Ludzie i zachowania, które nas dziwią +ot. cz.80.

[Natuś-77]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

To z takich międzysąsiedzkich akcji to mnie dziwi, że rodzice nie domyślą się, ze wystawiając dzieciaki grubo przed 7 na klatkę scjodową, żeby poczekały, to robią okropny harmider, przeszkadzając tym samym innym.
U mnie przeważnie jest to dzwonienie dzwonkiem od roweru albo jazda hulajnogą w te i we w te🥴🥴

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia2209]

Treść usunięta

[Natuś-77]

Napisane przez kasiunia788742

Ogólnie zgadzam się z Tobą choć ludzie też czasem przesadzają. Juz kiedys była dyskusja o tym, że jak można rano w obcasach schodzić po klatce, przecież to generuje hałas.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Moja sąsiadka tak robila w okolicach 6 rano do czasu, aż chlop się do niej wprowadził. Wybił jej to z głowy. A jeszcze miała durny zwyczaj, że truchtala do windy, żeby ją przywołać a potem zawijka do domu, żeby coś jeszcze zrobić. Ten stukot pamiętam do dzisiaj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------

Napisane przez kaciapelko

O, akurat temat dla mnie. Powiedzcie mi proszę co sądzicie o takiej sytuacji: sąsiedzi z góry prowadzą w mieszkaniu niesprecyzowaną działalność polegającą na obróbce drewna. Często, prawie codziennie słychać u nas odgłosy piłowania, stukania, rąbania, walania się jakichś belek po podłodze... czasami aż się trzesą meble u nas, czasami ciszej ale długotrwale. Myślałam przez jakiś czas, że może to ja coś dziwnego wymyślam, bo jak można robić takie rzeczy w bloku, ale przed ich drzwiami wejściowymi do mieszkania widuje jakieś patyki i kawałki drewna, także to właśnie tym muszą tak naparzać. Wszystko się odbywa w godzinach dziennych, nie mniej hałas jest bardzo irytujący. Dodatkowo po tych pracach odkurzają kilka razy dziennie, co jest do przeżycia, chociaż też mogliby nie zaczynać od 7 rano
Co zrobilibyście w takiej sytuacji ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Najpierw bym poszła, pogadać do nich, tak po ludzku, o co chodzi. Czym się zajmują, ustalić czy mogą to wykonywać w czasie, jak was nie ma w domu, bo to wam przeszkadza.
A kak zwykla rozmowa nie pomoże to pisać pisma do zarządcy/ spoldzielni najlepiej na potwietdzeniem odbioru, opisać sytuacje, nakreślić temat.
Myślę, ze zarządca najpierw może wyslać pismo do tych ludzi.
A gdyby to nie pomogło to można jako wspolnota wystosować pismo a potem sprawę o niestosowanie się do porządku i regulaminu wspólnoty, o prowadzenie działalnosci gosp. (jeśli udałoby się ustalić), o nie zahowywanie ciszy itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ----------

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

U nich w wielu miejscach to norma.
Mam ucznia dorosłego Ukrainca i kiedyś, jedna babcia zwróciła mu uwagę, ze nie pali się u nas na przystankach i można za to mandat dostać. Tak mu się glupio z tego powodu zrobiło, że rzucił palenie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[squirrelqa]

Napisane przez Natuś-77

Moja sąsiadka tak robila w okolicach 6 rano do czasu, aż chlop się do niej wprowadził. Wybił jej to z głowy. A jeszcze miała durny zwyczaj, że truchtala do windy, żeby ją przywołać a potem zawijka do domu, żeby coś jeszcze zrobić. Ten stukot pamiętam do dzisiaj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------

Najpierw bym poszła, pogadać do nich, tak po ludzku, o co chodzi. Czym się zajmują, ustalić czy mogą to wykonywać w czasie, jak was nie ma w domu, bo to wam przeszkadza.
A kak zwykla rozmowa nie pomoże to pisać pisma do zarządcy/ spoldzielni najlepiej na potwietdzeniem odbioru, opisać sytuacje, nakreślić temat.
Myślę, ze zarządca najpierw może wyslać pismo do tych ludzi.
A gdyby to nie pomogło to można jako wspolnota wystosować pismo a potem sprawę o niestosowanie się do porządku i regulaminu wspólnoty, o prowadzenie działalnosci gosp. (jeśli udałoby się ustalić), o nie zahowywanie ciszy itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się - pogadać, zakomunikować problem (może oni są święcie przekonani, że nikomu to nie przeszkadza?), wspólnie pomyśleć o rozwiązaniu satysfakcjonującym obie strony.
Też pamiętam, że ten problem już tu był opisywany, a z opisu wnioskuję (może błędnie?), że nie byłaś u sąsiadów i nie wiesz dokładnie, z czego to są hałasy.
Jeśli to nie pomoże to dopiero dalsze kroki ze wspólnotą, zebraniem innych sąsiadów itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaciapelko]

