IV Faza diety dukana

[barbra66]

Ee,dajmy spokój z tym jo-jo na potęgę.
Achika ja jeszcze o stawach pomyślałam,że stan zapalny może,bo jemu ból często towarzyszy,ale nie chcę Ci tu źle wróżyć.
Lekarz jak zbierze wywiad,to sam zaleci co trzeba...

Tymczasem u mnie proto trwa...
Moje menu:
pół litra mleka z owsianką
2 plasterki smażonego serka własnej produkcji
filet z makreli
1 jajko na twardo
2 naleśniki z odrobiną mąki razowej
200 g twarogu chudego
na kolację mam białe homo
płyny ok.2 litry dotąd

wg moich obliczeń wychodzi w gr.130g białka w bilansie,płyny jeszcze z literek będzie,czyli proto podobne do wczoraj.
Nawet nie jest tak ciężko,ale na jutro mam warzywka już uszykowane i watróbeczki indycze...

Do miłego zatem....

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------

czerwona herbata moze byc?

może być
-----------------------
Ja dzisiaj na zakupach byłam,dwie kiecki kupiłam .
Lubię takie,do spodenek.

Jutro mam wolny dzionek,będę pichcić zdrowo i porządkować gniazdko.

[Bettix75]

O kurka, ale się rozpisałyście Super

Basiu, widziałam już na wcześniejszych stronach wątku ile Lyra wypija i tylko dlatego mnie to nie dziwi Bynajmniej zdrowe nerki będzie miała
Kurcze po Twoim poście, to aż mam wyrzuty, że zaprzestałam biegać. Niestety na bieżni mi się nie chce i czekam na wiosnę. 5 lat temu kupiliśmy bieżnię i w zimie biegaliśmy w domu. Ale na tej diecie waga mnie satysfakcjonuje i nie chce mi się. Bieganie na świeżym powietrzu bardziej mi/nam się podoba, a 8km to dystans, który robiliśmy 6x w tygodniu. A teraz takie lenistwo
Też żałuję, że tak daleko mieszkasz, bo jakoś tak od początku dobrze mi się z Tobą pisze. I pamiętam, że jak się zapisałam na III fazę to mi odpowiadałaś na moje pytania i bardzo pomocna byłaś
Na IV to czuję się jak w domu, tak tu smakowicie i przyjemna atmosfera panuje, że codziennie muszę zaglądnąć chociaż na chwilę. Fajne jesteście
Basiu chwal się kieckami, dawaj zdjęcia

Emilko, no niestety chyba Cię zmartwię, bo ja też na głowach i ogonach z łososia gotuję swoją zupkę (oczywiście dorzucam parę dzwonków by mięsko obrać). Znajomy je gotuje 20minut w garku, a ja 60minut w szybkowarze i zapewniam, że różnica w smaku jest kolosalna

Lyra, zgadzam się z Basią w 100%!!!!!!!!
"Lyra to tu dla wielu wzorem przykładności Dukanowej jest i gosposia "zdrowego żywienia" na maxa,zatem poradzi sobie.... "
Słoneczko skoro obie mamy takie same zdanie o Tobie, to Ty też uwierz w siebie Najważniejsze, to nie przejmować się tym co waga teraz pokazuje i robić swoje, a kg same zlecą Ten sposób masz sprawdzony, więc wiesz o czym mówię
Najgorsze jest to o czym pisała Cafemocca:
"... to było strasznie demotywujące, że starasz sie jeść w miarę zdrowo a to i tak nic ci nie daje, więc wtedy dawałam sobie spokój i zostawiałam sobie tylko dzień białkowy. No może ze trzy razy w ciągu trzech miesięcy go sobie darowałam, ale też ze trzy razy miałam dwa dni proto pod rząd".
Należy wytrwać, a nie dawać sobie spokój

Achika, śmigaj piorunem do lekarza !!!

