2016-05-11, 09:00 | #391 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 386
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
---------- Dopisano o 10:00 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ---------- Cytat:
|
||
2016-05-11, 09:02 | #392 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 499
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
oh Mandy, no to wiesz na czym stoisz. On nie chce być z Tobą, nie widzi z Tobą przyszłości. Oni są prości. Zastanów się czy to spotkanie nie skończy się seksem a jeśli tak, to czy chcesz być dziewczyną od tego? Łatwo sypia się ze swoimi byłymi, nie trzeba się wysilać, obiekt znany- zawsze to lepsze od własnej ręki przy porno i łatwiejsze od wyrwania dziewczyny na raz. Znam kilka związków, które się rozpadły a oni nadal sypiali ze sobą. Kumpel traktował to na zasadzie "jak mi się będzie chciało to się spotkamy". Ciężko nie miał, bo dziewczyna nadal za nim latała i jakby zadzwonił do niej, że ma przyjechać na drugi koniec miasta to by to zrobiła. Przyjeżdżała, kochali się, ona coś tam pogadała o nich, posmęciła i nara. Mogę sobie tylko wyobrazić co ona wtedy przeżywała.
Ja ostatnio też usłyszałam czy będziemy się spotykać po rozstaniu na seks :/ jest nam ze sobą zarąbiście w łóżku, wątpię czy byłabym w stanie rozkręcić się przy innym jak przy nim, ale nie mogę sobie wyobrazić spotykania się z nim dla zaspokojenia.. Wydaje mi się, że oboje z dnia na dzień coraz bardziej godzimy się z faktem, że rostanie będzie najlepszym wyjściem. Przyjamniej z mojej strony tak to czuję. Skompletujemy wyprawkę, bo widzę, że chce w tym uczestniczyć, ogarniemy wszystkie formalne sprawy, załatwie sobie nowe lokum i wyprowadze się. Ostatnio powiedział mi, że on chce być ze mną nawet jeśli byłoby to tylko ze względu na małą. Widzę, że ma jakieś obawy, boi się, że ją zabiorę i będę utrudniać kontakty. Chyba kilku jego znajomych miało takie przeżycia. I boję się, że będzie się starał być fajny bylebym nie uciekła.. |
2016-05-11, 09:05 | #393 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1 580
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
|
|
2016-05-11, 09:13 | #394 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 499
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
|
|
2016-05-11, 09:23 | #395 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 192
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ---------- Cytat:
Na razie minął troszkę ponad tydzień. Więc wybaczam sobie wszystkie głupie myśli. Pokładam nadzieję w czasie i terapii. W mojej głowie to się rozstaliśmy i tak też staram się żyć. Nie pisze do niego, nie dzwonię (on do mnie tak), nie spotykamy się. Założyliśmy że do końca maja nie możemy się widzieć bo to będzie tylko pogaraszało wszystko. A jak nadejdzie dzień spotkania to może będe już miała troszkę emocje poukładane. |
||
2016-05-11, 09:27 | #396 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Teoretycznie mielibyśmy się spotkać, żeby porozmawiać. Nie chciałabym się nawet z nim kochać - tak jak już tu pisałam kilka razy, przeraża mnie niewiedza, co się działo "pomiędzy" i nawet wątpię, czy byłabym w stanie się przełamać, żeby cokolwiek zrobić, więc nie, nie będę dziewczyną do towarzystwa, spokojnie. Ale wiem, o co wam chodziło, bo już raz to przeżyłam - i to podczas seksu słowa "ale wiesz, że nie będziemy razem"..
