Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]

[tapetka22]

Napisane przez Dekas

Smakuje ci ten z chrzanem z Biedry?
Smakuje Ci keczup ???

W Biedrze jest taka mega butla Heinz'a

keczup kocham,dodaje go do wszystkiego<procz słodkich rzeczy>
serek z biedry jest pyszny,tylko troche za slony..
a heinz biedronowy mnie wkurza bo jest malo praktyczny;p
wylatuje pol butli naraz;p

Napisane przez olik187

a kapusta kiszona też u was powoduje wzdęcia? bo ja po niej mam i to okropne;/a tak ją lubie

kazda kapusta powoduje..biala i pekinka niestety tez..

Napisane przez Ilta

Żadna skrajność nie jest dobra Ja pytam za każdym razem czy mają jeszcze jakieś tematy czy tylko o dietach. Jeśli by miały to przyjemnie jest posłuchać czegoś innego. Jeśli nie mają to z głębokim westchnieniem próbuję się wyłączyć. Jak i to nie pomaga - to dopiero wtedy wychodzę na czas przerwy gdzie indziej, bo co się będę stresować :P
W międzyczasie próbuję kompletnie olać temat w sensie żeby przestać czuć presję, bo to że ją czuje to tylko i wyłącznie wina mojego podejścia do tematu To tak jakby siedziało 10 miłośników piłki nożnej i omawiali swoje wyniki a ja bym czuła, że muszę też grać, bo oni grają [COLOR="Silver"]

wiem,tylko że u mnie sprawa wyglada troche inaczej,bo jak juz kolezanki sie dadzą do tematu diet to zaraz jest masę pytań"jak Ty to robisz że jestes taka chuda?,że jak to one mi zazdroszczą itp..

Gdyby wiedzialy to by nie zazdościły...

[Dekas]

Napisane przez tapetka22

keczup kocham,dodaje go do wszystkiego<procz słodkich rzeczy>
serek z biedry jest pyszny,tylko troche za slony..
a heinz biedronowy mnie wkurza bo jest malo praktyczny;p
wylatuje pol butli naraz;p



kazda kapusta powoduje..biala i pekinka niestety tez..


wiem,tylko że u mnie sprawa wyglada troche inaczej,bo jak juz kolezanki sie dadzą do tematu diet to zaraz jest masę pytań"jak Ty to robisz że jestes taka chuda?,że jak to one mi zazdroszczą itp..

Gdyby wiedzialy to by nie zazdościły...

jak ludzie mogą jeść kapustę z grochem xD ???


może tego Heinz'a trzeba sobie przelać ja wiem... do wiadra?

[mpati86]

Napisane przez Bellamy

czasem jest tak że przez dłuższy czas musisz jeść normalnie i dopiero po jakimś czasie organizm się przyzwyczaja jak chyba ktos pisał i wie, że "głodowe czasy" minęły. masz bardzo dobry jadłospis, więc jedz tak dalej, możesz ćwiczyć, ale wydaje mi sie że pół godziny dziennie na tym orbitreku wystarczy póki co..

no ja tak ci powiem, że uwielbiam ćwiczyć i się ruszać. od rana do 15. 30 siedzę na pupie bo mam siedzącą, nie zbyt ciężką pracę. dlatego ćwiczę ok. 1, 30 minut dziennie. wieczór od 19stej do 21.30 też siedzący. mam jeden pokój, więc ruchu mało. hihi. no i teraz staram się jeść nie, że o 18stej ostatnia rzecz itp. położę się nawet z pełnym żołądkiem. ale psycha i wyrzuty są czasami, czy one mogą też utrudniać przyjście @?

---------- Dopisano o 13:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Napisane przez mpati86

no ja tak ci powiem, że uwielbiam ćwiczyć i się ruszać. od rana do 15. 30 siedzę na pupie bo mam siedzącą, nie zbyt ciężką pracę. dlatego ćwiczę ok. 1, 30 minut dziennie. wieczór od 19stej do 21.30 też siedzący. mam jeden pokój, więc ruchu mało. hihi. no i teraz staram się jeść nie, że o 18stej ostatnia rzecz itp. położę się nawet z pełnym żołądkiem. ale psycha i wyrzuty są czasami, czy one mogą też utrudniać przyjście @?

napisałam na zanik okresu przeczytaj

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:07 ----------

Napisane przez orzeszek01

U.

