Ludzie i zachowania, które nas dziwią +ot. cz.79

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[milka_70]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

I tak, matka która siedzi w domu jest niepracujaca. Nie pracuje zawodowo, nie płaci podatków nie odkłada na emeryturę. Prace domowe wykonują wszyscy pracujący również i nikt nie umiera jeśli okna i podłogi nie są myte wyjątkowo czesto

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[SteveS]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

To częściowo nauka odpuszczania różnych rzeczy (np. odkurzania dwa razy dziennie, czyszczenia wszystkiego na błysk), wyrzuty sumienia (że ma się mniej czasu - w teorii - na siedzenie z dzieckiem, choć w praktyce to, że ktoś nie pracuje, nie znaczy, że spędza wartościowy czas z dzieckiem) i zmęczenie. Duże zmęczenie. I mniejsza liczba dzieci. Nie znam rodziców, którzy pracują oboje i mają więcej niż jedno, dwoje dzieci. Mówię o ludziach żyjących na poziomie, którzy mogą sobie pozwolić np. na urlop rodzicielski, nianię, przedszkole.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez SteveS

To częściowo nauka odpuszczania różnych rzeczy (np. odkurzania dwa razy dziennie, czyszczenia wszystkiego na błysk), wyrzuty sumienia (że ma się mniej czasu - w teorii - na siedzenie z dzieckiem, choć w praktyce to, że ktoś nie pracuje, nie znaczy, że spędza wartościowy czas z dzieckiem) i zmęczenie. Duże zmęczenie. I mniejsza liczba dzieci. Nie znam rodziców, którzy pracują oboje i mają więcej niż jedno, dwoje dzieci. Mówię o ludziach żyjących na poziomie, którzy mogą sobie pozwolić np. na urlop rodzicielski, nianię, przedszkole.

Nie zapominamy o dziadkach. Zupełnie inaczej wygląda sprawa, gdy ma się dziadków chętnych i mających czas na opiekę na dzieci.

[czekooczekolada]

Napisane przez meliandra

Nie muszę Ci wierzyć, bo spotykam się regularnie ze znajomymi albo z rodziną w składzie 10+ osób i w domach i w mieszkaniach i wszyscy żyją i mają się dobrze. Nikt nie padł z ciasnoty albo duchoty. Nie mam w otoczeniu takiej burżuazji, że jak się spotykamy co tydzień, to trzeba knajpę wynajmować, bo w mieszkaniu czują się niekomfortowo, no bez jaj Spotkałam się z tym, że w knajpie czy na sali na stołach było nastawiane za dużo rzeczy i było ciasno albo gospodarze zaprosili za dużo osób i był lekki ścisk, ale nigdy nie popsuło mi to imprezy. Wiadomo, że jest wygodnie, bo nie trzeba nic gotować i sprzątać, ale w kontekście tego, że impreza komunijna jest droga i potem trzeba ratować domowy budżet kopertami, które dostało dziecko, to uważam, że spokojnie można to zrobić tańszym kosztem w domu i tragedia nikomu się nie stanie.





Też mi się z nią skojarzyło








Jechałam dzisiaj do pracy i specjalnie przyglądałam się trawnikom. Na pasach zieleni pomiędzy jezdniami, koło chodników i na jakiś niezagospodarowanych skwerkach wszędzie jest trawa przynajmniej po kolana Jedynie pod niektórymi blokami była skoszona. Z tym koszeniem, to wg mnie ciężka sprawa. To nie jest tak, że jest ścinana tak całkiem krótko. Po prostu, to nie jest taka trawa jak pod domem. Są na niej chwasty, ludzie deptają, psy sikają i nie jest idealna i jak się ją skosi, to wygląda to jak wygląda. Nie wiem kto miałby chodzić i to plewić albo cały czas dosiewać nową. Nawet na trawniku pod domem, trawa o którą się dba czasem robi się sucha albo coś się z nią dzieje, a co dopiero taka dzika. Nie uważam też, że jest koszona za często. Jest koszona jak jest na tyle długa, że ogranicza widoczność kierowców. Dla mnie koszenie trawy to nie jest aż taki problem. Uważam, że większym problemem jest robienie wszędzie betonozy.



