|
Notka |
|
Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać. |
|
Narzędzia |
2016-02-08, 08:38 | #4471 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 934
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Cytat:
studiowałam dziennie w takim wymiarze, że nie wiem jak miałabym zarobić na to samodzielne życie, chyba, że tzw. samodzielne, bo ciągnęłabym kasę od rodziców - którzy zresztą powiedzieli mi, że lepiej żebym wybrała jakiś kierunek studiów lokalnie, bo bardzo ciężko/niemożliwie byłoby dla nich utrzymywać mnie w innym mieście, w sumie nie żałuję, nie wiem czego w kwestii odpowiedzialności i życia miałoby mnie to nauczyć, znając siebie pewnie tylko pochłonęłabym więcej fast foodów niż dawniej, bo naukę gotowania rozpoczęłam dopiero po ślubie
__________________
"The past is history. Tomorrow is a mystery. Today is a gift. That is why it is called the present" Anon. - 100/2017 (28304 strony) - 143/2018 (35435 strony) - 45/2019 (9833 strony) |
|
2016-02-08, 09:06 | #4472 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Cytat:
Zrobiłam zwrot zamówienia online w Mango i już nie mam rachunku, ale rozmyśliłam się i jeszcze chcę zwrócić jedną spódnicę. Nie wiem czy przyjmą mi ją bez paragonu? Mam potwierdzenie zamówienia na mailu. Edytowane przez b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e Czas edycji: 2016-02-08 o 09:11 |
|
2016-02-08, 13:00 | #4473 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 872
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Ale trzaskacie postów
Favianna - gratuluję!!! Dużo zdrowia i mało nerwów dla Waszej całej trójki Co do kremów - pod oczy wcześniej używałam fitomed. Teraz na noc kładę olejek macadamia + kwas hialuronowy, a przy większych mrozach masło shea. Z kolei na dzień pod makijaż kładę to cudo klik Tani, z fajnym składem i mimo wszystko lekki, więc korektor sie na nim nie waży. Za to jakiś czas temu zrezygnowałam z remów do twarzy. Zamiast kremu po umyciu twarzy (moim ukochanym żelem z biolaven) wklepuje tonik z ekstraktem z czerwonej koniczyny z eva natura klik. Przy ekstremalnych sytuacjach - typu pare godzin na wietrze i mrozie, używam olejku macadamia. Jeśli chodzi o kupno własnego mieszkania - nie zamierzamy sie na to porywać. To, które teraz wynajmujemy, w 100 proc. nam odpowiada. Po 3 miesiacach mieszkania tu wiem, że to była najlepsza decyzja. Płacimy połowę tego, co normalnie w mieście wołają za wynajem, mamy ogromną kawalerkę, w ścisłym centrum co przy mojej zmianie pracy też odbiło sie ogromnym plusem bo teraz nawet jak dostaję telefon, ze za pół godz. mam jakieś spotkanie, to bez problemu się wyrabiam. No i szczerze mówiac, kto ze znajomych nas odwiedza, to wszyscy zazdroszczą i mieszkania i rachunków Za kilka lat, jak zwolni się w budynku (cały w mieszkaniach na wynajem) jakieś większe mieszkanie, to chcemy się przenieść. A nie kupujemy, bo będzie na mnie czekało kiedys mieszkanie po rodzicach (oby jak najpóźniej). W sumie całośc opłat wynosi nas tu praktycznie tyle samo co znajomych bedących "na swoim" plus odchodzi nam rata kredytu Ale to przyznaję z ręką na sercu, że złapaliśmy świetną ofertę. Ze wszystkim za wyremontowane mieszkanie w centrum robimy zrzutę po 450 zł wiec to nawet nie 1/4 naszych wypłat. No to tradycyjnie przeleciałam tematy i musze się przyznać, że uzależniłam się od kuskusu jak kiedyś na śniadanie szły owsianki, chia czy sałatki, tak teraz od miesiąca tylko kuskus z rodzynkami, bananem i kiwi W ogóle mam jakaś straszą fazę na kasze - dziś na obiad na przykład kotlety z kaszy gryczanej i sera w sosie pieczarkowym no i czuję nieodpartą potrzebę wyrzucania - trzeba się przelecieć w tym tyg po chałupie |
2016-02-08, 13:47 | #4474 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 556
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Podpisałam umowę , pracę zaczynam za tydzień!
Poszłam też do Pepco i kupiłam kilka ciuchów na wymianę za te które pójdą na szmaty. Coś czuję że w tym roku wymienię wszystkie znoszone ubrania, jeszcze żeby się udało wymienić bieliznę to byłoby idealnie, ale chyba mój limit kasy mi na to nie wystarczy
__________________
zapuszczam włosy dla fundacji Rak'n'Roll 2017 - rok oszczędzania, rok bez zakupów |
2016-02-08, 13:56 | #4475 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 093
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Dobra, nie dam rady wszystkiego zacytować więc po kolei.