Mariolcia, widzę że ładnie idzie Ci proto Dałaś radę do końca? Bo kciuki mnie bolą

A u mnie waga: 58,10kg wszystko pięknie spadło (a nawet więcej) i jestem happy
Zauważyłam, że jak mam "ładny tydzień" to po proto mało spada (0,30 - 0,40kg), ale jak "tydzień jest hulaszczy" to wtedy więcej
Dzisiaj miałam niesamowitą ochotę na szarlotkę i po powrocie z pracy upiekłam z nowego przepisu. Właśnie zjadłam przed chwilką kawałek, pycha I w dodatku robi się ją bardzo prosto, bo to ciasto jest z tzw. kruszonki
Ale wygląda i pachnie smakowicie:
szarlotka_1.jpg szarlotka_2.jpg
szarlotka_3.jpg
Jutro wstawię zdjęcie z przekroju

Miłej nocy

[Emila3000]

a ja mam kostke masla i planuje z niej ciastka dla Julki upiec, bo ja jej nie zjem przeciez, a termin juz sie zbliza duzymy krokami - no moze nie az takimi duzymi, no ale ja sie nie doczekam

wydrukowalam sobie wszystkie przepsisy na ciastaka z mojego ulubionego blogu() i jej upieke po troche z kazdego rodzaju - te najbardziej trociniaste, zamroze wiekszosc,

zaraz sie biore za pieczenie....

[Bettix75]

Emilko, o tej porze?

[Mariolcia =P]

bettix mozesz juz puscic jakos poszlo a szarlotka wyglada pysznie tez robie z kruszonka

[Emila3000]

Beatko przeciez wczesniej jeszcze, a ciastka sie tylko kilka minut pieka

[Bettix75]

Mariolcia, super Dzielna z Ciebie kobietka
Ta szarlotka nie tylko jest z kruszonką, ale... cała jest z kruszonki Pierwszy raz taki przepis wypróbowałam i jest zaskakująco świetny. Wszystkie produkty na ciasto wrzuca się do miski i kilka razy miesza zagniatając -> wychodzi kruszonka. 2/3 ciasta wsypałam na spód potem jabłka przesmażone i na wierzch 1/3 ciasta. Mąż stwierdził, że ciasto smakuje jak ciastka maślane

Emilko, rozkładasz mnie Skarbie na łopatki Ja tu do spania się skłaniam, a Ty tu o pieczeniu ciastek piszesz. I to nie z powodu "chcicy" tylko dlatego, że termin masła się kończy

[Emila3000]

ja sie klade kolo 1-2 a chicy miec nie moge bo mnie miesiac proto czeka

[Achika]

ale cudowny chleb upieklam, az skusilam sie na pol kromeckzi etraz bo cieplutki...dodalam do niego czosnku i jest niebo w gebie )

[Mariolcia =P]

Bettix moja tez jest cala z kruszonki i wszyscy bardzo zachwalaja
spadlo tylko 300g mialam grzeczny tydzien oprocz 1 wyzerki malo jadlam, poza tym caly tydzien pije czerwona herbate to moze nie mam az tyle wody?

[jamapi]

Napisane przez Bettix75

Mariolcia, super Dzielna z Ciebie kobietka
Ta szarlotka nie tylko jest z kruszonką, ale... cała jest z kruszonki Pierwszy raz taki przepis wypróbowałam i jest zaskakująco świetny. Wszystkie produkty na ciasto wrzuca się do miski i kilka razy miesza zagniatając -> wychodzi kruszonka. 2/3 ciasta wsypałam na spód potem jabłka przesmażone i na wierzch 1/3 ciasta. Mąż stwierdził, że ciasto smakuje jak ciastka maślane

też uwielbiam taką szarlotkę to jest tak zwana "szarlotka sypana" palce lizać
nawet też jakiś czas temu pisałam, ze robiłam

[barbra66]

Witajcie weekendowo .

U mnie nastawienie do życia ,ale waga nadal ta z "górnej półki",a już pomału do tej 55,5 zaczęłam się przyzwyczajać .....no to wiadomo,że teraz ta tęsknota mnie nie opuści szybko...
Ale mam pieczarki na dzisiaj i już mnie kuszą od rana.
Jednak postaram się jeść zdrowo,bo mam czas na weekendowe pichcenie.

I nie mówię,że nie mam apetytu na słodkie,bo jak wczoraj napisałam ,że proto okey,to zabrałam się za pomniejszanie piernikowej dekoracji z wystroju świątecznego,no i pochłonęłam 2 pierniki przy okazji..,i to przed spaniem....
No,ale jak Betinka,kciuki za Mariolcię tylko trzyma,to tak wyszło .
Skoro jednak ,tęsknota z powodu tej odległości Cię nachodzi,to daruję te kciuki .
Ale to znowu nie koniec świata (ta odległość),ja czasem w podróże się wybieram....
A na fotki przyjdzie pora....

