Życie bez miłości:( part 3

[misia_e]

Napisane przez Hipnagogia

Też tak sądzę. Akuart im bardziej jest się ambitnym, świadomym, inteligentnym człowiekiem tym większe ma się wymagania, tym trudniej spotkać kogoś 'na poziomie' Takie typowo proste dziewczyny jakoś zawsze się prowadzają z jakimiś typami, bo większość facetów lubi niewymagające, nieskomplikowane uległe dziewczyny, z których można czytać jak z otwartej księgi. Ale to tylko moje zdanie, ja tak śmiem sądzić

Poza tym, ile można się wiecznie skupiać na sobie, potem jest się coraz większym egoistą, po tak długich latach samotności trudno będzie dawać coś od siebie, dbać o kogoś. No bo jak to, jak przez całe życie byłam przyzwyczajona że tylko ja ja i JA się liczę, tylko na sobie mogę polegać. Ja np mam straszne problemy z tym by komukolwiek zaufać, w sumie to nikomu nie ufam do końca

Stwierdzam, że jestem totalnie zdziczała Czasem jak zobaczę kogoś, kto mi się podoba i pomyślę sobie, co bym zrobiła jakby jakimś cudem ta osoba mnie zagadała, chciała mnie poznać? I szczerze mówiąc, uciekłabym w cholerę! Bałabym się czegokolwiek haha. Więc widzicie, nawet jakby kiedykolwiek ktoś by coś do mnie miał, to ja bym się bała, nawet nie dałabym szansy, bałabym się porozmawiać już nie wspominając o czymś więcej Piszę to ja, dziewczyna lat 21! Już 13latki mają mniejsze problemy ode mnie Poza tym nikt by na dłuższą metę ze mną nie wytrzymał, mam ciężką osobowość naprawdę

Ja tez sie zgodze, moi koledzy wybieraja proste dziewczyny, bez polotu i w wiekszosci bez wygladu. A co wiecej moje obserwacje potwierdzaja ze potem szuakaj na boku tych dziewczyn, ktore sa bardzo ladne, interesujace i niezbyt potulne bo ich jeszcze ochrzania... ale zone lepiej miec w domu taka co to nie bedzie podejrzewac nic... Tzn ok, NIE wszyscy... np. w brata Marty wierze Ale jak sie napatrzylam wczoraj nascenki i posluchalam opowiesci, ba - nawet z wlasnego zycia wiem (chociaz nie chce byc zrozumiana na opak, za supergwiazde sie nie uwazam, co najwyzej dobra rozmowczynie )
W sumie lapie sie na tym ze czasammi rzucac stereotypami, ale obiektywnie stwierdzam po tym co przeszlam i co widze w otoczeniu... Zamotalam sie juz w tej wypowiezi, moze byc tez tak ze faceci patrza na mnie i mysla 'ale pasztet' i to dlatego mnie nie podrywaja ;p cholera wiedziec...


A i wracajac do komentowania Twojej wypowiedzi, ja tez mysle ze bym sie bala, ale mysle tak wtedy, gdy mysle o jakims koledze ktory mi sie nie podoba, albo o jakims amancie ktory mi sie nie podoba, ale gwarantuje Ci, ze jak spotkasz takiego kolesia ktory wywola u Ciebie emocje, bedziesz sie mogla nawet zareczyc w euforii na drugi dzien, naprawde...posluchaj kogos kto narzeka tak jak Ty a jednak bylo 3 typow ze myslalam, ze jakby sie oswiadczyl to wolam ksiedza na chodnik przed sklep nawet i niech blogoslawi ;p

[Hipnagogia]

Napisane przez mila1122

Wyglad masz... ale to rzeczowo zabrzmiało XD ale potraktuje to jako komplement, dziekuje

Nie no outsiderem to nie jestem na pewno dziwaczka raczej tez nie :p chociaz czasami zbyt filozofuje, ale to jak kazdy :P

Ja widze przeciwskazanie- bo nikt mi sie podobał nie bedzie xD ale spoko, wyjade do Ameryki , tam są takie ciacha że łoo ( check MTV out xDD ) joke;p

Tak, to miał być komplement W sumie jestem kiepska w ich prawieniu, ale chociaż chęci mam szczere

