Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(

[hoppipolla]

Napisane przez lula_by

trzeba próbować w końcu się uda, najgorzej jest odpuścić powodzenia! wszystkim ja zabieram się powoli za dokończenie po kilkuletniej przerwie

dokładnie, zdawajcie do skutku! powodzenia, nie załamujcie się, warto się pomęczyć - później jest spokój na długie lata

[Matar1983]

U mnie kolejna porażka. Już 4, ale tym razem pokonałam wreszcie plac manewrowy. Nie wiem, jak to zrobiłam, ale wyszlo idealnie. Mam wrażenie, że na wcześniejszych egzaminach jechałam tak samo, a jednak nie wychodziło i dopiero teraz łuk się udał. Noga latała mi jak szalona. Wydawało mi się, że samochód zaraz zgaśnie, ale dojechałam do końca łuku. To był cud! Przy takich nerwach... Górka poszła już gładko, ale akurat się jej nie bałam. Gorzej z jazdą na mieście. Po 30 min. wymusiłam pierwszeństwo... I kurczę... z jednej strony wiem już, że ten łuk jest do pokonania (dotychczas była to moja zmora i miałam nogi jak z waty na sam jego widok), z drugiej - żal mi porażki, bo byłam już tak blisko... No i boje się, że za kolejnym razem ten przeklęty łuk może nie wyjść. Nie chcę sie poddawać, zależy mi na prawku. Następny egzamin za baaaaaardzo długo. To już chyba będzie ostatni... a potem nowe testy. Eh, dziewczyny... Zrobiłam jakiś postęp, ale ciągle nie ma sukcesu...

[natuso]

Napisane przez agnusek22

Dobrze, że masz do tego zapał! Mnie w sumie przed wróceniem blokował czas, który mijał. I z każdym rokiem było gorzej sie przełamać, choć chciałam jeździć. I zawsze było dużo ważniejszych rzeczy. Tak było w moim przypadku Szukałam wymówek aż do kwietnia

Teraz się nie poddam, bo uwielbiam jeździć i mogę tylko być zła na siebie, że tak długo się do tego zabierałam

[kuba5566]

5-ty niezdany egzamin, mam tego dosyc... Moze prawo jazdy nie jest dla mnie ?

[alusiekmalutki89]

Nie zdałam dzisiaj po raz 4 po raz 3 oblałam dzisiaj na łuku , już nie mam siły, nie ma juz kasy i nerwow . dlaczego to prawko jest takie trudne?

[agnusek22]

Napisane przez alusiekmalutki89

Nie zdałam dzisiaj po raz 4 po raz 3 oblałam dzisiaj na łuku , już nie mam siły, nie ma juz kasy i nerwow . dlaczego to prawko jest takie trudne?

przykro mi. Co Ci nie wychodzi w tym łuku, z czym masz największy problem i jak w ogóle sam łuk robisz?
Słuchaj, wiem jakie to trudne, ale masz jeszcze 2 podejścia (bez wykupu dodatkowych godzin)skorzystaj z tego i nie poddawaj się!!!

[alusiekmalutki89]

Napisane przez agnusek22

przykro mi. Co Ci nie wychodzi w tym łuku, z czym masz największy problem i jak w ogóle sam łuk robisz?
Słuchaj, wiem jakie to trudne, ale masz jeszcze 2 podejścia (bez wykupu dodatkowych godzin)skorzystaj z tego i nie poddawaj się!!!

wyjeżdzam za linie ;( nie robie metodą na słupki, poprostu obserwuje w lusterkach. I dzisiaj najechalam lewym przednim kołem na lewą linie. Najgorsze jest to że jak robie to u siebie w miescie z moim instruktorem to wychodzi w 95 % . ja nie wiem co to jest , jakieś fatum nade mną ? chce mi się wyć , nie mam juz siły

[agnusek22]

Napisane przez alusiekmalutki89

wyjeżdzam za linie ;( nie robie metodą na słupki, poprostu obserwuje w lusterkach. I dzisiaj najechalam lewym przednim kołem na lewą linie. Najgorsze jest to że jak robie to u siebie w miescie z moim instruktorem to wychodzi w 95 % . ja nie wiem co to jest , jakieś fatum nade mną ? chce mi się wyć , nie mam juz siły

Nie wiem co Ci doradzić i jedyne, co mi przychodzi do głowy, to żebyś może spróbowała zrobić łuk na słupek?
Ja uczyłam się tak i tak, ostatecznie na egzaminie robiłam na linie, ale czasem nie ma co się męczyć...

[natuso]

Napisane przez alusiekmalutki89

Nie zdałam dzisiaj po raz 4 po raz 3 oblałam dzisiaj na łuku , już nie mam siły, nie ma juz kasy i nerwow . dlaczego to prawko jest takie trudne?

Przykro mi jednak stres robi swoje. Mój I. ostatnio mi opowiadał o swojej kursantce - na pierwszej jeździe pokazał jej łuk, od razu załapała jak się go robi i nigdy nie miała z tym problemu, zawsze był jej najmocniejszą stroną, a 3 razy oblała egzamin na łuku, I. był w szoku, podobno tak ją stres paraliżował

Ja też najbardziej boję się łuku, bo niby umiem go robić, ale wiadomo jak to w nerwach jest

[mrofka]

Wypowiadałam się na tym forum rok temu, kiedy sama nie mogłam zdać prawka... zdałam za 7. Więc dziewczyny, zdawać do skutku i najlepiej się wyluzować przed egzaminem... ja byłam na tydzień w górach ze znajomymi. Mi pomogło. Ja sobie nie mogłam poradzić z nerwami. Persen nawet brałam.


Teraz prawko zdaje mój brat. I się strasznie denerwuję za niego. Zdaje w Skierniewicach, tak jak ja zdawałam. Mama mi powiedziała, że teraz jest jeszcze gorzej. W poczekalni na egzamin jeszcze więcej ludzi, w ciągu godziny potrafią przyjść maksymalnie 3 osoby które ZDAŁY! Nieźle koszą... :/

W poniedziałek ma trzeci egzamin...

[Blondi 93]

Wczoraj oblałam 6 raz tym razem na drodze ( ostatnie 4 egzaminy na łuku ) ..... teraz muszę wykupić dokształt i bd zdawać dalej na pewno nie zrezygnuję Trzymajcie kciuki

[Imraa]

Napisane przez natuso

Przykro mi jednak stres robi swoje. Mój I. ostatnio mi opowiadał o swojej kursantce - na pierwszej jeździe pokazał jej łuk, od razu załapała jak się go robi i nigdy nie miała z tym problemu, zawsze był jej najmocniejszą stroną, a 3 razy oblała egzamin na łuku, I. był w szoku, podobno tak ją stres paraliżował

Ja też najbardziej boję się łuku, bo niby umiem go robić, ale wiadomo jak to w nerwach jest

Mam nadzieję, że Twój I. nie jest też moim I. i nie mówi o mnie Bo sytuacja by się zgadzała hahaha....

[alusiekmalutki89]

Napisane przez Imraa

Mam nadzieję, że Twój I. nie jest też moim I. i nie mówi o mnie Bo sytuacja by się zgadzała hahaha....

Do mnie ta sytuacje też można by zastosować, też 3 razy na łuku

jak pomysle ze od nowa mnie czeka zdawanie na łuku to mi słabo kto zdał raz łuk, powinien pozniej odrazu na miasto śmigać a nie przechodzić męczarnie na placu manewrowym- ot takie moje zdanie, strasznie stresujący ten łuk hmmm chyba że tylko ja jestem taka debilką i sobie z nim nie radze?

[natuso]

Napisane przez Imraa

Mam nadzieję, że Twój I. nie jest też moim I. i nie mówi o mnie Bo sytuacja by się zgadzała hahaha....

A skąd jesteś?

[zosIIa]

Witam. Ja również nie mogę zdać prawa jazdy ;( Mam już za sobą 4 niezdane egzaminy ;( Za każdym razem praktycznie wymusiłam pierwszeństwo ! Nie wiem dlaczego tak robiłam. Bardzo przeżywam to, że nie mogę zdać. Tyle pieniędzy na to idzie. Bardzo chciałabym już mieć to prawo jazdy. Za tydzień w czwartek mam 5 podejście. Podobno to forum przynosi szczęście - mam nadzieję, że i mi przyniesie.
Pozdrawiam ;*

[sally]

Napisane przez zosIIa

Witam. Ja również nie mogę zdać prawa jazdy ;( Mam już za sobą 4 niezdane egzaminy ;( Za każdym razem praktycznie wymusiłam pierwszeństwo ! Nie wiem dlaczego tak robiłam. Bardzo przeżywam to, że nie mogę zdać. Tyle pieniędzy na to idzie. Bardzo chciałabym już mieć to prawo jazdy. Za tydzień w czwartek mam 5 podejście. Podobno to forum przynosi szczęście - mam nadzieję, że i mi przyniesie.
Pozdrawiam ;*

trzymam MOCNO kciuki, ja zdałam za 7 razem i też strasznie przeżywałam ale nie poddałam się - wiem że nie jest łatwo- ale to jest do zrobienia, szkoda właśnie że to tyle kasy pochłania Trzymaj się i nie poddawaj.

[Celebre]

Najgorsze są terminy, u mnie w mieście czeka się conajmniej 4 tygodnie, a wiadomo, że po takim czasie trzeba będzie znowu dokupić lekcji z I. Najchętniej bym to olała, ale prawko naprawdę się przyda

[zosIIa]

sally - dziękuję za wsparcie ;*
Celebre - dokładnie, u mnie też, terminy są straaasznie odległe ;|

[alusiekmalutki89]

Co tu taki zastój dziewczyny? nie napawa mnie to optymizmem przed kolejnym egzaminem

[zosIIa]

Zdaaaałam, dziewczyny zdaaaałam ! ;d

[natuso]

Napisane przez zosIIa

Zdaaaałam, dziewczyny zdaaaałam ! ;d

gratulacje

Ja powoli zaczynam panikować - we wtorek mam egzamin

[zosIIa]

dziękuję
nie wolno panikować, wtedy się nie uda, najlepiej podejść bezstresowo, wyobrazić sobie, że obok siedzi instruktor .
będzie dooobrze

[natural_]

czesc dziewczyny, przejrzałam pare stron wątku i zdecydowałam sie napisac i opisac moja sytuacje... 2.12 mam trzeci egzamin na prawko... boje sie jak cholera, stresuje mnei samo to ze musze zadzwonic do instruktora i sie umówic na jazdy, stresuja mnie same jazdy...

szczerze powiedziawszy nie czuje sie pewnie za kółkiem, robie głupoty, których ludzie nie zrobiliby po 5 godzinach jazd... mam wrazenie ze sie do tego nie nadaje,zdarza mi sie pod prąd pojechac, kompletnie nie wiem co robie, a co najsmieszniejsze na dodatkowych godzinach jeździłam ostatnio gorzej niz na samym egzaminie (nie zdałam z własnej winy przy parkowaniu, jak miałam wyjezdzac to nagle pojawiło mi sie z tyłu tysiac elek i normalnych aut, nie mogłam ruszyc, egzaminator mi zahamował, ale nie przerwał egzaminu, no to wyjezdzam drugi raz juz cała spanikowana i tym razem źle wykreciłam kółkami i wylądowałam na złym pasie, wiec parkowanie nie zaliczone i do widzenia.

Kolejny problem to jazda do tyłu- nie ograniam łuk robie na słupki, ale jak mam pojechac kawałek do tyłu, lub zaparkowac w bramie, to jezdze po całej szerokosci jezdni, wjade na kraweznik, ale na drodze prosto nie ma bata.

Zdaje sobie sprawe, ze brakuje mi umiejetnosci i teraz przed tymi kolejnymi godzinami az całą chodze. Chciałabym sie nauczyc, ale gdzies wewnetrzny głos mówi mi ' nie dasz rady, nie umiesz' a obserwując co wyrabiam za kółkiem wiem, ze tak jest.
tak bym chiała zdac, a czuje, ze nie ma na to szans, chyba ze jakies niesamowite szczescie.
uff to sie wygadałam... jejku pocieszcie mnie jakos prosze

[alusiekmalutki89]

Napisane przez zosIIa

Zdaaaałam, dziewczyny zdaaaałam ! ;d

Zosiu za którym razem sie udało? mnie już cykro obleciał, bo za pare dni podchodze 5 raz

[agnusek22]

Napisane przez natural_

czesc dziewczyny, przejrzałam pare stron wątku i zdecydowałam sie napisac i opisac moja sytuacje... 2.12 mam trzeci egzamin na prawko... boje sie jak cholera, stresuje mnei samo to ze musze zadzwonic do instruktora i sie umówic na jazdy, stresuja mnie same jazdy...

szczerze powiedziawszy nie czuje sie pewnie za kółkiem, robie głupoty, których ludzie nie zrobiliby po 5 godzinach jazd... mam wrazenie ze sie do tego nie nadaje,zdarza mi sie pod prąd pojechac, kompletnie nie wiem co robie, a co najsmieszniejsze na dodatkowych godzinach jeździłam ostatnio gorzej niz na samym egzaminie (nie zdałam z własnej winy przy parkowaniu, jak miałam wyjezdzac to nagle pojawiło mi sie z tyłu tysiac elek i normalnych aut, nie mogłam ruszyc, egzaminator mi zahamował, ale nie przerwał egzaminu, no to wyjezdzam drugi raz juz cała spanikowana i tym razem źle wykreciłam kółkami i wylądowałam na złym pasie, wiec parkowanie nie zaliczone i do widzenia.

Kolejny problem to jazda do tyłu- nie ograniam łuk robie na słupki, ale jak mam pojechac kawałek do tyłu, lub zaparkowac w bramie, to jezdze po całej szerokosci jezdni, wjade na kraweznik, ale na drodze prosto nie ma bata.

Zdaje sobie sprawe, ze brakuje mi umiejetnosci i teraz przed tymi kolejnymi godzinami az całą chodze. Chciałabym sie nauczyc, ale gdzies wewnetrzny głos mówi mi ' nie dasz rady, nie umiesz' a obserwując co wyrabiam za kółkiem wiem, ze tak jest.
tak bym chiała zdac, a czuje, ze nie ma na to szans, chyba ze jakies niesamowite szczescie.
uff to sie wygadałam... jejku pocieszcie mnie jakos prosze

Cześć! Jesli mogę Ci coś poradzić, to ćwicz, ćwicz, ćwicz!!! Parktyka czyni z nas kierowców - nic innego. Nawet jeśli musiałabyś wykupic dodatkowe godziny.

Jesli chodzi o stres, to na pewno wiesz, że nie jest on naszym sprzymierzeńcem...szczegó lnie za kólkiem. Powinnaś spróbować się wyluzować, bo myśląc że nie dasz rady na pewno sobie nie pomagasz. Uwierz w siebie i swoje możliwości. Nie od razu Kraków zbudowano.

Pamietaj, że zdanie egzaminu to jedno, a samodzielna jazda, to zupełnie coś innego i wtedy ten stres będziesz musiała przezwyciężyć!!!

Trzymam za Ciebie kciuki, nie poddawaj się i walcz, a z każdej porażki staraj się wyciągać jak najwięcej wniosków na przyszłość!

[piot55]

Napisane przez natural_

czesc dziewczyny, przejrzałam pare stron wątku i zdecydowałam sie napisac i opisac moja sytuacje... 2.12 mam trzeci egzamin na prawko... boje sie jak cholera, stresuje mnei samo to ze musze zadzwonic do instruktora i sie umówic na jazdy, stresuja mnie same jazdy...

szczerze powiedziawszy nie czuje sie pewnie za kółkiem, robie głupoty, których ludzie nie zrobiliby po 5 godzinach jazd... mam wrazenie ze sie do tego nie nadaje,zdarza mi sie pod prąd pojechac, kompletnie nie wiem co robie, a co najsmieszniejsze na dodatkowych godzinach jeździłam ostatnio gorzej niz na samym egzaminie (nie zdałam z własnej winy przy parkowaniu, jak miałam wyjezdzac to nagle pojawiło mi sie z tyłu tysiac elek i normalnych aut, nie mogłam ruszyc, egzaminator mi zahamował, ale nie przerwał egzaminu, no to wyjezdzam drugi raz juz cała spanikowana i tym razem źle wykreciłam kółkami i wylądowałam na złym pasie, wiec parkowanie nie zaliczone i do widzenia.

Kolejny problem to jazda do tyłu- nie ograniam łuk robie na słupki, ale jak mam pojechac kawałek do tyłu, lub zaparkowac w bramie, to jezdze po całej szerokosci jezdni, wjade na kraweznik, ale na drodze prosto nie ma bata.

Zdaje sobie sprawe, ze brakuje mi umiejetnosci i teraz przed tymi kolejnymi godzinami az całą chodze. Chciałabym sie nauczyc, ale gdzies wewnetrzny głos mówi mi ' nie dasz rady, nie umiesz' a obserwując co wyrabiam za kółkiem wiem, ze tak jest.
tak bym chiała zdac, a czuje, ze nie ma na to szans, chyba ze jakies niesamowite szczescie.
uff to sie wygadałam... jejku pocieszcie mnie jakos prosze

Hej powiem Ci że też miałam problemy z jazdą do tyłu i to w cale nie na tych pierwszych jazdach tylko późniejszych, miałam problemy szczególnie z tym w którą stronę kręcić, ale tylko do tyłu. Jednak z czasem załapałam to i teraz naprawdę nie mam większego problemu. Mój instruktor w tym mi pomógł, pojechaliśmy na plac, rozstawił pachołki i musiałam slalomem tyłem jechać i tak 3 razy, już mi się tak kręciło w głowiemyślę jednak że to mi bardzo pomogło, także spróbować nie zaszkodzi. Mnie nie długo też czeka egzamin, nastawienie jak na razie dobrepozdrawiam

[zosIIa]

alusiekmalutki89 - właśnie zdałam za 5 podejściem . do teraz nie mogę w to uwierzyć, jestem przeszczęśliwa . drugi raz trafiłam na tego samego egzaminatora (straszny), jak tylko usłyszałam numer samochodu, to mówię oho, nawet nie mam po co tam iść, ale udało się ! Jeździłam równiutkie 40 minut, od 11:51 do 12:31 .

[sally]

Napisane przez zosIIa

alusiekmalutki89 - właśnie zdałam za 5 podejściem . do teraz nie mogę w to uwierzyć, jestem przeszczęśliwa . drugi raz trafiłam na tego samego egzaminatora (straszny), jak tylko usłyszałam numer samochodu, to mówię oho, nawet nie mam po co tam iść, ale udało się ! Jeździłam równiutkie 40 minut, od 11:51 do 12:31 .

gratuluje bardzo się cieszę

[alusiekmalutki89]

to może i mnie się uda zdać za 5 razem chociaż 3 razy uwaliłam na placu , na łuku i tak sie tego boje pozdrawiam Was ściskając mocno

[zosIIa]

Ja za każdym razem wymuszałam pierwszeństwo ! Na jazdach było okey, a na egzaminie porażka. A na ostatnim egzaminie, co do placu, też przeżyłam chwile grozy, na rękawie za wcześnie się zatrzymałam i tył samochodu wystawał lekko poza kopertę, no ale na szczęście druga próba się udała !

Dziękuję za gratulacje i za Was wszystkie trzymam mocno kciuki !