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
2016-05-11, 09:33 | #397 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 288
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Coś wisi w powietrzu chyba, bo mnie też ostatnio takie "nadziejne" myśli nachodzą. Ale w moim przypadku są chyba związane ze zbliżającym się sobotnim spotkaniem. Snuję wizje powrotu, jego rzucania mi się na szyję z rozpaczliwym okrzykiem: "wróć!" Matko, ależ jestem głupia! Tym bardziej, że spotkanie zakończy się zapewne po oddaniu sobie rzeczy, wymianie kurtuazyjnego "co u Ciebie?" i niezręcznej ciszy. Niech ta sobota już będzie, bo ja tu zwariuję!!!
|
2016-05-11, 09:35 | #398 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 192
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
Dziewczyny ten wątek mnie ratuje. Nie czuję jak świr i widzę że my wszystkie po prostu tak rozstania przezywamy i że nie mogę sobie pluć w brodę, że mam wahania nastroju i czasami głupie mysli. |
|
2016-05-11, 09:46 | #399 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 288
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
Tak, też tak właśnie myślę. W końcu odetchnę Pewnie, że nie możesz! Wszystkie przeżywamy tu to samo, mniej lub bardziej, z mniejszymi lub większymi odchyłami Tak wygląda proces rozstania i żałoby, niestety. Pocieszające jest to, że z czasem jest coraz lepiej. Gorszych momentów jest mniej, łatwiej jest się skupić na sobie. Także - trzymajmy się dzielnie dziewczyny Ja głęboko wierzę, że za jakiś czas spotkamy się w innym wątku, jako szczęśliwe porozstaniówki Ba, może nawet z fantastycznymi facetami u boku! |
|
2016-05-11, 10:00 | #400 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. Edytowane przez oh Mandy Czas edycji: 2016-05-11 o 10:01 |
|
2016-05-11, 10:09 | #401 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 386
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
Althea, mam podobnie. Jakoś lżej mi na sercu jak czytam, że przeżywacie podobnie jak ja. Zwłaszcza, że w moim otoczeniu sami szczęśliwi zakochani, którzy nie rozumieją przez co przechodzę. Mandy, mi głowa pęka po wczorajszym spotkaniu. Edytowane przez m@skotka Czas edycji: 2016-05-11 o 10:12 |
|
2016-05-11, 10:24 | #402 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Napisałam mu żebyśmy się chociaż od rana nie kłocili, bo naprawde nie mam na to siły, a i tak się kłócimy o to, że spotkałam się wtedy z tym znajomym na kawę...
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
2016-05-11, 10:30 | #403 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 192
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
Wycisz telefon, schowaj do torebki/kieszeni i olej kolesia. Szkoda Twoich nerwów na kłócenie się z kimś kto nie chce z Tobą być i jeszcze na dodatek nie szanuje Ciebie, bo gdyby szanował to nie psułby Ci nerwów wiedząć, że i tak nie będziecie razem. |
|
2016-05-11, 11:01 | #404 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
Ja wiem że źle zrobiłam, bo mgołam nie iść w marcu z tym znajomym na kawe, ale!! ja przysiegam wam ,że po każdej kłótni, nawet gdy byłam odrzucana przez niego i tak za nim biegałam. On nie pomyśli nawet o tym, jak ja się czuje i co przeżywałam gdy on się bawił z koleżaneczkami w najlepsze..
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
|
2016-05-11, 11:03 | #405 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 35
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Dolaczam do Was niestety... Podczytuje ten watek od lat i mialam nadzieje, ze nie bede musiaal znowu tu pisac...
