Mamusie blizniakow laczcie sie :)

[ZSLiZolecko]

Leżymy leżymy, ale czuję że niedługo znowu pójdę do szpitala. Brzuch mi często twardnieje pomimo leżenia.

[Yennka]

A kiedy masz wizyte u lekarza?
Pisałaś chyba, że dostałaś coś na skurcze.

[rumianek79]

Napisane przez ZSLiZolecko

Leżymy leżymy, ale czuję że niedługo znowu pójdę do szpitala. Brzuch mi często twardnieje pomimo leżenia.

ZSL jeżeli tak się dzieje i nospa (bo tylko to Ci kazał brać o ile pamiętam) nie pomaga to szoruj do lekarza, nie czekaj. Wierz mi, ja za dużo wiem na ten temat. Choć oddałabym wszystko, żeby cofnąć czas. Nie chcę Cię straszyć ale myślę, że w tej sytuacji lepiej przestraszyć się na zapas i pojechać niepotrzebnie niż pojechać za późno i urodzić wcześniaki.

[ZSLiZolecko]

Wizytę mam w piątek i przeczekam jeszcze dzisiejszy dzień, licząc twardnienia. Jeśli nic się nie uspokoi to pojadę na pogotowie.
A wiecie co w tym wszystkim jest najgorsze. W Suwałkach jest szpital w którym jest bardzo dobry sprzęt i dobrzy lekarze, ale za to opieka i warunki tragiczne. Nie można się doprosić ściągnięcia kroplówki bo pielęgniarki bardzo zajęte i podczas obchodu nikt Cię nie pyta jak się czujesz, czy coś boli. Gronkowce, zakażenia i cała masa innych rzeczy. Położne które podczas porodu potrafią powiedzieć "chciało ci się pier bez gumki to teraz zamknij mordę i przyj"
Mnie prowadzi lekarz ze szpitala oddalonego o około 60km. Mały szpitalik i nie mają respiratora więc na pewno nie będę w nim rodzić. Ale za to opieka jest naprawdę na poziomie. Jak leżałam tam w szpitalu to wszystkie kobiety z mojej sali były z Suwałk. Na obchodzie wyniki KTG są ważne ale też to czy nic nie kłuje, nie boli, to jak się czujesz po podanych lekach. Lekarz pytał przy podłączeniu luteiny czy nie mam problemów z depresja itp, bo luteina nasila te stany.
Mam teraz mętlik w głowie czy w razie czego położyć się do Suwałk czy do szpitala gdzie mój prowadzący jest ordynatorem i leżeć sobie tam spokojnie nawet do porodu a tylko rodzić w Suwałkach. Co Wy byście zrobiły na moim miejscu?

[glamourous]

ja bym niestety od razu szla do duzego. w sumie tez poszlam polezec z powodu cholestazy i na drugi dzien nagle odeszly wody i urodzilam
po drugie uwierz w magie ciaz blizniaczych mnie tez w motlochu traktowali jak ksiezniczke hehe. mimo ze moj gin prowadzacy z innego szpitala

[ZSLiZolecko]

Rodzice i mąż też mnie namawiają na suwalski szpital tylko im głównie chyba chodzi o odległość
A Ty Rumianku nie czułaś że coś się dzieje? Tez miałaś twardnienia brzucha?
Najgorzej że to pierwsza ciąża i nie wiesz jaki objaw jest niebezpieczny a co w Naszej ciąży jest normą.

[glamourous]

ZSLiZolecko najgorsze ze wlasnie nie wiadomo ktore skurcze powoduja rozwarcie. Mi brzuch lekko twardnial po 25 tc i nic a potem nagle w 32 tc sie okazalo ze 2 cm rozwarcia- a chodzilam do pracy, wszystko robilam jak zawsze. a same skurcze porodowe jak pisalam mialam w granicach 50 proc. Partych wcale nie czulam.
Dlatego my tu uczulamy zeby byc na swoim punkcie przewrazliwionym. Nie pamietam, dostalas juz sterydy na rozwoj plucek?

kolezanka sie polozyla do szpitala bliskiego i w efekcie bylo tak ze w nim urodzila, dzieci zabrali do innego- z respiratorami i sprzetem a ona zostala w starym. maz tylko kursowal i mleko kilka razy dziennie do maluszzkow dowozil


a wlasnie ta kolezanka- mama 2-letnich blizniaczek zostala u nas szefowa biura nowego prezydenta miasta

[Yennka]

ZSL
spróbuj się umówić do swojego lekarza dzisiaj albo jedź do szpitala. Nie ma na co czekać. Jak będzie ok to się uspokoisz i twardnienie też się zmniejszy. Nigdy nie wiadomo jak szybko się zacznie poród a u
Ciebie to za wcześnie.

