W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II - Strona 158 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2016-02-15, 22:25   #4711
favianna
Zakorzenienie
 
Avatar favianna
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II

Jak jest temat jogi to wam pokaże meskie zawody w Indiach w pole joga ;D
https://youtu.be/jM6kUQXxdAI
favianna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-15, 22:34   #4712
beatiska
Zakorzenienie
 
Avatar beatiska
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 13 110
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II

Cytat:
Napisane przez CptCook Pokaż wiadomość
Ja zainwestowałam w młynek do kawy (a właściwie do mieszanki ziaren która dodaje do koktajli ) a w tym miesiącu jeszcze przegląd roweru mnie czeka i dokupienie części. Za to mam nadzieje ze od marca nie będę już kupować miesięcznego wtedy oszczędzę prawie 100pln na miesiac!
A jakie ziarna mielisz? Siemię lniane? Coś jeszcze?

Też myślę, czy nie kupić sobie roweru,zeby jeździć do pracy. Mam niedaleko, ok. 5km. Jednak nie lubię za bardzo jeździć na rowerze, druga sprawa, że większą połowę miałabym przy głównej drodze, bardzo ruchliwej, bez drzewek i ładnych widoków, co w lato będzie męczyć, a trzecia sprawa, pracuje w biurze, mam dostęp do prysznica, ale nie chce mi się tego wszystkiego wozić i do kąpieli, i do ubrania, i jechać specjalnie wcześniej, żeby się wykąpać...





Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość

Bylam na morderczym treningu: trampoliny :mdeleje: masakra...

te trampoliny, to ten jumping frogs (czy jakoś tak)? Śmiesznie one wyglądają, ale myślałam, czy sobie nie spróbować. Ja codziennie ćwiczę w domu i na razie mi to odpowiada. Obok mojego bloku "otworzyli" jogę i jeszcze jedne zajęcia i też myślę o jodze.




Cytat:
Napisane przez cotka Pokaż wiadomość

Ja mam rozmowę pod koniec tyg 2gi etap, ale sie nie nastawiam. Niemniej poproszę o kciuki. Wrócę jeszcze z dokładna data
Trzymam mocno.




Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość

Mamy juz zaklepane wakacje i pewnie stad moja motywacja do cwiczen Zartuje oczywiscie, bo ja lubie cwiczyc i robie to caly rok Ale teraz mam jakis zryw na cardio.
Gdzie?
__________________
Zdognie z perzporawdzomyni baniadmai nie ma zenacznia kojnolesc ltier przy zpiasie dengao solwa. Nwajzanszyeim jest, aby prieszwa i otatsnia lteria byla na siwom mijsecu, ptzosałoe mgoą być w niaedziłe i w dszalym cąigu nie pwinono to sawrztać polbemórw ze zozumierniem tksetu.

Narysuj mi coś

23/6
beatiska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-15, 23:15   #4713
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II

Cytat:
Napisane przez Jigoku Pokaż wiadomość
Ja na jogę też wracam latem, bo niestety w okresie jesienno-zimowym joga działa na mnie usypiająco. Ja własnie nienawidzę ćwiczyć, więc aż dziw, że coś ruchowego mi się spodobało, w przyszłym tygodniu mam 3x trampoliny i taniec brzucha, co jest ekstremalną ilością ruchu w moim przypadku.

Gdzie jedziecie?
Ja mam na joge daleko i pozno. W zimie nie chce mi sie juz z domu wychodzic po nocy

Bałtyk i Portugalia.

---------- Dopisano o 00:15 ---------- Poprzedni post napisano o 00:14 ----------

Cytat:
Napisane przez favianna Pokaż wiadomość
Jak jest temat jogi to wam pokaże meskie zawody w Indiach w pole joga ;D
https://youtu.be/jM6kUQXxdAI
bardzo dziwne
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-16, 05:49   #4714
CptCook
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 556
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II

Cytat:
Napisane przez beatiska Pokaż wiadomość
A jakie ziarna mielisz? Siemię lniane? Coś jeszcze?

