Karmienie piersią - wątek wsparcia ;)

[lekkaatletka]

Napisane przez karolinka86

Tak, za każdym razem jest ważona tylko w pieluszce.
Raz w naszej przychodni, raz była w innej, bo byliśmy u specjalisty, który też wagę chcial skontrolować.

Jeśli Córka ważona na różnych wagach, to też nie jest miarodajne Różnie wykalibrowane mogą być.

[Glodomorek]

Napisane przez g700

Poważnie? O kurcze nie wiem czy chce mieć dziecko

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:08 ----------

Moja siostra ma córeczkę 3 miesiące mała ma. Często pomagam jej przy dziecku bo uciążliwe jest siedzenie 24h w domu. Mała na razie jest w miarę grzeczna, lekarz przepisał jej Vita DK , w tym k tylko do 3 miesięcy. Kurcze aż się przeraziłam czytając o tym co może się stać bez tej witaminy. Małej się ciągle ulewa, jakaś dziwną sapkę ma. Ja chyba bym wpadała w panikę za każdym razem jakby się skrzywiło.

Profilaktyka wit K jest tak na prawdę na wyrost. Wit K jest w mleku, sztuczne podawanie jest konieczne w wcześniaków, dzieci po trtudnych porodach z uszkodzeniami, z niedoborami masy-u takich dzieci jest ryzyko wylewu i podanie wit K jest potrzebne. Zdrowe i donoszone dziecko nie potrzebuje i nie umrze od braku. Niektóre dzieci mają kolki od wit k.

[wika82]

Napisane przez karolinka86

Tak, za każdym razem jest ważona tylko w pieluszce.
Raz w naszej przychodni, raz była w innej, bo byliśmy u specjalisty, który też wagę chcial skontrolować.


Waga ur 3450g, przy wypisie w 5 dobie waga wzrosła do 3490g. Teraz waży 4280g a ma 3m-ce.
Ostatnio kupki nie ma codziennie. Siusia kilka pieluszek dziennie- a jakie to ma znaczenie?



W jaki sposób szkodzi ta herbatka?

U nas to był ból brzuszka.

[karolca]

Napisane przez wika82

Ja należę do tych szczęściar, co mogą jeść wszystko, włącznie z bigosem. Mojemu dziecku szkodzi tylko herbatka dla matek karmiących z koprem.

Ja podobnie, tylko moja źle reagowała na złej jakości żółty ser. Męczyły ją wzdęcia.


Jeśli miałabym zaproponować zdrową, zbilansowaną dietę dla mamy karmiącej, sugerowałabym zapoznać się z tajnikami kuchni dla cukrzyków. Niekoniecznie o ilość jedzenia i indeksy glikemiczny, wymienniki węglowodanów, ale całokształt.

[karolinka86]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Ma,bo jesli wydala to znaczy,że ma co wydalać = najada się. Przybrała mało czy nie przybrała nic a nic w ostatnich 2 tygodniach? Dzieci wbrew temu co się sądzi rosną skokowo,nie po iles tam g na tydzień.

W 2 tyg ostatnich nic
Choć lekarze jak na nią patrzą, mówią, że wyglada na zdrowe dziecko.
A moze mieć to związek z tym, że ja mało w ciąży tyłam? Teraz tak mi to do głowy przyszlo.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez karolinka86

W 2 tyg ostatnich nic
Choć lekarze jak na nią patrzą, mówią, że wyglada na zdrowe dziecko.
A moze mieć to związek z tym, że ja mało w ciąży tyłam? Teraz tak mi to do głowy przyszlo.

raczej nie


jak jest ogólnie? jak się zachowuje?

[201605041146]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Ma,bo jesli wydala to znaczy,że ma co wydalać = najada się. Przybrała mało czy nie przybrała nic a nic w ostatnich 2 tygodniach? Dzieci wbrew temu co się sądzi rosną skokowo,nie po iles tam g na tydzień.

Stokrotko mozesz rozwinąć co to znaczy ze dzieci rosna skokowo?
Zwazylam godzine temu synka i zaczynak lekko panikować;-) od dwóch miesiecy ma tendencje do małego przybierania. Od 10 grudnia do 5 lutego przybieral po 100gr na tydzien a od ostatniego czwartku czyli od 5 lutego do dzis przybral 60 gram....
(Na dodatek ma czerwone plamki na siusiaku, przemywalam mu dzis przy kazdej zmianie pieluszki wacikiem nasaczonym ciepla woda i zobaczymy przez weekend jak nie zejdzie to w poniedziałek do lekarza)

[karolinka86]

W sensie aktywności?
No wydaje mi się, że jak standardowe dziecko w tym wieku. Trochę pośpi, trochę popłacze. Raczej grzeczna jest. Coraz więcej obserwuje co ją otacza itp

[karolca]

Rosną skokowo czyli przez jakiś czas mniej i nagle gwałtownie.

