Różnica wieku- pomocy!

[TenGorszy]

Napisane przez umpapumpa

Dziewczyny się tobą nie interesują bo
może jesteś za brzydki
może irytujący charakter
może za mało kasiasty
może ogólnie nie w ich typie
Trzeba znaleźć problem i pracować nad swoim wyglądem, itp. to może ktoś się kiedyś znajdzie.

Nie wyglądam źle i dobrze zarabiam. Po prostu nie umiem podrywać, nigdy nie umiałem. Ale nie to jest moim największym problemem, tylko zmarnowana młodość.

[umpapumpa]

Napisane przez TenGorszy

Nie wyglądam źle i dobrze zarabiam. Po prostu nie umiem podrywać, nigdy nie umiałem. Ale nie to jest moim największym problemem, tylko zmarnowana młodość.

Każdy tak myśli o sobie, a przynajmniej większość

[aKatia]

Napisane przez TenGorszy

[/COLOR]
Nie, według mnie nie. Bo to był Twój wybór i zrobiłaś jak chciałaś.[COLOR="Silver"]

To nie był tylko mój wybór. Nie bylam seksbomba jako nastolatka i nie miałam setek adoratorów. A sama że sobą bym tego dziewictwa nie straciła. Tak samo to że nie zaliczyles w liceum to nie jest tylko wina dziewczyn, bo nie rzucały ci się do łóżka. Ktoś te związku musi inicjowac.

[TenGorszy]

Elfir, zaskoczę Cię, ale w tym roku, w marcu, raz umówiłem się z młodą dziewczyną przez Internet i ją przeleciałem. Nie za kasę, bardzo jej się spodobałem. Miała 17 lat. Ale to już nie o to chodzi. Nie o sam seks z nastolatkami. Tylko o moją młodość.


A do psychologa nie wiem z czym mnie kierujecie. Z tym, że żałuję straconej młodości? I że czuję się gorszy od facetów, których dziewczyny wybierały zamiast mnie? Tysiąc razy już na to odpowiadałem, ale się do tego nie odnosicie. Jeżeli wszyscy moi rówieśnicy potrafili zdobyć to, czego chcieli, a tylko ja nie potrafiłem, bo dziewczyny uznawały mnie za gorszego od nich... To co w tym dziwnego, że czuję się gorszy? Przecież to inni mnie ocenili...

[Yuki no hana]

Napisane przez TenGorszy

A co do Twojego ostatniego zdania, to rzeczywiście ewolucja nie przewidziała, że ludzie wymyślą antykoncepcję i będą uprawiać seks bez płodzenia dzieci. Więc z punktu widzenia natury seks = rozmnażanie. Dlatego ciągnie nas do seksu, a nie do rozmnażania.

Nie pomyślała też o naturalnej bezpłodności.

Napisane przez TenGorszy

A do psychologa nie wiem z czym mnie kierujecie. Z tym, że żałuję straconej młodości? I że czuję się gorszy od facetów, których dziewczyny wybierały zamiast mnie? Tysiąc razy już na to odpowiadałem, ale się do tego nie odnosicie. Jeżeli wszyscy moi rówieśnicy potrafili zdobyć to, czego chcieli, a tylko ja nie potrafiłem, bo dziewczyny uznawały mnie za gorszego od nich... To co w tym dziwnego, że czuję się gorszy? Przecież to inni mnie ocenili...

Właśnie z tym. Nie masz pojęcia jak może pomóc wygadanie się komuś ze swoich problemów i tu już nie chodzi o to, że masz wchodzić w jakiś związki tylko, żebyś zrozumiał, że to wcale nie znaczy, że jesteś gorszy i jedyny.
Mnóstwo facetów miało problem z dziewczynami w wieku nastoletnim i nie tylko, ja miałam i można by rzec, że dalej mam z chłopakami. I to nie z własnego wyboru, po prostu nie spotkałam jeszcze tego kogoś i tyle, nie trzeba dorabiać do tego żadnej filozofii.
Proszę cię idź do tego terapeuty, błagam cię.

[201607040946]

Gorszy, to nie jest wątek o TOBIE, przestań offtopować.

Dziękuję.