[ZSLiZolecko]

Nie dostałam na rozwój płucek. Pewnie jeszcze za wcześnie było. Jak mnie wypuścili to był ukończony 28 tydzień.

[e w e l i n a]

ZSL - lepiej 2 razy sprawdzić, upewnić się czy wykluczyć pewne rzeczy niż później żałować i bić się z myślami że się tego nie uczyniło. Nie ma co też na zapas panikować, tylko na spokojnie podejść do sprawy - zrobić wszystko, co może być najlepsze dla Ciebie i dzieciaczków
Co do szpitala, to raczej też bym stawiała na ten z bardziej profesjonalnym sprzętem. Ty jakby co, to z pewnością poradzisz sobie z zachowaniami, znieczulicą personelu. Zdrowie i bezpieczeństwo Twoich księżniczek ponad wszystko

[Yennka]

ZSL mi w 27 tyg. dali 2 dawki Dexavenu na rozwoj pluc. Jak trafisz do szpitala to sie domagaj zastrzykow

[ZSLiZolecko]

Dzwoniłam do lekarza i powiedział żebym liczyła twardnienia. Jeśli doliczę się chociaż 3 w ciągu godziny to żebym jechała do tego większego szpitala. Jeśli będzie do 20 w ciągu całego dnia i będą bez żadnego kłucia czy bólu jak na okres to w piątek widzimy się na wizycie. Całe szczęście że nie mam regularnych. Od dzisiejszego rana dostaję jedzenie do łóżka i dziś na pewno mniej mi twardnieje niż w dni gdzie trochę więcej "spacerowałam"

[e w e l i n a]

Kochana......Twoim "spacerem" powinna być co najwyżej wizyta w toalecie
Sama po swojej obserwacji widzisz, że leżenie skutkuje słabszymi czy rzadszymi twardnieniami. Weź to sobie do serca

[glamourous]

a na te sterydy nie jest za wczesnie chyba?. wczesniaczki urodzone na tym etapie maja jednak wieksze szanse jesli je dostaly

[Yennka]

ZSL nawet sobie nie wyobrażasz jak cholernie ciężko jest kiedy dzieci po urodzeniu, mimo 10 i 9 p. Apgar trafiają na patologię noworodka. Kiedy mówią Ci, że jest ok, że tylko infekcja do wyleczenia, że nie trzeba się martwić itd. Ale nie możesz ich zabrać do domu po kilku dniach tylko po ponad 2 tyg. Kiedy na początku nie możesz ich wziąć na ręce, kiedy mają poprzypinane kabelki. Kiedy wszystko jest inaczej niż myślałaś.
Celowo nie piszę o tym, co przeżywała rumianek, bo takie scenariusze wypieramy, nie dopuszczamy do świadomości, nie bierzemy pod uwagę.
Ja spodziewałam się, że jeśli urodzą się wcześniej to będziemy dłużej w szpitalu. Nie spodziewałam się, że to będzie takie trudne. A urodziłam przecież zdrowe dzieci.
Nie chcę Cię straszyć, życzę Ci z całego serca, żebyś urodziła w terminie (ostatnio poznałam dwie mamy bliźniąt a jedna z nich urodziła po 40 tyg.!) ale nie dziw się nam, że tak walczymy o Twoje leżenie. Im dłużej maluchy będą w brzuchu, tym krócej będą w szpitalu. Mój długi pobyt na patologii ciąży był niczym w porównaniu z tygodniem w szpitalu po porodzie.
Pewnie przeżywam to zbyt emocjonalnie, ale to też pokazuje jak ciężki był to dla mnie czas.

