..::Dieta Plaż Południowych - część X ::..

[rawita]

Wiecie co, niby niczego mi w tej diecie nie brakuje, ale wszystkiego, co jem mam już szczerze dość. Najchętniej bym jadła same orzechy i warzywa solo. Szparagi, kalafiorka, kalarepkę. I tyle. Mam dość fasoli, białego sera, jajek, a zwłaszcza ryb. Bokiem mi to wszystko wychodzi.
Niby dobrze się na tym czuję, ale dzisiaj rano, gdy wstałam, miałam ostry kryzys. Zastanawiałam się, co zjeść na śniadanie i stwierdziłam, że wolę już nic nie jeść niż znowu te jajka, twarożki i ryby. No, ale wmusiłam... Na drugie śniadanie też. Z bólem.
Od kilku dni w ogóle nie jestem głodna i wszystko muszę w siebie wmuszać. W dodatku strasznie główkuję, żeby dostarczyć odpowiednią ilość białka i kalorii, bo akurat wszystko, co w diecie kaloryczne i białkowe mnie odrzuca.
Z węglowodanami to jest prostsze. Wcale za nimi nie przepadam, ale jak się dorzuci jakąś bułę, ryż czy makaron, albo choćby sok to od razu z 1000 kcal robi się 1500...

Miałyście też takie kryzysy?

[Limonatka]

Napisane przez pscolaa

Ale mi się dzisiaj jeść chce

mi też właśnie mnie skręca już w żołądku bo rybka w piekarniku się robi..

Napisane przez rawita

Wiecie co, niby niczego mi w tej diecie nie brakuje, ale wszystkiego, co jem mam już szczerze dość. Najchętniej bym jadła same orzechy i warzywa solo. Szparagi, kalafiorka, kalarepkę. I tyle. Mam dość fasoli, białego sera, jajek, a zwłaszcza ryb. Bokiem mi to wszystko wychodzi.
Niby dobrze się na tym czuję, ale dzisiaj rano, gdy wstałam, miałam ostry kryzys. Zastanawiałam się, co zjeść na śniadanie i stwierdziłam, że wolę już nic nie jeść niż znowu te jajka, twarożki i ryby. No, ale wmusiłam... Na drugie śniadanie też. Z bólem.
Od kilku dni w ogóle nie jestem głodna i wszystko muszę w siebie wmuszać. W dodatku strasznie główkuję, żeby dostarczyć odpowiednią ilość białka i kalorii, bo akurat wszystko, co w diecie kaloryczne i białkowe mnie odrzuca.
Z węglowodanami to jest prostsze. Wcale za nimi nie przepadam, ale jak się dorzuci jakąś bułę, ryż czy makaron, albo choćby sok to od razu z 1000 kcal robi się 1500...

Miałyście też takie kryzysy?

a ile Ty już jesteś na diecie? ja tak miałam, nie na SB, ale na Montignacu właśnie. wydaje mi się, że zawsze przychodzi takie znudzenie dietą. ja wprawdzie na Montignacu wytrzymałam tak zgodnie za zasadami to rok, a z lekkimi odstępstwami 1,5 roku. Niby długo, ale pod koniec już nie mogłam na śniadania patrzeć, w jakiejkolwiek formie.

[rawita]

Napisane przez Limonatka

a ile Ty już jesteś na diecie? ja tak miałam, nie na SB, ale na Montignacu właśnie. wydaje mi się, że zawsze przychodzi takie znudzenie dietą. ja wprawdzie na Montignacu wytrzymałam tak zgodnie za zasadami to rok, a z lekkimi odstępstwami 1,5 roku. Niby długo, ale pod koniec już nie mogłam na śniadania patrzeć, w jakiejkolwiek formie.

Bardzo krótko. Dopiero dziesięć dni. Mam nadzieję, że II faza bardziej mi podejdzie. A może to wszystko przez to, że jestem przeziębiona...

[Limonatka]

Możliwe Mi jak na razie bardzo smakuje dieta. A co jadłaś przed dietą? Może zawsze miałaś jakieś problemy z jedzeniem, tzn np. często Ci się jedzenie nudzi albo nie ma wielu rzeczy, które bardzo lubisz? Może to jest powód? Pogrzeb w przepisach na różnych stronach, albo nawet kup książkę z przepisami SB, może Cię coś zainspiruje do nowych rzeczy?