Ale dzisiaj machnęłam 50 brzuszków z rana,w ramach rekompensaty ...
I chętnie bym Betinka z Waszej bieżni skorzystała,bo jak chodziłam na fitness ,to głównie na nią czatowałam...,a w kawalerce nie mam na taki sprzęt zbytnio miejsca,no to alternatywą brzuszki są,bo do nich tylko chodniczek był potrzebny....

A tu racja:

Najgorsze jest to o czym pisała Cafemocca:
"... to było strasznie demotywujące, że starasz sie jeść w miarę zdrowo a to i tak nic ci nie daje, więc wtedy dawałam sobie spokój i zostawiałam sobie tylko dzień białkowy. No może ze trzy razy w ciągu trzech miesięcy go sobie darowałam, ale też ze trzy razy miałam dwa dni proto pod rząd".
Należy wytrwać, a nie dawać sobie spokój

Jak nie ma spadków,wedle życzenia,to spada motywacja.
Dlatego tyle osób porzuca te wysiłki.
Ja osobiście widzę po sobie,jakie te starania są ważne,bo wtedy jest równowaga.
Ale wiadomo,w samotności trudniej,dlatego tu stale jestem....

ale cudowny chleb upieklam...

No i proszę,gosposie z nas "pełną gębą"się robią

Zatem Dziewczynki ,MIŁEGO DNIA .
Nie ma co się łamać,małymi kroczkami też da się dojść do celu...dobrze że Jesteście.....

[Achika]

a ja dalej opuchnieta ;/ i stopy i dlonie...test ciazowy robilam wyszedl negatywny...w poniedzialek oddam mocz do analizy ...nie powiem zebym fajnie sie czula bo mam ciagle uczucie ciezkich dloni;/ i na twarzy takie mam odczucie jakbym spala 24 godziny...oczka male itp;/

[Emila3000]

achika a moze jakies ziola sobie pil ktore to zlagodza

u mnie znowu waga taka sama - juz 3 dzien - 56.2 co mnie zaczyna juz lekko denerwowac, ale dobrze mi tak dzisiaj drugi dzien warzywek

[LyraBea]

Dzień dobry Kochane moje
...) )
...( (
(""""")o
"""""""
Ale tu wczoraj gwarno było, aż miło poczytać. Wczoraj zajrzałam wieczorkiem, ale nie miałam siły pisać, zerknęłam tylko i wróciłam do łózia. A to dlatego, że nagle ni stad ni zowąd infekcja jakaś mnie dopadła. Postanowiłam zdusić ją w zarodku, wynikiem czego było wczoraj zakopanie się w kołdrę, wypicie kilku szklanek rozpuszczonej polipiryny c plus (przy okazji zlukałam, że ona dla dukanek idealna, bo na aspartamie), do tego na moje chore, obolałe gardło praktycznie przez cały dzień sączyłam z kubka-termosu gorące, różnego rodzaju herbatki (zieloną, melisę, miętę, zwykła z cytrynką czy wszystko wymieszane naraz). Gdy wieczorem podliczyłam bilans płynów, wyszło mi, że samej herbaty wypiłam ponad 3 litry, do tego kawa, lekarstwo i 1,5 l. wody mineralnej. Trzymam formę w tym względzie
Poza tym miałam kolejne proto. Nawet dobrze się zbiegło, bo apetytu specjalnie nie miałam, więc grzecznie zjadałam to co sobie białkowego przygotowałam:

ŚNIADANIE:
- kawa z mlekiem 0,5%
- sałatka z plastra wędzonego łososia, jajka, wieśniaka i plastra pokrojonego w kostkę toffu (plus odrobina korniszonka i cebulki posiekanej do przyprawienia)
OBIAD:
- omlet z 2 jaj, 4 łyżek mleka, puszki tuńczyka, troszkę cebulki i korniszonka
PODWIECZOREK:
- wieśniak i jedno jajo
KOLACJA:
- owsianka z 3 łyżek otrąb i jednego całego jaja z aromatem śmietankowym i słodzikiem.
+ te hektolitry płynów.

