Nadwaga partnera

[OneHappyPerson]

Biustu nie zmienię Biust to jedynie tkanka tłuszczowa, więc wiadomo, że osoba która waży więcej będzie miała większy biust. Ja niestety nie zamierzam mieć nadwagi aby mieć biust jak laska z filmów. Resztę mogę zmienić

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez OneHappyPerson

Biustu nie zmienię Biust to jedynie tkanka tłuszczowa, więc wiadomo, że osoba która waży więcej będzie miała większy biust. Ja niestety nie zamierzam mieć nadwagi aby mieć biust jak laska z filmów. Resztę mogę zmienić

Nie, nie "jedynie"

[OneHappyPerson]

A cóż innego? Zobacz sobie budowę biustu, tkanka tłuszczowa stanowi jego baaardzo baaardzo dużą część Płaty gruczołu sutkowego itp każdy ma podobne A tkanka tłuszczowa to wszystko otacza. Dlaczego więc kobiety które były otyłe i chudną mają mniejszy biust? Dlaczego drobne, chude, szczupłe osoby mają mały biust? Właśnie dlatego, że przeważająca część biustu to tkanka tłuszczowa

[Lexie]

Napisane przez OneHappyPerson

Dziękuję Niestety jak pisałam rozmawiałam kilka razy. Po wielu wielu próbach doszło do tego, że jak spokojnie zaczynam rozmowę i mówię, tłumaczę że to nie jest zdrowe, że okropnie mnie boli to, że ja się staram a on nie robi nic, że lepiej zadziałać teraz i nie podejmowac ogromnego wysiłku, niż później chudnąć 30 kg, proponuję wspólne bieganie, cokolwiek to zaraz jest "Ja uważam, że wyglądam dobrze, a ty masz jakieś bardzo dziwne kanony piękna. Jeśli ci się nie podobam to znajdź sobie kogoś innego" :/

No, to może go posłuchaj? Facet się jasno wyraził, nie interesuje go Twój styl życia, nie chce go podzielać, nie kręci go siłownia i bieganie - to jego prawo. W sumie mu się za bardo nie dziwię, bo gdyby mi próbowano w taki sposób "wciskać" sport, to też bym powiedziała, że nie chcę i jak komuś nie pasuję, to możemy się pożegnać. I nie dziw się, że kiedy któryś raz "spokojnie zaczynasz rozmowę", on reaguje negatywnie - bo suszysz mu głowę któryś raz, on już się do tego odniósł, a Ty do tego wracasz i wracasz.

Bądź z nim szczera, powiedz mu że Cię nie pociąga, że bez tego nie widzisz sensu trwania w związku, niech ma szanse się odnieść do bezpośredniego komunikatu. No, a jak macie rozbieżne style życia i nie da się tego pogodzić, to musicie się rozejść.

[Jelen_stoi_u_zrodla]

Dziewczyny, ale głupoty gadacie. Powinien chcieć schudnąć dla siebie, bla bla. Zobaczymy czy jak zostanie sam to będzie zadowolony z tego obrotu rzeczy.
Moim zdaniem powinnaś autorko powiedzieć mu że tracisz do niego pociąg i ewakuujesz się jeśli w ciągu 3 miesięcy nie schudnie. Pewnie wtedy się ogarnie bo na dobrą sprawę lepiej na tym wyjdzie. Nie jest to
"twój problem" tylko wasz problem, bo on pewnie też chce ci się podobać.

[4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93]

Autorko, ja myślę, że masz kompleksy na punkcie swojego wyglądu (stąd te ćwiczenia i drobiazgowe dbanie o dietę mimo niedowagi) i to przenosisz na faceta. Sama nie jesteś zadowolona z siebie, to i u niego wyszukujesz ciągle jakiegoś "ale". Obiektywnie nie ma on nadwagi, więc to, że Cię odpycha to może nie kwestia kilogramów tylko ogólnie miłości brak? Nie kochasz go albo kochasz za mało żeby zaakceptować...

[OneHappyPerson]

Starałam się za każdym razem być delikatna i po prostu boje się powiedzieć tego tak wprost, stawiać warunków, albo chudniesz albo koniec bo brzmi to niefajnie Ale cóż innego mogę zrobić, jeśli próbowałam podać rękę

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez Jelen_stoi_u_zrodla

Dziewczyny, ale głupoty gadacie. Powinien chcieć schudnąć dla siebie, bla bla. Zobaczymy czy jak zostanie sam to będzie zadowolony z tego obrotu rzeczy.
Moim zdaniem powinnaś autorko powiedzieć mu że tracisz do niego pociąg i ewakuujesz się jeśli w ciągu 3 miesięcy nie schudnie. Pewnie wtedy się ogarnie bo na dobrą sprawę lepiej na tym wyjdzie. Nie jest to
"twój problem" tylko wasz problem, bo on pewnie też chce ci się podobać.

Powinna odejść już teraz.
Po cholerę chłopak ma męczyć się z kimś, dla kogo będzie nieatrakcyjny bo po świętach przytyje 3kg?

[OneHappyPerson]

Ale on ma stwierdzoną nadwagę, nawet przez lekarza.Miał dwie operacje kości, które były spowodowane zbyt dużymi kilogramami. Moja niedowaga wynosi cały jeden kilogram i dzieje się tak z powodu choroby Nie mam obsesji na punkcie bycia fit. Wszystko z głową, ja jem zdrowo i ćwiczę ponieważ to uwielbiam - to taka moja pasja, dźwiganie ciężarów i ćwiczenie A ja kompleksów oprócz biustu nie mam Uważam, że wyglądam okej, nie jakoś super, ale okej. Zawsze da się lepiej

[Jelen_stoi_u_zrodla]

Napisane przez OneHappyPerson

Dziękuję Niestety jak pisałam rozmawiałam kilka razy. Po wielu wielu próbach doszło do tego, że jak spokojnie zaczynam rozmowę i mówię, tłumaczę że to nie jest zdrowe, że okropnie mnie boli to, że ja się staram a on nie robi nic, że lepiej zadziałać teraz i nie podejmowac ogromnego wysiłku, niż później chudnąć 30 kg, proponuję wspólne bieganie, cokolwiek to zaraz jest "Ja uważam, że wyglądam dobrze, a ty masz jakieś bardzo dziwne kanony piękna. Jeśli ci się nie podobam to znajdź sobie kogoś innego" :/

No niestety popełniasz ogromny błąd. Bo Ty chcesz żeby on schudnął dla ciebie, a wmawiasz mu że ma to zrobić dla siebie. To absurd. Mówisz, że TY o siebie dbasz więc on też powinien - a przecież on ci nie każe, sama chcesz to robić. Bardzo niedojrzale do tego podchodzisz. Dlatego musisz mu powiedzieć że chodzi o wygląd, i że odejdziesz jak nie będzie cię kręcił, a nie będzie jak nie zacznie chudnąć.
Żadnego suszenia głowy.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Z powodu jakiej choroby był operowany?
Jednostka chorobowa a nie "za duża waga". Nie znam nikogo w wadze ponad 100kg kto miał operację kości.

[Jelen_stoi_u_zrodla]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;7531648 6]Powinna odejść już teraz.
Po cholerę chłopak ma męczyć się z kimś, dla kogo będzie nieatrakcyjny bo po świętach przytyje 3kg?[/QUOTE]
To jego sprawa, jak mu to wadzi niech odejdzie. Nie widzę powodu by ona miała go uszczęśliwiać na siłę i odchodzić "dla jego dobra".

[OneHappyPerson]

Może powinnam tak powiedzieć. Ale ja chciałabym żeby zrobił to nie tylko dla mnie, ale i dla własnego zdrowia. Po prostu dla nas - dla mnie i dla niego :/

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[OneHappyPerson]

Martwica wywołana zbyt dużą wagą

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez Jelen_stoi_u_zrodla

To jego sprawa, jak mu to wadzi niech odejdzie. Nie widzę powodu by ona miała go uszczęśliwiać na siłę i odchodzić "dla jego dobra".

Jej sprawa bo to ona widzi problem. On jej dał jasno do zrozumienia - albo akceptujesz albo papa. Nie widzę tu odchodzenia dla czyjegoś dobra, może bardziej dla świętego spokoju.

[OneHappyPerson]

Za implanty podziękuję Dla mnie wygląda to brzydko i sztucznie, poza tym moj mały biust nie jest niezdrowy, więc nie chciałabym robić żadnych operacji Więcej powikłań niż frajdy.

[4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93]

Napisane przez OneHappyPerson

Starałam się za każdym razem być delikatna i po prostu boje się powiedzieć tego tak wprost, stawiać warunków, albo chudniesz albo koniec bo brzmi to niefajnie Ale cóż innego mogę zrobić, jeśli próbowałam podać rękę

Brzmi niefajnie, bo Ty go ogólnie niefajnie traktujesz.


Zaczęłaś z nim być tylko dla ładnego opakowania i teraz jak się zaokrąglił, to już myślisz o rozstaniu?


Te wszystkie teksty o zdrowiu, co mówili lekarze... Dla mnie bzdura. Kości nie rozwalają się, bo młody facet przytył 10 kg, nawet na rok czy dwa. Myślę, że próbujesz znaleźć racjonalne argumenty, żeby go dręczyć.


Wizje jak to przytyje 30 kg i będzie chory.. No może od razu powiedz, że nie chcesz go pielęgnować jak będzie grubasem o wadze 300 kg przykutym do łóżka. Co tak strasznego robi Twój facet, że wg Ciebie jest na równi pochyłej w kierunku otyłości? Je fastfoody codziennie i popija litrami coli? Nienawidzi ruchu i nawet do osiedlowego sklepu podjeżdża autem? Kwestie zmartwień o styl życia mogę pojąć, ale samą wagę jako coś, co Cię już odrzuca... No nie bardzo.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Jelen_stoi_u_zrodla]

Napisane przez OneHappyPerson

Może powinnam tak powiedzieć. Ale ja chciałabym żeby zrobił to nie tylko dla mnie, ale i dla własnego zdrowia. Po prostu dla nas - dla mnie i dla niego :/

Jesteś jak zaklęta, zakręcona we własnym egoiźmie i jedynym słusznym sposobie widzenia świata. Zdrowie to twój priorytet, jego dieta wcale nie jest gorsza. Nie zmienisz tego że on zdrowie ma w dupie, możesz najwyżej zmusić go żeby schudł, ale nie zmusisz go żeby zaczął inaczej mysleć, tak jak on nie zmusi cię żebyś zaczęła nagle DLA SIEBIE czytać staroangielskie poematy przez godzinę dziennie przez 20 lat.

[cud nie kobieta]

Troooool

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez OneHappyPerson

Martwica wywołana zbyt dużą wagą

Aha, a to była choroba Perthesa czy może Osgood-Schlatter?

[d169664e00d109aa737daf198b1aecbf032d7859]

Napisane przez OneHappyPerson

Dziękuję Niestety jak pisałam rozmawiałam kilka razy. Po wielu wielu próbach doszło do tego, że jak spokojnie zaczynam rozmowę i mówię, tłumaczę że to nie jest zdrowe, że okropnie mnie boli to, że ja się staram a on nie robi nic, że lepiej zadziałać teraz i nie podejmowac ogromnego wysiłku, niż później chudnąć 30 kg, proponuję wspólne bieganie, cokolwiek to zaraz jest "Ja uważam, że wyglądam dobrze, a ty masz jakieś bardzo dziwne kanony piękna. Jeśli ci się nie podobam to znajdź sobie kogoś innego" :/

On Ci powiedział, że uważa, że wygląda dobrze. On się sobie podoba. I to jest bardzo zdrowa postawa, że nie ma kompleksów i dla siebie jest atrakcyjny. Wbrew temu co twierdzisz, najważniejsze jest jak człowiek siebie postrzega i się czuje we własnej skórze, a nie wychodzenie z założenia, że będę się starać dla kogoś być atrakcyjnym. Jeśli on się sobie podoba i czuję ze sobą okej to nie ma powodów by coś zmieniać. Problem masz Ty, a nie on. Powiedział Ci to. Dał Ci też rozwiązanie Twojego problemu - jeśli Ty nie akceptujesz go w wersji, w której on siebie tak, możesz się związać z kimś kogo będziesz (znaleźć innego).

Napisane przez OneHappyPerson

Biustu nie zmienię Biust to jedynie tkanka tłuszczowa, więc wiadomo, że osoba która waży więcej będzie miała większy biust. Ja niestety nie zamierzam mieć nadwagi aby mieć biust jak laska z filmów. Resztę mogę zmienić

Jest cała masa szczupłych kobiet z dużym biustem. Jakoś na staniki 65/70/75 E,F,G,H jest zapotrzebowanie.
Jest cała masa kobiet z nadwagą i małym biustem.
Więc nie jest tak, że nadwaga = biust.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[mellitus]

Napisane przez OneHappyPerson

[/COLOR]Oczywiście, że nie. Uważam, że przytycie 30 kg w ciązy to tylko zaniedbanie kobiet. Ciąża nie oznacza, że trzeba jeść za dwoje A jeśli taka sytuacja by się zdarzyła to chciałabym aby ktoś mi powiedział, abym się za siebie wzięła i coś ze sobą zrobiła

Sama masz rzekomo problemy z niedowagą przez chorobę, uświadom sobie więc, że przytycie 30 kg, nawet nie w ciąży, to nie zawsze jest efekt zaniedbania.
W mojej opinii Twoim problemem (nie Twojego TŻ) jest podejście do sprawy wagi i wyglądu, i ocenienia ludzi pod kątem tego, czy są piękni i szczupli, czy nie. Twoje prawo, ale prawem Twojego TŻ jest posiadanie innych priorytetów i systemu wartościowania ludzi...

[Jelen_stoi_u_zrodla]

Napisane przez mellitus

Sama masz rzekomo problemy z niedowagą przez chorobę, uświadom sobie więc, że przytycie 30 kg, nawet nie w ciąży, to nie zawsze jest efekt zaniedbania.
W mojej opinii Twoim problemem (nie Twojego TŻ) jest podejście do sprawy wagi i wyglądu, i ocenienia ludzi pod kątem tego, czy są piękni i szczupli, czy nie. Twoje prawo, ale prawem Twojego TŻ jest posiadanie innych priorytetów i systemu wartościowania ludzi...

No niestety jesteś w błędzie. Wygląd jest w normalnym związku równie ważny co inne rzeczy, nie chciałbym być z kimś, komu się nie podobam ale ze mną jest bo "wygląd się nie liczy". WTF.

[vouge13]

Moim zdaniem powinnaś jeszcze raz z nim porozmawiać, ale nie mów mu o zdrowiu i tego typu rzeczach. Szczerze powiedz, ze coraz mniej cię pociąga i jeśli nie ogarnie wagi to zakończysz związek, bo trudno jest być z osoba, która nie jest dla nas atrakcyjna fizycznie. Może to jakoś do niego dotrze, a jeśli nie to rozstanie sie, bo to raczej nie ma sensu.
Może opisze krótko swój przykład. Będąc w związku przytyłam ok. 10 kg i szczerze mówiąc nawet tego nie zauważyłam. Mój chłopak nigdy nic nie mówił, nawet jednej wzmianki czy aluzji. Potem wzięłam sie za siebie i schudłam 20 kg. I dopiero wtedy wydusił z siebie, ze przeszkadzała mu moja waga, ale nie chciał mnie urazić. Gdyby powiedział mi wcześniej, gdy zaczynałam tyć, wzięłabym sie od razu za siebie i nie musiała spędzać całego roku na diecie. Także, powiedz mu szczerze co o tym myślisz, a jeśli ma to w doopie, zakończ związek, czasami nawet takie małe różnice są nie do przeskoczenia.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Azhaar]

Napisane przez Jelen_stoi_u_zrodla

No niestety jesteś w błędzie. Wygląd jest w normalnym związku równie ważny co inne rzeczy, nie chciałbym być z kimś, komu się nie podobam ale ze mną jest bo "wygląd się nie liczy". WTF.

Zmieniasz sens totalnie tego, co zostało napisane.
To normalne, ze wygląd się liczy. Partner musi nas pociągać.
Ale dla Ciebie liczy się tylko ci, co sa super wysportowani i są super fit.
To też nie jest złe.
Ale skoro to takie ważne, to czemu NA SIŁĘ próbujesz to wmówic temu facetowi? On NIE CHCE. Nie ogarniasz tego? Mózgu na siłowni nie rozwinęłaś czy jak?

Skoro bycie fit Twojego partnera jest dla Ciebie ważne - co jak podkreślam jest OK - to szukaj osoby, która od początku spełnia te kryteria. Osoby, która lubi ruch, która lubi zdrowe odżywianie.

Ja np. nie toleruję palenia. Dlatego facet, który pali jest dla mnie do skreślenia od razu. Nie obchodzi mnie, że miałby mnie kochać miłością bezwarunkową i mielibyśmy się nie wiadomo jak super dogadywac - po prostu nie.

To tak jakby podróżnik związał się z domatorem i ciągle by mu truł tyłek, że ma z nim co weekend gdzieś jeździć.

Nie ma nic złego w Twoich wymaganiach, ale litości, znajdź sobie faceta, który podziela Twoje poglądy w kwestii stylu życia i tyle. Nie ma innych facetów na Ziemi?

[vouge13]

Napisane przez mellitus

W mojej opinii Twoim problemem (nie Twojego TŻ) jest podejście do sprawy wagi i wyglądu, i ocenienia ludzi pod kątem tego, czy są piękni i szczupli, czy nie. Twoje prawo, ale prawem Twojego TŻ jest posiadanie innych priorytetów i systemu wartościowania ludzi...

Serio, wygląd w związku nie ma znaczenia? Przecież dlatego konkretny facet najczęściej zostaje naszym partnerem, a nie przyjacielem "od serca" bo pociąga nas fizycznie. Po co zaklinać rzeczywistość, ze "liczy sie tylko charakter"?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz