Grupa wsparcia - wracamy do naturalnych włosów - część VI

[Ingran]

Napisane przez ewciaa82

Mi po tym Radicalu nowym zaczęły rosnąć jak szalone. Może kozieradki spróbuj jeśli jeszcze nie miałaś z nią do czynienia. Mi pomogła choć ten zapach jak dla mnie jest nie do zniesienia

jak dorwę to spróbuję, zdzierżę wszystko

Wysłano z Mrocznego Końca Świata

[nysiak1910]

Napisane przez TheUnlike

Ciekawe czy sa brazowe tonery. Tak sobie teraz mysle, ze doszlam so punktu, ze jesli by sie szamponetla nie zmyla, to ze spokojem serca wrocilabym do farbowania. Nie wiem skad i dlaczego, ale naprawde zaczynam sie zloscic ogladajac wlosy w lustrze, wiec katowac sie jeszcze przez x miesiecy nie chce.

Tutaj masz wątek o tonerach i są podane nazwy https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=535849 a może warto pokombinować z olejowaniem by włoski odżyły i ładnie byszczały i porobić jakieś fajne fryzurki? dobierańce, koczki, opaski by nieco zasłonić odrost a nie uzywać farby? mi się wydaje, że zima to fajny czas na zapuszczanie naturalek zawsze można założyc czapkę, opaskę, nauszniki i zasłonić odrost a n wiosnę jest takie WOW, że włoski tyyyle urosły

---------- Dopisano o 15:10 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ----------

Napisane przez Ingran

jak dorwę to spróbuję, zdzierżę wszystko

Wysłano z Mrocznego Końca Świata

też tak myślałam

[201605161428]

Napisane przez nysiak1910

Tutaj masz wątek o tonerach i są podane nazwy https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=535849 a może warto pokombinować z olejowaniem by włoski odżyły i ładnie byszczały i porobić jakieś fajne fryzurki? dobierańce, koczki, opaski by nieco zasłonić odrost a nie uzywać farby? mi się wydaje, że zima to fajny czas na zapuszczanie naturalek zawsze można założyc czapkę, opaskę, nauszniki i zasłonić odrost a n wiosnę jest takie WOW, że włoski tyyyle urosły

---------- Dopisano o 15:10 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ----------



też tak myślałam

Olejuje czesto, pod wzgledem kondycji sa ladne A do upiec niestety za krotkie, ledwo brody po cieciu siegaja.

[nysiak1910]

Zassze mozesz je krecic na kreconych nie widac tak mocno odrostu

[201605161428]

Napisane przez nysiak1910

Zassze mozesz je krecic na kreconych nie widac tak mocno odrostu

Są naturalnie kręcone Dzięki Wam dziewczyny za wsparcie, ale ja po prostu muszę tą szamponetkę spróbować, bo inaczej sama nie dojdę z nimi do ładu, a jaki jest sens mieć piękne naturalki, których się nie cierpi? Albo raczej, przez które się cierpi

[I ona]

Napisane przez nysiak1910

Pamiętajcie czas zawsze mija a dla takich efektów pięknych warto się poświęcić

To prawda, ja teraz nie mam kryzysu, pisałam tamtego posta odnośnie dziewczyn mi. The Unlike tak po prostu ogólnie. Kryzysy każdego z nas dopadają, mnie np już wiele razy i też w sumie nie mogę dziś ręczyć, że któregoś dnia mnie nie trafi i pójde chociażby po tą szamponetkę. Ale oby tak nie było nigdy

[201604291140]

swan, spirulinę miałam do jedzenia, ale mój organizm zaczął się buntować - rozkojarzenie, bezsenność, w sumie dokładnie to samo się działo przy pokrzywie. za każdym razem jak biorę coś dłużej niż 1 miesiąc, to źle się to kończy. termin ważności ma do 22 stycznia, więc wysypałam ją z kapsułek i nakładałam głównie na twarz, szyję i dekolt. zawsze mi parzyła skórę, ale teraz jak mieszam ją z śmietanką kokosową to efekty są rewelacyjne, szczególnie podoba mi się to, że śmietanka trzyma nawilżenie maseczki. nie cierpię zmywać maseczek, więc zawsze robią to w trakcie kąpieli w wannie. moczę też w tej wodzie zawsze włosy, coby im również coś się dostało, ale najwyraźniej zadowolone nie są. albo zbyt często serwuję im takie cuda . w sumie moje naturalki chyba nie za bardzo lubią proteiny, farbowańce za to je uwielbiały .

