Powiedz to tutaj, część 42.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

A może by tak pochłonąć czekoladę i udawać, że nic się nie stało?

-----
Miło

[monilkaa]

Waga spada, a dziś kolejny trening.

[sundaville]

Napisane przez drazetkaa

Też nie lubię śniegu. Śnieg powinien być tylko w górach.

***
Co za pechowy dzień śnieg, przeciekający but, zagubiona paczka i złamany paznokieć a dzień się jeszcze nie skończył


Zapominam...

[DopplegangerEddarda]

Wygrał Trump. Poczułem ulgę. Bardziej dlatego, że Hillary przegrała mając całe lewactwo, ogromne zaplecze pieniężne (Sorosy, nie Sorosy), media, celebrytów, czarnych, latynosów za Sobą.
Przegrała pomimo tego, że media rozdmuchiwały najmniejszą wpadkę Trumpa do rozmiarów grzyba atomowego ignorując to jakim człowiekiem jest Malaria.

Zwyciężył głównie dzięki Wikileaks, jeżeli Assange nie został zamordowany przez Clintonową to Don powinien go całować po stopach. Jego, Eastwooda, Norrisa, Voight-a i wszystkich szarych Kowalsky-ch którzy mają dość lewactwa i poprawności politycznej.

Miejmy nadzieję, że ten płomyk rozbłyśnie i zapali wiele innych świec. Nawet mi nie szkoda tego, że wróciłem o 2, do 6 obserwowałem wybory a po 7 wstałem. Węgiel wrzucę jutro.

Ból dupy lewactwa, wyborczej, to żałosne skamlenie jest obmierzłe i zabawne. Trump został wybrany w demokratycznych wyborach. Zaakceptują to albo nie dość, że będą <słownictwo> to jeszcze hipokrytami.


Pierwszy raz nie pokłóciłem się w urzędzie

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ----------

Napisane przez dmuchawcelatawce

Nigdy w życiu nie poznałam nikogo z kogo ust można by tyle wyczytać, jakby miały swoją własną, oddzielną, niezależną mimikę. Kogoś kto by się uśmiechał w tak niewiarygodny sposób.


Lubię dziś swoje lustro. Kurcze, aż dochodzę do wniosku, że mam ładną figurę.

Ty to się lepiej pilnuj dmuchanybalonie

[d169664e00d109aa737daf198b1aecbf032d7859]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Ty to się lepiej pilnuj

A Ty to się puknij w głowę i nie używaj mojego imienia zamiast nicka, bo Cię skrzywdzę . edt. tak jakby lepiej...nieco.

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Auć. Zabolało jak cholera. Dobrze, że do 21.30 nie będę miała czasu na myślenie.

[shanta]

Co za dzień. Dobrze, że choć jedno się wyjaśniło.

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez dmuchawcelatawce

A Ty to się puknij w głowę i nie używaj mojego imienia zamiast nicka, bo Cię skrzywdzę . edt. tak jakby lepiej...nieco.

Mogłaś darować Sobie to pukanie i by było ładnie

Skrzywdzisz powiadasz ?

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

O Boże. Naprawdę co dzień jest gorzej. Już się dzisiaj nie skupię, nie ma szans

[kochanowska]

Śnił mi się dziś ślub z dawnym kolegą z klasy, dowiedziałam się o nim w ostatniej chwili i wcale tego nie chciałam. Sprawdzam senniki i są różne tłumaczenia, ciekawe

[red_tea]

Co z tą Ameryką, naprawdę nie wierzę w to co widzę.

Bardzo nagle to wyszło i trochę zmieniło mi plany, ale trudno. Znajdę czas.

Chyba polubię makarony

[_Malbora_]

Hej,
Piszę do Was bo już zgłupiałam i sama nie wiem, co mam o tym myśleć...
Poznałam pewnego chłopaka, dał mi swój numer telefonu. Odezwałam się do niego. Pisał do mnie dzień w dzień. Po tygodniu zaprosił mnie na randkę. Przyjechał po mnie, pojechaliśmy do restauracji. Rozmowa świetnie się kleiła. Dużo opowiadał mi o sobie, swoich problemach rodzinnych itp. Odwiózł mnie do domu. Nie pocałował mnie. Po 40 minutach dostałam wiadomość w której podziękował mi za to, że znalazłam czas dla niego. Odzywał się do mnie nadal dzień w dzień. Poprosił mnie również o to czy miałabym czas aby pomóc jego siostrze w napisaniu pracy zaliczeniowej która była związana z pełnionym przeze mnie zawodem, oczywiście się zgodziłam i pomogłam (pracy jeszcze nie oddała więc cisza jak na razie o jakiś podziękowaniach za to). Od pierwszej randki minęło 2,5 tyg. Zero propozycji drugiego spotkania. Od czwartku się do mnie nie odezwał sam z siebie. Napisałam do niego raz, popisaliśmy chwilkę, cisza... odezwałam się do niego kolejny raz - niby odpisuje mi tak jak zawsze - miło z humorem. Tym razem jednak zapytałam czy wszystko ok bo zrobił się jakiś cichy, odpisał mi że tak tak wszystko ok, ma teraz sporo pracy (ma własną firmę). Ale z tego co wiem znajduje czas na siłownie, grę w piłkę nożną itp itd.

