Zespół Policystycznych Jajników - wątek zbiorczy! - część II

[gosiaczekkk85]

Poczytałam w necie trochę o stymulacji, pogadam z ginem o niej, szkoda, że jak mam wizytę to będę w 7-6 dniu cyklu, wszędzie piszą że tabl. podaje się wcześniej. Niestety wizyty nie przesunę.

[mezaga]

To przecież możesz wziąć w następnym cyklu.

[czarownica3006]

Napisane przez pola1982

Witaj, do jakiego lekarza się wybierasz?

dr Sowinska-Przepiera z Unii lubelskiej

[gosiaczekkk85]

Napisane przez mezaga

To przecież możesz wziąć w następnym cyklu.

Wiem, po prostu szkoda mi znowu cyklu, nie trwa 28 dni a 50, czyli prawie 2 miesiące.

[Altaire]

Jak fajnie, że ktoś odpowiedział na mój post... W Internecie mało znajduję info związanych z moimi dolegliwościami, a teraz nie mogę nic z sobą zrobić, bo jestem po operacji. Przynajmniej miałabym jakiś punkt zaczepienia, że to może być to (PCOS bez zmian strukturalnych), albo co innego.

[ewi20]

witam kochane, dawno nie pisałam i nie zaglądałam na forum...

ja biore już Diane 35 dziewiąty miesiąc i czuje się bardzo dobrze,ale hm... w lutym miałam robioną krzywą cukrową z 75 g glukozy oraz insuline po obciążeniu glukozą też 75g i cóż mam insuline po 2 godzinach 3 razy przekroczoną, we wtorek byłam u gina i poradził mi tabletki ale kazał pójść do ednokrynologa bo on lepiej się na tym zna i że jego powinnam się poradzić, więc wczoraj miałam wizyte u endo, i co mi powiedziała? mam hiperinsulinizm dostałam leki metformine 500,od dzis zaczynam brac pół tabletki podczas jedzenia kolacji.... najgorzej zwątpiłam jak mi powiedziała że są to tabl dobrania przewlekłegoczyli na całe życie można powiedzieć... ....chyba wszystkie moje chormony już mi padły, nie doczynnośćtarczycy, pco i teraz hiperinsulinizm...ciekawe czy coś jeszcze mnie dopadnie, wcale bym się nie zdziwiła jak bym coś znów złapała... jak ja to ostatnio stwierdziłam, że mnie ludzkie choroby jak katar i grypa nie dopadają ....

---------- Dopisano o 18:00 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------

tak badania są najważniejsze bez nich nie decyduj sie na żadne tabletki, ja to siłą wymuszam badania, nadre sie na lekarzy że skoro pracuje i tyle mi kradną z wypłaty pieniędzy to przysługują mi bezpłatne badania, nawet na badanie insuline do szpitala dostałam skierowanie ...ja to miałam rok temu robiony cały komplet badań m.in progesteron, estradiol, androgeny, DHE, DHE-s, testosteron, TSH, FSH, LH, ft3, ft4, SGHB (czy jakoś tak), krzywą cukrową po obciążeniu 50g, 17-oh progesteron, prolaktyne i prolaktyne po jakimś teście żeby wykluczyć prolaktynemie itd...

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:00 ----------

to była odp do laurowisni

---------- Dopisano o 18:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

Napisane przez Altaire

Hej!

Byłam dziś u mojego ginekologa, bo od półtora roku zmagam się z nieregularnym okresem. Przez parę lat był jak w zegarku, aż pewnego dnia wszystko się rozregulowała... raz 24 dni, raz 29, raz 30, potem 25... Zaniepokoiło mnie to, ponieważ zawsze miałam równo 28 dni - czasem poślizg jednodniowy. Zanim trafiłam na dobrego lekarza, to też minęły lata... (byłam w ciągu tego roku chyba u trzech różnych i pozostawiam ich podejście bez komentarza)

Na początku tego roku robiłam badanie na prolaktynę. Po 60' MTC wyszła 18 razy większa, czyli już coś nie tak. Poprzednia ginekolog dała mi Castagnus na zbicie, a po moim pytaniu czy nie trzeba zrobić więcej badań - odparła, że nie. To była moja ostatnia wizyta w tamtej przychodni. Po 3 miesiącach trafiłam do lekarza, który zlecił mi cały profil hormonalny. No i stosunek TSH:LH wyszedł mi powyżej 2, co skłoniło go do stwierdzenia, że być może mam zespół polistycznych jajników. No i dodatkowo estradiol wg mnie był za niski w fazie owulacyjnej, ale podobno w moim przypadku ciężko stwierdzić czy ją wtedy miałam czy nie (przy nieregularnych miesiączkach).