1.paluch z ziarnami z maslem,serkiem wiejskim,jajkiem,wedlina, salata i pomidorem,earl grey z cytryna

2.wiejski z bananem i fitella bananowa, inka karmelowa z mlekiem

45km rower

3.grillowana piers kurczaka,ziemniaki,buracz ki,mizeria ,szklanka coli cytrynowej

4.2kawalki sernika,jablko, inka z mlekiem

1h jazdy na rolkach

5.2kromki razowego chleba z maslem,polowa duzej makreli,pomidorek,szczypi orek, pokrzywa do picia

ładnie, tylko za duża dawka ruchu, wiem to z autopsji, pozatym będziesz chudła i okres hmmm sama wiesz.i te sztywne 5 posiłków.

[Bellamy]

mpati u mnie kwestia psychiczna odegrała dużą rolę w odsyskaniu @. na początku było mi to na rękę ze mam 'problem z głowy' i nawet gdy wróciłam do normalnej wagi jej długo nie miałam. a potem myśli ed'owe jakoś odeszły i sama chciałam ją mieć, bo bałam sie że kiedys będe miec problemy z płodnościa etc.. i sie pojawiła
więc myśle że kwestia psychiczna tez odgrywa dużą rolę

[mpati86]

Napisane przez Bellamy

mpati u mnie kwestia psychiczna odegrała dużą rolę w odsyskaniu @. na początku było mi to na rękę ze mam 'problem z głowy' i nawet gdy wróciłam do normalnej wagi jej długo nie miałam. a potem myśli ed'owe jakoś odeszły i sama chciałam ją mieć, bo bałam sie że kiedys będe miec problemy z płodnościa etc.. i sie pojawiła
więc myśle że kwestia psychiczna tez odgrywa dużą rolę

ja bardzo chcę ją mieć. napisałam w wątku zanik okresu

[tapetka22]

Napisane przez Dekas

jak ludzie mogą jeść kapustę z grochem xD ???


może tego Heinz'a trzeba sobie przelać ja wiem... do wiadra?

dobre wiatry są:hahaha :

[Ilta]

Napisane przez Dekas

jak ludzie mogą jeść kapustę z grochem xD ???

No wypraszam sobie - cały rok czekam na Wigilię i na kapustę z grochem
Uwielbiam
Pogorszenia swojego stanu POD TYM WZGLĘDEM jakoś nigdy nie odnotowałam

[garden_d]

Napisane przez Ilta

No wypraszam sobie - cały rok czekam na Wigilię i na kapustę z grochem
Uwielbiam
Pogorszenia swojego stanu POD TYM WZGLĘDEM jakoś nigdy nie odnotowałam

Potwierdzam Może nie z grochem, ale z fasolą.

[Dekas]

Napisane przez Ilta

No wypraszam sobie - cały rok czekam na Wigilię i na kapustę z grochem
Uwielbiam
Pogorszenia swojego stanu POD TYM WZGLĘDEM jakoś nigdy nie odnotowałam

też uwielbiam tę kapustę acz pogorszenie odnotowałam

[yoka]

Witam ponownie, mam nadzieję, że mnie nie pogonicie.
Po paru dniach wracam, mam nadzieję, że motywacja nie osłabnie znowu... Pod koniec zeszłego tygodnia naprawdę było ze mną źle, mam nadzieję, że się poprawię.



Chciałabym prosić o ocenę dzisiejszego P:

Śn: owsianka (5 łyżek płatków owsianych górskich, 1 łyżka otrębów pszennych, trochę maślanki naturalnej, łyżeczka kakao, pół banana, troszkę słodzika)

II śn: pół bułki (?) z ciasta francuskiego z budyniem (była duża, naprawdę)

O: spora porcja sałatki z brokuła, kukurydzy, jajka, fasolki szparagowej, marchewki, jabłka z wkrojonymi 5 paluszkami surimi (na całą sałatkę z dziś) z majonezem rozrobionym z jogurtem (mniej więcej pół na pół) + kromka chleba żytniego razowego

P: jw

K: serek wiejski (?) - jeszcze nie wiem





Wiem, że obiad niezbyt, ale dziś nie miałam jak zjeść inaczej, a sałatka bardzo mi smakuje, więc na podwieczorek też była .