Też myślę, czy nie kupić sobie roweru,zeby jeździć do pracy. Mam niedaleko, ok. 5km. Jednak nie lubię za bardzo jeździć na rowerze, druga sprawa, że większą połowę miałabym przy głównej drodze, bardzo ruchliwej, bez drzewek i ładnych widoków, co w lato będzie męczyć, a trzecia sprawa, pracuje w biurze, mam dostęp do prysznica, ale nie chce mi się tego wszystkiego wozić i do kąpieli, i do ubrania, i jechać specjalnie wcześniej, żeby się wykąpać...








te trampoliny, to ten jumping frogs (czy jakoś tak)? Śmiesznie one wyglądają, ale myślałam, czy sobie nie spróbować. Ja codziennie ćwiczę w domu i na razie mi to odpowiada. Obok mojego bloku "otworzyli" jogę i jeszcze jedne zajęcia i też myślę o jodze.






Trzymam mocno.






Gdzie?
Mam mieszankę : siemię lniane, ostropest, czarnuszka, chia, płatki owsiane, sezam, słonecznik. wszystko na raz
__________________
zapuszczam włosy dla fundacji Rak'n'Roll

2017 - rok oszczędzania, rok bez zakupów
CptCook jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-16, 05:53   #4715
beatiska
Zakorzenienie
 
Avatar beatiska
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 13 110
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II

Cytat:
Napisane przez CptCook Pokaż wiadomość
Mam mieszankę : siemię lniane, ostropest, czarnuszka, chia, płatki owsiane, sezam, słonecznik. wszystko na raz
A po co to mielic? Siemię lniane rozumiem. E pozostałe, nie lepiej sobie rzucić w całości, niż bawić się w mielenie?
__________________
Zdognie z perzporawdzomyni baniadmai nie ma zenacznia kojnolesc ltier przy zpiasie dengao solwa. Nwajzanszyeim jest, aby prieszwa i otatsnia lteria byla na siwom mijsecu, ptzosałoe mgoą być w niaedziłe i w dszalym cąigu nie pwinono to sawrztać polbemórw ze zozumierniem tksetu.

Narysuj mi coś

23/6
beatiska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-16, 06:27   #4716
scarlett26
Zakorzenienie
 
Avatar scarlett26
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 934
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II

Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość
Planuje chodzic 3 razy w tygodniu, ale nie na same trampoliny. Lubie cwiczyc na silowni. Mam w planie powrot na joge jak zrobi sie cieplej i podlecze nadgarstek Odkad mam nowa mysz w pracy boli o wiele mniej, ale wielkiego ciezaru na nim nie opre.

Mamy juz zaklepane wakacje i pewnie stad moja motywacja do cwiczen Zartuje oczywiscie, bo ja lubie cwiczyc i robie to caly rok Ale teraz mam jakis zryw na cardio.
Masz zespół cieśni? chodzisz na jakąś rehabilitację? Ja się nad zabiegiem zastanawiam, choć i on, i blizny mnie przerażają...
__________________
"The past is history. Tomorrow is a mystery. Today is a gift. That is why it is called the present" Anon.


- 100/2017 (28304 strony)
- 143/2018 (35435 strony)
- 45/2019 (9833 strony)
scarlett26 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-16, 07:46   #4717
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II

Cytat:
Napisane przez scarlett26 Pokaż wiadomość
Masz zespół cieśni? chodzisz na jakąś rehabilitację? Ja się nad zabiegiem zastanawiam, choć i on, i blizny mnie przerażają...

Niestety tak. Na rehabilitacje jeszcze nie chodzę - zastanawiam się nad tym. Operacja nie wchodzi w grę. Zmieniłam mysz i ćwiczę sama - jest lepiej
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-02-16, 07:54   #4718
scarlett26
Zakorzenienie
 
Avatar scarlett26
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 934
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II

Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość
Niestety tak. Na rehabilitacje jeszcze nie chodzę - zastanawiam się nad tym. Operacja nie wchodzi w grę. Zmieniłam mysz i ćwiczę sama - jest lepiej
ja też, w obu rękach - w jednej mam już uszkodzenie nerwu, więc byle g wywołuje silny ból i drętwienie, więc się zastanawiam, aczkolwiek do zabiegu jeszcze się nie kwalifikuję
__________________
"The past is history. Tomorrow is a mystery. Today is a gift. That is why it is called the present" Anon.


