My się jeździć nie boimy i po drogach się wozimy! - mamy już prawo jazdy - cz. II

[new_me]

wiatm
ja odebralam prawko, ale nie mialm jeszcze okazji jezdzic... zaczy po zdaniu jezdzilam z jakies 2 km alee samochodem taty ktory strasznie mi gasnie:0 przez co nie jestem jakos chetna do jazd bo boje sie ze mnie wysmieja jak bede po pare razy odpalac:/ eh a wczesniej sie tak cieszylam ze w koncu bede jezdzic... musze sie jakos przelamac tylko pytanie jak

moim marzeniem obecnym jest toyota yaris

[lanavera]

Napisane przez new_me

wiatm
ja odebralam prawko, ale nie mialm jeszcze okazji jezdzic... zaczy po zdaniu jezdzilam z jakies 2 km alee samochodem taty ktory strasznie mi gasnie:0 przez co nie jestem jakos chetna do jazd bo boje sie ze mnie wysmieja jak bede po pare razy odpalac:/ eh a wczesniej sie tak cieszylam ze w koncu bede jezdzic... musze sie jakos przelamac tylko pytanie jak

moim marzeniem obecnym jest toyota yaris

Odwagi Jeździj od razu jak najwięcej, trzeba się przełamać. Na początku zawsze coś jest nie tak, trzeba się przyzwyczaić do innego samochodu,. itp. Że gaśnie to nic nadzwyczajnego. A nawet jak będą inni czekać na ciebie na skrzyżowaniu a ci zgaśnie to co? Trąbną raz czy dwa, a ty odpalisz i pojedziesz, co cie to obchodzi. Tak się dzisiaj wszystkim spieszy, a na litość boską, ile to trwa rób swoje i się nie przejmuj dużo gorsi są wariaci, co samochód prowadzą doskonale, oj nigdy im nie gaśnie ale się wpychają, wyprzedzają kiedy mogą i jeżdżą na czerwonym ostatnio ładna pogoda, to niektórym palma odbiła i szaleją... zimą to się jeszcze pilnują, bo niebiezpiecznie, a teraz

[paulinaizabela]

New Me Lanavera ma racje...jeździć, jeździć, jeździć!!! Tylko tak się nauczysz i nabierzesz praktyki...a innymi się nie przejmuj...każdy musi się nauczyć i wiadomo na początku nie zawsze wychodzi...ale praktyka czyni mistrza
Ja na początku też się stresowałam jak mi auto zgasło na skrzyżowaniu...bardziej się denerwowałam tym, że kierowca za mną mnie otrąbi niż, że mi zgasł haha ale to przechodzi...trochę wiary w siebie i będzie git A jak chcesz potrenować ruszanie to najlepiej podjedź na jakiś parking po zamnknięciu sklepu i sobie próbuj. No i na miasto wypuszczaj się jak jest mały ruch...zobaczysz, że z każą jazdą będzie lepiej Glowa do góry!!!

Dawno mnie tu nie było
Miesiąc temu zmieniliśmy auto Teraz mamy Volvo S40 i jeździ się rewelacyjnie

[djerba]

Dziewczyny, dzisiaj w końcu jadę lukać autko i może kupię może nie.
Jadę z kumplem, który zajmuje się skupem aut i jeszcze chcę podjechać do stacji diagnostycznej.
Co sądzicie o renault scenic? 2000 r? może lepiej jak wrzucę linka.
ponoć te autka są bardzo awaryjne..i tego się obawiam...bo nie chcę jak poprzednio pojeździć 2-3 ms

http://otomoto.pl/renault-scenic-C25323661.html

[Anusia3]

djerba ja to się nie znam za bardzo na samochodach także nie pomogę.

Ja kupiłam Opla Corse rok. 2003r za 5,700zł.
Tylko ja to nie jechałam do żanych stacji nigdzie bo mam mechanika w rodzinie i to on mi pomógł potwierdzić wybór,sprawdził jakie ma błędy,ale wszystko ok.

[djerba]

Napisane przez Anusia3

djerba ja to się nie znam za bardzo na samochodach także nie pomogę.

