2010-06-01, 10:19 | #781 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 098
|
Dot.: Dziewczyny zadawalacie sie same?
samemu wpychać palce??? Czy wibrator czy cokolwiek innego??? mało podniecające, mało przyjemne... co to za doznanie w ogóle? (piszę "cokolwiek" ponieważ na tym forum spotkałam się już np z parówką, kredkami, ogórkiem, kiedyś nawet o lokówce słyszałam ) |
2010-06-01, 10:25 | #782 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
|
Dot.: Dziewczyny zadawalacie sie same?
no dobra wpychanie ogórka jest idiotyczne ale nie na tym musi polegać masturbacja
no i niekoniecznie trzeba coś sobie wkładać, można tylko stymulować łechtaczkę. i jest to bardzo przyjemne
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów |
2010-06-01, 10:44 | #783 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 098
|
Dot.: Dziewczyny zadawalacie sie same?
każdy ma jakieś swoje zwyczaje i każdego kręci coś innego Ja wolę jak dotyka mnie mój mężczyzna...
|
2010-06-01, 10:49 | #784 |
Raczkowanie
|
Dot.: Dziewczyny zadawalacie sie same?
tak, zdarzy mi się, jeśli nie mogę wykorzystać Tżta
ludzka rzecz.
__________________
"Miłość to jedyny sens tego szalonego snu, w jakim jesteśmy uwięzieni" <3 |
2010-06-02, 10:24 | #785 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 631
|
Dot.: Dziewczyny zadawalacie sie same?
A co robiłaś, zanim poznałaś swojego faceta? Nie miałaś żadnych potrzeb? A jeżeli np nie widzisz go przez tydzien-dwa? Chyba że po prostu masz małe potrzeby seksualne, ale ja sobie tego nie wyobrażam Chyba, że zawsze masz faceta przy sobie od 15 roku życia, który Cię zadowala od pierwszego razu. Nie odbieraj tego jako krytyki, po prostu jestem ciekawa, jak to z tym jest u innych, bo ja wiem, że nie wytrzymałabym.
|
2010-06-02, 17:46 | #786 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 098
|
Dot.: Dziewczyny zadawalacie sie same?
[1=d357993fb563d96255a580a 524765665475ea94f_5ff3ac0 237767;19736234]A co robiłaś, zanim poznałaś swojego faceta? Nie miałaś żadnych potrzeb? A jeżeli np nie widzisz go przez tydzien-dwa? Chyba że po prostu masz małe potrzeby seksualne, ale ja sobie tego nie wyobrażam Chyba, że zawsze masz faceta przy sobie od 15 roku życia, który Cię zadowala od pierwszego razu. Nie odbieraj tego jako krytyki, po prostu jestem ciekawa, jak to z tym jest u innych, bo ja wiem, że nie wytrzymałabym.[/QUOTE]
zaczęłam to robić przed 18 a nie jak miałam 15 lat mam potrzeby ale jak to się we mnie skumuluje to jak się spotykam z chłopakiem to wtedy napięcie jest większe Nigdy się sama nie zaspakajałam... i nigdy nie miałam na to ochoty nawet jak nie widzę swojego chłopaka 2-3 czy nawet 5 dni to nie mam nawet czasu żeby pomyśleć o seksie czy jakichś innym związanych z tym "przyjemnościach" |
2010-06-02, 22:39 | #787 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: Dziewczyny zadawalacie sie same?
Cytat:
W ogóle to zdziwiłaś mnie strasznie swoją wypowiedzią. Myślałam, że takich kobiet, jak Ty nie ma, a jeśli są to żyją w cofniętej cywilizacji. Nie obrażając Ciebie oczywiście. Nie odbieraj tego broń Boże źle. Rozumiem Twoje stanowisko w tej sprawie, ale po prostu uważam, że w dzisiejszych czasach, dobie nowoczesności, większość kręci się wokół seksu, flirtu, intymności i ciężko jest o tym nie myśleć. Poza tym, tak się zastanawiam... Czy dla Ciebie masturbacja naprawdę kojarzy się z "wpychaniem" sobie czegokolwiek? Przecież to tak, jak napisała jedna z wizażanek: "stymulowanie łechtaczki". Na przykład dla mnie, jest to nieprzerwane uczenie się swojego ciała. Mimo, że wydawać by się mogło - znam je - to, z biegiem czasu odkrywam nowe sekrety, bodźce na które reaguje. Mój Tż dostaje białej gorączki, kiedy (choć nie zdarza się to często) widzi jak sama siebie dotykam.
__________________
|
|
2010-06-03, 10:42 | #788 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 34
|
Dot.: Dziewczyny zadawalacie sie same?
