"Boże, jak cudownie, że ja to zrobiłam", czyli wyznanie Marii Czubaszek

[ewka1987]

jeszcze nie zapominajmy o ojcach, którzy bardzo często są wpisani w metryke dzieciaka, a tak na prawde zaraz po porodzie gdzieś znikają i ani widu ani słychu po nich (często pijacy/narkomani albo bardzo mlodzi chlopcy, których przerosła sytuacja)

[invisible_01]

Whoopi Goldberg zaszła w ciążę w wieku 14 lat w wyniku gwałtu. Według ówczesnego prawa USA aborcja była nielegalna. Whoopi Goldberg przerwała ciążę samodzielnie, za pomocą odgiętego wieszaka do ubrań.

Jest to jedno z najczęściej używanych narzędzi do przerywania ciąży w krajach, gdzie kobiety pozbawione są prawa do aborcji. Dlatego symbolem walki o prawo do przerwania ciąży jest przekreślony wieszak.

Jestem w szoku. Jestem za pełnym prawem do aborcji w każdym przypadku - zastanawiam się tylko, czy takie wypowiedzi jak pani Marii nie stają się właśnie narzędziem w rękach przeciwników aborcji, którzy mówią: "Patrzcie, kobiety, które dokonały aborcji to zimne suki, morderczynie, traktują ją jak metodę antykoncepcji". No i jak czytam historie jak ta wyżej, to uważam, że legalna aborcja przyniesie mniej złego niż podziemie aborcyjne albo samodzielne próby z tabletkami nieznanego pochodzenia albo wieszakami (coś strasznego).

[201604181004]

No tak i szukaj takiego ojca jak igły w stogu siana albo wiatru w polu.

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ----------

I każdy kto ma choć odrobinę rozsądku domyśli się że zważając na wiek pani Marii aborcję siłą rzeczy dokonała za czasów gdy była ona legalna a dostęp do antykoncepcji i sama antykoncepcja bardzo ograniczona. Więc trudno było z tego nie korzystać.

[Chatul]

Napisane przez ewka1987

jeszcze nie zapominajmy o ojcach, którzy bardzo często są wpisani w metryke dzieciaka, a tak na prawde zaraz po porodzie gdzieś znikają i ani widu ani słychu po nich (często pijacy/narkomani albo bardzo mlodzi chlopcy, których przerosła sytuacja)

Ale to już osobna historia. Jak ojciec ucieka jak dziecko jest już na świecie, to i tak na aborcję jest już za późno.

Napisane przez drabineczka

Nie, to nie jest dość szybko. Dziecko może mieć nawet pół roku zanim trafi w miejsce docelowe. Albo i więcej. Dla takiego malucha 6 tygodni, albo 3 miesiące to całe jego życie, więc stosunkowo dużo:P

Wiem o tym. I uważam, że i tak takie dzieci za długo czekają na przeniesienie ich do nowej rodziny. To powinno trwać góra miesiąc.

[ewka1987]

Napisane przez Chatul

Ale to już osobna historia. Jak ojciec ucieka jak dziecko jest już na świecie, to i tak na aborcję jest już za późno.

chodziło mi o adopcje. Bardzo czesto jest tak, że rodzice zgadzają się oddać dziecko jakiejś rodzinie zamiast je usuwać, a potem jak ma dojść do zrzeczenia się praw rodzicielskich chłopak, który ma załóżmy 16 lat przestraszył się i ucieka albo rodzice mu tak truja, że już sam nie wie czego chce, że do adopcji dojść nie może albo niesamowice wydłuża się w czasie. Dlatego też stosunkowo bardzo mało ludzi chcących zaadoptować dziecko decyduje się na takie rozwiązanie jak podałaś wcześniej bo się najzwyczajniej w świeice boją.

[mamaga]

Napisane przez FreakChic

Nie cierpi, ale Ty chciałabyś, żeby tak było.
Dla mnie to nie dziecko. Nie zostało zabite.
Swoją miarą. Sugerujesz, że taka kobieta zabiła dziecko, a morderstwo to zło. Powtarzam Ci - dla mnie to nie jest żadne zabicie.
Bo Bóg nie istnieje, ja w niego nie wierzę, i dla mnie wszelkie teksty o jego wielkości, i porównywaniu z nim wkładam między bajki.
Jak widzisz, podejmuję z Tobą dyskusję, i tłumaczę Ci kilka razy, że ja płodu za dziecko nie uważam, i nie mam zamiaru oceniać zachowania innych kobiet, i zaglądać im do macicy.

