2012-03-18, 10:14 | #4321 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 171
|
Dot.: Króliczek Miniaturka IV
Cytat:
Obrazek: ps. jak żal Ci ręczników z domu, to idź do lumpa i kup za parę zł Wypierz i masz. Ja tak kupiłam 3 szt. dla królika
__________________
Keep calm and stay legendary Edytowane przez Bottega Czas edycji: 2012-03-18 o 10:16 |
|
2012-03-18, 10:28 | #4322 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 4 550
|
Dot.: Króliczek Miniaturka IV
Cytat:
jeszcze czytałam, że ludzie zasłaniają klatki kartonem albo kocem (tak jak się ptakom klatki zasłania, co by cicho były). mój nie podżera, ale jakby miało mu zaszkodzić to by tego nie polecali do kuwety. musisz wyczaić jakie materiały twojego zwierzaka nie ruszają (Benio się nie interesuje kocem polarowym takim gładkim, ale taki tradycyjny koc, dywan czy ręcznik to to już jest idealny materiał do gryzienia i drapania). |
|
2012-03-18, 10:44 | #4323 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 171
|
Dot.: Króliczek Miniaturka IV
szprotka, bardzo bym chciała, ale po:
1)ona gryzie kable ostatnio pogryzła tak przedłużacz (o czym nie wiedziałam, bo teoretycznie był schowany, ale jakoś go wyciągnęła), że jak odkurzałam nagle 2 x rozbłysnęło jakby miało się palić i po całym domu rozniósł się potworny smród - nie mamy jak tych kabli inaczej położyć, a nie mamy też jak ich zakryć (z kolei na osłonki póki co brak kasy, ale mamy w planach takie metalowe) 2) ja mam taką szafkę na książki, któa zaczyna się bardzo nisko i ona włazi na 1 i 2 półkę, a tam są ważne rzeczy - w dzień tego pilnujemy, wyganiamy ją, ale w nocy się nie da, a z kolei mieszkam na stancji i tylko taką szafkę mam do dyspozycji i nic z tym nie zrobię 3) w nocy (jakieś 3 razy) ledwo przytomna chodzę się wysikać boję się, że ją zdepczę 4) ona gryzie listwy podłogowe oraz krzesła.. mieszkanie nie nasze i za każą szkodę musimy zapłacić :/ dostaje gałązki, ale to i tak jej nie wystarcza próbowałam zasłonić 2 ściany (żeby mogła oddychać) klatki takim starym prześcieradłem, ale tylko raz pomogło. Za kolejnym robiła to samo + drapała, bo chciała zsunąć prześcieradło. ehhh
__________________
Keep calm and stay legendary |
2012-03-18, 11:36 | #4324 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 4 550
|
Dot.: Króliczek Miniaturka IV
z tymi kablami to też mam problem. białych, grubych kabli nie rusza. za to z czarnymi, cienkimi to istne szaleństwo. nic innego jak peszle nie mogę doradzić.