Opłacało się zrobić 2 dni proto.
Dzisiaj na wadze 900 deko mniej niż wczoraj (WAGA: 56,4 kg).
Tak więc "uderzeniówka" zaliczona. Nie, nie zamierzam wracać na II fazę. Zrobiłam jedynie to, co zaleca Dukan w przypadku większej zwyżki wagowej, czyli restrykcyjne proto extra i bardziej III fazowe żarełko przez kilka dni. Tak więc dzisiaj już bardziej "trójeczkowo" Jestem po 1,5 kromeczce chlebka orkiszowego, własnego wypieku. Z orkiszowej mąki wychodzi po prostu bajka nie chleb! Cudownie rośnie i pachnie tak jakoś.... ciasteczkowo i zachęcająco wyjątkowo, a smakuje tak delikatnie, że chyba przerzucę się na tę co prawda droższą mąkę, ale za to jak wspaniałą po przeistoczeniu się w chleb.
Już wypiłam ok. 0,7 litra wody, kawę i mały kubek herbaty zielonej. A parzy mi się cały półlitrowy czajniczek Yerbamate....
Motywacja wróciła i mimo słabej kondycji fizycznej, dzięki Wam dziewczyny, trzymam się nieźle.
A teraz wracam do Waszych wcześniejszych postów, by troszkę poodpisywać na Wasze słowa.

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

Napisane przez barbra66

Lyra,to też twaróg,ale taki w konsystencji papkowaty,ja kupuję go w pakowanej kostce.
Ma dużo białka ,mało węglowodanów,ale dużo tłuszczu .
Np.moja Pacynka ma tak:
na 100 g:B-10,6;W-3,2 ;T-15,5
Ale twrożek taki mi najbardziej pasi....,bo jest w smaku taki śmietankowy właśnie (rozpływa się w ustach ).

Czyli taki twaróg tłusty? A ja ze śmietankowych to tylko presidenta 8% w batonie znalazłam. Wygląda prawie jak homogenizowany, tylko trochę bardziej zwarty. Innych z napisem "śmietankowy" nie uwidziałam.

Napisane przez barbra66

Lyra,to co przymierzasz się do powrotu na II-kę?

Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee !!!! Uznałabym to za osobistą porażkę na polu ja i moja perfekcyjna dieta na Dukanie. Przyszło ponad 2 kilo, to pójdzie, bo musi (już idzie precz).

Napisane przez barbra66

Mi to jak spadnie po proto pół kilo to jestem usatysfakcjonowana .
Podczas diety tak 1-1,5 mi spadało na miesiąc,to się przyzwyczaiłam ,do tych powolniejszych spadków.Zresztą gwałtowne spadki,mi tak dobrze-na dłużej się nie kojarzą (jak obserwuję zmagania moich znajomych,to trudniej je utrzymać w ryzach potem).
Dlatego może z większym spokojem na moją osobistą sytuację patrzę...i tak sobie powolutku idę do przodka.... .
Ale dobrze czytać,tu różne historie,bo czujność się wzmaga...

Ty Basiu malutko miałaś do zrzucenia. To raczej na taki kosmetyczny zabieg wyglądało, dlatego takie małe spadki wagowe.
A to prawda, że dzięki forum i podczytywaniu Was Dziewczyny, czujność wzrasta. Gdy czytam o rozsterkach Waszych to łączę się z Wami i trochę ulgi mi przynosi myśl, że nie jestem sama....Nie to, żebym się cieszyła, że którejś z Was kilo w de wejdzie, ale jakoś spokojniej daje się mi sobie wytłumaczyć, że nie jestem jakimś dziwolągiem.

Napisane przez barbra66

A dzisiaj mnie suszy,od rana mam już 1,5 litra na bilansie płynnym,to znak,że proto było wzorowe.

Mnie nie suszy, ale przyzwyczaiłam się do tego, że od zawsze pijam jak ta przysłowiowa chora krowa.

Napisane przez Achika

Oj dziewczyny dziewczyny a ja wczoraj pogrzeszylam ze hej no ale trudno
mam inne zmartwienie a mianowicie zaczely puchnac mi palce u rak i u stop, do takiego stopnia ze posciagalam pierscionki...i teraz cos mi sie wydaje ze ta moja zaokraglona buzia to chyba wynik wlasnie tego puchniecia;/ jak myslalam ze to tylko po alkoholu-- problem palcow u rak zaczal sie wlasnie po sylwestrze, tak spuchniete palce u stop mialam juz wczesniej ale myslalam ze to od zimna;/
wczoraj obudzilam sie z ciekzimi dloniami ponownie...ale pierscionki spoko jakos dalo rade je sciagnac...pod wieczor juz cuzlam z emnie uciskaja to je zdjelam...i bardzo dobrze zrobilam bo dzis rano jzu moglam je wlozyc do polowy palca;/
i teraz mysle co to moze byc...na wstepie zrobie sobie test ciazowy heh, niby mialam mkiesiaczke 2 tygodnie temu no ale roznie to bywa, jak to nie to to ide na badanie moczu...mama i tesciowie mowia ze to mzoe byc problem nerek i zakwaszenia moczu, ktory jest wynikiem diety dukana---> ale kurcze 2 faze ja skonczylam w czerwcu czy to by bylo mozliwe???