Zamknięte oczy? Na co?

Drabineczka, kiedy nareszcie odnajdziesz krainę szczęsliwości powiadom mnie... Też chciałabym zaznać tej radości.

Bóg istnieje i ja w niego wierzę, dlatego wszystkie teksty o jego nieistnieniu wkładam między bajki. Stworzyłaś się sama? A może jakieś istoty pozaziemskie ulepiły Cię z gliny, dotknęły i jesteś?
Zamknięte oczy na istotę tego, czym jest aborcja. Aborcja jest zabiciem życia.

Napisane przez teQiba

Napisałam to w aspekcie powtarzalności zachowań, ale czytając odpowiedź - ujmę to tak: tłumaczy się tylko winny



Podążając tą ideologią - antykoncepcja też jest mordercza... wszak tyle ludzi mogłoby żyć i prezerwatywa im na to nie pozwoliła

Ja się bronię? Nigdy nie miałam aborcji. Przesadzasz z morderczością antykoncepcji.

Napisane przez drabineczka

Jakie to... głębokie.
Chciałabym zaznaczyć również że siedzisz na wizażu też dzięki temu że nie wykonano na tobie aborcji, pracujesz, malujesz się, dłubiesz w nosie też dzięki temu
Naprawdę, szacun

A Ty bredzisz dzięki temu, że Cię nie wyskrobano. Logiczne.

Napisane przez rnm

ok, dziecko. to teraz przejrzyj pierwsze, lepsze forum dla kobiet, które poroniły. Wiesz z jaką odpowiedzią spotykały się, kiedy chciały pochować wyłyżeczkowany płód?
nie chciałam używać tego argumentu, ale już nie moge...


http://blastmagazine.com/wp-content/...2/facepalm.jpg

i znów... jak wyżej. otworzyła oczy na co?

Kobiety które poroniły, chociaż nie chciały? Są przecież niewinne, więc o co chodzi? Nie wiem, jaką odpowiedź słyszały, ale przykro mi, bo się domyślam, że sprawiła im dodatkowy ból.
Jak wyżej - otworzyła oczy na to, że aborcja polega na zabijaniu.

Napisane przez _vixen_

Powiem brzydko-g... wiesz jaka mam ciaze i z czego musialam zrezygnowac. Ale do oceniania oczywiscie pierwsza jestes. Standard.

Sama powiedziałaś, że z wielu rzeczy. Z jakich? Z alkoholu? Ojej... Z imprez? Kawy? Czego jeszcze? Ja byłam w ciąży zagrożonej i musiałam zrezygnować z wychodzenia z domu. Warto było. Poświęcasz życie, jak Agata Mróz?
To Ty jesteś pierwsza do oceniania. Przeczytaj swoje wypowiedzi kilka razy, to zrozumiesz.

Napisane przez karolynka90

No dobra, odradzisz komuś i co dalej?

I mam nadzieję, że zrozumie i nie będzie nigdy żałował nieodwracalnych decyzji.

Napisane przez drabineczka

Dostajesz ode mnie w nagrodę papierową koronę.
Możesz pokolorować żółtą kredką i poczuć się jak królowa życia.

Lepiej się poczułaś?

Napisane przez Bananalama

Sorki, ale ja żyję, bo byłam chciana, a nie dlatego, że mnie mamusia wyskrobała . Za moich czasów płodowych była dozwolona aborcja i przynajmniej wiem, że byłam chciana, a nie że moją matkę zmuszono do urodzenia mnie.

Nie uważam aborcji za zabójstwo i guzik mnie obchodzi, kto usuwa ciążę. Jak ktoś mnie pyta, czy oglądałam "Niemy krzyk", pytam czy czytał "Bidul". Skoro takie wspaniałe życie czeka dzieci w domach dziecka...

Masz z czego się cieszyć.

