2009-07-27, 09:35 | #1111 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 719
|
Dot.: * Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III
tez miałam punkcję. Bol straszny. Tak zryczana i spocona to nigdy nie byłam. U mnie z kolei tata chciał lekarza ukatrupić, bo jak wyszłam z zabiegowego to właśnie przyszedł do mnie na chwilę do szpitala. Szybko mnie zabrali.
A czekałam na operację migdałków, ale rodzice się konsultowali w międzyczasie i okazało się, że wycinanie ich nie jest dobrym rozwiązaniem. Monka, ciekawe czy mały zechce jeść inne rzeczy po zakończeniu kuracji My sobie w sobotę zrobiliśmy wspólny wieczór. Było miło. Tym bardziej ze spontanicznie wyszło No i po chrzcinach. Ostatecznie chłop powiedział, że żadnych drogich prezentów, a to jego rodzina. Wyszedł kompromis, bo on chciał kupić pozytywkę za 20 zł :P Wybrałam misia z fabryki misiów ubrałam go i pomyslałam życzenie dla małej wkładając serduszko. Miś dostaje metrykę z danymi, więc taki trochę gadzet. Do tego dokupiłam azurowy kocyk, taki na lato i kartkę na pamiątkę. Impreza bardzo miła, ale panie z obsługi skrupulatnie dolewały winka i szybko się zmęczyłam |
2009-07-27, 09:56 | #1112 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 331
|
Dot.: * Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III
Nie pamietam dokladnie co tam babeczka mowila o tych chipsach, ale cos w rodzaju ze szybciej sie zagoji itd . Najsmieszniejsze jest to ,ze gdzie nie sprawdzalam na necie o tych chipsach to wszedzie pisal zakaz hehe , ale widac taka dieta jest skuteczna. Nie tylko moj na chipsach byl. Jak bede u lekarza to na spokojnie pogadam o tym.
Doridee wlasnie watpie w to zeby dzieci zjadly te zamienniki , pozatym nie ma co panikowac, ja nie panikuje, bo to nie dieta na cale zycie , a chwilowa, a maly tez nie siedzi 24 h i zajada chipsy . Ja tam uwazam ze wszystko jest dla ludzi nawet chipsy, ale z glowa, ja czasem sobie lubie zjesc te gowniane jedzenie i zyje , pomijam fakt ze mam potem takie wyrzuty sumienia ze spac nie moge . Truskawki wcina z cukrem w tym ez nic zlego nie widze U mnie z fotkami jest tak samo. Nie wiem jak sie za ot zabrac. Magda wlasnie wlasnie tez sobie dam reke uciac , ze dlatego taka dieta a nie inna. Justyna maly niby je normalnie, ale mniej i czasem ma focha ze niechce jest obiadu, ale np teraz ciagnie mnie zebym mu jajo usmazyla, wiec nie jest zle, a te chipsy i lody to raczej sa przekaski, choc czesciej niz ogolnie, albo wogole, ze sa. U nas nie bylo wyjscia i musielismy wyciag migdaly, za duzo chrapal, za czeste bezdechy, a to moglo doprowadzic do zmian w pluchach nie mowiac juz o zatrzymaniu akcji serca. Wiekszosc dzieciuchom migdal wraca do normalnych ksztaltow ale niektorum trzeba usunac Ja mialam usuwanie migdalow jak bylam mala , cos jak moj maly, takze pod narkoza . Maly tak cicho spi, ze ja w psychiatryku wyladuje, chodze sprawdzam czy zyje czy oddycha taki cichy jest ze szok. Na perwera go szturcham i czekam czy zareaguje, albo za rece podnosze, a on detka , a niekiedy serce mnie zaboli bo juz wkretka ze cos nie tak .Glosik tez ma inny Punckje sie chyba nie robi pod znieczuleniem co? wiec sie nie dziwie ze boli |
2009-07-27, 17:22 | #1113 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: tam, tam
Wiadomości: 3 342
|
Dot.: * Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III
Doridee nas pensjonat to zielony namiot z quechua Nie rezerwowaliśmy nic, bo nie wiedzieliśmy kiedy i czy tż dostanie urlop, bo tylko on robi jeden z kompletów mebli, takich a'la Ludwik XVI, czy jakiś tam