[IlonaP]

rawita, jesteś wege tak? to co jadłaś przed SB, bo wymieniłaś jako bee wszystkie dostępne Ci źródła białka
z drugiej strony to ja się trochę nie dziwię, ciągle jogurt, ciągle wędzona ryba i ciągle orzechy

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:04 ----------

fasoli jest kilka odmian każda inaczej smakuje, soi nie widziałam, tofu nie widziałam, cieciorki nie widziałam, grochu itd...

[rawita]

Szczerze mówiąc jadłam to samo tylko z węglowodanami. Niby do węglowodanów jako takich mnie nie ciągnie, ale bez nich jakoś mi nie wchodzą te ryby, sery a zwłaszcza jajka. Tuńczyk w sosie własnym mi nie smakuje. Przed dietą jadłam często w oleju. Solo i było ok. Poza tym jem raczej różnorodnie. Tofu, groch owszem się pojawia. Gdybym miała dostęp do świeżych ryb, byłoby pewnie lepiej, bo filety w glazurze, bez panierki są dla mnie niejadalne (robiłam w folii, piekarniku, na grillu w rozmaitych przyprawach i po prostu nie lubię).
Może to tylko czasowy spadek apetytu i potem nadrobię.

Zresztą to fakt, że jestem raczej z niejadków, co to wolą wieczorem nadrobić paluszkami Na SB nie ma czym nadrobić.

[pscolaa]

rawita ja kiedyś miałam takie nastroje jak Ty teraz, gdy na studiach stosowałam sb, ale w sumie nie znalam do końca zasad i nie miałam pomysłów na to co jeść... Wtedy w kółko jadlam to samo... Teraz nie, w przpisowni jest tyle smacznych przepisów, że nie ma szans na nudę

A spróbuj zapiekankę z soczewicy, nie widzialam w twoich jadlospisach też sera żółtego czy mozarelli, a one bardzo nadają smaku potrawom i dodają kalorii A może sama przyrządzisz śledzie - kupic matiasy i dobrze je wymoczyc, dodac cebulki, czochu, ogórka i zalac jogurtem nat - pychotka Zrób sobie ptasie mleczko - kup galaretkę nawet z cukrem, nie umrze się od tego, dodaj jogurt grecki light i masz pyszny deserek... Ja taka galaretke jadłam na I mimo cukru i jakoś schudłam... Jest sporo możliwości, tylko chyba skończyla ci się inwencja tworcza

Moje wyznanie:
ś - owsianka - pół szklanki mleka 0% + 2 łyżki płatków owsianych + 1/2 wieśniaka + 1/2 lyżeczki frultozy + garść suszonych żurawin
IIś - salatka (dwie garście pekińskiej, kilka rzodkiewek, kawałke ogórka, jajko, trochę jogurtu) + kromka chlebka
o - dwa cheesburgery z przepisowego, zawiniete w dwa liście sałaty + 1/2 pomidorka + sos tzatziki własnej roboty
p - 1/2 wiesniaka + banan + trochę slonecznika
k - dwa jajka faszerowane + pół pomidorka + dwa mega liście sałaty + 2 plasterki szynki drobiowej
Chrupię orzeszki

Zaraz idę przygotować zapiekankę wloską na jutro na obiad i chyba polecę lulu, bo jakoś mi się oczy kleją

[rawita]

Pscolaa dobrze, że mi przypomniałaś o tej zapiekance z soczewicy. Kiedyś zapisałam ją sobie jako pomysł na śniadanie i zupełnie o niej zapomniałam. Na szczęście już od wtorku druga faza. I wypłata, co w moim jadłospisie również ostatnio ma znaczenie

[Limonatka]

O właśnie, przypomniałyście mi pytanie Jakiej firmy galaretkę bez cukru kupujecie? I gdzie? Ja obeszłam dwa supermarkety i nie znalazłam

Moje dzisiejsze menu:

- 9:30 resztka zapiekanego kalafiora z pieczarkami i szynką i z 5 zawijasów z sałaty, szynki i sera żółtego
- 12:00 - garść orzechów włoskich
- 15:30 - łosoś pod szpinakiem, surówka z kapusty kiszonej, papryki, pomidora, odrobiny fruktozy i łyżki majonezu
- 17:45 - kawa z mlekiem 4% + serek z kakao i wiórkami kokosowymi i odrobiną fruktozy
- 21:15 - z 6 zawijasów z sałaty, szynki i sera + garść słonecznika