Napisane przez Norluka

Po pierwsze pamiętam, że taki post już był jakiś czas temu.
Po drugie nie umiem sobie wyobrazić obróbki drewna w mieszkaniu. Wożą windą albo noszą schodami deski i bele 2,5 m długie? Płyty meblowe noszą? Przecież to potrafi mieć 3 metry długości. Nikt nie zauważył, jak z tym chodzą?
Mają w salonie zamiast kanapy stół z piłą tarczową? Przecież to jest wielkie jak mała krowa

A to nie kojarzę, żebym o takim problemie tu czytała. Na pewno to nie ja pisałam, bo to mój pierwszy post a do tej pory tylko podczytywałam.

Też sobie nie wyobrażam tego co tam się może dokładnie dziać, bo to jest naprawdę małe mieszkanie i do tego mieszkają tam też dzieci.
Na pewno żadna piła tarczowa by się tam nie zmieściła, muszą ręczną piłą działać. To nie jest robota non stop, tylko np 2-3 godziny wieczorem, ale powtarza się regularnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Dla mnie zatyczki są dobre na każdą porę dnia i nocy jeśli przeszkadzają nam jakieś dźwięki.
Ja wychodzę przed 7 i nie zastanawiam się czy komuś w obcasach przeszkadzam. Tak samo jak sąsiad się nie zastanawia rozkładając łóżko o 23 czy przypadkiem nie przeszkadza komuś bo to normalne odgłosy mieszkając w bloku.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[natalia_t]

Napisane przez kaciapelko

O, akurat temat dla mnie. Powiedzcie mi proszę co sądzicie o takiej sytuacji: sąsiedzi z góry prowadzą w mieszkaniu niesprecyzowaną działalność polegającą na obróbce drewna. Często, prawie codziennie słychać u nas odgłosy piłowania, stukania, rąbania, walania się jakichś belek po podłodze... czasami aż się trzesą meble u nas, czasami ciszej ale długotrwale. Myślałam przez jakiś czas, że może to ja coś dziwnego wymyślam, bo jak można robić takie rzeczy w bloku, ale przed ich drzwiami wejściowymi do mieszkania widuje jakieś patyki i kawałki drewna, także to właśnie tym muszą tak naparzać. Wszystko się odbywa w godzinach dziennych, nie mniej hałas jest bardzo irytujący. Dodatkowo po tych pracach odkurzają kilka razy dziennie, co jest do przeżycia, chociaż też mogliby nie zaczynać od 7 rano
Co zrobilibyście w takiej sytuacji ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez Natuś-77

To z takich międzysąsiedzkich akcji to mnie dziwi, że rodzice nie domyślą się, ze wystawiając dzieciaki grubo przed 7 na klatkę scjodową, żeby poczekały, to robią okropny harmider, przeszkadzając tym samym innym.
U mnie przeważnie jest to dzwonienie dzwonkiem od roweru albo jazda hulajnogą w te i we w te🥴🥴

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie było walenie w metalową barierkę. Mieszkałam wtedy na parterze, oni na trzecim albo czwartym piętrze, hałas był niesamowity. Chyba ktoś zwrócił im uwagę zanim ja pękłam, bo nie trwało to długo. W ogóle dzieci w moim bloku, niemal wszystkie i te niemieszkające, uwielbiały grać na tej barierce o każdej porze dnia i nocy, trzeba było każdemu osobno tłumaczyć, że tak się nie robi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[squirrelqa]

Napisane przez kaciapelko

A to nie kojarzę, żebym o takim problemie tu czytała. Na pewno to nie ja pisałam, bo to mój pierwszy post a do tej pory tylko podczytywałam.

Też sobie nie wyobrażam tego co tam się może dokładnie dziać, bo to jest naprawdę małe mieszkanie i do tego mieszkają tam też dzieci.
Na pewno żadna piła tarczowa by się tam nie zmieściła, muszą ręczną piłą działać. To nie jest robota non stop, tylko np 2-3 godziny wieczorem, ale powtarza się regularnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jednak to był trochę inny problem, tam była działalność metalurgiczna.
To wątek "Głośny sąsiad niszczy mi życie" post 96.
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1201866

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez Natuś-77

To z takich międzysąsiedzkich akcji to mnie dziwi, że rodzice nie domyślą się, ze wystawiając dzieciaki grubo przed 7 na klatkę scjodową, żeby poczekały, to robią okropny harmider, przeszkadzając tym samym innym.
U mnie przeważnie jest to dzwonienie dzwonkiem od roweru albo jazda hulajnogą w te i we w te

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli się nie domyślają to zwróć uwagę

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[Lumimi]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89665692]Eeeh... opiernicz i po sprawie, prawda? Wiedza odnośnie wychowania dzieci poszła nieco do przodu. Są dzieci spokojne, są też dzieci, które nie radzą sobie z emocjami, które są nadpobudliwe. Opiernicz i po sprawie? Potem mamy dorosłego, który nie potrafi poradzić sobie z emocjami.


Nie twierdzę, że są dzieci, które są chowane, a nie wychowywane, ale to inna kwestia.[/QUOTE]Ja rozumiem że czasem dziecko wyje ( bo serio sa czasem dzieci które zamiast płakać po prostu wyja jakby je ktos do wrzatku wstawil, ok taki mają styl), że płacze gdy jest mu źle, coś go boli. Ok. Okazuje wtedy swoje emocje i niech okazuje, nie tłumi. Wiadomo że wtedy rola opiekuna jest go pocieszyć i uspokoić. A nie opieprzyć

Ale powiedz mi co ma do okazywania emocji piszczenie i darcie japy na pół osiedla (i nie mówię tu o placzu)? Może wtedy rola opiekuna jest wziąć takie nadpobudliwe dziecko na jakąś bardziej męcząca aktywność?

Dzieci to takie wersja probna dorosłego. Trzeba je od małego uczyć że pewnych rzeczy nie wolno robić. Bo potem z takiego Kacperka dracego japę na placu zabaw wyrasta Seba co o 3 w nocy wraca z imprezy i drze japę bo może.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Lumimi

Ja rozumiem że czasem dziecko wyje ( bo serio sa czasem dzieci które zamiast płakać po prostu wyja jakby je ktos do wrzatku wstawil, ok taki mają styl), że płacze gdy jest mu źle, coś go boli. Ok. Okazuje wtedy swoje emocje i niech okazuje, nie tłumi. Wiadomo że wtedy rola opiekuna jest go pocieszyć i uspokoić. A nie opieprzyć

Ale powiedz mi co ma do okazywania emocji piszczenie i darcie japy na pół osiedla (i nie mówię tu o placzu)? Może wtedy rola opiekuna jest wziąć takie nadpobudliwe dziecko na jakąś bardziej męcząca aktywność?

Dzieci to takie wersja probna dorosłego. Trzeba je od małego uczyć że pewnych rzeczy nie wolno robić. Bo potem z takiego Kacperka dracego japę na placu zabaw wyrasta Seba co o 3 w nocy wraca z imprezy i drze japę bo może.

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

Nie wiem, do czego pijesz, skoro napisałam, że wiem, że istnieją dzieci chowane, nie wychowywane. Odniosłam się do "dostać opiernicz" jako lekarstwo na krzyk.

[Silje_]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

O matko jak ja nie lubię takich komentarzy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[kaciapelko]

Napisane przez squirrelqa

Jednak to był trochę inny problem, tam była działalność metalurgiczna.
To wątek "Głośny sąsiad niszczy mi życie" post 96.
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1201866

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzięki, ciekawy wątek. Działalność metalurgiczna brzmi jeszcze gorzej niż drewutnia w mieszkaniu


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Natuś-77]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;89665747]Jeśli się nie domyślają to zwróć uwagę

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]Oczywiście, że przy okazji powiedziałam sąsiadce, ze dzieci o 6:30 są pelne wigoru i jezdzą rowerem po klatce schodowej i dodałam, żeby uważała bp się rozpędzają i mogą ze schodów zjechać🤪 skończyło się jezdzenie. Teraz dzieci grzecznie mowią "idzie nasza Pani" i mowią Dzień dobry

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lightangel]

Napisane przez Natuś-77

U mnie w bloku pierwszy raz pojawily się ogloszenia, ze ze wzgledu na liczne przypadki pracy zdalnej w bloku uprasza się o spokój, zajmowanie się psami wyjącymi i nie palenie na balkonach, bo przeszkadza się pracującym.
A dodam ze blok jest przy parku, z jednej strony plac zabaw a drugiej big budowa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Palenie na balkonie albo w oknie to plaga, a zazwyczaj jak się zwróci uwagę to słychać
"jestem u siebie i mogę". Wszystko super, tylko smród leci do sąsiadów, a tu już często palacz nie jest u siebie. Mam nadzieję że dożyję dnia kiedy papierosy znikną z obiegu, a razem z nimi ten paskudny odór.

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Nie wiem co to za dźwięki, ale jeśli są uciążliwe to warto o tym poinformować sąsiadów. Choćby zostawiając kartkę z informacją że ich słychać, bo mogą sobie nie zdawać z tego sprawy. Nade mną mieszkali kiedyś studenci którzy nie pomyśleli o tym że ciągłe imprezy z głośną muzyka i wybijaniem rytmu o podłogę mogą być słyszalne w mieszkaniu poniżej. Dzieci wychowane w domach jednorodzinnych i nie nauczone wyobraźni.

Wysłane z mojego RMX3311 przy użyciu Tapatalka

[Finlora]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Ok, więc zapytałam co to za zabawa, która polega na darciu się non stop?

[kasia2209]

Treść usunięta

[Silje_]

Napisane przez Finlora

Ok, więc zapytałam co to za zabawa, która polega na darciu się non stop?

Dobre pytanie. Poza tym sorry, ale nie każdy musi mieć ochotę wysłuchiwać dziecięcych krzyków od rana do nocy, bo "sam też kiedyś był dzieckiem".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia2209]

Treść usunięta

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Finlora]

W takim razie chyba też pozwolę moim psom drzeć japę przez pół dnia na balkonie, do wtóru dziecięcym wrzaskom A co tam, to przecież tylko psy

[lightangel]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Wątpię czy sąsiedzi będą równie wyrozumiali co w przypadku dzieci

Wysłane z mojego RMX3311 przy użyciu Tapatalka

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Finlora

W takim razie chyba też pozwolę moim psom drzeć japę przez pół dnia na balkonie, do wtóru dziecięcym wrzaskom A co tam, to przecież tylko psy

Jest różnica między "pozwolę na to, co chce", a rozumieniem, że pies może szczeknąć, bo jest psem

[Trzepotka]

Treść usunięta

[SteveS]

Napisane przez Finlora

W takim razie chyba też pozwolę moim psom drzeć japę przez pół dnia na balkonie, do wtóru dziecięcym wrzaskom A co tam, to przecież tylko psy

U mnie na sąsiadów, którzy robili imprezę z disco polo do 1 w nocy, pomogło puszczanie metalu z głośnikami przystawionymi do naszego sufitu (a ich podłogi) od 6 rano, koniecznie po takiej imprezie. Może tu też pomoże, jeśli ktoś robi to celowo i załapie, o co chodzi.

Zawsze przy takich rozmowach przypomina mi się sąsiadką, którą miałam jako studentka. Kobieta słuchała całymi dniami i nocami Radia Maryja tak, że my słyszałyśmy u siebie. Mieszkał z nią 50-letni syn, który pracował na nocne zmiany. Więc jak np. o 13 (w dzień!) chodziłyśmy po mieszkaniu, brałyśmy prysznic, gotowałyśmy, rozmawiałyśmy czy odsuwałyśmy krzesło w pokoju (celowo podfilcowane), to miałyśmy jej wizyty. Bo synek śpi.

[Lumimi]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89665756]Nie wiem, do czego pijesz, skoro napisałam, że wiem, że istnieją dzieci chowane, nie wychowywane. Odniosłam się do "dostać opiernicz" jako lekarstwo na krzyk.[/QUOTE]Do tego że krzyk nie równa się płacz

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Czyli jak idę na imprezę to mogę krzyczeć ile wlezie? Bez patrzenia na innych? Bo zabawa to też swoboda?

Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka

[Finlora]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89665848]Jest różnica między "pozwolę na to, co chce", a rozumieniem, że pies może szczeknąć, bo jest psem [/QUOTE]Tylko, że ja "opierniczam" moje psy i wyganiam je z balkonu, jak zaczynają się drzeć. A dzieci nikt nie opiernicza, tylko drą się do oporu

[Trzepotka]

Treść usunięta

[kasia2209]

Treść usunięta