Tak, robię to czasem, jak mam partnera rzadziej, jak jestem wolna to dość często. Lubię to, sprawia mi dużo przyjemności, nigdy się z tym wstydliwie nie kryłam. Co do przyrządów, w zależności od ochoty, korzystam z innych - prysznic, palce, dildo, wibrator, "wibrujący pocisk" (do łechtaczki).
Facetów widok masturbującej się kobiety bardzo podnieca. W ogóle jak się dotykam, nieważne czy w łechtaczkę, wejście do pochwy czy piersi, to mężczyzna podnieca się bardzo mocno. Kręci ich to i każdy o tym marzy, ale większość boi się poprosić, bo myślą, że ich potraktujemy jak zboczeńców. Przyjemność jest obopólna, więc nie wiem czemu z tego rezygnować. PS. Mój rekord 9 orgazmów w bardzo krótkich odstępach czasu, "wibrujący pocisk" |
2010-06-03, 13:14 | #789 | |||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 098
|
Dot.: Dziewczyny zadawalacie sie same?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
nie wątpię bo jak nie raz leżymy na łóżku i on "wyłazi" spod kołdry to ja zasłaniam swoje piersi trzymając się za nie... a on nie może wtedy wyjść z zachwytu |
|||
2010-06-03, 13:55 | #790 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: odchłań... ;P
Wiadomości: 7
|
Dot.: Dziewczyny zadawalacie sie same?
ja od młodych lat zaczęłam interesować sie swoim ciałem. kiedyś wydawało mi sie to dziwne, ale z perspektywy czasu to normalna rzecz, jest mało kobiet które nigdy nie zadowalały sie same aczkolwiek pełną przyjemność odczuwam gdy pieści mnie mój facet.
|
2010-06-06, 14:41 | #791 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: InAPlaceWithNoFrontiers
Wiadomości: 4
|
Dot.: Dziewczyny zadawalacie sie same?
Z góry chciałabym Was wszystkie przeprosić, za długość tekstu, którym chcę się z Wami podzielić - jeśli dotrwacie do końca, być może przyznacie, że w większym skrócie tego napisać się nie da. Nie piszę tego dla własnej przyjemności, lecz po to, by uspokoić sumienia niektórych.
Pierwsze moje wspomnienia dotyczące masturbacji sięgają dzieciństwa. Miałam wtedy może 4/5 lat. Oczywiście nie widziałam nic złego w tym, że od czasu do czasu kładłam się na brzuchu, wkładałam dłonie do majtek i w charakterystyczny sposób poruszałam biodrami. Rodzice, gdy się dowiedzieli /raz czy dwa nawet przyuważyli, ponieważ się z tym specjalnie nie kryłam, jak to dziecko, które się bawi/ wszelkimi sposobami próbowali mi to wyperswadować. "To maltretowanie muszelki /tu czasem padały też inne nazwy/, zrobisz sobie krzywdę"; "Nie możesz tego robić, to jest złe"; "Bądź grzeczna, nie dotykaj się w ten sposób"; "To, że cię tam potem swędzi i jest czerwone, to przez to maltretowanie" W końcu zaczęłam mieć wyrzuty sumienia. Chowałam się, np. pod stołem, gdy rodzice oglądali telewizję. I tak wiedzieli. Kumulowałam w głowie myślenie, że to złe i gdy już nie mogłam unieść ciężaru tego zła, prosiłam mamę, by usiadła na wannie, gdy się kąpałam i wówczas spowiadałam się, że znów się dotykałam, tego a tego dnia. Potem przytulałam się do taty i na polecenie obiecywałam, że to już się nie powtórzy. Z czasem pozostały mi tylko tzw. marzenia senne. Jednak i te po jakimś czasie ustały. Dopiero po kilku latach, gdy miałam mniej więcej lat 12, przyszło mi do głowy, żeby spróbować na nowo. Potrafiłam więc w ciasnej łazience położyć się na podłodze i odprawiać swój rytuał, gdy poczułam potrzebę. Po tak długiej przerwie pierwsze razy pamiętam do dziś jako nieziemskie ciepło i przyjemność. "To, co robisz, naukowo nazywa się samogwałtem. Ja wiem, że ty to robisz dla przyjemności" - powiedziała pewnego razu mama. Dopiero rok temu /mam dziś 22 lata/ przeczytałam, że już Freud zaobserwował u dzieci przypadki dotykania się i stymulowania swoich narządów płciowych. Klasyfikował to jako normalne objawy samo-poznawania /np. nagie dzieciaki rozkraczone nad lustrem lub legendarne rączki pod, a nie na kołdrze/. Za poznawanie, które może pomóc w rozwijaniu przyszłej seksualności, również w relacjach z partnerem, Freud uważał również moment, w którym dziecko odczuwa potrzebę wypróżnienia się, jednak zwleka z pójściem do toalety, bo ta faza oddziałuje silnie na mózg, który odczuwa to jako przyjemność. Przyznam, że trochę mi ulżyło. Nie gniewajcie się, że wylałam tu swoje żale. Chciałabym, by mój 'przypadek' był przykładem dla być może obecnych tu mam, które mają podobny 'problem' ze swoją pociechą. Literatura zna takie przypadki. Są zgodne z naturą, popędem. Jeśli ktoś nadal uważa, że mówię herezje - niech zasięgnie języka u specjalistów, zanim wmówi dziecku/nastolatkowi poczucie winy. Jeszcze nie współżyłam z chłopakiem, więc trudno mi powiedzieć, czy to w jakikolwiek sposób kładzie się cieniem na życiu seksualnym. Wiem jedno - w ślad za Freudem - znam swoje ciało i jego reakcje na przyjemności. Mam do tego ułańską fantazję. P.S. Jestem ateistką /za co prawdopodobnie zostanę tu potępiona/, dlatego patrzenie na onanizm przez pryzmat grzechu jakoś mnie ominęło. Zawsze natomiast czułam się nie fair wobec rodziców i czułam, że jestem dziwna, zła, brudna, bezczelna. Dotąd nie rozmawialiśmy o tym otwarcie i szczerze mówiąc nawet teraz sobie tego nie wyobrażam. Życzę Wam powodzenia i odwagi!
