Nowy rok już mamy, a w nim naszą Kuku za mąż wydamy! Żonki 2012 cz.III

[Madziuniusia]

Napisane przez niusia_87

czesc

czesc z pracy:P

[Nattiv]

My mieliśmy wczoraj małą akcję. Zabieraliśmy się za oglądanie filmu, Tż poszedł do kuchni po piwo i jak chciał zaświecić światło to korki wywaliło godzinę zajęło zanim naprawiliśmy, bo właściciel nic nie wiedział i dopiero jak Tż zadzwonił do kolegi to go poinstruował, że musi na klatce jeszcze szukać korków.


Wiktusiaczku szkoda, że spotkanie okazało się porażką. U mnie spotkań nie robią. Żadna moja klasa nie była zgrana nie licząc podstawówki. I tak bym nie poszła na takie jakby cudem zrobili

ewusiu miłego wypoczynku

[niusia_87]

Bardzo lobię spotkania klasowe, tym bardziej, że w podstawówce i gimnazjum tylko kilka osób się zmieniło. Mamy jednego kolegę, który jest organizatorem, raz w roku robimy takie spotkanie i kończy się nad ranem
Parę lat temu było 30 grudnia, na Sylwestra już sił nie miałam

[klaudusk_a]

Napisane przez niusia_87

Bardzo lobię spotkania klasowe, tym bardziej, że w podstawówce i gimnazjum tylko kilka osób się zmieniło. Mamy jednego kolegę, który jest organizatorem, raz w roku robimy takie spotkanie i kończy się nad ranem
Parę lat temu było 30 grudnia, na Sylwestra już sił nie miałam

ja też zawsze miło wspominam takie spotkania klasowe

[jagata]

hej!

ja tam za spotkaniami klasowymi nie przepadam. Byłam raz na spotkaniu klasowym z ludźmi z podstawówki i nawet miło było, ale zauważyłam, że tak za bardzo to już tematów do rozmów nie mamy
Natomiast z ludźmi z licealnej klasy mam lepszy kontakt. Ale nigdy nie spotykaliśmy się na takim prawdziwym klasowym spotkaniu, ale na pewno częściej z nimi się widuję (pomijając fakt, że moim mężem został kolega z klasy )

[niusia_87]

Napisane przez jagata

hej!
(pomijając fakt, że moim mężem został kolega z klasy )

codzienne spotkania, conocne

[gosza_m]

Wiktu no to nieźle. U nas zawsze jest fajnie. Fakt, że teraz w listopadzie na spotkaniu było nas połowę, i większość rozmawialiśmy o ślubach i dzieciach to i tak było fajnie. A spotkania z liceum robimy raz na rok. Może nie jest nas specjalnie dużo, ale spotykaja się Ci co chcą, łącznie z wychowawcą i jest super. Teraz to my musimy wychowawcę odwozić do domu i tłumaczyć się jego żonie

Jagata witaj w klubie My te z z jednej klasy

Życzę Wam udanego zamykania i otwierania nowego wątku!!!!

A ja zmykam na spacer z małą. Po praktykach powróciłam do niańkowania

[jagata]

Napisane przez niusia_87

codzienne spotkania, conocne

niby tak, ale dziś w nocy myślałam, że pójdę spać do innego pokoju, gdyż mąż dał taki koncert, że nie dało się spać. Nie wytrzymałam i go mocno szarpnęłam aż się obudził. Powiedziałam, że chrapie i niech się na bok położy bo nie dam rady zasnąć a on do mnie z wielkim oburzeniem: Przecież teraz nie CHRAPIĘ!