Napisane przez misia_e

A i wracajac do komentowania Twojej wypowiedzi, ja tez mysle ze bym sie bala, ale mysle tak wtedy, gdy mysle o jakims koledze ktory mi sie nie podoba, albo o jakims amancie ktory mi sie nie podoba, ale gwarantuje Ci, ze jak spotkasz takiego kolesia ktory wywola u Ciebie emocje, bedziesz sie mogla nawet zareczyc w euforii na drugi dzien, naprawde...posluchaj kogos kto narzeka tak jak Ty a jednak bylo 3 typow ze myslalam, ze jakby sie oswiadczyl to wolam ksiedza na chodnik przed sklep nawet i niech blogoslawi ;p

Nie Rok temu naprawdę byłam zakochana (pisałam wam z resztą o mej nieowzajemnieonej miłości ) I mimo, że mi zależało strasznie, nie potrafiłam się na nic odważyć, a w jego towarzystwie zachowywałam się jak kretynka. Tak jak przy innych mogłam gadać, śmiać się i palić głupa tak przy nim cichłam i zapadałam się pod ziemięTotalna szara myszka


Ej, serio mam wszystkiego już dość xD Ta sesja mnie wykańcza, w dodatku nic do przodu nie jestem, nic na plus jak do tej pory
I w ogóle tak jakoś mam zły dzień...od kilku dni

W ogóle misia, masz chociaż z kim do kina chodzić, ciesz się po stokroć! Ja nie mam! Moje wszytskie znajome chodzą albo z tż, albo ze swoimi innymi znajomymi, a ja nigdy nie mam z kim

[misia_e]

Napisane przez Hipnagogia

Tak, to miał być komplement W sumie jestem kiepska w ich prawieniu, ale chociaż chęci mam szczere


Nie Rok temu naprawdę byłam zakochana (pisałam wam z resztą o mej nieowzajemnieonej miłości ) I mimo, że mi zależało strasznie, nie potrafiłam się na nic odważyć, a w jego towarzystwie zachowywałam się jak kretynka. Tak jak przy innych mogłam gadać, śmiać się i palić głupa tak przy nim cichłam i zapadałam się pod ziemięTotalna szara myszka


Ej, serio mam wszystkiego już dość xD Ta sesja mnie wykańcza, w dodatku nic do przodu nie jestem, nic na plus jak do tej pory
I w ogóle tak jakoś mam zły dzień...od kilku dni

W ogóle misia, masz chociaż z kim do kina chodzić, ciesz się po stokroć! Ja nie mam! Moje wszytskie znajome chodzą albo z tż, albo ze swoimi innymi znajomymi, a ja nigdy nie mam z kim

Ciesz sie, ze ten Twoj nie powiedzial Ci jak ten moj z reszta sama wiesz, bylas przy tym
No mam (jeszcze), kolega tez wolnym cale studia wolny, taki lekkoduch ;] i przyjaciolek/kolezanek do kina mam 4 ale oczywiscie kazda na inny rodzaj filmow ;p ale sopko, za 3-4 lata juz nikogo nie bede miec bo kazda zdazy miec misia, wiec bede siedziec sama opuszczona.... wczoraj jeszcze jedna kolezanke poznalam blizej, to moze sie skolegujemy jakos bardziej. I moj przyjaciel wraca z zagranicy na wakacje w niedziele.

[olcix]

Napisane przez Naomi21

Bo to jest najbardziej słodki i najbardziej intensywny stan, ale sądzę, że każdy ma swoje plusy i minusy. Ja głosuję za kochaniem

U mnie jest to stan, kiedy bardzo się cieszę ze wszystkiego, ale dalej myślę racjonalnie i nieco egoistycznie uwielbiam ten stan, czuję się wtedy jak królowa świata

Napisane przez Shinn

Wróciłam z imprezy. Nie tykam alkoholu. Upiłam się. Wyglądałam jak ofiara jakieś gwałtu, albo bójki.

Spotkałam mojego byłego K. Czasem robię takie głupoty, że sama mam ochotę sobie przywalić w głowę.

Ojjj ja dziś idę i planuję nie pić za dużo... ogólnie fatalnie się czuję, ale idę.
Tylko zawsze gdy mam zamiar nie pić za dużo - kończy się to źleeee. Życzcie mi dziś szczęścia.

Napisane przez Shinn

Irytują mnie kolesie w klubach. Lubię sama tańczyć. Nie znoszę jak ktoś mnie obłapuje. Jak grochem o ścianę.