Tu pl. Nowy Targ we Wrocławiu, który całkiem nie dawno przeszedł rewitalizację. Sam beton i betonowe leżaczki żeby można było się usmażyć. No dla mnie takie za takie coś, to ktoś powinien iść siedzieć


https://urbnews.pl/przypadek-jednego...-we-wroclawiu/


Tu bulwar na Wybrzeżu Wyspiańskiego. Niby jest trochę trawy, ale więcej betonu, do tego żadnych drzew i i tak nie bardzo idzie tam siedzieć jak jest upał.



Już nie mówiąc o nowych osiedlach. Same betony i pseudo klomby na których jest wysypana kora i kilka roślinek. Oczywiście musi być wielki dziedziniec z fontanna, ale też bez żadnego drzewa

W takiej sytuacji to faktycznie wolałabym robić w domu, niż płacić za imprezę kasą, którą dostało dziecko.

[Norluka]

Dziwią mnie ceny używanych mebli na OLX.
250 zł za używany stolik nocny z Ikei, gdzie w tej chwili nowy w Ikei kosztuje 299. Albo używane szafy za 1100-1300, gdzie nową można mieć taniej

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Norluka

Dziwią mnie ceny używanych mebli na OLX.
250 zł za używany stolik nocny z Ikei, gdzie w tej chwili nowy w Ikei kosztuje 299. Albo używane szafy za 1100-1300, gdzie nową można mieć taniej

Również dziwią mnie takie ogłoszenia. Niestety wiele osób zaczęło traktować OLX jako sposób na zarobek (wątpliwy patrząc na podane przez Ciebie przykłady), a nie sposób na pozbycie się rzeczy i przy okazji zarobienie kilku groszy. Szukałam tam nieraz rzeczy dla dzieci. Zdarzyło się trafić świetne łóżeczko za 100 złotych do niewielkiej naprawy, czy mało używany bujaczek w rozsądnej cenie, ale było i sporo ogłoszeń właśnie w stylu używane, a niewiele tańsze, niż nowe. Czasami rzeczy miejscami już mocno podniszczone, a cena nadal wysoka. W takiej sytuacji wolałam oczywiście kupno nowej rzeczy.

[meliandra]

Mnie też takie ogłoszenia dziwą. Tak samo jak na Vinted gdzie laski sprzedają sieciówkowe ciuchy drożej niż kupiły. Jeśli ktoś to kupuje, to dziwi mnie to jeszcze bardziej A nawet jak nie drożej, to w cenie 10-20% mniej niż na metce. No super deal kupić coś co było w sklepach 3 lata za prawią 100% ceny bez możliwości zwrotu i reklamacji

[Higurashi]

Napisane przez SteveS

To częściowo nauka odpuszczania różnych rzeczy (np. odkurzania dwa razy dziennie, czyszczenia wszystkiego na błysk), wyrzuty sumienia (że ma się mniej czasu - w teorii - na siedzenie z dzieckiem, choć w praktyce to, że ktoś nie pracuje, nie znaczy, że spędza wartościowy czas z dzieckiem) i zmęczenie. Duże zmęczenie. I mniejsza liczba dzieci. Nie znam rodziców, którzy pracują oboje i mają więcej niż jedno, dwoje dzieci. Mówię o ludziach żyjących na poziomie, którzy mogą sobie pozwolić np. na urlop rodzicielski, nianię, przedszkole.

Ja znam takich ludzi i nawet obok takich mieszkałam. Ale u nich faktycznie sytuacja była na tyle dobra, że mieli nianię na pełnym etacie + czasem ktoś przychodził ogarnąć I'm mycie okien i takie bardziej generalne porządki

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez meliandra

Mnie też takie ogłoszenia dziwą. Tak samo jak na Vinted gdzie laski sprzedają sieciówkowe ciuchy drożej niż kupiły. Jeśli ktoś to kupuje, to dziwi mnie to jeszcze bardziej A nawet jak nie drożej, to w cenie 10-20% mniej niż na metce. No super deal kupić coś co było w sklepach 3 lata za prawią 100% ceny bez możliwości zwrotu i reklamacji

Bo skoro ktoś zapłacił 100 zł kilka lat temu to z pewnością jest to warte 90 olis wysyłka plus oczywiście wymiarów nie podają, bo masz rozmiar metki.

