2011-11-16, 20:19 | #31 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 781
|
Dot.: Gdzie leżą granice intymności?
u mnie granice intymności mdz mną a moim mężem kończą się na ewentualnym wysiusianiu się podczas gdy druga osoba np bierze prysznic ale to i tak tylko w nagłych wypadkach i tylko ze względu na to że niestety łazienka jest jedna, wszystko razem. Przy nikim innym tego nie praktykuję.
Poza tym przy nikim, przy rodzinie też, nie wydaję odgłosów i zapachów powszechnie uznanych za niehigieniczne i niekulturalne Natomiast jeśli chodzi ogólnie o granice intymności, nie cierpię jak ktoś na siłę próbuje mnie przytulić na powitanie, dotyczy to nawet rodziny typu ciocia, teściowa - no nie lubię i już. Obcych ludzi trzymam na odległość conajmniej ramion, staram się nie stać w tłumie. Nie wiem czy to już fobia ale cenię sobię bardzo tę prywatną przestrzeń wokół siebie i nie lubię jej naruszania. |
2011-11-16, 20:21 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Gdzie leżą granice intymności?
Aaa, przy facecie też bym się nie goliła ani nic z tych rzeczy. wspólna kąpiel to raczej tylko taka rozumiana jako gra wstępna, to tak
|
2011-11-16, 20:24 | #33 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 755
|
Dot.: Gdzie leżą granice intymności?
To my jesteśmy dziwni, bo ja przy partnerze i nogi ogole, i się nabalsamuje... Wolę kąpanie z nim, bo on mi pomoże w myciu, i mam z kim pogadać.
|
2011-11-16, 20:25 | #34 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Gdzie leżą granice intymności?
Cytat:
Każdy ma inne granice, dla mnie to jest granicą i nie wyobrażam sobie robić tego przy facecie, a dla kogoś to nie będzie problemem. |
|
2011-11-16, 20:27 | #35 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 644
|
Dot.: Gdzie leżą granice intymności?
Cytat:
Cytat:
Edytowane przez Parvanti Czas edycji: 2011-11-16 o 20:32 |
||
2011-11-16, 20:28 | #36 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 379
|
Dot.: Gdzie leżą granice intymności?
Też miałam takie podejście ..do czasu aż mi brzuch w ciaży urósł do takich rozmiarów, że mój tż na końcu musiał mnie golić...no co zrobić
Różne te granice intymności. Zazwyczaj są ruchome. Bo ja też bym wielu rzeczy nigdy nie robiła przy rodzicach czy tż, ale są sytuacje, które do tego zmuszają. jedyne czego nie mogę przeboleć, to to,że mój były miał taką manię, że sikał przy mnie... do zlewu! matko! Do dziś to pamiętam (niestety ) |
2011-11-16, 20:30 | #37 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 755
|
Dot.: Gdzie leżą granice intymności?
Balsamowania w sypialni nie lubie... Potem mi się wszystko do tyłka przyczepia.
|
2011-11-16, 20:33 | #38 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 495
|
Dot.: Gdzie leżą granice intymności?
to ja jestem wybitnie dziwna, bo jak tż się kąpie, to nic nie powstrzymuje mnie przed wysikaniem się, jeżeli akurat mam taką potrzebę - i odwrotnie również.
nie mówię o graniu w szachy, kiedy jedna strona idzie na dwójkę,ale wparowanie do łazienki, kiedy ja/tż się kąpie, to przecież żadna tragedia. nie widzę po prostu najmniejszego problemu, kiedy np. mamy zajęcia na tą samą godzinę, ja biorę prysznic, a tż się goli - mając jedną łazienkę i współlokatorów to oczywista oszczędność czasu,a przecież tż nieraz widział mnie nago, co to zatem za problem? to samo przyjaciółka - tutaj granica jest trochę przesunięta, ale wciąż nie mam ochoty jej zabić, jak wparuje do łazienki, żeby się akurat wysikać, jak ja robię coś innego. dziewczyny z bardziej 'konserwatywnym' podejściem - naprawdę nie zdarzyło Wam się nigdy iść z przyjaciółką do jednej kabiny, np. w klubie, żeby było raźniej i nie przepadła kolejka?
__________________
Nie mówię, żem geniusz
Lecz i nie dupa. Też bym napisał 'Dziady', Gdybym się uparł. |
2011-11-16, 20:34 | #39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 838
|
Dot.: Gdzie leżą granice intymności?
Jestem ciekawa, czy żadna z Was np. w czasach liceum, studiów nie sikała przy koleżance w jednym wc? Na imprezie?
Kiki co do podejścia z TŻem - mam tak samo. Nie widzę problemu.
__________________
10.08.2008 28.04.2012 Córcia 21.04.2018 <3 Edytowane przez dziuba85 Czas edycji: 2011-11-16 o 20:35 |
2011-11-16, 20:35 | #40 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Zagłębie
Wiadomości: 557
|
Dot.: Gdzie leżą granice intymności?
Cytat:
|
|
2011-11-16, 20:38 | #41 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 495
|
Dot.: Gdzie leżą granice intymności?
coś jeszcze - osoba wchodząca odlać się podczas czyjejś obecności nie wbiegnie przecież z pianą na ustach i z łapczywym wzrokiem nie rzuci się na Grażynę, tylko pójdzie robić swoje; większość ludzi posiada taką kulturalną zdolność 'nie patrzenia gdzie nie trzeba'.
---------- Dopisano o 21:38 ---------- Poprzedni post napisano o 21:35 ---------- a poza sikaniem do zlewu mam jeszcze jedną obrzydliwą ciekawostkę - jeden z naszych niegdysiejszych lokatorów, prawdziwy, rasowy idiota, którego z resztą pozbyliśmy się bardzo szybko, po około miesiącu mieszkania z nami oznajmił, że 'na studiach nauczył się takiej oszczędności wody' i SIKA POD PRYSZNICEM! nie należę do szybko bulwersujących się osób czy wymiotujących na widok kupy, ale po tym autentycznie mnie wykręciło - prysznic przeszedł dezynfekcję, ale wtedy niesmak trzymał długo
__________________
Nie mówię, żem geniusz
Lecz i nie dupa. Też bym napisał 'Dziady', Gdybym się uparł. |
2011-11-16, 20:40 | #42 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 838
|
Dot.: Gdzie leżą granice intymności?
Cytat:
Wiele osób ze świata - showbiznesu - Madonna przyznają się do sikania pod prysznicem, w celu proekologicznym. Ja tam tego, nie uważam, za coś obrzydliwego, jak się mieszka samemu/samej. Normalnie z muszli aby spłukać mocz należy wylać od 5-10l wody.
__________________
10.08.2008 28.04.2012 Córcia 21.04.2018 <3 |
|
2011-11-16, 20:43 | #43 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 644
|
Dot.: Gdzie leżą granice intymności?
Nie, nigdy. W lesie na wycieczce się zdarzało, że jedna za jednym krzaczkiem, druga obok przy drugim bo wyjścia innego nie było (i drogę obczajałyśmy czy nikt nie idzie) a tak to nie wiem po co miałaby mi się pakować do wc, i tak musiałaby poczekać aż ja się wysikam więc równie dobrze może przy drzwiach poczekać.
|
2011-11-16, 20:45 | #44 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 838
|
Dot.: Gdzie leżą granice intymności?
Cytat:
Hehe, ale tu wiele poprawnych osób.
__________________
10.08.2008 28.04.2012 Córcia 21.04.2018 <3 |
|
2011-11-16, 20:47 | #45 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 495
|
Dot.: Gdzie leżą granice intymności?
Cytat:
wyobraź sobie, że jak na co dzień mało rzeczy mnie mierzi, nie brzydzę się krwi, kupy i tak dalej, tak ta wizja sikania pod prysznicem, kiedy zdarzało się, że np. ja idę się po nim kąpać, mnie autentycznie przeraziła. niby prysznic się przepłucze, ale przecież nie przyszło mi do głowy, żeby każdorazowo po wyjściu tego durnia z łazienki przemywać brodzik ajaxem - a powinnam była
__________________
Nie mówię, żem geniusz
Lecz i nie dupa. Też bym napisał 'Dziady', Gdybym się uparł. |
|
2011-11-16, 20:49 | #46 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 755
|
Dot.: Gdzie leżą granice intymności?
|
2011-11-16, 20:50 | #47 | |
Strzelaj lub emigruj!
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
|
Dot.: Gdzie leżą granice intymności?
Cytat:
Nie życzę sobie, aby ktoś mi wchodził do łazienki nawet jak nakładam odżywkę do włosów! Moja siostra ma mnie za dziwaczkę, bo twierdzi, że w ten sposób blokuje tylko łazienkę...
__________________
Przejechane na rowerze w 2019: 2 762 km |
|
2011-11-16, 21:01 | #48 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Gdzie leżą granice intymności?
mi się tam często zdarzało
|
2011-11-16, 21:01 | #49 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 495
|
Dot.: Gdzie leżą granice intymności?
mi też to wydaje się trochę dziwaczne, szczególnie jeśli chodzi o nakładanie odżywki - przecież odżywkę możesz nakładać np. w bieliźnie.
tzn. jeżeli lubisz nago, to też mi nic do tego nie wypowiem się na temat siostry, bo jestem jedynaczką, a wizja rodziców w kibelku podczas mojego prysznica jednak jest już trochę inna, bo to mi się już mniej widzi, ale tż wchodzący podczas nakładania odżywki - nic strasznego. a skoro siostra mówi, że blokujesz łazienkę,to też chodzi jej o utylitarność i eksploatowanie przestrzeni użytkowej tak jak w dużej mierze mi/tż-towi.
__________________
Nie mówię, żem geniusz
Lecz i nie dupa. Też bym napisał 'Dziady', Gdybym się uparł. |
2011-11-16, 21:02 | #50 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 445
|
Dot.: Gdzie leżą granice intymności?
Cytat:
A co do tematu, to ja już się kiedyś w podobnym wypowiadałam - przy mamie, siostrze i tż mogę się kąpać, siusiać, golić nogi / pachy, balsamować się, pokazać się nago, no ogólnie jestem bardzo wyluzowana w tych kwestiach
__________________
a w e s o m e ! |
|
2011-11-16, 21:06 | #51 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 495
|
Dot.: Gdzie leżą granice intymności?
poza tym istnieje zasada, z której nabijają się faceci, że dziewczyny chodzą do kibla parami - pijackie plotki w jednej kabinie to chyba standard. z drugiej strony, spójrzcie na to, że panowie np. na siłowni chodzą pod prysznic z gołymi ptakami, pisuary też nie są komfortowe czy intymne, a mało znam facetów, którzy mają przed czymś takim opory. ---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ---------- Cytat:
w zasadzie masz rację, a ja już doszłam, dlaczego mnie tak to przetrzepało - chociażby dlatego, że o ile wizja sikającego pod prysznicem tż-ta jeszcze byłaby względnie znośna,jeżeliby już miał taką obsesję, tak wizja obrzydliwego, irytującego i - przede wszystkim - obcego mi człowieka, wydała się potworna i czułam się zmolestowana, że tyle czasu brałam prysznic nie wiedząc o tym, że wcześniej ktoś tam się odlał. wciąż mnie to mierzi.
__________________
Nie mówię, żem geniusz
Lecz i nie dupa. Też bym napisał 'Dziady', Gdybym się uparł. |
|
2011-11-16, 21:09 | #52 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 2 020
|
Dot.: Gdzie leżą granice intymności?
Cytat:
duże znaczenie ma też polska mentalność. były już o tym wątki na wizażu, że nagość i nagość to co innego i że generalnie jesteśmy bardzo pruderyjni (z czym się zgadzam, bo i sama jak się okazuje - jestem).
__________________
...jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z tobą skontaktować
|
|
2011-11-16, 21:10 | #53 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 644
|
Dot.: Gdzie leżą granice intymności?
Nigdy nie byłam na tyle pijana
Edytowane przez Parvanti Czas edycji: 2011-11-16 o 21:12 |
2011-11-16, 21:13 | #54 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
|
Dot.: Gdzie leżą granice intymności?
różniście,
najlepsze decyzje podjęliśmy z tż siedząc i dyskutując w łazience (wanna i wc) rozrysowałam kiedyś to mieszkanie wg feng shui i tam właśnie był kącik zgody czy rodziny (w kąciku bogactwa stała miotła) |
2011-11-16, 21:18 | #55 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Gdzie leżą granice intymności?
moja granica intymnosci polega m.in. na tym, ze nie pisze na publicznym forum co z kim robie w lazience
|
2011-11-16, 21:19 | #56 | |
Strzelaj lub emigruj!
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
|
Dot.: Gdzie leżą granice intymności?
Cytat:
chodzi mi o to, że łazienka jest dla mnie miejscem meeeeeeega intymnym i nie chce w niej widzieć nikogo oprócz mnie czasami jak siedzę na kibelku to mama "musi" akurat wejść np nastawić pralkę a ja robię sobie kupkę i wierzcie mi, że nie uśmiecha mi się fakt pozostawania z mamą w jednej łazience i świecenia oczami, gdy kupka zrobi "plusk" chociaż mama to mama i niejedną moją kupkę już w życiu widziała
__________________
Przejechane na rowerze w 2019: 2 762 km |
|
2011-11-16, 21:22 | #57 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 445
|
Dot.: Gdzie leżą granice intymności?
Mnie ogólnie rozbraja taki schemat, że kostium kąpielowy spoko, ale bielizna już nie Mieszkam z 4 koleżankami w mieszkaniu już dobre dwa lata. Nie są to bliskie przyjaciółki, ale wspólne mieszkanie tyle czasu robi swoje. Chodziłyśmy razem zarówno na baseny kryte, jak i otwarte, byłyśmy razem nad morzem, etc. Widziałam je miliony razy w skąpych bikini, i wyobraźcie sobie, że żadnej nigdy nie widziałam w bieliźnie, nawet tej, z którą mieszkam w pokoju Ani nawet, żeby któraś miała na sobie spodnie i stanik, albo koszulkę i majtki. Z każdą ubraniową pierdołą biegną się przebierać do łazienki Dla mnie to jest szok totalny, bo zawsze zmieniam ciuchy w pokoju (oczywiście tylko wierzchnie ubrania ), i często przechodzę z pokoju do łazienki w bieliźnie. Nie mam pojęcia, czym to się różni od pokazywania się w bikini mnóstwu obcym osobom...
Dla mnie niczym, więc ogólnie nie mam też żadnego problemu, żeby w bieliźnie czy w ręczniku przejść z łazienki do pokoju nawet jak dziewczyny mają gości płci każdej, ale ze względu na to, że pewnie wszyscy poza mną czuliby się niekomfortowo, nie robię tego
__________________
a w e s o m e ! |
2011-11-16, 21:26 | #58 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Gdzie leżą granice intymności?
Nie mam problemu by do lazienki weszla mi siostra, mama czy moj facet.
Zdarzalo mi sie brac prysznic/kapac, a moja mama ukladala wlosy. Bardziej mnie martwila wizja, ze ja ta lokowka do wanny wpadnie i skoncze swoj zywot usmazona. Jestem w mama i siostra zzyta. Czasem taki mus, a jak lazienka jedna, to trzeba sobie radzic. Pamietam, ze z bliska kumpela tez nam sie zdarzalo dzielic lazienke i nie bylo stresu, czy zazenowania. Facet to juz w ogole, bardzo czesto ja sie kapie, a on sobie ze mna w lazience siedzi i konwersujemy, zdarzalo mi sie myc zeby, kiedy on robil siku. Nie widze problemu. Ja chyba z tych wuluzowanych - chyba, ze zaraz dowiem sie, ze jestem chora, zboczona i obsceniczna, ale serio zadna z tych wspomnianych sytuacji nie przywiodla by mi na mysl seksualnego kontekstu. Dwojka - na dwojke trzeba spokoju i skupienia nie ma wlazenia! Chociaz zawsze przypomina mi sie moja kumpela opowiadajaca o swoim bylym po rozstaniu 'brakuje mi go, tych malych rzeczy, kiedy ja sobie sralam, a on ze mna byl i sobie rozmawialismy' W mega zazenowanie wprowadziloby mnie wparowanie ojcu do lazienki, lub gdyby on wparowal mi. Ta sytuacja bylaby bardzo dla mnie niekomfortowa. |
2011-11-16, 21:27 | #59 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 9 524
|
Dot.: Gdzie leżą granice intymności?
Ja pamiętam sytuację z moją ciotką. Sikam sobie w najlepsze w łazience, nie zamknęłam się na kluczyk, bo u nas nie ma takich zwyczajów, nikt nikomu do toalety nie wchodzi po prostu, a nagle drzwi się otwierają, wchodzi moja ciotka (80 lat) ja krzyczę, że proszę nie wchodzić, zajęte a ona dalej mi się pcha do łazienki i na luzie z tekstem, że ona przyszła wyrzucić papierek do śmietnika Dodam, że to nie jedyny kosz w naszym domu i mamy dwie łazienki, także gdzie wyrzucić było Później przepraszała, że ona nie wiedziała, że ja się zdenerwuję... Do dziś jak mamy gości zamykam się na klucz, jak są sami domownicy to nie.
__________________
Wciąż nie rozumiem, już nigdy nie zrozumiem czemu nie umiem odnaleźć się w ludzi tłumie.
|
2011-11-16, 21:31 | #60 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Gdzie leżą granice intymności?
Cytat:
sikanie do zlewu? omg co do pytania: nie, nie zdarzyło mi się sikać przy przyjaciółce. Możliwe, że gdyby nie było innego wyjścia to by się zdarzyło, ale od tak, nie, nie wyobrażam sobie. jeżeli chodzi o imprezy, to nie było ich wiele w moim życiu, nie mam wielu znajomych i nie przepadam za imprezami, pijana nigdy nie byłam, więc nie wiem jak zachowywałabym się pijana . Edytowane przez Candy_lips Czas edycji: 2011-11-16 o 21:44 |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:12.