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------

A przy okazji się pożalę, że moje chłopaki dostały 3 dawkę szczepionki na WZW B z tej serii, którą teraz wycofują :/ ale skoro nic im nie było wtedy to chyba już nic nie będzie, nie?

[e w e l i n a]

Yennka - ja to ryczałam jak nasz pobyt się przedłużył z powodu żółtaczki.......już mieliśmy wyjść do domku a tu wzrósł poziom bilirubiny i musieliśmy zostać pare dni dłużej. Było mi bardzo ciężko, niby nic a byłam zdołowana.....ale na ten stan złożyło się pewnie kilka czynników.

A powód wycofania szczepionki??

[glamourous]

Yennka- lubie to

ja z chlopakami lezalam tylko 3 doby i od razu ich dostalam ale po prostu mielismy szczescie. plus fakt ze bylam juz doswiadczona mama jesli chodzi o KP- bo inaczej by nas tak szybko nie wypisali

ale czytalam ostatnio na blogu podrzuconym przez rumianka o dramatycznych chwilach z wczesniaczkami i po prostu lzy co chwila w oczach stawaly, dramat niewyobrazalny

[rumianek79]

Hej
Trochę się ogarnęłam. Bilans 2-latka zaliczony. Natala narobiła rabanu ale Kinder niespodzianka szybko zamknęła jej buzię. A dla Ali to oczywiście pryszcz takie badanie... A wiecie, postawiłam ją przy miarce więc po raz pierwszy w życiu była mierzona na stojąco. Ale mnie duma rozpiera.. do tej pory

ZSL podpisuję się obiema rękoma pod tym co napisały dziś dziewczyny. Ja też liczyłam twardnienia, brałam nospę i leżałam. Nawet tego dnia wydało mi się, że się strułam bo dzień wcześniej koleżanka, która mnie odwiedzała przyniosła mi takie piękne apetyczne jabłka. Umyłam i obrałam a mimo to od 4 rano czułam się kiepsko (jabłka zjadłam pod wieczór). Kiepsko, tzn. miałam typowe dla zatrucia objawy: było mi niedobrze, później biegunka. Ok. południa doszły lekkie kłucia, jakieś bóle i tez twardniał mi brzuch. Z lekarką nie mogłam się skontaktować, wyłączyła telefon. Więc niewiele myśląc wzięłam szybki prysznic i mąż zaczął szykować mnie do szpitala. Pamiętam, że wtedy w łazience dostałam pierwszy bolesny skurcz. Powtórzył się po ok. 15 minutach. Następny już znacznie szybciej. Jak jechaliśmy do szpitala (jakieś 30 min.) skurcze miałam co 3 minuty a na izbie przyjęć to tylko pamiętam, że lekarz robiący usg w panice warknął na mnie "kobieto gdzie ty byłaś ostatnie dwa dni. Ciąże bliźniaczą masz, rodzisz, nie zatrzymamy, pełne rozwarcie" i od razu telefon na blok operacyjny.
Potem mi wytłumaczono, że gdybym przyjechała 2 dni wcześniej to dostałabym steryd na rozwój płucek. A ten steryd też potrzebuje co najmniej 2 do 3 dni, żeby się wchłonąć do płucek dzieci.
A jeżeli chodzi o wybór szpitala to wiesz, ciężka sprawa. Wybrałam ten dalej od domu z jedną z najlepszych neonatologii w województwie a może i nawet południowej Polsce. A Alę i tak mi zepsuli więc tak naprawdę nikt nie da Ci gwarancji. Mimo to jednak wybrałabym szpital z dobrym oddziałem neonatologicznym. Nawet jeżeli jest dalej od domu.
ZSL a Ty z samych Suwał jesteś? Białystok za daleko?

[ZSLiZolecko]

Mieszkamy w turystycznej wiosce 7 km od Suwałk, na tyle dobrze że szpital jest na samym wjeździe do miasta od mojej strony. Żadnych świateł i dużego ruchu. Tez myślałam ostatnio o Białymstoku tam jest super opieka i sprzęt i nie ma porównania z Suwałkami.
Tylko jak w tym Białym się znaleźć. Musze mieć skierowanie od swojego lekarza? Czy mogę sobie tam sama pojechać i powiedzieć że mam twardnienia itp. Chyba będę musiała poważnie pogadać ze swoim lekarzem. Ja mogę leżeć nawet na 2 końcu Polski oby tylko z małymi było dobrze.

[rumianek79]

Napisane przez ZSLiZolecko

Mieszkamy w turystycznej wiosce 7 km od Suwałk, na tyle dobrze że szpital jest na samym wjeździe do miasta od mojej strony. Żadnych świateł i dużego ruchu. Tez myślałam ostatnio o Białymstoku tam jest super opieka i sprzęt i nie ma porównania z Suwałkami.
Tylko jak w tym Białym się znaleźć. Musze mieć skierowanie od swojego lekarza? Czy mogę sobie tam sama pojechać i powiedzieć że mam twardnienia itp. Chyba będę musiała poważnie pogadać ze swoim lekarzem. Ja mogę leżeć nawet na 2 końcu Polski oby tylko z małymi było dobrze.

ZSL rodzić możesz tam, gdzie tylko chcesz. I w teorii i w praktyce. Ja też rodziłam w szpitalu w którym nie znałam żadnego lekarza. Jak zaczyna się poród jedziesz i tyle. A że to ciąża bliźniacza to tym bardziej.
Wiesz co, bankowo mają tam jakieś "dni otwarte" na porodówce. Wyślij męża, siostrę, przyjaciółkę. Albo zadzwoń i powiedz, że chcesz tam rodzić bo jesteś w bliźniaczej ciąży, do tego z komplikacjami.

No ale jeżeli masz te twardnienia ciągle to spokojnie możesz pojechać do szpitala na izbę przyjęć i tyle. Jakby coś kręcili nosami to zawsze możesz powiedzieć, że lekarz prowadzący nieosiągalny a Ty nie wiesz co robić i nie masz ochoty urodzić skrajnych wcześniaków. Wezmą Cię na oddział, przebadają, na bank podadzą sterydy bo to standard.

Trzymam bardzo mocno kciuki i czekam na wieści. Postaram się częściej tutaj zaglądać. A teraz lecę do Alusi na ostatnie ćwiczenia


PS. Natalka ma 90 cm wzrostu i waży 12,4 kg. Ala - 85 cm wzrostu i 10 kg. Pediatra powiedział, że nie spodziewał się Ali w tak wyśmienitej formie (ostatni raz Alę widział w listopadzie bo przecież dziewczyny jak chorują to zawsze w weekend albo na wyjeździe).

[marlenka 025]

hej

Byliśmy dzisiaj na komisji lekarskiej nic Wam nie mówiłam ,bo bałam się zapeszyć. Oby dwoje dostali decyzje o niepełnosprawności i mogę spokojnie złożyć wniosek o zasiłek pielęgnacyjny i nie będę musiała się martwić ,że nie stać mnie na leki dla chłopców czy na wizytę u lekarza.
Trochę była nie miła Pani ,która pomaga tam lekarce przyczepiła się o moje nazwisko ,bo mam dwuczłonowe i twierdziła ,że czemu odpisu skróconego aktu urodzenia chłopców nie mam ,ale na szczęście Pani doktor była miła i mówi ,ale przecież ta pani nazywa się tak samo na co ta Pani odpowiada :" Jak chcesz !"

ZSL Ja bym wybrała szpital w którym zagwarantowali by moim dzieciom jak najlepszą opiekę.
Rumianku ale masz duże te Swoje pannice. Ala waży tyle co mój Alanek.

[Yennka]

Napisane przez e w e l i n a

A powód wycofania szczepionki??

Podobno nie taka konsystencja, za gęsta i podobno nie przeszłoby przez igłę.

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ----------

Napisane przez marlenka 025

hej
Byliśmy dzisiaj na komisji lekarskiej nic Wam nie mówiłam ,bo bałam się zapeszyć. Oby dwoje dostali decyzje o niepełnosprawności i mogę spokojnie złożyć wniosek o zasiłek pielęgnacyjny i nie będę musiała się martwić ,że nie stać mnie na leki dla chłopców czy na wizytę u lekarza.

coś chyba przegapiłam - dlaczego mają orzeczenia o niepełnosprawności?

