóż, akurat trochę w tym zawodowo siedzę, ale nawet jeśli nie udałoby się odzyskać rzeczy, to jednak trochę potłumaczyć się trzeba, co z pewnością byłoby niefajne, także nie wszystko jest takie różowe jak myślicie. Niezależnie od tego co tam sobie myślicie w tych głowach - przywłaszczenie czegokolwiek to wykroczenie bądź przestępstwo, a odejście od partnera, zakończenie związku - nie. Kłócić się z takimi faktami to trochę dziwne. A jaki jest outcome, to już nieistotne, obie sprawy mało maja wspólnego z moralnością (w tym wypadku, z uwagi na to jak ktoś teoretycznie odszedł), tylko dzieli je właśnie ta jedna różnica, w prawie xd

Tyle z mojej strony, dalej tylko podczytuję, bo pewnie bedzie co!


Sent from my iPhone using Tapatalk

1. To już jest Twoja prywatna projekcja, że dla każdego jak to nazwałaś pójść i potłumaczyć byłoby traumatyzujące. Niektórzy by może nawet woleli obcej osobie wyjaśnić że mają do czynienia z oczernianiem i odpałami eksa niż wchodzić w bezpośrednie interakcje z eks z którym nie chce się mieć nic do czynienia. Poza tym takie próby wymuszania mogą mieć odwrotny skutek od zamierzonego. I o ile ktoś np. planował podrażnić się z eks zwlekając z realizacją jego komend, bo trudno może to byłoby nazwać prośbą, może poczuć się zmotywowany aby absolutnie niczego po takiej akcji nie zwracać.
2. Niezależnie od tego co Ty masz w swojej głowie nie ma żadnego moralnego obowiązku wyświadczać przysług komuś kto potraktował Cię jak ścierę. To jest jednak dziwne że tego nie rozumiesz i skądś ten brak przekonania o swobodzie stanowienia własną osobą się bierze.
3. Co do seksizmu faceci też mają swoje gro szkodliwych niczym sensownym nie podpartych schematów. Ma być męski silny hojny, przeczyłoby temu jakieś awanturnictwo o markowy dodatek. Nie wiem zresztą naprawdę jak w razie czego chciałabyś udowodnić że szalik zgubiłaś w mieszkaniu eksa a nie koleżanki czy przelotnego kochanka.

---------- Dopisano o 08:19 ---------- Poprzedni post napisano o 08:05 ----------

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89391068]To chodzi o tego byłego którego zwyzywali i grozili mu Twoi rodzice?

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Napisane przez Snowdrop_

Nieważne o którego ważne że byłam z tym na policji i doskonale wiem, że typ nie ma prawa niczego wyłudzać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To chodziło o to żeby Ciebie zdyskredytować jako adwersarza że niby sami jesteście jakąś patolą czy coś.
Jakby nawet dzieci w przedszkolu nie uczono ogarniać, że nie wystarczy powiedzieć ''a Lucynka to ma w domu mojego szczeniaczka uczniaczka z fiszer prajsa za 300 ziko chlipu chlip oddawaaaaj!"

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez rejczeI

1. To już jest Twoja prywatna projekcja, że dla każdego jak to nazwałaś pójść i potłumaczyć byłoby traumatyzujące. Niektórzy by może nawet woleli obcej osobie wyjaśnić że mają do czynienia z oczernianiem i odpałami eksa niż wchodzić w bezpośrednie interakcje z eks z którym nie chce się mieć nic do czynienia. Poza tym takie próby wymuszania mogą mieć odwrotny skutek od zamierzonego. I o ile ktoś np. planował podrażnić się z eks zwlekając z realizacją jego komend, bo trudno może to byłoby nazwać prośbą, może poczuć się zmotywowany aby absolutnie niczego po takiej akcji nie zwracać.
2. Niezależnie od tego co Ty masz w swojej głowie nie ma żadnego moralnego obowiązku wyświadczać przysług komuś kto potraktował Cię jak ścierę. To jest jednak dziwne że tego nie rozumiesz i skądś ten brak przekonania o swobodzie stanowienia własną osobą się bierze.
3. Co do seksizmu faceci też mają swoje gro szkodliwych niczym sensownym nie podpartych schematów. Ma być męski silny hojny, przeczyłoby temu jakieś awanturnictwo o markowy dodatek. Nie wiem zresztą naprawdę jak w razie czego chciałabyś udowodnić że szalik zgubiłaś w mieszkaniu eksa a nie koleżanki czy przelotnego kochanka.

---------- Dopisano o 08:19 ---------- Poprzedni post napisano o 08:05 ----------



To chodziło o to żeby Ciebie zdyskredytować jako adwersarza że niby sami jesteście jakąś patolą czy coś.
Jakby nawet dzieci w przedszkolu nie uczono ogarniać, że nie wystarczy powiedzieć ''a Lucynka to ma w domu mojego szczeniaczka uczniaczka z fiszer prajsa za 300 ziko chlipu chlip oddawaaaaj!"

Nie no, bo normalne jest kogoś zwyzywać i grozić (kojarzę te historie). Wcale nie patologiczne zachowanie.
Dobrze, że tym się na policji nie pochwalili.
I że ten były tego nie zgłosił. Czy też zdrada/rozstanie daje prawo do takich akcji? Nic mnie już nie zdziwi w tym wątku.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Snowdrop_]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89391084]Nie no, bo normalne jest kogoś zwyzywać i grozić (kojarzę te historie). Wcale nie patologiczne zachowanie.
Dobrze, że tym się na policji nie pochwalili.
I że ten były tego nie zgłosił. Czy też zdrada/rozstanie daje prawo do takich akcji? Nic mnie już nie zdziwi w tym wątku.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Jeżeli nie znasz całej sytuacji, to po co jak typowy troll (znów) naginasz na potrzeby tego wątku i znów wyciągasz coś z innego wątku? Rodzice musieli zareagować, bo ja wcześniej byłam nękana przez byłego, który nie umiał dać mi spokoju (i nie chodziło wcale o jego rzeczy). Wszystko co w tym temacie zrobili moi rodzice było zgodne z prawem. Gdybym sama miała córkę i ktoś by ją nękal przez wiele miesięcy, zrobiłabym tak samo.
I od razu poproszę Moderacje o reakcję, bo to jest nie pierwszy raz kiedy Lady Dimitrescu wyciąga informacje z innych wątków, żeby zdyskredytować kogoś w rozmowie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rejczeI]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89391084]Nie no, bo normalne jest kogoś zwyzywać i grozić (kojarzę te historie). Wcale nie patologiczne zachowanie.
Dobrze, że tym się na policji nie pochwalili.
I że ten były tego nie zgłosił. Czy też zdrada/rozstanie daje prawo do takich akcji? Nic mnie już nie zdziwi w tym wątku.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
Nie znam szczegółów a do dyskusji to nic nie wnosi.

[tinpanalley]

Ludzie!!! Dajcie już se siana. Nihil novi.

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez Snowdrop_

Jeżeli nie znasz całej sytuacji, to po co jak typowy troll (znów) naginasz na potrzeby tego wątku i znów wyciągasz coś z innego wątku? Rodzice musieli zareagować, bo ja wcześniej byłam nękana przez byłego, który nie umiał dać mi spokoju (i nie chodziło wcale o jego rzeczy). Wszystko co w tym temacie zrobili moi rodzice było zgodne z prawem. Gdybym sama miała córkę i ktoś by ją nękal przez wiele miesięcy, zrobiłabym tak samo.
I od razu poproszę Moderacje o reakcję, bo to jest nie pierwszy raz kiedy Lady Dimitrescu wyciąga informacje z innych wątków, żeby zdyskredytować kogoś w rozmowie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Aha, no inaczej to opisywałaś, ale not my problem. W każdym razie rozumiem, samosąd wiecznie żywy. Nie wiedziałam, że wyzywanie i groźby są zgodne z prawem, ale ok. I tak, przypomniałam o tym, bo widzę jak zmieniasz wersje i SAMA do tego nawiązałaś w tym wątku, nie wyskoczyłam z tym jak z Filip z konopii. Opisujesz w wątku daną historię, ja do niej nawiązuje i Ty mnie oskarżasz o wyciąganie info z innego wątku???

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Snowdrop_]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89391100]Aha, no inaczej to opisywałaś, ale not my problem. W każdym razie rozumiem, samosąd wiecznie żywy. Nie wiedziałam, że wyzywanie i groźby są zgodne z prawem, ale ok. I tak, przypomniałam o tym, bo widzę jak zmieniasz wersje i SAMA do tego nawiązałaś w tym wątku, nie wyskoczyłam z tym jak z Filip z konopii. Opisujesz w wątku daną historię, ja do niej nawiązuje i Ty mnie oskarżasz o wyciąganie info z innego wątku???

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Nie, nie pisałam o szczegółach, tylko i wyłącznie o kwestii wyłudzen. Jaki samosąd, co ty bredzisz? A możesz przytoczyć czym konkretnie moi rodzice mu grozili? Jak go wyzywali?
Bo widzę zbiór kłamstw lub dopowiedzen z twojej strony, więc poproszę o konkrety. Z cytatami na te groźby i wyzwiska, co podobno moi rodzice powiedzieli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez Snowdrop_

Nie, nie pisałam o szczegółach, tylko i wyłącznie o kwestii wyłudzen. Jaki samosąd, co ty bredzisz? A możesz przytoczyć czym konkretnie moi rodzice mu grozili? Jak go wyzywali?
Bo widzę zbiór kłamstw z twojej strony, więc poproszę o konkrety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No pisałaś, że go ustawili do pionu itd. Snowdrop, nie będę szukać tego postu, bo i po co? Zapadł mi w pamięć właśnie przez to, że mu grozili. Dużo i często się rozpisujesz o swoich byłych, więc da się skojarzyć.
I przypominam - sama tę sprawę tutaj wyciągnęłaś, ja się odniosłam więc mnie nie oskarżaj o wyciąganie info z innych wątków.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Snowdrop_]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89391107]No pisałaś, że go ustawili do pionu itd. Snowdrop, nie będę szukać tego postu, bo i po co? Zapadł mi w pamięć właśnie przez to, że mu grozili. Dużo i często się rozpisujesz o swoich byłych, więc da się skojarzyć.
I przypominam - sama tę sprawę tutaj wyciągnęłaś, ja się odniosłam więc mnie nie oskarżaj o wyciąganie info z innych wątków.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Nie, ale ja proszę żebyś szukała tych gróźb i wyzwisk moich rodziców względem mojego byłego. Nie będę tolerować bezczelnych kłamstw czy dopisywania czegoś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez Snowdrop_

Nie, ale ja proszę żebyś szukała tych gróźb i wyzwisk moich rodziców względem mojego byłego. Nie będę tolerować bezczelnych kłamstw czy dopisywania czegoś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No nie cytowałaś z tego co pamiętam jak go tam wyzwali, ale kojarzę, że kilka osób się zdziwiło tą historyjką.


Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Gravitsappa]

Napisane przez chwast

No tak, dla mnie jak ktoś przywłaszcza sobie czyjeś rzeczy to nie tylko nie ma klasy - jest po prostu złodziejem. I serio, jakieś wzmianki o wychowaniu, o presji - powstają tylko przez to, ze to wy dzielicie to na płcie.

A ciagle powiazywanie tego z płcią - z Waszej tylko strony - jest po prostu śmieszne, a nawet seksistowskie. Jestem pewna, ze gdyby chodziło o mężczyznę, to byście tak nie pisały. Podwójne standardy.
I już nie będę się nawet do tego odnosić, bo ile można

A na złodziejstwo wytłumaczenia nie ma. XD te teksty o zgłaszaniu, cóż, akurat trochę w tym zawodowo siedzę, ale nawet jeśli nie udałoby się odzyskać rzeczy, to jednak trochę potłumaczyć się trzeba, co z pewnością byłoby niefajne, także nie wszystko jest takie różowe jak myślicie. Niezależnie od tego co tam sobie myślicie w tych głowach - przywłaszczenie czegokolwiek to wykroczenie bądź przestępstwo, a odejście od partnera, zakończenie związku - nie. Kłócić się z takimi faktami to trochę dziwne. A jaki jest outcome, to już nieistotne, obie sprawy mało maja wspólnego z moralnością (w tym wypadku, z uwagi na to jak ktoś teoretycznie odszedł), tylko dzieli je właśnie ta jedna różnica, w prawie xd

Tyle z mojej strony, dalej tylko podczytuję, bo pewnie bedzie co!


Sent from my iPhone using Tapatalk

No proszę cię, z tym złodziejstwem i przywoływaniem prawa. Gdyby prawo było dla ciebie jedynym i najważnejszym wyznacznikiem, to byś bez mrugnięcia okiem przyjmowała np. prawo aborcyjne, i co za tym idzie, uważała aborcję za morderstwo, a jest inaczej, co wiem z twoich licznych wypowiedzi w tych tematach. Więc nie masz problemu z używaniem własnego osądu w sytuacjach, w których prawo jasno stanowi. Nie kupuję tego argumentu wcale a wcale, już pomijając fakt że w tym wypadku to jest przepis nie do wyegzekwowania.

[chwast]

Napisane przez Gravitsappa

No proszę cię, z tym złodziejstwem i przywoływaniem prawa. Gdyby prawo było dla ciebie jedynym i najważnejszym wyznacznikiem, to byś bez mrugnięcia okiem przyjmowała np. prawo aborcyjne, i co za tym idzie, uważała aborcję za morderstwo, a jest inaczej, co wiem z twoich licznych wypowiedzi w tych tematach. Więc nie masz problemu z używaniem własnego osądu w sytuacjach, w których prawo jasno stanowi. Nie kupuję tego argumentu wcale a wcale, już pomijając fakt że w tym wypadku to jest przepis nie do wyegzekwowania.

Moje liczne wypowiedzi ws aborcji tutaj? Nie kojarzę, wybacz nie udzielam się raczej w takich wątkach, może jakieś pojedyncze posty, które nie zapadły mi w pamięć, więc sobie daruj.

z reszta porównywanie takiego skomplikowanego tematu do przywłaszczenia czy kradzieży - to już abstrakcja, na jaka nie mam siły, wybacz

Chwytasz się już serio wszystkiego, skoro już zaczynasz personalnie, jakieś dziwne rzeczy pisać. Nie mam na to ochoty, to nie jest żaden poziom dyskusji.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Gravitsappa]

Napisane przez chwast

Moje liczne wypowiedzi ws aborcji tutaj? Nie kojarzę, wybacz nie udzielam się raczej w takich wątkach, może jakieś pojedyncze posty, które nie zapadły mi w pamięć, więc sobie daruj.

z reszta porównywanie takiego skomplikowanego tematu do przywłaszczenia czy kradzieży - to już abstrakcja, na jaka nie mam siły, wybacz

Chwytasz się już serio wszystkiego, skoro już zaczynasz personalnie, jakieś dziwne rzeczy pisać. Nie mam na to ochoty, to nie jest żaden poziom dyskusji.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Wiesz co, nic konkretnego nie powiesz, tylko jakiś mętne zarzuty, to faktycznie nie jest żadem poziom dyskusji.
Wykazałam ci, że prawo wcale dla ciebie w innych tematach nie stanowi najwyższego wyznacznika, więc nie ma sensu tutaj się powoływać na nie, nie potrafisz tego skontrargumentować, to się znów zaczyna że abstrakcja, że niby temat zbyt skomplikowany. Temat jest prosty: jest prawo w życiu ludzkim jedynym i najwyższym wyznacznikiem czy nie jest? No nie jest, sama to wiesz, więc te wywody o złodziejstwie są zwyczajnie nietrafione.