Co o tym sądzicie? Czy takie zachowanie jest normalne?
Zawsze byłam przyzwyczajona do tego, że skoro ktoś mnie zapraszał na randkę i pisał do mnie później sam z siebie to i zależało mu na tym aby jak najszybciej mnie znów zobaczyć.... czyżby mój adorator się rozmyślił?

[katrina1991]

Napisane przez _Malbora_

Hej,
Piszę do Was bo już zgłupiałam i sama nie wiem, co mam o tym myśleć...
Poznałam pewnego chłopaka, dał mi swój numer telefonu. Odezwałam się do niego. Pisał do mnie dzień w dzień. Po tygodniu zaprosił mnie na randkę. Przyjechał po mnie, pojechaliśmy do restauracji. Rozmowa świetnie się kleiła. Dużo opowiadał mi o sobie, swoich problemach rodzinnych itp. Odwiózł mnie do domu. Nie pocałował mnie. Po 40 minutach dostałam wiadomość w której podziękował mi za to, że znalazłam czas dla niego. Odzywał się do mnie nadal dzień w dzień. Poprosił mnie również o to czy miałabym czas aby pomóc jego siostrze w napisaniu pracy zaliczeniowej która była związana z pełnionym przeze mnie zawodem, oczywiście się zgodziłam i pomogłam (pracy jeszcze nie oddała więc cisza jak na razie o jakiś podziękowaniach za to). Od pierwszej randki minęło 2,5 tyg. Zero propozycji drugiego spotkania. Od czwartku się do mnie nie odezwał sam z siebie. Napisałam do niego raz, popisaliśmy chwilkę, cisza... odezwałam się do niego kolejny raz - niby odpisuje mi tak jak zawsze - miło z humorem. Tym razem jednak zapytałam czy wszystko ok bo zrobił się jakiś cichy, odpisał mi że tak tak wszystko ok, ma teraz sporo pracy (ma własną firmę). Ale z tego co wiem znajduje czas na siłownie, grę w piłkę nożną itp itd.

Co o tym sądzicie? Czy takie zachowanie jest normalne?
Zawsze byłam przyzwyczajona do tego, że skoro ktoś mnie zapraszał na randkę i pisał do mnie później sam z siebie to i zależało mu na tym aby jak najszybciej mnie znów zobaczyć.... czyżby mój adorator się rozmyślił?

Doświadczenie mnie nauczyło, że powodów może być wiele:
- mógł na niego spaść meteoryt,
- może na serio nie ma czasu,
- może nie ma na to ochoty,
- może ma dużo znajomych i odpisuje im w kolejności,
- może pisze z jakąś inną ''koleżanką''
- może lubi życie w stylu ''forever alone''
- a może po prostu nie jest zainteresowany

I skłaniałabym się do tej ostatniej opcji. Nie ma co marnować czasu i zastanawiać się nad każdym wypowiedzianym zdaniem. JAKBY CHCIAŁ TO NAPISAŁBY. A katowanie go pytaniami ''dlaczego'' tylko pogarsza sprawę.

---------- Dopisano o 17:25 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------

Napisane przez kochanowska

Śnił mi się dziś ślub z dawnym kolegą z klasy, dowiedziałam się o nim w ostatniej chwili i wcale tego nie chciałam. Sprawdzam senniki i są różne tłumaczenia, ciekawe

Przypomniało mi się, że też dzisiaj śnił mi się mój ślub, tak realnie. Było cudownie
Chociaż nie nastawiam się, że kiedykolwiek wydarzy się to w rzeczywistości

[kennedy]

Napisane przez _Malbora_

Hej,
Piszę do Was bo już zgłupiałam i sama nie wiem, co mam o tym myśleć...
Poznałam pewnego chłopaka, dał mi swój numer telefonu. Odezwałam się do niego. Pisał do mnie dzień w dzień. Po tygodniu zaprosił mnie na randkę. Przyjechał po mnie, pojechaliśmy do restauracji. Rozmowa świetnie się kleiła. Dużo opowiadał mi o sobie, swoich problemach rodzinnych itp. Odwiózł mnie do domu. Nie pocałował mnie. Po 40 minutach dostałam wiadomość w której podziękował mi za to, że znalazłam czas dla niego. Odzywał się do mnie nadal dzień w dzień. Poprosił mnie również o to czy miałabym czas aby pomóc jego siostrze w napisaniu pracy zaliczeniowej która była związana z pełnionym przeze mnie zawodem, oczywiście się zgodziłam i pomogłam (pracy jeszcze nie oddała więc cisza jak na razie o jakiś podziękowaniach za to). Od pierwszej randki minęło 2,5 tyg. Zero propozycji drugiego spotkania. Od czwartku się do mnie nie odezwał sam z siebie. Napisałam do niego raz, popisaliśmy chwilkę, cisza... odezwałam się do niego kolejny raz - niby odpisuje mi tak jak zawsze - miło z humorem. Tym razem jednak zapytałam czy wszystko ok bo zrobił się jakiś cichy, odpisał mi że tak tak wszystko ok, ma teraz sporo pracy (ma własną firmę). Ale z tego co wiem znajduje czas na siłownie, grę w piłkę nożną itp itd.