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ----------

Napisane przez Norluka

Dziwią mnie ceny używanych mebli na OLX.
250 zł za używany stolik nocny z Ikei, gdzie w tej chwili nowy w Ikei kosztuje 299. Albo używane szafy za 1100-1300, gdzie nową można mieć taniej

Niektóre ogłoszenia dzielą się na "chce sprzedać" i "wystawiam z nudów, bo za taką kwotę nikt i zdrowych zmysłach nie kupi".

[Norluka]

Napisane przez meliandra

Mnie też takie ogłoszenia dziwą. Tak samo jak na Vinted gdzie laski sprzedają sieciówkowe ciuchy drożej niż kupiły. Jeśli ktoś to kupuje, to dziwi mnie to jeszcze bardziej A nawet jak nie drożej, to w cenie 10-20% mniej niż na metce. No super deal kupić coś co było w sklepach 3 lata za prawią 100% ceny bez możliwości zwrotu i reklamacji

Co do ciuchów - przed chwilą na jednej grupie na fb widziałam, jak jedna dziewczyna chce sprzedać sukienkę białą, którą miała na ślubie, za 500 zł. Tylko ostatnio kupiłam tę samą, tylko w innym kolorze, nową za 270, a biała nowa w tej samej cenie. Fakt, że laska chciała dorzucić biżuterię ślubną też używaną, ale to nie było nic powiedzmy "cennego", ot, jakiś zwykły tani stop metali i cyrkonie, coś tego typu
https://www.iloko.pl/product-pol-380...NASZYJNIK.html
albo nawet dokładnie to samo.

---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ----------

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89590186]Niektóre ogłoszenia dzielą się na "chce sprzedać" i "wystawiam z nudów, bo za taką kwotę nikt i zdrowych zmysłach nie kupi".[/QUOTE]

Przejrzałam całe moje województwo pod katem szafek nocnych i ani jedna oferta nie wygląda, jakby ktoś to faktycznie chciał sprzedać.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez meliandra

Dokładnie. Trawę trzeba kosić, jak są drzewa to trzeba zbierać liście No, ale niepojętne to jest dla mnie, że ktoś dostaje hajs za takie rzeczy i że przepuszcza pieniądze, które można było fajnie spożytkować. Najlepsze jest, że oni ten pl. Nowy Trag znów chcą remontować, bo ludzie się burzą. Spoko takie marnowanie pieniędzy


A ztymi osiedlami to jest tak, że przecież w czynszy jest opłata z utrzymanie tej zieleni, której za bardzo nie ma Niestety, wycinają na starych osiedlach żeby budować patodeweloperkę.

Ja dziś przechodziłam kawał drogi orzez dzielnice Rakowiec we Wrocławiu ( kolo Parku na niskich łakachm odry) i byłam zaskoczona jak dużo jest zielrni i drzew oraz wysoookiej trawy. Niemal każda nieskisxone. W moim mieście dużo mniejszym, ostatnio było sporo koszenia,chociaz coraz rozsądniej to jest tobionem ale reż u mnie zaczyna ie dużo wcześniej tosniecie traey i wszystkiego i juz była taka półmetrową.

A ci do betonozy to u mnie w mieście że 3 lata temu rynek zabetoniwali strasznie i też go chcą 'rewitalizowac' wywalanie naszej kasy w błoto

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

To chyba jest jakaś nieświadomość raczej niż z nudów...

Ja miałam k8edys kilka takich ofert rzeczy, które sama sprzedawałam ( np. Zabawki) po zawyzonych cenach w obserwowanych i one miesiącami tak sobie wisiały na olx.