dałoby radę wsadzić rzeczy z półek do plastikowych pojemników? we flo jest akurat jakaś promocja na plastikowe pudełka. myślę, że w twoim przypadku świetnie by się sprawdziła zagroda. mogłabyś puścić uszaka, on by sobie latał na ograniczonym (bezpiecznym terenie). nie łupałby zagrodą, bo jest na to za ciężka (co najwyżej by pręty obgryzał). co do kabli, mebli i listew - mój gałązek jeść nie chce, dlatego dostaje taki "brykiet" z lucerny (100% sprasowanej lucerny, której nie potrafię rozłupać w rękach z vitapola, z serii vita herbal). dużo czasu mu zajmuje zanim się z taką jedną kostką rozprawi. do tego dostaje twardy granulat (beaphar care+). i jakoś specjalnie nie gryzie. zastanawiam się czy nie dałoby się wypsikać/wysmarować czymś rzeczy, żeby przestało królikowi smakować taka działalność (np. tak jak jest w przypadku kota, że się psika meble jakimś cytrusowym odstraszaczem). no ale tu trzeba by było poczytać, bo nie wiem czy by uszakowi taka cytryna, czy pomarańcza nie zaszkodziła. |
2012-03-18, 11:42 | #4325 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 799
|
Dot.: Króliczek Miniaturka IV
Bottega i szprotka_ dzięki za odpowiedzi. Przeglądnę szafę i myślę, że znajdę jakieś materiały które nadawałyby się zamiast ręcznika papierowego. W pokoju mam dywan, także prosto z klatki wyskoczyłaby na niego. Próbuję ją już wszystkim zachęcić do wyjścia, ale tylko powącha, wyciągnie się jak struna i...tyle. Chyba spróbuję zostawić dziś na noc otwartą klatkę, może wtedy się odważy wyskoczyć. Trudno, najwyżej będę mieć obsikany i obobkowany dywan :p
Bottega nie wiem co Tobie poradzić ciężka sytuacja.. U mnie mała jest dopiero 3 dni, a i tak mnie budziła, pierwszej nocy przed 6, później po 2, a dziś dopiero przed 8. Także nie wiem czy ja mam mocny sen czy ona po prostu aż tak bardzo nie hałasuje.
__________________
|
2012-03-18, 16:57 | #4326 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 171
|
Dot.: Króliczek Miniaturka IV
szprotka, u mnie właśnie na początku gryzła tylko cienkie czarne, teraz niestety także to gruube białe.
Na nic nowego nie mam w tej chwili kasy. Serio. Nie ma szans, żebym kupiła zagrodę czy coś. A przede wszystko - nie mam tu miejsca. To malutki pokój, gdzie zresztą stoi podwójne łóżko i spora szafa, mieszkam z TŻtem, ciasno jest, a król ma metrową klatę, więc ona sama zawala nam duży kawał pokoju. Jak chcę kręcić hula-hop, to muszę wystawiac klatkę na przedpokój, bo nie mam jak inaczej. Od czerwca będę już w domu - król będzie w wielki 26m2 pokoju, jak już to tam będzie można coś pomyśleć, choć mam ogród i raczej przez większośc czasu będzie tam. Nie mam jak powkładac tych rzeczy do pojemników - ciągle ich używam, a są takiego formatu, że musiałabym mieć jakiś ogromny pojemnik, który zresztą nie miałabym gdzie postawić. Na dnie szafy stoją pełne pojemniki, sprzęt jeździecki i rzeczy królika, nawet na szafie wszystko zawalone. Uroki stancji - moja też ma twardy granulat - Versale Laga, więc b. dobra firma. Sporo za niego zapłaciłam. Oprócz tego w klatce ma taki domek do zjadania, tj. bodajże z wysuszonej twartej trwawy, obgryza go intensywnie. Gałązki miała z zoologika, już większośc zjadła i teraz TŻ przywiózł z działki (kawałki jabłoni). Jak daję jej warzywa - dostaje grube kawały, a nie drobniutkie - żeby sobie zęby ścierała. Cytryny już używałam - pomogła na jakieś 3 dni (smarowana codziennie na pręty), po czym królica stwierdziła, że jednak jej smakuje i ją zlizywała A z kolei jakichś specyfików chemicznych nie chcę brać, bo tym może się zatruć. Tak sobie jeszcze pomyślałam, że jakby latała w nocy po pokoju, to też wskakiwałaby nam na łóżko i obawiam się, ze niechcący mogłabym ją zwalić, a nie mamy dywanu, więc nie byłoby tak miękko. mimi, wyluzuj, królica jest u Ciebie dopiero od paru dni Moja najpierw nauczyłą się wskakiwac do klatki, dopiero późńiej wyskakiwać. Wyjęłam ją, ponieważ chciałam odkurzyć pokój, a każdy ruch klatki powodował, że potwornie się bała, nie mówiąc już o odgłosie odkurzacza, więc na początku jak się odkurzało, to któeś z nas szło z niądo innego pomieszczenia. Tak czy siak - po dokurzaniu położyłam ją na podłogę, zaczęła zwiedzać teren dośc niepewnie, ale szybko się przyzwyczaiła i sama wskoczyła (miała wyjście owiniętę tą poszewką). Wyskakiwać się jeszcze bała - dopiero chyba gdzieś 5 dnia spróbowała, choć wcześńiej tak jak Twoja lukała co jest po drugiej stronie i się tam wyginała
__________________
Keep calm and stay legendary |
2012-03-18, 17:41 | #4327 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 4 550
|
Dot.: Króliczek Miniaturka IV
mimi, spokojnie wszystko zależy od charakteru króla. mój pierwszy królik, to był niszczyciel, nerwus, boi dudek i nie lubił obcych. mój obecny zwierz nie jest takim nerwusem, ale swoje humorki ma (jak chce zwrócić na siebie uwagę to meble gryzie).