[feline2]

Napisane przez Limonatka

O właśnie, przypomniałyście mi pytanie Jakiej firmy galaretkę bez cukru kupujecie? I gdzie? Ja obeszłam dwa supermarkety i nie znalazłam

I raczej jej nie znajdziesz... Bo jej chyba u nas w ogóle nie ma... Swego czasu dziewczyny gdzieś tam zamawiały, ale nie pamiętam dokładnie co i jak....

Gdybyście były tak dobre i zechciały ocenić mój jutrzejszy jadłospis to byłabym Wam niezmiernie wdzięczna.
Na jutro mam zaplanowane:

Ś: sałatka szparagowa (szparagi, szczypiorek, jajka ugotowane na twardo, łyżka majonezu+jogurt)
P: banan+ trójkącik serka topionego Fit
O: makaron pp z kurczakiem i serkiem mascarpone (to taki zaplanowany grzeszek na jutro)+ pomidorki (chyba coś jeszcze trzeba będzie z warzyw tu dodać, ale nie mam pomysłu co )
P: kilka orzechów
K: szpinak+ jajka sadzone

[pscolaa]

limonatka śliczne menu

feline ty masz poczatek II?? JA bym tą salatkę szparagową posypała szczypta tartego serka żółtego, a do kolacji dodala jakieś mięsko (jajka saszone na szynce drobiowej), bo trochę za malo kaloryczne to, raczej jak przekaska Ale poza tym to ok...

No nie wytrzymam i się pochwalę... Waga się ruszyla i jest 70kg Jest szansa, że do wyjazdu osiagne moje 68kg

[dygotka8]

Napisane przez agniun

mam pytanie dotyczące jogurtu naturalnego...

w wielu przepisach na stronie, która poleciłyście z przepisami dla fazy I występuje jogurt naturalny...

w produktach zakazanych ani dozwolonych nie ma go wypisanego. wiec jak to właściwie jest?? można czy nie można go zastosować np do sałatki, albo do jakiegoś smakołyku np. ptasie mleczko z galaretką??

polecam tez jogurt naturalny Krasnystaw bo ma dodatkowo dużo wapnia.

u mnie z dietą różnie,ale będzie lepiej
pozdrawiam!!

ależ jestem z siebie dumna!!!
zjadłam na śniadanie omlet!!!ja,która nie przepadam za omeltami
do jajek a potem na wierzch dałam koperek który mam mrożony-przez to tak wiosennie pachniał)

przez ostatnie kilka dni mam problem z kupnem serka wiejskiego-w supermarketach nie ma w biedronce też nie ma-ciekawe czemu.
miłęgo weekendowania

[IlonaP]

Napisane przez feline2

I raczej jej nie znajdziesz... Bo jej chyba u nas w ogóle nie ma... Swego czasu dziewczyny gdzieś tam zamawiały, ale nie pamiętam dokładnie co i jak....

Gdybyście były tak dobre i zechciały ocenić mój jutrzejszy jadłospis to byłabym Wam niezmiernie wdzięczna.
Na jutro mam zaplanowane:

Ś: sałatka szparagowa (szparagi, szczypiorek, jajka ugotowane na twardo, łyżka majonezu+jogurt)
P: banan+ trójkącik serka topionego Fit
O: makaron pp z kurczakiem i serkiem mascarpone (to taki zaplanowany grzeszek na jutro)+ pomidorki (chyba coś jeszcze trzeba będzie z warzyw tu dodać, ale nie mam pomysłu co )
P: kilka orzechów
K: szpinak+ jajka sadzone

banana bym zamieniła na jabłko czy truskawki albo warzywo typu kalarepka
albo skomponowała z jogurtem raczej niż z serem, bo połączenie węgli z tłuszczem nie jest zbyt dobre na redukcji
do kuraka sałata aż się prosi z winegretem pomidorkami czy papryką a do mascarpone dodaj suszone pomidorki i kapary jak masz
i dwa razy jajka, może zamień na twaróg, kolacja jednak winna być białkowa i lekka

[telik]