[kasia2209]

Treść usunięta

[lightangel]

Napisane przez meliandra

Mnie też takie ogłoszenia dziwą. Tak samo jak na Vinted gdzie laski sprzedają sieciówkowe ciuchy drożej niż kupiły. Jeśli ktoś to kupuje, to dziwi mnie to jeszcze bardziej A nawet jak nie drożej, to w cenie 10-20% mniej niż na metce. No super deal kupić coś co było w sklepach 3 lata za prawią 100% ceny bez możliwości zwrotu i reklamacji

Jak ktoś ma jakąś perełkę w super stanie, nawet z sieciówki to jeszcze jestem w stanie zrozumieć że próbują zarobić (choć sama nigdy nie trafiłam na taką ofertę). Bardziej mnie dziwi że komuś się chce bawić w robienie zdjęć i spisywanie wymiarów rzeczy które sprzedaje za grosze. Moja znajoma ostatnio kupiła np. garnitur za kilkanaście złotych, za tą kwotę nigdy w życiu by mi się nie chciało ogarniać ogłoszenia i wysyłki. Już bym prędzej zebrała ciuchy i oddała jakiejś organizacji pomagającej bezdomnym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SteveS]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89590106]Nie zapominamy o dziadkach. Zupełnie inaczej wygląda sprawa, gdy ma się dziadków chętnych i mających czas na opiekę na dzieci.[/QUOTE]

Nie zapominam, ale u nas akurat dziadkowie pracują. Więc jak młody jest chory, no to psikus

Napisane przez Higurashi

Ja znam takich ludzi i nawet obok takich mieszkałam. Ale u nich faktycznie sytuacja była na tyle dobra, że mieli nianię na pełnym etacie + czasem ktoś przychodził ogarnąć I'm mycie okien i takie bardziej generalne porządki

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

No ja nie widzę innej opcji. Również po znajomych.

[kasia2209]

Treść usunięta

[4ec13cb18ab3f27b597089ea0d0eff6e72b7e954_64f11b724e7cd]

Napisane przez lightangel

Jak ktoś ma jakąś perełkę w super stanie, nawet z sieciówki to jeszcze jestem w stanie zrozumieć że próbują zarobić (choć sama nigdy nie trafiłam na taką ofertę). Bardziej mnie dziwi że komuś się chce bawić w robienie zdjęć i spisywanie wymiarów rzeczy które sprzedaje za grosze. Moja znajoma ostatnio kupiła np. garnitur za kilkanaście złotych, za tą kwotę nigdy w życiu by mi się nie chciało ogarniać ogłoszenia i wysyłki. Już bym prędzej zebrała ciuchy i oddała jakiejś organizacji pomagającej bezdomnym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też mi się nie chce. Oddaje po rodzinie, znajomych, znajomych znajomych. A jak ktoś nie chce to wyrzut. Nie mam siły na użeranie się z ludźmi, którzy kupują rzecz za 15 zł, a robią z tego transakcje życia i pilnują czy aby pół nitki nie wystawało, bo jeśli tak to OSZUSTWO. To samo mam z meblami - albo wystawiam albo oddaje komuś za darmo. Plus nie znoszę targowania się. Raz jeden jedyny sprzedałam sąsiadce wór nieużywanych ciuchów za 80 zł, to zaczęła jeczęć jak jej ciężko, bo dużo wydatków i czy puszczę za 50. Dałam jej za te 50, ale powiedziałam sobie - ostatni raz. Jak mam coś grubszego do sprzedania (typu miałam samochód, telewizor) to zlecam ojcu, w drobnicę się nie bawię.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez lightangel

Jak ktoś ma jakąś perełkę w super stanie, nawet z sieciówki to jeszcze jestem w stanie zrozumieć że próbują zarobić (choć sama nigdy nie trafiłam na taką ofertę).

Ja nie. Z sieciówki nie można mówić o unikatowym, dobrym jakościowo przedmiocie, aby chcieć zbić na nim jakiekolwiek pieniądze.



Tak samo bawią mnie użytkowniczki na vinted, które pytały na forum "dlaczego nikt ode mnie nie kupuję", a wystawiają głównie ciuchy z shein i to prawie po cenach z shein. To nie ma racji bytu.



Wystawiam trochę na vinted. Rząd cenowy 15-30 zł. Zawsze to kilka groszy w kieszeni. Jeśli coś dłużej nie idzie to oddaje na zbiórkę. Pewnego razu sprzedawałam 3 książki 25 zł ( komplet). Dziewczyna wysłała propozycję cenową 15 zł. Odrzuciłam, przecież i tak jak za 3 książki 25 zł to prawie darmo... Potem pisała zdziwiona, że nie chce negocjować ceny.

[lightangel]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89590367]Ja nie. Z sieciówki nie można mówić o unikatowym, dobrym jakościowo przedmiocie, aby chcieć zbić na nim jakiekolwiek pieniądze.