---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

Napisane przez gosza_m

Wiktu no to nieźle. U nas zawsze jest fajnie. Fakt, że teraz w listopadzie na spotkaniu było nas połowę, i większość rozmawialiśmy o ślubach i dzieciach to i tak było fajnie. A spotkania z liceum robimy raz na rok. Może nie jest nas specjalnie dużo, ale spotykaja się Ci co chcą, łącznie z wychowawcą i jest super. Teraz to my musimy wychowawcę odwozić do domu i tłumaczyć się jego żonie

Jagata witaj w klubie My te z z jednej klasy

Życzę Wam udanego zamykania i otwierania nowego wątku!!!!

A ja zmykam na spacer z małą. Po praktykach powróciłam do niańkowania

Pewnie znajdzie się wiele takich par. My znaliśmy się od liceum, ale dopiero na studiach coś między nami zaczęło się dziać - tak trochę z opóźnionym zapłonem

[niusia_87]

Napisane przez jagata

on do mnie z wielkim oburzeniem: Przecież teraz nie CHRAPIĘ!

nie uwierzy dopóki, go nie nagrasz i mu nie pokażesz

[ladystar]

Napisane przez jagata

hej!

ja tam za spotkaniami klasowymi nie przepadam. Byłam raz na spotkaniu klasowym z ludźmi z podstawówki i nawet miło było, ale zauważyłam, że tak za bardzo to już tematów do rozmów nie mamy
Natomiast z ludźmi z licealnej klasy mam lepszy kontakt. Ale nigdy nie spotykaliśmy się na takim prawdziwym klasowym spotkaniu, ale na pewno częściej z nimi się widuję (pomijając fakt, że moim mężem został kolega z klasy )

Ja moją klasę z podstawówki uwielbiałam, ostatnio przyszedł do mnie kolega z podstawówki (jako klient ), nie widzieliśmy się chyba 10 lat i nie mogliśmy przestać gadać tematy nam się nie kończyły, więc uważam, że jeśli kogoś lubisz za charakter i za to kim jest to wspólne tematy zawsze się znajdą.
Za to mojej klasy z liceum nie znosiłam, tak jak całego mojego liceum, mieliśmy kilka spotkań klasowych i po każdym mowiłam sobie - już nigdy więcej na nie nie pójdę. Jednak po kilku latach znów szłam z nadzieją, że Ci ludzie może dorośli, jednak po ostatnim stwierdziłam, że już nie dam im szansy.
A ludzi ze studiów, tych pierwszych też uwielbiam. Spotykamy się często do dziś.
Na drugich studiach było mniej kameralnie i większości ludzi nie poznałam, przebywałam raczej w swoim gronie ze studiów nr 1, tylko z kilkoma nowymi osobami ze studiów nr 2 utrzymuje kontakt do dziś

[jagata]

Napisane przez niusia_87

nie uwierzy dopóki, go nie nagrasz i mu nie pokażesz

Zbyt dużo zachodu z nagrywaniem. Następnym razem pójdę spać do drugiego pokoju. Najlepsze, że jak go delikatnie dotknęłam nogą, to natychmiast przestawał, ale jak ją zabrałam to od razu pochrapywanie się włączało.

[madzia2306]

hejo laski, postanowiłam wziąc sie za diete, ale taką profesjonalną, mam w pracy koleżankę dietetyczkę i poproszę ją o ułożenie dla mnie diety, musze sie wziąc za siebie, ale dzis piękna pogoda

[niusia_87]

patrze na te rozkłady i tam myślę jechać czy nie jechać
Wczoraj u rodziców wydrukowałam sobie CV i znalazłam błędy, a nie mam gdzie wydrukować
napisałam: "studia stacjonarne II stopnia, studia niestacjonarne" dalej "studia stacjonarne I stopnia, studia stacjonarne"

[jagata]

Napisane przez madzia2306

hejo laski, postanowiłam wziąc sie za diete, ale taką profesjonalną, mam w pracy koleżankę dietetyczkę i poproszę ją o ułożenie dla mnie diety, musze sie wziąc za siebie, ale dzis piękna pogoda

też bym chciała. Mój brat poszedł do dietetyka, zrobił niezbędne badania i kobieta podsunęła mu tabelę produktów, jakie może jeść i co ze sobą łączyć. Tak w ciągu 3 miesięcy schudł około 15 kg, gdzie w święta nie odmawiał sobie świątecznych potraw, ale ograniczał ilość i unikał łączenia ich z alkoholem.
Ja niestety nie mam tak silnej woli...

[niusia_87]

Napisane przez jagata

też bym chciała. Mój brat poszedł do dietetyka, zrobił niezbędne badania i kobieta podsunęła mu tabelę produktów, jakie może jeść i co ze sobą łączyć. Tak w ciągu 3 miesięcy schudł około 15 kg, gdzie w święta nie odmawiał sobie świątecznych potraw, ale ograniczał ilość i unikał łączenia ich z alkoholem.
Ja niestety nie mam tak silnej woli...

jakbym 15 kilo schudła, to by był worek kości, ale tak polowe z tego to byłoby super

[Madziuniusia]

Napisane przez jagata

Zbyt dużo zachodu z nagrywaniem. Następnym razem pójdę spać do drugiego pokoju. Najlepsze, że jak go delikatnie dotknęłam nogą, to natychmiast przestawał, ale jak ją zabrałam to od razu pochrapywanie się włączało.

eee tam zbyt dużo zachodu mnie mój TŻ nagrał jak chrapę;P

Napisane przez madzia2306

hejo laski, postanowiłam wziąc sie za diete, ale taką profesjonalną, mam w pracy koleżankę dietetyczkę i poproszę ją o ułożenie dla mnie diety, musze sie wziąc za siebie, ale dzis piękna pogoda

też bym tak kciała...

[niusia_87]

Jak ten tytuł leciał
.... coś o czekaniu na wiosnę, na spacery z mężami chodzić chcemy. Żonki 2012 cz. IV

[jagata]

Napisane przez niusia_87

jakbym 15 kilo schudła, to by był worek kości, ale tak polowe z tego to byłoby super

On powinien jeszcze trochę schudnąć. Mam nadzieję, że na diecie przetrwa bo wcześniejsze jego posiłki wołały o pomstę do nieba (pizza albo makaron z gotowym sosem ze słoika).

Napisane przez Madziuniusia

eee tam zbyt dużo zachodu mnie mój TŻ nagrał jak chrapę;P


też bym tak kciała...

hehe, nieźle - mi naprawdę by się nie chciało bo w nocy to ja chcę spać a nie szukać telefonu do nagrywania

[Madziuniusia]

Napisane przez jagata

hehe, nieźle - mi naprawdę by się nie chciało bo w nocy to ja chcę spać a nie szukać telefonu do nagrywania

hehe no on akurat jeszcze nie spał ja ledwo zasnęłam i dawałam koncert

kto zakłada nowy wątek?

[niusia_87]

Napisane przez Madziuniusia

kto zakłada nowy wątek?

Ty

[justyna_g4]

Widzę, że załapałam się na kończenie wątku

[Madziuniusia]

to poproszę tytuł nowego wątku i mogę zakładać:P

[Nattiv]

Wiosny wyczekujemy, na spacery z mężami chodzić chcemy. Żonki 2012 cz.IV

[(kicia)]

o widzę Nowy wątek to już napisze tam .

[Nattiv]

No i gdzie ten wątek?
Robi się już?

[(kicia)]

Madzie chyba wcieło bo w kacji ma że jakiś inny wątek przegląda ale moge założyc

[klaudusk_a]

Napisane przez (kicia)

o widzę Nowy wątek to już napisze tam .

to jest ten nowy wątek?

dołączam do grona żonek, które chodził ze swoimi mężami do klasy my zaczęlismy od pierwszej klasy liceum i tak się ciągnęło przez lata

[Madziuniusia]

Kiciu to załóż ty:P jesteś bardziej obeznzna:P

[(kicia)]

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...2#post39574702


zapraszam