Januszowania ciąg dalszy, czyli część druga

[dacn]

Jest januszowaniem wybieranie prezentu wg rangi wesela i liczenia "za talerzyk".

Jest jeszcze większym januszowaniem spisywanie w notesiku kwot z kopert. Od cioci Wandzi 200 zł- skąpa, Od Ziutki 500- no tak ta ma dobrze, że może sobie na tyle pozwolić a widziałaś jej sukienkę?... Od Kowalskich 300zl- a my im daliśmy 400!!!

[2016050952]

Januszowaniem jest dla mnie w ogóle liczenie, że wesele się "zwróci".

[201703061049]

Napisane przez kobietasukcesu

Weterynarze to czesto polecaja przeplacone karmy ze zbozem, wiec trzeba trafic na dobrego.

Czasem wystarczy poszukac, w cenie whiskasa w saszetkach (min 4 kurczaka, reszta uj wie czego) jest bozita( w sklepach internetowych) Owszem, sa pewnie karmy z jeszcze lepszym zestwem witamin (ale to mozna samemu dodac) ale przynajmniej ma sklad typu 76 kurczaka, pare procent czegos.

Drazni mnie jak ludzie uwazaja, ze kot moze jesc byle co, a sami kupuja rzeczy ktorych malo uzywaja albo wcale, albo za duzo ludzkiego jedzenia i je wywalaja ale kto widzial, zeby mruczkowi trzeba bylo isc po karme dalej niz do biedronki.
A te biedronkowe karmy to trucizna jakich malo.

Dla mnie Januszowe jest jeszcze- kotke sterylizuje bo to moj problem, kocura juz nie, bo to nie moj problem.

To jak w końcu z tą karmą, dawać czy nie?
Bo na moje to jednak wychodzi że resztka krupniku na mięsie z warzywami zdrowsza jest niż 4% mięsa i reszta gruzu

[LadyChatterbox]

Napisane przez Kocik123

Na ślub kościelny wypada dać więcej moim zdaniem

Niby czemu? W czym ksiazulek lepszy od urzedasa?

[201803111829]

Ślub cywilny poza urzędem to 1048 zł. Koszt księdza to "co łaska" (ale nie mniej niż...) mi wychodzi, że SAM ŚLUB kościelny (bez dekoracji, muzyki) jest tańszy niż cywilny w plenerze xd

[201604191001]

Napisane przez sztojabudu

To jak w końcu z tą karmą, dawać czy nie?
Bo na moje to jednak wychodzi że resztka krupniku na mięsie z warzywami zdrowsza jest niż 4% mięsa i reszta gruzu

Resztka krupniku stoi na tym samym poziomie co zlej jakosci karmy marketowe.
Wyzej sa karmy, ktore maja duza ilosc miesa.
Wyzej karmy z duza iloscia miesa i bez odrobiny zboz, kukurydzy.
Wyzej karmy mokre od suchych (ale tez sa stopniowane - malo miesa, duzo miesa, duzo miesa i brak zboz).
Wyzej barf czyli karmienie zbilansowanym surowym.

W przypadku kotow dochodzi jeszcze to, ze koty nie bardzo pija, w przeciwienstwie do psow nie uzupelnia tyle wody ile trzeba poprzez picie i wode biora z karmy (miesa). Wiec koty w ogole suchych jesc nie powinny, bo to droga do niewydolnosci nerek i innych problemow.

Send from my mind using the Force.

[Mijanou]

Napisane przez Kocik123

Na ślub kościelny wypada dać więcej moim zdaniem

A ja uważam, że każdy daje tyle, na ile go stać, niezależnie, czy ślub kościelny, czy cywilny. I stawianie tu jakichkolwiek żądań jest nie na miejscu.

[cholernarejestracja]

Napisane przez _Judith_

Resztka krupniku stoi na tym samym poziomie co zlej jakosci karmy marketowe.
Wyzej sa karmy, ktore maja duza ilosc miesa.
Wyzej karmy z duza iloscia miesa i bez odrobiny zboz, kukurydzy.
Wyzej karmy mokre od suchych (ale tez sa stopniowane - malo miesa, duzo miesa, duzo miesa i brak zboz).
Wyzej barf czyli karmienie zbilansowanym surowym.