|
2016-05-11, 11:06 | #406 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 192
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
A teraz to już się w ogóle nie przejmuj nim, ani tym co sądzi o tym co było kiedyś czy jest teraz. On ma być zamkniętym rozdziałem. I teraz jedyną osobą, o którą się możesz a nawet powinnaś martwić jesteś Ty sama ---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ---------- No i płaczę. Mam w tle do pracy włączony kanał z teledyskami i akurat leci "Wish you were here" Pink Floydów, jeden z naszych wspólnych ulubionych kawałków i tyle wspomnień z nim... niech to szlag. nawet TV nie ejst bezpieczna |
|
2016-05-11, 11:18 | #407 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 499
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ---------- Cześć. Co się stało? |
|
2016-05-11, 11:20 | #408 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 35
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
|
2016-05-11, 11:21 | #409 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 192
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
Natomiast jesli by chciał wrócić i jeśli by sam z siebie obiecał poprawę i zobaczył swój błąd... no cóż wtedy nie wiem. Z jednej strony na prawdę się świetnie dogadywaliśmy, przezyliśmy w swoim towarzystwie najlepsze wyjazdy, świetniue współistnieliśmy wspólnie mieszkając, mieliśmy ten sam pogląd na ilosć dzieci, wychowanie, religię, miejsce zamieszkania, ten sam gust. I na prawdę jakby on dojrzał to mogłoby coś z tego być, tylko że właśnie nie wiem jak z tym zaufaniem. Czy umiałabym mu uwierzyć? Czy umiałaby, go puścić na wyjazd jakiś beze mnie? Nie wiem. Jemu przeszkadzała głównie moja zazdrość, ale nie wiem czy umiałabym nie być zazdrosna po tych kłamstwach... To cholernie trudne. |
|
2016-05-11, 11:22 | #410 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 239
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Kochane nie pisałam chwile ale stało się coś co przeplakaniu swojego, mnie bawi. U mnie ciągle to samo, raz mnie kocha, Raz nienawidzi. Ale co mnie śmieszy... on z ta Natalka ustalili sobie tajne hasło na wszelki wypadek gdybym ja się podszywala pod mojego eks lub jej facet pod nią. Rozumiecie? Ich tajne hasło to obecnie AUTO i każdy SMS zaczynają od tego słowa. PS. Nigdy nie próbowałam się podszywac pod mojego męża, zwłaszcza teraz i zwłaszcza ze chodzi o nią. Wiec śmieszy mnie to... odrobina śmiesznośći w tej ciężkiej sytuacji..
|
2016-05-11, 11:29 | #411 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 499
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ---------- Cytat:
Ja myślałam nad tym, żeby do niej zadzwonić, przedstawić się i spytać po co to robi. Narazie odpuscilam, bo tak naprawdę nie wiem o czym rozmawiają i na jakim to jest poziomie. |
||
2016-05-11, 11:34 | #412 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 239
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Mój juz to przerabial tzn ustalanie kiedy może dzwonić. Ale to hasło nie naprawdę rozbawiło. A pisać do niej nie mam po co, 2lata temu jak zaczął z nią być po Raz pierwszy dzwoniłam do niej bo myślałam że może nie wie ze ma żonę, że ma dzieci, że on normalnie ze mną żył itd. A ona. Cóż kazała mówić do siebie per Pani bo jestem wobec niej gówniara, kazała się przeprosić za brzydki ton rozmowy i opowiadała jak on super całuje. Z głupia nie ma co rozmawiać. :-(
|
2016-05-11, 11:34 | #413 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 499
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Czytałam ale nie skojarzyłam go z Tobą nie przejmuj się jego mamą, teraz to nie ma znaczenia, wiadomo, że zawsze będzie stała murem za synem. Najważniejsze jest teraz, abyś Ty czuła się bezpiecznie i komfortowo. Nadal mieszkacie razem?
|
2016-05-11, 11:37 | #414 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 35
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Ta ostatnia sytuacja wydarzyla sie wczoraj, spalam dzisiaj u kolezanki... to nie jest rozwiazanie, musimy porozmawiac, zeby rozwiazac sytuacje z mieszkaniem itd problem w tym ze mieszkam za granica, nie mam tu rodziny, on jest stad wiec teoretycznie moglby wrocic do rodzicow ale nie chce... nie mam sily isc do domu, boje sie ze znowu bedziemy sie klocic, albo nie rowmawiac wogole, bez sensu...
|
2016-05-11, 11:42 | #415 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 499
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
Nie niestety tylko stety! Przeważnie. faceci to takie s☠☠☠☠ysyny, jak coś się nie układa albo trzeba wziąć coś na klate zaczynają uciekać. To do innej, to do kolegów albo w jakieś nałogi.. Łudzisz się, że dojrzeje do końca miesiąca? ---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ---------- Cytat:
|
||
2016-05-11, 11:44 | #416 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 35
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Chyba tak zrobie. Mieszkam tu od pieciu lat, nie mysle narazie (moze wogole) o powrocie do Polski.
