The Body Shop też mnie frustruje

[kasztanka3]

Napisane przez visionAM

To ja bym Ci maksymalnie 18 lat dała, serio

Na wszystkich zdjęciach mam skończone 24 Do tego jestem niska i mam bardzo "młodo brzmiący" głos. Ścięłam włosy do ramion, żeby wyglądać poważniej, ale gdzie tam, efektu zero, tylko włosy trochę odpoczęły.

[Pani Barokowa]

Nie no, bez przesady, wyglądasz na takie 20-22

[mln]

Napisane przez Pani Barokowa

Nie no, bez przesady, wyglądasz na takie 20-22

Też bym gdzieś tyle dała, ale jak widać każdy ocenia po swojemu. A kurta podczas tamtych zakupów byłam w szarym płaszczu, więc nie powinien mnie odmładzać, ale kto wie .

[Vampi_z_piekla_rodem]

Napisane przez szugarbejb

Ja: DZIĘKUJĘ, TYLKO PATRZĘ (wciąż jeszcze kwiat lotosu na tafli jeziora).

Płaczę

[olgaes]

Napisane przez kasztanka3

Mojemu jak się nie ogoli, to z 35 bym dała, jak go poznałam, to myślałam, że tyle mniej więcej ma i w dodatku przez parę dni nie mogłam zapamiętać jak ma na imię, do teraz mi to wypomina
Tutaj wrzucałam zdjęcia i podobno na ostatnim wyglądam na 14 lat

Łoooł! No hot 18 jak nic, naprawdę nie wyglądasz na swój (oczywiście i tak młody ) wiek
Ja też nie, ale mi z tym dobrze

[kobietasukcesu]

Napisane przez sex und beer

Jestem dość cierpliwym człowiekiem jeśli idzie o personel sklepu bo sama pracowałam w kilku na różnych stanowiskach. Ale do Mydlarni Franciszka weszła tylko jeden jedyny raz i już więcej tam nie wrócę. Chciałam tam tylko wejść na minutkę zobaczyć ogólnie produkty i ich ceny a facet zagadał mnie na jakieś 15 i jeszcze nie krępował się skrytykować w jakim stanie jest moja cera i co na nią mi poleca. Z grzeczności acz zniecierpliwiona słuchałam jego paplaniny i wąchałam mydełka ale w myślach miałam coś w ten deseń: "No tak idioto, jakbym nie wiedziała, że to się leczy!".
Nie dałam sobie nic wcisnąć. Do tej pory boję się przechodzić koło tego malutkiego sklepiku na Świętojańskiej. Mam wtedy takie czarne myśli, że on z niego wyskoczy i zacznie zapraszać do środka.
.

A ja akurat do Mydlarni lubię wchodzić. Dla mnie są mili, ale faktycznie potrafią człowieka otoczyć, szczególnie jakieś kobiety, które wchodzą i pierwszy raz słyszą o tym i o tamtym, wtedy to się zaczyna taaaka litania.

Ja chociaż umiem olać czy zbyć sprzedawców to i tak olewam sklepy, gdzie minuty spokoju nie ma. Niech zarobi ktoś inny :P

Słyszałam hit o Sephorze jakiejś wrocławskiej od jednej wizażanki- babka potrafi z koszykiem chodzić za kimś i wkładać do niego to co ktoś oglądał

---------- Dopisano o 00:39 ---------- Poprzedni post napisano o 00:35 ----------

Napisane przez kaja2301

Nie wiem tylko, czy któraś z Was to zauwazyła, ale na złotych i w galerii mokotów są stoiska-wyspy jakiejs firmy sprzedającej kremy itp. Sea-coś tam sie to nazywa.
Tutaj to jest dopiero naganianie... jako że są to stoiska, cały czas zaczepiają przechodzących ludzi, często krzyczą, dają w prezencie takie małe paseczki mydeł. Sporo osób które tam pracują nie mówi po polsku i przez jakis czas to naganianie odbywalo się po angielsku. Rzeczy te do tego są dosyć drogie, oni to na siłe chcą pokazywać i trajkoczą jak w telezakupach mango... Do tego oczywiscie zawsze cena czegoś tam jest niższa akurat tego dnia niż zazwyczaj i masz okazje kupić to super okazyjnie.. Po prostu strach przechodzić koło nich czy patrzeć w ich kierunku, bo wiadomo złapią z kimś kontakt wzrokowy-od razu zaczepią..