W przypadku kotow dochodzi jeszcze to, ze koty nie bardzo pija, w przeciwienstwie do psow nie uzupelnia tyle wody ile trzeba poprzez picie i wode biora z karmy (miesa). Wiec koty w ogole suchych jesc nie powinny, bo to droga do niewydolnosci nerek i innych problemow.

Send from my mind using the Force.

Mój kot jest jakimś kosmitą, bo jedzenie to jej nie gila jakoś strasznie, ale za czystą wodę to by zabiła. Nie można szklanki z wodą postawić na stole nawet na pięć minut, bo od razu tam pakuje ryło, łapy, co tylko wejdzie. Jak jej wymieniam wodę z misce to od razu biegnie, pije, jak pięć minut później jej znów wymienię, to znów będzie piła. Kiedyś ją tak pęknę

[201604191001]

Napisane przez cholernarejestracja

Mój kot jest jakimś kosmitą, bo jedzenie to jej nie gila jakoś strasznie, ale za czystą wodę to by zabiła. Nie można szklanki z wodą postawić na stole nawet na pięć minut, bo od razu tam pakuje ryło, łapy, co tylko wejdzie. Jak jej wymieniam wodę z misce to od razu biegnie, pije, jak pięć minut później jej znów wymienię, to znów będzie piła. Kiedyś ją tak pęknę

Moze wlasnie dlatego, ze... pic jej sie chce Ps. To jeden z objawow problemow z nerkami. Badaj mocza i krwia. Na wszelki.

Send from my mind using the Force.

[eemilka]

Napisane przez kobietasukcesu

Dla mnie Januszowe jest jeszcze- kotke sterylizuje bo to moj problem, kocura juz nie, bo to nie moj problem.

Tylko jeśli mieszkasz w bloku a kot jest niewychodzący i jest jedynym kotem w domu, to jest duże prawdopodobieństwo że nie będzie znaczyl terenu, wtedy sterylizacja nie jest konieczna.
Natomiast kotki gdy są w rui są nie do wytrzymania i męczą się okropnie. Moja przez 2 dni wypinala tylek na mojego tatę. Pędem leciałam do weterynarza po antykoncepcje, bo nie szło. :-D Krótko po tym została wysterylizowana.

Napisane przez Mijanou

" Mamy dzieci"
Ja już nie liczę, ile razy słyszałam ten argument w pracy a pracuję nie za długo.Trzeba zrobić coś wspólnie? Singelki mają wykonać lwią część, bo przecież my nie mamy dzieci a tym samym przecież żadnych obowiązków bo co my tam wiemy o życiu i co mamy innego do roboty poza fryzjerem i makijażem? I tak, los nas urządzi jak same zostaniemy matkami.

Ja rozumiem, że w życiu bywa różnie. Można pomóc, dlaczego nie? Ale nie ciągle i nie na zasadzie: "bo my mamy dzieci".

Nigdy nie robiłam wymowek w pracy bo mam dziecko. Jednak z marszu wypisalam oświadczenie że nie zgadzam się na nadgodziny, nocki i pracę poza miejscem pracy ze względu na to, że mam dziecko poniżej lat 4. To jest moje prawo a moje życie nie kończy się na pracy.
O ile z jednym dzieckiem jeszcze jest ok o tyle przy 2 mam Armageddon.
7 miesiąc macierzynskiego. O pracy to ja już marzę.



Wysłane z mojego D6503

[cholernarejestracja]

Napisane przez _Judith_

Moze wlasnie dlatego, ze... pic jej sie chce Ps. To jeden z objawow problemow z nerkami. Badaj mocza i krwia. Na wszelki.

Send from my mind using the Force.

Ale ona tak od kociaka, niezależnie od rodzaju karmy, a badana jest regularnie i zawsze wsio ok

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez cholernarejestracja

Ale ona tak od kociaka, niezależnie od rodzaju karmy, a badana jest regularnie i zawsze wsio ok

Moja tak samo - codziennie duża miska wody + to co znajdzie w domu, czyli woda ze szklanek, spod prysznica, z kibelka jak zapomnę zamknąć, ostatnio chłeptała ze stojaka na choinkę.

aa no i ze zdrowiem u niej też wszystko cacy

[201703061049]

Napisane przez _Judith_

Resztka krupniku stoi na tym samym poziomie co zlej jakosci karmy marketowe.
Wyzej sa karmy, ktore maja duza ilosc miesa.
Wyzej karmy z duza iloscia miesa i bez odrobiny zboz, kukurydzy.
Wyzej karmy mokre od suchych (ale tez sa stopniowane - malo miesa, duzo miesa, duzo miesa i brak zboz).
Wyzej barf czyli karmienie zbilansowanym surowym.