Ja kupiłam Opla Corse rok. 2003r za 5,700zł.
Tylko ja to nie jechałam do żanych stacji nigdzie bo mam mechanika w rodzinie i to on mi pomógł potwierdzić wybór,sprawdził jakie ma błędy,ale wszystko ok.

no to wróciłam z oględzin.
gościu zjechał do 9.000 i po weekendzie pojadę go chyba kupić.
na stacji sprawdzony..zawieszenie bez problemów..jedynie jakąś tam część tłumika wymienić.. no i opony. facet jeździł non stop na zimówkach i wyglądają kiepskawo. pan ze stacji powiedział, że nie wie czy na przeglądzie by go wypuścił
nie był malowany (sprawdzony miernikiem) i wszystkie szyby oryginalne.
idealny wręcz bagażnik..i te 3 fotele z tyłu no i fajna widoczność, bo wysoki jest

[bajeczka000]

Ja mam scenica z 2002 roku w dieslu i z manualną skrzynią. I jeździ się super! Autko cichutkie, nie pali jak smok i ma bardzo pakowny bagażnik. Dla mnie dodatkowym plusem jest to, że w wyższym aucie mogę z góry patrzeć na innych kierowców ( bo jak wysiądę to już nie bardzo)
Tak czy inaczej - polecam

[djerba]

Napisane przez bajeczka000

Ja mam scenica z 2002 roku w dieslu i z manualną skrzynią. I jeździ się super! Autko cichutkie, nie pali jak smok i ma bardzo pakowny bagażnik. Dla mnie dodatkowym plusem jest to, że w wyższym aucie mogę z góry patrzeć na innych kierowców ( bo jak wysiądę to już nie bardzo)
Tak czy inaczej - polecam

a mnie dopadły wątpliwości, bo dużo opinii o awaryjności..dużo złych opinii
a ten 1.6 benzyna to pali 10l/100, a ja będę pokonywać krótkie odległości zazwyczaj, więc nie wiem czy to nie za dużo jednak :/

[Vivienne]

Właśnie na krótkie odległości zupełnie nie opłaca się kupować diesla. Diesle są po to, żeby dużo jeździć.

[djerba]

Nooo udało mi się kupić autko! co prawda niekoniecznie w moim typie, bo malutkie..a mi tu zaraz dojdzie kolejny fotelik, więc cały tył zajęty bagażnik też mały, ale myslę, że wejdzie wózek.
Kupiłam seata ibizę z 2000r 1.6 benzyna
aaaaale albo coś się obluzowało..ale strasznie głośno wyje jak spuszczam nogę z gazu...mam nadzieję, że to nic poważnego..

Aha.. i nie bardzo działa mi tutaj transmiter fm..w 3 autach działał elegancko, tutaj gubi fale. Czego używacie w autkach? Może lepiej kupić radio z usb? Jakieś polecacie?

[paulinaizabela]

Napisane przez djerba

Nooo udało mi się kupić autko! co prawda niekoniecznie w moim typie, bo malutkie..a mi tu zaraz dojdzie kolejny fotelik, więc cały tył zajęty bagażnik też mały, ale myslę, że wejdzie wózek.
Kupiłam seata ibizę z 2000r 1.6 benzyna
aaaaale albo coś się obluzowało..ale strasznie głośno wyje jak spuszczam nogę z gazu...mam nadzieję, że to nic poważnego..

Aha.. i nie bardzo działa mi tutaj transmiter fm..w 3 autach działał elegancko, tutaj gubi fale. Czego używacie w autkach? Może lepiej kupić radio z usb? Jakieś polecacie?

Gratuluję Fajne autko, niech się dobrze jeździ
Ja mam radio wbudowane ale kiedyś jak mieliśmy Citroena C3 to wymieniliśmy na takie z USB i polecam, bo to super sprawa My mieliśmy JVC chyba takie http://www.pixmania.pl/pl/pl/9068344...cd-mp3-us.html

[djerba]

Napisane przez paulinaizabela

Gratuluję Fajne autko, niech się dobrze jeździ
Ja mam radio wbudowane ale kiedyś jak mieliśmy Citroena C3 to wymieniliśmy na takie z USB i polecam, bo to super sprawa My mieliśmy JVC chyba takie http://www.pixmania.pl/pl/pl/9068344...cd-mp3-us.html

ja też mam wbudowane...można je w ogóle jakoś wyciągnąć? ;/
to widzę fajne i cena zadowalająca

[paulinaizabela]

Napisane przez djerba

ja też mam wbudowane...można je w ogóle jakoś wyciągnąć? ;/
to widzę fajne i cena zadowalająca

To pewnie zależy od samochodu...my niby w Citroenie też mialiśmy zabudowane ale się dało wyjąć... w Maździe i Volvo już się nie da...byś musiała jakiegoś mechanika podpytać albo w necie poczytaj czy się da

[Różowy Strachulec]

Napisane przez djerba

ja też mam wbudowane...można je w ogóle jakoś wyciągnąć? ;/
to widzę fajne i cena zadowalająca

my wymienialiśmy cały taki moduł z radiem i nawigacją na inny, pewnie trzeba poszukać w necie albo spytać gdzieś u mechanika

[djerba]

Napisane przez Różowy Strachulec

my wymienialiśmy cały taki moduł z radiem i nawigacją na inny, pewnie trzeba poszukać w necie albo spytać gdzieś u mechanika

ja dzisiaj byłam u mechanika, to nie wiedział, więc na dniach do elektryka podjadę.
wyczytałam na jakimś forum, że ciężko będzie wymontować, bo tam rzeczywiście, trzeba byłoby powycinać trochę plastiku no i demontaż i montaż drogi.. ale jest szansa, na wrzucenie na taką półeczkę pod kierownicą.. tam ponoć akurat wejdzie..

[djerba]

Dziewczyny...o ile to czytacie ;]
dowiedziałam się dzisiaj, że to pompa wody - wymiana 450zł....
jestem załamana... facet mi nie chce oddac nawet za samą pompę, która kosztuje 150zł.
wcześniej gościu mi mówił, że jak coś będzie nie tak , że jak będzie wada ukryta to mam mu pokazać fv to mi zwróci koszta...a teraz mówi, że jestem niegrzeczna i na niego naskakuje i nie będzie ze mną rozmawiał...
spytałam się go , czy chce, żeby mu zwrócić auto czy woli oddać 150zł...to on : że nie chce z powrotem auta..ale mam na to 2 tyg...
ech nie wiem co mam robić możecie mi doradzić?

[Anusia3]

Ale czekaj bo się pogubiłam.
Ty kupiłaś używane auto?

[karolca]

zadzwon do rzecznika praw konsumenta. tak, masz prawo zwrócić mu auto a on tobie za naprawe wady ukrytej.

[paulinaizabela]

Djerba to niefajna sytuacja
zrób jak Karolca radzi
Mam nadzieję, że uda się pozytywnie załatwić sprawę

[djerba]

Napisane przez Anusia3

Ale czekaj bo się pogubiłam.
Ty kupiłaś używane auto?

Tak.. z autohandlu...

[Anusia3]

djerba wydaję mi się że po podpisaniu umowy kupna/sprzedaży samochodu nie ma możliwości zwrotu pieniędzy za ,,ukrytą'' wadę przez sprzedającego.

[_czarny_kot]

djerba ja na twoim miejscu przed zakupem auta sprawdziłabym je np. w aso, wtedy taka sytuacja jak obecna nie miałyby miejsca (a z tego co pamiętam to już chyba taka kolejna sytuacja u ciebie)

[djerba]

Napisane przez _czarny_kot

djerba ja na twoim miejscu przed zakupem auta sprawdziłabym je np. w aso, wtedy taka sytuacja jak obecna nie miałyby miejsca (a z tego co pamiętam to już chyba taka kolejna sytuacja u ciebie)

w ten dzień kiedy kupiłam było już późno...bo ok 19...i wszystko pozamykane (zresztą nawet tego miasta nie znałam)..ale pojechałam następnego dnia na stację diagnostyczną u siebie i wszystko było ok.
spytałam się panów co to jest...to powiedzieli, że nie wiedzą i mam jechać do mechanika..no to pojechałam od razu i kazał przyjechać w pon, zostawić auto i wynalazł...
dogadałam się w końcu z gościem, że mi przeleje 150zł za samą pompę..a ja pokryję resztę..zobaczymy czy mi zwróci..

[karolca]

Napisane przez Anusia3

djerba wydaję mi się że po podpisaniu umowy kupna/sprzedaży samochodu nie ma możliwości zwrotu pieniędzy za ,,ukrytą'' wadę przez sprzedającego.

Pytanie tylko czy ukryta wada była zatajona czy o niej nie wiedział i wyszło "w praniu". Jeśli zataił, ma prawo zwrotu i żądania oddania pieniędzy, co do grosza. Ale czas nagli - rzecznik praw konsumenta powinien pomóc, ja bym nie czekała.

Napisane przez _czarny_kot

djerba ja na twoim miejscu przed zakupem auta sprawdziłabym je np. w aso, wtedy taka sytuacja jak obecna nie miałyby miejsca (a z tego co pamiętam to już chyba taka kolejna sytuacja u ciebie)

trzeba mieć swoje aso. Poza tym w ASO znają się jak trzepać pieniądze a nie sprawdzać samochód pod kątem jego sprawności. Mam bardzo przykre doświadczenia. Lepiej przetrzepią samochód na zwykłej stacji diagnostycznej - ale wczesniej warto się umówić z panem mechanikiem.
Bo w punkcie zaproponowanym przez sprzedającego to sobie można...

Wybaczcie, nie wierzę osobom sprzedającym samochody zawodowo. Oszukują jak się da.

[djerba]

Napisane przez Anusia3

djerba wydaję mi się że po podpisaniu umowy kupna/sprzedaży samochodu nie ma możliwości zwrotu pieniędzy za ,,ukrytą'' wadę przez sprzedającego.

poczytałam sobie i jest coś takiego :


Przy sprzedaży konsumenckiej (sprzedawca jest przedsiębiorcą, nabywca kupuje dla celów nie związanych z działalnością gospodarczą) - w przypadku ujawnienia niezgodności towaru z umową podstawowym uprawnieniem kupującego jest żądanie usunięcia owej niezgodności przez nieodpłatną naprawę lub wymianę na nowy, chyba że naprawa lub wymiana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów. Ponieważ w przypadku auta używanego wymiana na nowy nie będzie wchodzić w grę, pozostaje nam żądanie naprawy. Dopiero jej niewykonanie przez sprzedawcę "w czasie odpowiednim" (przyjmuje się tu zwykle okres 2 - 3 tygodni, z uwzględnieniem ewentualnie czasu potrzebnego np. na sprowadzenie jakichś szczególnie trudno osiągalnych części) bądź też stwierdzenie, że naprawa stwarzałaby nadmierne niedogodności dla kupującego, uprawniają tego ostatniego do żądania odpowiedniego obniżenia ceny albo odstąpienia od umowy (za zwrotem pojazdu oraz zapłaconej ceny). Prawo odstąpienia nie przysługuje jednak, jeżeli niezgodność towaru z umową nie jest istotna (z pewnością nie będzie można "zwrócić" zakupionego samochodu np. z powodu nie działającego akumulatora);

[karolca]

No to coś wam opowiem.
z TŻ sprzedaliśmy samochód. Sprawny. Po ponad miesiącu nowy właściciel dzwoni, że jechał i coś zaczęło się dymić spod maski. Mąż na to, że u niego tak nie robił.

Nawiązuje tutaj do dowcipu:
Kupił chłop krowę ale zdechła, dzwoni do sprzedającego na co on "U mnie tego nie robiła"
(spaliłam trochę, bo dokładnie go nie pamiętam).

[djerba]

Napisane przez karolca

Pytanie tylko czy ukryta wada była zatajona czy o niej nie wiedział i wyszło "w praniu". Jeśli zataił, ma prawo zwrotu i żądania oddania pieniędzy, co do grosza. Ale czas nagli - rzecznik praw konsumenta powinien pomóc, ja bym nie czekała.


trzeba mieć swoje aso. Poza tym w ASO znają się jak trzepać pieniądze a nie sprawdzać samochód pod kątem jego sprawności. Mam bardzo przykre doświadczenia. Lepiej przetrzepią samochód na zwykłej stacji diagnostycznej - ale wczesniej warto się umówić z panem mechanikiem.
Bo w punkcie zaproponowanym przez sprzedającego to sobie można...

Wybaczcie, nie wierzę osobom sprzedającym samochody zawodowo. Oszukują jak się da.

no to jedno już się wyjaśniło, że facet wieddział...bo jak mu o tym powiedziałam, to mi powiedział : no ale samochód jeździł przecież!! buczenie Pani przeszkadzało???? wow... no tak..ważne żeby tylko jeździł i nic więcej.....


ja też nie wierzę...już ostatni raz kupiłam w komisie..
kupiłam go tam, bo już po prostu nie widziałam innej opcji..
miałam propozycję kupić jedno fajne autko tanio..ale z rozwaloną skrzynią..to przecież nie będę ładować z 2-3 tys..bo nie wiem co mnie po takiej przeróbce czeka... :/

[karolca]

Właśnie... miałam okazję sprzedać swój samochód, dołożyć trochę i kupić coś innego. Ale stwierdziłam, że wiem co mam, wiem co ew. muszę wymienić a tak to kupię i co?

[djerba]

Napisane przez karolca

Właśnie... miałam okazję sprzedać swój samochód, dołożyć trochę i kupić coś innego. Ale stwierdziłam, że wiem co mam, wiem co ew. muszę wymienić a tak to kupię i co?

a czym teraz jeździcie?

[karolca]

Napisane przez djerba

a czym teraz jeździcie?

ja mam Daewoo Lanos
Jeździłam z dwoma fotelikami i dorosła osobą między nimi, z dużym wózkiem w bagażniku i torbami na wakacje