Na szczęście dzwonił już, że urlop dostanie więc Więc w sobotę nad ranem planujemy wyjazd Jeszcze, żeby pogoda dopisała. gosiula jak jużsięuda skończyć chociaż część tych Twoich spraw sądowych, to sobie wtedy zafundujesz jakiś mega-relaksik. Należy Ci się parapet no i fajny prezencik zrobiłaś |
2009-07-27, 19:42 | #1114 |
Zakorzenienie
|
Dot.: * Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III
Monka ja tym bardziej nie panikuję, w końcu to nie moje dziecko ma sie tym żywić Nie przestanie mnie jednak dziwić dlaczego akurat mega szkodliwe i bezwartościowe chipsy zamiast suchych płatków śniadaniowych czy chociażby pieczywa chrupkiego albo jakieś herbatniki Są podobnej postaci a na pewno zdrowsze. Myślałam po prostu, że sie wypytałaś dlaczego akurat chipsy. Ale zauważyłam, ze w Anglii dzieci dużo zjadają chipsów, nawet codziennie, często do obiadu albo zamiast jakiegoś posiłku
Edycia superowo, to trzymam teraz kciuki za pogodę Ale ma być ładnie Gosiula super wieści. Dużo taki grafolog kosztuje?? Justyna fajowy prezent. Ala dostała na chrzciny srebrny smoczek z wygrawerowanym imieniem, datą urodzin, godziną i wagą. Super pamiątka i wszystkie dane jakbym zapomniała Smoczek sie otwiera i można tak coś schować np. pierwszy ząbek
__________________
Alicja Edytowane przez Doridee Czas edycji: 2009-07-27 o 19:44 |
2009-07-27, 20:04 | #1115 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 719
|
Dot.: * Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III
Monka, pamiętam, że Kartal miał niemale problemy ze spaniem przez migdał. U mnie to raczej była nietrafiona diagnoza i dlatego rodzice zrezygnowali z wycinania. Ciekawa jestem jak brzmiał jego głos przed i teraz po.
Doridee, dużo czytałam w internecie opinii, że takie właśnie smoczki lub łyżeczki to najlepsza pamiątka. My o chrzcinach dowiedzieliśmy się w czwartek. Szkoda, że tak późno, bo też bym coś wygrawerowała, a tak tylko kartka na pamiątkę Edycia, to szkoła przetrwania wam się szykuje dobrze, że macie combi trzymam kciuki za pogodę. Gosiula, numer z podrobionym testamentem jest tak niedorzeczny, że nie ma szans, żeby nie wyszło na twoje. |
2009-07-27, 23:20 | #1116 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 331
|
Dot.: * Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III
Doridee hehe , ale moj nie ma tylko i wyloncznie zywic sie chipsami. Zjadl dzis z 5szt i wsio. Wiesz co do tych chipsow, wydaje mi sie ze lekarze- pediatrzy nie kieruja sie walorami wartosciowymi, ale raczej tym, ze dzieci predzej chyca za nie niz za platki sniadaniowe czy pieczywo chrupkie, a herbatniki raczej papkowate sie robia po przerzuciu i platki sniadaniowe tez z tego co kojarze. Po operacji jestes obolaly, przestraszony zwlaszcza kilku latek, dopiero po kilku bitych godzinach dochodzisz do siebie i nawet jak jestes glodny to ciezko ci cos jesc. Zapytalam lekarza czemu akurat chipsy, cos tam powiedziala, ale jakos nie wglebialam sie w to. Wiedza co robia, to sa lata doswiadczenia i obserwacji , wiedza jak dzieci reaguja co jest dobre , a jak chipsy maja im pomoc w wygojeniu sie rany czemu nie. Choc tez bylam zaskoczona jak sie o tym dowiedzialam. Ja w tym problemu nie widze. Nie ma tez co porownywac diete codzienna z dieta chwilowa, gdzie chipsy sa dodatkiem ,a nie podstawa . Fakt ze mu folguje , ale nie jest zle, chce loda , to zje, chce chipsa zje , chce chrupki dam, chce herbatnika ( ktorego tez je ) dam, ale pare dni po , niechcial. Maly ma takie naloty teraz w miejscu ich wyrwania, wiec te chipsy go moze zbieraja. Tak ja to widze. Z tymi chipsami cos musi byc, widzialam pare programow gdzie rodzice nagminnie dawali dzieciom je jesc, ogolnie dieta byla zabojcza, nie ma co glowa boli , potem powstaja programy typu , kochanie mordujemy dzieci itd. , a mamusia i tatus zalamuja rece.