theunlike, ja cię rozumiem. nie wszystkim pasują naturalki, muszą pasować do urody, wydobywać ją, a nie u każdego naturalne kolory to sprawiają - widzę to szczególnie po mojej siostrze. najważniejsze jest to, byśmy dobrze się czuły, a przecież nie po to chodzimy z odrostami na pół głowy by czuć się później źle. nie chcę cię oczywiście buntować i jestem za tym, byś zastosowała szamponetkę. jak jest w naturalnym odcieniu to na pewno się zmyje, tylko rudości i czerwienie są złośliwe i trzymają się długo we włosie. trzeba się dobrze namyślić czy chce się naprawdę wrócić do naturalnego koloru i po co nam to jest, zastanowić się czy jednak farba to nie jest chwilowa zachcianka. a może tą chwilową zachcianką są naturalki?

Napisane przez ewciaa82

Ja byłam na weselu i usłyszałam od mamy "a Ty do fryzjera nie idziesz?" i wiem,że o czesanie nie chodziło, bo zawsze nakręcam włosy sama
Mało tego znajomy dowalił "co Ty masz na głowie ?" I jeszcze na dokładkę raz mama "ten kolor Twój jakiś taki ciemny"...nosz kurde Mnie się podoba ten kolor, szaleje za nim ale jeszcze parę takich tekstów i zacznę wątpić

pomyśl sobie o osobie która ci to mówi - czy jest twoim wizualnym/ estetycznym autorytetem?

co do kozieradki, to gdy zaparzy się ją świeżą to wcale nie ma ostrego zapachu. powiem więcej - w ogóle jej nie czuć. świeżo zaparzoną wcieram zaraz po myciu, resztki przechowuję w lodówce i wcieram je na noc przed myciem, wtedy sobie może walić ile wlezie .

[nysiak1910]

Ja dziś siedzę z sokiem z czarnej rzepy :P i olejkiem migdałowym wykańczam go bo jutro przyjdą nowe olejki )

[201605161428]

theunlike, ja cię rozumiem. nie wszystkim pasują naturalki, muszą pasować do urody, wydobywać ją, a nie u każdego naturalne kolory to sprawiają - widzę to szczególnie po mojej siostrze. najważniejsze jest to, byśmy dobrze się czuły, a przecież nie po to chodzimy z odrostami na pół głowy by czuć się później źle. nie chcę cię oczywiście buntować i jestem za tym, byś zastosowała szamponetkę. jak jest w naturalnym odcieniu to na pewno się zmyje, tylko rudości i czerwienie są złośliwe i trzymają się długo we włosie. trzeba się dobrze namyślić czy chce się naprawdę wrócić do naturalnego koloru i po co nam to jest, zastanowić się czy jednak farba to nie jest chwilowa zachcianka. a może tą chwilową zachcianką są naturalki?

Mega dzięki za ten wpis, nawet nie wiesz jak mnie podbudował.
Ja naturalki zapuszczam z 3 powodów:
- jestem ciekawa jak będę wyglądać w naturalnym kolorze włosów,
- chce sprawdzić czy naprawdę będą w dużo lepszym stanie niż farbowańce,
- chce zobaczyć czy rzeczywiście naturalki nie wymagają tyle pielęgnacji.
W zasadzie takie porównanie robię, bo jednak kręcone i rozjaśniane wymagały masę roboty. Nie jestem w stanie założyć, że już nigdy nie tknę farby, bo jak znam siebie, to jeszcze kiedyś je pofarbuje potrzebując zmian, po prostu na chwilę obecną potrzebowałam odpoczynku od farb.