bottega, no to jak jest tak mało miejsca to kiszka generalnie :/ można by jeszcze spróbować z odwracaniem uwagi zabawkami - wypchana sianem rolka po papierze toaletowym, kartony powypychane sianem, kartonowe domki i tunele. |
2012-03-19, 10:34 | #4328 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 799
|
Dot.: Króliczek Miniaturka IV
u mnie już na szczęście po problemie
Pyśka ewidentnie nie wiedziała, że istnieje świat poza klatką. Widać było, że w środku czuje się bardzo pewnie, ciekawsko zerkała przez otwarte drzwiczki. W końcu przekupiliśmy ją jedzeniem ;P 2/3 Pysi było w klatce, a 1/3 w środku, więc gdy ona wąchała jedzenie, chwyciłam ją za pupkę i delikatnie podniosłam do góry. Pod drzwiczkami położyłam pudełko, także swobodnie już sobie na nim siedziała i jadła. Jednak za chwilę wróciła do klatki po to, żeby już drugi raz samodzielnie wyskoczyć. Radość była niesamowita! Poznawanie mojego pokoju to ok.20 min, a później skoki, harce i zderzenia z meblami :P Niestety znalazła sobie dwie kryjówki - za łóżkiem i biurkiem, trzeba było szybko działać Teraz zaczynamy naukę czystości
__________________
|
2012-03-19, 15:45 | #4329 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 4 550
|
Dot.: Króliczek Miniaturka IV
no to teraz się szykuj na nocne koncerty jak królik się nauczył z klatki wychodzić, to będzie chciał ciągle wchodzić i wychodzić (mój właśnie robi przemeblowanie we własnej klatce, ale jak spróbuje go zamknąć to zaraz by zaczął hałasować). w miarę możliwości, daj mu się gdzieś schować, bo tak to ci będzie ciągnął do miejsc zakazanych.
