2014-02-16, 13:31 | #91 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 691
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;45174018]Przemysł nie padł, tylko stał się bardziej zmechanizowany/zautomatyzowany (jak na w całym cywilizowanym świecie). I tu już powrotu nie będzie. Największe zatrudnienie jest usługach i to się nie zmieni (tzn. procent będzie rosnąć).[/QUOTE]
Bzdury. Polski przemysł padł. To, że przemysł zmniejsza zatrudnienie przy taśmie ze względu na mechanizację jest normalne. Nie jest normalne to, że my nie mamy żadnych fabryk. Ok, kilka się znajdzie, ale np. w Białymstoku były kiedyś fasty (cukrownia), przemysł tekstylny, fabryka uchwytów i kilka innych. teraz nie ma już ani jednego zakładu. Poza tym nie powstają żadne nowe zakłady. I nie mówię tylko o produkcji ciężkiej zatruwającej środowisko. Nie ma też produkcji dóbr bardziej luksusowych. Wszystko to import (dla porównania przemysł w USA chociaż przeżywa kryzys coś jednak produkuje na własny rynek; do USA nam oczywiście daleko, nigdy nie będziemy taką gospodarką, ale jednak są kraje rozwinięte, które mają jakiś przemysł). Usługi są ok, ale gospodarka oparta na usługach jest dramatycznie łatwa do naruszenia, co zresztą widać w Europie. Poza tym sorry, ale całe te banki i finanse to w większości tworzenie wirtualnych pieniędzy i spekulacje. Takie jest moje zdanie. Ludzie mają naturalną potrzebę generatywności - pozostawienia czegoś po sobie, sensu w swojej pracy. Tabelki w komputerze z wirtualnymi pieniędzmi moim zdaniem tej potrzeby nie zaspokajają, bo praca taka oprócz pensji nie daje poczucia, że coś robimy, przykładamy się do wytworzenia czegoś co daje coś innym ludziom. Moja praca w kancelarii jest np. totalnie bezsensowna. przekładnie papierów z kupki na kupkę. To wcześniej czy później zaczyna frustrować. oczywiście, w usługach są także prace bardzo potrzebne i dające ogromnie dużo innym ludziom, nie chcę żeby moj post został odebrany jako generalizowanie. Ja tylko naświetlam problem.
__________________
!Me encanta espanol! |
2014-02-16, 14:15 | #92 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: McKinsey’s Hellenic Office
Wiadomości: 1 759
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Cytat:
Ja nie uważam, że każdy powinien być finansistą, programistą. Ale o ile rozumiem roczniki 85-89, które hurtem poszły na socjologie, politologie, stosunki międzynarodowe, pedagogikę i teraz mają figę z makiem z tego, to jednak nei rozumiem obecnych maturzystów, którzy nadal na to idą hurtem. Jeżeli po danym kierunku jest 30 ofert pracy, a w danym mieście co najmniej 600 nowych abolwentów rocznie, to mozna sie domyślić, że z pracą będzie kiepsko. Powiem tak, beznadziejność polskich szkoł wyższych osiągnęła, moim zdaniem, apogeum. Tak łatwo dostać sie i zostać na uniwerku jeszcze chyba nie było.To powoduje, że dużo łatwiej pracę dostają osoby po znajomości. Ja zauważyłam, że znaczna część osób na różnych kierunkach w życiu na studia iść nie powinna. Ale to niejednokrotnie osoby, ktore już mają niejako "nagraną" pracę i robią studia, żeby nikt się nie czepiał, że nie mają mgr. I potem na lodzie zostają osoby dobre, nawet bardzo dobre, a ich pracę przejmują miernoty intelektualne (sorry za określenie). Ale większość osob pracujących w zusach/us to takie panie po wyzszych szkołach handlowych w mieście powiatowym. Ktoś kiedyś mi wytłumaczył dlaczego w Polsce tak mało sie płaci. Po pierwsze ludzie są przyzwyczajeni do zaniżanych kosztów pracy/robocizny. Zamiast wynająć np. porządną ekipę remontową to często robią cos sami albo płacą jakiemuś podchmielonemu Mietkowi, który bierze połowę ceny, a efekt mniej lub bardziej zbliżony. A po drugie nawet jak zaproponują pracę za x złotych to zgłoszą sie osoby, które będą chciały mniej, nawet będą pracować za darmo za zdobycie doświadczenia. Kto da mniej ten pracuje - ta zasada przyświeca także przetargom w Polsce. Pacodawcy zostali w PL niejako rozpuszczeni w tej kwestii - że za darmo mogą mieć dobrego pracownika przez kilka miesięcy. Dlaczego mają komuś płacić jak przyjdzie ktoś i nawet poprosi o pracę za darmo? |
|
2014-02-16, 14:48 | #93 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Zgodzę sie, że Uczelnie Wyższe to obecnie w naszym kraju mają baaardzo niski poziom. W tym i innych wątkach przytaczałam już dlaczego, a z różnych opowieści, również na wizażu wynika, że to nie jest specyfika tylko mojego kierunku i tylko mojej uczelni. Z opowieści znajomych wiem, że choćby na sławnym Jagiellońskim jest jeszcze gorzej (tak samo na Uniwersytecie Mickiewicza w Poznaniu, generalnie dobre opinie słyszałam TYLKO o Uniwersytecie Gdańskim i jest to podobno jedyna Uczelnia Wyższa w Polsce, której dyplomy są honorowane za granicą), niż u mnie, a u mnie to naprawdę poziom bardzo niski i milion szans poprawek, żeby każdy głupi mógł w końcu ściągnąć i zdać. A babka na angielskim u nas to w ogóle przegięła totalnie - dawała nam nasze kolokwia byśmy sobie sami poprawiali. Nieturdno się domyśleć, że wszelcy kombinatorzy, ściągacze, imprezowicze, leserzy, dopisywali sobie punkty, poprawiali błędy itp. Najbardziej nie rozumiem i troche mnie to śmieszy, jak słyszę od takich osób, kiedy trafi się prowadzący, który nie pozwala ściągać, że jaka ta szkoła jest trudna, jaka po**** itd.
Jakie było oburzenie, jak babki od botaniki dotrzymały słowa i dały tyle szans ile było ustalone, a nie o kilka więcej, i blisko połowa roku miała warunek z ćwiczeń w 1 semestrze, a w drugim 3/4 roku warunek z egzaminu... Sama tych babek nie lubiłam, bo wredne były, ale uważam, że pod kątem zasad itp. to wszyscy powinni tacy być. Pamiętam jak zawaliłam w 2 semestrze chemię organiczną i musiałam napisać poprawkę z całego semestru - jak cała grupa zresztą i niemal cały rok. Jako jedyna osoba w grupie i jedna z paru z całego roku, zdałam to na pierwszej poprawce, reszta bujała się z tym do końca czerwca, gdzie po 5, czy 6 poprawce w końcu zdali. Gdyby trzymano się zasad, to na moim kierunku zamiast 50 osob, byłoby obecnie pewnie maksymalnie 20. Egzamin zdałam już bez problemów. Edytowane przez 201605161006 Czas edycji: 2014-02-16 o 15:10 |
2014-02-16, 15:12 | #94 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 691
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Cytat:
__________________
!Me encanta espanol! |
|
2014-02-16, 16:27 | #95 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: McKinsey’s Hellenic Office
Wiadomości: 1 759
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Cytat:
Tu nie chodzi nawet o chytrość firm. Ale są studenci/absolwenci, którzy chcą sami z siebie za darmo pracować na stażu. Tutaj chyba o tym annawawa wspominała. Dostajesz zgłoszenie od 100 soób, z czego 60 jest w stanie pracować za free tylko żebyś je przyjęła. I wg mnie część firm wykorzystuje podejście wiele młodych ludzi w Polsce i orze młodymi jak może, dopóki prawnie będzie to możliwe. Ale cześć mlodych ludzi swoją propozycję pracy za darmo traktuje jako kartę przetargową. Istotną rolę odgrywa tutaj branża - są takie, gdzie wystarczy być przeciętniakiem, a i tak pracę znajdziesz, a są takie, gdzie musisz byc tytanem pracy i mieć łut szczęścia, by znaleźć dobrą pracę. Problem jest następujący - jakieś 20-30% różnych kierunków (pewnie niekiedy to i ponad 50%) to osoby, które są tam przypadkowo. Niezainteresowane specjalnie tym co studiują, robią to lepiej lub gorzej. Takie osoby spokojnie mogłyby sobie dać radę na bardziej obiecujących studiach. Ale wybrali kierunki - przechowalnie. I ci ludzie nigdy w zawodzie pracować nie będą, bo ilość etatów/miejsc pracy w ich dziedzinie jest bardziej reglamentowana niz cukier w PRL. Oczywiście po kierunkach typu socjologia pracę można znaleźć np. w HR. Ale kosztuje to o wiele więcej pracy. Pamiętam jak pracowałam przez chwilę w firmie programistyczno-konsultingowej. Dziewczyny z HR w wieku 23 lat miały takie cv jakby był co najmniej 40-letnimi wyjadaczkami. Świetne oceny, wolontariaty, staże, praktyki w najlepszych agencjach hr, koła naukowe itp.. Zatrudniono wtedy na umowę tymczasową 4 hr-ki (zgłoszeń było mnóstwo), bo w firmie zwiększano zatrudnienie o ok. 260 programistów. A programiści? Studenci 3-4 roku, oceny głownie 3, czasem jakaś 4, to była ich pierwsza praca - cv mieli totalnie gołe (widełki ok. 4200-4600zł - miasto nie Wawa). Na testy szły całe grupy ze studiów z politechniki. A i tak trzeba było werbować z uniwerka i młodszych z politechniki, bo ci z magisterki już mieli lepsze fuchy (większość tyle wyciągała jako freelancerzy bez zabaw w etat). |
|
2014-02-16, 16:35 | #96 |
Raczkowanie
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Bo polski pracodawca to krwiopijca! Pracowałam w przedszkolu cztery lata. Gdy złamałam rękę i wróciłam do pracy podziękowano mi. Potem poszłam na rozmowę do innego pracodawcy, to zaproponowali mi 4 miesiące wolontariatu - kpina!
Zwał jak zwał, wolontariat czy inaczej. To mentalność pracodawców i polityków, ludzi którzy po 89 budowali "demokrację". Zwykłe cwaniaki albo po układach PRL, mieli układy i pieniądze. To zostało do dzisiaj a to że po znajomości, to osobny temat. Gdyby ludzie w jeden dzień w kraju nie przyszli do pracy tak 50 procent stanu przeciętnej firmy, co by zrobili pracodawcy? Mówię o tych co zarabiają najniższą krajową te 1680 zł Brutto Edytowane przez Agnieszka Romanek Czas edycji: 2014-02-16 o 16:42 Powód: Dopisanie i poprawa tekstu |
2014-02-16, 17:26 | #97 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 691
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Cytat:
Co do opisanej firmy, to szczerze mówiąc aż wierzyć mi się nie chce. No chyba, że pracowałaś w końcówce lat 90-tych/ na początku dwutysięcznych kiedy rynek był zupełnie pusty. Z moich informacji wynika, że wcale nie jest tak, że praca leży. Ostatnio widziałam, że w Kuratorium Oświaty zatrudniali informatyka. KO prowincjonalne, płaca słaba. Było 6 chętnych. Wybrali jedną osobę. Znaczy, że pozostałe 5 pracy nie dostało, a nie ukrywajmy, że praca jako informatyk w KO to nie jest szczyt marzeń osoby po informatyce. Nie twierdzę, że jak się jest dobrym programistą to są duże problemy z pracą. Co to, to nie Ale znowu takie eldorado to też nie jest moim zdaniem. Już nie. No i powtarzam: nie każdy ma predyspozycje aby być programistą. Jak nie to co, ma zdychać pod płotem? Skoro chce pracować, to praca też mu się jakaś należy. I wynagrodzenie za nią.
__________________
!Me encanta espanol! |
|
2014-02-16, 17:32 | #98 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 266
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Cytat:
Pracuję w laboratorium, a jak wiadomo laboratoria mają różne profile, te o tym samym profilu różnią się procedurami, sprzętem, itp. W tym samym laboratorium występują także różnice pomiędzy poszczególnymi pracowniami. Nie da się wejść z ulicy i przystąpić do pracy. Więc oczekiwanie, żeby kandydat na pracownika umiał zrobić wszystko od a do z, jak pracownik danego laboratorium, jest śmieszne. Myślę, że w wielu miejscach wygląda to podobnie. Często czytam różne korporacyjne hasła, które mają za zadanie wyprać ludziom mózgi. Z tym, że osoby zakochane w swym korporacyjnym pracodawcy, wiecznie pouczające innych, że należy robić za jelenia, same w ostatecznym rozrachunku najgorzej na tym wychodzą. O tak Poza tym istnieje prosta zależność: czym słabsza pozycja firmy na rynku, tym więcej dziwnych (często niepoprawnych) zapożyczeń i tworów językowych. Edytowane przez Fleur_D Czas edycji: 2014-02-16 o 17:34 |
|
2014-02-16, 17:51 | #99 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
|
2014-02-16, 19:03 | #100 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: McKinsey’s Hellenic Office
Wiadomości: 1 759
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Cytat:
Co do informatyki- to zależy. Jeżeli jest to infa na uniwerku to zazwyczaj jest kiepska (zależy od uczelni) i jeżeli tam ktoś nie uczy sie sam poza programem to więcej niż przeciętnym pracownikiem help desku na 2 linii nie będzie. Programowanie w C++ i C#, nie wspominając teraz o Androidzie to jednak domena politechnik. Na uniwerkach bardziej kładą nacisk na bazy danych, Oracle. Chociaż programiści SAP problemów z pracą też nie mają. Co do zdolności do programowania. Uważam, że gdyby przysiąść to każdy młody człowiek to ogarnie, szczególnie mając na to np. 5 lat studiów. Tak jak z językiem obcym. Jedyne "ale" to czas w jakim ktos się tego nauczy. Są osoby uczace się angielskiego od 7 roku życia i nadal tkwiące na poziomie matury podstawowej, pomimo nauki od 20 lat. A znam osoby, które w rok ciężko pracowały nad językiem i z poziomu A2 do C1 pięknie wystrzeliły. Tak jak pisałam wyżej - nie każdy będzie świetnym programistą, ale przeciętnym bez problemu. I będąc tym przeciętniakiem zarobią okolice średniej krajowej zamiast martwić się o pracę. A co do pracy w przemyśle w Polsce- rzeczywiście jest kiepsko. Wystarczy przejrzeć ilość ofert i popytać absolwentów AGH. Większość uderzyła do Norwegii lub Niemiec. |
|
2014-02-16, 19:22 | #101 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 691
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Cytat:
Co do nauki języków to problem jest jeszcze bardziej skomplikowany. Zgadzam się, że są osoby, które "uczą się". Ale sporo osób ma bardzo kiepskie tzw. zdolności językowe (chodzi w rzeczywistości o zdolności w zakresie operacji werbalnych). Ja sama w 2 lata nauczyłam się hiszpańskiego do c1, ale naprawdę są osoby dla których jest to po prostu niemożliwe. I już, nie ma opcji choćby siedziały po 12 godzin nad ćwiczeniami gramatycznymi. Są też tacy ludzie, którzy łapią od razu, mają dobrą wymowę, rozumieją wszystko. Poza tym sporą rolę odgrywa jeszcze metodyka nauczania. Polskie szkoły są tragiczne, coraz więcej szkół językowych tez robi kursy dla kasy i średnio dba o porządne przemyślenie metodyczne programu.
__________________
!Me encanta espanol! |
|
2014-02-16, 19:41 | #102 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
o tak jak się jest w Norwegii to nie trzeba się przejmować umiejętnościami miękkimi i twardymi, znaczy kiedyś tak było. Teraz do władzy doszła partia nacjonalistyczna, najechało się sporo wszelkiej nacji ludności więc możesz nie mieć wykształcenia, możesz nie mieć doświadczenia ale po norwesku musisz mówić jak Norweg resztę organizują job cluby wysyłają na kursy, czasami doszlifowują język a potem można podbijać kraj. Szkoda, że w swoim własnym kraju już tak poszarżować nie można. Ktoś mi zaraz napisze, tak Ci źle to jedź sobie do Norwegii. Niby spoko, jest tam większość mojej rodziny: ojciec, siostra, jej mąż, jej syn, wielu znajomych ale ja pomaga bezdomnym zwierzętom tu w Polsce, opiekuję się babcią, moją mamą (jest po epizodzie "s" - skoro szpanujemy specjalistyczną terminologią) więc nie mogę i nie chcę wyjechać. W trakcie studiów i po studiach wszystko układało mi się świetnie. Pracowałam jako sekretarka albo pracownik administracji specjalnej. Staż, etat, wcześniej kilka "śmieciówek" ale naprawdę świetnie płatne. Nagle łupnęło mi coś w życiu (musiałam spauzować no bo praca przegrała z życiem prywatnym czego oczywiście nie żałuję, przynajmniej mogłam pomóc rodzinie) i jest chodzę na rozmowy kwalifikacyjne, wiele osób się do mnie odzywa, komplementów się zawsze nasłucham ale... zawsze wygrywa ktoś inny. Jak pracowałam sama wkręcałam znajomych załatwiając pytania (i gotowe odpowiedzi) na konkurs więc w sumie nie powinnam się dziwić, że tam gdzie aplikuję zazwyczaj konkursy są już ustawione, nie dziwi mnie to (zwłaszcza w tak małym mieście) po prostu wkurza mnie, że nie mogę znaleźć stabilnego miejsca zatrudnienia. Spełniam się w życiu, naprawdę, współpracuję z fundacjami, pomagam zwierzętom jest to coś, co kocham i nie czuję się jak "nierób" bo ratowanie życia jest naprawdę satysfakcjonujące, rozwijam się w tematyce bioetyki, mam kilka artykułów w szufladzie, może kiedyś wydam jakąś książkę (zwłaszcza, że na mojej uczelni było kilkoro wykładowców, którzy czekają na coś mojego), jedyne czego szukam to jakiegokolwiek źródła dochodu. Może być produkcja, magazyn itd. Koniecznie jednak w moim własnym mieście. A o tym niestety mogę sobie pomarzyć. Poczytać na wielu wątkach można porady "wyjedź do innego miasta" - i tutaj jest problem, wyjechać nie mogę. Po prostu. Wiedzę mam, umiejętności miękkie mam, nad twardymi codziennie pracuję (zwłaszcza, że w poprzedniej pracy miałam 3 programy specjalistyczne i office w małym paluszku, głównie bazowałam na excelu - przygotowywanie specjalistycznych statystyk), hobbystycznie uczę się norweskiego (mój chrześniak w wieku 6 lat po prostu z racji chodzenia do szkoły w Norwegii będzie lepiej i więcej mówił na razie po norwesku niż po polsku dlatego warto się pouczyć gdyby chciał mnie zbluzgać za plecami :P) niewiele mi to pomaga, na szczęście nie zniechęca mnie to. Mój ex bez matury zrobił karierę i emerytury ma tyle ile ja jeszcze w życiu nie zarabiałam, to może do mnie też się kiedyś los uśmiechnie .
__________________
|
2014-02-16, 20:23 | #103 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: McKinsey’s Hellenic Office
Wiadomości: 1 759
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Cytat:
Jestem typowym ekstrawertykiem, a jednak praca po 12-14 godzin przed kompem nie jest dla mnie katorgą. A uwierz jestem naprawdę głosną, ruchliwą osobą, żywiołową - ojciec południowiec, gorący temperament. Na fotelu wiercę się i kręcę jak dzieciak. Niby dla ekstrawertyków praca przy kompie to katorga. A nierzadko potrafią spędzac po kilka godzin na facebooku albo przeglądając kwejka, yt czy inne pierdoły. Sama jestem ekstrawertykiem i dzieckiem ADHD, a praca z komputerem sprawia mi autentyczną przyjemność. Poza tym chyba już lepsze żeby owy ekstrawertyk nauczył się programować niż żeby pracował w telemarketingu. Albo siedział na nisko-płatnym stażu, też przed kompem. I powtarzam - nie każę każdemu być programistą! Ale osoby, które nie wiedzą co ze sobą zrobić powinny pójść w lepiej opłacalne kierunki. A co do języków - większość osób, która marudzi, ze nie umie nauczyć się jezyka to a) nie lubi tego języka (najczęściej dotyczy to niemieckiego) - nei lubi bo nie - wszystko na nie - brak ambicji i chęci praz dziwne uprzedzenia (nie będę się uczyć języka nazistów!) b) nigdy nie rozmawiała w tym jezyku dłuzej niż 3 godziny w swoim życiu, a to podstawa nauki. Nigdy też pewnie przez chociażby miesiąc codziennie 1-2 godziny nie poświecili na naukę konkretnego języka. Brak pracy = brak efektów = kiepskie oceny = niechęć c) ja uważam, że szkoła nie jest od wmuszania słówek/gramatyki, a co najwyzej od sprawdzania czy uczeń wykonuje pewne minimum programowe Języka człowiek uczy się poprzez rozmowę, a nie wkuwanie zasad gramatycznych. Mając dzisiaj setki materiałów (darmowych) na yt, wielu blogach, stronach www, wrzucone zeskanowane ksiażki i możliwość rozmowy przez skype z native każdego jezyka na świecie zrzucanie odpowiedzialności za swoje braki na szkołę jest nieodpowiedzialne. Jak nauczyciel moze nauczyć języka obcego mając jakieś 30 min x 3/4/5 w tyg na grupę 10-20 osób? Gdybyśmy tak sie uczyli swoich języków ojczystych to 99% ludzi na świcie byłoby nadal analfabetami. Ja uczyłam sie języka polskiego - codziennie, po 3-4 godziny. Siedziałam i robiłam dyktanda, czytałam ksiażki, słuchałam radia, oglądałam tv i nagrane na vhs bajki. Po lekcjach spotykałam sie z polskimi koleżankami chociaż na godzinę. Nadal robię drobne błędy, ale gdybym polskiego uczyła sie z doskoku to dzisiaj nawet prognozy pogody bym nei rozumiała. A pochwalę się, że zazwyczaj jestem jedną z nielicznych osób, która rozumie co mówią panie przez megafon na dworcach. |
|
2014-02-16, 23:21 | #104 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 691
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Cytat:
Czy ja dobrze zrozumiałam, że polski nie jest twoim ojczystym jezykiem???? Jesli tak to ogromny szacun i ukłony! Piszesz świetnie, bardzo zrozumiale i naturalnie. Mam jedną koleżankę, która jest Polką z urodzenia, ale wychowała się na Ukrainie. I nawet ja, chociaż pochodzę ze wschodu i mam kresową rodzinę nie byłam w stanie zauważyć, że ona polskiego nauczyła się w wieku 15 lat, a jej ojczystym językiem jest rosyjski i ukraiński. Zero zaśpiewu, żadnego akcentu. Ale naprawdę takie osoby to wyjątki. Co do języka to ja z kolei jestem mega wygadana. Porozmawiam po angielsku i hiszpańsku o wszystkim, ale mam problemy z zawiłościami gramatycznymi, które są istotne w języku pisanym. Nie stać mnie na korki od 5 lat, a sama nie umiem ogarnąć niektórych kwestii z poziomu advanced. Nawet jak w Google poczytam to sama nie umiem tego stosować i w konsekwencji mam bardzo dużo wątpliwości jak piszę, co skutkuje błędami. Miałam z hiszpańskiego tzw. tandem. I nic to nie dało, bo Hiszpanka, bardzo miła zresztą, nie umiała mi wytłumaczyć tych kwestii, które dla mnie były problemem. Ale fakt, że chodzi tu o poziom C1. Natomiast materiały na yt i blogach są pełne błędów. Nie polecam z nich korzystać Niemiecki to jakiś feralny język. Uczyłam sie 6 lat (gimnazjum i liceum) i nie umiem się dziś przedstawić. Po liceum coś tam może umiałam (ale maksymalnie poziom A2/ słabe B1), ale po prostu nie byłam w stanie się go dalej uczyć, bo ten język nie ma melodii. My Słowianie, jesteśmy przyzwyczajeni do melodii języka, a niemiecki totalnie tego nie ma. Angielski ma mniej niż polski, ale coś tam jednak jest. Hiszpański to w ogóle poezja.
__________________
!Me encanta espanol! Edytowane przez ama Czas edycji: 2014-02-16 o 23:23 |
|
2014-02-17, 00:57 | #105 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
fajnie, tylko to nie jest tylko tak, że są tylko świetne firmy i beznadziejni pracownicy, o stażystów starają się także pracodawcy, którzy potrzebują kogoś do przekładania papierów i chcą zaoszczędzić na pracowniku (widziałam chyba nawet kiedyś ofertę na staż do hurtowni, żeby nie skłamać, coś porywającego w typie magazynier ;-)), więc utyskiwanie, że ludzie powinni być nie wiadomo jakimi omnibusami jest idiotyczne. Mało która praca gwarantuje niebotyczne możliwości rozwoju osobistego i awansu, więc takie wymagania jak lansujesz są kompletnie od czapy. Jeśli płatny staż daje pracownikowi jakieś 800zł na rękę (płatne nie przez pracodawcę), a najniższa krajowa jakieś 1200 na rękę (płatne przez pracodawcę), to jak myślisz, co będzie chciał wybrać dla siebie pracodawca?
Poza tym przesadzasz Bentkuff, większość ludzi jest przeciętna a nie megazdolna, a żeby być wysokiej klasy specjalistą też trzeba mieć określone predyspozycje, reszta rozumiem wg Ciebie zasługuje może na ''szczaw i mirabelki''? Ciągle mylisz problemy, przeciętniak to, słabiak tamto, niech się nie dziwi, że płaca kiepska, darmowy staż to jest zerowa płaca, nie ma nawet na bilet, a dorosła osoba jeżdżąca tylko w obrębie miasta w 2 strony 5 dni w tyg. spokojnie może wyjeździć miesięcznie min.100-120zł. (Wystarczy przeliczyć cene dorosłego biletu x40. ) Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2014-02-17 o 01:07 |
2014-02-17, 10:40 | #106 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 266
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
|
2014-02-17, 12:45 | #107 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Cytat:
---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ---------- Cytat:
Napisałam do Olimp labs w sprawie praktyk lub stażu... ciekawe, czy odpiszą. |
||
2014-02-17, 16:02 | #108 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 266
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Cytat:
Ta maszyna to termocykler |
|
2014-02-17, 18:57 | #109 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
W takim razie spróbuję. Dzięki. Zawsze boję się tego, że każą mi coś samej zrobić, a ja czegoś zapomnę i będę musiala pytać, wezmą mnie za złą i wywalą... dlatego praktyki w katedrach uczelni są trochę bezpieczniejsze, ale muszę w końcu się przemóc.
|
2014-02-17, 21:44 | #110 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 266
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Cytat:
Natomiast różnie z tym bywa podczas praktyk na uczelni, tu zależy jak się trafi. |
|
2014-02-18, 12:39 | #111 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 15
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Moim zdaniem jest to zależne od punktu widzenia.
Dla jednych będzie to wyzysk - bo pracować i nie dostawać za to zapłaty, toż to skandal. Dla innych - jedyna możliwość na zdobycie doświadczenia zawodowego. Bo przecież żadna firma nie chce przyjąć nikogo bez doświadczenia, a żeby zdobyć to doświadczenie ktoś musi nas zatrudnić - i tu się krąg zamyka. Błędne koło. Więc taki staż, nawet bezpłatny, jest jedyną opcją dla "nowych" na rynku pracy. Poza tym, zawsze lepiej jest wyjść gdzieś do ludzi i pracować (nawet za free) niż siedzieć w domu i gnić wpadając w depresję. Także ja tu widzę więcej plusów takiego stażu niż minusów...
__________________
|
2014-02-18, 14:17 | #112 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Cytat:
|
|
2014-02-18, 14:20 | #113 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 691
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Cytat:
__________________
!Me encanta espanol! |
|
2014-03-27, 11:32 | #114 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 7 196
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Witam. Czy ktos byl moze na platnym stazu w banku bph?
|
2014-03-27, 14:01 | #115 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 381
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Cytat:
Choćby za durne kserowanie dokumentów, parzenie kawy, czy zamiatanie podłogi wynagrodzenie się należy, bo jest to praca, jest to usługa. |
|
2015-03-24, 06:34 | #116 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 570
|
Dot.: Bezpłatne staże w Polsce - wyzysk czy może warto? Dyskusja.
Super pasuje do właśnie rozpoczynających się staży w firmach...
__________________
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - 03.2018: Pasjonatka Fotografii FB: ARIKA - Fotografia |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:48.