- 100/2017 (28304 strony)
- 143/2018 (35435 strony)
- 45/2019 (9833 strony)
scarlett26 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-16, 08:18   #4719
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II

Cytat:
Napisane przez scarlett26 Pokaż wiadomość
ja też, w obu rękach - w jednej mam już uszkodzenie nerwu, więc byle g wywołuje silny ból i drętwienie, więc się zastanawiam, aczkolwiek do zabiegu jeszcze się nie kwalifikuję

Od czego to masz? Od pracy przy komputerze?
Ja mam od myszy, tylko w prawym nadgarstku. Zmiana myszy na pionowa przyniosła mi dużą ulgę.
Spróbuj poćwiczyć: https://www.youtube.com/watch?v=q0x0yGg6mwA mi pomogło
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-16, 08:19   #4720
scarlett26
Zakorzenienie
 
Avatar scarlett26
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 934
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II

Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość
Od czego to masz? Od pracy przy komputerze?
Ja mam od myszy, tylko w prawym nadgarstku. Zmiana myszy na pionowa przyniosła mi dużą ulgę.
Spróbuj poćwiczyć: https://www.youtube.com/watch?v=q0x0yGg6mwA mi pomogło
Od ciąży
__________________
"The past is history. Tomorrow is a mystery. Today is a gift. That is why it is called the present" Anon.


- 100/2017 (28304 strony)
- 143/2018 (35435 strony)
- 45/2019 (9833 strony)
scarlett26 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-16, 08:24   #4721
201608040942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II

Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość



Strona po polsku Nie kazdy przybywa tu na wiecznosc. Nie wymagajmy od studentow nauki jezyka, bo po co?

W Holandii mozna wszystko zalatwic po angielsku. Moj brat przez kilka lat nie znal ani slowa po niderlandzku i radzil sobie wszedzie.

Ja mam inne zdanie. Jak pare lat, to wypadalo by choc podstaw sie nauczyc. Nie kazdy zna angielski Kiedys na ulicy mialam z takimi ludzi problem, miny mieli jak z kosmosu, ze nie rozumialam o co mnie pytaja. teraz przyznam sie mi wisza.
201608040942 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-02-16, 09:13   #4722
scarlett26
Zakorzenienie
 
Avatar scarlett26
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 934
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II

Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość
Od czego to masz? Od pracy przy komputerze?
Ja mam od myszy, tylko w prawym nadgarstku. Zmiana myszy na pionowa przyniosła mi dużą ulgę.
Spróbuj poćwiczyć: https://www.youtube.com/watch?v=q0x0yGg6mwA mi pomogło
Obejrzałam filmik - już go kiedyś widziałam, skoro możesz robić te ćwiczenia to jeszcze nie jest źle - ja nie zrobię nic z tego bez strasznego bólu, hahaha, spokojnie oddychać w trakcie, jak ból zapiera dech, nawet tak strzepnąć ręki nie mogę. Generalnie unikam grzbietowego zginania nadgarstka jak tylko się da i obciążania ręki w tej pozycji - przez to nie jeżdżę na rowerze, a z dzieckiem staram się nie bawić na podłodze, tylko na niskim stoliku, bo ciężko usiąść na podłodze, albo przekręcić się z tyłka na kolana żeby wstać nie używając rąk w ogóle.
__________________
"The past is history. Tomorrow is a mystery. Today is a gift. That is why it is called the present" Anon.


- 100/2017 (28304 strony)
- 143/2018 (35435 strony)
- 45/2019 (9833 strony)
scarlett26 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-16, 11:10   #4723
201608160903
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 093
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II

Cytat:
Napisane przez beatiska Pokaż wiadomość

Też myślę, czy nie kupić sobie roweru,zeby jeździć do pracy. Mam niedaleko, ok. 5km. Jednak nie lubię za bardzo jeździć na rowerze, druga sprawa, że większą połowę miałabym przy głównej drodze, bardzo ruchliwej, bez drzewek i ładnych widoków, co w lato będzie męczyć, a trzecia sprawa, pracuje w biurze, mam dostęp do prysznica, ale nie chce mi się tego wszystkiego wozić i do kąpieli, i do ubrania, i jechać specjalnie wcześniej, żeby się wykąpać...

te trampoliny, to ten jumping frogs (czy jakoś tak)? Śmiesznie one wyglądają, ale myślałam, czy sobie nie spróbować. Ja codziennie ćwiczę w domu i na razie mi to odpowiada. Obok mojego bloku "otworzyli" jogę i jeszcze jedne zajęcia i też myślę o jodze.
Trzymam mocno.
Gdzie?
Musisz jezdzic wolniej, wtedy będziesz się mniej pocić i wystarczy mieć ze sobą wilgotne chusteczki. Sprawdzone
Jogę polecam, sama się nią zachwyciłam ale tylko dlatego, że nie mogę nic innego robić ze względu na chlondromalację stawów, bo w każdym innym wypadku polecam cross fit, sztangi i abt. No i joga jodze nierówna. Ostatnio wyciągnęłam znajomą, było zastępstwo i okazało się klapa - nuda straszna!
Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość
Niestety tak. Na rehabilitacje jeszcze nie chodzę - zastanawiam się nad tym. Operacja nie wchodzi w grę. Zmieniłam mysz i ćwiczę sama - jest lepiej
Ja miałam rehabilitację i nic mi nie dała, a koszty spore. Gdybym nie miała za darmo w rozszerzonym pakiecie to bym sporo na tym straciła

