O macierzyństwie feministycznie -i wreszcie mądrze.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez ajah

A dla mnie to jest rozbijanie wszystkiego na atomy po raz kolejny.
Znowu pisanie o mamach0- czyli o roli; rozkminianie roli i obowiązków matki domowej.
Jak dla mnie to nieporozumienie. Matka to człowiek, jak chce rodzić dzieci i być z nimi w domu, niech będzie. Jak spełnia się w kieracie dbania o dzieci sprzątania, zarządzania domem itd. to świetnie.


Dla mnie sprzątanie to czyność frustrująca przeogromnie: bo powtarzalna, monotonna i mało kreatywna.
Dziwią mnie obiety, które po macierzyńskim czy wychowawczym dziwią się, że mają problem ze znalzieniem pracy, a przez cały czas macierzyńskiego nie zrobiły nic, by przygotować się do powrotu na rynek pracy. I to nie chodzi o wielką karierę, ale o pracę,która da względną satysfakcję i dochód.

Dla mnie matki domowe nie są gorsze. Ja ich do końca nie rozumiem, bo teco znam osobiście chciały być w domu, ale nie wiedziały co zrobią po tym jak już w domu być przestaną... ewentualnie starały się o kolejne dziecko.

Wszystkich zrozumieć sie nie da

Ja chciałam skończyć studia,miec fajną pracę i rodzinę. No i plan się udał,tyle ze szybko okazało się,ze pracy nie da się pogodzić z macierzyństwem w moim przypadku,bo albo byłabym dobrym pracownikiem albo dobrą matką (tak,mozecie mnie linczować). Nie wyobrażałam sobie widywać dziecko godzinę dziennie,nie mieć dla niego weekendów. Postanowiłam,ze zostanę z małą w domu,moglismy sobie na to pozwolić. Pozniej miała być druga ciążą,rok z dzieckiem,zmiana drogi zawodowej międzyczasie. Zycie miało jednak swój plan,na kolejne dziecko nie mam szans przez najbliższe 2-3 lata ,jeśli w ogóle.Ola ma 3 lata,od pół roku chodzi do przedszkola,ja od pół roku pracuję,od kilku miesięcy uczę się...tyle,że dopóki byłam bezdzietna praca po 12 h nie była dla mnie problemem,obecnie byłaby ogromnym,wystarczy mi 4-6h .Dążę do sytuacji,kiedy będę pracować sama dla siebie.

Sprzątanie jest frustrujące,z tym sie zgadzam

[Klarissa]

A ja lubię sprzątać
Nie lubię tylko jak mi dzieci robią syf w jakieś 10 minut po tym jak skończę i wygląda jakbym w ogóle nie sprzątała...

[iizabelaa]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Matczyzm to nazwa 'fobii' ,uprzedzenia do kobiet,które mają ochotę pobyć z dzieckiem dłużej niż idealny wzorzec superrobotnicy.

przeciez dokładnie to napisalam

ciekawe jak nazywa się uprzedzenie do kobiet ktore nie mają ochoty spacerować albo przbywać w lesie, może też coś wymyslą

[ajah]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Wszystkich zrozumieć sie nie da

Ja chciałam skończyć studia,miec fajną pracę i rodzinę. No i plan się udał,tyle ze szybko okazało się,ze pracy nie da się pogodzić z macierzyństwem w moim przypadku,bo albo byłabym dobrym pracownikiem albo dobrą matką (tak,mozecie mnie linczować). Nie wyobrażałam sobie widywać dziecko godzinę dziennie,nie mieć dla niego weekendów. Postanowiłam,ze zostanę z małą w domu,moglismy sobie na to pozwolić. Pozniej miała być druga ciążą,rok z dzieckiem,zmiana drogi zawodowej międzyczasie. Zycie miało jednak swój plan,na kolejne dziecko nie mam szans przez najbliższe 2-3 lata ,jeśli w ogóle.Ola ma 3 lata,od pół roku chodzi do przedszkola,ja od pół roku pracuję,od kilku miesięcy uczę się...tyle,że dopóki byłam bezdzietna praca po 12 h nie była dla mnie problemem,obecnie byłaby ogromnym,wystarczy mi 4-6h .Dążę do sytuacji,kiedy będę pracować sama dla siebie.

Sprzątanie jest frustrujące,z tym sie zgadzam

Przeciez nikt nie zmusza kobiet do tego, by pracowały po 12h
Każdy ma wbór, ale warto się liczyć z konsekwencjami wyboru.


Nie wiem czy bym chciała 12h dziennie pracować, nawet gdybym nie miała dzieci A plany mają to do siebie, ze czasami trzeba je modyfikowac ze względu na zmianę sytuacji.
Ja zrezygnowałam z całego etatu ze wzgledu na dobro dzieci, jak i z tego by się zawodowo rozwijać. To chwilę może poczekać.

[Klarissa]

Nie każdy pracodawca ma ochotę mieć pracownika na część etatu. Jak moja córka miała roczek wracała do pracy na 3/5 i dla mnie było super, ale pracodawca mi oświadczył po mojej drugiej ciąży, że dla niego to jest beznadziejne rozwiązanie i albo wracam na cały etat albo żebym sobie szła na wychowawczy i pracowała na zlecenie. No i wybrałam drugą opcję bo być po 10h dziennie poza domem mając dwoje małych dzieci oznaczało by ni mniej ni więcej tylko praktycznie brak kontaktu z własną dzieciarnią.

[ajah]

Napisane przez Klarissa

Nie każdy pracodawca ma ochotę mieć pracownika na część etatu. Jak moja córka miała roczek wracała do pracy na 3/5 i dla mnie było super, ale pracodawca mi oświadczył po mojej drugiej ciąży, że dla niego to jest beznadziejne rozwiązanie i albo wracam na cały etat albo żebym sobie szła na wychowawczy i pracowała na zlecenie. No i wybrałam drugą opcję bo być po 10h dziennie poza domem mając dwoje małych dzieci oznaczało by ni mniej ni więcej tylko praktycznie brak kontaktu z własną dzieciarnią.

Oczywiśie, że nie każdy.
Prosząc o mniejszą ilość godzin, brałam pod uwagę sytuację, gdy nie otrzymam zgody. Wtedy szukałabym innego miejsca zatrudnienia. Pracodawca się zgodził, ale postawiłkilka warunków, doszliśmy do porozumienia.
Poza tym, by móc pracować na niepełny etat odpuściłam sobie inne bardziej czasochłonne i wymagające opcje zatrudnienia.


Gdybym była w twojej sytuacji, pewnie wybrałabym podobnie.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Mnie się skończyła umowa wraz z TP, a zatem i tak nie mam gdzie wracać (zresztą też do tamtej pracy bym nie wróciła). A w mojej okolicy raczej ciężko o fajną pracę na część etatu. Choć za jakiś czas będę musiała pomyśleć..

[OYE]

Napisane przez iizabelaa

Bardzo ciężko jest pogodzić kobiecie karierę z macierzyństwem. Ale jest to wg mnie możliwe.

Problem, frustracja bierze się z czegoś innego wg mnie, nie z faktu że te 2 rzeczy są nie do pogodzenia ale z faktu, że istnieje jakiś dla mnie kompletnie nie zrozumiały wzorzec super matki.

Tutaj na wizażu świetnie to widać, w każdym wątku. Okazuję, że super matka ma być zwolenniczka eko życia, gotować, prać sprzątać, ma chodzić pieszo z dzieckiem do lasu, nosić i robić inne dziwaczne rzeczy, które w pojęciu ogółu powinny być standardowym zachowaniem itp.

Matka musi lubić i robić to co inne, oczywiście najczęściej niepracujące matki, uważają za idealny styl życia.

Zagadzam sie!

Tez sadze ze jest to mozliwe pogodzic macierzynstwo z kariera. A frustruja sie te kobiety ktore chce udowodnic innym jakie to one nie sa idealne. Smiac mi sie chcialo jak czytalam w tym artykule przykald ze kobieta robila cos tam z kupnym biszkoptem zeby inni mysleli ze sama upiekla...paranoja!

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------

Napisane przez iizabelaa

Ja nie mam bałaganu ani gór prania, choć dużo pracuje. Wg mnie 2 dorosłe osoby na jeden dom to wystarczająco żeby mieć porządek.


Wysłane z mojego ST26i przy użyciu Tapatalka

ja tez nie, a sprzataczka przychodzi tylko raz na miesiac, a na codzien jestesmy wstanie utrzymac porzadek.
My dzielimy obowiazki bardzo porowno takze idzie to wszystko ogarnac. Ale przyznam ze gotuje tylko ja, juz coraz bardziej nie lubie jedzenia na wynos, jak juz cos to pizza. I do resteuracji chodzimy dosc czesto.

[wika82]

A jamyślę, że można pogodzić odpowiedzialną pracę zawodową z wychowaniem dziecka, tyle, że nie na etacie. Etat mocno ogranicza.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez wika82

A jamyślę, że można pogodzić odpowiedzialną pracę zawodową z wychowaniem dziecka, tyle, że nie na etacie. Etat mocno ogranicza.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

z tym się zgadzam,bardzo

[ajah]

Napisane przez wika82

A jamyślę, że można pogodzić odpowiedzialną pracę zawodową z wychowaniem dziecka, tyle, że nie na etacie. Etat mocno ogranicza.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Zależy od rodzaju pracy i od tego zy ojciec dzieci/ partner bierze w wychowaniu aktywny udział.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez ajah

Zależy od rodzaju pracy i od tego zy ojciec dzieci/ partner bierze w wychowaniu aktywny udział.

i w jakim systemie pracuje

[Debrah]

Marzy mi sie coś takiego ale do tego trzeba mi jeszcze kilku lat kształcenia w czasie których sporo pewnie stażu. Oby sie udało tak jak marze, czyli docelowo praca na własnych zasadach

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Debrah

Marzy mi sie coś takiego ale do tego trzeba mi jeszcze kilku lat kształcenia w czasie których sporo pewnie stażu. Oby sie udało tak jak marze, czyli docelowo praca na własnych zasadach

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

mamy ten sam plan powodzenia

[Debrah]

Napisane przez stokrotka_to_ja

mamy ten sam plan powodzenia

A ty sie przebranżowiłaś? ;>

Ja tylko nie wiem czy finansowo to ogarniemy bo to kształcenie to nie za darmo a staże to raczej za psie pieniądze. Oby tzt nadal miał taka sama gotowość i cierpliwość jaka ma dziś. Bo dużo spada tylko na jego plecy, ale z drugiej strony ja.wyposażam nasza córkę na przyszłość. Taka pelnoetatową obecnościa póki co.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Debrah

A ty sie przebranżowiłaś? ;>

Ja tylko nie wiem czy finansowo to ogarniemy bo to kształcenie to nie za darmo a staże to raczej za psie pieniądze. Oby tzt nadal miał taka sama gotowość i cierpliwość jaka ma dziś. Bo dużo spada tylko na jego plecy, ale z drugiej strony ja.wyposażam nasza córkę na przyszłość. Taka pelnoetatową obecnościa póki co.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

jestem w trakcie