W przypadku kotow dochodzi jeszcze to, ze koty nie bardzo pija, w przeciwienstwie do psow nie uzupelnia tyle wody ile trzeba poprzez picie i wode biora z karmy (miesa). Wiec koty w ogole suchych jesc nie powinny, bo to droga do niewydolnosci nerek i innych problemow.

Send from my mind using the Force.

Dzięki Jud!

[DopplegangerEddarda]

Z takim podejściem karmienie zwierzęcia wychodzi drożej niż karmienie człowieka.

Co kto lubi. Chciałoby się tylko mięsko jeść

[201604191001]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Z takim podejściem karmienie zwierzęcia wychodzi drożej niż karmienie człowieka.

Co kto lubi. Chciałoby się tylko mięsko jeść

Barf wychodzi mi najtaniej ze wszystkich opcji.
Ja lubie frytki smazone w glebokim oleju i chcialabym je zrec non stop. Ale jestem rozsadna i tego nie robie. Dlatego moje zwierzeta, nie beda zarly fastfooda, jakim jest np. Pedigree tylko zdrowe dla nich jedzenie - mieso.

Send from my mind using the Force.

[ridja devojka]

Napisane przez metal_fish

Klasyka januszowania: ustalanie kwoty prezentu ślubnego na podstawie tego, ile te osoby albo ich najbliższa rodzina dali na ślub komuś z "naszych". A kwoty prezentów skrzętnie zapisane, więc łatwo wyliczyć...

To jest januszing level master i jak tylko o tym słyszę to podnosi mi się ciśnienie. Serio, nie wiem jak można wszystkich mierzyć jedna miarą, bogatych wujkow i biednych przyjaciół - studentów. Zapisywanie kwot i przechowywanie tego to już szczyt szczytow i spalilabym się ze wstydu.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[Mijanou]

Napisane przez ridja devojka

To jest januszing level master i jak tylko o tym słyszę to podnosi mi się ciśnienie. Serio, nie wiem jak można wszystkich mierzyć jedna miarą, bogatych wujkow i biednych przyjaciół - studentów. Zapisywanie kwot i przechowywanie tego to już szczyt szczytow i spalilabym się ze wstydu.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Hihihi, my nie planujemy wesela a obiad dla gości i w ramach prezentów prosimy o karmę dla schroniska. Już ja zapiszę, ile kto karmy przytargał i jakiej

[201611290914]

Napisane przez GoyaLi

Januszowaniem jest dla mnie w ogóle liczenie, że wesele się "zwróci".

Gdyby ludzie na to nie liczyli to by prawie wesel nie było taka prawda. No nie licząc tych osób którym wesele sponsoruja lub znacznie pomagają rodzice. Ja nie wyobrażam sobie wydać tyle ciężko zarobionych pieniędzy na wesele po to żeby rodzinka się najadła i popatrzyła jak tańcuje z mężem no nigdy, dla mnie to jest kosmos. Ale czesto rodzina próbuje mnie przekonać właśnie tym argumentem ze przecież się zwróci.

[DopplegangerEddarda]

Może ja jestem jakiś dziwny ale gdyby wesele miało być w jakiejś sporej części sponsorowane przez rodziców to wolałbym Sobie darować uroczystość i w zamian za to pojechać gdzieś na tydzień, zmienić samochód. Cokolwiek byleby nie wydać tyle kasy w ciągu 3 dni

---------- Dopisano o 08:07 ---------- Poprzedni post napisano o 08:04 ----------

Napisane przez _Judith_

Barf wychodzi mi najtaniej ze wszystkich opcji.
Ja lubie frytki smazone w glebokim oleju i chcialabym je zrec non stop. Ale jestem rozsadna i tego nie robie. Dlatego moje zwierzeta, nie beda zarly fastfooda, jakim jest np. Pedigree tylko zdrowe dla nich jedzenie - mieso.