Justyna a no inny ma glos z deka, teraz taki milusi . Zancia ale wyczailam bajere, twoj maly lubi Thomasa? pociagi? za Birmingham jest THOMAS LAND http://www.thomaslanduk.co.uk/Visit/ , a moze bylas? ty gdzies tam chyba mieszkasz co?no napewno blizej niz ja. Bajera , pokazalam mojemu malemu to taki napalony i chce jechac, bede musiala przekabacic tz-ta i chyba pojedziemy , od nas to ok 170 mil, jakies 3 h. Juz widze mojego ksieciunia jaki podjarany jak tam wchodzimy Normalnie to jest czubek na punkcie pociagow, maly maniak pociagowy poza samolotami. |
2009-07-28, 08:56 | #1117 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: z domu :)
Wiadomości: 629
|
Dot.: * Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III
Monka znam Thomas land mamy tam 1,5h drogi Mieliśmy tam jechać w sobotę ale wybraliśmy się trochę bliżej do http://www.gulliversfun.co.uk/gulliv...=Milton_Keynes też jest tam fajnie. Ale myślę, że w Thomasie będzie jeszcze zabawniej może wybierzemy się w tę sobotę. Dobrze, że Kartal wraca do zdrowia oby tak dalej!
W przyszłym tyg. znowu lecę z Oskarem do Polski, tym razem na Chrzciny do Patki. W końcu zostanę chrzesną heh Trochę boję się tej świńskiej grypy ale mam nadzieję, że nic nas nie dopadnie. parapet no i wymysliłaś świetny prezent Patrycja dostanie ode mnie też misia, który będzie miał na koszulce napisane jej imię, z jakiej okazji go dostała i datę tejże okazji Edytcie udanych wakacji Wam życzę no i aby pogoda dopisała aaa i miałam pisać, że zdolniacha z tego Twego mężusia Monka wklejam adres tej stronki gdzie zamówiłam misia dla Pati, może przyda siękiedyś http://www.1stclasscelebrations.co.uk/default.asp a to jest ten miś Edytowane przez zancia03 Czas edycji: 2009-07-28 o 08:58 |
2009-07-28, 09:22 | #1118 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 331
|
Dot.: * Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III
Zancia eki , jasne ze sie przyda, juz wyczailam urodzinowe ozdoby z thomasem Zamowie sobie wieczorem jak maly pojdzie spac bo chce mu zrobic przyjecie niespodzianke. No no ja to mam wyczucie , ale trafilam z tym Thomas Landem, to pewnie szybciej tam bedziecie , wic czekam na relacje . Fajny ten park w ktorym byliscie, dla dzieci frajda napewno, czas z rodzicami spedzony , wiec dzieciaki wniebowziete. Szalejesz szalejesz z tymi lotami do pl . Tez bym chciala, ale my dopiero na jesien , tak do rodzinki. Mis milusi, fajny dodatek , moja kuzynka akurat jest w ciazy, wiec zobacze . Ja juz jestem chrzestna , mowie ci nie rob tego, wrzud na dupie ze hej... zartuje , gratulacje. Taka treme mialam w kosciele , myslalam ze kuzynke opuszcze, rece mi sie tak trzesly .
|
2009-07-28, 14:06 | #1119 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: tam, tam
Wiadomości: 3 342
|
Dot.: * Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III
parapet no tak szykuje się szkoła przetrwania właśnie muszę poszukać nocnik, bo musimy wziąć, żeby był w nocy jakby chciała się wysikać.