Napisane przez karolynka90

Zabawa w loterię.
1. Może jak matka nie usunie, to odda do domu dziecka, tam dziecko szybko znajdzie rodzinę i będą tęcza i jednorożce.
2. Może jak matka nie usunie, to niechciana ciąża będzie dla niej coraz większym obciążeniem psychicznym, może straci przez ciążę zdrowie, może znienawidzi niechciany płód i w konsekwencji po urodzeniu wywali dziecko do kosza albo spali w piecu.
Mało to takich sytuacji było?
A co ma piernik do wiatraka?
KK bardzo lubi pouczać i oceniać. Szkoda tylko, że niezawsze jest tam, gdzie faktycznie ludzie go potrzebują.

Piernik do wiatraka ma to, że to była odpowiedź na konkretny post, gdzie padły takie słowa na temat Katolików.
Gdzie nie ma KK?
Loterię zawsze można wymyślić. Jakby matka wyskrobała Hitlera, to by go nie było, jakby wyskrobała Matkę Teresę z Kalkuty, to by jej nie było. Chodzi o to, że nie wolno nikomu odbierać życia. Proste i logiczne.
Dobranoc.

[201604181004]

A Ty bredzisz dzięki temu, że Cię nie wyskrobano. Logiczne.

Dyskusje na poziomie, to jest to co lubimy na wizażu

[Chatul]

Napisane przez ewka1987

chodziło mi o adopcje. Bardzo czesto jest tak, że rodzice zgadzają się oddać dziecko jakiejś rodzinie zamiast je usuwać, a potem jak ma dojść do zrzeczenia się praw rodzicielskich chłopak, który ma załóżmy 16 lat przestraszył się i ucieka albo rodzice mu tak truja, że już sam nie wie czego chce, że do adopcji dojść nie może albo niesamowice wydłuża się w czasie. Dlatego też stosunkowo bardzo mało ludzi chcących zaadoptować dziecko decyduje się na takie rozwiązanie jak podałaś wcześniej bo się najzwyczajniej w świeice boją.

Czy chłopak, który ma 16 lat w ogóle może być prawnym opiekunem dziecka? Chyba nie Ale to mniejsza z tym.

Tak ogólnie to wiem o czym piszesz, niekiedy rodzice biologiczni nie chcą oddawać dziecka. Jeśli chcą je wychować i mają jak — fajnie, jeśli nie oddają dziecka z egoizmu, ale też nie mają warunków do wychowywania go — fatalnie.
Niestety, oddanie dziecka do adopcji nie jest wyjściem idealnym. Ma różnego rodzaju wady, jedną z nich jest to, że rodzic może się po czasie rozmyślić.
Choć uważam, że ktoś, kto myśli o dobru dziecka, jeśli sam nie będzie mu mógł zagwarantować godziwego życia, to odda je rodzinie, która lepiej się zaopiekuje dzieckiem. Nie jest to na pewno łatwa ani przyjemna decyzja Ale moim zdaniem jest ona właściwa.

[Rajni]

Napisane przez mamaga

Bóg istnieje i ja w niego wierzę, dlatego wszystkie teksty o jego nieistnieniu wkładam między bajki. Stworzyłaś się sama? A może jakieś istoty pozaziemskie ulepiły Cię z gliny, dotknęły i jesteś?
.

Wiara to kwestia indywidualna. Człowiek ma prawo być wierzący jak i nie wierzący. W tej kwestii nikt nikogo nie przekona.
Osobiście, jeśli chodzi o stworzenie życia na ziemi wole się odwoływać do badań naukowych niż do biblii

[awia]

Idę po pocorn,
Czuje zapowiadający się armageddon.

Co do tematu - osobiscie uwazam ze mowienie o aborcji w innym kontekscie niz "morderstwa, nienarodzonych dzieci i wyrodnych matek" jest wazne i potrzebne, zwlaszcza w kontekscie ok 200 000 nielegalnych aborcji rocznie (federa.org)

[ulinkaaa]

A ja mysle, ze Maria Czubaszek celowo nadala tej wypowiedzi taki ton, zeby o temacie zrobilo sie glosno - jak widac skutecznie.