|
2012-03-20, 19:39 | #4330 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 9 032
|
Dot.: Króliczek Miniaturka IV
ja zaslaniam na noc klatke kocem, bo inaczej tez łupie w pręty, albo łupie kuwetą
|
2012-03-20, 20:48 | #4331 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 806
|
Dot.: Króliczek Miniaturka IV
|
2012-03-22, 07:09 | #4332 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 7 290
|
Dot.: Króliczek Miniaturka IV
ja zaslaniam klatke i od razu wylaczam swiatlo w pokoju. przez pare nocy lupal dalej ale jak zobaczyl ze to nic nie daje to chyba uznal ze noc i trzeba spac
|
2012-03-31, 14:15 | #4333 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 023
|
Dot.: Króliczek Miniaturka IV
Dołączam się do wątku króliczków
Moja Filipka ma 2,5 roku, cały dzień kica po domu, załatwia się w kuwecie postawionej za drzwiami, ogólnie jest grzeczna choć ma charakter złośnicy i potrafi się zestresować odgłosami i czmychnąć, na noc też ją zamykamy do klatki i przykrywamy kocem, ale bywa ze wstaniemy później niż zwykle to już się dopomina żeby wyjść. Właśnie byliśmy u weterynarza na corocznym szczepieniu i pierwszy raz ktoś jej zajrzał w ząbki, okazało się że nie jest z nimi najlepiej i być może trzeba je będzie przycinać Ponieważ mieliśmy z nią kilka problemów w postaci wielotygodniowego katarku oraz łysych skoków chętnie służę pomocą. Ogólnie już nie wyobrażam sobie życia bez tego naszego uszola co to nas po nogach podryza żeby ją głaskać godzinami |
2012-03-31, 22:18 | #4334 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 4 550
|
Dot.: Króliczek Miniaturka IV
ciriness, fajna futrzasta kulka
no z zębami to jest zawsze problem. jak za młodu królik miał zgryz dobry, to na starość mu się może popsuć. połowa sukcesu to to wykryć odpowiednio wcześniej. skracanie ząbków, nie jest przyjemnym zabiegiem dla uszaków, ale za to szybkim. przypilnuj żeby weterynarz sprawdzał również trzonowce. |
2012-05-31, 21:54 | #4335 |
królikoholiczka
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: S-k
Wiadomości: 7 624
|
Dot.: Króliczek Miniaturka IV
witam... ja też mam króliczka,od 1,5roku... dostałam go od tż,on miał Pysia mamusie,ale niestety od niedawna znajduje się za teczowym mostem... to jest mój kochany urwis... zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia, jak będę miała czas to wrzuce fotki...
__________________
ZAKOCHAJ SIĘ W USZACH PO USZY NIE KUPUJ ADOTUJ Reading gives us someplace to go when we have to stay where we are
|
2012-06-03, 21:49 | #4336 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Króliczek Miniaturka IV
|
2012-06-03, 22:24 | #4337 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: gdzieś na końcu świata
Wiadomości: 2 930
|
Dot.: Króliczek Miniaturka IV
Cytat:
powiedz mi proszę co stosowałaś na odgniotki na skokach i ile czasu trwało leczenie (łysiejące skoki) i jak się objawiał katar, czy tylko wyciekiem z nosa czy też kichaniem i co mała na to dostawała |
|
2012-06-05, 16:45 | #4338 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 023
|
Dot.: Króliczek Miniaturka IV
Cytat:
Jeśli chodzi o katar to miała rzeczywiście przy tym jakby kichanie, zdaniem weterynarza to był jednak kaszel. Dostawała na to antybiotyk w zastrzykach przez 6 dni. i zalecenie zmiany ściółki na miękką, odstawiliśmy nawet sianko na kilka dni, zmienialiśmy karmę(chwilowo dawaliśmy jej wtedy ręczniki ale jej się nie podobały a katar nie znikał). Pamiętam że potem dostawała bioparox 2 razy dziennie przez 7 dni, że to alergiczne. Dawaliśmy jej też biostyminę, rutinacea dla dzieci (oczywiście nie wszystko na raz). Jeszcze na pewno dostawała jakieś leki, w książeczce rozpoznaje m.in. Tolfine, Baytril. Kilka razy z noska wyciągnęliśmy jej glutki