Witajcie kochane
widze ze wszyscy ślicznie dietkują :d

Ilonko widze że nosisz miano organizatorki Jak tam dietkowanie
Papraczu gdzie zniknełaś?

a u mnie niestety 1,5kg na plusie
przez miesiąc nie miałam wagi takie skutki
wiec musze sie wziąć za siebie

życze miłego weekendu

[IlonaP]

Napisane przez telik

Witajcie kochane
widze ze wszyscy ślicznie dietkują :d

Ilonko widze że nosisz miano organizatorki Jak tam dietkowanie
Papraczu gdzie zniknełaś?

a u mnie niestety 1,5kg na plusie
przez miesiąc nie miałam wagi takie skutki
wiec musze sie wziąć za siebie

życze miłego weekendu

cześć
gdzie byłaś jak Cię nie było
ano jestem zielona od jakiegos czasu już, tylko że czasu na organizację brak a jakoś nie chcą mnie odzielenić

dieta to może nie jest SB sense stricte ale jej ogólne zasady stosuję w codziennym życiu już od dawna
pilnuję dostarczenia odpowiedniej ilości białka i tłuszczu i jakoś powolutku idzie choć przyznam, że zjedzenie tych 2g/kg wcale nie jest łatwe
i dopiero rozpisując sobie posiłki na B / T / W widać ile zjadam tłuszczu, masakra

[lady_extasy]

A ja znów zaczynam plażowanie... Poprzednio schudłam 4 kg w dwa tygodnie, ale niestety nie oparłam się wielkanocnym pokusom i później jakoś tak się stało, że już nie wróciłam do diety. Za to wróciły 4 kg i brzuszek ;/ a do tego problemy ze skórą... Wczoraj weszłam po długim czasie nieobecności na wątek i postanowiłam od dziś wrócić na kocyk Waga wyjściowa zapisana pomiary obwodów wykonane, więc zaczynam znów I fazę z pozytywnym nastawieniem

P.S. I mam nadzieję, że jeszcze w te wakacje bedziemy miały okazję pochwalić się zgrabną figurą Chociaż pogoda raczej do noszenia swetrów niż letnich ciuszków się nadaje ;/

[IlonaP]

a ja takie fajne kostiumy kąpielowe widziałam

[lady_extasy]

ojjj nawet mi nie mów, też widziałam niezłe cudeńka, ehhh jak wytrwam to chyba w nagrodę sobie takie maleństwo zafunduję
jakaś dodatkowa motywacja zawsze się przyda

[telik]

Napisane przez IlonaP

cześć
gdzie byłaś jak Cię nie było
ano jestem zielona od jakiegos czasu już, tylko że czasu na organizację brak a jakoś nie chcą mnie odzielenić

dieta to może nie jest SB sense stricte ale jej ogólne zasady stosuję w codziennym życiu już od dawna
pilnuję dostarczenia odpowiedniej ilości białka i tłuszczu i jakoś powolutku idzie choć przyznam, że zjedzenie tych 2g/kg wcale nie jest łatwe
i dopiero rozpisując sobie posiłki na B / T / W widać ile zjadam tłuszczu, masakra

telik pracował ciężko
i latał po lekarzach
a co do białka to faktycznie kiedyś liczyłam i wiem ze łatwo nie jest]
a jak czytam niektóre jadłospisy to mam wrazenie ze niektórzy 1g/kg nie zjadają

Napisane przez lady_extasy

ojjj nawet mi nie mów, też widziałam niezłe cudeńka, ehhh jak wytrwam to chyba w nagrodę sobie takie maleństwo zafunduję
jakaś dodatkowa motywacja zawsze się przyda

no jakby nie patrzec bikini to nasz plażowy ROBOCZOSTRÓJ

[gajkin]

Oto mój jadłospis (1. faza)na dziś:
śn: wieśniak, 2 plastry szynki gotowanej, 6 pomidorków cherry, kilka rzodkiewek + kawa ze słodzikiem
p: 2-3 zawijaski z sałaty i wedliny + trójkącik serka topionego fit (nie mam aktualnie w lodówce sera w plastrach)
o: 2 kotlety z soczewicy + duużo żółtej fasolki
p: 2 łyżki słonecznika
k: 2 jaja na średnio (takie niby na twardo, ale z nie do końca ściętym żółtkiem) + reszta fasolki

Czy taki jest ok?
Ja wiem, że sporo samej fasolki, z tym że ze względów ekonomicznych nie opłaca się gotować dużych ilości na jeden posiłek - szkoda mi żeby się marnowało... Za to każdego dnia jest inne warzywo prowadzące wczoraj brokuły jutro kalafior...