[blackalice2012]

Napisane przez TenGorszy

Dziesątki osób piszą mi to samo, a same robiły inaczej i przeżyły to, czego, ja nie. To jest właśnie definicja hipokryzji. To jak powiedzieć bezdomnemu - oj tam, nie ma pan czego żałować, ta pizza nie jest wcale taka dobra.


Z tego życia już nie mogę być zadowolony. Zrozum. Ja nie proszę o radę.

Przez całe gimnazjum i podstawówkę byłam pomiatana, nie miałam przyjaciół a wolny czas spędzałam zawsze sama. Ale nigdy nie stwierdziłam, że już nigdy nie będę mogła być zadowolona ze swojego życia, tylko walczyłam o swoje szczęście. Tego co było kiedyś już nie zmienię. Na zawsze ominął mnie etap gimnazjalnych imprez. Ale nie wiem jaki jest sens użalania się nad tym przez całe życie, skoro to nic nie zmieni. No kurde, żyjesz tu i teraz! Po co psuć sobie życie przez to co było kiedyś i na co nie mamy wpływu?

[umpapumpa]

A Moderacja prosiła, nie ciągnąć OT

[ladyanabel]

Napisane przez MalineczkaCalineczka

Jesteś za młoda na taki związek. Takie związki rozpadają się zawsze ale to zawsze spektakularnie. Jestem pewna że będziesz bardzo ale to bardzo żałować.

Na twoim miejscu już kończyłabym związek i szukała mężczyzny w przystępniejszym wieku, by nauczyć się słowa miłość.

Ale bzdury piszesz. Ja swojego TZ poznalam jak mialam 15 lat(!!) a jest ode mnie straszy 13 lat. Oczywiscie wtedy nie bylismy razem, bylismy tylko znajomymi, bo mielismy akurat ta sama duuuza grupe znajomych w przeroznym wieku. Teraz ja mam 20 a moj TZ 33 lata i jestesmy razem ponad 2 lata. Do seksu nigdy mnie nie zmuszal, wrecz przeciwnie- zaczelismy dopiero po 2 latach (niedawno) wiec nie chodzilo mu o jedno.
Nie wiem czemu piszesz ze takie zwiazki ZAWSZE koncza sie spektakularnie. Znasz kazdy zwiazek gdzie facet jest straszy? Wiadomo, ze trzeba uwazac na jakiego faceta sie trafia ale po co lasce chlopak w jej wieku skoro takiego widocznie nie poznala ? Bo ma byc po prostu w jej wieku? Ale bzdura.... Ja sobie nie wyobrazam zwiazku z rowiesnikiem. Sa niestety niedojrzali i mysla o niebieskich migadalach. Moze autorka tez tak ma i woli dojrzalszych mezczyzn. Ja autorce zycze powodzenia, ale z seksem to moze troche poczekaj bo chyba nie jestes jeszcze gotowa. Jestes mlodziutla a z facetem jestes dopiero 2 msce

[blackalice2012]

Mój ojciec jest starszy od mamy o 10 lat, minęło już ponad 20 lat od ich ślubu, nadal są razem. Nie wszystkie takie związki się rozpadają.

[TenGorszy]

Napisane przez blackalice2012

Przez całe gimnazjum i podstawówkę byłam pomiatana, nie miałam przyjaciół a wolny czas spędzałam zawsze sama. Ale nigdy nie stwierdziłam, że już nigdy nie będę mogła być zadowolona ze swojego życia, tylko walczyłam o swoje szczęście. Tego co było kiedyś już nie zmienię. Na zawsze ominął mnie etap gimnazjalnych imprez. Ale nie wiem jaki jest sens użalania się nad tym przez całe życie, skoro to nic nie zmieni. No kurde, żyjesz tu i teraz! Po co psuć sobie życie przez to co było kiedyś i na co nie mamy wpływu?