[rnm]

Napisane przez mamaga

Kobiety które poroniły, chociaż nie chciały? Są przecież niewinne, więc o co chodzi? Nie wiem, jaką odpowiedź słyszały, ale przykro mi, bo się domyślam, że sprawiła im dodatkowy ból.
Jak wyżej - otworzyła oczy na to, że aborcja polega na zabijaniu.

\

to było w nawiązaniu do Twojego określenia człowieczeństwa. Kiedy zaczyna się życie ludzkie - nikt dokładnie nie określił. Zwłaszcza w kontekście możliwości pochówku.

i nie chodzi o winę.... czytasz bez zrozumienia.

[ewka1987]

Napisane przez Chatul

Czy chłopak, który ma 16 lat w ogóle może być prawnym opiekunem dziecka? Chyba nie Ale to mniejsza z tym.

Tak ogólnie to wiem o czym piszesz, niekiedy rodzice biologiczni nie chcą oddawać dziecka. Jeśli chcą je wychować i mają jak — fajnie, jeśli nie oddają dziecka z egoizmu, ale też nie mają warunków do wychowywania go — fatalnie.
Niestety, oddanie dziecka do adopcji nie jest wyjściem idealnym. Ma różnego rodzaju wady, jedną z nich jest to, że rodzic może się po czasie rozmyślić.
Choć uważam, że ktoś, kto myśli o dobru dziecka, jeśli sam nie będzie mu mógł zagwarantować godziwego życia, to odda je rodzinie, która lepiej się zaopiekuje dzieckiem. Nie jest to na pewno łatwa ani przyjemna decyzja Ale moim zdaniem jest ona właściwa.

chodzilo mi o to, że fajnie jest mówić: "nie zabijaj, zawsze możesz urodzić i oddać" co w założeniu może jest jednym z lepszych wyjść ale w praktyce to wcale nie jest takie proste i łatwe do realizacji. Z różnych powodów- z powodu prawa jakie mamy, z powodu mentalności ludzi, z powodu napiętnowania takich osób (znam jeden przypadek osobiście dziewczyny, która za namową matki urodziła a nastepnie zrzekła się praw rodzicielskich i w chwili obecnej jest wytykana palcami wśród znaomych, rodziny, sąsiadów). Dlatego uważam, że po pierwsze najważniejsza jest antykoncepcja, a po drugie wolny wybór i nikt nie ma prawa mówić mi, jako osobie myślącej, co mogę a czego nie mogę robić. I te wszystkie "dobre rady" można sobie do wsadzić jeżeli nie było się na tym samym miejscu co ta osoba. Życie niestety nie jest czarno-biale,

[201801022117]

Napisane przez mamaga

Bóg istnieje i ja w niego wierzę, dlatego wszystkie teksty o jego nieistnieniu wkładam między bajki. Stworzyłaś się sama? A może jakieś istoty pozaziemskie ulepiły Cię z gliny, dotknęły i jesteś?
Zamknięte oczy na istotę tego, czym jest aborcja. Aborcja jest zabiciem życia.

Mnie stworzyli mama i tatuś. Ja nie wierzę w Boga, więc proszę Cię, nie sprzedawaj mi swoich baśni.

Kończę z Tobą rozmowę, bo religijną propagandę trudno mi znieść.

[Bananalama]

Napisane przez mamaga

Bóg istnieje i ja w niego wierzę, dlatego wszystkie teksty o jego nieistnieniu wkładam między bajki. Stworzyłaś się sama? A może jakieś istoty pozaziemskie ulepiły Cię z gliny, dotknęły i jesteś?
Zamknięte oczy na istotę tego, czym jest aborcja. Aborcja jest zabiciem życia.

Sama powiedziałaś, że z wielu rzeczy. Z jakich? Z alkoholu? Ojej... Z imprez? Kawy? Czego jeszcze? Ja byłam w ciąży zagrożonej i musiałam zrezygnować z wychodzenia z domu. Warto było. Poświęcasz życie, jak Agata Mróz?
To Ty jesteś pierwsza do oceniania. Przeczytaj swoje wypowiedzi kilka razy, to zrozumiesz.


Masz z czego się cieszyć.


Loterię zawsze można wymyślić. Jakby matka wyskrobała Hitlera, to by go nie było, jakby wyskrobała Matkę Teresę z Kalkuty, to by jej nie było. Chodzi o to, że nie wolno nikomu odbierać życia. Proste i logiczne.
Dobranoc.