[vretka]

A ja się chciałam trochę pożalić w temacie przeziębienia matki karmiącej Syna karmię od prawie półtora roku. W weekend dopadło mnie dość paskudne przeziębienie. Obrzydliwy kaszel, glut do pasa, prawie 39 stopni gorączki i oczywiście ogólne osłabienie do tego. Poszłam do lekarza i w dużym skrócie przekaz jaki odebrałam był taki, że mam się leczyć sokiem z malin, gorączkę zbijać paracetamolem i w tym cudownym stanie udać się na drugi dzień do pracy Oczywiście staram się "kurować" czosnkiem, miodem itd. Osłabiona podejściem lekarza w przypływie rezygnacji postanowiłam przeczesać sieć, by sprawdzić, czy nie zapominam o jakimś magicznym naturalnym specyfiku I tu nastąpiło osłabienie numer dwa: jak jest się przeziębionym, trzeba leżeć i odpoczywać. Taka rada dla młodych matek, które czasem nawet do toalety nie mają jak pójść, bo dziecko jest tak absorbujące. Czy naprawdę jesteśmy pozostawione same sobie w przypadku chorowania podczas kp?

[stokrotka_to_ja]

Vretka,nie

jest coś takiego jak Laktacyjny Leksykon Leków,tam sobie bez problemu znajdziesz,co mozna wziac podczas kp,a duuużo mozna

[vretka]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Vretka,nie

jest coś takiego jak Laktacyjny Leksykon Leków,tam sobie bez problemu znajdziesz,co mozna wziac podczas kp,a duuużo mozna

No ale skąd ja mam wiedzieć, jakie leki powinnam brać? Lekarzem nie jestem i oczekuję od specjalisty, że coś mi jednak zaleci A mam wrażenie, że jak lekarz usłyszy, że karmię piersią, to jeszcze mi dodatkowo przy półtorarocznym dziecku zaleci przejście na kurczaka z ryżem i marchewką 24/7 Oczywiście mogę poszperać w sieci, ale chyba naprawdę nie o to chodzi, żeby się kobieta musiała leczyć sama. No, ulżyłam sobie

[motylek1007]

Napisane przez vretka

A ja się chciałam trochę pożalić w temacie przeziębienia matki karmiącej Syna karmię od prawie półtora roku. W weekend dopadło mnie dość paskudne przeziębienie. Obrzydliwy kaszel, glut do pasa, prawie 39 stopni gorączki i oczywiście ogólne osłabienie do tego. Poszłam do lekarza i w dużym skrócie przekaz jaki odebrałam był taki, że mam się leczyć sokiem z malin, gorączkę zbijać paracetamolem i w tym cudownym stanie udać się na drugi dzień do pracy Oczywiście staram się "kurować" czosnkiem, miodem itd. Osłabiona podejściem lekarza w przypływie rezygnacji postanowiłam przeczesać sieć, by sprawdzić, czy nie zapominam o jakimś magicznym naturalnym specyfiku I tu nastąpiło osłabienie numer dwa: jak jest się przeziębionym, trzeba leżeć i odpoczywać. Taka rada dla młodych matek, które czasem nawet do toalety nie mają jak pójść, bo dziecko jest tak absorbujące. Czy naprawdę jesteśmy pozostawione same sobie w przypadku chorowania podczas kp?

Mnie ostatnio ciagle cos dopada i juz do lekarza chyba nie pojde, nie widze sensu, bo jak slyszy ze karmie ponad roczne dziecko kp, to kaze przerwac bo nie ma niby takich lekow ktore moge brac

[Ania_Frania1]

Napisane przez motylek1007

Mnie ostatnio ciagle cos dopada i juz do lekarza chyba nie pojde, nie widze sensu, bo jak slyszy ze karmie ponad roczne dziecko kp, to kaze przerwac bo nie ma niby takich lekow ktore moge brac

Motylek ja się radziłam; fajnej lekarki (KP 3 dzieci) we wrześniu kiedy złapalo mnie okropne przeziębienie. Przy KP spokojnie można bez czarny, lipa, miód, sok malinowy, do bolacych uszu wkraplalam sobie srebro koloidalne. Na wzmocnienie można pić tran, magnez, probiotyki. Mnie bardzo pomaga na odporność codzienne picie na czczo szklanki wody z łyżka miodu. Ważne żeby to był prawdziwy miód.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Ninquelote]

Ja w pierwszym roku karmienia dostałam trzy różne antybiotyki.

[kordelka85]

Dziewczyny jakie ziola suplementy i inne rzeczy moga wspomoc laktacje? Macie jakies sprawdzone?

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez kordelka85

Dziewczyny jakie ziola suplementy i inne rzeczy moga wspomoc laktacje? Macie jakies sprawdzone?

Femaltiker,kozieradka,ale ogólnie nic tak nie rozkręci laktacji jak przystawianie do oporu dziecka.

[karolinka86]

Ktoś tu pisał wcześniej żeby dużo pić np wody mineralnej bez gazu.

[karolca]

Napisane przez karolinka86

Ktoś tu pisał wcześniej żeby dużo pić np wody mineralnej bez gazu.

ja wypijałam 2-3 litry lekko gazowanej

[motylek1007]

Napisane przez Ania_Frania1

Motylek ja się radziłam; fajnej lekarki (KP 3 dzieci) we wrześniu kiedy złapalo mnie okropne przeziębienie. Przy KP spokojnie można bez czarny, lipa, miód, sok malinowy, do bolacych uszu wkraplalam sobie srebro koloidalne. Na wzmocnienie można pić tran, magnez, probiotyki. Mnie bardzo pomaga na odporność codzienne picie na czczo szklanki wody z łyżka miodu. Ważne żeby to był prawdziwy miód.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Dzieki, tran, magnez i wit C lykam profilaktycznie i kurcze ciagle cos lapie, odkad wrocilam do pracy. Moze od niewyspania (ida ząbki) mam slabsza odpornosc.
Zainwestuje w czarny bez

[suszarka]

Napisane przez karolca

ja wypijałam 2-3 litry lekko gazowanej

ja ostatnio wypijam po 5, zaraz sobie wszystkie mikroelementy z organizmu wypłuczę.

dziewczyny, czy bierzecie jakąś suplementację (np. tą która brałyście w ciąży)?

[201605041146]

Napisane przez suszarka

ja ostatnio wypijam po 5, zaraz sobie wszystkie mikroelementy z organizmu wypłuczę.

dziewczyny, czy bierzecie jakąś suplementację (np. tą która brałyście w ciąży)?

Lykam caly czas, najpierw pregnaplus, potem omega med dha a tetaz falvit mama.

[karolinka86]

Napisane przez karolca

ja wypijałam 2-3 litry lekko gazowanej

I pomagało na laktację?

Napisane przez suszarka

dziewczyny, czy bierzecie jakąś suplementację (np. tą która brałyście w ciąży)?

Ja do niedawna brałam tabletki dla kobiet karmiących ale już nie pamiętam nazwy. Teraz mi się skończyły i się zastanawiam czy kupować, czy to faktycznie cos daje...
Mi polecono w szpitalu (zalecenie w książeczce) Omegamed pregna

[Ninquelote]

Jak to jest z próchnicą przy kp. Szczególnie nocnym? Córka ma początek próchnicy na górnej jedynce, która dodatkowo jest ukruszona.

Hafija została nominowana do nagrody Blog Roku w kategorii blogi parentingowe.

[karolca]

Napisane przez karolinka86

I pomagało na laktację?

Nie wiem. Chciało mi się pić

[TienShan]

Napisane przez Ninquelote

Jak to jest z próchnicą przy kp. Szczególnie nocnym? Córka ma początek próchnicy na górnej jedynce, która dodatkowo jest ukruszona.

Hafija została nominowana do nagrody Blog Roku w kategorii blogi parentingowe.

Skoro mleko leczy katar i warto nim smarować zadrapania to nie sądzę by mogło próchnicę powodować stawiałabym na to, że coś innego jest winne, może predyspozycje genetyczne?

[wika82]

Napisane przez Ninquelote

Jak to jest z próchnicą przy kp. Szczególnie nocnym? Córka ma początek próchnicy na górnej jedynce, która dodatkowo jest ukruszona.



Hafija została nominowana do nagrody Blog Roku w kategorii blogi parentingowe.

Gdzieś czytałam, że wyłącznie mm w nocy powoduje próchnicę, nie kp.

[AAAnka]

Napisane przez Ninquelote

Jak to jest z próchnicą przy kp. Szczególnie nocnym? Córka ma początek próchnicy na górnej jedynce, która dodatkowo jest ukruszona.

Hafija została nominowana do nagrody Blog Roku w kategorii blogi parentingowe.

Mleko kobiece nie powoduje próchnicy-ma działanie antybakteryjne.Poza tym nie obniża ph w jamie ustnej tak jak mm.A to właśnie w niskim ph rozwijaja się próchnicotwórcze bakterie (Streptococus mutans).Bakteria ta jest bardzo wrażliwa na działanie laktoferyny, jednego z najważniejszych składników mleka kobiecego..Na dodatek mm rozpuszcza szkliwo zębów, w przeciwieństwie do mleka matki, które powoduje osiadanie się wapna i fosforu na w szkliwie (proces zwany remineralizajcą). Tak więc to nie tu problem.Natura jest zbyt mądra A Czy regularnie i starannie myjesz jej ząbki?Wiem że dzieci mają okresy buntu i cięzko umyć je prawidłowo. A może dostaje lizaki?Najgorsze co może być-długotrwałe zaleganie lepkiej substancji z cukrem na ząbkach...czasem babcie chcą zrobic dobrze i podają wnusiom to co najlepszeJa mam ten problem-synek ma 3 latka-od poczatku wychowywany bez cukru, do picia tylko woda-ząbki zdrowe...Ale z czasem tesciowa nie mogła znieść tego ze tak katujemy dziecko i co rusz mu coś tam słodkiego podsuwała-mimo naszych protestów.Na szczęscie zaczął kablować na babcię,ze daje mu słodycze a od nich przecież ząbki sie psują...i po powaznej rozmowie-jesli mu cos podaje to np. orzeszki ziemne.

Młodsza córeczkę też trzymamy z dala od słodyczy. Około raz na 2 tyg sama oglądam im starannie ząbki(mam lustereczko dentystyczne). Nie przesadzamy z tym rygorem-czasem coś dostaną, ale wtedy staram się żeby to było tak przed myciem ząbków, np. po śniadaniu, mały kawałek czekoladki raz na miesiąc-póki się nie domagają słodyczy korzystamy z tego
Mam nadzieję że wybierasz się z nią do dentysty?

[wika82]

Napisane przez AAAnka

Mleko kobiece nie powoduje próchnicy-ma działanie antybakteryjne.Poza tym nie obniża ph w jamie ustnej tak jak mm.A to właśnie w niskim ph rozwijaja się próchnicotwórcze bakterie (Streptococus mutans).Bakteria ta jest bardzo wrażliwa na działanie laktoferyny, jednego z najważniejszych składników mleka kobiecego..Na dodatek mm rozpuszcza szkliwo zębów, w przeciwieństwie do mleka matki, które powoduje osiadanie się wapna i fosforu na w szkliwie (proces zwany remineralizajcą). Tak więc to nie tu problem.Natura jest zbyt mądra A Czy regularnie i starannie myjesz jej ząbki?Wiem że dzieci mają okresy buntu i cięzko umyć je prawidłowo. A może dostaje lizaki?Najgorsze co może być-długotrwałe zaleganie lepkiej substancji z cukrem na ząbkach...czasem babcie chcą zrobic dobrze i podają wnusiom to co najlepszeJa mam ten problem-synek ma 3 latka-od poczatku wychowywany bez cukru, do picia tylko woda-ząbki zdrowe...Ale z czasem tesciowa nie mogła znieść tego ze tak katujemy dziecko i co rusz mu coś tam słodkiego podsuwała-mimo naszych protestów.Na szczęscie zaczął kablować na babcię,ze daje mu słodycze a od nich przecież ząbki sie psują...i po powaznej rozmowie-jesli mu cos podaje to np. orzeszki ziemne.

Młodsza córeczkę też trzymamy z dala od słodyczy. Około raz na 2 tyg sama oglądam im starannie ząbki(mam lustereczko dentystyczne). Nie przesadzamy z tym rygorem-czasem coś dostaną, ale wtedy staram się żeby to było tak przed myciem ząbków, np. po śniadaniu, mały kawałek czekoladki raz na miesiąc-póki się nie domagają słodyczy korzystamy z tego
Mam nadzieję że wybierasz się z nią do dentysty?

Dzięki za ten post.

[Ninquelote]

Byliśmy już u dentysty. Kazała myć dokładnie zęby (co już wcześniej robiłam), smarować zęba raz w tygodniu fluorem i przecierać mokrym gazikiem zęby po nocnych karmieniach (czego chyba robić nie będę, nie wiem czy jest potrzeba). O słodyczach nic nie mówiła ale powiedzieliśmy dziadkom, że dentystka zabroniła i nie przynoszą. Nic więcej z tym się nie da zrobić bo córka jest za mała. Płacze, wyrywa się, kopie. Pozostaje nam chyba tylko ćwiczyć z nią otwieranie buzi.