[IlonaP]

Napisane przez telik

telik pracował ciężko
i latał po lekarzach
a co do białka to faktycznie kiedyś liczyłam i wiem ze łatwo nie jest]
a jak czytam niektóre jadłospisy to mam wrazenie ze niektórzy 1g/kg nie zjadają


no jakby nie patrzec bikini to nasz plażowy ROBOCZOSTRÓJ

co Ci?

tiaaa, natomiast tony tłuszczu: orzeszki nagminnie i żółty ser, co z tego że odtłuszczony

[feline2]

Napisane przez pscolaa

feline ty masz poczatek II?? JA bym tą salatkę szparagową posypała szczypta tartego serka żółtego, a do kolacji dodala jakieś mięsko (jajka saszone na szynce drobiowej), bo trochę za malo kaloryczne to, raczej jak przekaska Ale poza tym to ok...

No nie wytrzymam i się pochwalę... Waga się ruszyla i jest 70kg Jest szansa, że do wyjazdu osiagne moje 68kg

No ja przeszłam na restrykcyjną "dwójkę" za te moje szalenstwa... Sałatkę szparagową oczywiscie posypałam serkiem

No i gratuluję spadku

Napisane przez IlonaP

banana bym zamieniła na jabłko czy truskawki albo warzywo typu kalarepka
albo skomponowała z jogurtem raczej niż z serem, bo połączenie węgli z tłuszczem nie jest zbyt dobre na redukcji
do kuraka sałata aż się prosi z winegretem pomidorkami czy papryką a do mascarpone dodaj suszone pomidorki i kapary jak masz
i dwa razy jajka, może zamień na twaróg, kolacja jednak winna być białkowa i lekka

O widzisz- tego nie wiedziałam, bo gdzieś tam kiedyś ktoś mi wbił do głowy, że owoce nalezy łączyć z białkiem, więc uznałam ten serek za bialko- serek oczywiscie zamieniam na jogurt
Suszonych pomidorków ani kaparów niestety nie mam, ale sałatę dołączę,
a w tej kolacji jakoś nie pomyślałam o twarogu... No i rzeczywiście to lepszy pomysł niż 2x jajka...

Dziękuję Wam za opinie- samemu się nieraz wielu rzeczy nie widzi, a każda rada przyczynia się do ulepszania tych jadłospisów

[IlonaP]

Napisane przez feline2

No ja przeszłam na restrykcyjną "dwójkę" za te moje szalenstwa... Sałatkę szparagową oczywiscie posypałam serkiem

No i gratuluję spadku



O widzisz- tego nie wiedziałam, bo gdzieś tam kiedyś ktoś mi wbił do głowy, że owoce nalezy łączyć z białkiem, więc uznałam ten serek za bialko- serek oczywiscie zamieniam na jogurt
Suszonych pomidorków ani kaparów niestety nie mam, ale sałatę dołączę,
a w tej kolacji jakoś nie pomyślałam o twarogu... No i rzeczywiście to lepszy pomysł niż 2x jajka...

Dziękuję Wam za opinie- samemu się nieraz wielu rzeczy nie widzi, a każda rada przyczynia się do ulepszania tych jadłospisów

tylko ja myśle o takim jogurcie odtłuszczonym z przewaga białka

i dziewczyny ważne:
SER ŻÓŁTY dozwolony 30g DZIENNIE!!!

[feline2]

Napisane przez IlonaP

tylko ja myśle o takim jogurcie odtłuszczonym z przewaga białka

i dziewczyny ważne:
SER ŻÓŁTY dozwolony 30g DZIENNIE!!!

Czyli w zasadzie tylko JogoVita?
A mnie SB oduczyło troche jedzenia sera żółtego... Kiedys mogłam pochłaniać tonami, a dzisiaj- jest to jest, nie ma to nie ma...

[Limonatka]

Zaczynam się od tego wątku uzależniać...

