2008-04-19, 11:40 | #61 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: west pomerania
Wiadomości: 3 570
|
Dot.: nieszczęśliwa bo gruba
Cytat:
Takie sytuacje zostają w pamięci... Kiedyś jako nastolatka, miałam taką sytuację na wakacjach na wsi. Jechałam do sklepu na rowerze i przechodząca grupa chłopaków zaczęła krzyczeć "patrzcie! maciora na rowerze, co za widok!". Mimo, że schudłam do dzisiaj to dudni mi w uszach... |
|
2008-04-19, 14:13 | #62 |
Użytkownik ma kliknąć w link aktywujący (mail)
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 18
|
Dot.: nieszczęśliwa bo gruba
złośliwe wypowiedzi na swój temat chyba do końca zostaną w mojej pamięci...
ludzie muszą się z kogoś ponabijać żeby dowartościować siebie W szkole oczywiście wyzwiska typu : świnia, prosiak, grubaska, pulpet itp teraz jestem w liceum wiec już to się nie zdarza... ale kiedyś na dyskotece koleżanka chciała zapoznać mnie z chłopakiem podszedł do nas i ja wyciągnęłam rękę on zmierzył mnie wzrokiem od dołu do góry, popatrzył okropnym wzrokiem odwrócił się i poszedł... poczułam sie taka upokorzona... dlaczego tacy ludzie żyją na tej planecie? i do tego on sam był tak okropny! ehh... jeszcze kilka miałam takich sytuacji... jakieś złośliwe komentarze młodych chłopaków ale zrobiło mi sie smutno ;( nie chce do tego wracać ale to na zawsze zostanie w mojej głowie... |
2008-04-19, 14:24 | #63 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 267
|
Dot.: nieszczęśliwa bo gruba
oj dziewczyny, wszystkie mówicie w 100% prawdziwe słowa, podpisuje sie pod nimi obiema rekami. Sama wiem po sobie.
Nosze rozmiar 38, na górę 36 i co z tego skoro nie lubię siebie ? Od zawsze uważałam się za grubasa i takie tez komunikaty wysyłałam i wysyłam nadal otoczeniu. Jesli ja uważam sie za nieatrakcyjna grubaskę to tak będa mnie widzieć inni. Przez to, ciągłe moje użalanie się na sobą (jestem gruba, nie znajde nigdy faceta) wpakowałam się w ED, to jeszcze pogłębiło problemy. I wiem że to, że jestem sama, można rzec cale życie, bo tak naprawdę nie miałam jeszcze chłopaka na powaznie, to nie to że jestem gruba, brzydka, ale to jak ja sama patrzę na siebie. Tak samo z uśmiechem. Kiedyś moją wymówką było "nie uśmiecham się, bo mam krzywe zeby". Założyłam aparat ortodontyczny na rok, zdjęłam go 2 tygodnie temu. I co? Nic się nie zmieniło ! Dalej jestem niesmiałą, zakompleksioną kobieta, która ciągle boi sie uśmiechać, bo ciągle tkwi mi gdzieś tam w środku obawa że te zęby nie sa (o zgrozo!) idealne. Wszystko to pewność siebie. Mam znajomą - kobieta "duuuuża", zawsze zadbana, uśmiechnięta, tryska energią, a fececi się o nią biją. Znam wiele takich osób. Trzeba kochać siebie a ten kto pokocha ciebie zjawi sie szybciej niż myślisz.
__________________
Zagęszczanie włosów i szybki porost -
czyli o wcierkach i olejkach eterycznych https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=9517 Odżywianie i nawilżanie- czyli o olejach i masłach |
2008-04-19, 15:17 | #64 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: nieszczęśliwa bo gruba
Cytat:
Szkoda, że dziewczyny na granicy lekkiej nadwagi określają się mianem grubych lub puszystych! |
|
2008-04-19, 16:53 | #65 |
biegam dla Zabawy
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 5 181
|
Dot.: nieszczęśliwa bo gruba
Może ja tez tu sie dopisze.