[201604291140]

Napisane przez nysiak1910

Ja dziś siedzę z sokiem z czarnej rzepy :P i olejkiem migdałowym wykańczam go bo jutro przyjdą nowe olejki )

chciałabym wypróbować sok z czarnej rzepy jako wcierkę, czosnek i cebulę również, ale po mojej jednej wpadce na uczelni ze śmierdzącą kozieradką musiałabym chyba na bezludnej wyspie takie eksperymenty robić :p. napar koczował trochę w lodówce zanim go użyłam, był zakonserwowany wódką, więc byłam o jego zdatność do użytku spokojna. wmasowałam go po myciu, miałam wrażenie że wywietrzał. biegnąc na uczelnie złapał mnie deszcz i te opary zaczęły dawać o sobie znać :p. usiadłam w sali w rogu, daleko od ludzi, ciesząc się że prawie nikogo nie ma. wpadli gromadą spóźnieni w czasie zajęć i wszyscy obsiedli mnie wokół... kręcili się nerwowo całe 1,5h, na następne zajęcia taktownie już nie poszłam xd

---------- Dopisano o 03:39 ---------- Poprzedni post napisano o 03:25 ----------

Napisane przez TheUnlike

Mega dzięki za ten wpis, nawet nie wiesz jak mnie podbudował.
Ja naturalki zapuszczam z 3 powodów:
- jestem ciekawa jak będę wyglądać w naturalnym kolorze włosów,
- chce sprawdzić czy naprawdę będą w dużo lepszym stanie niż farbowańce,
- chce zobaczyć czy rzeczywiście naturalki nie wymagają tyle pielęgnacji.
W zasadzie takie porównanie robię, bo jednak kręcone i rozjaśniane wymagały masę roboty. Nie jestem w stanie założyć, że już nigdy nie tknę farby, bo jak znam siebie, to jeszcze kiedyś je pofarbuje potrzebując zmian, po prostu na chwilę obecną potrzebowałam odpoczynku od farb.

warto spróbować. ja chciałam zobaczyć jak to jest mieć długie włosy oraz zdrowe i elastyczne. jak się okazuje, nawet ja mogę takie mieć :p. tzn jeszcze nie długie, przynajmniej rok potrzebuję by coś z nich wyrosło.

[Dboom_]

Napisane przez nysiak1910

Ja dziś siedzę z sokiem z czarnej rzepy :P i olejkiem migdałowym wykańczam go bo jutro przyjdą nowe olejki )

ooo gdzie dorwałaś sok z rzepy?? bardzo jestem nim zainteresowana, początkowo chciałam sama wyciskać ale spalilam kilka dni temu sokowirówkę więc nic z tego

Napisane przez animale

chciałabym wypróbować sok z czarnej rzepy jako wcierkę, czosnek i cebulę również

o nie nie nie, wiem że efekty są super, ale jeśli Twoje włosy łatwo łapią zapachy, to nie polecam wypróbowałam raz.. Tż będzie się z tego śmiał chyba do końca życia, a na uczelni nikt nie chcial koło mnie stanąć, nie mówiąc już o rodzinie, nie chcieli przebywacnze mną w jednym pomieszczeniu.. też było wtedy wilgotne powietrze. szczerze mój najgorszy włosowy eksperyment

[ewciaa82]

Napisane przez animale

pomyśl sobie o osobie która ci to mówi - czy jest twoim wizualnym/ estetycznym autorytetem?
co do kozieradki, to gdy zaparzy się ją świeżą to wcale nie ma ostrego zapachu. powiem więcej - w ogóle jej nie czuć. świeżo zaparzoną wcieram zaraz po myciu, resztki przechowuję w lodówce i wcieram je na noc przed myciem, wtedy sobie może walić ile wlezie .

Niestety nie jest moim guru dlatego takie komentarze traktuję z przymrużeniem oka.
Z kozieradką po nowym roku będę działać
Wrzucam świąteczną aktualizację. Pod koniec stycznia umówiona jestem na kolejne pasma żeby już ostatecznie (mam nadzieję)rozprawić się z tą okropną różnicą między odrostem a farbowańcami. Może uda mi się przemęczyć do połowy lutego żeby nie katować już tych włosów naturalnych

[nysiak1910]

Napisane przez animale

chciałabym wypróbować sok z czarnej rzepy jako wcierkę, czosnek i cebulę również, ale po mojej jednej wpadce na uczelni ze śmierdzącą kozieradką musiałabym chyba na bezludnej wyspie takie eksperymenty robić :p. napar koczował trochę w lodówce zanim go użyłam, był zakonserwowany wódką, więc byłam o jego zdatność do użytku spokojna. wmasowałam go po myciu, miałam wrażenie że wywietrzał. biegnąc na uczelnie złapał mnie deszcz i te opary zaczęły dawać o sobie znać :p. usiadłam w sali w rogu, daleko od ludzi, ciesząc się że prawie nikogo nie ma. wpadli gromadą spóźnieni w czasie zajęć i wszyscy obsiedli mnie wokół... kręcili się nerwowo całe 1,5h, na następne zajęcia taktownie już nie poszłam xd[COLOR="Silver"]