|
2016-05-11, 11:46 | #417 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 192
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
Tylko ze kilka rzeczy mu przeszkadzało w naszym związku i nie wie czy to jest coś do nprawienia czy to kwestia mojego charakteru... |
|
2016-05-11, 12:25 | #418 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 32
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Sama jestem sobie winna. Zgodzil się na przyjaźń- ja nie dałam rady.
Napisałam do niego co czuje i że ma mi odpisać i wytłumaczyć parę kwestii. Uzyskałam odpowiedź, która ścisnęła mnie w gardle: miał kilka panienek po mnie, z którymi spal, ale żadna nie może zająć mojego miejsca. Kochal mnie a teraz naprawdę nie wie. Nie powiedział, że nie. Zdziwił się jak zasugerowałam żeby zacząć od nowa ale powiedziałam żeby sobie przemyślał. Obudzil mnie następnego dnia telefonem o 5 rano. Skończyło się,że pisaliśmy. Zaproponował mi, czy się z nim nie prześpię, bo tęskni za mną. Ja że nie ma takiej opcji bo nie szukam tylko sexu ale uczuć, on że wie to i zna mnie. Ale poznał jakąś panienkę na imprezie i nie chciał nic z nią bo ciągle niby miał w myślach mnie i brakuje mu prawdziwego uczucia. Ostatecznie stanęło na tym, że z mojej storny nie ma mowy na żadne numerki i że jeśli cokolwiek ma być to jedynie jeśli jeszcze raz spróbujemy. Zgodził się, sam chciał pomimo że twierdzi, że dziwnie jeszcze raz próbować, chciał koniecznie porozmawiać w 4 oczy natychmiast, ale nie było mnie w mieście. Zaznaczył, że nie mam tego brać,że jesteśmy razem,to są uczucia i fakty,o których musimy porozmawiać i zobaczymy co i jak. Odezwałam się jak wróciłam w niedziele,ten że zajęty ja że okej to w inny dzień. Od tego czasu milczy.... Mamy trochę inne podejście do spraw łóżkowych. Ale w jego wierność nie wątpiłam. Jak jest wolny to sobie pozwala. Uważacie,że się mną bawi....? ---- jak to czytam, to sama bym sobie walnęła pałą w łeb. Ale jestem na tyle trzeźwo myśląca,że na żadne sex friends się nie zgodzę. |
2016-05-11, 12:25 | #419 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 229
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Ja nawet nie biorę pod uwagę spotkania, kontaktu. Jego numer zablokowałam, chociaż przyznaję, że zerknęłam w zakładkę w blokadzie kilka razy, by sprawdzić czy coś nie przyszło, lecz to głupie, bo nie odezwał się od x miesięcy. Ale robiłam to ze strachem. Jestem w strachu, że odezwie się po odbiór takiej butli, ale takie są na portalu na a, więc kazałabym mu sobie kupić a mi dać święty spokój. Z innej strony, napisałam list, w którym wychodzi, jakim jest niedojrzałym paskudą, a ja jestem bardzo dobra z analizy psychologicznej, chociaż by się wzbraniał, tam wszystko o nim jest napisane. Nie mogę mu tego pokazać, w końcu nie zaszczycam go uwagą - nie ułatwię mu też naprawy swojej psychiki, skoro on tego nie chciał i za wszystko obwiniał mnie. Tych butli nie wyrzucę, ale w akademiku ciągle jedną mam i raz po raz się o nią potykam.. Najgorzej jest znajdować rzeczy, które miały z nim związek. Paczka którą odebrałam u niego w mieście, a na której ciągle był adres. Wszystkie rzeczy, które z nim kupiłam, nawet głupia lampka biurkowa. Na kocu, pod którym śpię w akademiku, raz leżeliśmy i świrowaliśmy. Skomentował naklejki które mam przyklejone do laptopa. Nie mogę tego wszystkiego znieść, a otoczenia też nie mogę zmienić.
Z drugiej strony, odrzuca mnie od tego człowieka myślenie, że ja już nic dla niego nie znaczę. Pewnie nawet mnie myślą nie zaszczyci, wielki panicz, w końcu esemeski może z kimś innym wymieniać, pewnie już będąc ze mną znalazł sobie "zastępstwo", a dziewczyna to dla niego nie więcej, niż okazywanie dzieciakowi uwagi i tekst wiadomości, a taka sama jest każda inna. Wystarczy, że ma telefon. Byle jak najdalej mieszkała, by się nie musiał tak bardzo angażować. Marzy mi się, by pewnego dnia zrozumiał, jak w tekście piosenki Someday Mariah Carey, że żadną inną mnie nie zastąpi. "byłeś tak ślepy że pozwoliłeś mi iść, miałeś już wszystko, lecz o tym nie wiedziałeś. Nikt kogo kiedykolwiek spotkasz nie będzie bliżej wszystkich twoich marzeń, niż byłam ja. Uwierz mi, że nie udaję - nie trudno jest przewidzieć ten koniec. Powiedziałeś sobie 'po prostu jej teraz nie potrzebuję' - ale wiem, że wkrótce odkryjesz, potrzebujesz mnie ponad wszystkie inne". Ta piosenka jest geniaaalnaaa Z drugiej strony, tak źle mnie traktował na koniec i nie okazywał żadnego zrozumienia, krzywdząc mnie tym, że mam go serdecznie dosyć. Oczywiście dobre chwile mi to próbują przesłonić, tak samo poczucie winy, że to może moja wina. (każdy takie ma). I niestety, wciąż trwająca z mojej tylko strony miłość.. ale jest mi wstyd kochać kogoś takiego, dlatego wzbraniam się wszelakimi sposobami, które nie do końca się sprawdzają. Może muszę po prostu przyznać, że go dalej kocham i tak sobie żyć.. nie myśleć o jego kłamstwach, którymi od razu raczy kogoś innego... Gdyby po prostu potrafił przyznać, że mnie nie kocha, patrząc mi w oczy - nie dawać mi kolejny raz nadziei na powrót, bo zamiast powiedzieć nie to jak zwykle "nie mogę ci niczego obiecać".. On mi ani razu w oczy nie spojrzał :/ Co za tchórz Nie, nie jest mnie wart Tak, będzie wszystkiego żałował To nie jest tak, że miał faktycznie powód do rozstania. On przyjeżdżał, nie unikał, nie udawał, mówił, że kocha. Nie kłociliśmy się, dobre, wspólne chwile ciągle trwały przy każdym spotkaniu. Wszystko nosił w swojej głowie. Uznał, że jestem "super dziewczyną", ale nara. Później powymieniał moje zmyślone wady, które on ma takie same, nawet gorsze. Wybielał tym samym siebie, a obwiniał mnie. Przy czym, prawdziwego powodu zerwania "nie potrafił mi opisać" (pewnie sam nie wiedział, co się z nim dzieje). Jak w tej piosence, uznał, że nie jestem mu więcej potrzebna, skoro znalazł kogoś innego. Nie piszcie do nich, bo Was również nie są wart. Oj zobaczycie, jak przybiegną i będą skomleć Ale Wy już nie będziecie potrzebować ich miłości. Tak to będzie wyglądać Nie martwcie się! Maybe now you just can't conceive That there'll ever come a time when you're cold and lonely Baby, how could you ever believe That another could replace me The one and only But when your down In your time of need And you're thinking that you Might be coming back to own me Just think again 'cause I won't need your love anymore! Edytowane przez Smuutnooka Czas edycji: 2016-05-11 o 12:46 |
2016-05-11, 12:40 | #420 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 499
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXV
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:59.