Ogólnie miałam ogromne wyrzuty sumienia przez tę bułkę z ciasta francuskiego... Wiem, że kiedy jak nie na przytyciu mam sobie na to pozwalać, ale tak długo nie jadłam takich rzeczy...

Ciężko mi w sumie, brzuch mam jak balon, ale wiem, że nie mogę się poddać.

Powiedzcie mi tylko szczerze - czy na mniej więcej takim jedzeniu (także ze słodką bułką) nie przytyję za szybko i za dużo...? Bo boję się, że przesadzę w drugą stronę...

[Dekas]

Napisane przez yoka

Witam ponownie, mam nadzieję, że mnie nie pogonicie.
Po paru dniach wracam, mam nadzieję, że motywacja nie osłabnie znowu... Pod koniec zeszłego tygodnia naprawdę było ze mną źle, mam nadzieję, że się poprawię.



Chciałabym prosić o ocenę dzisiejszego P:

Śn: owsianka (5 łyżek płatków owsianych górskich, 1 łyżka otrębów pszennych, trochę maślanki naturalnej, łyżeczka kakao, pół banana, troszkę słodzika)

II śn: pół bułki (?) z ciasta francuskiego z budyniem (była duża, naprawdę)

O: spora porcja sałatki z brokuła, kukurydzy, jajka, fasolki szparagowej, marchewki, jabłka z wkrojonymi 5 paluszkami surimi (na całą sałatkę z dziś) z majonezem rozrobionym z jogurtem (mniej więcej pół na pół) + kromka chleba żytniego razowego

P: jw

K: serek wiejski (?) - jeszcze nie wiem





Wiem, że obiad niezbyt, ale dziś nie miałam jak zjeść inaczej, a sałatka bardzo mi smakuje, więc na podwieczorek też była .

Ogólnie miałam ogromne wyrzuty sumienia przez tę bułkę z ciasta francuskiego... Wiem, że kiedy jak nie na przytyciu mam sobie na to pozwalać, ale tak długo nie jadłam takich rzeczy...

Ciężko mi w sumie, brzuch mam jak balon, ale wiem, że nie mogę się poddać.

Powiedzcie mi tylko szczerze - czy na mniej więcej takim jedzeniu (także ze słodką bułką) nie przytyję za szybko i za dużo...? Bo boję się, że przesadzę w drugą stronę...

wcale nie chcesz przytyć.

[yoka]

Napisane przez Dekas

wcale nie chcesz przytyć.

Chciałabym ważyć normalnie, teraz jest za mało, aż wstyd... Wiem to.
Ale nie chcę się roztyć, wrócić do wagi przed pseudo dietą, która wprowadziła mnie w to bagno...

Proszę o odpowiedź...

[Dekas]

Napisane przez yoka

Chciałabym ważyć normalnie, teraz jest za mało, aż wstyd... Wiem to.
Ale nie chcę się roztyć, wrócić do wagi przed pseudo dietą, która wprowadziła mnie w to bagno...

Proszę o odpowiedź...

srutututu majtki z drutu.

jakbyś chciała to byś durnie nie pytała czy będziesz otyła od zjedzenia połowy drożdżówki i sałatki.

[Bellamy]

Napisane przez Dekas

srutututu majtki z drutu.

jakbyś chciała to byś durnie nie pytała czy będziesz otyła od zjedzenia połowy drożdżówki i sałatki.

na to czekałam...
eh, ja już nie mam siły radzić, żeby tysięczny raz to samo pisać...

[yoka]

Napisane przez Dekas

srutututu majtki z drutu.

jakbyś chciała to byś durnie nie pytała czy będziesz otyła od zjedzenia połowy drożdżówki i sałatki.

Weź pod uwagę, że nadal walczę ze sobą, jedzenie niejako jest dla mnie nowe, tak wiele smaków, tak wiele wszystkiego... Gubię się. Bo wcześniej niezbyt wiele jadłam, na niezbyt wiele sobie pozwalałam, trzymałam się stałej listy.

Nie drożdżówki tylko ciasta francuskiego - różnica spora.

Wiem, że mam problem, wiem, że to głupie pytać o takie rzeczy, martwić się...