A w złotych jeszcze citibank tuż przy zejściu ze schodów

Normalnie brawa za zniechęcenie mnie do siebie...

A takiego zaczepiania to już w ogóle nie lubię, a wrrrrr.

---------- Dopisano o 00:41 ---------- Poprzedni post napisano o 00:39 ----------

Napisane przez visionAM

O matko, tylko nie ta wyspa z kosmetykami w Arkadii
Tam to zawsze stoi chyba 10 osób z obsługi zaczepiają każdego, żałosne to jest. Nawet podejść i popatrzeć nie można, dotknąć też nie bardzo, bo jakaś piękna pani albo jeszcze piękniejszy pan będą pokazywać to tylko na wyciągniętej dłoni swej. A spróbuj nie kupić

Ciekawa jestem ile jest tego całego morza martwego w ich kosmetykach?:P 1 %?

Pamiętam stoisko w jakimś ch, jakieś tymczasowe- miód, kosmetyki z nim i inne cuda. Zachęcają do kupna naturalnych kremów- łohoho takie naturalne, że koniec świata. Wazelina z barwnikami

---------- Dopisano o 00:42 ---------- Poprzedni post napisano o 00:41 ----------

Napisane przez visionAM

ale oczywiście dziewczyna zaczęła mi proponować inne maski, odmówiłam mówiąc, że skład mi nie pasuje to popatrzyła na mnie jak na kosmitkę

To zawsze działa

---------- Dopisano o 00:44 ---------- Poprzedni post napisano o 00:42 ----------

Napisane przez kasztanka3

Może młodo wyglądacie

Pewnie jakaś kampania społeczna.
Trzeba sobie robić wizerunek:P

[cacajuate]

Oh, jak dobrze wygladac na "nietutejsza". Nienawidze takiej obslugi, ale od kiedy mieszkam, gdzie mieszkam ,to po prostu....udaje, ze nie rozumiem, jak do mnie cos mowia. Works evri tajm. Hue hue hue. I dobrze, bo produkty TBS lubie, natomiast faktycznie panie tam sprzedajace bywaja namolne, jak swiat dlugi i szeroki.

[kaja2301]

Napisane przez kobietasukcesu

A w złotych jeszcze citibank tuż przy zejściu ze schodów

Normalnie brawa za zniechęcenie mnie do siebie...

A takiego zaczepiania to już w ogóle nie lubię, a wrrrrr.

o tak, raz jak szłam zamyslona czy pisałam sms'a, a jeden z nich do mnie z krzykiem wyskoczyl to aż podskoczyłam. Oczywiście jak chciałam ich kiedyś zapytać o coś z oferty banku te panienki były w stanie jedynie odesłać mnie do najbliższego oddziału..

[szugarbejb]

Napisane przez kobietasukcesu

Słyszałam hit o Sephorze jakiejś wrocławskiej od jednej wizażanki- babka potrafi z koszykiem chodzić za kimś i wkładać do niego to co ktoś oglądał [COLOR="Silver"]

Dam głowę, że to w Magnolii. Do godziny 17 w Magnolii jest bardzo mało ludzi, a w Sephorze jest ok. 7-8 osób z obsługi. Kota dostają z nudów. Kiedyś nie kupiłam tam perfum z powodu atakowania, oficjalnie powiedziałam, że dzięki za atakowanie mnie, idę własnie do Marionnaud.

A w złotych jeszcze citibank tuż przy zejściu ze schodów

Zapomniałam o moich ulubieńcach! ALE HALO, NIE CHCE PANI DARMOWYCH BILETÓW DO KINA???? Koszmar.

[mpt]

Napisane przez szugarbejb

Zapomniałam o moich ulubieńcach! ALE HALO, NIE CHCE PANI DARMOWYCH BILETÓW DO KINA???? Koszmar.

W bałtyckiej jest ziom, który leci z łapami. Ostatnio złapał mnie za rękaw, ochrona powinna się nimi zająć. To już jest poniżej krytyki.

[kasztanka3]

Napisane przez mpt

W bałtyckiej jest ziom, który leci z łapami. Ostatnio złapał mnie za rękaw, ochrona powinna się nimi zająć. To już jest poniżej krytyki.