U mnie dziś szalony dzień, jeżdżę z moimi przełożonymi po warszawie i robię za tłumacza. Niech ktoś jeszcze raz zapyta się na co mi moje wykształcenie w życiu przydaje... W planach jeszcze jedno spotkanie i wyjście integracyjne, a jutro lot. Matko, to siedzenie w domu mnie rozleniwiło. Umarłabym chyba tak na dłuższą metę.

Wysłane z mojego m2 note przy użyciu Tapatalka
201608160903 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-16, 15:32   #4724
cotka
Zadomowienie
 
Avatar cotka
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 1 962
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II

Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość
Fajnie bylo. A mnie ciezko zapedzic na jakies zajecia grupowe Chyba bede chodzic raz w tygodniu Wiecej nie dam rady. Prowdzaca to prawdziwa sadystka







Strona po polsku Nie kazdy przybywa tu na wiecznosc. Nie wymagajmy od studentow nauki jezyka, bo po co?



W Holandii mozna wszystko zalatwic po angielsku. Moj brat przez kilka lat nie znal ani slowa po niderlandzku i radzil sobie wszedzie.

No w sumie nie pomyślałam o studiach. Jakos Polska mi sie nie kojarzy z przyjezdzaniem na studia ale w sumie racja. Chociaz ja wychodzę z założenia ze nikomu jeszcze znajomość jakiegokolwiek jezyka nie zaszkodziła i mogliby sie zdziwić kiedy im sie ten polski przyda :P (pracowałam w hiszpańskiej firmie w PL i było paru takich Hiszpanów co sie na Erasmusie troche polskiego przy wódce nauczyli i im to pomogło w pracy/zyciu w pl).
A w NL mozna zalatwic po ang i owszem ale strony tez sa po holendersku, a nie angielsku (czasem cos jest po angielsku ale ostatecznie i tak wypełniasz formularz po hol).
W każdym razie Cpt, bedziesz sie martwić jak przyjdzie ci cos z tym obcokrajowcom załatwiać. Moze to za pol roku bedzie dopiero
__________________
It always seems impossible... until it's done
cotka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-16, 19:17   #4725
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II

Cytat:
Napisane przez dacn Pokaż wiadomość
Mam inne doświadczenia. Na ciążę wydałam koło 600 zł na te badania co były nierefundowane. Cała ciąża na nfz. Poród też i było ok.
Mam podobne doświadczenia . Dziewczyna, która u mnie mieszka od zeszłego roku całą ciążę chodziła do gina na nfz [po terminie miała wizyty na usg 2 razy w tygodniu], poród tak samo był ok [moja mama była przy niej cały czas]. Nikt nie dostał w łapę etc. Jedyne na co poszła kasa to prywatny endo i okulista.

Dziewczyny, zmiany finansów na plus życzę , sobie też .
Fav, dużo zdrówka dla Was .
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-16, 19:32   #4726
CptCook
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 556
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II

Cytat:
Napisane przez beatiska Pokaż wiadomość
A po co to mielic? Siemię lniane rozumiem. E pozostałe, nie lepiej sobie rzucić w całości, niż bawić się w mielenie?
Jak zmielisz to są lepiej przyswajalne (bo mielisz ich grubą warstwę zewnętrzną) i delikatniejsze dla jelit . Jak nie zmielisz to wszystko przeleci i niewiele się wchłonie .