__________________
~ in a place with no frontiers ~
dance me to the end of love Edytowane przez Vorrina Czas edycji: 2010-06-09 o 12:58 |
2010-06-06, 15:44 | #792 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 104
|
Dot.: Dziewczyny zadawalacie sie same?
ahaha
A ja sobie właśnie przypomniałam jak rozmawialiśmy z Moim na takie tematy i powiedziałam, że robie sobie prysznicem (oczywiscie wiadomo dla NAS o co chodziło), a Tz głupi pomyślał, że tam prysznic wkładam Miał ze mnie ubaw, a ja z Niego W kazdym badz razie wytłumaczyłam tej Ciemnej Masie o co chodzi
__________________
PODPISZ SIĘ I POMÓŻ!!!! http://www.uniteddogs.com/stopkillingdogs/ W mieleckim schronisku mieszka ok. 150 bezdomnych zwierzaków Proszę zastanów się nad adopcją. http://www.mielec.bezdomne.com/ |
2010-06-06, 18:00 | #793 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 8 603
|
Dot.: Dziewczyny zadawalacie sie same?
Vorrina, cieszę się, że wyrzuciłaś tu wszystko co Cię gryzie. W pełni Cię popieram.
A masturbacja jest super |
2010-06-06, 19:33 | #794 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Dziewczyny zadawalacie sie same?
Cytat:
__________________
słodkie życie, słono kosztuje;P |
|
2010-08-23, 19:44 | #795 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 148
|
Dot.: Dziewczyny zadawalacie sie same?
ja tam nigdy nie probowalam. ale ostatnio od kiedy zaczelam uprawiac sex oralny i normalny ktory nie daje mi zadnej satysfakcji sprobowalam. ale na mnie to nie dziala. nic mnie nie podnieca . nie przechodze orgazmu. co jest ze mna nie tak. nic zero totalne. a mam 19 lat i od 3 miesiecy nie jestem juz dziewica i uprawiam czesto seks z moim TZ . o co kaman co ze mna jest? On bardzo sie stara a ja caly czas chce pprobowac zeby wreszcie sie udalo. pomozcie bo nie wiem co mam robic!! ,
|
2010-08-23, 20:24 | #796 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 174
|
Dot.: Dziewczyny zadawalacie sie same?
Dziewczyny zadowalacie się same?
Oczywiście, ze tak. Od 11 roku życia. |
2010-08-24, 10:25 | #797 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 3
|
Dot.: Dziewczyny zadawalacie sie same?
Tak, od bardzo dawna.
|
2010-08-24, 13:54 | #798 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 174
|
Dot.: Dziewczyny zadawalacie sie same?
Cytat:
I tera pytanie: czy masturbując się zadajemy sobie przemoc? Oczywiście, że nie. Stwierdzenie, że masturbacja to samogwałt wymyślił na pewno jakiś katolik ( nikogo nie obrażając i uwłaczając ), który ma nieudane życie seksualne. czy to w jakikolwiek sposób kładzie się cieniem na życiu seksualnym. Jedynie w taki sposób, że doskonale tera znasz swoje potrzeby i bedzie ci sto razy lepiej,jak to już napisałaś: znam swoje ciało i jego reakcje na przyjemności. Mam do tego ułańską fantazję. Jestem ateistką /za co prawdopodobnie zostanę tu potępiona/ Czemu mamy cie potepiać za to jak postrzegasz sprawy wiary? Możesz wierzyc albo nie. To twój wybór, a religia jest czymś tak delikatnym, ze nie powinniśmy nikogo za jego wiarę krytykować. |
|
2010-08-25, 12:00 | #799 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: InAPlaceWithNoFrontiers
Wiadomości: 4
|
Dot.: Dziewczyny zadawalacie sie same?