Bardzo chciałabym przestać, wierz mi.

Chodzi o to, że na słodkie wcześniej niemal wcale sobie nie pozwalałam. Poza tym - to właśnie słodycze kiedyś mnie zgubiły. Nie byłam wielorybem, ale to miłość do słodyczy mnie kiedyś gubiła, doprowadziła do wagi, z której zaczęłam się odchudzać.

Boję się, bo nie chcę przesadzić. Bo mam ochotę na słodkie i obawiam się tego, że znowu mnie to zgubi. Choć jednocześnie zdaję sobie sprawę z tego, jak pisałam, że kiedy jak nie na przytyciu, prawda?

I tak biję się z myślami... Dlatego pytam. Bo chcę by ta "chora" część mnie znikła, by nie przejęła kontroli. Bo nie chcę taka być.

[N_tt]

siemię lniane
1. owsianka z 4 pełnych łych płatków, jogurtu naturalnego, kiwi, 2 łyżeczek pysznego płynnego miodu
2. banan
3. pierś kurczaka na oliwie grilowana z sporą ilością ziemniaków i sałatką z warzyw
4. serek wiejski 200g z 3 łyżeczkami powideł śliwkowych
5. będzie spora grahamka z maasłem, serem żółtym, polędwicą, warzywami, ketchupem i herbata z cytryną i miodem (ze 2 łyżeczki pewnie:P)


hmm.. chyba dość schematycznie nadal

[Bellamy]

Napisane przez N_tt

siemię lniane
1. owsianka z 4 pełnych łych płatków, jogurtu naturalnego, kiwi, 2 łyżeczek pysznego płynnego miodu
2. banan
3. pierś kurczaka na oliwie grilowana z sporą ilością ziemniaków i sałatką z warzyw
4. serek wiejski 200g z 3 łyżeczkami powideł śliwkowych
5. będzie spora grahamka z maasłem, serem żółtym, polędwicą, warzywami, ketchupem i herbata z cytryną i miodem (ze 2 łyżeczki pewnie:P)


hmm.. chyba dość schematycznie nadal

spora grahamka czy dwie łyżeczki miodu... myślisz, że to sprawi, że przytyjesz?
w ogóle - oceń sama swój jadłospis - wyobraź sobie że wkleiła go zdrowa dziewczyna - jak byś go oceniła? dajmy na to, (względnie) ja:
więc dzisiaj zjadłam:
I owsianka z 4 łyżek, jogurt naturalny, kiwi, 2 łyżeczki miodu
II banan
III pierś kurczaka na oliwie grilowana, ziemniaki i sałatka z warzyw
IV serek wiejski 200g z 3 łyżeczkami powideł śliwkowych
V grahamka z masłem, serem żółtym, polędwicą, warzywami, ketchupem i herbata z cytryną i dwoma łyżeczkami miodu

nadal uważasz, że na tym tyjesz?

[Dekas]

Napisane przez yoka

Weź pod uwagę, że nadal walczę ze sobą, jedzenie niejako jest dla mnie nowe, tak wiele smaków, tak wiele wszystkiego... Gubię się. Bo wcześniej niezbyt wiele jadłam, na niezbyt wiele sobie pozwalałam, trzymałam się stałej listy.

Nie drożdżówki tylko ciasta francuskiego - różnica spora.

Wiem, że mam problem, wiem, że to głupie pytać o takie rzeczy, martwić się...

Bardzo chciałabym przestać, wierz mi.

Chodzi o to, że na słodkie wcześniej niemal wcale sobie nie pozwalałam. Poza tym - to właśnie słodycze kiedyś mnie zgubiły. Nie byłam wielorybem, ale to miłość do słodyczy mnie kiedyś gubiła, doprowadziła do wagi, z której zaczęłam się odchudzać.

Boję się, bo nie chcę przesadzić. Bo mam ochotę na słodkie i obawiam się tego, że znowu mnie to zgubi. Choć jednocześnie zdaję sobie sprawę z tego, jak pisałam, że kiedy jak nie na przytyciu, prawda?