Czy na tej podstawie można to wywnioskować? Czeka mnie jeszcze USG, bo dzisiaj byłam tak "na szybko", by dostarczyć wyniki. Sama nie wiem już co mi jest. Jak miałam robione badanie USG u poprzedniej ginekolog, to nie widziała nic podejrzanego w moim układzie.

zrób jeszcze krzywą cukrową i na insuline po obciążeniu, boprzy pco jest duże prawdopodobieństwo podwyższonej insuliny

[Izabella 11]

Witam.Przeczytałam na forum temat, który nie jest mi obcy.Na razie muszę się przełamać , żeby napisać więcej ... będę odwiedzać Was....może trochę później coś dodam o sobie, co nie jest dla mnie łatwe. Pozdrawiam.

[Altaire]

Napisane przez ewi20

zrób jeszcze krzywą cukrową i na insuline po obciążeniu, boprzy pco jest duże prawdopodobieństwo podwyższonej insuliny

A czy nie miałoby to jakiegoś związku z glukozą? Bo te wyniki wyszły mi w normie. Cukrzycy nie mam, miałam operację parę dni temu i takie rzeczy raczej by wyszły.

[Andzia804]

Witam czytałam po krótce wcześniejszy wątek. Bardzo dużo znalazłam informacji w internecie co mnie lekko przeraziło póki co większość objawów pasuje do mojej sytuacji jak na razie wybieram się do lekarza zobaczy,my co będzie dalej.
pozdrawiam

[Izabella 11]

[Izabella 11]

[mezaga]

Czasem tak bywa. Napisz jeszcze raz

[Izabella 11]

Spróbuję jeszcze raz napisać.
Jestem mężatką od dłuższego czasu PCOS stwierdzono u mnie 11 lat temu, myślę , że za późno bo problemy miałam o wiele dłużej.Ale jak trafiałam do lekarza z problemem opóźniającego się okresu dostawałam leki na jego wywołanie.Oprócz tego miałam problemy z włosami , które nadmiernie mi wypadały , z włosami które były tam gdzie ich nie miało być, z wagą....ale zawsze było tak , że słyszałam że albo za dużo jem( co nie było prawdą!!) albo taka moja uroda - bo jestem ciemną brunetką.W końcu trafiłam do lekarza , który po USG i rozmowie stwierdził u mnie PCOS.Było leczenie przez rok Diane - 35 , które dobrze tolerowałam, nie tyłam , włosy przestały wypadać.Ale po odstawieniu leku wszystko znowu się rozregulowało , a że chcieliśmy mieć dziecko , a na jajnikach znowu zaczęły przybywać pęcherzyki lekarz zadecydował że w moim przypadku jest wskazany zabieg operacyjny, który się powiódł .Miesiączki stały się regularne, następowało jajeczkowanie ale....w ciąże nie zachodziłam.Jest to dla mnie wielka niespełniona nadzieja.Myślę , że nikt tego nie zrozumie tak jak kobiety , które właśnie mają tą "chorobę"....
Dlatego kiedy trafiłam tutaj całkiem przypadkowo i poczytałam sobie posty, popłakałam się i trzymam za Was moje drogie kciuki , żeby Wam się udało spełnić marzenia.

[201608251020]

wszystkie kiedyś będziemy mamami!

[mezaga]

Izabella ja tez jestem po zabiegu - laparoskopia i też miałam owulację i w ciążę nie zachodzę. Takich kobiet jest niestety coraz więcej ale nic to - w końcu się doczekasz.

[Izabella 11]

Napisane przez mezaga

Izabella ja tez jestem po zabiegu - laparoskopia i też miałam owulację i w ciążę nie zachodzę. Takich kobiet jest niestety coraz więcej ale nic to - w końcu się doczekasz.