Marien, masz rację co do kwestii wiary. Wolałam jednak dmuchać na zimne, bo przecież ludzie są tak różni. W końcu niektórzy mówią o nas "państwo wyznaniowe".
Dziewczyny, przyznam, że jestem teraz lżejsza o jakieś 3kg na sercu. ---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ---------- Cytat:
__________________
~ in a place with no frontiers ~
dance me to the end of love Edytowane przez Vorrina Czas edycji: 2010-08-25 o 12:03 |
|
2010-08-26, 17:47 | #800 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 360
|
Dot.: Dziewczyny zadawalacie sie same?
Ja nie mam takiej potrzeby mój facet mnie zadawala ,ale zdarzyło mi się że to zrobiłam
|
2010-08-28, 12:55 | #801 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 12
|
Dot.: Dziewczyny zadawalacie sie same?
zaczęłam dość wcześnie i nawet po związaniu się z TŻetem nie zmieniłam częstotliwości. niestety, gdy rozpoczeliśmy współżycie mialam problemy z osiąganiem orgazmu. Dziewczyny! Apeluje, nie wstydźcie się swoich ciał i potrzeb z nim związanych. Poznawanie siebie (w samotności i "za pomocą" mężczyzny) może być czasochłonne, ale też niezwykle przyjemne. Poprostu wystarczy znaleźć swoją drogę na szczyt. Teraz, kiedy nasz sex wydaje się dojrzały, ja nie mam potrzeby zaspokajać się sama i czerpie fantastyczną przyjemność z doznań zafundowanych przez mojego lovera Oczywiście jeśli czuję, że jakoś nam nie idzie (np. ja mam dni "wilgotne") wtedy z satyswakcją dla nas obojga pomagam sobie dłonią stymulując łechtaczkę. Najciekawszą rzeczą jakiej nauczyłąm się sama i gorąco ją polecam jest OGAZM MIESZANY. Bomba. dosłownie :P. W trakcie takiego orgazmu czujesz że ziemia się trzęsie i w brew pozorom to nic trudnego. Słyszałam o tym, ze wiele kobiet nie osiąga orgazmu pochwowego. moim zdaniem doskonałą drogą do takiej rozkoszy jest najpierw umiejętnośc zadawania jej sobie samemu, ćwiczenie mięśni Kegla, dla początkujących lektura Cosmopolitana i relaks... Spróbujcie! ) powodzenia i wielu zdobytych szczytów
Edytowane przez ladyAM Czas edycji: 2010-08-28 o 12:56 |
2010-08-29, 11:12 | #802 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 174
|
Dot.: Dziewczyny zadawalacie sie same?
|
2010-08-29, 18:43 | #803 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 955
|
Dot.: Dziewczyny zadawalacie sie same?
ja mysle , ze to takie pytanie retoryczne. tylko nie rozumiem dlaczego wiekszosc dziewczyn/kolezanek wstydzi sie o tym gadac...
|
2010-08-30, 12:22 | #804 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 174
|
Dot.: Dziewczyny zadawalacie sie same?
|
2010-08-30, 12:39 | #805 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 12
|
Dot.: Dziewczyny zadawalacie sie same?
Faktycznie, nawet wśród swoich wielu znajomych zauważam tyyyyle pruderii... Niestety, Polska to nadal bardzo konserwatywny kraj. Tak, czy siak, nie ma się czego wstydzić, to jest NORMALNE!
|
2010-08-31, 09:59 | #806 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 174
|
Dot.: Dziewczyny zadawalacie sie same?
|
2010-08-31, 16:15 | #807 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 955
|
Dot.: Dziewczyny zadawalacie sie same?
|
2010-08-31, 22:03 | #808 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dziewczyny zadawalacie sie same?
A ja nie zadowalam się już sama. Dlaczego? Dlatego, że wolę poczekać na TŻ. Po za tym większą mam przyjemność z nim, niż sama z sobą.
__________________
Szczęśliwa od 05.08.2007 lexie Generalnie termin wzrokowiec tyczy się tego, że dana osoba się najłatwiej uczy, zapamiętuje materiał wizualny, a nie tego, że musi się patrzeć na gołe panie. |
2010-09-03, 23:29 | #809 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 29
|
Dot.: Dziewczyny zadawalacie sie same?
ja jestem uzalezniona od masturbacji...
plusem tego jest to, ze potrafie sie znakomicie zadowolic |
2010-09-04, 07:08 | #810 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5
|
Dot.: Dziewczyny zadawalacie sie same?
|
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:20.