straszne Katar tak samo jak się pojawił to zniknął, a od czasu przeprowadzki do innego mieszkania (ze ścisłego centrum bardziej do lasu) katar i kichanie/kasłanie się nie pojawiło. Z odgniotkami walczyliśmy bardzo długo, co zaleczyliśmy to się odnawiało. Oczywiście wprowadziliśmy kocyk do klatki i ma swój dywanik w domu. Zmiana ściółki z kuwety nic nie dała. Fakt faktem że nie mamy dywanów tylko biega po podłodze więc ją bardziej to raziło. Z leków z apteki to smarowaliśmy jej tribiotic. Od lekarza dostaliśmy jakieś mieszanki, potem było fungidermum, veyxal. Zrobiliśmy zeskrobiny (nic to nie bolało) posiew na grzyba, nie wyszło nic złego i jak się zaleczyło za jakimś 4-5 odnowieniem to zniknęło na razie na 1,5 roku. Leczyliśmy ją ok. 10miesięcy. Za każdym też razem smarowaliśmy mimo ustapienia objawów. Edytowane przez ciriness Czas edycji: 2012-06-05 o 16:46 |
|
2012-06-08, 14:07 | #4339 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 806
|
Dot.: Króliczek Miniaturka IV
|
2012-06-08, 18:30 | #4340 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 4 550
|
Dot.: Króliczek Miniaturka IV
a czy któraś z was, sterylizowała/kastrowała swojego uszaka? uspokoiło go trochę? ja tam przeżyje obisikiwanie i bobkowanie gdzie popadnie. demolowanie mieszkania też, ale jego namolności i tego, że gryzie bardzo mocno, to już nie zbyt. pomogłoby to?
|
2012-06-15, 11:30 | #4341 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 1 692
|
Dot.: Króliczek Miniaturka IV
Cytat:
Powiem tak - kastrowany był bo mnie gryzł i atakował i to faktycznie przeszło (już nigdy więcej mnie nie ugryzł, chyba że lekko w zabawie ale to co innego, bo prowokowany), jeśli chodzi o sikanie to większość robi do kuwety, czasem zdarza mu się na łóżko, jeśli chodzi o bobki to robi posiedzenie w kuwecie, ale zdarza mu się zabobkować cały pokój. Jeśli chodzi czy jest spokojniejszy - jest (kiedyś potrafił pół dnia jechać na piłce, teraz tego nie robi). Jak coś to pytaj.
__________________
NELSON-X |
|
2012-06-15, 21:01 | #4342 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 4 550
|
Dot.: Króliczek Miniaturka IV
Cytat:
Edytowane przez szprotka_ Czas edycji: 2012-06-15 o 21:43 |
|
2012-06-16, 22:45 | #4343 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 1 692
|
Dot.: Króliczek Miniaturka IV
Królik miał hmm musiałabym w książeczkę spojrzeć, ale chyba 10-11 miesięcy. Do zabiegu przygotowanie jest takie, że dzień wcześniej nie jadł granulatu, jedynie siano. Po zabiegu standardowa opieka jak po operacji - czyli smarowanie ranki maścią z apteki (nie pamiętam jaką, bo to było ze 4 lata temu oraz pilnowanie żeby nie lizał rany oraz nie skakał, co w przypadku króla dość trudne więc w praktyce mój podobno wyżarł sobie 1 szew. Na szczęście było ich kilka więc rana się ładnie zrosła. Powiem tak - ja kastracji nie żałuję, bo by mnie zagryzł pewnie z obrony terytorium.
|
2012-06-16, 23:22 | #4344 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 4 550
|
Dot.: Króliczek Miniaturka IV
dzięki no mój, sam w sobie, nie jest agresywny czy terytorialny. to jest taki bardzo miziasty, towarzyski zwierz. ale jak dostaje napadu miłosnego, to się potrafi uwiesić zębami na nogawce od spodni, mnie pogryźć do krwi i podrapać. no i cały czas słyszę to "bzz, bzz". wydaje mi się, że go to męczy. poza tym widzę, że nie jestem mu w stanie zapewnić tyle towarzystwa ile potrzebuje. chciałabym mu zapewnić uszatego przyjaciela.
przepraszam, musiałam się wygadać. pójdę z nim do weta i zobaczę co mi ciekawego powie. jeszcze raz dziękuję za informacje |
2012-06-19, 17:11 | #4345 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 3 088
|
Dot.: Króliczek Miniaturka IV
Witam wszystkie króliko maniaczki mogę do Was dołączyć?
Na wstępie poopowiadam trochę o moich kochanym futrzaku. Jest barankiem, jest ruda i nazywa się Zuza dostałam ją od Tż-ta na święta. Powiem Wam, że trafił idealnie. Zuzka okazała się niesamowicie przyjacielskim zwierzakiem. Na początku były z nią małe problemy, ale z czasem wychowała się "sama" jakby i naprawdę jest przecudna! Uwielbia życie poza klatką wypuszczam ją jak jestem w domu, a ona biega sobie po każdym pokoju, wiem, że nic nie zniszczy, nie pogryzie, a i sobie krzywdy nie zrobi. Potrafi cudownie fikać i się zrywać jak chce się bawić to podchodzi i wadzi noskiem o łydkę. Lubi też biegać do okoła czyichś stóp, najbardziej tżtowskich, co jak później wyczytałam oznacza, że jest podniecona Sama przykica do mnie na brzuch lubi jak się ją głaszcze często wypuszczamy ją z tżtem na ogródek i siedzi tam sobie w cieniu parę godzin, kupiliśmy specjalną siatkę, żeby nie uciekła za daleko. Mam do Was pytanie dotyczące kuwety. Zuzia ma dużą klatkę, jako podłoże stosujemy drewnianą ściółkę, albo czasem trociny, oraz spora ilość siana w którym sobie kopie i zasypia. Zastanawia mnie czy aby nie miała"czyściej" zrobić jej osobną kuwetę, a w klatce miałaby tylko miejsce do spania, ale z drugiej strony na noc ją zamykam, więc musiałabym jakoś tą kuwetę z klatką połączyć. Czy nie ma sensu zmieniać już jej przyzwyczajeń? |
2012-06-19, 19:07 | #4346 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 4 550
|
Dot.: Króliczek Miniaturka IV
shine_sky - przy uszakach nie używamy trocin. są be, fe i fuj. a tak na poważnie, mogą zaszkodzić uszakowi. doradzałabym zmianę na żwirek (taki nie zbrylający się). dobry jest pinio, chipsi mais.
można królika nauczyć kuwetowania. część zwierzaków załapuje od razu, o co chodzi z kuwetą, części trzeba tego uczyć dłużej. na zdjęciu możesz zobaczyć jak to u mnie wygląda. |
2012-06-20, 10:52 | #4347 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 806
|
Dot.: Króliczek Miniaturka IV
Mój uszak jest niezwykle oporny jeśli chodzi o nauczenie się korzystania z kuwety. Ma ją w klatce i jak jest w środku zamknięty to ok, ale kiedy jest na zewnątrz to załatwia mi się na dywan Nie muszę Wam chyba mówić jak ten dywan wygląda zważywszy na to że maluch mieszka ze mną już ponad rok...
Nie mogę tego doczyścić tak żeby nie czuł swojego zapachu, naprawdę czasem strasznie się na niego denerwuję. I coraz częściej myślę o kastracji chociaż nie wiem czy to coś pomoże. W ogóle z tego co piszecie to mnie się chyba jakiś wyjątkowo złośliwy króliczek trafił |
2012-06-20, 11:54 | #4348 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 4 550
|
Dot.: Króliczek Miniaturka IV
Cytat:
|
|
2012-06-20, 12:50 | #4349 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Króliczek Miniaturka IV
Cytat:
|
|
2012-06-20, 12:54 | #4350 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 806
|
Dot.: Króliczek Miniaturka IV
Skoro tak mówisz to chyba podzwonię po weterynarzach i się umówię. Boję się trochę żeby małemu się nic nie stało przez zabieg.
Szprotka_ jakiego żwirku używasz? Mój od początku ma te granulki pinio i nie pomyślałam nawet o tym że mogą mu sie nie podobać |
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:39.