Jakoś sama nie wiem co potrzebuję jeszcze, teraz to człowiek lajtowo jedzie pod namiot,. bo wszędzie wszystko jest Więc koncentruję się na namiocie, krzesłach turystycznych, parawanie, ręcznikach, czyli podstawach Jedzenie biorę tylko na drogę, główni picie i jakieś suche przekąski. Na pewno gdzieś zahaczymy na coś ciepłego. Akurat jak przyjedziemy w sobotę popołudniu, a wtedy jest drugi dzień Władysławowa i sobie myślę, spoko bedzie jakiś fajny koncert, znalazłam prograj - koncert owszem jest, ale Steczkowskiej więc żenada. monka niezły ten park Thomasa |
2009-07-29, 11:39 | #1120 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 5 373
|
Dot.: * Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III
Hey dziewczyny
Ja tylko na chwilke, przyszlam sie pozegnac. Wieczorem wyjezdzamy na 1,5 tygodniowy urlop Czytalam Was na biezaco, ale czasu na pisanie zawsze brak... Monka super, ze z Kartalem wszystko ok. Z tymi chipsami to faktycznie tez sie zastanawiam dlaczego, ale to zadne glowne menu, wiec nie ma co sieprzejmowac Moja Olivia tez je czasami, zreszta pozwalam jej wszystkiego poprobowac Edytcia uwielbiam Wadowickie kremowki i napewno pojem sobie Jedziemy w srode a w czwartek wracamy. Mamy zamiar pozwiedzac i milo spedzic czas Jak nie wyjedziesz to moze Cie spotkam w Wadowicach Doridee pytalas kiedys ile biore za makijaz... roznie Ale nie mniej niz 15 € Moje mlodsze dziecie ma juz 2 zabki Jest wesola, jak nie wiem co !! Caly czas sie smieje od ucha do ucha. Jak wroce z urlopu to zapodam mase zdjec Trzymajcie sie cieplo i do nastepnego razu |
2009-07-29, 13:39 | #1121 |
Rozeznanie
|
Dot.: * Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III
Śnieżynka ,edytcia- bawcie sie dobrze na wyjazdach.
Zazdroszczę ,ja już nigdzie w tym roku ,chyba ,ze na króciutki wypad. Jak wyjeżdżaliśmy do Włoch ,to na szczęście poza ubraniem i wózkiem dla Ninki nic nie brałam .Mama kupiła nawet nocnik , wiaderko i zabawki na plaze ,szlafroki i ręczniki ,no i całą chemie , ale i tak mialam pewłne walizki. Wózek kupiłam specjalnie na wyjazd i dziś znowu powędrował na allegro ,mam nadzieje ,ze bardzo na nim nie strace .Używałam go tylko trzy tygodnie i jak sie wyczysci ,to będzie jak nówka. Teraz myslę nad prezentem dla Ninki na urodziny ,bo to juz trochę mniej jak miesiac ,no i za tydzień Oskar kończy 12 lat ,ale chyba dostanie ode mnie kase i sam zadecyduje co chce. Zrobiłam wczoraj 4 słiczki buraczków na zime ,wcześniej zrobiłam jagody w cukrze i wisnie.Nie wiem co mnie naszło ,jakbym miała mało zajęć . |
2009-07-29, 21:26 | #1122 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 331
|
Dot.: * Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III
Z moim malym jest cos nie tak, od godziny zaczal wygladac nie za dobrze, z 15 min temu sprawdzilam temperatur i bylo 37,1 , zaczal mowic ze mu zimno. gesia skorke mial, teraz lukam ma 39 i dalej mu zimno , mowi ze go wszystko boli i pokaszluje. Odrazu lukam na objawy grypy ( wiadomo jakiej) i sa to objawy , nie ma kataru .- wkretka totalna. Tylko lekarz to moze stwierdzic czy to sezonowka czy swinska. Czekam chwile i bujam do szpitala bo zwariuje . A moze to przez migdaly Nie wiem co robic, leci przez rece. Powiesic sie mozna, zalamka totalna. Czekac nie czekac? jechac? a jak nie pojade i bedzie za pozno. Lekarka cos wspominala ze jak bedzie goraczka to mamy go przywiezc. Wiec jedzimy. O Boze....
|
2009-07-29, 21:34 | #1123 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: z domu :)
Wiadomości: 629
|
Dot.: * Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III
Monka ojej... trzymamy kciuki za Was, oby wszystko było w porządku. Daj znać koniecznie bo zasnąć nie będe mogła Teraz nie wiem co by było lepsze, czy powikłania po wycięciu migdałków czy świńska hmmm mimo wszystko jestem myślami z Wami
|
2009-07-29, 22:05 | #1124 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 331
|
Dot.: * Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III
Dalam mu z godzine temu syrop nurofen a temperatura wzrosla do 39.4. Dzwonilam do szpitala, mowi ze moze to byc po wycieciu migdala i mamy do szpitala jechac po antybiotyk bo moze zaczac krwawic , to jej mowie ze juz schize mialam ze to swinska a ona , tez moze . Musi go lekarz zobaczyc, Jedziemy
|
2009-07-30, 07:08 | #1125 |
Rozeznanie
|
Dot.: * Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III
monka- daj znać co się dzieje .
Udało m i się sprzedać wózek od ręki ,tylko wystawiłam i już .I praktycznie odzyskałam pieniądze( z maleńką stratą). Dziś go wyślę . |
2009-07-30, 09:43 | #1126 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: * Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III
Monka pewnie odezwie się jak tylko będzie mogła, moze są w szpitalu? mam nadzieję, ze wszystko OK
Śniezynka i Edytcia miłych wakacji |
2009-07-30, 11:22 | #1127 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Lyon
Wiadomości: 934
|
Dot.: * Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III
Ojej Monka mysle ze u was wszystko dobrze,trzymam kciuki by Kartalek wrocil szybko do zdrowia.
Jejku z dziecmi to wiecznie cos Moj David ostatnio tak sie zaksztusil,ze myslalam ze umre ze strachu. Gosia co tam u ciebie? ---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ---------- Chcialam napisac Gosiula gosposia z ciebie!!!!!!!!Ja to tam sloiczkow nie umie robic(przyznaje bez bicia) Amialam napisac Magda co u ciebie????????????A poplataly mi sie imiona
__________________
Kevin https://wizaz.pl/forum/album.php?u=117129 |
2009-07-30, 11:30 | #1128 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: * Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III
Amelko Ok w miarę, złapały mnie korzonki i dalej bolą, ale teraz to chyba plecy będa mnie juz boleć, no cóż 27 za mną a 13 przed, ale powtarzam tylko 13 i dopiero się zacznie
|
2009-07-30, 11:43 | #1129 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: tam, tam
Wiadomości: 3 342
|
Dot.: * Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III
monka dawaj znać co się dzieje jak tylko dasz rady - mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy - trzymam
Śnieżynka chyba się nie spotkamy, bo my wyjeżdżamy nad ranem w sobotę i wrócimy w sobotę 8 sierpnia. A najlepsze kremówki w Wadowicach są na ulicy Krakowskiej, w piekarni "U Zgudy" Niestety nie można ich dostać gdzieś w knajpie. KLIK Pewnie już jesteście w PL i mam nadzieję, że podróż minęła bez problemów. Gratulacje ząbków gosiula super, że wózek tak szybko poszedł A robienie jakiś małych zapraw to zawsze jest odprężające, więc pewnie na moment chociaż mogłaś zapomnieć o tych wszystkich sprawach. Jak już pisałam wyjazd planujemy na ok. 3 nad ranem w sobotę. Mam nadzieję, że droga nam nie zajmie zbyt długo, bo straszą nas, że możemy nawet 12godzin jechać - wszystko przez nasze wspaniałe "autostrady" no i korki. Dziś planuje spakować ciuchy a jutro resztę drobnicy. Farbiłam się i nie było Garniera Naturalsa, którego zawsze używam, więc wzięłam ten sam odcień z Wellaton i jestem lekko rudawa, tak mi się zdaje A jeszcze w ostatnią sobotę sierpnia idziemy na wesele do mojej kuzynki. Ale czas leci. Ciągle sobie myślę, że za miesiąc Zosia do przedszkola pójdzie EDIT: madga a u Was duże straty po tych zawieruchach ostatnich i burzach? Edytowane przez edytcia Czas edycji: 2009-07-30 o 11:44 |
2009-07-30, 12:09 | #1130 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: * Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III
nie nas burze omineły i chyba lubelszczyzna za specjalnie nie ucierpiała
|
2009-07-30, 12:39 | #1131 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: tam, tam
Wiadomości: 3 342
|
Dot.: * Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III
No pewnie! Grzesiek by się śmiał ze mnie, bo ja to zawsze mylę strony. Pewnie chodziło mi o Lubin, i tamte rejony
|
2009-07-30, 12:42 | #1132 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: * Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III
to ja nie wiem ale się nie dziwię mi tez niektóre się mylą, nawet nie podobne do siebie nazwy więc sie nie dziwię
|
2009-07-30, 13:02 | #1133 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Lyon
Wiadomości: 934
|
Dot.: * Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III
Magda ulala przekopane jak korzanki cie wziely w ciazy bo to taki bol a tabletek mocniejszych nie mozna brac.To juz 27 tydzien-jejku jak to leci.No tak jak piszesz ze skonczy sie za 13t a raczej zacznieNo zalezy jaka dzidzia bedzie grzeczna czy-w kazdym badz razie DASZ RADE!!!!!!!!!Powodz enia kochana!!!!I oszczedzaj sie,odpoczywaj polki mozesz.
---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ---------- Edycia udanych wakacji wam zycze!!!!A co ty tak o tych wichurach piszesz?Nie boj sie nie zwieje cie z pola namiotowegoNawettamtedy chyba nie przeszly te nawalnice?
__________________
Kevin https://wizaz.pl/forum/album.php?u=117129 |
2009-07-30, 13:14 | #1134 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: tam, tam
Wiadomości: 3 342
|
Dot.: * Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III
djamelka właśnie tamtędy jednak przeszły te wichury. Brat wtedy tamtędy jechać nad morze i nawet tam stali godzinę, bo czekali na usunięcie połamanych drzew i różnych rzeczy porzucanych na drodze A jechali tam dobę po nawałnicach, więc jednak nie chciałabym, żeby znów się zdarzyły, a zwłaszcza na polu namiotowym Na szczęście nad morzem takie nawałnice miejsca nie mają
|
2009-07-30, 17:49 | #1135 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 331
|
Dot.: * Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III
Witka wczasowicze
oj , ale sie strachu najadlam wczoraj. Wpdalismy do szpitala , oczywiscie wywiad co malemu jest itd , powiedzialismy ze mial wycinane migdaly tydzien temu. Zapytali sie czy mial , mielismy kontakt z osoba ktora jest chora na grype, powiedzielismy nie nie, chyba ze mielismy a nie zdalismy sobie z tego sprawe. Lekarz mowil ze to raczje infekcja migldalow, dosc czesto sie zdarza i bez antybiotyka sie nie obejdzie. Takze mamy i maly pije. Pytalam sie o te chipsy, po co, wiec po to sie je zaleca bo rana sie szybko wygoji, chipsy zbieraja ten nalot i nie dochodzi do np infekcji . U nas doszlo , nie wnikam czy nie doszlo by jakby jadla wiecej tego typu rzeczy. Dokupilam mu takie kruche jakby ciasteczka w ksztalcie paluszkow w polewie czekoladowej i ciastka z sezamu, slonecznika, pestek i rodzynek sklejone karmelem, pycha i twarde. Wiecie co babka w szpitalu mowila o kryzysie ale mowila ze to moze byc do 5 dni i myslalam ze juz go mielismy a tu zonk wczoraj.Musze byc bardziej elastyczna haha. Wczoraj lekarz tez mowi , zeby dawac antybotyk co 8 h , 3 razy dziennie, szybko przeliczylam i nie nada 3 razy dziennie co 8 h , no bo jak. To mu mowie , ze jak mu dam o 8 rano to kolejny musi byc o 16 a ostatni o 12 w nocy. To mi mowi ze chodzilo mi o rozlozenie na dzien , to mu mowie bedzie pasowac jak bedzie co 6 h. O ludzie , usmialam sie z niego, ale z drugiej strony dlamnie 8 h t 8 h a nie 6h . No takze chipsy tez dokupilam jak on nie zje to ja zaszaleje Sniezynka, Edycia kartke byscie wyslaly i troche swierzosci na watek przywiozly. |
2009-07-31, 10:37 | #1136 |
Rozeznanie
|
Dot.: * Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III
Dobrze ,że na strach u u Kartala sie skończyło .
Co nie znaczy ,ze fajnie ,zę ma antybiotyk. Ale to chyba zupełnie normalne ,ze po takim zabiegu różnie może zareagować ,chociaz własnie troche dziwne ,ze dopeiro po tygodniu. Kurcze ,ja mam problem z komarami . Wystarczy jedno ukąszenie ,a Ninka w tym miejscu pucnie na potegę . Jako dziecko miałam tak samo i mam nadzieje ,ze z czasem jej przejdzie,ale milutko nie jest. Mam włączone w domu urządzenia od komarów ,ale całkiem nie da sie ich wyeliminować. |
2009-07-31, 13:18 | #1137 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: * Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III
Dobrze, ze na antybiotyku tylko się skończyło
Monka trzymałaś napięcie |
2009-07-31, 14:02 | #1138 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 719
|
Dot.: * Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III
Gosiula, pewnie wiesz, ale napiszę, że warto smarować hydrokortyzolem albo fenistilem
U nas wtyczka do kontaktu okazała się skuteczna. Tylko zwłoki owadzie znajduję. Wkłady wymieniam codziennie. U nas byl taki atak komarów, że z trudem udało mi się zdobyć wtyczkę. Teraz są nowe dostawy, ale ceny dużo wyższe. Edycia, trzymam kciuki za dobrą pogodę i żeby udało wam się zapomnieć coś najmniej ważnego bo zawsze czegoś się nie weźmie Monka, straszne najważniejsze, że sytuacja pod kontrolą. |
2009-07-31, 14:17 | #1139 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 626
|
Dot.: * Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III
O rany dziewczyny, ale się tu dzieje. A ja wchodzę czytam, ale jak już przeczytam to muszę gdzieś lecieć. Niby skończyliśmy malować tydzień temu ale cały czas jest coś do roboty, a to okna maluję, a to skrobię pozostałości farby z podłogi, a to myję kielichy.
Wymyśliliśmy z TŻ , że zamiast kupować nowy karnisz, pomalujemy stary! hehe. Niezła jazda, tyle tylko , że już zużyliśmy 2 spraye i jeszcze brakło. Musi jechać po jeszcze jeden, bo są prześwity złota. Gdybyśmy chcieli kupić nowy karnisz to musielibyśmy na niego przeznaczyć conajmniej 600 zł. A tak wychodzi ok. 55 zł. Kolor ładny wyszedł, tyle tylko, że robią się zacieki, no ale mam nadzieję, że uda się jakoś to poprawić i będzie to jakoś wyglądało. Inaczej robota na marne Monka, mam nadzieję, że Kartalek szybko dojdzie do siebie i że to rzeczywiście tylko powikłania po zabiegu. Biedny chłopczyk tyle musiał się ostatnio wycierpieć. Magda, pleckach. Pocierpisz, ale nagroda będzie słodka Ale tak naprawdę, już bez żartów - bardzo współczuję, pamiętam że jak mnie złapał ból kręgosłupa to płakałam z bezsilności, straszny to ból. Oby szybciutko przeszło. Edytcia, dobrej zabawy!!!!! Fajne są takie spontaniczne wyjazdy Kurcze, podziwiam za ten namiot! Niechby mnie kto wypychał pod namiot w życiu bym nie pojechała, a Wy jeszcze z Zosinką. Ze mnie się śmieją, że musiałabym mieć namiot z ekskluzywną łazienką, żebym ewentualnie pomyślała. Ale mój TŻ jeszcze gorszy w tej kwestii więc moje "fanaberie" schodzą na drugi plan. Doridee, też mnie dziwią te chipsy, ale to pewnie wynika z tego, że może dzieci nie chcą jeść płatków śniadaniowych na sucho Chociaż niektóre.... możnaby napewno spróbować. Podziwiam Cię za to, że nauczyłaś Alutkę zdrowego odżywiania. Pamiętam, że żeby Kinguliczka coś zjadła to przeważnie kupowało się jakieś nadmuchane kajzerki, paróweczki, robiło tosty itp.Inaczej nic by nie zjadła. Obym ja tak potrafiła tak jak Ty. Zwłaszcza, że Mój TŻ nie je razowego pieczywa, ciągle woła o schabowe albo mielone, ziemniaki itp. Dobrze, że przynajmniej Coli już nie pije. A ja wiem, że dzieci naśladują rodziców i jeśli nie będziemy jednomyślni to dzieci przejmą to co im będzie bardziej odpowiadało. Gosiulko, to teraz rozumiem. Można stracić wiarę w ludzi, oj można. Ale niestety, idąc przez życie, wszystkie jak jeden mąż ciągle napotykamy na swojej drodze takie elementy jak ta ciotka. Dla mnie to jest przerażające, jestem strasznie krucha i niezahartowana pod tym względem, nieasertywna w dodatku, co też mi nie pomaga. Także zawsze źle się kończy dla mnie takie spotkanie z rzeczywistością. Mam nadzieję, że spierzesz jej dupsko w sądzie i że zatriumfujesz. No i mam nadzieję, że jak już to się stanie to ciotka szybko straci zapał, bo jak pomyślę przez ile instancji ta sprawa może przejść, ile można na niej stracić czasu i pieniędzy, to mi słabo Trzymaj się i nie daj się sępom. Parapet, prezent rewelacja. Zapisuję w kajecie! Jak będę potrzebowała to sciągnę od Ciebie. Śnieżka już w Polsce, pewnie teraz robi wrażenie I dobrze, niech szczęki spadają |
2009-08-01, 11:29 | #1140 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 331
|
Dot.: * Dzieciaczki Wiosna- Lato 2006 * cz. III
Gosiula fajne by bylo, jakby obeszlo sie bez antybiotyku, ale jak dzieki niemu wroci do zdrowia to ja jestem zadowolona innego wyjscian nie bylo.
Magda haha jak to w filmach bywa skonczylo sie happy endem Gosia kiedy skonczycie? bom ciekawa metamorfozy zwlaszcza tego karnisza Nie ma sie co zastanawiac nad tymi chipsami, nie rozumiem czemu to takie dziwne , dzieci widac predzej chytaja za chipsy po takiej operacji , wiec dlatego lekarze mowia o nich. Moj wcina na sucho platki , mussli i te rozne mleczne wygibasy , nawet sparasowane weetabix. Opserwowali dzieci po operacji, moze dawali platki, tosty itd a dzieciaki nie chcialy, ktos dal chipsy i tak zostalo co nie znaczy ze nie mozna dac czegos innego. U mnie z namiotem jest tak samo Moj maly juz lepiej, ale od 3 dni bodajze jest bardzo ciezko z jego palcem, krzyk placz rozpacz jakby go ze skory rozdzierali, a to dlatego , ze ma malutka skorke zdrapana . Mowie wam jaka panika jak mu sie plaster sciagnie to jest tragedia , a jak bluzke ubiera to az sapie , nic tam w sumie nie ma , ale cos mu odbilo i z plastrem nontoper chodzi, smiejemy sie, ze to magiczny plaster . Co za szogun maly Pisalam ze lozko nam przyszlo? maly zostal przetransportowany do innego pokoju i spi w nowym lozeczku, ale jak to bywa po spaniu z nami , musze znowu pasa przycisnac zeby spal sam, Lozko jedno osobowe ale jest duuuze , takze w przyszlosci bedzie sie kizial i mizial z dziewczynami . |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:20.