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------

Cytat:
Napisane przez cotka Pokaż wiadomość
No w sumie nie pomyślałam o studiach. Jakos Polska mi sie nie kojarzy z przyjezdzaniem na studia ale w sumie racja. Chociaz ja wychodzę z założenia ze nikomu jeszcze znajomość jakiegokolwiek jezyka nie zaszkodziła i mogliby sie zdziwić kiedy im sie ten polski przyda :P (pracowałam w hiszpańskiej firmie w PL i było paru takich Hiszpanów co sie na Erasmusie troche polskiego przy wódce nauczyli i im to pomogło w pracy/zyciu w pl).
A w NL mozna zalatwic po ang i owszem ale strony tez sa po holendersku, a nie angielsku (czasem cos jest po angielsku ale ostatecznie i tak wypełniasz formularz po hol).
W każdym razie Cpt, bedziesz sie martwić jak przyjdzie ci cos z tym obcokrajowcom załatwiać. Moze to za pol roku bedzie dopiero
Dziś dzwoniłam do Grecji...jutro Szwajcaria, Estonia, Czechy...Słowacja i bóg wie co . Ale przynajmniej mi dzień szybko minął i nie czuję się totalnie bezużyteczna
__________________
zapuszczam włosy dla fundacji Rak'n'Roll

2017 - rok oszczędzania, rok bez zakupów
CptCook jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-16, 21:27   #4727
nelyen
Zadomowienie
 
Avatar nelyen
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 761
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II

Cytat:
Napisane przez CptCook Pokaż wiadomość
Jak zmielisz to są lepiej przyswajalne (bo mielisz ich grubą warstwę zewnętrzną) i delikatniejsze dla jelit . Jak nie zmielisz to wszystko przeleci i niewiele się wchłonie .

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------



Dziś dzwoniłam do Grecji...jutro Szwajcaria, Estonia, Czechy...Słowacja i bóg wie co . Ale przynajmniej mi dzień szybko minął i nie czuję się totalnie bezużyteczna


Praca z obcym językiem bardzo rozwija na początku się pomęczysz a potem już z górki, jak ze wszystkim. Pracuję praktycznie wyłącznie po angielsku, ale dzwonić do ludzi nie cierpię, więc Ci nie zazdroszczę ^^'

Powodzenia!
__________________
bo nie ma za małych lub za dużych piersi

Więc nie za cnoty i charakter nagrodą jest miłość i nie za posłuszeństwo ani lojalność, ale za wdzięk i niepokorność, za życie samo w sobie w całej jego oczywistości. Wielka jest bowiem w nas potrzeba kochania.

Julia Hartwig, Kot Maurycy
nelyen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-16, 22:47   #4728
CptCook
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 556
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II

Cytat:
Napisane przez nelyen Pokaż wiadomość
Praca z obcym językiem bardzo rozwija na początku się pomęczysz a potem już z górki, jak ze wszystkim. Pracuję praktycznie wyłącznie po angielsku, ale dzwonić do ludzi nie cierpię, więc Ci nie zazdroszczę ^^'

Powodzenia!
Szkoda ze nie widziałaś jak dzis na szybkości sprawdzałam jak po angielsku nazywa sie urząd w którym pracuje .
Samo gadanie jest spoko bo oni sie wszyscy cieszą ze dzwonię , ale jeszcze czeka mnie wiele procedur do ogarnięcia a nikt sie nie kwapi do szkolenia mnie . Na pewno schudnę dzieki tej pracy bo generalnie nie mam za dużo czasu by cos przegryźć a po pracy jestem tak wykończona ze gotować tez mi sie nie chce ..Mam nadzieje ze jak sie wdrożę to już ureguluje te sprawy.
__________________
zapuszczam włosy dla fundacji Rak'n'Roll

2017 - rok oszczędzania, rok bez zakupów
CptCook jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-17, 07:51   #4729
201608160903
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 093
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość
Mam podobne doświadczenia . Dziewczyna, która u mnie mieszka od zeszłego roku całą ciążę chodziła do gina na nfz [po terminie miała wizyty na usg 2 razy w tygodniu], poród tak samo był ok [moja mama była przy niej cały czas]. Nikt nie dostał w łapę etc. Jedyne na co poszła kasa to prywatny endo i okulista.