Jaka desperacja

[sex und beer]

Napisane przez mpt

W bałtyckiej jest ziom, który leci z łapami. Ostatnio złapał mnie za rękaw, ochrona powinna się nimi zająć. To już jest poniżej krytyki.

W Bałtyckiej mówisz? Chyba to przetestuję. Sprawdzę czas reakcji ochrony

[mpt]

Napisane przez sex und beer

W Bałtyckiej mówisz? Chyba to przetestuję. Sprawdzę czas reakcji ochrony

Polecam pod promodem zwolnić kroku i na przykład spojrzeć na telefon. Wtedy masz gwarantowane, że zbiegną się dookoła Ciebie - a ten konkretny to taki wyższy laluś, pewnie uważa się za boga sprzedaży

[wika82]

Hehe, po ostatnich grudniowych zakupach, kiedy wydalam tam kilkaset złotych na prezent świąteczny zostałam zmasakrowana do granic i jeszcze nie wróciłam.

Ale przeczytałam o tej szczotce i mnie kusi..
Może jakoś dam radę.

[kasztanka3]

Napisane przez mpt

Polecam pod promodem zwolnić kroku i na przykład spojrzeć na telefon. Wtedy masz gwarantowane, że zbiegną się dookoła Ciebie - a ten konkretny to taki wyższy laluś, pewnie uważa się za boga sprzedaży

Jakie rady

[szugarbejb]

Napisane przez wika82

Ale przeczytałam o tej szczotce i mnie kusi..
Może jakoś dam radę.

Nie idź do Galmoka! One są tam na końcu przy kasie po prawej stronie ukryte, będziesz musiała przejść przez cały sklep i jeszcze się nachylać, żeby je wygrzebać z koszyka. Zaatakują Cię przez cały sklep, a ta przy kasie będzie się schylała razem z Tobą czy aby szczotki nie kradniesz drogocennej!

W Wola Park dwie kobietki. Stały tuż przy wejściu, jak garda, nie dało rady wejść.
edit: a w Organique babka mnie prawie zjadła wzrokiem, bo odkręcałam wszystko co się da i wąchałam. mam takie duże kieszenie w kożuchu to wiadomix, po co przyszłam, nie?
Rany

[Elfia4]

Napisane przez mpt

W bałtyckiej jest ziom, który leci z łapami. Ostatnio złapał mnie za rękaw, ochrona powinna się nimi zająć. To już jest poniżej krytyki.

Ups, chyba nastąpiłby u mnie odruch prawie bezwarunkowy, czyli szarpnięcie i przyłożenie z łokcia Cóż, w końcu człowiek się musi jakoś bronić, kiedy jakiś zbir atakuje
Czasem tak załatwiam ludzi wpychających się na siłę do autobusu, kiedy inni próbują wysiąść.

Napisane przez visionAM

Ale mam wrażenie, że TBS w Arkadii te pracownice to średnio zorientowane są w kosmetykach, tylko klepią te swoje wyuczone formułki. Też kiedyś zapytałam o maskę bananową do włosów i jej nie było, ale oczywiście dziewczyna zaczęła mi proponować inne maski, odmówiłam mówiąc, że skład mi nie pasuje to popatrzyła na mnie jak na kosmitkę

Pytanie o skład rozkłada na łopatki 95% sprzedawców i powoduje drastyczny spadek zapału do wciskania kitu Te kobietki wklepują na pamięć foldery reklamowe nie mając pojęcia o tym, co faktycznie kryje się w kosmetyku, więc wywołanie tematu powoduje niekiedy reakcje podobne do tych, jakie towarzyszą nieprzygotowanemu uczniakowi wywołanemu do tablicy.

[mln]

Panie z TBS chyba czytają masz wątek, bo jak dzisiaj byłam, to tylko mnie wszystkie przywitały i jedna zapytała, czy może pomóc .

[szugarbejb]

Napisane przez mln

Panie z TBS chyba czytają masz wątek, bo jak dzisiaj byłam, to tylko mnie wszystkie przywitały i jedna zapytała, czy może pomóc .

Dałby buk.

