hula - hop 4

[meflina]

ale zaraz idę dalej kręcić

[syska1311]

30 minut było i godzina na rolkach wracam do gry, choć mama krzyczy, że jestem głupia że się odchudzam

[cherry l]

ja dzisiaj 35 minut

[carmenkaa]

Napisane przez syska1311

30 minut było i godzina na rolkach wracam do gry, choć mama krzyczy, że jestem głupia że się odchudzam

skąd ja to znam Ale hula hopem to ona mnie zaraziła!

[cherry l]

ja próbuje namówić mame na hh,bo jak to narzeka i prawie płacze 'ma żołąd',ale pow,że nie zamierza mieć siniaków i nie będzie kręcić

[carmenkaa]

Napisane przez cherry l

ja próbuje namówić mame na hh,bo jak to narzeka i prawie płacze 'ma żołąd',ale pow,że nie zamierza mieć siniaków i nie będzie kręcić

siniaki pojawiają się jedynie wtedy, kiedy kręci się zbyt długo ja przegięłam raz i kręciłam bez przerwy godzinę, dlatego mam siniaka od tygodnia ale myślę, że jeśli będzie kręcić 30 minut nie powinno być problemu

edit: chyba, że tylko ja tak mam ;>

[cherry l]

wiesz co, mojej mamie sie po prostu nie chce :P
ona by chciała schudnąć, siedząc po prostu w fotelu

a siniaki by pewnie miała,bo pierwsze kręcenie raczej powoduje siniaki : P

[Agaciok xD]

Melduje ze dzisiaj bylo pol godziny

[LeChatBlanc]

ja dziś 85 minut, czyli 2 odcinki plotkary, a że został mi ostatni do skończenia sezonu to chyba jeszcze 40 pokręcę zaraz

[carmenkaa]

Napisane przez cherry l

wiesz co, mojej mamie sie po prostu nie chce :P
ona by chciała schudnąć, siedząc po prostu w fotelu

a siniaki by pewnie miała,bo pierwsze kręcenie raczej powoduje siniaki : P

każdy by tak chciał
no u mnie wyskakują po dłuugim kręceniu, ale może to dlatego, że ja normalnie nigdy siniaków nie mam, nawet jak w coś mocno uderzę

[cherry l]

sorka za offtop:carmenka widze,że masz wkrótce egzamin na prawo jazdy, 1 termin? : D

[carmenkaa]

Napisane przez cherry l

sorka za offtop:carmenka widze,że masz wkrótce egzamin na prawo jazdy, 1 termin? : D

tak, jestem przerażona. Ale mam nadzieje, że wszystko pójdzie ok i dam radę!


Idę jeszcze pokręcić, dzisiaj się nakręciłam już, ale co tam

[cherry l]

powodzenia!
ja zdałam w piątek xD ale stres przeogromny ;P aż mi mama kupiła melise w tabletkach

[carmenkaa]

Napisane przez cherry l

powodzenia!
ja zdałam w piątek xD ale stres przeogromny ;P aż mi mama kupiła melise w tabletkach

dzięki też musze się w nie zaopatrzyć, bo z moją psychiką i radzeniem sobie ze stresem, mogę mieć później traume i koszmary


chciałam pokręcić i umieram z bólu.. Jednak co za dużo, to niezdrowo

[cherry l]

no ja za 2 razem byłam tak zestresowana,że nie powiem na czym oblałam,bo aż wstyd xD
a Tobie ogółem jak idzie jazda po mieście i plac?

ja kręciłam max 40 minut,nigdy dłużej, ale to dlatego, że mi sie strasznie nudzi jak kręcę;P nawet jak cos oglądam : P

[aguniaaaaa041986]

carmenkaa o jaaaaa dobry demot
Napewno damy rade nie ma wyjscia a gdzie jedziesz jesli mozna wiedziec?? aaa i 3mam kciuki za egzamin

Melduje godzinke

[carmenkaa]

Napisane przez cherry l

no ja za 2 razem byłam tak zestresowana,że nie powiem na czym oblałam,bo aż wstyd xD
a Tobie ogółem jak idzie jazda po mieście i plac?

ja kręciłam max 40 minut,nigdy dłużej, ale to dlatego, że mi sie strasznie nudzi jak kręcę;P nawet jak cos oglądam : P

ja się boje, że zrobie coś na prawdę durnego. Nie domknę drzwi np, czytałam, że dziewczyny na tym oblewały .
Na początku miałam problemy z łukiem, ale już wszystko opanowałam górka też ok. Po mieście nie mam problemu, czasem jedynie jak już zbyt długo jeżdżę, to się wyłączam i nie chce mi się na nic zwracać uwagi, to ruszam np z 2, albo wjeżdżam w ostry zakręt na 4 a zmienianie biegów z 5 na 2 opanowałam do perfekcji

Napisane przez aguniaaaaa041986

carmenkaa o jaaaaa dobry demot
Napewno damy rade nie ma wyjscia a gdzie jedziesz jesli mozna wiedziec?? aaa i 3mam kciuki za egzamin

Melduje godzinke

demot mistrzowski ja mam na szczęście ogromnego hula hopa, więc mi to nie grozi Jadę tylko na 18 koleżanki, ale i tak chce wyglądać ślicznie! to taki mój wyznacznik, żeby zrzucić coś jak najszybciej, a później jeszcze troszkę do studniówki

[aquaria443343]

Tak sobie przeglądam trochę postów wstecz i zastanawia mnie... czy Wy, Dziewczyny, nie zaczynacie momentami przesadzać?

Wg. mnie szczegółowe pomiary są dobre, jeśli chce się na ich podstawie kontrolować, czy samemu się odnosi sukces w walce z nadmiarem tłuszczu (czyli najczęściej po prostu wynikiem lenistwa, błędów w żywieniu lub własnej niekonsekwencji). To informacja dla nas samych - na ile efektywnie działamy. To bardzo motywujące, gdy widzimy, że przy regularnych ćwiczeniach nasz obwód w talii, czy udach, zaczyna się stopniowo zmniejszać. Takie efekty to coś, czym warto się też później podzielić - żeby pokazać innym, że m o ż n a .

Ale porównywanie swoich wymiarów z pomiarami innych i narzekanie, że ta, czy tamta ma tu więcej, a tam mniej, a jeszcze inna szybciej chudnie? Przecież to naturalne, że każda z nas ma inną budowę! Centymetr, czy zwykła waga nie są w stanie określić, ile ważą kości, ile mięśnie, ile ten nasz niechciany tłuszcz. Podobnie jak nie uwzględniają w dużym stopniu typu sylwetki, nawyków żywieniowych, dotychczasowego trybu życia, metabolizmu itd.. Przecież na wyraźne efekty działań jak np. zmiana diety na lepszą (przez "dietę" mam tu na myśli sposób odżywiania), czy bardziej aktywny tryb życia, niekiedy trzeba czekać przez lata.

Wydaje mi się, że ten wątek (jak i inne założone na forum fitness), powinny zachęcać raczej do aktywnego spędzania czasu, motywować do zadbania o siebie, dawać przykład regularnych ćwiczeń i samozaparcia, a nie być tablicą, gdzie dziewczyny zamykają swoją sylwetkę w liczbach, dążąc do jakichś tam wymiarów, jakiejś wagi podpatrzonej u znajomej "o takim samym wzroście", czy do "płaskiego brzucha" (wyćwiczony brzuszek - jak najbardziej! ale pamiętajcie, że kobiety z natury mają w ciele więcej tłuszczu niż mężczyźni, to nie nasze "widzimisię", tylko aspekt biologiczny! więc całkowicie "odtłuszczony" brzuszek podchodzi już pod ryzyko choroby).

Zrobiła się niebezpieczna moda na "ciało idealne", "zaplanowane" przez właściciela. Fajnie, jeżeli komuś zależy przy tym na faktycznej poprawie swojej kondycji, czy zdrowia, na ale jak wiele osób tutaj marzy po prostu o tym, by być "chudym", bo to jest w tych czasach pożądane? Żeby mieć tyle cm w talii, a tyle w biodrach, a ważyć tyle kg, a nie po prostu "dbać o wygląd", czy "czuć się zdrowiej"? W tym momencie h-h, jak i inne ćwiczenia, przestają być dobrą zabawą i miłym, pożytecznym sposobem spędzania czasu, a stają się często "przykrą koniecznością", która w dodatku nie zawsze przynosi oczekiwane rezultaty, zwłaszcza, jeśli koleżanka z wątku napisze akurat, że schudła więcej, czy szybciej, a u nas już drugi tydzień nic nie rusza... I co, po dobrym humorze?

Żeby nie było - nic nikomu nie narzucam, bo to sprawa indywidualna, co robi się z własnym życiem i jak traktuje się ćwiczenia. Po prostu przedstawiłam swoją opinię, może w trochę zbyt długim poście ; )

A u mnie dzisiaj
- 60 minut na hh z masażerem (talia),
- zaczęłam też kręcić mniejszym kółeczkiem (po lekkim zmodyfikowaniu planuję użyć go do tańca hh) - 40 minut na udach - po jakimś czasie dam znać, czy takie kręcenie daje jakieś pozytywne efekty.


Pozdrawiam!

[cherry_flamme]

aquaria443343 100% racji

Ja się nawet nie mierzę i nie ważę. Efkty czuję w luźniejszych ubraniach. Raczej nie ma dla mnie znaczenia, ile cm mają poszczególne cześci ciała. Większość osób nawet nie wie, że nigdy nie zejdą poniżej jakiś wymiarów (nie głodząc się), bo mają jakieś ograniczenia fizyczne. Ja musiałabym wyciąć sobie 2 żebra, żeby mieć w talii 65 cm Teraz mam ok.70 i praktycznie w ogóle tłuszczu na tym obszarze, więc musiałabym już chyba chudnąć w kościach^^ No i przy swoich 70 cm. wyglądam bardziej szczupło, niż moja niska koleżanka: 63 w talii i 85 w brzuchu (opionka)

W dodatku dążenie do jakiś wymiarów może powodować frustrację. Pamiętam, że kilka lat temu postanowiłam odjąć sobie parę centymetrów w udach, zatrzymałam się na 50, a trasznie chciałam osiągnąć 48. Na szczęście po zmierzeniu poziomu tłuszczu w organizmie dowiedziałam się, że już nie mam z czego spalać

[magrat16]

Napisane przez carmenkaa

ja się boje, że zrobie coś na prawdę durnego. Nie domknę drzwi np, czytałam, że dziewczyny na tym oblewały .
Na początku miałam problemy z łukiem, ale już wszystko opanowałam górka też ok. Po mieście nie mam problemu, czasem jedynie jak już zbyt długo jeżdżę, to się wyłączam i nie chce mi się na nic zwracać uwagi, to ruszam np z 2, albo wjeżdżam w ostry zakręt na 4 a zmienianie biegów z 5 na 2 opanowałam do perfekcji

Będzie dobrze Widzę w podpisie, że jesteś fanką Marsów
Wracając do tematu: wczoraj 45 min, dzisiaj spróbuję coś wieczorkiem tradycyjnie

[carmenkaa]

Napisane przez magrat16

Będzie dobrze Widzę w podpisie, że jesteś fanką Marsów
Wracając do tematu: wczoraj 45 min, dzisiaj spróbuję coś wieczorkiem tradycyjnie

Nie tylko Marsów

Co do postu aquaria443343, to oczywiście, masz rację W moim przypadku, podanie tu wymiarów wynikało z czystej ciekawości, jaką budowe mają dziewczyny mojego wzrostu o podobnej wadze. Wiadomo przecież, że mierze się obsesyjnie codziennie rano i nie rozpaczam nad tym, że nie zgubiłam ani mm tak prawde mówiąc, wczoraj zmierzyłam się pierwszy raz w życiu Ale wymiary są pomocne, jeśli będę systematycznie kręcić, to za jakiś czas zmierze się i będę dokładnie wiedziała ile, i czy w ogóle coś mi to dało Niestety nie mam zdolności w ocenianiu "na
oko" A mój post z narzekaniem, że koleżanka mojego wzrostu waży więcej a ma mniejsze wymiary był żartobliwy Przecież nie będę przez to płakać -.-

Wracam do porannego kręcenia Jak na razie 10 minut

[Dotka90]

Uff, ja pokręciłam 30 minut i powiem, że się zmęczyłam
Trochę mi doskwierają siniaki po bokach, więc czasem muszę zrobić przerwę na parę sekund, bo za bardzo boli.

Dziewczyny, które się ważą/mierzą - po jakim czasie zauważyłyście efekty? I ile dziennie kręcicie?
Czy 30 minut dziennie to będzie mało? Bo jak widzę, że dziewczyny tu kręcą po 60-70 minut to zaczynam się zastanawiać..

[carmenkaa]

Napisane przez Dotka90

Uff, ja pokręciłam 30 minut i powiem, że się zmęczyłam
Trochę mi doskwierają siniaki po bokach, więc czasem muszę zrobić przerwę na parę sekund, bo za bardzo boli.

Dziewczyny, które się ważą/mierzą - po jakim czasie zauważyłyście efekty? I ile dziennie kręcicie?
Czy 30 minut dziennie to będzie mało? Bo jak widzę, że dziewczyny tu kręcą po 60-70 minut to zaczynam się zastanawiać..

Mi też już siniaki przeszkadzają, więc nie moge zbyt długo wytrzymać
Ja nie wiem jakie są efekty u mnie, bo zmierzyłam się dopiero wczoraj.. ale mam nadzieję, że będą za jakiś czas
Ja na początku też kręciłam po 30 minut, teraz już różnie, zależy od filmu jaki oglądam Czasem potrafię nawet 60 minut z krótką przerwą

[meflina]

ja kręce tyle, ile mi sie chce ;-) czasem udaje się mi nawet 120 minut , ale ostatnio mam lenia , i kręce około 20 , 30 minut na raz .
Dzisiaj jak na razie 70 min

[syska1311]

Napisane przez carmenkaa

skąd ja to znam Ale hula hopem to ona mnie zaraziła!

moja ma taki wzrost jak ja, a waży ok 4-5 kg mniej , ale to ja jestem za chuda...

[Gweneth_P]

Napisane przez Dotka90

Uff, ja pokręciłam 30 minut i powiem, że się zmęczyłam
Trochę mi doskwierają siniaki po bokach, więc czasem muszę zrobić przerwę na parę sekund, bo za bardzo boli.

Dziewczyny, które się ważą/mierzą - po jakim czasie zauważyłyście efekty? I ile dziennie kręcicie?
Czy 30 minut dziennie to będzie mało? Bo jak widzę, że dziewczyny tu kręcą po 60-70 minut to zaczynam się zastanawiać..

Jesli o mnie chodzi, to powiem szczerze, że nie pamiętam zupełnie, kiedy zauważyłam pierwsze efekty. Być może dlatego, że równocześnie z rozpoczęciem kręcenia, zaczęłam też dietę. Nie mniej jednak z tego co pamiętam, to około rok temu hula hop przyczyniło się do szybszego spadku centymetrów w talii w ciągu jakiegoś tam okresu czasu niż przed kręceniem, z samą dietą.

Teraz ciężko mi określić, ale wydaje mi się, że po około trzech, czterech tygodniach pierwsze efekty powinny się już pojawić. Może nawet wcześniej, zależy od organizmu.
I jesli mówisz, że kręciłas 30 minut i się zmęczyłaś, to wydaje mi się, że nie ma potrzeby ćwiczenia dłużej. Ja sama kręcę głównie 40-45 minut, przy 60 mi się nudzi i drętwieją nogi a efekty i tak widzę


No i dzisiaj 40 minut

[Agaciok xD]

Napisane przez Dotka90

Dziewczyny, które się ważą/mierzą - po jakim czasie zauważyłyście efekty? I ile dziennie kręcicie?
Czy 30 minut dziennie to będzie mało? Bo jak widzę, że dziewczyny tu kręcą po 60-70 minut to zaczynam się zastanawiać..

Jak kiedys krecilam to zauwazalam zmiany w postaci spadku do 1,5cm w talii juz nawet po tygodniu! A krecilam tak jak-ty pol godziny Moim zdaniem to jest naprawde wystarczajacy czas!
Hula-hop jest naprawde super, tylko czasem sie nie chce Kiedys mialam w talii 73cm, teraz mam juz 66-7, cos kolo tego I to dzieki polgodzinnemu kreceniu Ale to bylo kiedys, teraz znowu zaczelam krecic, chyba dzisiaj bedzie trzeci dzien wiec za wczesnie na efekty, ale jak sie pojawia to oczywiscie zdam relacje Teraz tez krece pol godziny.

[Dotka90]

Ja kręciłabym dłużej, ale mimo TV już mi się strasznie nudziło. No i zmęczyłam się też, bo gorąco + wysiłek. Mam nadzieję, ze pierwsze efekty będą niedługo widoczne, dietę też stosuję, więc hula to dodatek, oby skuteczny
A to prawda, że jeśli kręcę tylko w jedną stronę to może mi się talia 'skrzywić'? Nie wiem jak to inaczej ująć, ale pewnie wiecie o co chodzi

[Gweneth_P]

Napisane przez Dotka90

A to prawda, że jeśli kręcę tylko w jedną stronę to może mi się talia 'skrzywić'? Nie wiem jak to inaczej ująć, ale pewnie wiecie o co chodzi

Jak kręciłam na początku kółkiem z wypustkami, oczywiście tylko w jedną stronę, to rzeczywiscie talia zrobiła się trochę asymetryczna, co zauważyłam nie tylko ja Ale szybko nauczyłam się w drugą i teraz, jeśli jest w ogóle jakaś różnica, to minimalna
Spotkałam się natomiast z opiniami dziewczyn, które mimo kręcenia w jedną stronę, zapewniały, że różnicy nie ma żadnej. To chyba też zależy

[cherry l]

ja kręcę w jedną strona i jak na razie (odpukać) różnicy nie ma żadnej
a ja niestety nie potrafię kręcić w prawo