Dziewczyny, zmiany finansów na plus życzę , sobie też .
Fav, dużo zdrówka dla Was .
Powiem Ci kochana że nie wiem czy to moja nieufność czy duże przyzwyczajenie do prywatnej opieki medycznej ale ja bym się chyba bała zaufać NFZ. Nie chcę mieć dzieci jak wiecie, ale jak się przytrafi i nie zdecyduję się usunąć to mąż powiedział że wydałby ostatnie pieniądze na luksusowy poród dla mnie, własny pokój te sprawy. Hehe.
Cytat:
Napisane przez CptCook Pokaż wiadomość
Szkoda ze nie widziałaś jak dzis na szybkości sprawdzałam jak po angielsku nazywa sie urząd w którym pracuje .
Samo gadanie jest spoko bo oni sie wszyscy cieszą ze dzwonię , ale jeszcze czeka mnie wiele procedur do ogarnięcia a nikt sie nie kwapi do szkolenia mnie . Na pewno schudnę dzieki tej pracy bo generalnie nie mam za dużo czasu by cos przegryźć a po pracy jestem tak wykończona ze gotować tez mi sie nie chce ..Mam nadzieje ze jak sie wdrożę to już ureguluje te sprawy.
Powodzenia. Musisz zmienić podejście, nie marudź tak od początku bo krócej wytrzymasz - rada eksperta od zmieniania często pracy
Cytat:
Napisane przez nelyen Pokaż wiadomość
Praca z obcym językiem bardzo rozwija na początku się pomęczysz a potem już z górki, jak ze wszystkim. Pracuję praktycznie wyłącznie po angielsku, ale dzwonić do ludzi nie cierpię, więc Ci nie zazdroszczę ^^'

Powodzenia!
Ja też mam po angielsku i udało mi się to pokonać, teraz już nawet opierdzielam przez telefon w obu językach jak trzeba, a kiedyś miałam problem żeby pizzę zamówić hehe.

Dziewczyny dziś mój 1-szy dzień w pracy, jadę właśnie na wprowadzenie, a ok 14 czy 15 lecę na pierwsze szkolenie. Kiedy szukałam nowej pracy miałam mocne pragnienie żeby dostać obowiązki, odpowiedzialność i dobre pieniądze. Teraz, kiedy zaczynam mam spory stres czy sobie poradzę etc. Człowiek to jest jednak dziwne stworzenie. TŻ dumny ale i zestresowany że jego mała żona nagle bedzie jeździć po świecie zupełnie sama trzymajcie kciuki

Wysłane z mojego m2 note przy użyciu Tapatalka
201608160903 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-02-17, 08:01   #4730
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II

Rise będzie dobrze Stres jest motywujący i potrzebny na początku. To kwestia kilku tygodni zanim się nauczysz i zorientujesz o co chodzi.
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-17, 10:25   #4731
favianna
Zakorzenienie
 
Avatar favianna
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II

Raise powodzenia! I pamiętaj że właśnie zaczynasz się dziko rozwijać i nikt ci tego nie zabierze! Masz kopniaczka na rozpęd i szczęście ;D
favianna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-17, 10:51   #4732
AlternatywnaKawa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 320
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II

Cytat:
Napisane przez rise_against Pokaż wiadomość
Powiem Ci kochana że nie wiem czy to moja nieufność czy duże przyzwyczajenie do prywatnej opieki medycznej ale ja bym się chyba bała zaufać NFZ. Nie chcę mieć dzieci jak wiecie, ale jak się przytrafi i nie zdecyduję się usunąć to mąż powiedział że wydałby ostatnie pieniądze na luksusowy poród dla mnie, własny pokój te sprawy. Hehe.
Co prawda wypowiedziałam się w temacie raz czy dwa, ale to właśnie kolejna kwestia, która mnie zainteresowała więc pozwolę sobie skomentować. Osobiście sama chciałabym rodzić dzieci w warunkach przez Ciebie opisywanych, ale niestety jest jeden problem, który może to uniemożliwić. Moja mama jest położną w szpitalu gdzie rodzą kobiety z całego województwa, zdarzają się przypadki z polski. Obok oddziału noworodkowego jest jeszcze dobrze rozwinięty oddział wcześniaków, reanimacji i patologii noworodka. I niestety wiele kobiet trafia do tego szpitala z prywatnych klinik gdzie miały się odbywać te piękne porody. Bo niestety prywatne kliniki przyjmują tylko absolutnie zdrowe dzieci i ich matki. W przypadku gdy cokolwiek w ciąży jest nie tak niestety odmawiają przyjęcia. Gdy np po porodzie z noworodkiem zacznie coś się dziać to zostaje przewieziony do państwowego szpitala, a matka jeśli jest z nią wszystko ok zostaje (2-3 dni bez dziecka).
Wypowiadam się TYLKO na podstawie swojego miasta. Być może w innych miastach znajdą się prywatne kliniki, które nie uciekają od bardziej problematycznych dzieci. Swoim postem chciałam tylko pokazać, że czasami jesteśmy wręcz skazane na zaufanie NFZ.
Chociaż moja siostra, która rodziła w Warszawie w państwowym szpitalu i miała świetne warunki (to na NFZ), a po porodzie własną salę, w której mogła nocować osoba towarzysząca + prywatna pielęgniarkę (za to już płaciła, ale to jej wybór).
W każdym razie niestety czasami możemy być zmuszone spędzić te kilka dni po porodzie w niekoniecznie najlepszych warunkach. Chociaż trzymam kciuki za wszystkie mamy żeby mogły rodzić i spędzać pierwsze chwile ze swoim dzieckiem w taki sposób jaki tylko chcą
__________________
9.02.2015 - zaczęłam odchudzanie!

62-60-58-56-54-52

Ćwiczę z Mel B!
AlternatywnaKawa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-17, 10:53   #4733
dacn
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 557
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II

Cytat:
Napisane przez AlternatywnaKawa Pokaż wiadomość
Co prawda wypowiedziałam się w temacie raz czy dwa, ale to właśnie kolejna kwestia, która mnie zainteresowała więc pozwolę sobie skomentować. Osobiście sama chciałabym rodzić dzieci w warunkach przez Ciebie opisywanych, ale niestety jest jeden problem, który może to uniemożliwić. Moja mama jest położną w szpitalu gdzie rodzą kobiety z całego województwa, zdarzają się przypadki z polski. Obok oddziału noworodkowego jest jeszcze dobrze rozwinięty oddział wcześniaków, reanimacji i patologii noworodka. I niestety wiele kobiet trafia do tego szpitala z prywatnych klinik gdzie miały się odbywać te piękne porody. Bo niestety prywatne kliniki przyjmują tylko absolutnie zdrowe dzieci i ich matki. W przypadku gdy cokolwiek w ciąży jest nie tak niestety odmawiają przyjęcia. Gdy np po porodzie z noworodkiem zacznie coś się dziać to zostaje przewieziony do państwowego szpitala, a matka jeśli jest z nią wszystko ok zostaje (2-3 dni bez dziecka).
Wypowiadam się TYLKO na podstawie swojego miasta. Być może w innych miastach znajdą się prywatne kliniki, które nie uciekają od bardziej problematycznych dzieci. Swoim postem chciałam tylko pokazać, że czasami jesteśmy wręcz skazane na zaufanie NFZ.
Chociaż moja siostra, która rodziła w Warszawie w państwowym szpitalu i miała świetne warunki (to na NFZ), a po porodzie własną salę, w której mogła nocować osoba towarzysząca + prywatna pielęgniarkę (za to już płaciła, ale to jej wybór).
W każdym razie niestety czasami możemy być zmuszone spędzić te kilka dni po porodzie w niekoniecznie najlepszych warunkach. Chociaż trzymam kciuki za wszystkie mamy żeby mogły rodzić i spędzać pierwsze chwile ze swoim dzieckiem w taki sposób jaki tylko chcą

Prywatne porody się kończą przy pierwszych lepszych komplikacjach, wtedy taksówka czy może karetka i siiioooo do państwowego.
dacn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-17, 10:59   #4734
AlternatywnaKawa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 320
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II

Cytat:
Napisane przez dacn Pokaż wiadomość

Prywatne porody się kończą przy pierwszych lepszych komplikacjach, wtedy taksówka czy może karetka i siiioooo do państwowego.
Dokładnie, a później niestety pojawia się narzekanie, że sala przepełniona, a położna nie była na każde zawołanie (co jest trudne, bo mając na oddziale przykładowo 20 noworodków gdzie są dwie położne nie da się być wszędzie).
__________________
9.02.2015 - zaczęłam odchudzanie!

62-60-58-56-54-52

Ćwiczę z Mel B!
AlternatywnaKawa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-17, 11:21   #4735
scarlett26
Zakorzenienie
 
Avatar scarlett26
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 934
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II

Cytat:
Napisane przez AlternatywnaKawa Pokaż wiadomość
Dokładnie, a później niestety pojawia się narzekanie, że sala przepełniona, a położna nie była na każde zawołanie (co jest trudne, bo mając na oddziale przykładowo 20 noworodków gdzie są dwie położne nie da się być wszędzie).
Ja akurat po CC byłam ofiarą poważnego błędu (w państwowym wielkim szpitalu, bo właśnie ze względu na bezpieczeństwo dziecka na taki się zdecydowałam) i gdy nie wyrabiałam z bólu (a wiedziałam, że aż taki ból to normalny nie jest, bo byłam operowana wcześniej z innych względów) to 3 położne zajęte były piciem kawy i komentarzami, że zawsze znajdzie się jakaś wariatka, na którą nawet morfina nie działa i że macierzyństwo to nie kara.
__________________
"The past is history. Tomorrow is a mystery. Today is a gift. That is why it is called the present" Anon.