Chodźmy z tego wątku, bo z jednego komentarza zrobił się tu ogromny off-topic. Przeczytaj https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...7#post52580837, w zasadzie w poście #141 masz odpowiedź na swoje pytanie, dlaczego nie mogę "żyć tu i teraz".
I co Ty w ogóle porównujesz??? Podstawówkę i gimnazjum?? Mnóstwo ludzi ominęły gimnazjalne imprezy. Ale licealne i studenckie?? Proszę Cię...nie masz pojęcia o skali problemu nawet. Ty jesteś zupełnie w normie, całkowice, ja nie. Ja straciłem imprezy wieku podstawówki, gimnazjalnego, licealnego i studiów! Ech... każdy, kto myśli, że jest odmieńcem i że zmarnował młodość, nawet nie ogarnia, jak bardzo nie ma porównania do mnie pod tym względem... Szkoda gadać


Faktycznie, gdyby ktoś cokolwiek jeszcze chciał odpowiedzieć na mój temat, to tam, nie tutaj.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez ladyanabel

Ale bzdury piszesz. Ja swojego TZ poznalam jak mialam 15 lat(!!) a jest ode mnie straszy 13 lat. Oczywiscie wtedy nie bylismy razem, bylismy tylko znajomymi, bo mielismy akurat ta sama duuuza grupe znajomych w przeroznym wieku. Teraz ja mam 20 a moj TZ 33 lata i jestesmy razem ponad 2 lata. Do seksu nigdy mnie nie zmuszal, wrecz przeciwnie- zaczelismy dopiero po 2 latach (niedawno) wiec nie chodzilo mu o jedno.
Nie wiem czemu piszesz ze takie zwiazki ZAWSZE koncza sie spektakularnie. Znasz kazdy zwiazek gdzie facet jest straszy? Wiadomo, ze trzeba uwazac na jakiego faceta sie trafia ale po co lasce chlopak w jej wieku skoro takiego widocznie nie poznala ? Bo ma byc po prostu w jej wieku? Ale bzdura.... Ja sobie nie wyobrazam zwiazku z rowiesnikiem. Sa niestety niedojrzali i mysla o niebieskich migadalach. Moze autorka tez tak ma i woli dojrzalszych mezczyzn. Ja autorce zycze powodzenia, ale z seksem to moze troche poczekaj bo chyba nie jestes jeszcze gotowa. Jestes mlodziutla a z facetem jestes dopiero 2 msce

Zwykle ci niesamowicie dojrzali panowie w oczach nastolatek stają się jednak niedojrzali dla nich kiedy one same trochę podrosną. No niestety tak to już jest, że dziewczynkami poniżej 18 tki interesują się dorośli faceci z emocjonalnymi niedostatkami. Często zdarza się też, że jak taka nastolatka podrośnie o jakieś 10 lat, to robi się za stara i czas na nową naiwną.

[misiaa12]

Napisane przez ladyanabel

Ale bzdury piszesz. Ja swojego TZ poznalam jak mialam 15 lat(!!) a jest ode mnie straszy 13 lat. Oczywiscie wtedy nie bylismy razem, bylismy tylko znajomymi, bo mielismy akurat ta sama duuuza grupe znajomych w przeroznym wieku. Teraz ja mam 20 a moj TZ 33 lata i jestesmy razem ponad 2 lata. Do seksu nigdy mnie nie zmuszal, wrecz przeciwnie- zaczelismy dopiero po 2 latach (niedawno) wiec nie chodzilo mu o jedno.
Nie wiem czemu piszesz ze takie zwiazki ZAWSZE koncza sie spektakularnie. Znasz kazdy zwiazek gdzie facet jest straszy? Wiadomo, ze trzeba uwazac na jakiego faceta sie trafia ale po co lasce chlopak w jej wieku skoro takiego widocznie nie poznala ? Bo ma byc po prostu w jej wieku? Ale bzdura.... Ja sobie nie wyobrazam zwiazku z rowiesnikiem. Sa niestety niedojrzali i mysla o niebieskich migadalach. Moze autorka tez tak ma i woli dojrzalszych mezczyzn. Ja autorce zycze powodzenia, ale z seksem to moze troche poczekaj bo chyba nie jestes jeszcze gotowa. Jestes mlodziutla a z facetem jestes dopiero 2 msce

Racja, dobrze dogaduję się z chłopcami w moim wieku, jednak zauważyłam jak ich tok myślenia odbiega od starszych chłopaków. Nie sądzę, że nie można stworzyć udanego związku z rówieśnikiem (nawet moja siostra jest mężatką od 5 lat z facetem w swoim wieku), jednak ja sama nie potrafiłabym. Fakt spotykałam się z chłopakami w podobnym wieku do mnie 1-3 lata starszymi jednak nic z tego nie wyszło, może poprzez różnice emocjonalne, które nas dzieliły i zupełnie inne wyobrażenie świata, właśnie tak jak piszesz, tamci chłopcy w podobnym wieku do mnie myśleli często "o niebieskich migdałach" a ja staram się być realistką i stąpać twardo po ziemi, nie mówić po krotkim czasie "to ten jedyny" jak to snuli moi byli...
Dziękuję za te słowa i również życzę wszystkiego dobrego

[on_taki5]

Jasne, bo niby dziewczyny dojrzewają szybciej niż chłopaki, nie? To takie wytłumaczenie, dlaczego małolaty szukają sobie starszych. Po prostu szukają tatusiów i sponsorów. Tak to widzę. Chyba że to chodzi o to, że szybciej dojrzewają fizycznie - w to jestem jeszcze w stanie uwierzyć.

[agatka36]

Napisane przez on_taki5

Jasne, bo niby dziewczyny dojrzewają szybciej niż chłopaki, nie? To takie wytłumaczenie, dlaczego małolaty szukają sobie starszych. Po prostu szukają tatusiów i sponsorów. Tak to widzę. Chyba że to chodzi o to, że szybciej dojrzewają fizycznie - w to jestem jeszcze w stanie uwierzyć.

Nie zgadzam się. Małolatom nie jestem już dawno, a nie umowiłabym się z facetem młodszym, lub w moim wieku (taką mam zasadę). Faceci o rok, dwa starsi też odpadają, z prostego powodu - mamy całkiem inne myślenie. Dla nich (nie mowię o wszystkich) każdy związek jest na zasadzie "a może to ta, jak nie ta to inna", a ja wole być pewna, że wejdę w związek z kimś odpowiednim od razu. Tak samo myślenie przyszłościowe - myślę już o tym, żeby powoli się ustatkowac, za parę lat założyć rodzinę, a póki co mam czas szaleć. Faceci w moim wieku myślą tylko o tym, żeby szaleć, zero perspektyw, od imprezy do imprezy. Wiadomo są myślący jak ja, jednak osoby trochę starsze (3-4 lata) myślą bardziej jak ja, więc to chyba oczywiste którego bym wybrała.
Szukanie tatusiów - masz trochę racji. Ale to raczej na zasadzie opieki (chyba, że mówimy o ponad 10 latach roznicy), taki facet wie czego chce. W awaryjnej sytuacji nie ucieknie z podkulonym ogonem
Nigdy też nie wiesz, kogo los Ci ześle, a odrzucenie, bo "za stary" jest bez sensu, bo wiek to tylko cyfry

[aleksandraa291]

Czesc dziewczyny to moze tez podziele sie swoja historia. Miedzy mna a moim mezczyzna jest 15 lat roznicy. Poznalismy sie na domowce wspolnych znajomych. Jestesmy juz ze soba prawie 3 lata, mielismy swoje wzloty i upadki jak w kazdym zwiazku, ale jestesmy ze soba szczesliwi i myslismy o wspolnej przyszlosci. Rodzina widze ze zaakceptowala zwiazek, ale wiem ze gdzies tam sobie mysla ze to nic powaznego (mysla ze wiedza lepiej ode mnie&#128540, za to jego rodzina przyjela mnie bardzo cieplo i juz planuja wesele i dzieci hehe coz moge jeszcze powiedziec...dla mnie wiek nie gra kompletnie roli, jesli jestescie szczesliwi ze swoim starszym partnerem/starsza partnerka to po prostu bądźcie i nie zwazajcie na to co mowia inni ❤

[on_taki5]

Napisane przez agatka36

Nie zgadzam się. Małolatom nie jestem już dawno, a nie umowiłabym się z facetem młodszym, lub w moim wieku (taką mam zasadę). Faceci o rok, dwa starsi też odpadają, z prostego powodu - mamy całkiem inne myślenie. Dla nich (nie mowię o wszystkich) każdy związek jest na zasadzie "a może to ta, jak nie ta to inna", a ja wole być pewna, że wejdę w związek z kimś odpowiednim od razu. Tak samo myślenie przyszłościowe - myślę już o tym, żeby powoli się ustatkowac, za parę lat założyć rodzinę, a póki co mam czas szaleć. Faceci w moim wieku myślą tylko o tym, żeby szaleć, zero perspektyw, od imprezy do imprezy. Wiadomo są myślący jak ja, jednak osoby trochę starsze (3-4 lata) myślą bardziej jak ja, więc to chyba oczywiste którego bym wybrała.