Tak samo bawią mnie użytkowniczki na vinted, które pytały na forum "dlaczego nikt ode mnie nie kupuję", a wystawiają głównie ciuchy z shein i to prawie po cenach z shein. To nie ma racji bytu.



Wystawiam trochę na vinted. Rząd cenowy 15-30 zł. Zawsze to kilka groszy w kieszeni. Jeśli coś dłużej nie idzie to oddaje na zbiórkę. Pewnego razu sprzedawałam 3 książki 25 zł ( komplet). Dziewczyna wysłała propozycję cenową 15 zł. Odrzuciłam, przecież i tak jak za 3 książki 25 zł to prawie darmo... Potem pisała zdziwiona, że nie chce negocjować ceny.[/QUOTE]Przyznaję, sama nigdy nie widziałam perełki z sieciówki. Mam koleżanki które potrafią polować na jakiś konkretny ciuch który bardzo im się podoba i podobno jest bardzo chodliwy więc wierzę że da się znaleźć kogoś kto zapłaci więcej niż podpowiada zdrowy rozsądek
Niestety, czy to vinted czy olx czy cokolwiek podobnego, jak się tam wystawi coś tanio to na 99% zlecą się łowcy okazji którzy będą chcieli jeszcze rabatu. Dlatego właśnie dziwi mnie że ludziom się chce w to bawić i użerać z takimi "klientami".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lottie69]

Boże drogi.
Jestem w galerii obok grycana na ławce i przez szybę widzę w środku starszego faceta idącego mocno w ślinę z jakąś młodą laską (w prześwitującej białej kusej bluzce). Włożył jej rękę w majtki na moich oczach! Obśliniali się i obmacywali dobre kilka minut. A po chwili ona zaczęła mu wyciskać syfy na twarzy
Wszystko na widoku, przy stoliku grycana, naprzeciw ławki w galerii...

Gdybym była sama to bym stwierdziła, że mi się przywidziało, bo jest to tak abstrakcyjne. Ale tż też to widział i ze mną brechtał

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[brandie]

Ja kupuję na vinted ciuchy zazwyczaj w przedziale 15-40 zł i bardzo się cieszę, że ludzie je wystawiają Samej też nie chce mi się bawić, wrzucam do kontenerów albo na śmietnik, ale jak najbardziej rozumiem, że komuś się chce - tu sprzeda coś za 15, tu za 30 i się zbiera jakaś suma.
No i zawsze jest to ryzyko, że utopisz kasę w jakiegoś śmiecia, więc większe branie mają tańsze rzeczy, bo mniej szkoda. Albo nawet gdy coś ci nie pasuje po prostu w trakcie przymiarki. Ostatnio kupiłam bluzkę za ciasną w biuście, niby S, ale z usztywnianym dekoltem, więc trochę mi spłaszcza cycki. Kombinuję co zrobić, bo bluzka piękna, no ale zapłaciłam za nią 25 zł, więc bardziej rozpaczam z powodu jej urody niż utopionej kwoty.

[Misia452]

Napisane przez Lottie69

Boże drogi.
Jestem w galerii obok grycana na ławce i przez szybę widzę w środku starszego faceta idącego mocno w ślinę z jakąś młodą laską (w prześwitującej białej kusej bluzce). Włożył jej rękę w majtki na moich oczach! Obśliniali się i obmacywali dobre kilka minut. A po chwili ona zaczęła mu wyciskać syfy na twarzy
Wszystko na widoku, przy stoliku grycana, naprzeciw ławki w galerii...

Gdybym była sama to bym stwierdziła, że mi się przywidziało, bo jest to tak abstrakcyjne. Ale tż też to widział i ze mną brechtał

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O fuj! Mogli iść chociaż do jakiegoś WC

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[Imperfecta]

Napisane przez Lottie69

Boże drogi.
Jestem w galerii obok grycana na ławce i przez szybę widzę w środku starszego faceta idącego mocno w ślinę z jakąś młodą laską (w prześwitującej białej kusej bluzce). Włożył jej rękę w majtki na moich oczach! Obśliniali się i obmacywali dobre kilka minut. A po chwili ona zaczęła mu wyciskać syfy na twarzy
Wszystko na widoku, przy stoliku grycana, naprzeciw ławki w galerii...

