Jak mogę określić swój typ urody? Analiza kolorystyczna. Wątek zbiorczy część 3

[Linka25]

Napisane przez chimay

Granat to bardzo bezpieczna opcja, w zasadzie chyba dla każdego Też mam dużo granatu w szafie.
Bardzo mi się podoba ta ostatnia bluzka, zarówno kolor jak i forma. Dużo podobnych i ogólnie z kopertowymi, lejącymi dekoltami jest w zestawieniach dla SN.

Ja mam pytanie o rozkloszowane spódnice z poniższych zdjęć. Mam wrażenie, że są na mnie zbyt rozkloszowane i potrzebuję Waszej opinii. Też robię czystki w szafie a z tymi dwiema nie wiem, co począć.

Sprawiaja wrazenie zbyt duzych, obszernych, zbyt rozkloszowanych. Jestes szczupla, smukla, one nie pasują do Ciebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martaakow]

Napisane przez chimay

Granat to bardzo bezpieczna opcja, w zasadzie chyba dla każdego Też mam dużo granatu w szafie.
Bardzo mi się podoba ta ostatnia bluzka, zarówno kolor jak i forma. Dużo podobnych i ogólnie z kopertowymi, lejącymi dekoltami jest w zestawieniach dla SN.

Ja mam pytanie o rozkloszowane spódnice z poniższych zdjęć. Mam wrażenie, że są na mnie zbyt rozkloszowane i potrzebuję Waszej opinii. Też robię czystki w szafie a z tymi dwiema nie wiem, co począć.

Soft Classic też może nosić takie bluzki

A co do spódnic - zbyt sztywne i zbyt rozkloszowane. Pierwsza trochę lepsza i ujdzie. Druga robi bombkę zdecydowanie.

[chimay]

Dzięki dziewczyny Przeglądam dalej moją szafę i widzę przede wszystkim to, że niezmiernie trudno mi kupować rzeczy, które nie są "zbyt": sztywne, szerokie, duże, grube, krótkie, długie, geometryczne. Mam wrażenie, że mój typ, który sam w sobie wymaga sporej dawki skromności i wstrzemięźliwości w formie i wyrazie jest dodatkowo wzmocniony przez jakąś moją osobniczą cechę, która sprawia, że bardzo wiele ciuchów mnie przytłacza i to, co u innych wyglądałoby dobrze, na mnie wygląda źle.

Spróbuję z ciekawości pomierzyć jeansowe kurtki czy taką dłuższą spódnicę typu "układanka", którą pokazywała zapaałka. Jestem niemal pewna, że to też będzie na mnie "zbyt", bo dżins będzie za sztywny, zaś tego typu spódnica będzie za długa i zbyt geometryczna przez te ostre plisy.

[martaakow]

Napisane przez chimay

Dzięki dziewczyny Przeglądam dalej moją szafę i widzę przede wszystkim to, że niezmiernie trudno mi kupować rzeczy, które nie są "zbyt": sztywne, szerokie, duże, grube, krótkie, długie, geometryczne. Mam wrażenie, że mój typ, który sam w sobie wymaga sporej dawki skromności i wstrzemięźliwości w formie i wyrazie jest dodatkowo wzmocniony przez jakąś moją osobniczą cechę, która sprawia, że bardzo wiele ciuchów mnie przytłacza i to, co u innych wyglądałoby dobrze, na mnie wygląda źle.

Spróbuję z ciekawości pomierzyć jeansowe kurtki czy taką dłuższą spódnicę typu "układanka", którą pokazywała zapaałka. Jestem niemal pewna, że to też będzie na mnie "zbyt", bo dżins będzie za sztywny, zaś tego typu spódnica będzie za długa i zbyt geometryczna przez te ostre plisy.

Spróbuj jeansu z elastanem Są takie kurtki jeansowe, często bliższe ciała i ładniej się układają. Myślę, że będą lepsze dla SC niż tradycyjne ze sztywnego jeansu.

[chabrymakiistokrotki]

Dziewczyny, wstawiłam do folderu zdjęcia w ciuchach z ostatnich zakupów. Ogólnie mogę powiedzieć, że te całe zakupy to tragedia i skutecznie zniechęciły mnie do kupowania ciuchów przez internet. Kopertowa bluzka miała mieć inny kolor. Byłabym skłonna przymknąć na to oko, ale patrząc na zdjęcia sądzę, że raczej powinnam ją oddać. W sukience czuję się jak w fartuchu babci, w niektórych stronach Polski nazywa się takie fartuchy "podomkami". Koszulki lila nawet nie ma co komentować, zielonego topu też, szarą zamówię rozmiar mniejszą i zobaczę jak się będzie prezentować, bo chciałabym mieć w szafie coś takiego. Spodnie na zdjęciach też są z tych zakupów.
Dawno nie czułam się tak brzydka i gruba patrząc w lustro. Dodam tylko, że od zdjęcia w granatowej sukience nie przytyłam ani grama.

Bardzo proszę Was o komentarz, nie musicie być delikatne - wychowałam się z 2 lata młodszym bratem, więc nie jestem przeczulona Chciałabym się czegoś nauczyć, więc jeśli zwrócicie mi uwagę na jakieś szczegóły, to będę wdzięczna.