Co o tym sądzicie? Czy takie zachowanie jest normalne?
Zawsze byłam przyzwyczajona do tego, że skoro ktoś mnie zapraszał na randkę i pisał do mnie później sam z siebie to i zależało mu na tym aby jak najszybciej mnie znów zobaczyć.... czyżby mój adorator się rozmyślił?

Rozmyslil sie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[red_tea]

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko to co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego.

Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widzieć naprawdę zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć
kochamy wciąż za mało i stale za późno.

Płaczę. Tak bardzo mi przykro...

[694fcdf7a19624f0727048617a838dcb1266be57_641ce80216f07]

Pipka jesteś nie facet

[goszzi]

Nie sądziłam, że i dla mnie to będzie tak stresujące. Jestem kłębkiem nerwów.
Ciężki rok.

[sundaville]

Udało się i nawet brawa dostałam

[d169664e00d109aa737daf198b1aecbf032d7859]

Zawsze byłam grzeczną studentką, trzeźwą i nieimprezującą w tygodniu, więc chyba mogę dziś zgrzeszyć i iść na piwo do przyjaciółki zamiast pisać poważne, interesujące teksty...

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez dmuchawcelatawce

Zawsze byłam grzeczną studentką, trzeźwą i nieimprezującą w tygodniu, więc chyba mogę dziś zgrzeszyć i iść na piwo do przyjaciółki zamiast pisać poważne, interesujące teksty...

Sporo straciłaś, imprezy w tygodniu były najlepsze

Każdemu, absolutnie każdemu w takiej sytuacji napisałabym, że może na mnie liczyć, jeśli czegoś potrzebuje, pogadać czy cokolwiek. Jemu - nie umiem. Bo boję się, że pomyśli, że mi zależy. Chociaż przecież zależy mi jak cholera. Jestem popieprzona, to się powinno leczyć

[Ingran]

lol

[d169664e00d109aa737daf198b1aecbf032d7859]

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;67355706]Sporo straciłaś, imprezy w tygodniu były najlepsze

Każdemu, absolutnie każdemu w takiej sytuacji napisałabym, że może na mnie liczyć, jeśli czegoś potrzebuje, pogadać czy cokolwiek. Jemu - nie umiem. Bo boję się, że pomyśli, że mi zależy. Chociaż przecież zależy mi jak cholera. Jestem popieprzona, to się powinno leczyć [/QUOTE]

Dlatego zamierzam nadrobić i pójść i dziś i w najbliższy wtorek


Jesteś nie bardziej popieprzona niż ja. Skądś znam sytuację - nie powiem bo wyjdzie, że mi zależy, a w zasadzie nie powiem zwłaszcza dlatego, że mi zależy.

[pinacolla]

Dostałam dziś "skrzydeł" i jak tak dalej pójdzie to jednak jest dla mnie nadzieja na realizację wszystkich planów dawno nie miałam tak dobrego dnia

[visionAM]

Jestem zmęczona, a to dopiero początek.

Niektórzy to jednak mają spore problemy ze sobą

[Amiszonowa]

Nie znoszę tego człowieka. Nie politycznie, czuję do niego personalną, prywatną odrazę. Brak szacunku, tak po prostu. Dobrze, że tam nie mieszkam.

Boli mnie całe ciało po tym aerobiku nie ma lekko!
Jeszcze tylko jutro i jedziemy!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Phoce]

Rzygać mi się chce jak to wszystko czytam. Ludzie nie tylko są pozbawienia empatii, ale i wyobraźni.
Przeraża mnie to, że świat się tak radykalizuje, Trump prezydentem USA (LOL), organizacje faszystowskie domagające się wolności słowa (LOL2), jawne przyzwolenie na dyskryminację i poniżanie kobiet/osób nieheteroseksualnych...
To nie skończy się dobrze.

[utracona11]

Nasz wspólny znajomy nas oboje zaprosił.
Teraz wylewam morze łez.
A już myślałam, że stajesz mi się obojętny.
Po alkoholu wszystko wyszło. Całe uczucie i miłość, ale na szczęście Tobie tego nie okazałam.
Chce mi się płakaćw sumie to już to robię

[pannajoanna71]

Historia lubi się powtarzać. A ja nie uczę się na błędach... o ja głupia, a ja martwiłam się pracą jeszcze tydzień temu...


Teraz każdy dzień jest na wagę złota.


Niech ten rok się kończy. Był koszmarny.Aż się boje co jeszcze przyniesie.

[Higurashi]

Nie mam na nic siły, nie umiem się zmotywować.

[visionAM]

Ciekawe co z tego wyjdzie, trzymam za Ciebie mocno kciuki, czuję że się uda