Send from my mind using the Force.

Trochę złe porównanie według mnie. Te frytki w tłuszczu można porównać do kości z gotowanego kurczaka a nie do normalnej karmy jaką (albo podobną) żre większość psów wykluczając te szczury które karmi się karma dla kota

[201611290914]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Może ja jestem jakiś dziwny ale gdyby wesele miało być w jakiejś sporej części sponsorowane przez rodziców to wolałbym Sobie darować uroczystość i w zamian za to pojechać gdzieś na tydzień, zmienić samochód. Cokolwiek byleby nie wydać tyle kasy w ciągu 3 dni [COLOR="Silver"]

Masz na myśli to że nie chciałbyś wydać kasy na wesele tylko w przypadku gdyby płacili za nie rodzice czy też wtedy gdybyście Ty i przyszła żona za nie płacili w całości?

[201606270916]

Napisane przez Mijanou

Hihihi, my nie planujemy wesela a obiad dla gości i w ramach prezentów prosimy o karmę dla schroniska. Już ja zapiszę, ile kto karmy przytargał i jakiej

I że Janusz z Grażyną zamiast karmy dali resztki z Twojego poweselnego obiadu

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Z takim podejściem karmienie zwierzęcia wychodzi drożej niż karmienie człowieka.

Co kto lubi. Chciałoby się tylko mięsko jeść

mój pies jest na BARFie i można przyjąć, ze tak, je tylko mięsko. drożej ode mnie nie je, ale na pewno zdrowiej. to, co ja włożę sobie do talerza to moja sprawa, a mój pies nie ma wyboru i skoro wzięłam za niego odpowiedzialność to moim "psim obowiązkiem" jest zapewnienie mu odpowiedniego pożywienia, a nie szukanie czegokolwiek byle taniej.

a koszt? teoretycznie powinien jeść około 1kg pożywienia. czasem zje więcej, czasem mniej ale: koszt kilograma serca wołowego to 4zł, koszt kilograma korpusów kurzych 1,60zł. dam mu pół kilo serca (2zł) i dwa korpusy (pół kilo = 0,80zł) to mi wyjdzie na jeden dzień 2,80zł. dalej masz ćwiartki za 4zł/kg (wychodzą cztery sztuki). są dni, kiedy zje wszystkie 4, a są takie, gdzie zje jedną i więcej nie chce. ostatnio na bazarku kupiłam mu tchawicę i płuca wołowe za 5zł (jakieś dwa kilo wyszło) i jadł to przez dwa dni. czasem dorwę kurczaka za 3,50zł/kg. koszt całego około 7zł, odkrajam z niego piersi dla nas na obiad, a psisko je całą resztę. 7zł na obiad dla psa i dwóch dorosłych osób to tak dużo?
to naprawdę nie jest kwestia finansów tylko chęci i świadomości tego, czym się swoje zwierzątko karmi. owszem, moje żywienie wyjdzie drożej niż żywienie karmą z biedry za 25zł/10kg, ale wiem, ze nie daję psu śmieci. i jasne, jak mówiąc "karmienie psa mięsem" widzisz kupowanie psu piersi z kurczaka, polędwicy wieprzowej czy steku wołowego to będziesz się śmiał, bo jakiś idiota wydaje setki zł na psa. ale najlepsze mięso dla psa to takie, które ma dużo żyłek, tłuszczu, chrząstek czy podroby. a to są tak naprawdę tanie rzeczy i śmianie się, że ktoś tak psa karmi pokazuje jedynie, że śmiejąca się osoba jest po prostu ignorantem. niestety w Polsce to bardzo częste podejście, bo w końcu "to tylko zwierzę":/

[201703061049]

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;5659941 1]mój pies jest na BARFie i można przyjąć, ze tak, je tylko mięsko. drożej ode mnie nie je, ale na pewno zdrowiej. to, co ja włożę sobie do talerza to moja sprawa, a mój pies nie ma wyboru i skoro wzięłam za niego odpowiedzialność to moim "psim obowiązkiem" jest zapewnienie mu odpowiedniego pożywienia, a nie szukanie czegokolwiek byle taniej.