Koniecznie biegiem w poniedziałek na badanie moczu. Naprawdę to główne symptomy niewłaściwej pracy nerek. Tfu tfu, oby to jednak było nie to. Z drugiej strony, alkohol też potrafi nieźle potem odbić się na stanie kostek, palców i pod oczami... Tak czy inaczej badania nie zaszkodzą.

Napisane przez barbra66

(...)
Ja dzisiaj na zakupach byłam,dwie kiecki kupiłam .
Lubię takie,do spodenek.
Jutro mam wolny dzionek,będę pichcić zdrowo i porządkować gniazdko.

Kiecki do spodenek? A to dopiero zagwostka dla mnie, co to takiego? Ja rzadko noszę sukienki, ale kojarzą mi się one wyłącznie z pończoszkami i delikatnymi pantofelkami a ja ani za jednym, ani z drugim nie przepadam, stad też i sukienka u mnie rzadkość Tuniki, owszem, do spodni mi się układają, ale ciekawa jestem tych sukienek. Zdjęcia poproszę

Napisane przez Bettix75

O kurka, ale się rozpisałyście Super
(...)
Kurcze po Twoim poście, to aż mam wyrzuty, że zaprzestałam biegać. Niestety na bieżni mi się nie chce i czekam na wiosnę. 5 lat temu kupiliśmy bieżnię i w zimie biegaliśmy w domu. Ale na tej diecie waga mnie satysfakcjonuje i nie chce mi się. Bieganie na świeżym powietrzu bardziej mi/nam się podoba, a 8km to dystans, który robiliśmy 6x w tygodniu. A teraz takie lenistwo

Też zarzuciłam mój aerobik, od którego (był taki czas) byłam uzależniona i chodziłam 5 razy w tygodniu nawet po 2 godziny. To na pewno pomogło mi tak szybko schudnąć i powodowało, że brzuszek miałam tak ładnie uformowany i płaściutki. A teraz rozpusta kompletna.

Napisane przez Bettix75

Emilko, no niestety chyba Cię zmartwię, bo ja też na głowach i ogonach z łososia gotuję swoją zupkę (oczywiście dorzucam parę dzwonków by mięsko obrać). Znajomy je gotuje 20minut w garku, a ja 60minut w szybkowarze i zapewniam, że różnica w smaku jest kolosalna

Też się "boję" zupy rybnej. Z dzieciństwa mam uraz i kojarzy mi się z czymś najgorszym, co można sobie wyobrazić (a wierzcie mi, wszystkożerna jestem). A to musi być dobre, tylko ja nie trafiłam nigdy na tę właściwie przyrządzoną.
Betti, znalazłabyś kiedyś chwilkę czasu, aby krok po kroku dokładnie napisać, jak przyrządzasz swoją zupkę rybną?

Napisane przez Bettix75

Lyra, zgadzam się z Basią w 100%!!!!!!!!
"Lyra to tu dla wielu wzorem przykładności Dukanowej jest i gosposia "zdrowego żywienia" na maxa,zatem poradzi sobie.... "
Słoneczko skoro obie mamy takie same zdanie o Tobie, to Ty też uwierz w siebie Najważniejsze, to nie przejmować się tym co waga teraz pokazuje i robić swoje, a kg same zlecą Ten sposób masz sprawdzony, więc wiesz o czym mówię

Już wróciłam do siebie. Zwarta i gorowa. Chora nadal, ale ze zbitą wagą i dzięki Wam pełna pozytywnej energii. Dziękuję

Napisane przez Bettix75

Najgorsze jest to o czym pisała Cafemocca:
"... to było strasznie demotywujące, że starasz sie jeść w miarę zdrowo a to i tak nic ci nie daje, więc wtedy dawałam sobie spokój i zostawiałam sobie tylko dzień białkowy. No może ze trzy razy w ciągu trzech miesięcy go sobie darowałam, ale też ze trzy razy miałam dwa dni proto pod rząd".
Należy wytrwać, a nie dawać sobie spokój

ZGADZA SIĘ! I dlatego dobrze, że Was mam. Motywacja nawet jeśli spada, łatwo się podnieść, gdy ma się takie towarzystwo doborowe, jak WY

Napisane przez Bettix75

Achika, śmigaj piorunem do lekarza !!!