Gdybym była sama to bym stwierdziła, że mi się przywidziało, bo jest to tak abstrakcyjne. Ale tż też to widział i ze mną brechtał

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeju, ale fujka

W parku, w którym biegam jest kilka takich bardziej "ukrytych" ławek i tam się wiecznie ktoś maca, w ubiegłym tygodniu jak biegałam pod wieczór to laska siedziała na chłopaku, miała piersi ze stanika wyciągnięte i ten koleś je miętolił jak usłyszała, że ktoś biegnie to prawie się o własne nogi zaplątała jak próbowała z niego zejść i ukryć biust.
No co drugi raz jak biegam to się ktoś obmacuje. Ja to bym się krępowała tak publicznie

[olabambola]

Napisane przez Lottie69

Boże drogi.
Jestem w galerii obok grycana na ławce i przez szybę widzę w środku starszego faceta idącego mocno w ślinę z jakąś młodą laską (w prześwitującej białej kusej bluzce). Włożył jej rękę w majtki na moich oczach! Obśliniali się i obmacywali dobre kilka minut. A po chwili ona zaczęła mu wyciskać syfy na twarzy
Wszystko na widoku, przy stoliku grycana, naprzeciw ławki w galerii...

Gdybym była sama to bym stwierdziła, że mi się przywidziało, bo jest to tak abstrakcyjne. Ale tż też to widział i ze mną brechtał

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

dla mnie taka czynność to normalnie bardziej intymna niż seks

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Imperfecta

Jeju, ale fujka

W parku, w którym biegam jest kilka takich bardziej "ukrytych" ławek i tam się wiecznie ktoś maca, w ubiegłym tygodniu jak biegałam pod wieczór to laska siedziała na chłopaku, miała piersi ze stanika wyciągnięte i ten koleś je miętolił jak usłyszała, że ktoś biegnie to prawie się o własne nogi zaplątała jak próbowała z niego zejść i ukryć biust.
No co drugi raz jak biegam to się ktoś obmacuje. Ja to bym się krępowała tak publicznie

Kręci ich to że to publicznie

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Kiedyś Tż widział stosunek w śmietniku. W sensie jak taka wiata jest kontenerami.
Ale szedł cicho, to go nie zauważyli.

Ja na vinted kiedyś powystawiałam sporo rzeczy w niskich cenach. Przynajmniej część rzeczy zyskała drugie życie, bo szkoda mi było nieść do kontenera rzeczy założonej raz. Nie zajęło mi to jakoś długo, bo ani nie starałam się ze zdjęciami, nie prasowałam i nie mierzyłam. Pewnie temu część rzeczy nie poszła, ale i tak zrobiło się miejsce w szafie

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez brandie

Ostatnio kupiłam bluzkę za ciasną w biuście, niby S, ale z usztywnianym dekoltem, więc trochę mi spłaszcza cycki. Kombinuję co zrobić, bo bluzka piękna, no ale zapłaciłam za nią 25 zł, więc bardziej rozpaczam z powodu jej urody niż utopionej kwoty.

Jeżeli taka piękna to może idź z nią do dobrej krawcowej? Może coś wymysli? Ostatnio moja opowiadała jak spodnie poszerzała wszywając lampasy.

[olabambola]

nawiązując do poprzednich postów co do perełek i sieciowek. Dziwią mnie lumpeksy które na fb chwalą się "perełkami" z shein w nowej dostawie

[pempek]

Czasem któraś sieciówka robi kolekcje ze znanym projektantem (tka) mody, wtedy taki ciuch może być perełka z sieciówki
Mój facet to król lumpeksow i często sprzedaje na Vinted perełki znalezione za kilka zł (dosłownie) za wielokrotność tej kwoty


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89590419]Jeżeli taka piękna to może idź z nią do dobrej krawcowej? Może coś wymysli? Ostatnio moja opowiadała jak spodnie poszerzała wszywając lampasy.[/QUOTE]


Tez uważam ze krawcowa.
Mój facet (znowu on, król dobrego stylu i lumpów) dużo ciuchów daje do krawcowej, gdyż ob lubi ciuchy podkreślające sylwetkę i często musi coś taliowac, zwężać itp



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz