Co z nazwiskiem - podwójne nazwisko dla obu małżonków?

[Moja_Kravica]

Napisane przez luna_laula

Nie rozumiem dlaczego faceci biorą za punkt honoru to by kobieta przejęła jego nazwisko

też tego nie ogarniam, tym bardziej, że zmiana nazwiska przez kobietę ma bardzo brzydkie korzenie. co prawda do ślubu się nie szykuję, ale dla mnie od zawsze sprawa była jasna - albo obydwoje bierzemy podwójne, albo każde zostaje przy swoim. i naprawdę nie ogarniam, co mają w głowach kobiety, które "zostałyby przy swoim albo wzięły podwójne, ale misiaczek będzie kręcił noskiem" albo wiążą się z facetami, dla których wzięcie nazwiska żony to największa potwarz z możliwych

[Eunice9]

Napisane przez Moja_Kravica

też tego nie ogarniam, tym bardziej, że zmiana nazwiska przez kobietę ma bardzo brzydkie korzenie. co prawda do ślubu się nie szykuję, ale dla mnie od zawsze sprawa była jasna - albo obydwoje bierzemy podwójne, albo każde zostaje przy swoim. i naprawdę nie ogarniam, co mają w głowach kobiety, które "zostałyby przy swoim albo wzięły podwójne, ale misiaczek będzie kręcił noskiem" albo wiążą się z facetami, dla których wzięcie nazwiska żony to największa potwarz z możliwych

Dokładnie, też mnie rozwalają faceci, który nie dość że nie biorą pod uwagę by sami zmienić nazwisko, to jeszcze "nie pozwalają" żonie zostać przy swoim... Każdy powinien robić ze swoim nazwiskiem, co chce. Na szczęście mój od początku nie miał nic przeciwko temu, bym została przy swoim, a że chciałabym wspólne nazwisko, ale jego średnio mi się podoba, to zaproponowałam podwójne dla obojga... przygotowałam się na bitwę, bo ja taka waleczna jestem , a jemu się, o dziwo, bardzo ten pomysł spodobał :3

[Damayanti]

Napisane przez Moja_Kravica

też tego nie ogarniam, tym bardziej, że zmiana nazwiska przez kobietę ma bardzo brzydkie korzenie. co prawda do ślubu się nie szykuję, ale dla mnie od zawsze sprawa była jasna - albo obydwoje bierzemy podwójne, albo każde zostaje przy swoim. i naprawdę nie ogarniam, co mają w głowach kobiety, które "zostałyby przy swoim albo wzięły podwójne, ale misiaczek będzie kręcił noskiem" albo wiążą się z facetami, dla których wzięcie nazwiska żony to największa potwarz z możliwych

właśnie imo przez te korzenie. moja kobieta, moja żona, moje nazwisko.
byłoby mi bardzo przykro, gdyby tz w ten sposób postawił sprawę.
tradycja tradycją, ale to moje nazwisko więc moja sprawa.

[Escorpio]

Napisane przez Sziket

Ja mam podwójne, a wrażenia? Pracuję z klientami i część ludzi zapamiętuje, że mam dwa, a część nazywa mnie którymkolwiek, ale pojedynczo. Także musiałam zaakceptować to, że mogę być nazywana którąkolwiek z trzech wersji Tak poza tym to żadnych utrudnień nie zanotowałam.

U mnie to samo, ja z tym żadnego problemu nie mam. A nawet zapamiętują mnie bardziej z moim panienskim nazwiskiem, bo mam dość nietypowe.

Napisane przez luna_laula

Nie rozumiem dlaczego faceci biorą za punkt honoru to by kobieta przejęła jego nazwisko

O, ja też tego nie mogę pojąć. Ostatnio koleżanka powiedziała, że jej narzeczony nie widzi innej opcji - musi przyjąć jego nazwisko Niektóre dziewczyny nawet nic do powiedzenia nie mają

[luna_laula]

Napisane przez Escorpio

O, ja też tego nie mogę pojąć. Ostatnio koleżanka powiedziała, że jej narzeczony nie widzi innej opcji - musi przyjąć jego nazwisko Niektóre dziewczyny nawet nic do powiedzenia nie mają

Moim zdaniem to dużo mówi o facecie i warto to przegadać na długo przed ślubem. Mój wie od dawna i żadnych fochów mi nie robi, bo w końcu jest sprawdliwie-nikt nikogo do niczego nie namawia i zostajemy przy tym, co mieliśmy do tej pory

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Escorpio

O, ja też tego nie mogę pojąć. Ostatnio koleżanka powiedziała, że jej narzeczony nie widzi innej opcji - musi przyjąć jego nazwisko Niektóre dziewczyny nawet nic do powiedzenia nie mają

Ależ mają dużo do powiedzenia. Dokładnie tyle samo, co facet. Tylko z jakiegoś powodu wybierają sobie na partnerów takich buców i im przytakują.

[lawendax]

Ja mam dwuczłonowe, dokleiłam do obecnego nazwiska, nazwisko po drugim mężu, ale jak bym miała ocenić to podwójne nazwisko nosić to jakaś pomyłka, wcale mi się nie podoba coś takiego, ale musiałam zostawić pierwsze ze względu, bo mam jeszcze szkolne dzieci, ale jak będą pełnoletnie to od razu usuwam pierwszy człon nazwiska. Dla mnie podwójne nazwisko jest niewygodne i bezsensowne i tak wszyscy mówią i kojarzą po nazwisku, ale pierwszym

[luna_laula]

Napisane przez lawendax

Ja mam dwuczłonowe, dokleiłam do obecnego nazwiska, nazwisko po drugim mężu, ale jak bym miała ocenić to podwójne nazwisko nosić to jakaś pomyłka, wcale mi się nie podoba coś takiego, ale musiałam zostawić pierwsze ze względu, bo mam jeszcze szkolne dzieci, ale jak będą pełnoletnie to od razu usuwam pierwszy człon nazwiska. Dla mnie podwójne nazwisko jest niewygodne i bezsensowne i tak wszyscy mówią i kojarzą po nazwisku, ale pierwszym

Dlaczego ze względu na "szkolne" dzieci? I co się zmieni, gdy skończą 18 lat? Wiem, że wygasa władza rodzicielska, ale nie za bardzo rozumiem resztę

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Dołączam się do pytania o związek nazwiska z wiekiem dzieci.

[mmagduszka]

Hmm jeśli "misiaczek sobie nie wyobraża" że jego żona zostanie przy swoim nazwisku to oczywiście trzeba jeszcze przed ślubem zastanowić się nad małżeństwem z misiaczkiem C drugiej strony, nie ma co upatrywać symbolu uległości kobiety w przyjęciu nazwiska męża Jeśli kobieta nie ma zaburzonej samooceny, a przyjęcie nazwiska męża jest jej dobrowolną decyzją wynikającą z chęci a nie przymusu - wolna wola Osobiście biorę podwójne.

[lawendax]

Napisane przez luna_laula

Dlaczego ze względu na "szkolne" dzieci? I co się zmieni, gdy skończą 18 lat? Wiem, że wygasa władza rodzicielska, ale nie za bardzo rozumiem resztę

Bo jesteś za młoda i możesz nie rozumieć, będziesz miała 20 lat więcej, to doświadczenie życiowe samo zmieni Twoje nastawienie, światopogląd do różnych rzeczy..

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez lawendax

Bo jesteś za młoda i możesz nie rozumieć, będziesz miała 20 lat więcej, to doświadczenie życiowe samo zmieni Twoje nastawienie, światopogląd do różnych rzeczy..

Wyjątkowo niemiły i protekcjonalny ton, a post ogólnie nic nie wniósł do tematu. Dlaczego w ogóle odpisujesz, skoro chcesz tylko obrazić?

[luna_laula]

Napisane przez lawendax

Bo jesteś za młoda i możesz nie rozumieć, będziesz miała 20 lat więcej, to doświadczenie życiowe samo zmieni Twoje nastawienie, światopogląd do różnych rzeczy..

Bardzo dziękuję za merytoryczną odpowiedź na moje pytanie Bardzo dużo się z niej dowiedziałam

A tak na marginesie- argument z wiekiem to żaden argument

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez luna_laula

Bardzo dziękuję za merytoryczną odpowiedź na moje pytanie Bardzo dużo się z niej dowiedziałam

A tak na marginesie- argument z wiekiem to żaden argument

Ja swoją drogę jestem od ciebie starsza i nadal nie widzę związku między nazwiskiem i wiekiem dzieci.

[zakonna]

Ja tez nie bardzo rozumiem o co chodzi z tym nazwiskiem i dziećmi. Argument wieku nie ma do mnie zastosowania wiec chętnie bym przeczytała konkretne wyjaśnienie.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez zakonna

Ja tez nie bardzo rozumiem o co chodzi z tym nazwiskiem i dziećmi. Argument wieku nie ma do mnie zastosowania wiec chętnie bym przeczytała konkretne wyjaśnienie.

Podejrzewam, że jak nie zdyskwalifikował cię wiek, to z pewnością brak ci doświadczenia życiowego

[luna_laula]

Mnie to bardzo zastanawia szczególnie, że bycie matką nie oznacza bycia żoną, a co za tym idzie- różne nazwiska matki i dzieci (oczywiście w przypadku, gdy idziemy za tradycją).

Mam szacunek to doświadczenia życiowego, ale by dowiedzieć się wielu rzeczy nie musimy czekać 20 lat. Czasem wystarczy po prostu dokształcić się w wielu kwestiach i przygotować na pewne sytuacje.

[Moja_Kravica]

Napisane przez lawendax

Ja mam dwuczłonowe, dokleiłam do obecnego nazwiska, nazwisko po drugim mężu, ale jak bym miała ocenić to podwójne nazwisko nosić to jakaś pomyłka, wcale mi się nie podoba coś takiego, ale musiałam zostawić pierwsze ze względu, bo mam jeszcze szkolne dzieci, ale jak będą pełnoletnie to od razu usuwam pierwszy człon nazwiska. Dla mnie podwójne nazwisko jest niewygodne i bezsensowne i tak wszyscy mówią i kojarzą po nazwisku, ale pierwszym

dzieci nie ogarnęły, że się rozwiodłaś z ich ojcem i chcesz im to powiedzieć przy okazji 18. urodzin? bo innej logiki w tym nie widzę

[mmagduszka]

Napisane przez Moja_Kravica

dzieci nie ogarnęły, że się rozwiodłaś z ich ojcem i chcesz im to powiedzieć przy okazji 18. urodzin? bo innej logiki w tym nie widzę

Nie przesadzasz trochę?

A tak poważnie, ja co prawda też dziećmi się nie pochwalę, ale myślę że w dzisiejszych czasach te najczęściej stosowane kiedyś argumenty - jak np. problemy z podrożą zagraniczna, zniknęły. Dziecku i tak trzeba wyrobić paszport/dowód, w urzędach państwowych wszystko załatwimy aktem urodzenia etc. W większych miastach bez problemu odbierze się dzieci z przedszkola, szkoły, szpitalu, załatwi sprawy w przychodni. Są różne modele, różne sytuacje i Polska się do nich dostosowuje. Ale podejrzewam, że w mniejszych miejscowościach takie problemy się jeszcze mogą pojawiać a i dziecko jest w niekomfortowej sytuacji bo tej starszej daty nauczyciele (a co za tym idzie uczniowie) mogą być dla nich niemili i dzieci niektórych spraw nie rozumieją. Co nie zmienia faktu że uważam, że takich sytuacji być nie powinno

[Eunice9]

Też nie rozumiem problemu, a co do tego wyjaśnienia, które przytoczyła mmagduszka, to rzeczywiście różnie może być... ale moi rodzice od wielu lat uczą w szkole w bardzo małym miasteczku, i miewali przypadki takich rodzin, gdzie matka miała inne nazwisko niż dzieci, i nigdy nie było z tym problemów ani żadnych nieprzyjemności.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Ja w podstawówce w małym miasteczku również nie miałam z tym problemu. To było jakieś 20 lat temu.

[LadyChatterbox]

W małych miasteczkach ludzie się zwyczajnie znają i wiedzą kto jest czyja matka. Ja mam nazwisko inne niż dzieci, bo one będą miały po ojcu, a ja zostałam przy swoim i nie widzę w tym żadnego problemu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zakonna]

Tyle lat pracy w szkole i takie problemy z nazwiskami są mi obce. A mieszkam w zasciankowej części Polski

[mmagduszka]

No to tylko się cieszyć Ja generalnie nie podawałam żadnego przykładu z życia, bo nie znam, jeśli to ze słyszenia. Tak czy inaczej - nawet jeśli takie jednostkowe przypadki się zdażają, to nie są to jakieś przeszkody nie do przeskoczenia, jeśli kobieta chce zostać przy swoim nazwisku. Kto co lubi, grunt żeby to był wybór kobiety - bo nie idzmy w skrajność, jeżeli kobieta chce zmienić nazwisko na męża (a nie jej misiaczek) to nie ma co tego potępiać ;-)

[Eunice9]

Napisane przez mmagduszka

nie idzmy w skrajność, jeżeli kobieta chce zmienić nazwisko na męża (a nie jej misiaczek) to nie ma co tego potępiać ;-)

Jasne, oczywiście, żeby się niektóre kobiety źle nie poczuły Jeśli to świadomy i nieprzymuszony wybór, to super, sama też się zastanawiałam, czy by nie zmienić nazwiska. Ale moje / podwójne podoba mi się bardziej. Chore są sytuacje, gdzie kobieta zmienia nazwisko, bo bo facet tego chce, bo rodzina chce, bo taka tradycja mimo że jej się nie podoba nowe nazwisko, itd., bez zastanowienia... Uważam, że trzeba po prostu porozmawiać między sobą i rozważyć różne opcje, a nie tylko tą jedną

[MsGo]

Chyba każda Panna Młoda ma ten sam problem zmieniać nie zmieniać a może dodać, są naciski rodziny Pana Młodego i przyszłych teściów...
Ja nazwiska nie zmieniłam noszę w portfelu akt ślubu jakby co.... nie mam problemu z tym że czasami dalsza rodzina męża nie wie jak się nazywam i dostajemy zaproszenia na ślub z tylko jego nazwiskiem.
Czy w jakiś sposób brak tej zmiany utrudnia mi życie? nie
Dlaczego nie zmieniłam nazwiska? Cóż mimo nacisków rodziny nie byłam w stanie znaleźć sensownego argumentu dlaczego miałabym to robić - to że ktoś czegoś ode mnie oczekuje to nie argument - to moje nazwisko i to ja powinnam tego chcieć

[Eunice9]

Napisane przez MsGo

Chyba każda Panna Młoda ma ten sam problem zmieniać nie zmieniać a może dodać, są naciski rodziny Pana Młodego i przyszłych teściów...
Ja nazwiska nie zmieniłam noszę w portfelu akt ślubu jakby co.... nie mam problemu z tym że czasami dalsza rodzina męża nie wie jak się nazywam i dostajemy zaproszenia na ślub z tylko jego nazwiskiem.
Czy w jakiś sposób brak tej zmiany utrudnia mi życie? nie
Dlaczego nie zmieniłam nazwiska? Cóż mimo nacisków rodziny nie byłam w stanie znaleźć sensownego argumentu dlaczego miałabym to robić - to że ktoś czegoś ode mnie oczekuje to nie argument - to moje nazwisko i to ja powinnam tego chcieć

I bardzo dobrze! To Twoje nazwisko i Twoja decyzja, bo Ty będziesz musiała z nim żyć, nie inni. Naciski Teściów są według mnie śmieszne, bo co im do tego, więc trzeba olać - ja tak robię :P (na mnie i TŻ też naciskają w innych kwestiach, ale on na szczęście ma podejście takie, jak ja)

[MsGo]

Eunice9 dokładnie a co do teściów asertywność w kontaktach to podstawa - ja sobie zawsze tłumaczę, że oni nie mają złych zamiarów - nigdy się nie nakręcam, nie kłócę - tylko wysłuchuje a potem i tak z moim podejmujemy decyzję i robimy jak uważamy za stosowne

[Eunice9]

Napisane przez MsGo

Eunice9 dokładnie a co do teściów asertywność w kontaktach to podstawa - ja sobie zawsze tłumaczę, że oni nie mają złych zamiarów - nigdy się nie nakręcam, nie kłócę - tylko wysłuchuje a potem i tak z moim podejmujemy decyzję i robimy jak uważamy za stosowne

Ja tak samo Wiele razy mi teściowa zrobiła jakąś przykrość tym swoim narzucaniem i brakiem akceptacji, ale zwykle się w kłótnie wolę nie wdawać.

[kiciun]

Mam podobny dylemat, na szczęście ślub planujemy dopiero za 2 lata, więc może zdążę się zdecydować :P

Moje nazwisko mi się o wiele bardziej podoba, gdyby podobało mi się nazwisko TŻ, to zmieniłabym, nie jest jakieś śmieszne, ale po prostu brzmi słabo. Nie podoba mi się jego nazwisko i wcale nie mam ochoty go przyjmować.

Z drugiej strony chciałabym mieć takie same nazwisko jak TŻ i dziecko. Niezbyt mnie cieszy opcja, kiedy dziecko ma nazwisko tylko po TŻ.

Z trzeciej strony nie chce mi się bawić w podwójne, bo nie lubię sobie komplikować życia, nie chcę też komplikować życia dziecku, żeby przez moje widzimisię musiało podpisywać się podwójnym nazwiskiem, bo ani ja ani TŻ nie chcemy zrezygnować ze swojego. TŻowi też niezbyt się uśmiecha mieć podwójne nazwisko, ale widzę, że dopuszcza czasem taką opcję.

Jak widać nie mogę mieć wszystkiego, bo opcje się wykluczają, dlatego będę musiała z czegoś zrezygnować. Na szczęście mam sporo czasu, może z czasem samo mi się coś wyklaruje

Najbardziej mnie wkurzyli moi właśni rodzeni rodzice, bo na wspomnienie o tym, że może każde dopisze sobie nazwisko drugiego i wszyscy będziemy mieć podwójne, to wyśmiali nas i powiedzieli TŻ, że wszyscy by się z niego śmiali, że co chłop zmienia nazwisko!! Normalnie aż się we mnie zagotowało! Teraz sama nie wiem czy TŻ by się zgodził, skoro nawet przyszli teściowie go wyśmiali i powiedzieli, że wszyscy by się z niego śmiali
Mój TŻ jest w porządku pod tym względem, bo jak mój ojciec się go zapytał, że co on się godzi, żebym ja została przy swoim nazwisku, to TŻ powiedział, że to ja się będę nim podpisywać, więc to moja sprawa nigdy nawet nie musiałam dyskutować z TŻ na ten temat.

A najlepsze, że moi rodzice są niby nowocześni, ojciec nazywa TŻ lekkim talibem, bo TŻ jest bardzo religijny, nawet czyta w kościele z mównicy jakieś fragmenty na mszach, a ojciec sam zaprezentował taki zaścianek