Ja w poniedziałek zakupiłam wreszcie tę nieszczęsna szczotkę (nota bene jest beznadziejna), w TBS w Pasażu, na stanie była tylko jedna samotna ekspedientka. Akcję załatwiłam błyskawicznie, wpadłam jak piorun, cap za szczotkę i do kasy, dziewczę nawet nie zdążyło buzi otworzyć; ale w czasie kiedy pieniądze z karty ściągała zaproponowała mi zakup koszyczka (a na co mi taki koszyczek?!). Jak już wychodziłam wyszła z zaplecza jakaś babka i krzyczała o rany, jakie pani ma piękne włosy, o rany rany!, ale mnie już hyc! nie było

Za to w Seforze, wczoraj, stoi sobie stażystka, podchodzi do niej babka i pyta a chanzelize to gdzie jest?, na co stażystka nie ma, daglas ma na to wyłączność, a na to ja cap za tester chanzelize z półki i daję babce. Mina obydwu: bezcenna Także najbardziej komptentne ekspedientki na świecie: Sephora Pasaż Grunwaldzki. Ja się pytam za co im płacą.

[jesienny_lisc]

Miałam iść dziś do Galmoka, patrzę jakie tam sklepy, myślę - pójdę do TBS,
ale za bardzo mnie nastraszyłyście

[szugarbejb]

Zaraz do mnie napisze ktoś z TBS, że im klientki straszę.

Tak więc ić ić no co ci szkodzi

[jesienny_lisc]

Napisane przez szugarbejb

Zaraz do mnie napisze ktoś z TBS, że im klientki straszę.

Tak więc ić ić no co ci szkodzi

Analizuję czy warto. Tylko rozglądać się, to chyba nie warto

A odżywka bananowa, warta wizyty i przeżyć?

[szugarbejb]

Moim zdaniem niezazbytnio, ale zależy do czego, czyli jak ze wszystkim Na porost znam lepsze, na odżywienie też, na ochronę też, zapachowo fajne też znam. Także tego

[jesienny_lisc]

Dzięki, w takim razie odpuszczę

[olgaes]

Napisane przez szugarbejb

Moim zdaniem niezazbytnio, ale zależy do czego, czyli jak ze wszystkim Na porost znam lepsze, na odżywienie też, na ochronę też, zapachowo fajne też znam. Także tego

Może zdradzisz?

[Shandusia]

Napisane przez olgaes

Może zdradzisz?

o tak, prosimy aktualnie jestem w posiadaniu tej bananowej i lubię ją, ale słabo odżywia, używam po zmyciu oleju najczęściej

[Suvia]

Napisane przez Elfia4

Ups, chyba nastąpiłby u mnie odruch prawie bezwarunkowy, czyli szarpnięcie i przyłożenie z łokcia

Się śmiej, raz tak facecik z greenpeace ode mnie dostał, na ulicy. Najzwyklejszy właśnie odruch bezwarunkowy zadziałał. Ostatnio jakoś zluzowali i nawet są skłonni ustąpić od razu jak się powie, że "nie, nie mam pięciu minut dla polskiej przyrody". Kiedyś to gnali za człowiekiem przez następne 100 metrów, mając w tyle zasadę osobistej przestrzeni...

A TBS w krakowskiej galerii kazimierz jest nawet spoko. Ze trzy razy byłam, dwa razy ze znajomą, i babeczki wrzuciły na luz, nawet nie podeszły dopóki człowiek sam nie poprosił

[szugarbejb]

Napisane przez olgaes

Może zdradzisz?

Napisane przez Shandusia

o tak, prosimy aktualnie jestem w posiadaniu tej bananowej i lubię ją, ale słabo odżywia, używam po zmyciu oleju najczęściej

Na porost, na noc, wcierki: Jantar, Saponics, Seboradin, Capitavit, Neril, olej łopianowy firmy Nami.
Na odżywienie skóry głowy: wszelakie oleje, odżywki bezsilikonowe (np. rozmarynowa Z apteczki babuni Joanna, właśnie bananowa TBS, odżywki Fitomed), wcieranie na godzinę przed myciem.
No i dieta: codziennie doustnie łyżka oleju lnianego lub z ogórecznika lub jakiego tam lubicie.
Na odżywienie włosów - jak wiadomo nie bardzo jest to możliwe, więc można je tylko pozabezpieczać silikonami wszelakiej maści lub olejami, jak kto lubi.

Napisane przez Suvia

Kiedyś to gnali za człowiekiem przez następne 100 metrów, mając w tyle zasadę osobistej przestrzeni...

Stali bardzo często na jednej z głównych ulic Wrocławia, na Oławskiej, to pamiętam, że specjalnie równoległą szłam, Wita Stwosza, żeby ich nie napotkać. Koszmar.

A TBS w krakowskiej galerii kazimierz jest nawet spoko. Ze trzy razy byłam, dwa razy ze znajomą, i babeczki wrzuciły na luz, nawet nie podeszły dopóki człowiek sam nie poprosił

Przed chwilą w Pasażu jedna miła dziewczyna, nawet nie zauważyła jak weszłam, bo smsa pisała. Pisała go nawet jak mnie kasowała Próbkę kremu dostałam

[olgaes]

Napisane przez szugarbejb

Na porost, na noc, wcierki: Jantar, Saponics, Seboradin, Capitavit, Neril, olej łopianowy firmy Nami.
Na odżywienie skóry głowy: wszelakie oleje, odżywki bezsilikonowe (np. rozmarynowa Z apteczki babuni Joanna, właśnie bananowa TBS, odżywki Fitomed), wcieranie na godzinę przed myciem.
No i dieta: codziennie doustnie łyżka oleju lnianego lub z ogórecznika lub jakiego tam lubicie.

Dziękuję Na pewno coś wypróbuję

[ewelajna25]

Napisane przez kuki9

Mnie to stresuje, że zazwyczaj w TBS jest ogólnie mało klientek.Albo wcale.I cała uwaga jest skupiona na mnie.A ja za tym nie przepadam więc jak widzę, że nikogo nie ma to wchodzę niechętnie
Chociaż pięciu ekspedientek nie spotkałam.Zazwyczaj ze 2-3 są.

Generalnie nic do nich nie miałam nigdy.Zawsze jak wchodziłam to były tylko pytania w czym pomóc.Odpowiadałam, że chcę pooglądać i luz.

Ale ostatnio na zakupach w Złotych tarasach trafiła mi się jedna dość namolna.Sklep co prawda pusty i ekspedientka jedna i to zajęta układaniem towaru to weszłam.Jak tylko weszłam ona rzuciła swoje sprawy i zaczęła mi prezentować towary.A tutaj nowość a tutaj promocja a tutaj za☠☠☠iste nowe coś tam.Szczerze?Szybko wyszłam bo nawet jeśli po namyśle coś bym kupiła(nie miałam sprecyzowanych planów) to ona, choć miła rzecz jasna, zupełnie mnie zniechęciła.

Myślę, że to bierze się z faktu, że czujemy się potem zobowiązane coś kupić.Zasada wzajemości. Bo ekspedientka miła, poświęca czas więc wypadałoby się odwdzięczyć zakupem.A jak akurat nic ciekawego nie ma albo jest za drogie czy cokolwiek innego to czujemy dyskomfort psychiczny bo nie możemy się odwdzięczyć.A potem to już działa na zasadzie przyzwyczajenia i siedzi w podświadomości.
Oczywiście pewnie niektórzy się na to łapią chociaż nie wiem ile się łapie a ile odczuwa dyskomfort.

Z tą zasadą wzajmeności to racja, ale teoria teorią a rzeczywistość rzeczywistością, i na dłuższą metę usilne wprowadzanie tej teori do sklepów moim przynajmniej zdaniem, mści się!

Bo jasne, ekspedientka powinna podejśc zagadać, zaproponować pomoc i być miła, ale w momencie odmowy ze strony klientki powinna wyczuć, czy dalej prowadzić rozmowę czy usunąc się w cien, ze słowami że jakby co, to chętnie pomoże, jeśli będzie trzeba. Takie podejście moim zdaniem jest właściwe i komfortowe, i się opłaca. Kobiety zrażone nachalnością raczej do takiego sklepu nie wrócą, będą unikać zakupów a złą opinię podadzą dalej. To też zresztą zasada-niezadowolony klient podzieli się wrażeniem z większą ilością osób niż ten zadowolony

Ja nienawidzę, jak nachalnie ktoś próbuje mnie zagadywać, wciskac coś, nie dając mi możliwośći na spokone obejżenie, przemyślenie. Jak potrzebuję pomocy, wiem gdzie jej szukać, i czasem pytam np w Douglasie ostanio czegoś szukałam czy potrzebowałam pomocy to sama podeszłam i poprosiłam.

TBS i wiele innych sklepów zdecydowanie powinny zmienić podejście. Ja do TBD już nie chodzę, bo nigdy spokojnie nie mogę niczego obejżeć a sklep też mały. U nas zazwyczaj są 2 ekspedientki