Nie , u mnie to raczej już się nie zmieni.....mam prawie 39 lat więc nie wierzę.....w sumie po moim leczeniu kiedy przez dłuższy czas nic nie wychodziło, mąż się przebadał i dwa lata musiał się leczyć u androloga..... i choć w czasie leczenia parametry się poprawiły dalej nic z tego ....

[mezaga]

A nie myśleliście nad inseminacją czy in vitro?

[Izabella 11]

Myśleliśmy ale.......no właśnie......

[mezaga]

No właśnie co?
Czyżby dylematy? - ja się z tym męczę bardzo hehe.

[Izabella 11]

Tak..i to wielkie........okazało się , że chyba mnie to przerosło mimo , że robiłam wszystko żeby mieć dziecko, ale te chodzenie od lekarza do lekarza przez parę lat mnie dobijało ...w sumie nawet tutaj ciężko mi o tym pisać.....

[mezaga]

Ja odpoczywałam przez pół roku od lekarzy i chyba jestem gotowa na kolejne starcie. Zapisałam się do lekarza w innym mieście - podobno bardzo dobrego. Zobaczymy co on mi powie, bo jak na razie wszystkie możliwości u siebie w mieście wykorzystałam.

[Izabella 11]

Ja się czułam nie dość , że taka "do niczego" to jeszcze jak "królik doświadczalny".....nie mogę się pogodzić , że to mnie spotkało....a zabiegi?????
A po laparoskopii miało być ok ......lekarz był dobrej myśli a tu.....

[mezaga]

Wiesz mi najpierw po stymulacji obiecywali, że na pewno zajdę w ciąże, potem po laparoskopii i nie zaszłam, więc z takie obietnica to ja nie wierzę. Chcę konkretów i diagnozy. Chcę wiedzieć czemu w ciąże nadal zajść nie mogę, mimo, ze po stymulacji owulację mam.

[Izabella 11]

Nie wiem czasem nie można postawić jednoznacznej diagnozy....
może partner musiałby się zbadać???? w naszym przypadku wykazało za mało plemników , które na dodatek jeszcze były mało ruchliwe.... ....po stymulacji się poprawiło ale i tak nic to nie dało

[mezaga]

Napisane przez Izabella 11

Nie wiem czasem nie można postawić jednoznacznej diagnozy....
może partner musiałby się zbadać???? w naszym przypadku wykazało za mało plemników , które na dodatek jeszcze były mało ruchliwe.... ....po stymulacji się poprawiło ale i tak nic to nie dało

A myślisz, że się nie badał?
U niego wszystko ok. To ja jestem "zepsuta".
Ja wiem, że diagnoza jest czasem nie jednoznaczna ale co jest nie tak skoro owulację mam? Tego się chcę dowiedzieć. Bo tu gdzie mieszkam nie mam takich możliwości niestety.

[ewi20]

Napisane przez Izabella 11

Nie wiem czasem nie można postawić jednoznacznej diagnozy....
może partner musiałby się zbadać???? w naszym przypadku wykazało za mało plemników , które na dodatek jeszcze były mało ruchliwe.... ....po stymulacji się poprawiło ale i tak nic to nie dało

jak ja sobie pomyśle że tyle kobiet przechodzi przez takie cierpienie to mnie ogarnia lęk...

wierze że nam dzięwczęta się uda... i kiedyś mamusiami zostaniemy....

[Izabella 11]

No to nie wiem.....chyba "gdybanie" nic nie da.....

[mezaga]

Napisane przez Izabella 11

No to nie wiem.....chyba "gdybanie" nic nie da.....

Dlatego uderzam do innego lekarza w mieście gdzie będę miała większe możliwości.

[Izabella 11]

Napisane przez mezaga

Dlatego uderzam do innego lekarza w mieście gdzie będę miała większe możliwości.

To znaczy??????

[mezaga]

To znaczy, że w moim mieście nie mogę zrobić wszystkich badań - na przykład sprawdzić czy czasem nie mam wrogiego śluzu. Mogę sobie szukać przyczyny na oślep i gdybać ale tak jak napisałaś - gdybanie nic nie da. Dlatego muszę szukać dobrego lekarza w innym mieście.