I tak biję się z myślami... Dlatego pytam. Bo chcę by ta "chora" część mnie znikła, by nie przejęła kontroli. Bo nie chcę taka być.

nie mam ochoty czytać o twoich kulinarnych problemach i rozterkach nad drożdżówką... serio ta bułka nie jest Twoim problemem.

i nie mówi mi co mam brać pod uwagę.
odpowiedz jest jedna GDYBYŚ CHCIAŁA ŻYĆ to osiągnęłabyś wagę zdrową
potem byś ją najzwyklej w świecie utrzymywała, bo jedzenie nie byłoby centrum Twojego wszechświata.

i wybacz, że traktuje Cię ostro ale postaw się w sytuacji osób zdrowych, widzą jakąś kupę kości zastanawiającą się czy jak zje kawałek bułki to przesadzi z tyciem, a dodatkowo ten szkielet jeszcze chce im wmówić, że zamierza osiągnąć zdrową wagę.

---------- Dopisano o 19:31 ---------- Poprzedni post napisano o 19:30 ----------

Napisane przez N_tt

siemię lniane
1. owsianka z 4 pełnych łych płatków, jogurtu naturalnego, kiwi, 2 łyżeczek pysznego płynnego miodu
2. banan
3. pierś kurczaka na oliwie grilowana z sporą ilością ziemniaków i sałatką z warzyw
4. serek wiejski 200g z 3 łyżeczkami powideł śliwkowych
5. będzie spora grahamka z maasłem, serem żółtym, polędwicą, warzywami, ketchupem i herbata z cytryną i miodem (ze 2 łyżeczki pewnie:P)


hmm.. chyba dość schematycznie nadal

kolejna do odstrzału

ja bym chętnie za was przytyła serio, ale tak się primo nie da, drugie primo mam inne plany

[yoka]

Napisane przez Dekas

nie mam ochoty czytać o twoich kulinarnych problemach i rozterkach nad drożdżówką... serio ta bułka nie jest Twoim problemem.

i nie mówi mi co mam brać pod uwagę.
odpowiedz jest jedna GDYBYŚ CHCIAŁA ŻYĆ to osiągnęłabyś wagę zdrową
potem byś ją najzwyklej w świecie utrzymywała, bo jedzenie nie byłoby centrum Twojego wszechświata.

i wybacz, że traktuje Cię ostro ale postaw się w sytuacji osób zdrowych, widzą jakąś kupę kości zastanawiającą się czy jak zje kawałek bułki to przesadzi z tyciem, a dodatkowo ten szkielet jeszcze chce im wmówić, że zamierza osiągnąć zdrową wagę.

Gdybym nie miała problemu, to nie pisałabym tutaj, na KZ, proste.
Pytam, bo naprawdę mi ciężko i staram się wszystko sobie poukładać i liczyłam na odpowiedź normalną - jak widać bez potrzeby chyba, choć dziwi mnie to, że akurat TU (KZ) siedzisz skoro nie chcesz czytać o problemach, które są głównym tematem na całym KZ.

Chcę żyć. Mam dla kogo.

Wiem, że moje rozterki są żałosne. Ale istnieją. Chcę się ich pozbyć, dlatego tu jestem.

[biedroneczkax3]

Hej, jestem na przytyciu obecnie. Do wagi prawidłowej brakuje mi ok. 6,7 kg. Obecnie ważę 40 kg, mam 162 cm wzrostu. Jestem anorektyczką, po pobycie w szpitalu(3 miesiecznym), obecnie leczę się w domu, jeżdżę do psychologa, z psychiką zaczęło sie poprawiać dopiero w domu. Chcę przytyc, ale bardzo się tego boję. Mam takie wahania, raz jest dobrze, jem nawet słodycze, staram się, dojadam. A gdy zobaczę na wadze przyrost- panika, diety?, nie jem więcej niz 1000 kcal...
Wiem, to chore, ale taka już ta anoreksja- zabija powoli, to smierć na raty. Ja nie chcę jednak umrzeć, chcę żyć, no i chcę być już normalna, mam nadzieję, że nawiążemy kontakt i bedziemy sie nawzajem wspierać.