[glamourous]

tez przegapilam, wiem ze macie problem z alergia ale orzeczenie o niepelnosprawnosci u dwojki?

Rumianku super ze Ala w formie. a kiedy wasz wyjazd na turnus?

[rumianek79]

Napisane przez glamourous

tez przegapilam, wiem ze macie problem z alergia ale orzeczenie o niepelnosprawnosci u dwojki?

Rumianku super ze Ala w formie. a kiedy wasz wyjazd na turnus?

Glam wyjeżdżamy 5 sierpnia. Ja już się trochę stresuję bo obawiam się, że zamiast rodzinnego wyjazdu wyjdzie bryndza. Mąż znów ma ciut lepszą passę w pracy, trochę zleceń nowych dostał. I jeżeli nie wyrobi się do tego 5 sierpnia to zabiera pracę ze sobą. No i ja wtedy to już w ogóle będę miała przekichane.

Marlenka z tymi komisjami faktycznie różnie bywa ale chyba nie tak strasznie. My przynajmniej mieliśmy fantastyczną panią doktor. Występowałam o roczne orzeczenie a ona sama z siebie dała mi od razu na 2,5 roku. Teraz czeka nas ta przyjemność po raz kolejny w grudniu. Wszystko zależy od lekarza orzecznika.

Faktycznie moja Nacia to dorodna dziewuszka. Ala też niczego sobie. W sumie to dziewczyny nie mają wyjścia, muszą być wysokie. Mąż wysoki, ja też raczej sporo powyżej przeciętnej. Mam tylko nadzieję, że po mężu będą szczupłe bo ja całe życie taka średnio na jeża ale raczej okrąglejsza

[e w e l i n a]

Yennka - może jakaś partia tych szczepionek była "wadliwa"?

Rumianku - Twoja ciężka praca, zaangażowanie przynoszą efekty Małymi kroczkami zajdziecie daleko
Dziewczyny pięknie rosną
To niech mąż ostro teraz pracuje jak najdłużej, żeby podczas wyjazdu być wyłącznie do Waszej dyspozycji. Pewnie tata nie pamięta kiedy był sam z córkami

Marlenko - ta niepełnosprawność to w związku z krwiakiem u synka oraz dziurką w serduszku u drugiego? Czy raczej nie ma to związku?

[marlenka 025]

hej

U nas było tak :
u Alana na eeg głowy wyszło mu ,że ma w zapisie snu czynności napadowe. No i mamy w listopadzie ponownie wykonać eeg.
U kardiologa wyszło nam ,że ma niedomykalność zastawki dwudzielnej i trójdzielnej do kontroli mamy we wrześniu lub sierpniu.
u Emila mamy od neurologa ,że tak jak Alan ma czynności napadowe w czasie snu.

[glamourous]

rumianku musisz nam kiedys dziewczynki pokazac mam nadzieje ze tztowi uda sie zamknac wszystkie projekty przed wyjazdem i bedzie mial czas dla was
nasz weekendowy wypad nad jezioro

[glamourous]

Marlenka tzn co, napady padaczkowe? chlopcy cos na to dostaja czy tylko do kontroli?

[e w e l i n a]

Glam - piękne kolczyki ma Sonia Chłopcy także fajnie wyglądają Tym razem odpoczęłaś choć trochę?

Marlenko - ale chłopcy rozwijają się normalnie, tak?

[glamourous]

Ewelina- akuraat byly jej urodziny i paradowala caly dzien w kolczykach i koronie
potem korone zamienila na kask rowerowy bo dostala w prezencie
a prawdziew kolczyki niestety zdjela jakis czas temu i uszy jej na amen zarosly ze 3 miesiace ponosila

czy odpoczelam...hmm. ja z banda pojechalam w piatek, tzt dojechal wieczorem w niedziele, do domu wrocilismy we wtorek po poludniu. wiec 2 dni mialam pomoc- z tym ze on byl niejako zdziwiony ze jestesmy na urlopie a dzieci nie dadza posiedziec 3 sekund. nie wiem skad takie wyobrazenie ze jak on ma dzien wolny to dzieci sie same soba zajma????