Dokładnie tak.

Napisane przez Bettix75

Dzisiaj miałam niesamowitą ochotę na szarlotkę i po powrocie z pracy upiekłam z nowego przepisu. Właśnie zjadłam przed chwilką kawałek, pycha I w dodatku robi się ją bardzo prosto, bo to ciasto jest z tzw. kruszonki
Ale wygląda i pachnie smakowicie:
Załącznik 3651488 Załącznik 3651490
Załącznik 3651491
Jutro wstawię zdjęcie z przekroju

Miłej nocy

Też coś podobnego przyrządzałam, ale to raczej jesienią, gdy u mnie jabłek dużo na marnowanie by poszło z mamy działeczki. Uwielbiam na jabłka wrzucić kilka łyżeczek dżemu truskawkowego, wtedy dla mnie taki jabłecznik nabiera szczególnego smaku.

Napisane przez Emila3000

a ja mam kostke masla i planuje z niej ciastka dla Julki upiec, bo ja jej nie zjem przeciez, a termin juz sie zbliza duzymy krokami - no moze nie az takimi duzymi, no ale ja sie nie doczekam

wydrukowalam sobie wszystkie przepsisy na ciastaka z mojego ulubionego blogu() i jej upieke po troche z kazdego rodzaju - te najbardziej trociniaste, zamroze wiekszosc,

zaraz sie biore za pieczenie....

Ty to jesteś masochistka jakaś na II na takie zapachy się narażasz.... Ja masło mrożę, jak mi za dużo zbywa.

Napisane przez Achika

ale cudowny chleb upieklam, az skusilam sie na pol kromeckzi etraz bo cieplutki...dodalam do niego czosnku i jest niebo w gebie )

Wierzę, że pyszny. Ja już przerabiałam z cebulką, czosnkiem, kapustą i żurkiem. I już zawsze do chleba dodaję około 2-5 gramów (na oko) niemielonego siemienia lnianego. Chlebek długo zachowuje wilgoć.
Idę dalej poleżeć.
Miłego dnia Dziewczyny

[barbra66]

... infekcja jakaś mnie dopadła. Postanowiłam zdusić ją w zarodku, wynikiem czego było wczoraj zakopanie się w kołdrę, wypicie kilku szklanek rozpuszczonej polipiryny c plus (przy okazji zlukałam, że ona dla dukanek idealna, bo na aspartamie), do tego na moje chore, obolałe gardło praktycznie przez cały dzień sączyłam z kubka-termosu gorące, różnego rodzaju herbatki .

Lyra nawet jak arpiryna dla dukanek nieszkodliwa niby,to wg najnowszych standardów medycyny,nie jest przy infekcjach zalecana (ponoć namnaża wirusy w szybszym tempie),zatem nie przesadzaj Kochana.
No i przy zapaleniu gardła gorące płyny też podrażniają sluzówkę,raczej letnie pić należy.
Ale kołderka jak najbardziej wskazana i leżakowanie błogie... ,ale pisać jak najbardziej wtedy do nas możesz.....he,he

[Emila3000]

masochistak calkowita jestem

zrobilam troche ciastek z kaszki ryzowej
kakaowe magdalenki
razowe ciastka
degistive (czy jak to sie piecze)
i maslane zwykle ciastka

Julce najbardziej te magdalenki smakuja

zamrozilam sobie porcyjke tych ciastek ktore sa nowe i zobacze co z reszta zrobie....

przy okazji zmielilam sobie duzo platkow owsianych, zeby za kazdym razem nie musiec wyciagac blendera....

[Mariolcia =P]

Emilka ja bym nie wytrzymala i kazdego sprobowala
ja wlasnie zjadlam obiadek: ryz brazowy, salatka z pekinki i ogorka i piers z kurczaka z papryczka -takie roladki z piekarnika i robie sernik na zimno z jogurtu nat. i galaretki przy okazji troszke tz-ta odchudzam bo on sie nie daje i musze potajemnie macie jakies sposoby na takich tz-tow opornych?

[Emila3000]

ja mojemu robie schabowe dukanowe i jakos idzie, nie marudzi i je je prawie codziennie to daltego ze lubi, a ja nigdy wczesniej mu ich nie robialam, bo raczej wege wszystko gotuje.... panierkw z bulki otrebowej zmielonej - tylko ze ja robie bez proszku do pieczenie. wtedy lepiej sie trze....