Według ciebie wszyscy młodsi albo w twoim wieku tak myślą, a starszy facet to jest gwarancja, że będzie miał poukładane w głowie, tak? Wrzucasz wszystkich do jednego worka, a wiek to tylko cyfry. Równie dobrze może się trafić młody, który jest odpowiedzialny, a i może się trafić starszy, któremu nie w głowie ustatkowanie się, tylko skakanie z kwiatka na kwiatek. Skąd wiesz, że nigdy się nie zakochasz w młodszym? Nie zakochasz się z powodu wieku czy zachowania? Starszy facet to nie jest gwarancja stabilności, ludzie są różni.
Poza tym w jakim sensie kobiety dojrzewają prędzej? Skoro taka 13-15 latka jest dojrzalsza od rówieśnika, to chyba powinna być odpowiedzialna i na przykład wiedzieć, że z seksu się biorą dzieci, a mimo to dużo słyszy się o małolatach w ciąży. Na czym polega ta dojrzałość?

[agatka36]

Napisane przez on_taki5

Według ciebie wszyscy młodsi albo w twoim wieku tak myślą, a starszy facet to jest gwarancja, że będzie miał poukładane w głowie, tak? Wrzucasz wszystkich do jednego worka, a wiek to tylko cyfry. Równie dobrze może się trafić młody, który jest odpowiedzialny, a i może się trafić starszy, któremu nie w głowie ustatkowanie się, tylko skakanie z kwiatka na kwiatek. Skąd wiesz, że nigdy się nie zakochasz w młodszym? Nie zakochasz się z powodu wieku czy zachowania? Starszy facet to nie jest gwarancja stabilności, ludzie są różni.
Poza tym w jakim sensie kobiety dojrzewają prędzej? Skoro taka 13-15 latka jest dojrzalsza od rówieśnika, to chyba powinna być odpowiedzialna i na przykład wiedzieć, że z seksu się biorą dzieci, a mimo to dużo słyszy się o małolatach w ciąży. Na czym polega ta dojrzałość?

Przeczytaj jeszcze raz, co napisalam, tym razem ze ZROZUMIENIEM nie mówię o wszystkich, jedynie o osobach z którymi się spotkalam. Ludzie są różni, jedni bardziej dojrzali, inni mniej. Jednak jest większe prawdopodobieństwo, ze starszy bedzie bardziej dojrzaly niz mlodszy. Tym bardziej, że wiążąc się z mężczyzna starszym od siebie powiedzmy o 7 lat, będę miała z nim zbliżone plany przyszlosciowe, niż z mężczyzna mlodszym o 7 lat.
I może mam dziwne poglądy, ale sama decyduje jakie kryteria mam dla facetów i to moja sprawa.
A te 13-15 latki same sobie dziecka nie robią - to raz. A dwa - w tym wieku nie myśli się jeszcze o konsekwencjach swoich zachowań i nie widać tutaj różnic w dojrzałości miedzy plciami. Natomiast w wieku starszym już tak, kobietom w trakcie dojrzewania często włącza się instykt macierzyński, umieją zatroszczyć się o innych itd, chłopcy też, ale jednak u dziewczyn jest to częstsze

[on_taki5]

Jak byś się czuła, gdybyś zakochała się w starszym od siebie facecie, a on by nie chciał dać szansy temu związkowi, bo ma zasadę, że nie spotyka się z młodszymi? Nie byloby ci przykro, że patrzy tylko na cyfry, a nie na to jaka jesteś?

Tak, 13-15 latki nie robią sobie same dzieci, ale skoro szybciej dojrzewają, to powinny być mądrzejsze od przygłupich chłopaków w ich wieku i nie uprawiać seksu, a przynajmniej nie bez zapezpieczenia.

[agatka36]

Napisane przez on_taki5

Jak byś się czuła, gdybyś zakochała się w starszym od siebie facecie, a on by nie chciał dać szansy temu związkowi, bo ma zasadę, że nie spotyka się z młodszymi? To nie jest krzywdzące?

Tak, 13-15 latki nie robią sobie same dzieci, ale skoro szybciej dojrzewają, to powinny być mądrzejsze od przygłupich chłopaków w ich wieku i nie uprawiać seksu, a przynajmniej nie bez zapezpieczenia.

Jest krzywdzące, ale starałabym mu się pokazać, że warto spróbować, bo nie jestem małolatą. Jeśli mimo to nie chciałby, musialabym to przeboleć
Wiadomo, że powinny być madrzejsze, tutaj masz rację, ale tatusiami zazwyczaj są chłopcy od nich starsi. A też zrzucanie winy za wpadkę na jedną stronę nie jest co sprawiedliwe, ponieważ o zabezpieczaniu powinni myśleć oboje

[201607040946]

Hmmm, no więc tak. Sama mam 30 lat, nie wiem, czy faceci też to tak postrzegają, ALE nie wyobrażam sobie związku z dwudziestolatkiem. Boże, chyba żart. seks owszem, jak najbardziej ,ale związek?

[Kowalko]

Tak naprawdę różnica wieku nie jest ważna. 8 lat to nie jest tak dużo, znam wiele par, gdzie różnica wieku to 7-8, ba ! Nawet i 10 lat. I jak to mowia niektorzy wcale nie jestes za mloda, ja sama zaczelam byc z osobą w wieku 16 lat i juz jestem w 8-9letnim związku! Takze liczy sie tylko uczucie jakim sobie darzycie

[misiaa12]

on_taki5 po Twojej wypowiedzi wnioskuję, że Ty nastolatki również wrzucasz do jednego worka, że szukają sponsorów, hmm czyżby? A gdzie miejsce na uczucia? Nie wszystkie dziewczyny dobierają facetów po zawartości portfela. Fakt, znam i takie, ale wtedy nie mówmy o jakimkolwiek uczuciu, co najwyżej do pieniążków.

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------

Napisane przez Kowalko

Tak naprawdę różnica wieku nie jest ważna. 8 lat to nie jest tak dużo, znam wiele par, gdzie różnica wieku to 7-8, ba ! Nawet i 10 lat. I jak to mowia niektorzy wcale nie jestes za mloda, ja sama zaczelam byc z osobą w wieku 16 lat i juz jestem w 8-9letnim związku! Takze liczy sie tylko uczucie jakim sobie darzycie

Racja, uczucie jest najważniejsze Pozdrawiam, wszystkiego dobrego

[aKatia]

Między moimi rodzicami jest różnica 10 lat ( ojciec jest starszy) i żyją że sobą już 24 lata ale nie piwiedzialabym że są najlepiej dobraną parą. W tej chwili to już chyba bardziej przyzwyczajenie do siebie niż miłość.

Mnie nie ciągnęło nigdy do starszych facetów, wolalam rówieśników. Teraz mam 22 lata i nie wyobrażam sobie być z 30 latkiem lub starszym. Myślę że facet w tym wieku chciałby raczej się już ustatkować a ją zdecydowanie nie jestem na to gotowa. Mam stałego partnera od 3 lat ale ślub i jakieś inne poważne decyzje to może za kilka lat.

[pompastick]

Jeżeli dwoje ludzi jest dojrzałych emocjonalnie to nic nie stoi na przeszkodzie żeby byli ze sobą. Trzeba jednak pamiętać że każdy wiek rządzi się swoimi prawami - np. Ty będziesz wolała iść na imprezę a Twój facet będzie wolał posiedzieć przed telewizorem ...

[Ola-zz]

Czytają tą rozmowę zaczyna mnie przerażać a niektóre poglądy to istny ciemnogród Owszem bywają nastolatki, które to pomimo młodego wieku są o wiele bardziej dojrzałe od swoich rówieśników. Sama taka byłam i pamiętam, że szybciej nawiązywałam kontakt z starszymi osobami niż w swoimi wieku. Dlaczego? Bo patrzyłam na świat tak jak oni. W ten sposób rozumiem, że niektórzy nie dają się do związków z rówieśnikami. Sądzę, że tego nie da się wytłumaczyć tylko trzeba być tolerancyjnym wobec takich par. I pamiętajmy i rówieśnik i starszy partner może nie będzie chciał dzieci, ślubu, poważnego związku. Wszystko zależy od człowieka a nie od jego wieku.
Pompastic Nie wszyscy nastolatkowie lub 20-kilku latkowie lubią imprezować i wtedy pasuje związek z starszym facetem/kobietą, którzy wolą siedzieć w domu a tylko od czasu do czasu wyjść. Choć wiadomo bywają osoby, które do śmierci lubią imprezować

misiaa12 Właśnie mnie wkurza stereotyp, że o wiele młodsza kobieta jest z starszym facetem tylko dla kasy. Niestety materialiści (kobiety, mężczyźni) zawsze byli i będą .

[margarynka76]

Napisane przez crazygirl90

Tez kiedys mialam c chłopaka który był ode mnie sporo starszy, ja mialam 17 a on 27 . no i przez pierwsze 2 lata nie było czuć niby rozicy wieku, wszystko było ok., nawet moja rodzina go zaakceptowala, ale jak skończyłam szkole i mialam 19 lat zaczał bardzo naciskac na wspolne mieszkanie, a nawet małzesntwo, ogólnie zakładanie rodziny. Chciałam pojsc na studia i nie było mi to w głowie. Ale nie zraza jacie się moimi wspomnieniami, bo sama znam pary w długiem stazem i roznica koło 16 lat

Nie zawsze wiek w zwiazku ma znaczenie. Mialam kiedys podobna sytuacje do twojej

Wysłane z mojego C1905 przy użyciu Tapatalka

[Vaanessa]

Nie czytałam odpowiedzi, więc nawiąże do samego tematu. 8 lat różnicy to naprawdę nie dużo, to kwestia indywidualna. Byłam dłuższy czas z facetem 6 lat starszym i było świetnie, ale rozstaliśmy się i nie ze względu na wiek czy jakieś różnice, po prostu to nie było to. Zazwyczaj też spotykam się ze starszymi, bo z takowymi lepiej się dogaduje i sądze, że nie ma w tym nic złego bo nie są to jakieś wielkie różnice typu 15 lat, chociaż też znam takie pary i naprawdę im się układa, nie zwracają na to uwagi i na głupie docinki osób w swoim otoczeniu Wiek to tylko liczby, a tak naprawdę czasami młodsze osoby zachowują się dojrzalej i nie ma różnicy, czy ktoś pracuje, czy jeszcze się uczy

[margarynka76]

Napisane przez Vaanessa

Nie czytałam odpowiedzi, więc nawiąże do samego tematu. 8 lat różnicy to naprawdę nie dużo, to kwestia indywidualna. Byłam dłuższy czas z facetem 6 lat starszym i było świetnie, ale rozstaliśmy się i nie ze względu na wiek czy jakieś różnice, po prostu to nie było to. Zazwyczaj też spotykam się ze starszymi, bo z takowymi lepiej się dogaduje i sądze, że nie ma w tym nic złego bo nie są to jakieś wielkie różnice typu 15 lat, chociaż też znam takie pary i naprawdę im się układa, nie zwracają na to uwagi i na głupie docinki osób w swoim otoczeniu Wiek to tylko liczby, a tak naprawdę czasami młodsze osoby zachowują się dojrzalej i nie ma różnicy, czy ktoś pracuje, czy jeszcze się uczy

nie zawsze wiek ma znaczenie, miałam kiedyś podobnie tylko ze mój partner był o 10 lat starszy ode mnie ale nam się nie ułożylo, teraz mam partnera 3 lata starszego od siebie i dobrze się dogadujemy. wiek to tylko kwestia chodzi o osoby czy są w stanie z sobą być

Wysłane z mojego C1905 przy użyciu Tapatalka

[Vaanessa]

Napisane przez margarynka76

nie zawsze wiek ma znaczenie, miałam kiedyś podobnie tylko ze mój partner był o 10 lat starszy ode mnie ale nam się nie ułożylo, teraz mam partnera 3 lata starszego od siebie i dobrze się dogadujemy. wiek to tylko kwestia chodzi o osoby czy są w stanie z sobą być

O widzisz, u mnie jest dokładnie to samo. Też teraz mam partnera który jest starszy ode mnie 3 lata i dogadujemy się świetnie. Wiek to naprawdę tylko kwestia podejścia. Jeśli między osobami jest duża różnica wieku, ale się dogadują to dlaczego mieliby to zepsuć głupimi liczbami?