Cpt Ty to w ogóle jesteś hardkorem, bo dla mnie dzieci to jest obciążenie na całe życie dużo bardziej wiążące nigdy nie byłam wielką zwolenniczką stabilizacji, małżeństw dopóki sama się po 6 latach konkubinatu nie ustabilizowałam To chyba gosiaczek pisał że przychodzi taki moment... Może to już jest starość? Nie wiem 😂 ale tak właśnie jest. Wszystko się jakoś poukladało i jest super, a ludzie którzy mówili że 25 lat to wcześnie na ślub teraz mówią nam że mamy swoje miejsce i siebie. Za 23 lata w najgorszym wypadku będziemy mieli splacone. Ratę można spłacić z 1 pensji i przeżyć tak jak w tym miesiącu. Mnie bardziej przeraża wizja wynajmu na emeryturze, kogo na to stać? Moje m3 ma windę, podjazd dla wózków i wszystkie podstawowe usługi (w tym lekarza, kino, sklepy, centrum handlowe) w obrębie kilku min. komunikacją, więc dla starszej osoby będzie ok. Tak, myślałam o starości kupując mieszkanieale lepiej sobie niektóre rzeczy zabezpieczyć. Co do rodziców to ja mieszkam najbliżej, jestem najmłodsza i pewnie będzie to mój obowiązek, a oboje są już na emeryturze... Ale nie przejmuję się tym za bardzo bo tak mnie wychowali, żeby się usamodzielnić i zwiewać. Emm jakbym miała dostać mieszkanie w spadku też bym nie kupowała. U mnie pewnie moje będzie między mnie i moją siostrę (żadna z nas go nie chce zresztą)a u TŻ na pewno dostanie jego brat niedorajda więc jesteśmy zdani na siebie... Jeszcze szybko raport: po 2,5 tyg chodzenia na rekrutacje mam już jedną fajną ofertę (jeśli dobrze pójdzie to w czwartek już ją przyjmę, trzymajcie kciuki!) i ostatnie etapy w 3 innych. Czym się kierować? Kasą, sercem, pragmatyzmem a może wszystkim po trochu? Wysłane z mojego m2 note przy użyciu Tapatalka |
2016-02-08, 14:21 | #4476 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 556
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Cytat:
Co do bycia hardcorem... szczerze mówiąc nie czuję instynktu macierzyńskiego, ale TŻ bardzo chce mieć dzieci. Myślę że u mnie wynika to z kiepskich relacji z mamą. Z drugiej strony nie mogę przez żale do matki nie zakładać rodziny, bo może będzie fajnie i normalnie. Ja i siostra mamy jakiś spadek po dziadku i ojcu, jak będzie to można w końcu spieniężyć to na pewno wszystko sprzedamy bez mrugnięcia okiem. Kiedyś myślałam że przeznaczę tą kasą na podróże, poduszkę finansową, spłatę kredytu studenciego... W tej chwili nie mam parcia na własne mieszkanie (choć na ostatnim mieszaniu miałam ), ale biorąc pod uwagę obecne...możemy wynajmować do emerytury . Na stare lata zawsze jest opcja zamieszkania w domu po rodzicach TZ (w końcu chcą go podzielić na 3 części..) i może w sąsiedztwie rodzeństwa TŻ będzie chciał mieszkać . Dobra lokalizacja dla starych dziadów, dobre trasy na spacery i ogródek
__________________
zapuszczam włosy dla fundacji Rak'n'Roll 2017 - rok oszczędzania, rok bez zakupów |
|
2016-02-08, 15:00 | #4477 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Dzieci to nie moja bajka Ale własne mieszkanie chciałam mieć od zawsze. Teraz marze o domku z ogródkiem
Widziałyście projekt państwowych mieszkań na wynajem https://jakusiebie.pl/ ?
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins |
2016-02-08, 15:38 | #4478 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 934
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Ja z rodzicami miałam relacje z grubsza w porządku, ale nigdy nie chciałam mieć dzieci, zresztą faceta też nie (od razu dodam, że kobiety też nie ). No ale potoczyło się inaczej, TŻta kocham straszliwie, on w pewnym momencie poczuł gigantyczny instynkt tacierzyński i tak mi długo glindził, że kiedyś możemy żałować, poczujemy za naście lat jakąś pustkę, a wtedy będzie już za późno i takie pitupitu, że stwierdziłam no dobra, jak tak koniecznie chce być tatusiem, to niech ma Zwariował totalnie i fajnie mu z tym
__________________
"The past is history. Tomorrow is a mystery. Today is a gift. That is why it is called the present" Anon. - 100/2017 (28304 strony) - 143/2018 (35435 strony) - 45/2019 (9833 strony) |
2016-02-08, 15:58 | #4479 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 556
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Cytat:
__________________
zapuszczam włosy dla fundacji Rak'n'Roll 2017 - rok oszczędzania, rok bez zakupów |
|
2016-02-08, 16:12 | #4480 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Ha, to i ja się wypowiem
Ja całe życie myślałam że jedyne dziecko jakie bym chciała mieć to adoptowane i to myślenie pojawiło się u mnie bardzo wcześnie, bo może kiedy miałam coś około 15 lat? Ale potem to jakoś znikło, kiedy zaczęłam mieć większą wiedzę i świadomość co oznacza adopcja. Potem tak jak wam dziewczyny jakoś mi się też nie składało z ochotą, potem zakończyłam długoletni związek, bo po prostu zmierzal donikąd i w takim momencie się z moim Tztem spotkaliśmy. A że oboje jesteśmy już dojrzali wystarczająco to po prostu to wyszlo jakoś naturalnie. No i on uwielbia dzieci, nadaje się na ojca jak nikt kogo znam, zna się na rozwoju dziecka milion razy bardziej niż ja, bo ja nie mam żadnej praktyki a on wychowywał trochę dzieci siostry, pomagał cielic lub kocic się zwierzakom i choć nie brzmi to zachęcająco to traktuje dzieci, ciążę, poród totalnie naturalnie i bez mitów. No i jest mega opiekuńczy Wiem ze trochę późno mam to wyszło, ale myślę że dobrze będzie, pewnie mniej komfortowo niż kiedy ma się mniej lat i więcej sił, ale jestem dobrej myśli. No i finalnie, to będzie jak do tej pory pierwszy wnuk moich rodziców, bo mój sporo starszy brat się w ogóle nie postarał ;P i moi rodzice nigdy nie napierali i nie pytali a chciałabym żeby jednak mieli to poczucie że życie pomimo że im mija to jednak się kontynuuje i maja w tym udział. Edytowane przez favianna Czas edycji: 2016-02-08 o 16:14 |
2016-02-08, 16:27 | #4481 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 556
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Cytat:
To ile masz lat że późno? Mój TŻ to jest wieloletni wychowawca i on będzie wychowywać dzieciory.
__________________
zapuszczam włosy dla fundacji Rak'n'Roll 2017 - rok oszczędzania, rok bez zakupów |
|
2016-02-08, 16:36 | #4482 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
|
2016-02-08, 16:39 | #4483 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 556
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
__________________
zapuszczam włosy dla fundacji Rak'n'Roll 2017 - rok oszczędzania, rok bez zakupów |
2016-02-08, 16:42 | #4484 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Zdziwilabys się
---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ---------- Ale mój Tz mówi że mentalnie mam 5 lat wiec cokolwiek bym nie miała w dowodzie i tak nie oddaje mojego stanu umysłowego ---------- Dopisano o 18:42 ---------- Poprzedni post napisano o 18:41 ---------- Boże, przeczytałam pod 40. Nie jestem PO 40ce |
2016-02-08, 16:45 | #4485 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 556
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Cytat:
__________________
zapuszczam włosy dla fundacji Rak'n'Roll 2017 - rok oszczędzania, rok bez zakupów |
|
2016-02-08, 17:11 | #4486 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 093
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Ja się urodziłam kiedy moja mama miała 40 lat i to tak dawno temu, więc miałam szczęście że wszystko ze mną w miarę w porządku moja teściowa coś nam ostatnio mówiła że latka lecą właśnie pod tym kątem, ale ją zignorowaliśmy jak zwykle. Syn jej przyjaciółki ma kilkumiesięczne dziecko które przez ewidentny błąd lekarski się urodziło niedotlenione i teraz nie wiadomo jak będzie z rozwojem (możliwy lekki niedowład w najlepszym przypadku, a najgorszym aż strach myśleć)... Przerażają mnie takie historie brr
Wysłane z mojego m2 note przy użyciu Tapatalka |
2016-02-08, 17:36 | #4487 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Cytat:
Edytowane przez b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e Czas edycji: 2016-02-08 o 17:38 |
|
2016-02-08, 17:40 | #4488 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 556
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;55361666]Tak naprawde to jedyne co mnie przeraża w posiadaniu dzieci. Nie koszta, nie bunt nastolatka, nie to że wyrośnie na kryminalistę, tylko że się urodzi chore. Chciałabym mieć kiedyś jedno albo dwoje dzieci, ale strach przed nieuleczalnie chorym dzieckiem mnie paraliżuje. Mojego TŻ siostra ma porażenie mózgowe i widzę jak ciężko się z takim dzieckiem zyje i jak wszystko się przestawia do góry nogami na zawsze.[/QUOTE]
Mam to samo , ale jeśli są jakieś poważne wady genetyczne to wciąż masz prawo do aborcji.
__________________
zapuszczam włosy dla fundacji Rak'n'Roll 2017 - rok oszczędzania, rok bez zakupów |
2016-02-08, 17:44 | #4489 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
No to mloda dupa jestes
Ja mam juz 39 skonczone, za 8 m-cy stuknie 40-tka. mentalnie to dla mnie juz za pozno. Pierwsze dziecko bylo tuz przed 30-tka, a drugie mialo byc po, min do 35 rz, ale wyszlo jak wyszlo i jest jedno. Ostatnio kuzyn na FB mi cos o dzieciach gadal, czy my drugiego bysmy nie chcieli to mu odpisalam, ze juz nie. Za duzo stresu wystarczy nam jedno. Jak sie to czlowiekowi zmienia. 4 lata temu byl dla mnie ostatni dzwonek na dziecko , ale chlopu sie juz odwiedzialo. teraz jak by mnie kto namawial/zmuszal, to bym mu chyba , odmienilo mi sie Do tego jak sobie pomysle, o tym problemych z malym i niech by tak z drugim bylo nie, nie chce juz. tak mi dobrze jak jest Pewnie sie starzeje |
2016-02-08, 17:52 | #4490 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 13 984
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Cytat:
|
|
2016-02-08, 17:52 | #4491 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Tak, choroba dziecka to cos co kompletnie rujnuje wszystko. Dlatego 25go robię badania które dają 99,9 pewności co do wad genetycznych, potem 2 tyg czekania na wyniki. Staram się o tym nie myśleć, ale już powiedziałam mojemu że to on będzie odbierał wyniki. To chyba najgorsza cześć wszystkiego, to nieustanne czekanie.
|
2016-02-08, 17:54 | #4492 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 13 984
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Cytat:
|
|
2016-02-08, 19:21 | #4493 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 934
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Stres jest zawsze, mnóstwo rzeczy wydarzyć się moze, a im więcej się widziało i wie na temat, tym gorzej. Jak byłam w ciąży to podejrzewano 2 poważne i bardzo zle rokujące rzeczy, nie zdecydowałam się na inwazyjna diagnostykę, bo to i tak nie było nic co moznaby jakkolwiek w ciąży leczyć, a inwazyjne badania to niewielkie, ale jednak ryzyko infekcji, poronienia, a nie chciałam przez to znowu przechodzić. Także stres potworny to jest... Tez sie MPD strasznie bałam i cieszyłam, ze mam pełno wskazan do cesarki.
__________________
"The past is history. Tomorrow is a mystery. Today is a gift. That is why it is called the present" Anon. - 100/2017 (28304 strony) - 143/2018 (35435 strony) - 45/2019 (9833 strony) |
2016-02-08, 21:26 | #4494 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Tak czy inaczej póki co jestem dobrej myśli nie czuje się jak na razie jakoś szczególnie źle, w porównaniu do tego co czasem czytam u dziewczyn, które są mnie więcej w takim zaawansowaniu jak ja, nie było długich podchodow do zajścia w ciążę, więc odpukać mam nadzieję że wszystko będzie dobrze
|
2016-02-08, 21:33 | #4495 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 13 984
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Cytat:
|
|
2016-02-08, 21:43 | #4496 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Jak myślę o cesarce to gł przeciwwskazanie wg mnie to upośledzenie odporności u dzieci przychodzących na świat ta drogą. Dużo czytałam i poród naturalny zaopatruje dziecko w bakterie matki, zarówno jelitowe jak i skórne, dzięki czemu ma ono lepsza odporność i lepszy rozwój układu pokarmowego już na starcie.
|
2016-02-08, 22:10 | #4497 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 13 984
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Cytat:
|
|
2016-02-08, 22:34 | #4498 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Przeciw? Tzn przeciw cesarce, bo nie zrozumiałam?
|
2016-02-09, 06:48 | #4499 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 934
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Jak masz wskazan od cholery, twardych, medycznych, to się nie zastanawiasz nad problemami emocjonalnymi, ktore mozna mieć tak czy siak. Zreszta juz po wszystkim i tak się okazało, ze z gabarytami mojego dziecia nie byłoby szans, zeby się urodziło SN
__________________
"The past is history. Tomorrow is a mystery. Today is a gift. That is why it is called the present" Anon. - 100/2017 (28304 strony) - 143/2018 (35435 strony) - 45/2019 (9833 strony) |
2016-02-09, 12:21 | #4500 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 13 984
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Tak
Mówię o sytuacji, w której masz wybór. |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:01.