- 100/2017 (28304 strony)
- 143/2018 (35435 strony)
- 45/2019 (9833 strony)
scarlett26 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-17, 11:40   #4736
dacn
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 557
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II

Ja rodziłam w rejonowym, malutkim szpitalu i... tam był luksus, położna co pytała się mnie czy nie chcę termoforu w czasie porodu, która powiedziała, że mam ją wołać kiedy uznam, że jest potrzebna- a jak zawołałam to się dosłownie zmaterializowała w sekundę. Po porodzie się mnie wszyscy pytali czy nie potrzebuję pomocy przy kąpieli :confussed: oficjalna praktyka oddziału, bo większośc kobiet chce, ja nie chciałam. Mogłam wybrać czy śpię z dzieckiem czy bez. Pokazywano mi jak zmieniać pieluchy i jak karmić. Wieczorem chodziła położna z pytaniem kto chce leki p/bólowe.
A przy drugim dziecku musiałam się wręcz bronić przed pomocą, bo nie potrzebowałam instrukcji przewijania czy karmienia.
Jedyne co to trzeba uważać, bo położne lubią dokarmiać noworodki
Tak, że no... bywa róznie.
dacn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-17, 11:46   #4737
201604250957
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 9 369
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II

Dacn mogę wiedzieć gdzie rodziłaś, bo Ty chyba też Poznań? może być na PW jak nie chcesz tu
201604250957 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-17, 11:51   #4738
dacn
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 557
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II

Cytat:
Napisane przez kashmirka Pokaż wiadomość
Dacn mogę wiedzieć gdzie rodziłaś, bo Ty chyba też Poznań? może być na PW jak nie chcesz tu
Rodziłam pod Poznaniem, ale mogę wysłać pw gdzie rodzić polecam a gdzie nie.
dacn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-17, 11:55   #4739
201604250957
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 9 369
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II

Cytat:
Napisane przez dacn Pokaż wiadomość
Rodziłam pod Poznaniem, ale mogę wysłać pw gdzie rodzić polecam a gdzie nie.
to poproszę jakbyś była taka miła ja na pewno jak przyjdzie co do czego nie wybiorę Polnej, znajome polecają szpital Raszei
201604250957 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-17, 11:58   #4740
scarlett26
Zakorzenienie
 
Avatar scarlett26
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 934
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II

Cytat:
Napisane przez dacn Pokaż wiadomość
Ja rodziłam w rejonowym, malutkim szpitalu i... tam był luksus, położna co pytała się mnie czy nie chcę termoforu w czasie porodu, która powiedziała, że mam ją wołać kiedy uznam, że jest potrzebna- a jak zawołałam to się dosłownie zmaterializowała w sekundę. Po porodzie się mnie wszyscy pytali czy nie potrzebuję pomocy przy kąpieli :confussed: oficjalna praktyka oddziału, bo większośc kobiet chce, ja nie chciałam. Mogłam wybrać czy śpię z dzieckiem czy bez. Pokazywano mi jak zmieniać pieluchy i jak karmić. Wieczorem chodziła położna z pytaniem kto chce leki p/bólowe.
A przy drugim dziecku musiałam się wręcz bronić przed pomocą, bo nie potrzebowałam instrukcji przewijania czy karmienia.
Jedyne co to trzeba uważać, bo położne lubią dokarmiać noworodki
Tak, że no... bywa róznie.
no widzisz, co szpital to obyczaj, ja miałam swoje p/bólowce schowane, bo doprosić się nie można, a najczęściej słyszy się, że nie ma nawet najzwyklejszego paracetamolu

co do karmienia to akurat odwrotnie, dziewczyna z pokoju której karmić piersią zabronili wynosiła po kryjomu mleko z noworodków i dla mojej córki, bo odmówiono mi go, pomimo, że mówiłam, że karmić piersią nie będę - nikt czegoś takiego uszanować nie potrafi, a przecież mam prawo do takiej decyzji
__________________
"The past is history. Tomorrow is a mystery. Today is a gift. That is why it is called the present" Anon.


- 100/2017 (28304 strony)
- 143/2018 (35435 strony)
- 45/2019 (9833 strony)
scarlett26 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-02-26 14:48:21


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:24.