Tu Cię zaskoczę ale sok z czarnej rzepy nie śmierdzi. :P Kozieradkę czułam przez miesiąc mimo, że użyłam raz i myłam włosy codziennie czarna rzepa nie śmierdzi po nałożeniu i po wyszuszeniu włosów

Napisane przez Dboom_

ooo gdzie dorwałaś sok z rzepy?? bardzo jestem nim zainteresowana, początkowo chciałam sama wyciskać ale spalilam kilka dni temu sokowirówkę więc nic z tego

o nie nie nie, wiem że efekty są super, ale jeśli Twoje włosy łatwo łapią zapachy, to nie polecam wypróbowałam raz.. Tż będzie się z tego śmiał chyba do końca życia, a na uczelni nikt nie chcial koło mnie stanąć, nie mówiąc już o rodzinie, nie chcieli przebywacnze mną w jednym pomieszczeniu.. też było wtedy wilgotne powietrze. szczerze mój najgorszy włosowy eksperyment

Zrobiłam sama obrałam rzepę i starłam na tarce (drobne oczka) i wycisnęłam przez serwetkę zrobiłam z połowy rzepy a drugą połówkę zjadłam :P w końcu to duża rzodkiewka

---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Napisane przez ewciaa82

Niestety nie jest moim guru dlatego takie komentarze traktuję z przymrużeniem oka.
Z kozieradką po nowym roku będę działać
Wrzucam świąteczną aktualizację. Pod koniec stycznia umówiona jestem na kolejne pasma żeby już ostatecznie (mam nadzieję)rozprawić się z tą okropną różnicą między odrostem a farbowańcami. Może uda mi się przemęczyć do połowy lutego żeby nie katować już tych włosów naturalnych

I chcesz mi powiedzieć, że ktoś skrytykował Twój odrost? przecież ten odrost jest piękny i wchodzi w ombre ! uwielbiam takie połączenie kolorów

[ewciaa82]

Napisane przez nysiak1910

Zrobiłam sama obrałam rzepę i starłam na tarce (drobne oczka) i wycisnęłam przez serwetkę zrobiłam z połowy rzepy a drugą połówkę zjadłam :P w końcu to duża rzodkiewka

Chyba dziś kupię i zetrę A macie jakieś patenty na płukanki z kawy..ale tak żeby włosów nie przyciemniały?

[nysiak1910]

Ja bym chciała taką by przyciemniały...

[ewciaa82]

Napisane przez nysiak1910

Ja bym chciała taką by przyciemniały...

To kawę mieloną polecam. Zalej łyżeczkę kawy wrzątkiem, dolej wody ok 300ml i płukanka gotowa

[nysiak1910]

Napisane przez ewciaa82

To kawę mieloną polecam. Zalej łyżeczkę kawy wrzątkiem, dolej wody ok 300ml i płukanka gotowa

A zapach się utrzymuje? nie lubię zapachu kawy i hmm... później przelać przez gazę?

pod wpływem deszczu nie skapuje barwnik?

[ewciaa82]

Napisane przez nysiak1910

A zapach się utrzymuje? nie lubię zapachu kawy i hmm... później przelać przez gazę?

pod wpływem deszczu nie skapuje barwnik?

Możesz też zalać ziarna, łatwiej odcedzisz. Mieloną można nawet przez skarpetę
Zapach na moich się nie utrzymywał ale czytałam,że u wielu osób utrzymuje się nawet po myciu (jak dla mnie kosmos i rzecz niepojęta)
Co do koloru to nie jest na tyle intensywny żeby barwił włosy po 1szym użyciu, powiedziałabym,że nadaje jedynie głębi i blasku. W razie co noś parasol :P Btw pamiętam jak mojej siostrze kiedyś na deszczu samoopalacz spłynął

[nysiak1910]

Napisane przez ewciaa82

Możesz też zalać ziarna, łatwiej odcedzisz. Mieloną można nawet przez skarpetę
Zapach na moich się nie utrzymywał ale czytałam,że u wielu osób utrzymuje się nawet po myciu (jak dla mnie kosmos i rzecz niepojęta)
Co do koloru to nie jest na tyle intensywny żeby barwił włosy po 1szym użyciu, powiedziałabym,że nadaje jedynie głębi i blasku. W razie co noś parasol :P Btw pamiętam jak mojej siostrze kiedyś na deszczu samoopalacz spłynął

Dziękuje co do samoopalacza nie zazdroszcze :P mi kiedyś szamponetka z włosów spływała

[201607040946]

Mnie kiedyś niebieski toner spływał

[201605161428]

Patrzcie jak mi paczke zapakowali :p Myslalam, ze zamowienia pomylili!
Siedze z szamponetka na glowie i choc to pewnie dziwnie brzmi, poczulam sie lepiej jakos tak. To uczucie, ze jak przy strzyzeniu czy farbowaniu, ze to ja mam pelna kontrole i to ja o sobie decyduje.

[ewciaa82]

Napisane przez TheUnlike

Patrzcie jak mi paczke zapakowali :p Myslalam, ze zamowienia pomylili!
Siedze z szamponetka na glowie i choc to pewnie dziwnie brzmi, poczulam sie lepiej jakos tak. To uczucie, ze jak przy strzyzeniu czy farbowaniu, ze to ja mam pelna kontrole i to ja o sobie decyduje.

Ale pomysłowi. Mi kiedyś do paczki wepchali chrupki kukurydziane. TZ śmiał się,że to te piankowe wypełniacze ale ja musiałam spróbować oczywiście :P I to były chrupki...a przynajmniej tak smakowały

[swan999]

Napisane przez animale

swan, spirulinę miałam do jedzenia, ale mój organizm zaczął się buntować - rozkojarzenie, bezsenność, w sumie dokładnie to samo się działo przy pokrzywie. za każdym razem jak biorę coś dłużej niż 1 miesiąc, to źle się to kończy. termin ważności ma do 22 stycznia, więc wysypałam ją z kapsułek i nakładałam głównie na twarz, szyję i dekolt. zawsze mi parzyła skórę, ale teraz jak mieszam ją z śmietanką kokosową to efekty są rewelacyjne, szczególnie podoba mi się to, że śmietanka trzyma nawilżenie maseczki. nie cierpię zmywać maseczek, więc zawsze robią to w trakcie kąpieli w wannie. moczę też w tej wodzie zawsze włosy, coby im również coś się dostało, ale najwyraźniej zadowolone nie są. albo zbyt często serwuję im takie cuda . w sumie moje naturalki chyba nie za bardzo lubią proteiny, farbowańce za to je uwielbiały .

Mi spożywanie spiruliny tylko zaszkodziło. Mam w tabletkach, ale to czysta spirulina więc rozkruszam na proszek i robię maseczki albo dodaję do odżywek

Napisane przez animale

theunlike, ja cię rozumiem. nie wszystkim pasują naturalki, muszą pasować do urody, wydobywać ją, a nie u każdego naturalne kolory to sprawiają - widzę to szczególnie po mojej siostrze. najważniejsze jest to, byśmy dobrze się czuły, a przecież nie po to chodzimy z odrostami na pół głowy by czuć się później źle. nie chcę cię oczywiście buntować i jestem za tym, byś zastosowała szamponetkę. jak jest w naturalnym odcieniu to na pewno się zmyje, tylko rudości i czerwienie są złośliwe i trzymają się długo we włosie. trzeba się dobrze namyślić czy chce się naprawdę wrócić do naturalnego koloru i po co nam to jest, zastanowić się czy jednak farba to nie jest chwilowa zachcianka. a może tą chwilową zachcianką są naturalki?

Zgadzam się z tym całkowicie TheUnlike musisz sama zdecydować w jakich włosach czujesz się lepiej, w farbowanych czy naturalnych. Jeśli wrócisz do farb, to przynajmniej włosy miały trochę czasu teraz na regenerację

Napisane przez ewciaa82

Niestety nie jest moim guru dlatego takie komentarze traktuję z przymrużeniem oka.
Z kozieradką po nowym roku będę działać
Wrzucam świąteczną aktualizację. Pod koniec stycznia umówiona jestem na kolejne pasma żeby już ostatecznie (mam nadzieję)rozprawić się z tą okropną różnicą między odrostem a farbowańcami. Może uda mi się przemęczyć do połowy lutego żeby nie katować już tych włosów naturalnych

Piękny kolor naturalek, i masz bardzo ładne włosy

[Dboom_]

Napisane przez ewciaa82

Niestety nie jest moim guru dlatego takie komentarze traktuję z przymrużeniem oka.
Z kozieradką po nowym roku będę działać
Wrzucam świąteczną aktualizację. Pod koniec stycznia umówiona jestem na kolejne pasma żeby już ostatecznie (mam nadzieję)rozprawić się z tą okropną różnicą między odrostem a farbowańcami. Może uda mi się przemęczyć do połowy lutego żeby nie katować już tych włosów naturalnych

ale ładne! daj spokój, Ty się niczym nie przejmuj, spodziewałam się jakiegoś strasznego sianka a włosy masz super. odrost wręcz dodaje im uroku

Napisane przez nysiak1910

A zapach się utrzymuje? nie lubię zapachu kawy i hmm... później przelać przez gazę?

pod wpływem deszczu nie skapuje barwnik?

u mnie sie zapach nie utrzymuje ogólnie kawa jest super, również jako wcierka i bardzo fajnie ochładza kolor ciemnych włosów no i nic nie spływa bo nie barwi tak znacznie

[201605161428]

Ale przynajmniej przy okazji wczorajszej wizyty u fryzjera, dowiedzialam sie, ze moje naturalki to mniej wiecej 8.1 z marijela

[swan999]

A mnie coraz bardziej kusi, żeby ciachnąć już wszystkie farbowańce. Ostatnio bardziej im się przyjrzałam i są jakieś takie dziwne i ich kolor mi się bardzo nie podoba. Może zaraz po nowym roku podetnę chociaż trochę Miałam z tym poczekać conajmniej do marca, ale chyba tyle nie wytrzymam.

[201605161428]

Napisane przez swan999

A mnie coraz bardziej kusi, żeby ciachnąć już wszystkie farbowańce. Ostatnio bardziej im się przyjrzałam i są jakieś takie dziwne i ich kolor mi się bardzo nie podoba. Może zaraz po nowym roku podetnę chociaż trochę Miałam z tym poczekać conajmniej do marca, ale chyba tyle nie wytrzymam.

Polecam Ja ostatnio sporo ciachnelam z mysla, ze nie ma co sie meczyc, te kilka miesiecy tylko pogorszy ich kondycje.

[swan999]

Napisane przez TheUnlike

Polecam Ja ostatnio sporo ciachnelam z mysla, ze nie ma co sie meczyc, te kilka miesiecy tylko pogorszy ich kondycje.

Też tak myślę, że lepiej to zrobić teraz Nie chcę dużo ściąć, bo krótkich mieć nie chcę, ale tak ze 3cm na pewno. Ostatnio podcinałam prawie 4 miesiące temu.

[201607040946]

Ja bym chciala troche rozjasnic farbowance, ale sie boje, bo kilka dni temu po popielato-perlowej palette wyszly mi seledynowe pasemka.
I mam za duzo baby hair. Powinnam sie cieszyc, ale ta aureola mnie dobija.

[I ona]

Napisane przez swan999

A mnie coraz bardziej kusi, żeby ciachnąć już wszystkie farbowańce. Ostatnio bardziej im się przyjrzałam i są jakieś takie dziwne i ich kolor mi się bardzo nie podoba. Może zaraz po nowym roku podetnę chociaż trochę Miałam z tym poczekać conajmniej do marca, ale chyba tyle nie wytrzymam.

Ja bym na Twoim miejscu ciachnęła i jak najszybciej pozbyła się już farbowańców a potem już na spokojnie zapuszczała i cieszyła się długością. Ale też rozumiem Cię, że cieszą Cię dłuższe włosy i ciężko je tak ciachać

Napisane przez kaguya

Ja bym chciala troche rozjasnic farbowance, ale sie boje, bo kilka dni temu po popielato-perlowej palette wyszly mi seledynowe pasemka.
I mam za duzo baby hair. Powinnam sie cieszyc, ale ta aureola mnie dobija.

Mnie tak samo, dlatego mi. zrezygnowałam z olejowania na chwilę. Hehe bardzo śmiesznie ta "otoczka" u mnie wyglada i ciężko ją okiełznać