2011-10-17, 11:14 | #61 |
Zadomowienie
|
Dot.: Baby są jakieś inne
Ten film przekonał mnie ostatecznie, że szkoda kasy na polskie filmy.
Kompletne dno.Swoją drogą zastanawiające, publiczność śmiała się w momentach kiedy padały słowa k....wa i ch..j oraz przy żartach fizjologicznych. Żałosne. Dla mnie to gwóźdź do trumny polskiego kina. |
2011-10-17, 11:37 | #62 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 118
|
Dot.: Baby są jakieś inne
Cytat:
Cytat:
Byłam w kinie na filmie. Podczas seansu miałam nieco mieszane uczucia, było bardzo dużo ludzi na seansie, miejsca niezbyt komfortowe nam się trafiły (mi to nie przeszkadzało ale TŻ narzekał i wkurzał) jednak najgorsze były ciągłe głośne śmiechy na widowni- ja rozumiem film był dosyć śmieszny, jednak często przez to nie można było usłyszeć dokładnych dialogów. Ale to w sumie ma niewiele wspólnego z opinią na temat filmu przecież. Film wg. mnie bardzo dobry. Nie rozumiem osób, które piszą że nudne, że cały czas akcja się toczy w samochodzie, że wulgaryzmy.... Ktoś kto oglądał poprzednie filmy Koterskiego chyba właśnie tego się powinien spodziewać?? Nie rozumiem skąd te rozczarowania? Co do wulgaryzmów- standard czyż nie? ja się nie poczułam obrażona, wolę takiego słownictwa słuchać w kinie niż na ulicy. Koterski w filmie pewne rzeczy nazywa po imieniu, nie owija w bawełnę, powoduje to pewnego rodzaju niesmak ale o to chodzi że to ma nie być "potrzeba fizjologiczna" a właśnie "sranie". Jeżeli ktoś nadal uważa, że jest to tylko i wyłącznie komedia wyśmiewająca się z kobiet to polecam obejrzeć film raz jeszcze. Jeżeli ktoś szuka niezapomnianych wrażeń i efektów to polecam nie oglądać wcale a jeżeli już to może Avatar w 3d. ---------- Dopisano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ---------- Adam Woronowicz. Sam wspominał w pewnym programie, że jest niezbyt rozpoznawalny |
||
2011-10-17, 12:29 | #63 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 1 109
|
Dot.: Baby są jakieś inne
Osobiście nie byłam na tym w kinie , ale byli moi rodzice,stwierdzili,że to najgoszy film jaki kiedykolwiek widzieli , scena odgrywa się prawie cały czas w samochodzie,dwóch facetów rozmawia i tyle.
Połowa ludzi z sali kinowej w połowie filmu wyszła więc ja się na pewno nie wybieram na ten film .
__________________
|
2011-10-17, 20:40 | #64 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 53
|
Dot.: Baby są jakieś inne
i właśnie dzięki niemu idę do kina, jestem strasznie ciekawa jak Woronowicz wypadł w roli Miauczyńskiego
|
2011-10-18, 10:04 | #65 |
Raczkowanie
|
Dot.: Baby są jakieś inne
Nie da się ukryć, że ten film jest bardzo specyficzny - zarówno w kontekście strony technicznej jak i fabularnej. Przyznam, że decydując się akurat ta ten seans sądziłem, że będę mieć do czynienia z czymś w stylu "Testosteron" czy innym gniotem. Rozczarowałem się bardzo pozytywnie.
"Baby są jakieś inne" mocno mnie zaskoczył. Okazało się bowiem, że przy nikłych nakładach finansowych (do budżetu takiego "Titanica" rzeczonej produkcji raczej daleko) można stworzyć faktycznie dobry film, film, który strzela odbiorcy prosto w pysk niemal wszystkimi niuansami, jakie targają ogólnie pojętymi stosunkami damsko męskimi. Oczywiście wszystko jest ukazane tylko z jednej, tej męskiej, perspektywy. Jednak wielką ignorancją i uproszczeniem byłoby okrzyknięcie tej produkcji mianem szowinistycznej, antykobiecej nawały. Podobnie zresztą jak i uznanie owego za mowę końcową męskiego obrońcy w procesie wojny obojga płci. Koterski tworzy oryginalne kino. Przecież nie każdemu musi się podobać twórczość np. Polańskiego czy Lynch'a. Jednak nie da się ukryć, że kino powyższych osobowości nie jest totalnie wyprane z refleksyjności. I o to właśnie chodzi. Ich filmy zawsze dają do myślenia, nie pozostawiają pustki w głowie i nie toną w worze pełnym kinematograficznych szmir, które nasza pamięć wymazuje ledwie po tygodniu. A to, że w "Babach..." jest masa wulgaryzmów... Myślę, że nasza polska "łacina" ważkim sprawom poruszanym przez dwójkę bohaterów, dodała większej ekspresji i dobitności. Bez tych wszystkich bluzgów byłoby za grzecznie a tym samym sztucznie. Poza tym błędem jest postrzeganie ostatnich filmów Koterskiego jako komedii. W gruncie rzeczy nie ma tam, nomen omen, nic śmiesznego. Film mi się bardzo spodobał. Jednak nie zrobił na mnie takiego wrażenia jak "Wszyscy jesteśmy Chrystusami". Mam nadzieję, że doczekam się drugiej strony medalu czyli "Faceci są jacyś dziwni".
__________________
Ignorancja może być skorygowana przy pomocy książki. Głupota wymaga strzelby i szpadla. |
Nowe wątki na forum Kultura(lnie) |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:31.