[Mariolcia =P]

a jak sie robi te schabowe?

[Emila3000]

kurczaka rozbijam, przyprawiam, wczesniej pieke bulke otrebowa - troche wiecej jogurtu, ale tylko o odrobinke, dluzej siedzi w mikrofali - ma byc twarda i nie daje proszku, jak przeschnie tre ja, i poznie normalnie panieruje, smaze na odrobinie oleju i odsaczam porzadnie....

sprobowalam odrobine ciastka - wielkosci paznokcia, przerzulam 2 razy i wyplulam w sumie dobry patent, trzeba kiedys z czekolada sprobowac

[barbra66]

Lyra ,aleś "napłodziła"....

Kiecki do spodenek? A to dopiero zagwostka dla mnie, co to takiego? Ja rzadko noszę sukienki, ale kojarzą mi się one wyłącznie z pończoszkami i delikatnymi pantofelkami a ja ani za jednym, ani z drugim nie przepadam, stad też i sukienka u mnie rzadkość Tuniki, owszem, do spodni mi się układają, ale ciekawa jestem tych sukienek. Zdjęcia poproszę

No właśnie o tuniki chodziło,ale przy moim wzroście ,to i jak sukienki mogą być (z 20 temu takie mini nosiłam bez spodenek ).
Ale coś mi aparat nie chce na kartę fotek z komórki przerzucić,to nie mogę zrobić tymczasowo.
Ale mój styl to taki mniej więcej:

Jak znajdę czas wieczorkiem,to w necie pogrzebię,może znajdę te tuniki.
Ale poza moimi fotami,to jakoś Waszych nie widzę ,na tym wątku...co jest Dziewczynki?
Pokażcie,że nie tylko gadamy o zdrowym żywieniu,ale i zdrowo się trzymamy...

Tymczasem znikam,bo sporo roboty mam jeszcze....

[Achika]

jasne jasne w poniedzialek ide do rodzinnego narazie opuchlizna troche zeszla >>

[Bettix75]

Hej

Mariolcia, Jamapi, ja już dawno znalazłam w Necie ten przepis na sypaną szarlotkę, ale jakoś nie mogłam się przemóc, by z niego zrobić. A tu taka niespodzianka Siostra za 2 tygodnie robi chrzciny i prosiła mnie bym jej taką upiekła, bo bardzo jej smakowała. Znając życie będą różne wydziwiane placki a i tak szarlotka pójdzie A można wiedzieć jakie jabłka do niej dajecie? Ja dałam "Champion" i wyszła super, mąż jednak lubi szarlotki kwaskowate, które jabłka się nadają?
Mariolcia, mój Tż grzeczniutki jest, więc ciężko mi coś podpowiedzieć. Najśmiejszniejsze jest to, że nam protoczwartki bardzo pasują, bo na obiad piekę udka bez skóry w rękawie, a mój Tż je uwielbia

Emilko, widzę że waga Cię testuje Nie poddawaj się, to tylko chwilowy przestój
Mam pytańko: Czy mąż i Julka noszą Cię na rękach? Bo ja jak bym miała taki skarb w domu co o godz. 23-ciej piecze ciastka, to napewno bym nosiła

Basieńko, bieganie rzeczywiście uzależnia Ja przerwałam je z powodu bolącego kolana, coś mi się zaczęło dziać nie fajnego z nim i musiałam dać mu odpocząć, jednocześnie łykając glukozaminę. Po bieganiu robiłam jeszcze 5x50 powtórzeń brzuszków, lecz powiem Ci szczerze, że tak ładnego brzucha jak mam teraz na Dukanie, to po bieganiu i brzuszkach nie miałam. Jedynie po zakończeniu ćwiczeń A6W był fajny, lecz efekt szybko minął Dlatego chyba mnie nie ciągnie tak strasznie do ćwiczeń A bieżnia rzeczywiście strasznie dużo miejsca zajmuje. W dodatku ja mam dużą, bo mój TŻ ma 1,86cm więc na tych mniejszych niewygodnie by mu się biegało
Śliczne zdjęcie wrzuciłaś do profilu
Ja wrzucę jakieś po powrocie z Bukowiny