Zaczynając liceum nosiłam rozmiar 38. Chcialam koniecznie być szczuplejsza, zaczełam jeść bardzo malo, w drugiej klasie coraz częsciej udawalo mi sie wbić w rozmiar 36, dalej sie sobie nie podobalam, mialam mało energi, włosy jakieś słabe, sylwetka nie wyglądala proporcjonalnie- biodra wygladaly na bardzo szerokie. Na 1 roku studiów przytyło mi się kilka kilo, o romiarze 38 moge raczej zapomnieć, ale tak wyglądam najładniej, naprawdę. Proporcje są ładne, nie staram się schudnąc, ćwicze jedynie po to aby mieć ładnie zarysowaną talię, żeby ogólnie ciało było jędrniejsze. Czuję sie tez o niebo lepiej z taką wagą, jem tyle ile chcę i od 3 lat zachowuję wagę, nie chodze już głodna, mam dzięki temu więcej energii. Naprawde nie tylko szczuplutkie dziewczyny sa ładne |
2008-04-19, 18:31 | #66 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 51
|
Dot.: nieszczęśliwa bo gruba
Można nie być grubą a czuć się źle w swoim ciele- w ciągu roku schudłam blisko 10kg, z rozmiaru 40/42 zeszłam na 38/36 i...jestem smutniejsza niż byłam ważąc więcej. Myślałam, że jak schudnę będę atrakcyjniejsza, a nie jestem, bo w lustrze ciągle widzę grubaskę. Ważne żebyś zaczęła się akceptować, bo zrzucenie kilogramów nie zawsze idzie ze zwiększeniem atrakcyjności.
__________________
"Chce się wyglądać, trzeba cierpieć"
|
2008-04-19, 18:37 | #67 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 6 248
|
Dot.: nieszczęśliwa bo gruba
pozostaje albo zaakceptować siebie, albo się zawziąć i schudnąć. ja noszę rozmiar 38/40 i nie jestem najszczuplejsza, ale nie użalam sie nad sobą. jeśli naprawdę sie chce, to się schudnie. a takie żalenie się że jest się grubym jest najgorsze.
__________________
Książki w 2017: 10 Nie palę od 25/02/2017 Invisalign od 20/03/2016 |
2008-04-19, 18:44 | #68 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Milanówek/Warszawa
Wiadomości: 731
|
Dot.: nieszczęśliwa bo gruba
Dyskietko, ja jestem kilka centymetrów niższa i ważę kilka kilo mniej, a nigdy by mi nie przyszło do głowy, by uważać się za grubą i na brak powodzenia nigdy nie narzekałam. Trzeba tylko być jędrnym ; >. Kremy, trochę ruchu i przede wszystkim uśmiech. Mam znajomą, która jest grubsza ode mnie (od Ciebie pewnie też!), a mężczyźni ją uwielbiają, bo wprost emanuje kobiecym ciepłem i żywotnością.
|
2008-04-19, 22:36 | #69 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 6
|
Dot.: nieszczęśliwa bo gruba
Wedlug mnie problem kwi w Tobie, jesli zle czujesz sie w swoim ciele to po prostu zrob cos z tym. Napisalas ze planujesz przejsc na diete i wziasc sie za cwiczenia, wedlug mnie to drugie jest znacznie wazniejsze, wysilek fizyczny najlepiej ksztaltuje cialo i u mezczyzn i i kobiet. Polecam strone www.sfd.pl Znajdziesz tam sporo przydatnych informacji.
Pozdrawiam. |
2008-04-20, 11:36 | #70 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: shannon irlandia
Wiadomości: 1 748
|
Dot.: nieszczęśliwa bo gruba
nie planuj ZACZNIJ DZISIAJ!!!!!
__________________
trying so hard lots of things not to do |
2008-04-20, 12:00 | #71 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Chocolate Factory
Wiadomości: 2 761
|
Dot.: nieszczęśliwa bo gruba
Trzymaj sie i zycze wytrwalosci w dazeniu do celu!
|
2008-04-20, 19:05 | #72 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 8
|
Dot.: nieszczęśliwa bo gruba
Ja też kiedyś byłam grubiutka.. zawsze chciałam schudnąć - żeby sie komuś spodobać oczywiście.. Myślałam, że szczupła sylwetka będzie wyznacznikiem akceptacji mojej i płci przeciwnej.. I wiesz co? Schudłam... jakieś 20 kilo Szczerze mogę powiedzieć, że wolałam siebie grubszą i lepiej sie wtedy czułam Teraz robię wszystko, aby przytyć Tak więc zastanów się czy jest to aż tak wielki problem Baw się, korzystaj z życia i przede wszystkim- nie szukaj na siłę .. Ten Jedyny i odpowiedni sam się znajdzie Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia
|
2008-04-20, 20:04 | #73 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 24
|
Dot.: nieszczęśliwa bo gruba
...
Edytowane przez Karteluszka Czas edycji: 2008-07-07 o 14:39 |
2008-04-20, 20:49 | #74 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 8
|
Dot.: nieszczęśliwa bo gruba
|
2008-04-20, 20:51 | #75 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Trn.
Wiadomości: 2 056
|
Dot.: nieszczęśliwa bo gruba
|
2008-04-21, 11:06 | #76 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: z domku :)
Wiadomości: 9 691
|
Dot.: nieszczęśliwa bo gruba
Dziewczyny,piszecie, ze najpierw trzeba sie zaakceptowac, potem cos ewentualnie zrobic ze soba...No, tak...slyszalam te slowa wiele razy...Ale jak ja mam sie zaakceptowac skoro wokol tyle szczuplych, zgrabnych dziewczyn?To wcale nie jest proste!!!Jak mam sie nie czuc od nich gorsza?
Sa dni, kiedy czuje sie jako tako ok, staram sie nie przejmowac...Ale momentami to nie moge wytrzymac ze soba A uwazacie, ze nie da sie zrobic tak, ze najpierw schudne ile moge, a potem sie zaakceptuje?
__________________
|
2008-04-21, 12:00 | #77 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Trn.
Wiadomości: 2 056
|
Dot.: nieszczęśliwa bo gruba
Jeżeli chodzi o akceptacja to powinnaś znaleźć jakieś pozytywy w swoim wygladzie i nie przejmować się tymi szczupiłymi laskami bo każdy jest inny i ty za to pewnie masz wiele zalet których one nie mają. Wygląd to nie wszystko...
|
2008-04-21, 12:54 | #78 | |||||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 012
|
Dot.: nieszczęśliwa bo gruba
Jako że też jestem większą dziewczyną, czuję powołanie i się udzielam.
Cytat:
Wiem co czułaś, miałam kiedyś podobną sytuację. Chłopak który mi się podobał powiedział prosto z mostu, że mogłabym schudnąć. Jeszcze kilka razy były takie sytuację, ale zauważyłam że takie słowa często padają z ust gówniarzy, co dopiero zaczęli się interesowac dziewczynami, a ich umysły są skażone wizją wystających kości, idealnego wręcz nudnego wyglądu. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||||
2008-04-21, 13:07 | #79 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Trn.
