Ludzie i zachowania, które nas dziwią, część 53.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez cavvythecat

No nie wiem, robiła zbiórkę wśród widzów, a potem sobie sprawę kompletnie pokpiła. I jeszcze to tłumaczenie, czas nam inaczej płynął, był przestój, trzy osoby, a nikt nie zwrócił uwagi, o matko. Powiedziałaby wprost: byliśmy bezmyślni, kompetnie olaliśmy sprawę i teraz jest nam wstyd jak cholera.

może kasa poszła na inne cele

[cavvythecat]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;83401151]może kasa poszła na inne cele [/QUOTE]

To tym bardziej aż dziwne, że nikt kto wpłacił kasę nie zaprotestował

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

A co maja protestowac? Pokasowala komentarze i tyle

Pamietam jak pod jednym filmikiem sie z niej smiano, ze aktualnie caly youtube zaklada hodowle mrowek i ja obserwuje, a ona kupuje mrowki i je je ....

[siarka40]

Napisane przez cavvythecat

Swoją drogą, wie ktoś czy ona ma jakiekolwiek "powiązania" z Japonią czy do dziś robi filmy na podstawie jednej wycieczki miesiące temu?

Pogrubione - teraz to już chyba lata temu.

Napisane przez PixieDust

Nie, szukałam filmiku żeby Wam podrzucić ale już usunęła tłumaczyła się w trakcie, że pomyliły im się godziny, czas im inaczej płynął, byli przekonani że zdążą itd a tu bęc, miała być podróż życia a ze łzami w oczach stała i patrzyła na odlatujący samolot zza szyby na lotnisku

O kufa, w sumie powinnam ją zrozumieć, bo też kiedyś pomyliłam, nie tyle godziny, co dni - ale chodziło o pikusia przy tej sytuacji, bo miałam się dostać z Rzeszowa do Warszawy Polskim Busem w dniu X, a sterczałam na przystanku równo dobę później. Ale z powodu Maca przegapić podróż życia?^^
W sumie to dopiero jest dowód na uwielbienie tego przybytku (wtajemniczeni z wątku o jedzeniu zdrowo wiedzą o co cho).

[cavvythecat]

Napisane przez siarka40

Pogrubione - teraz to już chyba lata temu.

O matko, faktycznie, 2016 rok I wciąż filmiki o Japonii, będzie chyba je robiła do 2020.

W sumie to dopiero jest dowód na uwielbienie tego przybytku (wtajemniczeni z wątku o jedzeniu zdrowo wiedzą o co cho).

Hahaha, to jest właśnie ten polski lans na McD

[pandemonium4]

Patrzę ze zgrozą na psy mające założone materiałowe kagańce, tak ciasne że pies nie może się nawet oblizać. A widziałam dziś dwa na słońcu. I to nie od tego samego właściciela. Jeden skomlał. Przecież taki psiak nie może dyszeć i od razu mam wrażenie, że zaraz się ugotuje. Mam nadzieję, że miały założony ten kaganiec tylko na przejazd autobusem, ale kto wie. A w autobusie też gorąco.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez cavvythecat

To tym bardziej aż dziwne, że nikt kto wpłacił kasę nie zaprotestował

bardzo to dziwne. Ale moze to była krypto reklama McD

[groszek75]

Napisane przez pandemonium4

Patrzę ze zgrozą na psy mające założone materiałowe kagańce, tak ciasne że pies nie może się nawet oblizać. A widziałam dziś dwa na słońcu. I to nie od tego samego właściciela. Jeden skomlał. Przecież taki psiak nie może dyszeć i od razu mam wrażenie, że zaraz się ugotuje. Mam nadzieję, że miały założony ten kaganiec tylko na przejazd autobusem, ale kto wie. A w autobusie też gorąco.

akcje ostatnio są, że to chwilowe u weterynarzy używane. Ja bym się zapytała czy to na chwilę

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez siarka40

Pogrubione - teraz to już chyba lata temu.


O kufa, w sumie powinnam ją zrozumieć, bo też kiedyś pomyliłam, nie tyle godziny, co dni - ale chodziło o pikusia przy tej sytuacji, bo miałam się dostać z Rzeszowa do Warszawy Polskim Busem w dniu X, a sterczałam na przystanku równo dobę później. Ale z powodu Maca przegapić podróż życia?^^
W sumie to dopiero jest dowód na uwielbienie tego przybytku (wtajemniczeni z wątku o jedzeniu zdrowo wiedzą o co cho).

No takiego czegoś to nawet ja bym nie zrobiła, z całym szacunkiem do Maczusia..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pandemonium4]

Napisane przez groszek75

akcje ostatnio są, że to chwilowe u weterynarzy używane. Ja bym się zapytała czy to na chwilę

Te psy czekały z właścicielami na przystanku autobusowym, więc nie wiadomo czy założone tylko do autobusu, czy ile w nich będą. Ale naprawdę nie cierpię tych kagańców. Zastanawiam się ile psiaków się męczy będąc zbyt długo w takim kagańcu. Ciekawe ile ludzi wpadło na pomysł założeniu psu takiego kagańca, żeby nie mógł szczekać. Ja bym w ogóle wycofała kagańce tego typu.

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Matura jest serio utrudniona w porownaniu do starej podstawy programowej. Kiedys poznawalo sie temat na ustym i mozna bylo sie przygotowac jeszcze jakis czas przed matura, teraz losujesz i w 15 minut masz postawic teze, argumenty, podsumowanie i gadac o tym przez 10 minut. Tak samo z angielskim z tego co mi mowili starsi znajomi to mieli opisac zdjecie i komisja zadawala im pare pytan, teraz masz przeprowadzic dialog z komisja typu "przygotowujesz impreze", omowic dane podpunkty, nastepne zadanie to opis zdjecia, komisja zadaje pytania zwiazane ze zdjeciem, a ostatnie zadanie to wybor plakatu, zdjecia, obrazu, trzeba zaargumentowac dlaczego wybiera sie ten, a odrzuca tamte i znowu komisja zadaje pytania zwiazane ze obrazkami. Na kazde zadanie masz od 3 do 5 minut zeby to ogarnac. Wiec jednak jest sporo wiecej i trudniej.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;8340374 1]
Matura jest serio utrudniona w porownaniu do starej podstawy programowej. Kiedys poznawalo sie temat na ustym i mozna bylo sie przygotowac jeszcze jakis czas przed matura, teraz losujesz i w 15 minut masz postawic teze, argumenty, podsumowanie i gadac o tym przez 10 minut. Tak samo z angielskim z tego co mi mowili starsi znajomi to mieli opisac zdjecie i komisja zadawala im pare pytan, teraz masz przeprowadzic dialog z komisja typu "przygotowujesz impreze", omowic dane podpunkty, nastepne zadanie to opis zdjecia, komisja zadaje pytania zwiazane ze zdjeciem, a ostatnie zadanie to wybor plakatu, zdjecia, obrazu, trzeba zaargumentowac dlaczego wybiera sie ten, a odrzuca tamte i znowu komisja zadaje pytania zwiazane ze obrazkami. Na kazde zadanie masz od 3 do 5 minut zeby to ogarnac. Wiec jednak jest sporo wiecej i trudniej.[/QUOTE]

Zdanie matury nadal jest dziecinnie proste. Nikt mi nie wmowi, ze jest inaczej.

[cavvythecat]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8340399 1]Zdanie matury nadal jest dziecinnie proste. Nikt mi nie wmowi, ze jest inaczej.[/QUOTE]

Zdać nie jest trudno. Na 30% wystarczy powiedzieć cokolwiek sensownego, nawet jeśli powiesz, ze odrzucasz obrazek, bo są na nim ziemniaki, a ty nie lubisz ziemniaków.
Zdać dobrze jest trudniej, zwłaszcza na polskim. Tym bardziej jeśli egzaminator będzie mało przychylny.

[invisible_01]

Dla mnie zdawalność matury powinna być od 51%. Te marne 30% to serio żart.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez cavvythecat

Zdać nie jest trudno. Na 30% wystarczy powiedzieć cokolwiek sensownego, nawet jeśli powiesz, ze odrzucasz obrazek, bo są na nim ziemniaki, a ty nie lubisz ziemniaków.
Zdać dobrze jest trudniej, zwłaszcza na polskim. Tym bardziej jeśli egzaminator będzie mało przychylny.

Wlasnie o to chodzi

[cavvythecat]

Niby na angielskim można trafić na jakieś tematy polityczne, ale w praktyce nie znam nikogo kto by taki miał. Raczej rzeczy typu jakie jest twoje ulubione danie, dogadaj się z koleżanką na temat sprzątania itd.

Polski ustny był trudny, bo chciałam zdać jak najlepiej i wybór tematu mnie stresował. Pamiętam, że wszyscy chcieli literaturę, tematy językowe budziły autentyczny strach

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez cavvythecat

Zdać nie jest trudno. Na 30% wystarczy powiedzieć cokolwiek sensownego, nawet jeśli powiesz, ze odrzucasz obrazek, bo są na nim ziemniaki, a ty nie lubisz ziemniaków.
Zdać dobrze jest trudniej, zwłaszcza na polskim. Tym bardziej jeśli egzaminator będzie mało przychylny.

Oczywiscie, zdanie na wysoki procent juz nie jest takie latwe, ja mowie tylko o zdaniu matury, zeby ja ''miec''.

[Pani_Mada]

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;8340374 1]
Matura jest serio utrudniona w porownaniu do starej podstawy programowej. Kiedys poznawalo sie temat na ustym i mozna bylo sie przygotowac jeszcze jakis czas przed matura, teraz losujesz i w 15 minut masz postawic teze, argumenty, podsumowanie i gadac o tym przez 10 minut. Tak samo z angielskim z tego co mi mowili starsi znajomi to mieli opisac zdjecie i komisja zadawala im pare pytan, teraz masz przeprowadzic dialog z komisja typu "przygotowujesz impreze", omowic dane podpunkty, nastepne zadanie to opis zdjecia, komisja zadaje pytania zwiazane ze zdjeciem, a ostatnie zadanie to wybor plakatu, zdjecia, obrazu, trzeba zaargumentowac dlaczego wybiera sie ten, a odrzuca tamte i znowu komisja zadaje pytania zwiazane ze obrazkami. Na kazde zadanie masz od 3 do 5 minut zeby to ogarnac. Wiec jednak jest sporo wiecej i trudniej.[/QUOTE]

matura jest utrudniona? matura to z roku na rok jest prostsza. ustne faktycznie zmieniły formę ale wcale nie znaczy to, że stały się trudne do zdania.
z resztą to takie straszne wymagania, żeby opowiedzieć jak przygotujesz imprezę czy mieć pojęcie na temat raptem kilku lektur? (bo z tego co widziałam to do z polskiego matury obowiązuje dosłownie kilka pozycji)

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez Pani_Mada

matura jest utrudniona? matura to z roku na rok jest prostsza. ustne faktycznie zmieniły formę ale wcale nie znaczy to, że stały się trudne do zdania.
z resztą to takie straszne wymagania, żeby opowiedzieć jak przygotujesz imprezę czy mieć pojęcie na temat raptem kilku lektur? (bo z tego co widziałam to do z polskiego matury obowiązuje dosłownie kilka pozycji)

Jak ktos nie ma gadki, nie jest osoba rozgadana to ciezko cos opowiadac przed 10 minut, tym bardziej, ze dochodzi stres. W starej podstawie przynajmniej mozna sie nauczyc przemowienia na pamiec.
Wiec nikt mi nie wmowi, ze latwiej jest w 15 minut sklecic 10 minutowe przemowienie niz miec na to jakis czas, napisac to na spokojnie i nauczyc sie

[Pani_Mada]

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;8340491 1]Jak ktos nie ma gadki, nie jest osoba rozgadana to ciezko cos opowiadac przed 10 minut. W starej podstawie przynajmniej mozna sie nauczyc przemowienia na pamiec.[/QUOTE]

i co z tego? jak ktoś nie ma gadki i nie jest rozgadany, to zapomni jedno słowo ze swojego przemówienia i leży. i na przemówieniu się nie kończyło, bo potem przecież też były pytania luźno związane lub niezwiązane z tematem. a więc nie dość że trzeba pracę napisać, to się jej nauczyć, a oprócz tego i tak być przygotowanym ze wszystkiego o co mogli zapytać. faktycznie super łatwo

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez Pani_Mada

i co z tego? jak ktoś nie ma gadki i nie jest rozgadany, to zapomni jedno słowo ze swojego przemówienia i leży. i na przemówieniu się nie kończyło, bo potem przecież też były pytania luźno związane lub niezwiązane z tematem. a więc nie dość że trzeba pracę napisać, to się jej nauczyć, a oprócz tego i tak być przygotowanym ze wszystkiego o co mogli zapytać. faktycznie super łatwo

Owszem, latwiej

[Pani_Mada]

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;8340491 1]Jak ktos nie ma gadki, nie jest osoba rozgadana to ciezko cos opowiadac przed 10 minut, tym bardziej, ze dochodzi stres. W starej podstawie przynajmniej mozna sie nauczyc przemowienia na pamiec.
Wiec nikt mi nie wmowi, ze latwiej jest w 15 minut sklecic 10 minutowe przemowienie niz miec na to jakis czas, napisac to na spokojnie i nauczyc sie[/QUOTE]

oczekiwania względem przemówienia przygotowanego w 15 min a w pół semestru są zupełnie inne

---------- Dopisano o 06:49 ---------- Poprzedni post napisano o 06:48 ----------

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;8340492 6]Owszem, latwiej[/QUOTE]

rozumiem, że zdawałaś w nowym systemie?

[ridja devojka]

Napisane przez cavvythecat

Polski ustny był trudny, bo chciałam zdać jak najlepiej i wybór tematu mnie stresował. Pamiętam, że wszyscy chcieli literaturę, tematy językowe budziły autentyczny strach

Ja chyba byłam jedyną w klasie, która wybrała temat językowy i też miałam stres, bo podczas gdy wszyscy mieli masę materiałów z lekcji, ja wypożyczałam jakieś językoznawcze książki i czytałam jakieś rzeczy po raz pierwszy w życiu. Do samego końca nie byłam pewna, czy to co przygotowałam ma sens.

[Czarna2000]

Zdać maturę jest łatwo. Te marne 30% z podstawy matmy, polskiego i języka to nie jest nic szczególnie trudnego. Ustne są jeszcze bardziej stresujące, ale żeby zdać to też wystarczy sklecić kilka zdań.
Inna kwestia to na ile się zda.
Nie wiem jak to wygląda z polskim, bo przedmioty humanistyczne nigdy mnie nie interesowały, ale z takiej biologii klucz wcale nie ułatwia zadania. Czasami jest tak, że w odpowiedzi zabraknie jednego słowa i już zero. Dlatego praktycznie nigdy nie ma wyników 100% z matury z biologii.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez Czarna2000

Zdać maturę jest łatwo. Te marne 30% z podstawy matmy, polskiego i języka to nie jest nic szczególnie trudnego. Ustne są jeszcze bardziej stresujące, ale żeby zdać to też wystarczy sklecić kilka zdań.
Inna kwestia to na ile się zda.
Nie wiem jak to wygląda z polskim, bo przedmioty humanistyczne nigdy mnie nie interesowały, ale z takiej biologii klucz wcale nie ułatwia zadania. Czasami jest tak, że w odpowiedzi zabraknie jednego słowa i już zero. Dlatego praktycznie nigdy nie ma wyników 100% z matury z biologii.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

klucz praktycznie nigdy nie ułatwia zdania sam z siebie ale bez klucza byłoby jeszcze gorzej - jeden sprawdzający da max punktów za odpowiedź króciutką i niewyczerpującą. a drugi sprawdzający da tylko połowę, bo co prawda napisałaś wszystko szczegółowo i wyczerpująco, ale dałaś tylko 3 przykłady, a mogłaś 5.
klucz mimo wszystko ujednolica ten system

[Ingrid80]

Napisane przez invisible_01

Dla mnie zdawalność matury powinna być od 51%. Te marne 30% to serio żart.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A potem na studiach wstrząs że trzeba mieć 60%

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;8340491 1]Jak ktos nie ma gadki, nie jest osoba rozgadana to ciezko cos opowiadac przed 10 minut, tym bardziej, ze dochodzi stres. W starej podstawie przynajmniej mozna sie nauczyc przemowienia na pamiec.
Wiec nikt mi nie wmowi, ze latwiej jest w 15 minut sklecic 10 minutowe przemowienie niz miec na to jakis czas, napisac to na spokojnie i nauczyc sie[/QUOTE]

Ja zdawałam starą maturę (ale starą starą, jeszcze przed wprowadzeniem gimnazjów i reszty) i też losowaliśmy. Nie pamiętam, czy były tematy wcześniej podane (tzn. z geografii na przykład, bo ja ustną zdawałam z gegry właśnie). Na pewno nie mieliśmy żadnych przemówień.

[Finlora]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;83407376]Ja zdawałam starą maturę (ale starą starą, jeszcze przed wprowadzeniem gimnazjów i reszty) i też losowaliśmy. Nie pamiętam, czy były tematy wcześniej podane (tzn. z geografii na przykład, bo ja ustną zdawałam z gegry właśnie). Na pewno nie mieliśmy żadnych przemówień.[/QUOTE]Też zdawałam starą i np na polskim losowało się 3 pytania - 2 z literatury i 1 z gramatyki, przy czym gramatyka była tylko w pierwszej klasie więc trzeba było sobie od nowa przypominać co było te 4 lata temu. I pamiętam, że lektury naprawdę trzeba było czytać bo nie wiadomo było na co się trafi.Tak samo z języka - 3 pytania, najczęściej z jakimiś scenkami.
A teraz olaboga bo oni muszą jakieś pytania losować. I matura zdana na minumum już za samą obecność - to już jest przegięcie.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Czarna2000]

Napisane przez Pani_Mada

klucz praktycznie nigdy nie ułatwia zdania sam z siebie ale bez klucza byłoby jeszcze gorzej - jeden sprawdzający da max punktów za odpowiedź króciutką i niewyczerpującą. a drugi sprawdzający da tylko połowę, bo co prawda napisałaś wszystko szczegółowo i wyczerpująco, ale dałaś tylko 3 przykłady, a mogłaś 5.
klucz mimo wszystko ujednolica ten system

Wiadomo, jakieś kryteria muszą być. Z tym że na biologii obecnie trochę przesadzają. I nie chodzi o takie ewidentne rzeczy jak podanie dwóch albo pięciu przykładów. Jak masz podać trzy to trzy i koniec. Nie możesz podać więcej, bo nikt tego nie zaliczy (a co, egzaminator ma sobie wybrać?).
W biologii są tzw. słowa klucze. Nam na lekcji pani zawsze mówił "uwaga, słowo klucz" i zakreślaliśmy je sobie jakoś. Na maturze zawsze trzeba tego użyć. Można mieć dobrze całą odpowiedź, ale nie ma tego szukanego wyrazu, więc nie ma punktów.
Trzeba też umieć odpowiadać na określony schemat pytania. U nas zawsze była panika na słowo "wyjaśnij". Trzeba wtedy ułożyć odpowiedź, która będzie zawierała przyczynę, mechanizm i skutek. Są sposoby np. z podkreślaniem i przepisywaniem ostatnich słów pytania.
I o ile ma się ogarniętego nauczyciela, najlepiej czynnego egzaminatora, to zna się te schematy oceniania, punktowania. Ale nie każdy ma lekcje z egzaminatorem. W wielu szkołach biol-chemy piszą sprawdziany z pytaniami opisz cykl rozwojowy motylicy. Takich pytań nie ma. Zawsze jest to inaczej ugryzione, trzeba się odnieść do tekstu czy schematu.
Wiele zależy od tego czy zna się system oceniania, a to trochę niesprawiedliwe. Nie ocenia się typowo wiedzy.
Dlatego uważam, że taka matura z biologii wcale łatwa nie jest. Podstawa z matmy (z tablicami na ławce) to co innego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Veredise]

Napisane przez siarka40

Pogrubione - teraz to już chyba lata temu.


O kufa, w sumie powinnam ją zrozumieć, bo też kiedyś pomyliłam, nie tyle godziny, co dni - ale chodziło o pikusia przy tej sytuacji, bo miałam się dostać z Rzeszowa do Warszawy Polskim Busem w dniu X, a sterczałam na przystanku równo dobę później. Ale z powodu Maca przegapić podróż życia?^^
W sumie to dopiero jest dowód na uwielbienie tego przybytku (wtajemniczeni z wątku o jedzeniu zdrowo wiedzą o co cho).

Nie z powodu Maca Jakby to rzeczywiście było z powodu Maca, to faktycznie mogłoby być kryptoreklamą. Tylko z powodu lansu... Siedziała w tym Macu i wrzucała snapy bez opamiętania, bo chciała całemu światu ogłosić, że wyjeżdża. Więc straciła poczucie czasu. Dziwi mnie tylko to, że pozostali towarzysze podróży (a było ich dwoje, bo ponoć we trójkę podróżowali) też nie zauważyli, że czasu coraz mniej. Chyba, że postawili na taki sam lans, jak Agnieszka, to i czas im równie szybko minął.