[chimay]

Napisane przez chabrymakiistokrotki

Dziewczyny, wstawiłam do folderu zdjęcia w ciuchach z ostatnich zakupów. Ogólnie mogę powiedzieć, że te całe zakupy to tragedia i skutecznie zniechęciły mnie do kupowania ciuchów przez internet. Kopertowa bluzka miała mieć inny kolor. Byłabym skłonna przymknąć na to oko, ale patrząc na zdjęcia sądzę, że raczej powinnam ją oddać. W sukience czuję się jak w fartuchu babci, w niektórych stronach Polski nazywa się takie fartuchy "podomkami". Koszulki lila nawet nie ma co komentować, zielonego topu też, szarą zamówię rozmiar mniejszą i zobaczę jak się będzie prezentować, bo chciałabym mieć w szafie coś takiego. Spodnie na zdjęciach też są z tych zakupów.
Dawno nie czułam się tak brzydka i gruba patrząc w lustro. Dodam tylko, że od zdjęcia w granatowej sukience nie przytyłam ani grama.

Bardzo proszę Was o komentarz, nie musicie być delikatne - wychowałam się z 2 lata młodszym bratem, więc nie jestem przeczulona Chciałabym się czegoś nauczyć, więc jeśli zwrócicie mi uwagę na jakieś szczegóły, to będę wdzięczna.

Rzeczywiście "podomka", koszulka na ramiączkach i zielona bluzka wyglądają źle. W kopertowej bluzce dużo się "dzieje" na wysokości biustu, może lepiej jakby środek ciężkości i te drapowania były niżej? W sumie SN najbardziej pasują drapowania na biodrach. W tej sukience na starych zdjęciach one są właśnie na obszarze brzuch-biodra.

A co do tej podomkowatości fioletowej sukienki, to może chodzi o to, że ona jest szeroka na całej długości? Jak na Tobie leżą sukienki typu sportowego, z podrzucaną talią np takie KLIK? Mam na myśli to, że może niekoniecznie musisz takie zaraz kupować, ale może jednak nie jesteś SN?

[chabrymakiistokrotki]

Takie jak z linka leżą na mnie strasznie. Z tego co pamiętam, to przy nienagannej figurze też wyglądałam okropnie w takich sukienkach. Wspominam o tym, bo staram się dojśc do tego co mi nie pasuje przez typ sylwetki, a co przez wagę. Może nie jestem SN... Tyle, że jak przeglądam typy Kibbe'a, to przy ani jednym typie nie pasują mi wszystkie proponowane ubrania.
Teraz będę się posiłkować Gretą, bo nie mam możliwości poszukać czegoś innego.
http://getthelook.pl/typ-urody-soft-...-uwodzicielka/
Teraz uwzględniam tylko zdjęcia samych ubrań, pod koniec wpisu.
Idąc od góry dobrze wyglądalabym we wszystkich trzech sukienkach w drugim rzędzie. W kurtkach niżej miałabym zaburzone proporcje (masywny tułów), za to asymetryczne narzutki to mój żywioł. Z sukienek na pewno fioletowa byłaby ok, miętowa gdybym trochę schudła, co do reszty ubrań nie mam pojęcia, bo nie mam z takimi doświadczenia.
Do tej pory najbardziej lubiłam stylizacje, gdzie góra jest dopasowana, na biodrach coś się dzieje, na udach jest w miarę luźno, a niżej spódnica lub spodnie się zwężają. Takie stylizacje odejmują mi kilogramów. Mówię do tej pory, bo chciałam spróbować czegoś nowego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

To ja wrzucę moje wiosenne przymiarki spódnic i jednej sukienki.
Co do spódnic to chyba najlepiej pasują obie czarne i dobrze się w nich czuję. Do tej z pierwszego zdjęcia powinnam mieć ciemniejsze lub całkiem czarne rajstopy. 3 kolory na raz to dla mnie za dużo.
Może tego dobrze nie widać, bo ciężko fotografować czarne ciuchy, ale druga ma bardzo drobne plisy i takie chyba będą dla mnie ok, wyobrażam sobie, że nawet w długości midi by mnie nie przytłoczyły. Jak już wcześniej pisałam jak na złość wszystko, co mi pasuje, jest czarne

Ta plisowanka midi niestety jest "zbyt", poza tym to jedwab, który wymaga prania chemicznego, więc już z samego tego powodu bym ją odesłała. Classic powinien być bogaty, bo nie dość, że musi kupować szlachetne materiały, to jeszcze wydawać na pralnię

Dziwną sprawą jest dla mnie ta czwarta brązowa midi, bo czułam się w niej jak bezkształtna emerytka, a na zdjęciu tego aż tak źle nie widzę. Jednak to chyba nie do końca to.

Sukienka to nieporadne szukanie czegoś na wesele za 2 miesiące. Ponad 10 lat nie byłam na żadnym weselu i nie mam bladego pojęcia, co się obecnie na takie okazje zakłada

[magda1706]

Chimay a patrzyłaś na sukienki Marie Zelie? Ja jestem zachwycona i chyba pójdę w jednej z nich na wesele

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martaakow]

Napisane przez chimay

To ja wrzucę moje wiosenne przymiarki spódnic i jednej sukienki.
Co do spódnic to chyba najlepiej pasują obie czarne i dobrze się w nich czuję. Do tej z pierwszego zdjęcia powinnam mieć ciemniejsze lub całkiem czarne rajstopy. 3 kolory na raz to dla mnie za dużo.
Może tego dobrze nie widać, bo ciężko fotografować czarne ciuchy, ale druga ma bardzo drobne plisy i takie chyba będą dla mnie ok, wyobrażam sobie, że nawet w długości midi by mnie nie przytłoczyły. Jak już wcześniej pisałam jak na złość wszystko, co mi pasuje, jest czarne

Ta plisowanka midi niestety jest "zbyt", poza tym to jedwab, który wymaga prania chemicznego, więc już z samego tego powodu bym ją odesłała. Classic powinien być bogaty, bo nie dość, że musi kupować szlachetne materiały, to jeszcze wydawać na pralnię

Dziwną sprawą jest dla mnie ta czwarta brązowa midi, bo czułam się w niej jak bezkształtna emerytka, a na zdjęciu tego aż tak źle nie widzę. Jednak to chyba nie do końca to.

Sukienka to nieporadne szukanie czegoś na wesele za 2 miesiące. Ponad 10 lat nie byłam na żadnym weselu i nie mam bladego pojęcia, co się obecnie na takie okazje zakłada

A mnie się ta midi na Tobie podoba
I ta pierwsza. Druga z drobnymi plisami średnio. Jakaś taka kwadratowa się wydaje na tym zdjęciu. Brązowa nie. Przez to rozszerzenie od połowy chyba.
Sukienka zbyt luźna.

Napisane przez magda1706

Chimay a patrzyłaś na sukienki Marie Zelie? Ja jestem zachwycona i chyba pójdę w jednej z nich na wesele

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się, są śliczne te sukienki. Proste, klasyczne, będą pasować na każdą okazję.
Szaleję też za spódnicami.
Ale jakoś ciągle nie mam odwagi zamówić, bo wydaje mi się, że nie będą na mnie dobrze leżały.

[magda1706]

Napisane przez martaakow

Zgadzam się, są śliczne te sukienki. Proste, klasyczne, będą pasować na każdą okazję.
Szaleję też za spódnicami.
Ale jakoś ciągle nie mam odwagi zamówić, bo wydaje mi się, że nie będą na mnie dobrze leżały.

Ja lubię taki styl i dobrze na mnie wygląda sukienkę jak wezmę w spokojnym kolorze to obskocze egzaminy i obronę mgr

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez magda1706

Chimay a patrzyłaś na sukienki Marie Zelie? Ja jestem zachwycona i chyba pójdę w jednej z nich na wesele

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ładne te sukienki, ale boję się rozkloszowanych, bo spódnice tego typu robią ze mnie żyrandol, jak to na ostatniej stronie dziewczyny zauważyły. Ta KLIK nie jest tak obficie kloszowana i kolor dla SS też super, podoba mi się, ale to chyba nie na wesele

[092a5b5429861247f5c0d1d3d363b04ac6f4bb89]

Hej dziewczyny, czy któraś z Was została zdiagnozowana przez Gretę - lub sama się zdiagnozowała - jako R lub TR?
Niestety informacji nt. tych typów jest jak na lekarstwo

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

Napisane przez chimay

Ładne te sukienki, ale boję się rozkloszowanych, bo spódnice tego typu robią ze mnie żyrandol, jak to na ostatniej stronie dziewczyny zauważyły. Ta KLIK nie jest tak obficie kloszowana i kolor dla SS też super, podoba mi się, ale to chyba nie na wesele

A jak wyglądasz w ołówkowych spódnicach? Jakoś te klosze mi się z Tobą nie zgrywają Zresztą klosze z tego pamiętam nadają się najlepiej dla R i TR.
Ta ostatnia sukienka z wiązaniem w pasie ma jakby fajny dół, ale beznadziejną górę

[chimay]

Napisane przez WhiteMustang

A jak wyglądasz w ołówkowych spódnicach? Jakoś te klosze mi się z Tobą nie zgrywają Zresztą klosze z tego pamiętam nadają się najlepiej dla R i TR.
Ta ostatnia sukienka z wiązaniem w pasie ma jakby fajny dół, ale beznadziejną górę

Dobrze, nawet bardzo dobrze, ale tego typu sukienki i spódnice właściwie calkiem odpadają, bo nijak się mają do mojego trybu życia. No chyba że ewentualnie dzianinowe, które trochę się dopasują do ruchów, ale te z kolei nie są zbytnio szlachetne. No i do spódnic ołówkowych to raczej obcas chyba, a to u mnie też problematyczna sprawa.

[zapaałka]

Napisane przez WhiteMustang

A jak wyglądasz w ołówkowych spódnicach? Jakoś te klosze mi się z Tobą nie zgrywają

Mnie tez się tak wydaje, takie spódnice to chyba nawet nie wpisują się w SC.
Do spódnic ołówkowych wcale nie trzeba obcasów, myślę, że na ładnych nogach to płaskie zakryte albo sandałki bedą wyglądać Ok.

Też mam w tym roku wesele, ciarki mnie przechodzą na samą myśl o szukaniu sukienki, a co dopiero sukienki w stylu SC.

[chimay]

Napisane przez zapaałka

Mnie tez się tak wydaje, takie spódnice to chyba nawet nie wpisują się w SC.
Do spódnic ołówkowych wcale nie trzeba obcasów, myślę, że na ładnych nogach to płaskie zakryte albo sandałki bedą wyglądać Ok.

Też mam w tym roku wesele, ciarki mnie przechodzą na samą myśl o szukaniu sukienki, a co dopiero sukienki w stylu SC.

Rozkloszowane są tez dla SC, w ogóle dość spora różnorodność jest wśród spódnic i sukienek dla SC jak się popatrzy na zestawienia na pinterescie, a już na pewno w porównaniu z takim np D\DC. Tylko jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach i one decydują o ostatecznym efekcie. Te rozkloszowane które wrzuciłam u góry są ze zbyt sztywnych materiałów, za malo miękkie i lejące, pewnie w wersji letniej byłyby bardziej opływowe i by było ok.

Mnie się właśnie zdaje, że w kwestii sukienek na wesele łatwiej jest znaleźć coś classikowi niż w casualu. Tylko problem dla mnie często leży w cenie, bo klasyczne, oporne na przemijające mody fasony są zazwyczaj drogie.
Zamówilam dzisiaj 2 sukienki Marie Zelie z myślą o weselu.

[zapaałka]

Napisane przez chimay

Mnie się właśnie zdaje, że w kwestii sukienek na wesele łatwiej jest znaleźć coś classikowi niż w casualu. Tylko problem dla mnie często leży w cenie, bo klasyczne, oporne na przemijające mody fasony są zazwyczaj drogie.
Zamówilam dzisiaj 2 sukienki Marie Zelie z myślą o weselu.

Być może w teorii jest łatwiej, ale ja osobiście mam ogromny problem z wyborem sukienek na wesela. Może (a raczej na pewno ) mam za duże wymagania, ale uważam, że taka uroczystość naprawdę wymaga odpowiedniej kreacji. W zeszłym roku pierwszy raz od wielu lat byłam na 3 weselach i ogromnie zaskoczył mnie ubiór młodych! kobiet (ale i mężczyzn). Nigdy nie przepadałam, za tą rewią mody, ale to co zobaczyłam ostatnio to wg mnie przegięcie w drugą stronę - niektóre dziewczyny miały na sobie zwykłe spodnie i bluzki, spódnice czy biurowe/codzienne sukienki. Rozumiem, że może być praktycznie i ekonomicznie, ale żeby aż tak?
No, a jeśli dołożyć do tego wymagania, że kiecka musi być z dobrego materiału (tu niestety jestem SC na 200%), w odpowiednim kolorze i rozmiarze, żeby nie wymagała poprawek tak po dziesiątkach przymierzonych kreacji pasowała aż jedna, która na pewno nie wpisuje się w SC. Teraz chciałabym coś delikatniejszego, poznam całą rodzinę TŻ, więc wypadałoby zrobić dobre wrażenie

BTW: Przeglądam tego Pinteresta i czasem to mam zgrzyt czy dana rzecz jest faktycznie SC, czy ktoś sobie to wrzucił dla żartu, bo zupełnie nie pasują do ogółu rzeczy tego stylu, zwłaszcza takie torebki czy buty

[chimay]

Napisane przez zapaałka

Być może w teorii jest łatwiej, ale ja osobiście mam ogromny problem z wyborem sukienek na wesela. Może (a raczej na pewno ) mam za duże wymagania, ale uważam, że taka uroczystość naprawdę wymaga odpowiedniej kreacji. W zeszłym roku pierwszy raz od wielu lat byłam na 3 weselach i ogromnie zaskoczył mnie ubiór młodych! kobiet (ale i mężczyzn). Nigdy nie przepadałam, za tą rewią mody, ale to co zobaczyłam ostatnio to wg mnie przegięcie w drugą stronę - niektóre dziewczyny miały na sobie zwykłe spodnie i bluzki, spódnice czy biurowe/codzienne sukienki. Rozumiem, że może być praktycznie i ekonomicznie, ale żeby aż tak?
No, a jeśli dołożyć do tego wymagania, że kiecka musi być z dobrego materiału (tu niestety jestem SC na 200%), w odpowiednim kolorze i rozmiarze, żeby nie wymagała poprawek tak po dziesiątkach przymierzonych kreacji pasowała aż jedna, która na pewno nie wpisuje się w SC. Teraz chciałabym coś delikatniejszego, poznam całą rodzinę TŻ, więc wypadałoby zrobić dobre wrażenie

BTW: Przeglądam tego Pinteresta i czasem to mam zgrzyt czy dana rzecz jest faktycznie SC, czy ktoś sobie to wrzucił dla żartu, bo zupełnie nie pasują do ogółu rzeczy tego stylu, zwłaszcza takie torebki czy buty

Ano właśnie, kwestia spojrzenia. Ja bym się chyba nawet w t-shircie i dżinsach nie czuła źle na weselu Dlatego będę Was trochę męczyć, bo jeśli chodzi o ubieranie się na większe okazje jestem totalnie zielona i nie mam pojęcia co z czym.

To jest ta sukienka, która przeszła selekcję?

Ja bym chciała taką jak na dole, ale to jest Burberry i w lumpeksie kosztuje 200 euro Już myślałam, czy by nie iść do krawcowej, żeby mi coś takiego uszyła.

Już wrzucałam to zestawienie ze spódnicami SC, ale wrzucę jeszcze raz, bo jest w nim sporo kloszowanych bądź ogólnie rozszerzanych modeli KLIK. A to sukienki KLIK. Całkiem duża różnorodność moim zdaniem. Mnie akurat ogranicza to, że nie lubię koronki poza bielizną, nie lubię dekoltów i nie znoszę wręcz rzeczy na ramiączkach, a najlepiej czuję się z zakrytymi ramionami.

Dużo ciuchów odpada mi też przez to, że są szyte na wyższe kobiety niż moje 163 cm. Z sukienki Marie Zelie, którą sobie upatrzyłam najpierw, zrezygnowałam za radą martaakow, bo najprawdopodobniej byłaby na mnie za długa. Mam wrażenie, że w ogóle za jakiś czas, to żeby nie wyglądać jakbym donaszała ciuchy po większej siostrze, będę musiała je dawać do przeróbki. Wszystkie kurtki, płaszcze, koszule, które ostatnio mierzę, mają rękawy tak długie, że sięgają mi do nasady palców, a niektóre to wręcz mi je zakrywają.

[martaakow]

No to co powiesz na moje 153 cm wzrostu?
Ja to wręcz nie myślę o zanoszeniu do krawcowej, bo robię to regularnie, tylko o zakupie maszyny do szycia i nauczenia się prostych przeróbek, bo i tak szybko mi się zwróci

[chimay]

Napisane przez martaakow

No to co powiesz na moje 153 cm wzrostu?
Ja to wręcz nie myślę o zanoszeniu do krawcowej, bo robię to regularnie, tylko o zakupie maszyny do szycia i nauczenia się prostych przeróbek, bo i tak szybko mi się zwróci

Zawsze tak było? Bo mnie się wydaje, że kiedyś rękawy nie były tak długie
W Polsce przeróbki krawieckie mi się opłacały, ale w DE są drogie. Kupuję dużo w lumpeksach i przerobienie czegoś kosztuje tyle samo co ciuch albo i więcej.

[martaakow]

Napisane przez chimay

Zawsze tak było? Bo mnie się wydaje, że kiedyś rękawy nie były tak długie
W Polsce przeróbki krawieckie mi się opłacały, ale w DE są drogie. Kupuję dużo w lumpeksach i przerobienie czegoś kosztuje tyle samo co ciuch albo i więcej.

Powiedziałabym, że teraz jest wręcz dużo łatwiej niż choćby pare lat temu.
Marki wypuszczają dużo bardziej zróżnicowane modele - jeśli chodzi o fasony, tęgości, długości.
Kiedyś spodnie skracałam 5 cm albo 15.
Teraz czasem w ogóle nie skracam, bo 2 cm nie razi. A czasem skracam kilka cm


Rękawy tak samo.


No i teraz sa linie petite, które wiele ułatwiają. Szkoda tylko że nie są bardziej powszechne, ale myślę, że i to się zmieni wkrótce.


Skoro kupujesz głównie w lumpeksach, to jednak sa tam z reguły starsze rzeczy - od takich z poprzedniego sezonu do nawet zsprzed 15 lat, więc nie ma co się dziwić

[zapaałka]

Napisane przez chimay

To jest ta sukienka, która przeszła selekcję?

Ja bym chciała taką jak na dole, ale to jest Burberry i w lumpeksie kosztuje 200 euro Już myślałam, czy by nie iść do krawcowej, żeby mi coś takiego uszyła.

Już wrzucałam to zestawienie ze spódnicami SC, ale wrzucę jeszcze raz, bo jest w nim sporo kloszowanych bądź ogólnie rozszerzanych modeli KLIK. A to sukienki KLIK. Całkiem duża różnorodność moim zdaniem. Mnie akurat ogranicza to, że nie lubię koronki poza bielizną, nie lubię dekoltów i nie znoszę wręcz rzeczy na ramiączkach, a najlepiej czuję się z zakrytymi ramionami.

Dużo ciuchów odpada mi też przez to, że są szyte na wyższe kobiety niż moje 163 cm. Z sukienki Marie Zelie, którą sobie upatrzyłam najpierw, zrezygnowałam za radą martaakow, bo najprawdopodobniej byłaby na mnie za długa. Mam wrażenie, że w ogóle za jakiś czas, to żeby nie wyglądać jakbym donaszała ciuchy po większej siostrze, będę musiała je dawać do przeróbki. Wszystkie kurtki, płaszcze, koszule, które ostatnio mierzę, mają rękawy tak długie, że sięgają mi do nasady palców, a niektóre to wręcz mi je zakrywają.

Tak, po kilku tygodniach poszukiwań tylko ta sukienka pasowała jak szyta na mnie i spełniła wymagania, no może poza ceną Mam nadzieję, że w tym roku będzie lepszy wybór, bo w ostatnim sezonie w sklepach (nie sieciówkach) były tylko kreacje jak dla księżniczek, co u mnie równa się z wyglądem dziecka i zwykłe, (za)proste sukienki, ala mała (nie)czarna. Mogłabym się zastanowić może np. nad czymś takim (KLIK) lub takim (KLIK).

Dlaczego nie lubisz odsłaniać góry? Przepraszam, Burberry czy nie, pierwsze z czym mi się skojarzyła ta sukienka, a zwłaszcza jej dół to habit zakonny

Pamiętam ten obrazek ze spódnicami, mam jednak ciągle nieodparte wrażenie, że mimo, iż SC może sobie pozwolić na niektóre kiecki z lekkim rozkloszowaniem bardziej w dolnej części to ty wyglądałabyś najlepiej w spódnicach ołówkowych. Coś ciągle zgrzyta z tymi spódnicami, może materiał, może kolor, a może to nie do końca dobry, rozkloszowany fason, albo wszystko razem, ale oczami wyobraźni widzę cię w spódnicach ołówkowych, niestety. Wiadomo, że nie ma się co zmuszać, ale może spróbuj trochę takich poprzymierzać, a nuż ci się spodobają i rzucisz rower w kąt

Ja mam 161 cm wzrostu i mimo, że te sukienki są bardzo ładne to już wiem, że nie są dla mnie właśnie przez wzrost. Swoją drogą ciekawi mnie, że będąc wyższą musisz oddawać ciuchy do skracania, czy Niemcy mają inne 'wymiary' od naszych czy Angielek? Uwielbiam lumpeksy, ale chyba nigdy nie przerabiałam żadnych ciuchów, dużo rzeczy po prostu pasuje, a takie które wymagają wielu przeróbek (kurtki, marynarki, sukienki) odrzucam, bo zlecenie komuś ich przerobienia jest dzisiaj zupełnie nieopłacalne.

Napisane przez martaakow

Skoro kupujesz głównie w lumpeksach, to jednak sa tam z reguły starsze rzeczy - od takich z poprzedniego sezonu do nawet zsprzed 15 lat, więc nie ma co się dziwić

E tam, nie wiem co wy za lumpki odwiedzacie, u mnie często są rzeczy z 'nowszych' kolekcji, chyba że w UK już dawno nie jest modne to co zaczyna być modne w PL

[chimay]

Napisane przez martaakow

Powiedziałabym, że teraz jest wręcz dużo łatwiej niż choćby pare lat temu.
Marki wypuszczają dużo bardziej zróżnicowane modele - jeśli chodzi o fasony, tęgości, długości.
Kiedyś spodnie skracałam 5 cm albo 15.
Teraz czasem w ogóle nie skracam, bo 2 cm nie razi. A czasem skracam kilka cm


Rękawy tak samo.


No i teraz sa linie petite, które wiele ułatwiają. Szkoda tylko że nie są bardziej powszechne, ale myślę, że i to się zmieni wkrótce.

Na linie petite patrzyłam, ale to nie są w ogóle ciuchy dla SC tylko dla FG, FN, SG przeważnie, przynajmniej na Zalando.

Napisane przez zapaałka

Dlaczego nie lubisz odsłaniać góry?

Zimą z powodów oczywistych. Latem dlatego, że jak zasłonię dekolt i ramiona, to nie muszę ich filtrować, a jak je mam odsłonięte i pofiltrowane, to robią się zacieki na ciuchach, na torebce, co doprowadza mnie do szału.

Napisane przez zapaałka

Pamiętam ten obrazek ze spódnicami, mam jednak ciągle nieodparte wrażenie, że mimo, iż SC może sobie pozwolić na niektóre kiecki z lekkim rozkloszowaniem bardziej w dolnej części to ty wyglądałabyś najlepiej w spódnicach ołówkowych. Coś ciągle zgrzyta z tymi spódnicami, może materiał, może kolor, a może to nie do końca dobry, rozkloszowany fason, albo wszystko razem, ale oczami wyobraźni widzę cię w spódnicach ołówkowych, niestety. Wiadomo, że nie ma się co zmuszać, ale może spróbuj trochę takich poprzymierzać, a nuż ci się spodobają i rzucisz rower w kąt

Ależ mi się ołówkowe spódnice podobają i ja ja się sobie też w nich podobam, tylko co z tego, jak w tym się funkcjonować nie da.

Napisane przez zapaałka

Ja mam 161 cm wzrostu i mimo, że te sukienki są bardzo ładne to już wiem, że nie są dla mnie właśnie przez wzrost.

Masz na myśli Marie Zelie?

Napisane przez zapaałka

Swoją drogą ciekawi mnie, że będąc wyższą musisz oddawać ciuchy do skracania, czy Niemcy mają inne 'wymiary' od naszych czy Angielek? Uwielbiam lumpeksy, ale chyba nigdy nie przerabiałam żadnych ciuchów, dużo rzeczy po prostu pasuje, a takie które wymagają wielu przeróbek (kurtki, marynarki, sukienki) odrzucam, bo zlecenie komuś ich przerobienia jest dzisiaj zupełnie nieopłacalne.

Niemcy nie mają raczej innych wymiarów. Być może mój problem wynika z tego, że mam raczej krótki tułów oraz z tego, że wcześniej nie zwracałam po prostu uwagi na długość rękawów, bo nie była mi znana zasada, jak długie one mają być. Mnie nikt w domu takich rzeczy nie uczył. W każdym razie w okryciach wierzchnich potrzebuję rękawa długości 60-61 cm, a większość tego, co mierzyłam, ma około 64-65 cm.

[zapaałka]

Napisane przez chimay

Zimą z powodów oczywistych. Latem dlatego, że jak zasłonię dekolt i ramiona, to nie muszę ich filtrować, a jak je mam odsłonięte i pofiltrowane, to robią się zacieki na ciuchach, na torebce, co doprowadza mnie do szału.

Ależ mi się ołówkowe spódnice podobają i ja ja się sobie też w nich podobam, tylko co z tego, jak w tym się funkcjonować nie da.

Masz na myśli Marie Zelie?

Niemcy nie mają raczej innych wymiarów. Być może mój problem wynika z tego, że mam raczej krótki tułów oraz z tego, że wcześniej nie zwracałam po prostu uwagi na długość rękawów, bo nie była mi znana zasada, jak długie one mają być. Mnie nikt w domu takich rzeczy nie uczył. W każdym razie w okryciach wierzchnich potrzebuję rękawa długości 60-61 cm, a większość tego, co mierzyłam, ma około 64-65 cm.

No tak, zapomniałam, że się filtrujesz. Szczerze współczuję, że nie możesz obejść się bez ochrony, chyba też wolałabym nosić całe lato długie rękawy.
Swoją drogą, dopiero przeglądając zdjęcia dla SC zdałam sobie sprawę, że kapelusze z szerokim rondem w ogóle nie są dla mnie i to dlatego w każdym, który mierzyłam, wyglądałam jak sierota. Jakie letnie nakrycia głowy nam pasują?

Tak, miałam na myśli Marie Zelie. Większość modelek ma ponad 170 cm wzrostu, co przy ich długości w kolano u mnie dawałoby pewnie połowę uda.

Mnie tam nikt nigdy nie uczył, nie wyniosłam z domu, ani nawet nie znam zasady dotyczącej odpowiedniej długości rękawów, dopiero po twoim poście dowiedziałam się, że jest coś takiego Zmierzyłam z ciekawości kurtkę, którą teraz noszę i ma ok. 64 cm, wydaje mi się ok, ale chętnie poczytam o odpowiedniej długości rękawów.

[chimay]

Napisane przez zapaałka

No tak, zapomniałam, że się filtrujesz. Szczerze współczuję, że nie możesz obejść się bez ochrony, chyba też wolałabym nosić całe lato długie rękawy.

Nawet nie tyle długie, co w ogóle jakiś rękawek, bo ramiona, kark i dekolt mam bardzo podatne na poparzenia słoneczne.

Napisane przez zapaałka

Swoją drogą, dopiero przeglądając zdjęcia dla SC zdałam sobie sprawę, że kapelusze z szerokim rondem w ogóle nie są dla mnie i to dlatego w każdym, który mierzyłam, wyglądałam jak sierota. Jakie letnie nakrycia głowy nam pasują?

Nie potrafię sobie dobrać w ogóle nakryć głowy. Czapki staram się jak najprostsze, ale to dzianina, więc jeszcze jakoś tam się dopasuje, ale innego typu nakrycia głowy są na mnie za małe przeważnie i to co widzę w lustrze nie podoba mi się.

Napisane przez zapaałka

Mnie tam nikt nigdy nie uczył, nie wyniosłam z domu, ani nawet nie znam zasady dotyczącej odpowiedniej długości rękawów, dopiero po twoim poście dowiedziałam się, że jest coś takiego Zmierzyłam z ciekawości kurtkę, którą teraz noszę i ma ok. 64 cm, wydaje mi się ok, ale chętnie poczytam o odpowiedniej długości rękawów.

Tutaj bardzo szczegółowo o długości rękawa KLIK. A pod spodem moje dwie przymiarki rękawów o długości 64 cm.

[zapaałka]

Napisane przez chimay

Nie potrafię sobie dobrać w ogóle nakryć głowy. Czapki staram się jak najprostsze, ale to dzianina, więc jeszcze jakoś tam się dopasuje, ale innego typu nakrycia głowy są na mnie za małe przeważnie i to co widzę w lustrze nie podoba mi się.



Tutaj bardzo szczegółowo o długości rękawa KLIK. A pod spodem moje dwie przymiarki rękawów o długości 64 cm.

A myślałam, że tylko ja mam taka dziwną głowę i nic mi nie pasuje i w niczym się sobie nie podobam Czapek mam kilka, tylko dlatego, że na starość nagle zaczęło mi być zimno w głowę, nie wyglądam w nich gustownie, bardziej jak lump. O kapeluszach nie wspomnę.

Tak mnie wciągnęła lektura tego bloga, że przeczytałam na raz ponad połowę wpisów. Jeśli chodzi o same rękawy, no cóż, to prawda, że człowiek uczy się przez całe życie Chyba intuicyjnie wybierałam ciuchy z krótszymi rękawami, o ile w koszulach i bluzkach raczej nie ma tego problemu, marynarki po otwarciu szafy wszystkie mają podwinięte rękawy, zimowe sweterki zawsze naciągam na palce, ale w zimowej kurtce wyglądam tak jak ty. Teraz będę zawracać na to większą uwagę.

Wczoraj nabrałam ochoty na poszukiwania nowej spódnicy ołówkowej. Na razie bezowocnie. Jeśli już coś jest to albo czarne, albo z kiepskiego materiału przez co wygląda jak szmata.

[chimay]

Napisane przez zapaałka

A myślałam, że tylko ja mam taka dziwną głowę i nic mi nie pasuje i w niczym się sobie nie podobam Czapek mam kilka, tylko dlatego, że na starość nagle zaczęło mi być zimno w głowę, nie wyglądam w nich gustownie, bardziej jak lump. O kapeluszach nie wspomnę.

Tak mnie wciągnęła lektura tego bloga, że przeczytałam na raz ponad połowę wpisów. Jeśli chodzi o same rękawy, no cóż, to prawda, że człowiek uczy się przez całe życie Chyba intuicyjnie wybierałam ciuchy z krótszymi rękawami, o ile w koszulach i bluzkach raczej nie ma tego problemu, marynarki po otwarciu szafy wszystkie mają podwinięte rękawy, zimowe sweterki zawsze naciągam na palce, ale w zimowej kurtce wyglądam tak jak ty. Teraz będę zawracać na to większą uwagę.

Jak ubrać dorosłą kobietę to jest świetny blog o podstawej wiedzy z zakresu materiałów, krojów i ich dopasowania, chociaż mnie się akurat stylówy samej autorki raczej nie podobają, podobnie jak i jej zamiłowanie do wełny i jedwabiu, które dla mnie mają więcej wad niż zalet. Ale dużo się z niego można nauczyć.

Bardzo mi brakuje takich blogów for dummies, o podstawach właśnie, które pokazują konkretnie, co i jak, dlaczego tak jest dobrze, a tak już niekoniecznie. Dla osób bez zmysłu estetycznego czy też gustu, które jednak chciałyby sobie go wyrobić.


Są takie blogi dla facetów, ale dla kobiet to nie znam za bardzo. Drugi jaki przychodzi ma na myśl, to Classic Valeria. Chciałabym czytać więcej analiz tego typu KLIK, bo podobnie jak kobieta z tych przykładowych zdjęć często kupuję coś, co ma być ponadczasową klasyką, ale wyglądam w tym nijako i nie wiem czemu, a nie potrafię rozłożyć tego na elementy, bo zwyczajnie brakuje mi wiedzy.

Jak oglądam swoje zdjęcia, to często widzę, że niby nie jest źle, ale dobrze to też tak nie do końca, tylko że nie potrafię powiedzieć, co jest przyczyną. Potem przychodzi martaakow i pokazuje palcem, że tu wzorek, tu długość, tu faktura materiału odpowiadają za taki a nie inny efekt i zachodzę wtedy w głowę, dlaczego tego wcześniej nie widziałam


A jeszcze co do nakryć głowy, to one też mają swoje rozmiary, tutaj jest tabelka KLIK. Ja mam obwód 58 cm i to jest rozmiar L. Jak piszą w tym artykule, panie zazwyczaj mają rozmiary S i M i pod te wymiary są produkowane nakrycia głowy w sieciówkach oznaczone z reguły jako "one size". Materiał, który się rozciąga, dopasuje się, ale bardziej zbity i sztywny nie. Mnie większość kapeluszy i kaszkietów siedzi na czubku głowy. Raz byłam w sklepie z kapeluszami i tam był duży wybór rozmiarów, ale to był sklep w duchu PRL-owskim i takie też fasony.

[magda1706]

Hej. Classic czy nie? c3a200187cb909421b144bd1bfdd9e7c.jpg1d0f32b2196934e0d5acc137de67a955.jpgfeab74c67a2982fe433fc30225520c49.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez magda1706

Hej. Classic czy nie? Załącznik 7476116Załącznik 7476121Załącznik 7476126

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moim zdaniem pierwsza tak, druga bardziej R, trzecia nie wiem.

[martaakow]

Napisane przez magda1706

Hej. Classic czy nie? Załącznik 7476116Załącznik 7476121Załącznik 7476126

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli chodzi o ubrania, to wszystkie w bazie są raczej Classic.
Ale są na tyle uniwersalne, że pokrewne typy mogą nosić.
Pierwsza to full classic.
Druga prawie - nie wiem, co z kapeluszem. No i sama kobieta faktycznie może być romantic, przez co ta plisowana spódnica leży na niej najgorzej z tych 3 zdjęć.
(Moim zdaniem plisy do wąskich bioder. Obszerne wypadną jak bombka, co dzieje się u pani nr 2)
Trzecia stylizacja w bazie też classic, ale całość skręca w gamine -> komiksowa torebka, przykrótki półgolf, geometryczne bransolety.