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------

Tak wiec P:
Śniadanie: płatki ryżowe 4 łyzki na mleku z jabłkiem i cynamonem
Drugie Śniadanie: pół kromki chleba fitness schulstad z łyzeczką musztardy i 3 plastrami ogórka ( tak, wiem...)
Obiad: 100 ml rosołu, 3 łyżki makaronu
2 paluszki rybne z dorsza, jeden duży ziemniak
Podwieczorek: twarożek domowy 150g z łyżeczką miodu
Kolacja: twarożek domowy 150g z łyżeczką masła orzechowego

I jak? Własciwie to wiem, tragicznie, prawda?

[Dekas]

Napisane przez yoka

Gdybym nie miała problemu, to nie pisałabym tutaj, na KZ, proste.
Pytam, bo naprawdę mi ciężko i staram się wszystko sobie poukładać i liczyłam na odpowiedź normalną - jak widać bez potrzeby chyba, choć dziwi mnie to, że akurat TU (KZ) siedzisz skoro nie chcesz czytać o problemach, które są głównym tematem na całym KZ.

Chcę żyć. Mam dla kogo.

Wiem, że moje rozterki są żałosne. Ale istnieją. Chcę się ich pozbyć, dlatego tu jestem.

a dla siebie chcesz żyć?

[wizjaa]

Napisane przez yoka

Gdybym nie miała problemu, to nie pisałabym tutaj, na KZ, proste.
Pytam, bo naprawdę mi ciężko i staram się wszystko sobie poukładać i liczyłam na odpowiedź normalną - jak widać bez potrzeby chyba, choć dziwi mnie to, że akurat TU (KZ) siedzisz skoro nie chcesz czytać o problemach, które są głównym tematem na całym KZ.

Chcę żyć. Mam dla kogo.

Wiem, że moje rozterki są żałosne. Ale istnieją. Chcę się ich pozbyć, dlatego tu jestem.

uwierz mi, to nie jedzenie jest twoim głównym problemem.

[Winky]

Napisane przez yoka

Gdybym nie miała problemu, to nie pisałabym tutaj, na KZ, proste.
Pytam, bo naprawdę mi ciężko i staram się wszystko sobie poukładać i liczyłam na odpowiedź normalną - jak widać bez potrzeby chyba, choć dziwi mnie to, że akurat TU (KZ) siedzisz skoro nie chcesz czytać o problemach, które są głównym tematem na całym KZ.

Chcę żyć. Mam dla kogo.

Wiem, że moje rozterki są żałosne. Ale istnieją. Chcę się ich pozbyć, dlatego tu jestem.

Głównym problemem osoby chorej na ED jest JEDZENIE?!

Wizja, widzę, że myślimy podobnie.

[Bellamy]

Napisane przez yoka

Gdybym nie miała problemu, to nie pisałabym tutaj, na KZ, proste.
Pytam, bo naprawdę mi ciężko i staram się wszystko sobie poukładać i liczyłam na odpowiedź normalną - jak widać bez potrzeby chyba, choć dziwi mnie to, że akurat TU (KZ) siedzisz skoro nie chcesz czytać o problemach, które są głównym tematem na całym KZ.

Chcę żyć. Mam dla kogo.

Wiem, że moje rozterki są żałosne. Ale istnieją. Chcę się ich pozbyć, dlatego tu jestem.

yoka, ale chodzi o to, że Ty NORMALNĄ odpowiedź dostałaś już co najmniej kilkadziesiąt razy (jak nie więcej). dziewczyny radziły Ci w Twoim wątku na kilka stron, powtarzały wciąż to samo, ale do Ciebie to nie dociera, tak, jakbyś była opętana przez chorobę - i uświadom to sobie!
dziewczyno, Tobie jest potrzebny PSYCHOLOG, więc rusz dupę i ogarnij, jeśli na prawdę chcesz wyzdrowieć.

[yoka]

Napisane przez Dekas

a dla siebie chcesz żyć?

Chcę.

Napisane przez wizjaa

uwierz mi, to nie jedzenie jest twoim głównym problemem.

Wiem, że jedzenie to jeden z moich problemów.

Napisane przez Winky

Głównym problemem osoby chorej na ED jest JEDZENIE?!

Wizja, widzę, że myślimy podobnie.

Napisałam przecież - zdaję sobie sprawę z tego, że w psychice też jest problem. I walczę z tym, codziennie.