Ja też ich nie cierpię, ale gdy uniki nie działają, jedno krótkie, kulturalne zdanie do takiego delikwenta zwykle działa

Napisane przez mila1122

wiecie co zauważyłam? Normalnie masakra, ale że piegi mi pasują powaga XD

Piegi mnie rozczulają


Hipi a nie masz rodzeństwa? Z nimi najlepiej się "kinuje"

[Marta_88]

Naomi, jak Ci idzie gotowanie??

[Hipnagogia]

Hola hola! Zarz trzeba zakładać nowy wątek! Mogę to zrobić Tylko jaki tytuł ma być w końcu?
"Życie bez miłości part 4 - czyli Ale radocha, nikt nas nie kocha''

[Marta_88]

Napisane przez Hipnagogia

Hola hola! Zarz trzeba zakładać nowy wątek! Mogę to zrobić Tylko jaki tytuł ma być w końcu?
"Życie bez miłości part 4 - czyli Ale radocha, nikt nas nie kocha''

Haha, niezły Taki trochę śmiech przez łzy
Już sama nie wiem czy coś zmieniamy czy trzymamy się tradycji

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

Ogarnia mnie wieczorny dół..... chyba pójdę spać.....

[zakochanaWczekoladzie]

Napisane przez Hipnagogia

Hola hola! Zarz trzeba zakładać nowy wątek! Mogę to zrobić Tylko jaki tytuł ma być w końcu?
"Życie bez miłości part 4 - czyli Ale radocha, nikt nas nie kocha''

będzie moje 5 minut sławy !

A wniosek na dziś : jestem popieprzona. Odszczekuję wszystko co powiedziałam o 'ograniczeniu kontaktów fizycznych z K i skupieniu się tylko na rozmowie'....nawet samych sobie narzuconych reguł nie potrafię przestrzegać...strasznie jestem niekonsekwentna. Mam teraz grube rozkminy, bo teorytycznie wszystko idzie przodu tak szybko, co może oznaczać że nie ma wątpliwości....ale coraz wiecej ich mam....zawsze jak kogos poznaje to się potem okazuje,że to ktoś z innej bajki....i już moje nastawienie, że coś z tego może być ustąpiło miejsca nastawieniu że to tymczasowe tylko. Tak więc mogę skreślić kolejna osobę na mojej nieistniejącej liście potencjalnych :P
Chcialabym żeby ktoś mi wmontował męski mózg....może tych durnych rozkmin bym wtedy nie miała

Maconha, jak Twoja rozmowa???

Shinn, rozmawialiscie?

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:50 ----------

Napisane przez Marta_88

Haha, niezły Taki trochę śmiech przez łzy
Już sama nie wiem czy coś zmieniamy czy trzymamy się tradycji

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

Ogarnia mnie wieczorny dół..... chyba pójdę spać.....

<tuli, tuli tuli>

[Djuno]

Popieram radochę w całej rozciągłości. Mam okres, znowu po chyba 20 dniach i czuję się super seksowna. Koniec ze smutnym buziami!

[Apelly]

Tak, ta staro-nowa nazwa kolejnej części jest naprawdę OK

A dzisiejszy dzień strasznie męczący. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz się czułam tak słaaaaaaaaaaabo. Dobrze, że już się kończy spaaaać

[QueenBlair]

Egzamin zdany na 5

A tak poza tym...to postanowiłam nie skupiać się już na szukaniu miłości...
Przyjdzie to przyjedzie, nie przyjdzie to nie przyjdzie.
Jest mi smutno z tego powodu ...jednak to najlepsze wyjście i podejście.
Przynajmniej ja tak myślę.
Muszę się skupić na rozwoju "kariery"->w końcu zdecydować,którą specjalizację będę robić i realizować plan na przyszłość.

Napisane przez mroja

Skąd ja to znam

Dziewczyny-muszę się wyżalić
Ja na serio oszaleję w najbliższym czasie, nie mam już siły na nic, tylko ryczę i zastanawiam się jak sobie nie palnąć w łeb...
Całymi dniami siedzę w domu albo w pracy, i z dwojga złego wolę już to drugie bo przynajmniej się wyłączam na wszystko. Znajomi sparowani, czasu dla mnie nie mają ("a bo misio"), studia zakończone, zapisałam się na portal randkowy i po 2 tygodniach nic, zapisałam się na tenisa i słownie, ale też mi to jakoś szczęścia nie daje, zabijam jedynie tym swój czas... Po prostu ja już nie wiem czego oczekuje, ale oszaleje w tej samotności. Jaki sens jest w takim życiu? Że wstanę i pójdę do roboty po swoje 50 zł dziennie :/ innego sensu swojego życia na razie nie widzę...

Przytulam Cię Słońce.
Mam nadzieję,że to taki przejściowy kryzys Cię teraz dopadł i będzie tylko dużo ,dużo lepiej!

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------

Napisane przez Shinn

Wróciłam z imprezy. Nie tykam alkoholu. Upiłam się. Wyglądałam jak ofiara jakieś gwałtu, albo bójki.

Spotkałam mojego byłego K. Czasem robię takie głupoty, że sama mam ochotę sobie przywalić w głowę.

Słońce nie obwiniaj się aż tak! Czasem się głupoty robi ...taki urok młodości;-)

---------- Dopisano o 23:21 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------

Napisane przez Shinn

Wstyd opowiadać. Oczywiście, wszystkie plany wyrzucenia Go z mojego życia szlag trafił. Ja już sama nie wiem czego chcę.

Plus jakaś pijana dziewczyna kopnęła mnie podeszwą buta w kolano. Siniak nieziemski. Cudownie.
Irytują mnie kolesie w klubach. Lubię sama tańczyć. Nie znoszę jak ktoś mnie obłapuje. Jak grochem o ścianę.

Współczuję siniaka!!!
A odnośnie kolesi ...to też ich nie znoszę! A już zupełnie uprzedzona jestem do angoli...Jak dla mnie ich zachowanie na imprezach jest obleśne.
Wiecie,że ja nigdy nie spotkałam na swej drodze (mówię o sytuacjach wieczornych wyjść) trzeźwego i nie będącego oblechem angola?

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ----------

Napisane przez Marta_88

Widzę, że nastroje ogólnie pesymistyczne. U mnie podobnie, chyba przez tą pogodę ogarnął nas zbiorowy dół.... Ja też jakoś nie widzę dla siebie szansy.... Może zbliżające się praktyki pozwolą mi zmienić nastawienie, bo na pewno tam nikogo nie poznam. Ale przynajmniej zmienię otoczenie

Zamiana otoczenia to jest to!!!
A pogoda...jest ciężka i męcząca.
Niech się w końcu zmieni!

[201803300917]

Napisane przez zakochanaWczekoladzie

będzie moje 5 minut sławy !

A wniosek na dziś : jestem popieprzona. Odszczekuję wszystko co powiedziałam o 'ograniczeniu kontaktów fizycznych z K i skupieniu się tylko na rozmowie'....nawet samych sobie narzuconych reguł nie potrafię przestrzegać...strasznie jestem niekonsekwentna. Mam teraz grube rozkminy, bo teorytycznie wszystko idzie przodu tak szybko, co może oznaczać że nie ma wątpliwości....ale coraz wiecej ich mam....zawsze jak kogos poznaje to się potem okazuje,że to ktoś z innej bajki....i już moje nastawienie, że coś z tego może być ustąpiło miejsca nastawieniu że to tymczasowe tylko. Tak więc mogę skreślić kolejna osobę na mojej nieistniejącej liście potencjalnych :P
Chcialabym żeby ktoś mi wmontował męski mózg....może tych durnych rozkmin bym wtedy nie miała

Jezuu jaka to ulga, ze nie tylko ja tak mam
niby nawet jak jest fajnie miedzy nami to pojawiają mi się myśli typu" no jak już się zakocham w tym idealnym kiedyś to..."

[poldek 86]

a ja jade zaraz w trase i wracam w niedziele rano bede sie opalac a nóż widelec humor bede miec lepszy

[zakochanaWczekoladzie]

Napisane przez maconha89

Jezuu jaka to ulga, ze nie tylko ja tak mam
niby nawet jak jest fajnie miedzy nami to pojawiają mi się myśli typu" no jak już się zakocham w tym idealnym kiedyś to..."

tak, tak, tak Chciałabym iść kiedyś z Tobą na piwo, bo widzę, że podobnie rozumujemy XD

[misia_e]

Napisane przez Marta_88

Haha, niezły Taki trochę śmiech przez łzy
Już sama nie wiem czy coś zmieniamy czy trzymamy się tradycji

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

Ogarnia mnie wieczorny dół..... chyba pójdę spać.....

Nie miej dola, masz az 2 okazje tego lata! I TY nie mozesz miec dola, bo jestes tu najbardziej pozytywna

[Hipnagogia]

Napisane przez maconha89

Jezuu jaka to ulga, ze nie tylko ja tak mam
niby nawet jak jest fajnie miedzy nami to pojawiają mi się myśli typu" no jak już się zakocham w tym idealnym kiedyś to..."

Taka miłość się nie zdarza

W ogóle ostatnio zauważyłam pewną zależność. Czasem gdy sobie pomyślę o znajomych które nie mają tż, chcąc się pocieszyć, że przecież one takie fajne, ładne a mimo to są same. I co? Zaraz się dowiaduję, że właśnie ta osoba od niedawna z kimś jest I czasem są to osoby po których bym się nie spodziewała, że tak szybko kogoś znajdą. O losie !

Ja myślę, że i tak największym szokiem dla moich kumpeli byłoby to, jakbym ja z kimś zaczęła być, sensacja wszechczasów

[sadie]

jeny, dziewczyny, mi jest tak smutno własnie wróciłam z imprezy, był na niej mój ostatni "niedoszły", i przy mnie mówił do swojego kolegi, ze jestem niesamowita kobietą, ze zazdrosci temu, kto nie usidli. i kilka innych. PO CO?! no po co to wszystko?!
Ja juz naprawde nie wiem co jest ze mna nie tak.

[misia_e]

Napisane przez sadie

jeny, dziewczyny, mi jest tak smutno własnie wróciłam z imprezy, był na niej mój ostatni "niedoszły", i przy mnie mówił do swojego kolegi, ze jestem niesamowita kobietą, ze zazdrosci temu, kto nie usidli. i kilka innych. PO CO?! no po co to wszystko?!
Ja juz naprawde nie wiem co jest ze mna nie tak.

Uuuu to widze ze zostalas poczestowana takimi tekstami jak i ja

---------- Dopisano o 01:15 ---------- Poprzedni post napisano o 01:11 ----------

Po drodze do kina zaczepili mnie wstawieni rosjanie.... a wczesniej jakis dres powiedzial mi w autobusie ze ladnie wygladam.... chyba tylko u takich mam szanse ;p i turkow ;p jea...

A w kinie bylo fajnie, z tym kolega zawsze sobie o czyms pogadamy i sie posmiejemy i nie wstawia mi glupich tekstow. No i tym razem nie wiem czemu, ale nie chcial zebym mu oddala za kino i jedzenie, ale powiedzialam ze w takim razie ja nastepnym razem zapraszam. Moze przeczytal watek o sknerach

[Miss Puppet]

Napisane przez misia_e

A i wracajac do komentowania Twojej wypowiedzi, ja tez mysle ze bym sie bala, ale mysle tak wtedy, gdy mysle o jakims koledze ktory mi sie nie podoba, albo o jakims amancie ktory mi sie nie podoba, ale gwarantuje Ci, ze jak spotkasz takiego kolesia ktory wywola u Ciebie emocje, bedziesz sie mogla nawet zareczyc w euforii na drugi dzien, naprawde...posluchaj kogos kto narzeka tak jak Ty a jednak bylo 3 typow ze myslalam, ze jakby sie oswiadczyl to wolam ksiedza na chodnik przed sklep nawet i niech blogoslawi ;p

ach no właśnie... w tych emocjach jest cała rzecz, inaczej ja się bym czuła jakbym zmuszała się do takiego chłopaka na siłę

widzę, że zaraz będzie 5000 post, a ja nie byłam prawie obecna w tej 3 części ale w sumie nic zbytnio się nie zmieniło i chyba na specjalne zmiany się nie zanosi, zresztą nie lubię już tak myśleć jak kiedyś, że z nowym etapem życia coś się zmieni w tej kwestii bo na dobre zawsze kończy się mniej więcej tak samo

[misia_e]

I kupilam sobie pierscionek, taki jak celebrities w stanach maja zareczynowe i wyszukalam 3 bluzki ale juz sklep zamykali i nie moglam przymierzyc... eh i jak sie nie szuka konkretnych rzeczy to sie znajduje widze...

[sadie]

Napisane przez misia_e

Uuuu to widze ze zostalas poczestowana takimi tekstami jak i ja

wiesz co, ja juz słyszalam wiele razy teksty z serii "taka fajna dziewczyna i sama, ojej, ojej", ale nigdy od faceta, na którym mi zalezało. Nie rozumiem zupelnie, skoro jestem taka niesamowita dlaczego sie wycofał? Uderzylo mnie to strasznie, nie moge przestac płakać. Nie nad nim, nad tym, ze nie chcę byc "ta super dziewczyna", ktora mimo wszystko jest sama.