Lyra, ja też bardzo często chodzę w spodniach. W zimie dlatego, że zimno, a od kwietnia do września dlatego, że jeździmy do pracy rowerem Jednak gdy chcę się podnieść moje ego to zakładam mini, żakiecik i szpilki
Zupa rybna:
2-3 głowy łososia
2-3 ogony
2-3 dzwonki
Zależy od tego ile ryb kupię do wędzenia dwie czy trzy
Zalewam wodą tak ok. 3,5l dodaję vegetę i gotuję w szybkowarze 1h. Zostawiam to do wystygnięcia (bo zawsze gotuję zupę na następny dzień), wyciągam ryby i wywar cedzę przez sitko (ości).Następnie do niego wrzucam 3-4 cebule surowe pokrojone na ćwiartki, 2 marchewki, seler, pietruszkę, 3 ząbki czosnku i gotuję w szybowarze 20min. Jak ciśnienie z szybkowaru zejdzie, to jeszcze gorącą zupę miksuję (by powstała zupa - krem). Po zmiksowaniu przelewam do garnka, doprawiam oregano, maggi, ostrą papryką w proszku, zagotowuję i wrzucam makaron. Gdy makaron już jest miękki dodaję do smaku sok z cytryny, obrane z dzwonków mięso i gotowe Dawniej dodawałam jeszcze masło i odrobinę śmietany, ale od kiedy jestem na dukanie zrezygnowałam z nich a zupa wcale na tym nie ucierpiała
Ps. A wiesz, że mi nie smakują plastry wędzonego łososia

Moje menu:
- owsianka
- kromka razowca, 2 cienkie długie parówki, sos majonezowo - ketchupowy
- cappuccino, kawałek szarlotki
- na obiad poszliśmy do knajpki: 1/3 dużej pizy, piwo z sokiem
- kawałek szarlotki
Dziś Tż miał ucztę, więc zaszaleliśmy

Papatki

[barbra66]

Jestem,ale nie znalazłam w necie tych tuniczek .Musicie poczekać,aż fota będzie .

Upiekłam dzisiaj bułeczki razowo-kukurydziane.
No i wątróbki z pieczarkami duszone,ale tak się zaczytałam co Lyra napisała,że szczęście,że porządny garnek mam,bo inaczej by garnka nie było i potrawy mojej...

Trochę mniej zrobiłam niż zaplanowałam,bo mam jeszcze karton z papierami do uporządkowania i już nie miałam do tego werwy,no nic może innym razem,bo wystarczająco nocek mam zarwanych w pracy,to w domku się wysypiam...

Co do ćwiczeń,to ja tak bardziej rekreacyjnie.
Najbardziej jednak lubię długie spacery,one mnie najmniej męczą.
Dlatego na zakupy drobne chadzam pieszo,do pracy niestety zbyt daleko.

Moje menu dzisiaj:
owsianka otrębowo-kukurydziana
pomarańcza
3 pierniczki
wątróbki z pieczarkami
2 kabanosy drobiowe
3 bułeczki własnej produkcji z masełkiem i dżemikiem (miniaturki zrobiłam )
pół pamelo
płyny ok.2,5 litra

Do miłego...

[Emila3000]

Beatko moj maz mial mnie juz na rekaach dzisiaj 4 razy, ostanio pol h temu zreszta to jest jego ulubione zajecie od kiedy schudlam bierze mnie na rece i przenosci z punktu A do punktu B a ja nie mam nic do gadania
lubie piec a najbardziej w nocy, wtedy mam absolutny spokój i taryfe nocną

[Mariolcia =P]

Boskop jest najlepszy

[Emila3000]

Achika, ty lubisz takie slone chrupacze, wiec moze Ci podpasuja http://mojewypieki.blox.pl/2011/01/Serowe-krakersy.html

[Megi428]

Napisane przez barbra66

A tu racja:

Jak nie ma spadków,wedle życzenia,to spada motywacja.
Dlatego tyle osób porzuca te wysiłki.
Ja osobiście widzę po sobie,jakie te starania są ważne,bo wtedy jest równowaga.
Ale wiadomo,w samotności trudniej,dlatego tu stale jestem....

co racja to racja - ja też bez forum bym padła dawno temu - a tak jest padnij - powstań - dzisiaj miałam padnij bo babska impra była więc nagrzeszyłam strasznie - ale ile śmiechu było to do jutra brzuch będzie bolał

[Mariolcia =P]

Tz pochlonal prawie pol sernika a niech zjada, przynajmniej jest dietetyczny i mu smakuje wiec sie zlapal jakby jeszcze biszkopty czyms zastapic?
Emilka po cos Ty to tu wkleila jezyk mi uciekl do kuchni ale tam sa pysznosci