Jak to jest z herbatami owocowymi? Możemy, prawda? Bo ja jestem wielki herbaciany potwór i piję wszelkie herbaty, ale na czas I fazy zrezygnowałam z czarnej więc muszę nadrobić to innymi, a nie chcę w kółko pić zielonej i czerwonej

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

Napisane przez IlonaP

SER ŻÓŁTY dozwolony 30g DZIENNIE!!!

oj, nie wiedziałam.. a ja lubię ser żółty, zwłaszcza w zawijasach z sałaty no ale to trzeba będzie go czymś zastąpić

[pscolaa]

Eeeeee dziewczyny telik i ilonaP a może mi któraś wytłumaczyć jak liczyc te g/kg bialka?? Niby jest to w miarę logiczne, ale jak tak sie w to zagłębilam to mi misz masz wyszedł z moich obliczeń... No bo, ile bialka ma pierś z kuraka?? Serki i jogurty ok - jest napisane na opakowaniu, ale jak liczyc inne rzeczy??
Zastanowiła mnie wasze wymiana zdań, wiem że to nie bylo skierowane do nikogo w szczególnosci tylko ogolnie, ale poczulam się skarcona ( w pozytywnym tego slowa znaczeniu) i stwierdziłam, że może w tym też tkwił moj problem z zastojem, może za małe byly proporcje bialka a za duzo tluszczu i stąd ruch był potrzebny... Więc bylabym wdzięczna za informacje

"Dziękuję Wam za opinie- samemu się nieraz wielu rzeczy nie widzi, a każda rada przyczynia się do ulepszania tych jadłospisów " - dobrze napisane feline

ilonaP a te 30g to są np. dwa cienkie plasterki??

feline2 mam to samo z serem... Jem go głównie do bułki, ewentualnie dodaję do salatek, ale wtedy nie jem go na kanapce... A kiedys jadlam cale mnóstwo

A ja jestem z siebie dumna - bylismy z synkiem na festynie z okazji dnia dziecka i dawali tam soczki dzieciom i lody i watę cukrową... Wata małemu zasmakowala, ale dostal tylko ciupkę, a resztę wywalilam, to samo z lodem... Mialam w ręce BigMilka z Algidy, maly liznął kilka razy, bo on nie lubi takiego zimnego, a ja sie oparłam i wywalilam resztę A jaka bylam z siebie zadowolona Chyba udalo mi się opanować napady i ciagoty

Kurczę jak patrzę na mój dzisiejszy jadlospis to średnio ładny... Faktycznie za dużo w nim tluszczu


A jednak sobie poradziłam z tym liczeniem Jakby ktoś też chciał liczyc to tutaj http://www.darkthorn.republika.pl/ mozna pobrac program gdzie są podane wartości białka, wegli i tłuszczy w róznych produktach - cała masa tego

To sobie policzyłam ile bialka dzisiaj zjadłam i zjem i wyszło mi ok 75,3g... Tylko czy powinnam jeść 1g/kg czy 2g/kg??

[agniun]

a ja jestem zdemotywowana....

zaczęłam SB w pon z waga 70 kg, po pierwszym dniu spadłam do 69,5, drugiego do 68,7, w czwartek 68,4 wczoraj było 68,6 więc byłam bardzo zadowolona.... a dziś rano waga pokazała znowu 69,00...

bardzo się pilnuję diety, staram się jeść wszystko jak trzeba... a mimo to tyję... dlaczego...

[pscolaa]

A napisz swoje jadlospisy z ostatnich dni... Nie jesteś przed @?? Może za malo pijesz??

[Limonatka]

agniun, a nie jesteś przed albo w trakcie okresu? może jakieś błędy gdzieś popełniasz, o których nawet sobie sprawy nie zdajesz? napisz co jesz w ciągu dnia

hehe pscolaa ubiegłaś mnie z tymi pytaniami

ja chyba dziś muszę zrezygnować z jednej przekąski albo przerzucić ją na późny wieczór, bo późno wstałam, śniadanie o 11:30, przekąska o 14 i parę minut temu obiad skończyłam jeść. więc chyba zjem kolację ok. 20, a potem w nocy, tak o 22-23 przekąskę (idę spać ok. 2..)

[pscolaa]

limonatka no przerzuć przerzuć tą przekąskę, bo z głodu wieczorem padniesz