[Miss Puppet]

Napisane przez misia_e

Uuuu to widze ze zostalas poczestowana takimi tekstami jak i ja

---------- Dopisano o 01:15 ---------- Poprzedni post napisano o 01:11 ----------

Po drodze do kina zaczepili mnie wstawieni rosjanie.... a wczesniej jakis dres powiedzial mi w autobusie ze ladnie wygladam.... chyba tylko u takich mam szanse ;p i turkow ;p jea...

ja też tak czasem myślę bo teksty typu 'jesteś ładna', jakieś zaczepki itp. spotykają mnie częściej od takich typków z ulicy niż od jakiś fajnych chłopaków na poziomie, choć ostatnio chyba ciut się poprawiło (ale w tym tempie to nie wiem jak daleko zajadę zanim stanę się starym rumplem )

---------- Dopisano o 01:23 ---------- Poprzedni post napisano o 01:21 ----------

Napisane przez misia_e

I kupilam sobie pierscionek, taki jak celebrities w stanach maja zareczynowe i wyszukalam 3 bluzki ale juz sklep zamykali i nie moglam przymierzyc... eh i jak sie nie szuka konkretnych rzeczy to sie znajduje widze...

ja ostatnio w sklepach coś non stop znajduję, czy chcę czy nie - mój portfel już tego nie wytrzymuje normalnie w jakiś szał wpadłam

a co to za pierścionek? pokażesz zdjęcie?

---------- Dopisano o 01:24 ---------- Poprzedni post napisano o 01:23 ----------

Napisane przez sadie

wiesz co, ja juz słyszalam wiele razy teksty z serii "taka fajna dziewczyna i sama, ojej, ojej", ale nigdy od faceta, na którym mi zalezało. Nie rozumiem zupelnie, skoro jestem taka niesamowita dlaczego sie wycofał? Uderzylo mnie to strasznie, nie moge przestac płakać. Nie nad nim, nad tym, ze nie chcę byc "ta super dziewczyna", ktora mimo wszystko jest sama.

powiem szczerze, że też mnie zastanowiło czemu jest niedoszły skoro ma takie podejście, a nic nie pisałam bo nie byłam na tym wątku od dawna i nie znałam szczegółów

[misia_e]

Napisane przez sadie

wiesz co, ja juz słyszalam wiele razy teksty z serii "taka fajna dziewczyna i sama, ojej, ojej", ale nigdy od faceta, na którym mi zalezało. Nie rozumiem zupelnie, skoro jestem taka niesamowita dlaczego sie wycofał? Uderzylo mnie to strasznie, nie moge przestac płakać. Nie nad nim, nad tym, ze nie chcę byc "ta super dziewczyna", ktora mimo wszystko jest sama.

Tchorze z nich po prostu... ja kilka dni temu uslyszalam ze 'na pewno kogos interesujacego spotkam, bo na to zasluguje' od kogos od kogo nie powinnam...wielka łaske mi zrobil tym ;p i niesmiertlne 'zajmij sie swoim rozwojem i nie mysl o tym' - i to facet powiedzial, ten ktory nie powinien

Napisane przez Miss Puppet

ja też tak czasem myślę bo teksty typu 'jesteś ładna', jakieś zaczepki itp. spotykają mnie częściej od takich typków z ulicy niż od jakiś fajnych chłopaków na poziomie, choć ostatnio chyba ciut się poprawiło (ale w tym tempie to nie wiem jak daleko zajadę zanim stanę się starym rumplem )

---------- Dopisano o 01:23 ---------- Poprzedni post napisano o 01:21 ----------



ja ostatnio w sklepach coś non stop znajduję, czy chcę czy nie - mój portfel już tego nie wytrzymuje normalnie w jakiś szał wpadłam

a co to za pierścionek? pokażesz zdjęcie?

Miss Puppet, a gdzie bylas jak Cie nie bylo? wracaj, brakuje nam starych twarzy mi przynajmniej. Hm ja to slysze komplementy od kolegow tez, nawet od tych co mi sie podobali ale co z tego - patrz wyzej ;p wstawie foto na fejsa pewnie jutro - jakis prima aprilis w stylu, fajny mam pierscionek ? znajomi padliby na zawal ;p

[inka_91]

Dziewczyny, jeśli kogoś to pocieszy, to u mnie właśnie na studiach zaczęło się coś dziać. Ale ja jestem ogólnie dość specyficznym przypadkiem - przez całe gimnazjum i liceum żadnych chłopaków, randek, prawie żadnych imprez (a jak już były to i tak nie bawiłam się na nich dobrze), bardzo mało znajomych, w ogóle większość tego czasu spędziłam użalając się nad sobą i w książkach. A w tym roku nagle pojawili się i jacyś faceci, i okazje do wyjść, a nawet - z czego bardzo się cieszę - pewność siebie. Oczywiście nie stałam się nagle duszą towarzystwa, ale to i tak duża zmiana. Ale szczerze mówiąc nie wiem, czy to zasługa studiów. Moja grupa jest raczej średnia pod tym względem, na uczelni nie poznałam ani jednego interesującego faceta (typowo babski kierunek ). Zazwyczaj to byli tacy "nie wiadomo skąd". Ale wydaje mi się też, że ludzie na studiach często ogólnie stają się bardziej wyluzowani, tacy jakby mniej grzeczni, więc kto wie

A wniosek na dziś : jestem popieprzona. Odszczekuję wszystko co powiedziałam o 'ograniczeniu kontaktów fizycznych z K i skupieniu się tylko na rozmowie'....nawet samych sobie narzuconych reguł nie potrafię przestrzegać...strasznie jestem niekonsekwentna. Mam teraz grube rozkminy, bo teorytycznie wszystko idzie przodu tak szybko, co może oznaczać że nie ma wątpliwości....ale coraz wiecej ich mam....zawsze jak kogos poznaje to się potem okazuje,że to ktoś z innej bajki....i już moje nastawienie, że coś z tego może być ustąpiło miejsca nastawieniu że to tymczasowe tylko. Tak więc mogę skreślić kolejna osobę na mojej nieistniejącej liście potencjalnych :P
Chcialabym żeby ktoś mi wmontował męski mózg....może tych durnych rozkmin bym wtedy nie miała

Wiesz, podoba mi się ta Twoja historia z K., jestem strasznie ciekawa, co będzie dalej. Może dlatego że to było takie nagłe, niespodziewane. Ale pisałaś kiedyś, że w czasie kiedy się nie widzieliście, utrzymywaliście kontakt przez telefon? Jak było wtedy, jak Wam się rozmawiało?

W ogóle ostatnio zauważyłam pewną zależność. Czasem gdy sobie pomyślę o znajomych które nie mają tż, chcąc się pocieszyć, że przecież one takie fajne, ładne a mimo to są same. I co? Zaraz się dowiaduję, że właśnie ta osoba od niedawna z kimś jest I czasem są to osoby po których bym się nie spodziewała, że tak szybko kogoś znajdą. O losie !

Heh, też tak mam. Statusy na fejsbuku są niezastąpione. Nawet ostatnio się dość nieładnie zdziwiłam, że moja koleżanka z grupy (mądra i sympatyczna dziewczyna, ale raczej nieśmiała, typ szarej myszki, z wyglądu też średnio) od dość dawna ma chłopaka. Po kim jak po kim, ale po niej bym się raczej nie spodziewała (wiem, okropne). I pojawiło się to beznadziejne uczucie - dlaczego wszyscy mogą, a ja nie?

Czuję się ostatnio taka samotna. Od dwóch tygodni prawie nigdzie nie wychodzę, nawet nie korzystam z okazji - bo sesja, bo nauka, egzamin itd. Siedzę w domu, a efekt jest taki, że i tak niewiele robię I mam ogromną ochotę na imprezę.

[Miss Puppet]

Napisane przez misia_e

Miss Puppet, a gdzie bylas jak Cie nie bylo? wracaj, brakuje nam starych twarzy mi przynajmniej. Hm ja to slysze komplementy od kolegow tez, nawet od tych co mi sie podobali ale co z tego - patrz wyzej ;p wstawie foto na fejsa pewnie jutro - jakis prima aprilis w stylu, fajny mam pierscionek ? znajomi padliby na zawal ;p

no właśnie gdzie ci mężczyźni którzy nie boją się po prostu być w związku z kobietą...

och gdzie ja byłam.... trochę tu, trochę tam. a tak serio to ostatnio albo jakieś spotkania (nie to żeby było ich jakoś szczególnie wiele no ale ...), zakupy (tak, tak, wspominam o nich jako o czymś czym się zajmuję na codzień, , ostatnio mam na nie straszną fazę), staram się robić coś by zainwestować w siebie - czyli po prostu jeszcze więcej dbam o siebie (co zajmować może przerażająco dużo czasu - zwłaszcza na początku jak się zgłębia jakiś temat, no ale efekty są nie powiem), no i ja wiem starałam się jakoś nadmiernie nie myśleć nad brakiem faceta (co oczywiście nie do końca mi wyszło), a za to skupić się na poznaniu nowych, no ale właśnie coś ostatnio nic się nie zmieniło w tej kwestii - czyli owszem jakiś fajnych kolesi widziałam, ale żeby oni wykazali zainteresowanie mną to już niekoniecznie (choć tłumaczę sobie to, że to dlatego że byli w pracy - z 2 strony dla chcącego nic trudnego), a jak komplementy to przeważnie od zajętych już (mniej lub bardziej stale) kolegów... z tym że i tak na żadnego z nich nie patrzyłabym jako na potencjalnego partnera, są albo za niscy, albo np. po prostu nie ma jak to się mówi chemii między nami

generalnie ostatnio lecą na mnie karły i łysole - tak że tak powiem aktywniej, normalnie załamka no

edit. wyszło to neico pesymistycznie chyba, ale ostatnio myślę raczej pozytywnie z tym że jeśli chodzi o facetów (i niestety ostatnio o znalezienie pracy wrrrr) to nic się szczególnie nie zmienia (więc nie chcę się takimi myślami zadręczać)

a z takich hmm nowinek to moja koleżanka której nie minął rok odkąd zerwał z nią chłopak to zaraz po tym zerwaniu miała 2 adoratorów, i zresztą ma nadal, bo nie może się na żadnego zdecydować, a obaj chcą związku, także pewno ona się prędzej zdecyduje niż ja kogoś odpowiedniego poznam

[sadie]

Napisane przez Miss Puppet

powiem szczerze, że też mnie zastanowiło czemu jest niedoszły skoro ma takie podejście, a nic nie pisałam bo nie byłam na tym wątku od dawna i nie znałam szczegółów

ja sama chciałabym wiedzieć, co się stało.
Pewnego dnia po prostu zszedł sie z moją kolezanką, moze troche prostszą w obsłudze, niz ja? Bez dziwnych wątpliwosci i jazd w głowie. Pod tym względem rozumiem, ze nie chciał pakowac sie w mój bajzel, ja wiem, ze ze mna nic nie jest latwe, ale nie rozumiem, naprawde nie rozumiem, co miała na celu ta tyrada dziwnych komplementów. Lepiej nie mówiłby nic. Ba, lepiej nawet, gdyby mówił jaki jest z nią szczęsliwy.

[misia_e]

Hehe ja sie boje zwiazkow.... ale co tam, nic sie nie zapowiada...
Z kolega kinowym sie fajnie gada dosc i sie nie krepuje z nim , no ale znamy sie 7 lat, nie zeby jakos intensywnie no ale gadalismy...

Ale jak uslyszalam od kolesia te pocieszajace teksty to mi sie krew zagtowala..

[Miss Puppet]

Napisane przez sadie

ja sama chciałabym wiedzieć, co się stało.
Pewnego dnia po prostu zszedł sie z moją kolezanką, moze troche prostszą w obsłudze, niz ja? Bez dziwnych wątpliwosci i jazd w głowie. Pod tym względem rozumiem, ze nie chciał pakowac sie w mój bajzel, ja wiem, ze ze mna nic nie jest latwe, ale nie rozumiem, naprawde nie rozumiem, co miała na celu ta tyrada dziwnych komplementów. Lepiej nie mówiłby nic. Ba, lepiej nawet, gdyby mówił jaki jest z nią szczęsliwy.

no ja właśnie nie wiem po co te chłopaki potem takie coś gadają
niczym znęcanie się nad samym sobą i dziewczyną, i takie jakby robienie niepotrzebnej nadzieji

[Hipnagogia]

Pozwoliłam sobie założyć nowy wątek
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...0#post27587490

[zakochanaWczekoladzie]

Napisane przez sadie

jeny, dziewczyny, mi jest tak smutno własnie wróciłam z imprezy, był na niej mój ostatni "niedoszły", i przy mnie mówił do swojego kolegi, ze jestem niesamowita kobietą, ze zazdrosci temu, kto nie usidli. i kilka innych. PO CO?! no po co to wszystko?!
Ja juz naprawde nie wiem co jest ze mna nie tak.

Tuuuuuli mocno ! Skoro tak mówi to to prawda, wieć jak najbardziej wszystko z Tobą w porządku.