a koszt? teoretycznie powinien jeść około 1kg pożywienia. czasem zje więcej, czasem mniej ale: koszt kilograma serca wołowego to 4zł, koszt kilograma korpusów kurzych 1,60zł. dam mu pół kilo serca (2zł) i dwa korpusy (pół kilo = 0,80zł) to mi wyjdzie na jeden dzień 2,80zł. dalej masz ćwiartki za 4zł/kg (wychodzą cztery sztuki). są dni, kiedy zje wszystkie 4, a są takie, gdzie zje jedną i więcej nie chce. ostatnio na bazarku kupiłam mu tchawicę i płuca wołowe za 5zł (jakieś dwa kilo wyszło) i jadł to przez dwa dni. czasem dorwę kurczaka za 3,50zł/kg. koszt całego około 7zł, odkrajam z niego piersi dla nas na obiad, a psisko je całą resztę. 7zł na obiad dla psa i dwóch dorosłych osób to tak dużo?
to naprawdę nie jest kwestia finansów tylko chęci i świadomości tego, czym się swoje zwierzątko karmi. owszem, moje żywienie wyjdzie drożej niż żywienie karmą z biedry za 25zł/10kg, ale wiem, ze nie daję psu śmieci. i jasne, jak mówiąc "karmienie psa mięsem" widzisz kupowanie psu piersi z kurczaka, polędwicy wieprzowej czy steku wołowego to będziesz się śmiał, bo jakiś idiota wydaje setki zł na psa. ale najlepsze mięso dla psa to takie, które ma dużo żyłek, tłuszczu, chrząstek czy podroby. a to są tak naprawdę tanie rzeczy i śmianie się, że ktoś tak psa karmi pokazuje jedynie, że śmiejąca się osoba jest po prostu ignorantem. niestety w Polsce to bardzo częste podejście, bo w końcu "to tylko zwierzę":/[/QUOTE]
Bardzo fajna rozpiska, zaraz coś pójdę kupić temu kotku!

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Napisane przez sztojabudu

Bardzo fajna rozpiska, zaraz coś pójdę kupić temu kotku!

dla kotka możesz dodatkowo w necie myszki kupić (mrożone), ale w ich cenach się nie orientuje. jak czegoś nie masz w sklepie mięsnym to zawsze możesz dopytać i część po prostu przy następnej dostawie sprowadzi jakieś cuda. jak zwierzak może jeść wieprzowinę (mój niestety uczulony) to w ogóle jest luz, bo serca, płuca czy nerki w praktycznie każdym mięsnym można znaleźć. ja dobroci typu tchawica z płucami, śledziona, wątroba, nerki (wszystko z krowy) kupuję na bazarku. część rzeczy też dostanę w bardzo dużych marketach (hipermarketach czy jak je tam zwą). tam jest o tyle fajnie, ze na paczkowanych mięsach jest data ważności i jak jest ostatni/przedostatni dzień ważności to mięcho można kupić za grosze

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez NaturalnaWodaMineralna

Masz na myśli to że nie chciałbyś wydać kasy na wesele tylko w przypadku gdyby płacili za nie rodzice czy też wtedy gdybyście Ty i przyszła żona za nie płacili w całości?

W drugim przypadku na 100 procent nie chciałbym wydawać nie wiadomo ile kasy.

Natomiast w pierwszym przypadku o ile rodzice by coś dokładali to oczywiście wolałbym by było to trochę bardziej pożytecznego, jakiś odpoczynek, meble. Cokolwiek innego o 2 czy 3 dniowego chlania

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;5659941 1]mój pies jest na BARFie i można przyjąć, ze tak, je tylko mięsko. drożej ode mnie nie je, ale na pewno zdrowiej. to, co ja włożę sobie do talerza to moja sprawa, a mój pies nie ma wyboru i skoro wzięłam za niego odpowiedzialność to moim "psim obowiązkiem" jest zapewnienie mu odpowiedniego pożywienia, a nie szukanie czegokolwiek byle taniej.

a koszt? teoretycznie powinien jeść około 1kg pożywienia. czasem zje więcej, czasem mniej ale: koszt kilograma serca wołowego to 4zł, koszt kilograma korpusów kurzych 1,60zł. dam mu pół kilo serca (2zł) i dwa korpusy (pół kilo = 0,80zł) to mi wyjdzie na jeden dzień 2,80zł. dalej masz ćwiartki za 4zł/kg (wychodzą cztery sztuki). są dni, kiedy zje wszystkie 4, a są takie, gdzie zje jedną i więcej nie chce. ostatnio na bazarku kupiłam mu tchawicę i płuca wołowe za 5zł (jakieś dwa kilo wyszło) i jadł to przez dwa dni. czasem dorwę kurczaka za 3,50zł/kg. koszt całego około 7zł, odkrajam z niego piersi dla nas na obiad, a psisko je całą resztę. 7zł na obiad dla psa i dwóch dorosłych osób to tak dużo?
to naprawdę nie jest kwestia finansów tylko chęci i świadomości tego, czym się swoje zwierzątko karmi. owszem, moje żywienie wyjdzie drożej niż żywienie karmą z biedry za 25zł/10kg, ale wiem, ze nie daję psu śmieci. i jasne, jak mówiąc "karmienie psa mięsem" widzisz kupowanie psu piersi z kurczaka, polędwicy wieprzowej czy steku wołowego to będziesz się śmiał, bo jakiś idiota wydaje setki zł na psa. ale najlepsze mięso dla psa to takie, które ma dużo żyłek, tłuszczu, chrząstek czy podroby. a to są tak naprawdę tanie rzeczy i śmianie się, że ktoś tak psa karmi pokazuje jedynie, że śmiejąca się osoba jest po prostu ignorantem. niestety w Polsce to bardzo częste podejście, bo w końcu "to tylko zwierzę":/[/QUOTE]


A ja się wcale nie naśmiewam. Natomiast to, że tam czasem trafisz na kurczaka za 3,50 kg to nic mi nie mówi ponieważ musiałabyś mi powiedzieć ile miesięcznie wychodzi Cię żywienie psa i to też zależy jakiej wielkości.[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------

[eibhlin87]

Nie wiem jak psa, ale dwa koty wychodzą mnie może ze 100-150zł miesięcznie (niespecjalnie szukam promocji, kurczak, kaczka, indyk, podroby nie są drogie, do tego oczywiście suplementy ale mniej więcej mieścimy się w tej kwocie).

[zakonna]

Ja bym tylko chciała dodać, ,że prawdziwy BARF to nie jest podawanie serc wołowych na zmianę z korpusami. Ale lepszy rydz niż nic.

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

Napisane przez DopplegangerEddarda;

A ja się wcale nie naśmiewam. Natomiast to, że tam czasem trafisz na kurczaka za 3,50 kg to nic mi nie mówi ponieważ musiałabyś mi powiedzieć ile miesięcznie wychodzi Cię żywienie psa i to też zależy jakiej wielkości.

ze 150 zl na oko, pies owczarek niemiecki 36kg wazacy. Dokladnie mu nie licze, bo nie zawsze kupione mieso idzie tylko na niego.

Napisane przez zakonna

Ja bym tylko chciała dodać, ,że prawdziwy BARF to nie jest podawanie serc wołowych na zmianę z korpusami. Ale lepszy rydz niż nic.

Ja tam nie karmie wg tabelek odmierzajac dokladnie wage i nie widze nic zlego w tym, ze pies dostanie ktoregos dnia kawalek serca z korpusami.

[201607040940]

Napisane przez zakonna

Ja bym tylko chciała dodać, ,że prawdziwy BARF to nie jest podawanie serc wołowych na zmianę z korpusami. Ale lepszy rydz niż nic.

żarłabymale nie surowe.

[201607291951]

Napisane przez DopplegangerEddarda

W drugim przypadku na 100 procent nie chciałbym wydawać nie wiadomo ile kasy.

Natomiast w pierwszym przypadku o ile rodzice by coś dokładali to oczywiście wolałbym by było to trochę bardziej pożytecznego, jakiś odpoczynek, meble. Cokolwiek innego o 2 czy 3 dniowego chlania

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

Dziwi mnie wydawanie 100 tys na wesele przez ludzi zarabiający średnią krajową . Dla mnie to bardzo duzo . wolałabym wydać na mieszkanie lub samochód .

Ludzi nie stać na takie drogie wesela, rodzice biorą kredyty dlatego później jest liczenie ile kto dał w kopercie. młodzi trzęsą gaciami , że nie spłacą wesela . Jak kogoś stać to ma w nosie ile kto dał.