Wiadomości: 2 056
|
Dot.: nieszczęśliwa bo gruba
|
2008-04-21, 14:40 | #80 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 373
|
Dot.: nieszczęśliwa bo gruba
też jestem gruba (rozmiar 48-50) ale nie użalam się nad sobą - kocham i akceptuję siebie ze wszystkimi "nadprogramowymi" kg <chociaż jeszcze kilka lat temu co i rusz byłam na jakiejś diecie - a potem efekt jojo :P>
nie szukałam faceta - ale nie dlatego, że myślałam iż żadnego nie znajdę tylko dlatego, że podobało mi się życie singielki - przeganiałam facetów wychodziłam z założenia, że nie potrzebuję faceta - bo niby do czego? jestem niezależna, samodzielna a jak słuchałam koleżanek mężatek - to twierdziłam "nie miała baba kłopotu, to wzięła sobie męża" aż któregoś wieczoru(ok rok temu - bo od 28.04 jesteśmy razem, a wcześniej pisaliśmy może ze 3 dni), po powrocie z pracy zajrzałam na sympatię, gdzie czekała na mnie nowa wiadomość... od faceta, który kilka miesięcy wcześniej bardzo mnie irytował - bawił się w kotka i myszkę tzn. pisał coś do mnie po czym zawieszał swoje konto i ja nie miałam możliwości odpisania mu... a na podglądzie widziałam fotkę i bardzo mi się podobał... i co było dalej? za 47 dni zostaniemy małżeństwem... konto na sympatii założyłam na początku swojej przygody z Internetem nie bardzo wtedy wiedziałam co i gdzie a nudziło mi się pisanie wszystkim na czacie co robię, jak wyglądam, jakie mam zainteresowania itp więc założyłam konto, wrzuciłam zdjęcie i opis i podawałam tylko adres swojej stronki na sympatii nie szukałam niczego poważnego - ale poznałam kilka fajnych osób i jeszcze jedno - gdy przesiadywałam na czacie miałam nick np. puszysta_fajna żeby wszystko było jasne |
2008-04-21, 15:53 | #81 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: z domku :)
Wiadomości: 9 691
|
Dot.: nieszczęśliwa bo gruba
Cytat:
Cytat:
Nie znaczy to, ze chodzilam calkowicie zaniedbana...Po prostu bez makijazu, wlosy normalnie zwiazane,buty plaskie i zwykle ciuchy... Obecnie jest ze mna troche lepiej, ale jeszcze nie do konca... Nie tak latwo jest sie przemoc...
__________________
|
||
2008-04-21, 16:07 | #82 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 012
|
Dot.: nieszczęśliwa bo gruba
Cytat:
Ja wiem, że nie jest łatwo się przemóc i przede wszystkim zaakceptowac swój wygląd., bo czasem sa takie dni że i ja mam z tym problem (przypominam noszę rozmiar 44). Trzeba próbowac, bo to procentuje. |
|
2008-04-21, 19:10 | #83 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: nieszczęśliwa bo gruba
Cytat:
Nie ważne, czy ma się akurat problemy z cerą (ja akurat teraz przechodzę naprawdę ciężki okres), czy ma się kilka (albo i więcej) kilogramów za dużo, czy problem z włosami. Myślenie typu: "dobra, zadbam o siebie jak już schudnę" jest bez sensu, bo to może trwać długo (chudnięcie) a żyjemy tu i teraz. Bo człowiek coraz gorzej się czuje ze sobą, staje przed lustrem i widzi tyle wad, że się załamuje. Trzeba przymknąć oko na wady (czyli "dobra, mam parę kilo za dużo, trudno, postaram się to zmienić ale wszystko po kolei"), a skupić się na zaletach (czyli "mam za dużo kg, ale za to ładną cerę/oczy/dłonie/uśmiech/ciekawe pomysły etc.). Ja do chudych nie należę, ale (rozmiar 40/42) ale podkreślam swoje zalety, uśmiecham się do ludzi i to działa. |
|
2008-04-21, 19:23 | #84 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 012
|
Dot.: nieszczęśliwa bo gruba
O siebie trzeba dbac zawsze, a nie czekac z tym, aż schudnę. Na zasadzie: jak schudnę to zdobędę chłopa, pójdę do fryzjera, kupię ciuch i wyjde do ludzi. NIE! Błąd!
Nawet jeżeli ma się te kilka kilo za dużo to dbanie o siebie nie jest jakimś grzechem. Uważam, że to coś wspaniałego gdy mogę iść pod prysznic, nasmarować się czymś bosko pachnącym, ubrać ładny stanik, zrobić sobie "urode" i wyjsć na miasto. Człowiek o wiele lepiej się czuje. Zresztą co ja będe mówić, przecież obrazek wart więcej niż tysiąc słów: 1. Queen Latifah 2. Crystal Renn |
2008-04-23, 07:40 | #85 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 38
|
Dot.: nieszczęśliwa bo gruba
ja waze 70 kg przy 160cm wzrostu. mimo ze sa to pozostalosci po ciazy jestem zalamana ://
|
2008-04-23, 08:40 | #86 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: LBN:):):):)
Wiadomości: 4 352
|
Dot.: nieszczęśliwa bo gruba
do autorki watku:
ja mialam podobne sytuacje.. kiedys siedzialam w sieci i tak poznawalam facetow i tez sie na tym przejechalam, podobnie jak TY. Potem zaczelam chodzic do barow, na dyskoteki i imprezy i poznawalam naprawde wielu facetow nie przeszkadzaly im moje kilogramy potem schudlam 19 kg. zycie wcale nie bylo piekniejsze, nie mialam wiecej wielbicieli itp teraz dopadl mnie efekt jojo ale TZtowi to nie przeszkadza, wrecz uwielbia moje cialko nie kazdy facet lubi wieszaczki(nie wrzucam tu chudziutkim dziewczynom) wiec glowa do gory i ruszaj z usmiechem w swiat |
2008-05-10, 10:27 | #87 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: nieszczęśliwa bo gruba
Cytat:
Mnie najbardziej w odchudzaniu denerwuja...Wizazanki Wchodze na watek - minimum 10kg w dol, a tam dopisuja sie dziewczyny, ktore musza 5 kg schudnąć. Ale to jeszcze nic. Lepsze sa te "mam 180 cm wzrostu waze 58 kg, o, Boze, o, Boze, ale ja jestem tlusta swinia!! musze cos ze soba zrobic", no, prosze .
__________________
Gdy już posmakowałeś lotu, zawsze będziesz chodzić po ziemi z oczami utkwionymi w niebo, bo tam właśnie byłeś i tam zawsze będziesz pragnął powrócić. Chciałbym poznać człowieka, który wymyślił seks, żeby zobaczyć nad czym teraz pracuje |
|
2008-05-10, 12:00 | #88 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
|
Dot.: nieszczęśliwa bo gruba
Taki przykład widziałam ostatnio na ulicy pewną kobietę, rozmiar na oko 44 jeśli nie więcej. wzroku nie mogłam od niej oderwać nie nie, bez podtekstów po prostu podziwiałam jak ładnie wygląda. Dziewczyna umiała się ubrać: spódniczka u góry dopasowana, u dołu falbanki, za kolana. na bluzce narzutka, tez z jakimiś falbankami, związana w pasie. wszystko w ładnych, wesołych kolorach. Była z koleżanką o podobnej figurze - tamta miała na sobie dżinsy i bialy żakiet chyba, nie mówię ze wyglądala źle, ale różnicę naprawdę było widać. Warto zwrócić uwagę na całokształt, na to jakie się dobiera ciuchy, co się robi z włosami i makijażem, zamiast skupiać się na fałdkach tu i tam.
__________________
|
2008-05-10, 12:28 | #89 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 395
|
Dot.: nieszczęśliwa bo gruba
Droga Dyskietko, każda z nas pewnie doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co czujesz, bo zapewne nie jedna z nas kiedyś walczyła lub walczy z nadmiernymi kg. Powiem Ci tak, jeszcze 7-8 miesięcy temu miałam 20kg za dużo. No może 20 to przesada, ale miałam dość tego, jak wyglądam. Żaden chłopak nie mówił mi komplementów, nie patrzył na mnie jak na kobietę, widzieli we mnie jedynie zbędne kg ukryte pod ogromniastymi bluzami polarowymi. Mimo wszystko czułam się z tym dobrze! Akceptowałam to i nie pragnęłam na siłę zmieniać, choć w głębi duszy marzyłam o pięknej sylwetce. Trzeba zaakceptować siebie, uwierzyć w piękno w nas ukryte!
Ludzie są podli. Oceniają nas po wyglądzie, bo to w końcu pierwsze wrażenie, dopiero później poznają nasze wnętrze. Ale tak jak mówię, ja siebie zmieniłam i nadal zmieniam. Nie dość, że schudłam 17kg, to stałam się inną osobą. Bardziej pewną siebie, odważną, wulkan energii Otóż udałam się do dietetyczki, która przepisała mi dietę, ustaliła ile powinnam schudnąć, zaleciła ćwiczenia, mierzyła ciągle jakimiś tam urządzeniami ilość tłuszczu/wody w moim organizmie. Ogólnie rewelacja! Wystarczy trochę samozaparcia! I wiary w skuteczność. W ciągu 4 miesięcy schudłam 15kg. Czyż nie rewelacja? Bardzo chętnie podzielę się z Tobą moimi wskazówkami i radami Napisz do mnie na priva jeśli jesteś zainteresowana. Ja za tydzień zaczynam kolejny etap walki z kg, planuję schudnąć jeszcze z 10-12 kg i jestem pewna, że mi się uda, bo to naprawdę żaden problem! A wierz mi, już wiele razy stosowałam diety, ale nie były ani trochę skuteczne, bo miałam do tego chyba złe podejście Aha i ja też jestem obecnie w liceum Tzn. skończyłam, matury mam teraz, a odchudzać zaczęłam się we wrześniu 2007
__________________
Passion is my fashion!
|
2008-05-10, 15:35 | #90 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: LBN:):):):)
Wiadomości: 4 352
|
Dot.: nieszczęśliwa bo gruba
ja uwazam, ze w rozmiarze przykladowo 44 tez mozna ladnie wygladac ja taki mam mniej wiecej i przyznaje sie bez bicia- czesto narzekam. ale tez staram sie siebie polubic, inwestuje w ciuchy, makijarz itp musze jeszcze cos z paznokciami zrobic i wlosami. czuje sie cudownie przy moim tzcie on mnie uwielbia, kazdy moj centymetr i to jest wspaniale. oczywiscie chce schudnac, chodze na aerobic i chce cos zmienic, ale tez poki to sie nie stanie zamierzam dbac o siebie i dobrze sie ze soba czuc bywa to trudne kiedy mama czy tata mowia mi ciagle zebym schudla, to zamiast mnie motywowac doprowadza mnie do placzu. wczoraj np kupilam sobie swietne seksowne buciki i chlopak do mnie przyjechal, byl zachwycony. bylo cacy dopoki przy robieniu nam obiadku tatus powiedzial mi zebym sie odchudzala i inne epitetki walnal. pokolocilam sie z im odplakalam swoje pojechalam do tezta i czuje sie cudownie tez wspomne o tym, ze mam kolezanka w podobnym do mojego rozmiaru, tak jak ja ma 22 lata, bierze za miesiac slub, poznala swojego przyszlego meza...w.. mcdonadzie sa szczesliwi a ona wyglada wspaniale, jest zawsze zadbana, elegasncka, paznokcie i fryzura zawsze dopracowane, nie garbi sie i akceptuje siebie i jak sie widzimy nie moge sie na nia napatrzyc. ja tez byc chciala tak dobrze czuc sie ze soba jak ona, staram sie choc w domu mi nie zawsze wychodzi :/ zazdroszcze jej bo moim zdaniem w tym tkwi sekret jej przyciagania trzeba polubic siebie po pierwsze a jak sie ma taka potrzebe tez mozna cos zmieniac, odchudzac sie.. ale pamietac trzeba by.. pokochac siebie
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:48.