2010-04-21, 11:58 | #61 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
OMG.
Slabo mi.
__________________
Iza Diablicja Lilo Kubulek |
2010-04-21, 12:30 | #62 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Dlaczego?
usiądź sobie, napij się wody...
__________________
Mikołajek 26.02.2014 Obudził mnie trzepot skrzydeł Wyjrzałam przez okno Na parapecie zostało Białe piórko - Pamiątka po Tobie Mój Aniołku 01.12.2012 [*] |
2010-04-21, 13:12 | #63 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
|
2010-04-21, 13:36 | #64 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
można straszyć dziewczyny że jak będą palić to im wyrośnie
__________________
Mikołajek 26.02.2014 Obudził mnie trzepot skrzydeł Wyjrzałam przez okno Na parapecie zostało Białe piórko - Pamiątka po Tobie Mój Aniołku 01.12.2012 [*] |
2010-04-21, 15:10 | #65 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
57 h
Jesli to mozliwe, czuje sie jeszcze lepiej niz wczoraj, dziewczynki. Oddychanie jest super, niesmierdzenie jest super, energia jest super, nawet buzia jest jakby bardziej super. A mega super sa achy i ochy znajomych (glownie z pracy ), ktorym dotad kojarzylam sie tylko i wylacznie z tlacym petem w dloni i wieczna sennoscia
__________________
Iza Diablicja Lilo Kubulek |
2010-04-21, 15:24 | #66 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
A u mnie nie jest super, w srodku mnie sciska nikotynowy potworek, coby go nakarmic. Zas do tego stopnia, ze buczec sie chce ale staram sie o tym nie myslec. Nie wiem co ze soba zrobic. Poklocilabym sie z moim chopem ale nie ma go w domu, a jak wroci to bedzie mi glupio. Kupilam spodnie, roz i szminke, ta ostatnia niby dla mamy, zeby sie poczuc lepiej, zas dentystka obiecala, ze za 3 miesiace jak nadal nie bede palic wybieli mi zeby do kolory A3 (nie wiem czy wiecie jaki to - naprawde bialy), obecnie jest B3 czyli zaden powod do dumy. Reasumujac troche motywacji nadal mam, zeby to przetrwac. Skoro liczymy godziny - minelo 16,5 h, ale czuje sie jak tykajaca bomba.
|
2010-04-21, 16:01 | #67 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
TLU slonko kochane trzymaj sie mocno, a ja sciskam kciuki za Ciebie bez niczego rzucasz, tak? Ty twardzielu. Nie daj sie. Jestes dla mnie jak drugi glina z patrolu. Wierze w Ciebie
__________________
Iza Diablicja Lilo Kubulek |
2010-04-21, 16:10 | #68 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Ten zly?
No bez niczego niestety. Tzn mam tu niby pelno cukierkow nicorette i plastikowego papierocha z wkladami co mi zostaly od przedostatniego razu ale raczej ich nie tkne bo wg mnie to tylko przedluza meke. Jak sie napcham nikotyny bez peta to nadal bede uzalezniona wiec tego peta moze i pozniej ale zapale. Jest tez Champix w domu ale tego 9 metrowym kijem nie tkne. Po prostu bede chodzic na zakupy codziennie, albo podejme jogging albo zamieszkam na wizazu i doslownie nie bede miec zycia . Ostatnio przetrzymalam tydzien i bylo troszke latwiej, wiec jak teraz przeczekam dwa oczekuje zupelnej poprawy. |
2010-04-21, 18:37 | #69 |
Raczkowanie
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Tlu, ja mam podobobne kryzysy, jak mi fajka mozgiem zawladnie, to nie slysze nic: tylko palic mi sie chce, palic mi sie chce.. I wtedy pije wode, ale jedyna rzecza ktora mozesz zrobic, to w momencie zakazac sobie myslenia o fajce i skierowac uwage na cos innego: idz umyj zeby, albo zajmij sie np: ogladaniem TV, albo czytaniem, albo bieganiem..
Mnie ostatnio bylo ciezko rzucic, teraz nie odczuwam tego bolesnie, do momentu, gdy mi sie w glowie pojawi mysl: juz nigdy ani maszka ale wtedy przywoluje sobie fragmenty z Carra i przypominam sobie fakt, ze nie chce byc uzalezniona.. Poki co: koncze 3 dzien bez fajki |
2010-04-21, 18:58 | #70 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Masz Champix i nie uzywasz ?? Dlaczego, TLU?
Rispekt. O Champiksie slyszalam, ze jest jeszcze lepszy od Tabeksia, aczkolwiek drozszy znacznie. Ja juz tyle razy poleglam na swojej slabej Silnej Woli, beczac doslownie za fajka, ze dla mnie pomyslodawca tej tabeksiowo-zybanowo-champixowej idei powinien byc nominowany do NOBLA Moze sie tak nie mecz kochana, tylko lykaj?... Chyba, ze nie dziala albo powoduje u Ciebie jakies straszliwe efekty uboczne. No to juz nie wiem, jak Ci pomoc i ulzyc Ja w sumie rabie Tabex tylko do 17 - w pracy pamietam, w domu zbyt jestem zajeta i zapominam - przypomina mi tylko slinotok Wiola - trzymaj sie trzymaj pamitam Twoje wpisy na rzucaniu z 2007 r., kiedy palilas tylko dla towarzystwa i przyjemnosci. To teraz mi tu dla towarzystwa i przyjemnosci dotrzymuj kroku z boku JESTESMY MISZCZE {prawie 61 h} ---------- Dopisano o 19:58 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ---------- Hyhyhy, bije dzis wlasny rekord, nigdy nie rzucilam na dluzej niz 3 dni... niecale :P
__________________
Iza Diablicja Lilo Kubulek Edytowane przez Oliath Czas edycji: 2010-04-21 o 18:46 Powód: WIOLA |
2010-04-21, 19:07 | #71 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
No ja juz tu pisalam o champixie a moge i wspomniec o zybanie, bo tez probowalam. W obu przypadkach dupa zbita. Zyban nie zrobil dla mnie nic. Juz plastry nicorette byly lepsze, zas champix powodowal psychodeliczne sny i wymioty po fajce od ktorej i tak nie moglam sie powstrzymac, bo skoro mam wspomagacz to w swoim nastawieniu chcialam, zeby to wspomagacz za mnie rzucal. Tabex jest inny zapewniam Cie. Nie ma co myslec, ze champix drozszy i zdrowszy. Ja go dostalam za friko w uk podobnie jak zyban. Prawda jest taka, ze nadal trwaja badania nad mechanizmem ich dzialania, a ja wole sobie oszczedzic testow na moim mozgu. Jednym z efektow ubocznych w ulotce obydwu jest samobojstwo, a wypadku champixu rowniez usilowanie morderstwa. Masz sie w takim wypadku zglosic do lekarza. Rozumiem, ze po takim morderstwie ma to nastapic .
Wiola - dokladnie dzisiaj robie to samo - staram sie odgonic wszelkie mysli o fajce. Ostatnio jak rzucalam (czyli tydzien temu czy cos kolo tego) non stop plakalam memu mezczyznie jak to mi sie chce i wydawalo mi sie, ze to pomaga. Nie oszukujmy sie rzucac jest tak ciezko, ze najchetniej to bysmy komus lub czemus innemu kazaly odwalic te brudna robote. Dzisiaj siedzialam caly dzien sama, i nadal siedze, wiec na nikogo zwalic odpowiedzialnosci nie moglam.I dobrye pryznajmniej sie wyielam w garsc. A, i mnie nie martwi to ze nie moge nigdy zapalic. To mnie cieszy i chcialabym juz byc na etapie kiedy fizycznie i mentalnie tak bardzo nie odczuwam straty. To troche jak z porzuceniem bardzo toksycznego zwiazku . Tez nie chce byc uzalezniona i jest to dla mnie priorytet numer 1, przed zdrowiem, potem dopiero ida oszczednosci i inne takie. Tyton powinien byc nielegalny. Gdzie tu sprawiedliwosc. Nie ma zadnych pozytywnych efektow, tylko ludziom raka daje, a trawa np nielegalna, chociaz ma szeroki zakres uzyc medycznych. |
2010-04-22, 07:23 | #72 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Jak tam, baboszki?
Melduje poslusznie, ze u mnie wlasnie minelo 73 h niepalenia Nastroj bez zmian, nerwow brak, waga +1 kg - ale moglam przytyc wczesniej niz przez ostatnie 3 dni, bo sie dawno nie wazylam - glodu nikotynowego niet, zaparc zero - ale wciagam po kilka pitnych jogurtow dziennie plus czesto muesli i pije siemie lniane - syfkow na buzi brak - ale i tak w ramach profilaktyki podbieram corce Clean&Clear zel do mycia i maseczke przeciw wagrom 2 w 1 Swiat ma piekne zapachy Jestem dumna z siebie. Oczka blyszcza. Miodzio.
__________________
Iza Diablicja Lilo Kubulek |
2010-04-22, 08:23 | #73 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Wieden
Wiadomości: 8
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Witam wszystkie Niepalace! Chcialam sie dolaczyc do Was! Nie pale od dzis, tzn, od wczoraj od 20.00 ale nocka to nie za bardzo sie liczy wiec licze od rana. Probowalam juz wszystkiego: plastry Niquitin (tak mnie pod nim swedzialo, ze musialam po pol godzinie odklejac, zreszta, sam tez sie troche odklejal), Tabex (podzialal na mnie psychotropowo, mialam dola strasznego, mysli samobojcze, fajki byly okropne a chcialo mi sie jarac jak nigdy) Dzis zaczynam z silna wolo i z ksiazka Allana Carra. Jak narazie jest dobrze, boje sie czwartego dnia bo chyba jest najgorszy. Trzymam kciuki za Was, jeszcze nie kojarze po Nickach bo tak szybko dzis przejrzalam posty, ale mam nadzieje ze to sie zmieni. Pozdrawiam!
|
2010-04-22, 09:00 | #74 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Witaj Asiuniu
Szok normalnie kiedy czytam, jak Tabex i inne magiczne piguly wplywaja na niektorych - dzieki Bogu i Wszystkim Swietym, ze ja mam odwrotnie Co do dnia 4, to ja wlasnie zaczynam jest ok, zeby nie powiedziec mega-git Jak dlugo palilas i ile, Asiu? Bedziemy Cie wspierac, jak dla mnie Wizaz to wspaniala grupa wsparcia i terapia wspomagajaca. Pisz kiedykolwiek najdzie Cie potrzeba, ja tu chwilowo pelnie dyzury pelnoetatowe
__________________
Iza Diablicja Lilo Kubulek |
2010-04-22, 09:55 | #75 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Sie zwleklam z wyra wreszcie. Planowalam w nim pozostac jak najdluzej, zeby dzien trwal jak najkrocej. Noc w rzucaniu sie liczy - jak mozna nie liczyc tego najlatwiejszego etapu rzucania. Tosz niektorzy wstaja w nocy zeby zapalic bo tacy sa uzaleznieni. U mnie 35h. Nadal jarac mi sie chce, wczoraj ni wstrzymalam i...uzylam sobie mojego plastikowego peta nicorette, ale dopiero pozno wieczorem. Uwazam to za mala porazke, ale lepsze to nic faktyczna faja.
Oliath clean & clear wysusza skore i przyczynia sie do pogorszenia stanu cery. Na syfki najlepiej dla siebie i corki zakupic Diacneal. Z reszta, zeby to bylo takie proste - calosc pielegnacji sklada sie na wyglad cery - mnie wiekszosc kremow zapycha a zele z SLS daja mi prosaki... |
2010-04-22, 10:22 | #76 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Ale masz fajnie, zazdraszczam...
Moj dzien normalny trwa od 5.15 do 22, w weekendy zdarza sie pospac do 9, rzadko dluzej, gdyz mlodsza corka (2,5) jest bezlitosna Wiesz co, TLU, mysle, ze mi bardziej tych substancji smolistych brak niz nikotyny - przynajmniej na dzien dzisiejszy. Wszystko sie, psiakostka, zweryfikuje, gdy Tabeksio pojdzie w odstawke - lub, co bardziej prawdopodobne, sie skonczy pewnego dnia Mnie zastanawia dlaczego tak cierpisz, bidulko kochana, jesli i tak palilas mocno ograniczona liczbe fajek ostatnio. To niesprawiedliwe jest. Az mi glupio sie tak chwalic tutaj, ze jestem happy i ogolnie luz, niepalenie postrzegane jako niedogodnosc raczej niz przemozna tesknota do palenia - szczegolnie, ze mialam czarne wizje na ten temat, i szczerze mowiac nie oczekiwalam zadnej taryfy ulgowej. Wcale nie jestem taki bonzo, podswiadomie panicznie sie boje, ze czar nagle prysnie i zostanie dol, tak dobrze mi znany z poprzednich prob, a potem nieuchronnie zalamanie, fajka i kac moralny - czyli normalne bledne kolo nalogowca. Nie pamietam, kochana, jaki mialas staz - dla mnie w kazdym razie fajka to byl nie dodatek, a priorytet - przed jedzeniem, piciem, myciem i w ogole wszystkim. Niczego bardziej nie pragne, niz wyrzucic to k.urestwo z mojego zycia ---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ---------- Notabene, moj malz jest w szoku, ze mi sie udaje. Mowi, ze to nie do pomyslenia.
__________________
Iza Diablicja Lilo Kubulek |
2010-04-22, 10:38 | #77 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Wieden
Wiadomości: 8
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Dzieki Oliath za slowa wsparcia! Ja palilam jakies 15lat, ostatnio to nawet 2 paczki dziennie Juz mialam dosc bolu glowy, zadyszki, smierdzacych ral, oddechu itd. Dzieki tej ksiazce uswiadomilam sobie, ze faktycznie fajki nie daja absolutnie nic, jak mialam nerwy to zawsze trzeba bylo sobie zapalic, i co? mnie nerwow mialam czy jak? nic nie dawalo, to tylko zludzenia.
TLU - nie poddawaj sie! Pomysl co Ci da jak teraz zapalisz? Bedziesz jeszcze bardziej zla, znam to z doswiadczenia. Powodzenia dziewczyny! |
2010-04-22, 10:45 | #78 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
A ja mysle, ze nie brak Ci substancji smolistych tylko rytualu i zwiazanych z nim asocjacji. Moze sprobuj jogi? Wiadomo, ze nie bedziesz robic jogi zamiast kazdego peta, ale wieczorkiem w ramach relaksu mozesz rozciagnac sobie pluca (sa cwiczenia jogowe oddechowe, dzieki ktorym tez mozesz pluca "poczuc" jak po zamachnieciu sie petem).
No ja palilam 15 lat, paczka dziennie to byl standard, plus kazdy dzien imprezy, spotkania ze znajomymi czy nerwow = dodatkowa paczka w dany dzien. Wiec chociaz udalo mi sie od stycznia ograniczyc, to i tak mam solidnie w mozgu zakorzenione jaranie. Moze za kolejne 15 lat sie to zmieni . A do tego do wtorku palilam grzecznie do 4 petow na dzien to we wtorek, jako, ze to byl ostatni dzien palenia i trzeba bylo sie "napalic" za reszte zycia, wyjaralam 13. To pewnie nie pomoglo. Chociaz ja i tak mysle, ze to moja glowa mnie dreczy. Po prostu nie bede o tym myslec. |
2010-04-22, 10:46 | #79 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Asiunia !!!! Nareszcie ktos z identycznym stazem i ilosciami jak ja
Nie waz sie zniknac stad, kobieto. Zagladaj i duzo pisz
__________________
Iza Diablicja Lilo Kubulek |
2010-04-22, 11:01 | #80 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Ja to wszystko wiem ale i tak dzionki. A co do nerwow, to pety z czasem nakrecaja nerwy. Po rzuceniu jest sie spokojnieszym niz przed - przetestowalam to.
|
2010-04-22, 13:18 | #81 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Zaraz bedzie 80 h
__________________
Iza Diablicja Lilo Kubulek |
2010-04-22, 13:48 | #82 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Wieden
Wiadomości: 8
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Super! U mnie jeszcze nawet 24 nie wybilo Ale mysle ze dam rade. Najwazniejsze to przekonac sama siebie ze to nic nie daje, ze da sie zyc bez papierosa, przeciez Ci co nie pala tez potrafia byc szczesliwi. U mnie najgorzej jest rano, takie glupie przyzwyczajenie: wstaje zawsze o 5.45, kawka, papieros i Sudoku. Taki rytual. A dzisiaj tylko kawka i jakos przezylam! Fakt, rzadziej chodze do kuchni (bo u nas pali sie tylko w kuchni), a jak juz musze to staram sie nie myslec o papierosie. Pomaga mi tez to, ze nie mam fajek w domu, nie korci mnie tak bardzo. Trzymajcie sie!
|
2010-04-22, 14:25 | #83 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Widzisz Asia, a na mnie wlasnie Carr nie podzialal, radosc z niepalenia przegrala w trzeciej dobie z pokusa zapalenia ale tabex to strzal w dziesiatke ale wazne, ze Tobie pasuje
TLU, wiec staz mamy wyrownany w sumie, zwracam honor i podziwiam, ze niczego nie bierzesz i rzucasz dzielniebez wspomagaczy! Wychodzi, ze to jednak ze mnie najwieksza panikara, tchorz i zlamas, skoro bez tabsia nawet bym nie pomyslala o rozstaniu z nalogiem Strasznie motywuja mnie te wszystkie rzeczy, na ktore bede miala kaske juz niedlugo - kosztem fajek
__________________
Iza Diablicja Lilo Kubulek |
2010-04-22, 14:43 | #84 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
E tam ja mam staz przynajmniej o polowe mniejszy na chwile obecna: 40 godzin. I ja licze noce, co radze rowniez Asiuni_D. Do tego niezupelnie bez wspomagaczy, dzisiaj zas nicorette pociagnelam, bo mi korona tymczasowa wypadla a dentystka dopiero za tydzien i sie przerazilam, ze mi sie przez ten czas infekcja wda. Co do kupowania rzeczy zamiast fajek - ja tam robie to z gory. Wedle zasady skoro juz wydalam pieniadze na cos innego to nie stac mnie teraz na fajki - nie odwrotnie jak to kiedys bywalo
Ciekawi mnie jeszcze jak tam dzisiaj Kasia i Elunka? Edytowane przez TLU Czas edycji: 2010-04-22 o 14:54 Powód: post pod postem |
2010-04-22, 15:59 | #85 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: porto
Wiadomości: 3 445
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Pozwolę sobie przekopiować moją wypowiedź ze starego wątku, bo nie zauważyłam, że już jest kolejna część
Cześć Przyłączam się do wątku rzucających palenie. Paliłam od 16 roku życia, teraz mam 20 lat. Na początku "skromnie", z czasem kiedy poszłam na studia wypalałam ok. 10-15 papierosów dziennie. Dziś natknęłam się na artykuł o raku j (moja mama zachorowała kiedy ja miałam 11 lat - na szczęście nie był on złośliwy i mama z tego wyszła), jestem wobec tego w podwyższonej grupie ryzyka. Wstrząsnął mną ten artykuł, potem poczytałam o raku na wikipedii, dlatego wyrzuciłam gilzy, maszynkę do skręcania, wszelkie zapalniczki - ze strachu, że palenie może przyczynić się do tego, że skończę życie po 40stce, a ja bardzo boję się chorób i śmierci z własnej głupoty. Dziś mój pierwszy dzień. Tż mnie wspiera, też rzucił. Mam nadzieję, że będziemy się wzajemnie wspierać w postanowieniu! Trzymam za Wszystkie kciuki, dziewczyny
__________________
not all who wander are lost.
|
2010-04-22, 16:37 | #86 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Czesc mel, gratuluje decyzji. Co do raka to nawet nie 40 ale i 30 coraz czesciej sie zdarzaja (to jesli chodzi o pluca, bo i do raka szyjki macicy palenie sie moze przylozyc, a to juz niezaleznie od wieku) . Ale nie rob tego tylko ze strachu bo bedzie Ci ciezko, czytaj sama tak naprawde chcialabys palic, ale bez opcji raka. Niestety nie da sie tak, bo to nie wczasy z agencji podrozy. Przychodzi Ci do glowy jakas pozytywna motywacja?
|
2010-04-22, 17:25 | #87 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: porto
Wiadomości: 3 445
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Cytat:
Hmm.. no na pewno spora oszczędność pieniędzy. To pozytywna motywacja? Chcę też zobaczyć jak smakuje jedzenie bez petka Chcę mieć więcej energii do życia i lepszą kondycję, nie chcę dostawać zadyszki po biegu na 3 piętro Chcę mieć też ładną cerę. No i najważniejsze - chcę być dumna z tego, że jestem wolna od papieruchów, że poradziłam sobie z nałogiem, że mam silną wolę. To na pewno podziałałoby pozytywnie na moją samoocenę, która jest, hmm, dostateczna w tym momencie. Chciałabym zakupić Tabex ale ponoć jest na receptę. Czy w mojej przychodzi studenckiej lekarz wypisze mi receptę od ręki? Ps. Może to błąd że rzuciłam tak od razu, bez żadnego przygotowania, bo dla mnie papierosy kojarzą się ciągle z przyjemnością
__________________
not all who wander are lost.
Edytowane przez mel89 Czas edycji: 2010-04-22 o 17:26 |
|
2010-04-22, 21:16 | #88 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Bez przygotowania, z przygotowaniem, jeden pies - wazne zebys nie palila, a nawet jak zapalisz, zebys dalej rzucala.
Ja wymiekam - przechodze zas na champix, nerwy mnie nosza, a jak mnie nosi to bym tak zapalila, ze wyc mi sie chce. |
2010-04-22, 23:37 | #89 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: porto
Wiadomości: 3 445
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Cytat:
Help, help! A co to champix?
__________________
not all who wander are lost.
|
|
2010-04-23, 07:09 | #90 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Alohaaaa
97 h, za 3 godzinki swietuje setke bez fajek Nadal nerwow zadnych, ale za to boli kark, krzywo spalam albo przewialo i chodze dzis krokiem robocopa - baaardzo ograniczone spektrum ruchow, auc... TLU, no i git - lykaj champix, mysl o milych rzeczach, a jestem prawie pewna, ze na psyche Ci negatywnie nie siadzie Wspolczuje zabka, i gratuluje samozaparcia. Daj znac, czy jest choc odrobinke lzej Mel, o tabletkach typu champix, zyban czy - najtansze i w mojej opinii zaslugujace na Nobla - TabEx wszystko znajdziesz w necie. Niemniej jednak nie rzucisz fajek, dopoki palenie bedzie kojarzylo Ci sie z przyjemnoscia zamiast ze smrodem, dusznosciami, brzydota, przedwczesna staroscia, ubezwlasnowolnieniem i kapciem w gebie. Niestety, ja zmienilam sposob postrzegania palenia dopiero po kilkunastu latach, a i tak od razu nie poskutkowalo to rzuceniem . Plus, sama nie dalam rady. Tabex dopiero mnie uskrzydlil Wczesniej mowilam, ze pale, bo lubie palic, i juz. I musze, bo bez tego zycie traci sens Powodzonka, piszcie co u Was?
__________________
Iza Diablicja Lilo Kubulek |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:47.