Napisane przez Bellamy

yoka, ale chodzi o to, że Ty NORMALNĄ odpowiedź dostałaś już co najmniej kilkadziesiąt razy (jak nie więcej). dziewczyny radziły Ci w Twoim wątku na kilka stron, powtarzały wciąż to samo, ale do Ciebie to nie dociera, tak, jakbyś była opętana przez chorobę - i uświadom to sobie!
dziewczyno, Tobie jest potrzebny PSYCHOLOG, więc rusz dupę i ogarnij, jeśli na prawdę chcesz wyzdrowieć.

Rozumiem to. Z tym, że zadaję konkretne pytanie, o konkretną rzecz i po prostu liczyłam na konkretną odpowiedź.

[Dekas]

Napisane przez Winky

Głównym problemem osoby chorej na ED jest JEDZENIE?!

Wizja, widzę, że myślimy podobnie.

zawsze myślałam, że problem tkwi w bułce, a tu trzeba szukać problemu między lukrem, a kruszonką oO

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Napisane przez yoka

Chcę.



Wiem, że jedzenie to jeden z moich problemów.



Napisałam przecież - zdaję sobie sprawę z tego, że w psychice też jest problem. I walczę z tym, codziennie.



Rozumiem to. Z tym, że zadaję konkretne pytanie, o konkretną rzecz i po prostu liczyłam na konkretną odpowiedź.

konkretną odpowiedz już dostałaś w formie moich ironicznych spazmów.

Czego ty wymagasz, jakiegoś artykułu naukowego opartego o badania nad wygłodzonymi szczurami? A może czegoś jak baśnie braci Grimm?

Dziewczyno jak nie chcesz to nie jedz słodyczy, nie musisz.

[yoka]

Napisane przez Dekas

zawsze myślałam, że problem tkwi w bułce, a tu trzeba szukać problemu między lukrem, a kruszonką oO

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------


konkretną odpowiedz już dostałaś w formie moich ironicznych spazmów.

Czego ty wymagasz, jakiegoś artykułu naukowego opartego o badania nad wygłodzonymi szczurami? A może czegoś jak baśnie braci Grimm?

Dziewczyno jak nie chcesz to nie jedz słodyczy, nie musisz.

Tak, zauważyłam te ironiczne spazmy, tak samo jak widzę co się czasem na Wizażu dzieje. Za dużo bab momentami w jednym miejscu, za dużo "wredności".

Słodycze... Nie chcesz to nie jedz? Nie w tym problem. Ale już odpuszczam, spokojnie.

Mimo wszystko dziękuję Wam za poświęcenie chwili.

[wizjaa]

Napisane przez Winky

Głównym problemem osoby chorej na ED jest JEDZENIE?!

Wizja, widzę, że myślimy podobnie.

piateczka

[Dekas]

Napisane przez yoka

Tak, zauważyłam te ironiczne spazmy, tak samo jak widzę co się czasem na Wizażu dzieje. Za dużo bab momentami w jednym miejscu, za dużo "wredności".

Słodycze... Nie chcesz to nie jedz? Nie w tym problem. Ale już odpuszczam, spokojnie.

Mimo wszystko dziękuję Wam za poświęcenie chwili.

to w czym problem?
boisz się słodyczy jakby to one sprawiły, że kiedyś tam byłaś zdrowa i za gruba. Pomyśl logicznie to nie wina słodyczy tylko tego jak je kiedyś traktowałaś.

[wizjaa]

Napisane przez yoka

Tak, zauważyłam te ironiczne spazmy, tak samo jak widzę co się czasem na Wizażu dzieje. Za dużo bab momentami w jednym miejscu, za dużo "wredności".

Słodycze... Nie chcesz to nie jedz? Nie w tym problem. Ale już odpuszczam, spokojnie.

Mimo wszystko dziękuję Wam za poświęcenie chwili.

ale zobacz, nie chcesz pomocy.
piszemy ze od bułki francuskiej (tak, tej tłustej z masa masła i cukru!) nie przytyjesz to źle.
piszemy żebys słodyczy nie jadła, jeszcze gorzej.

i uwierz kazda z dziewczyn na kz miala te same mysli, za rok, dwa, albo i kilka miesiecy bedziesz smiala sie z tych problemów choc wcale nie bedziesz zdrowa. Przekonasz sie ze od bułki nie przytyjesz, a jak po jakims czasie przestaniesz je jesc to nawet schudniesz.