Krasnale istnieją. Ja w nie wierzę. Dlatego wszystkie historie o nieistnieniu krasnali wkładam między bajki. Ja też wierzę w Boga, ale to nie jest prawda objawiona przecież. I Ty i ja możemy się mylić.

Stworzył mnie Wielki Maślany Król i jego jednorękie budynie. Wiesz, ja mam taką teorię, niezbyt mistyczną, jak wielka bozia lepiąca mnie z gliny czy czego tam jeszcze. Był sobie mój tatuś, kochał się z moją mamusią bez zabezpieczenia. Mamusia miała dni płodne, a tatuś miał wytrysk i oto już sobie jestem na świecie prawie 23 lata.

Odkurzanie jest zabiciem roztoczy. Zjadanie mięska jest konsekwencją zabicia zwierzątka. Aborcja to zabicie życia o poziomie intelektualnym pantofelka. Sorry, dla mnie to nie człowiek. Dla Ciebie tak i masz prawo tak sądzić.

Nie każdy rodzi się z żyłką męczennika. Dla mnie ogromnym poświęceniem byłoby zrezygnowanie z pasji np. Nie wywyższaj się z łaski swojej. Sugerujesz, że jak napisała, że z czegoś musiała zrezygnować, to na pewno z jakiejś głupoty, bo przecież to zwolenniczka aborcji. Za to Ty, świętsza od anioła, musiałaś zrezygnować z czegoś wielkiego, no ale Ty to Ty, nie podskoczymy Ci

Owszem mam. Jestem chciana, mam krzywe zęby i nie zdałam kolosa. Życie jest piękne. I piszę to całkiem serio. Nie wiem, czy byłabym optymistką, gdybym była niechciana, albo wychowywała się w domu dziecka.

To nie jedz mięsa, bo świnka jest na wyższym poziomie rozwoju od płodu. Matki Teresy to ja raczej nie lubię. Sorry, ale tu się człowiek z bólu zwija, a Matka Teresa do niego "Jezus cię głaszcze". Kurdę, ja już wolę, żeby Jezus mnie nie dotykał.

[awia]

Napisane przez mamaga

Bóg istnieje i ja w niego wierzę, dlatego wszystkie teksty o jego nieistnieniu wkładam między bajki. Stworzyłaś się sama? A może jakieś istoty pozaziemskie ulepiły Cię z gliny, dotknęły i jesteś?

stworzył mnie Latający Potwór Spaghetti. ja w niego wierze, pochodzę w końcu od piratów.
on istnieje i mam na to niepodważalne dowody.

Twoja "kultura" wypowiedzi mnie naprawde zdumiewa. Pasywnoagresywna, a twoja racja musi byc najtwojsza.
czyli jednym słowem - wszechwiedząca przeciwniczka aborcji w natarciu.
Luuubimy tu takie.

[karolynka90]

Napisane przez mamaga

I mam nadzieję, że zrozumie i nie będzie nigdy żałował nieodwracalnych decyzji.

A jak będzie, to co?

Gdzie nie ma KK?

Np w rodzinie mojej znajomej. Poszła dziewczyna do księdza parę lat temu, gdy w jej rodzinie były problemy z alkoholem i przemocą. Szukała pomocy.
Ksiądz odesłał ją ze słowami, że powinna ojcu wybaczać, bo Jezus wybaczał.

Loterię zawsze można wymyślić.

Co masz na myśli?
Jak wymyślić?
Łatwo sobie tak bawić się w loterię kiedy chodzi o zdrowie i życie kogoś obcego.
Ja tam nie chciałabym mieć na sumieniu dziecka, którego matka nie kocha i nie chce, a nie usunęła, bo ją do tego przekonałam.
Nigdy nie wzięłabym na siebie takiej odpowiedzialności jak przekonywanie kogokolwiek do usunięcia/nie usunięcia. To indywidualna sprawa każdego.

Jakby matka wyskrobała Hitlera, to by go nie było, jakby wyskrobała Matkę Teresę z Kalkuty, to by jej nie było. Chodzi o to, że nie wolno nikomu odbierać życia. Proste i logiczne.

No logiczne, oczywiście.
A, że tak spytam, jak Twoje "nikomu nie wolno odbierać życia" ma się do kobiet zgwałconych na ten przykład?

[Suvia]

Napisane przez drabineczka

Dostajesz ode mnie w nagrodę papierową koronę.
Możesz pokolorować żółtą kredką i poczuć się jak królowa życia.

Napisane przez dawidowskasia

a ode mnie order z ziemniaka

Pospieszcie się dziewczyny, może jak wreszcie dostanie nagrodę za te nadludzkie wysiłki (jak niżej) to se pójdzie?

Napisane przez mamaga

Sama powiedziałaś, że z wielu rzeczy. Z jakich? Z alkoholu? Ojej... Z imprez? Kawy? Czego jeszcze? Ja byłam w ciąży zagrożonej i musiałam zrezygnować z wychodzenia z domu. Warto było. Poświęcasz życie, jak Agata Mróz?

No tak, bez "poświęcania życia" (czy tam szlabanu na wychodzenie z domu) nie ma dobrego człowieka

[All That Jazz]

Napisane przez mamaga

Rzeczywiście, zapomniałam, że krytykuje się tylko te niewygodne opinie. Jak chcą usuwać ciąże, to przecież im tego nie zabronię. Ale rozmawiać i odradzać chyba mogę?

Czytaj ze zrozumieniem Nie chodzi o to, czy opinie są wygodne i niewygodne. Tyko o to, że Czubaszek wypowiada się o sobie, o swoim życiu, swoich aborcjach i swoich odczuciach. A Ty uważasz, że wiesz, co jest najlepsze dla innych.
Rozmawiać i odradzać możesz. Tylko po co? Naprawdę uważasz, że kogoś przekonasz? Dyskusje o aborcji są jałowe z jednej prostej przyczyny - każda ze stron ma zupełnie inne założenia dotyczące tego, czym w ogóle jest płód. Ja doskonale rozumiem, że jeśli ktoś postrzega płód jako człowieka, to uznaje aborcję za morderstwo. Tylko jak ktoś nie postrzega, to żadne argumenty go nie przekonają, że to jest morderstwo. Niezgodność na poziomie podstawowych definicji uniemożliwia prowadzenie dyskusji zmierzającej do konkluzji odmiennych od założeń z punktu wyjścia.

Napisane przez rnm

to było w nawiązaniu do Twojego określenia człowieczeństwa. Kiedy zaczyna się życie ludzkie - nikt dokładnie nie określił. Zwłaszcza w kontekście możliwości pochówku.

i nie chodzi o winę.... czytasz bez zrozumienia.

O, to to. Moja ciocia, wieki temu, poroniła. W 4 miesiącu, z tego co mi wiadomo. Ksiądz odmówił ochrzczenia i pochowania "tego czegoś", sprawiając i tak ogromnie cierpiącej rodzinie dodatkowy ból. Ale jakby chciała usunąć, to by pewnie pierwszy krzyczał, że to nie jest "to coś" tylko dzieciątko, człowiek, duszyczka.

[adzia2223]

Napisane przez Bananalama

Stworzył mnie Wielki Maślany Król i jego jednorękie budynie. Wiesz, ja mam taką teorię, niezbyt mistyczną, jak wielka bozia lepiąca mnie z gliny czy czego tam jeszcze. Był sobie mój tatuś, kochał się z moją mamusią bez zabezpieczenia. Mamusia miała dni płodne, a tatuś miał wytrysk i oto już sobie jestem na świecie prawie 23 lata.

się uśmiałam
Ewentualnie, jeśli chodzi o powstanie pierwszego człowieka, to jest jeszcze taka szalona teoria, że człowiek powstał od małpy w procesie ewolucji

[mamaga]

Wróciłam, żeby przeprosić vixen. Nie wiem, co przechodzisz i Twoja to sprawa. Większość osób w tym wątku zieje do mnie nienawiścią, bo bronię słabszych. Twój ton wypowiedzi mnie zirytował i dlatego odpisałam podobnie. Jesteś w ciąży, nie denerwuj się.
A co do księdza, który nie chciał pochować "tego czegoś" - nie słyszałam o takim przypadku a jeśli nawet tak było, to on to bierze na swoje sumienie.

[Aninek]

Napisane przez mamaga

Wróciłam, żeby przeprosić vixen. Nie wiem, co przechodzisz i Twoja to sprawa. Większość osób w tym wątku zieje do mnie nienawiścią, bo bronię słabszych. Twój ton wypowiedzi mnie zirytował i dlatego odpisałam podobnie. Jesteś w ciąży, nie denerwuj się.
A co do księdza, który nie chciał pochować "tego czegoś" - nie słyszałam o takim przypadku a jeśli nawet tak było, to on to bierze na swoje sumienie.

Bzdura,poczytaj trochę ze zrozumieniem.

[201604181004]

Większość osób w tym wątku zieje do mnie nienawiścią, bo bronię słabszych.

<zieje nienawiścią>

drogi adminie! czemu nie ma tej emotki? protestuję!

[Bananalama]

Ja też bronię słabszych. Zastraszonych kobiet, dla których niechciana ciąża to dramat

[201803290936]

Napisane przez awia

(...)
Co do tematu - osobiscie uwazam ze mowienie o aborcji w innym kontekscie niz "morderstwa, nienarodzonych dzieci i wyrodnych matek" jest wazne i potrzebne, zwlaszcza w kontekscie ok 200 000 nielegalnych aborcji rocznie (federa.org)

Amen.

Trzeba o tym mówić, bo akcji w rodzaju Manifestu 343 brakuje:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Manifest_343

[rnm]

Napisane przez mamaga

Wróciłam, żeby przeprosić vixen. Nie wiem, co przechodzisz i Twoja to sprawa. Większość osób w tym wątku zieje do mnie nienawiścią, bo bronię słabszych. Twój ton wypowiedzi mnie zirytował i dlatego odpisałam podobnie. Jesteś w ciąży, nie denerwuj się.
A co do księdza, który nie chciał pochować "tego czegoś" - nie słyszałam o takim przypadku a jeśli nawet tak było, to on to bierze na swoje sumienie.

nie ziejemy, tylko denerwujemy się, że nie cztasz ze zrozumieniem.

W Polsce chyba nikt nie pochowa Ci płodu... Dlatego warto poszerzyć horyzonty, zanim zacznie się wypowiadać tak stanowcze twierdzenia jak Ty. Świat to nie bajka, a szkoda....

[Chatul]

Napisane przez ewka1987

chodzilo mi o to, że fajnie jest mówić: "nie zabijaj, zawsze możesz urodzić i oddać" co w założeniu może jest jednym z lepszych wyjść ale w praktyce to wcale nie jest takie proste i łatwe do realizacji. Z różnych powodów- z powodu prawa jakie mamy, z powodu mentalności ludzi, z powodu napiętnowania takich osób (znam jeden przypadek osobiście dziewczyny, która za namową matki urodziła a nastepnie zrzekła się praw rodzicielskich i w chwili obecnej jest wytykana palcami wśród znaomych, rodziny, sąsiadów).

To prawda, czasami to „urodzenie i chęć oddania” nie wystarczy, bo np. ojciec dziecka nie chce go oddać, a jednocześnie nie ma możliwości utrzymania go.

Dlatego uważam, że po pierwsze najważniejsza jest antykoncepcja

Zgadzam się z tym

a po drugie wolny wybór i nikt nie ma prawa mówić mi, jako osobie myślącej, co mogę a czego nie mogę robić.

Z tym już się do końca nie zgodzę. Ja mam swoją moralność i mogę powiedzieć, co moim zdaniem jest właściwe. A moim zdaniem niewłaściwe jest odbieranie życia komukolwiek. Tak samo niewłaściwe jest kradnięcie, bicie, wyzywanie...

I te wszystkie "dobre rady" można sobie do wsadzić jeżeli nie było się na tym samym miejscu co ta osoba.

Czyli co, najpierw muszę coś przeżyć na własnej skórze żeby móc powiedzieć, co moim zdaniem jest właściwe? Żeby móc w jakiś sposób poradzić drugiej osobie?

Życie niestety nie jest czarno-biale,

Moim zdaniem jest.

Napisane przez All That Jazz

O, to to. Moja ciocia, wieki temu, poroniła. W 4 miesiącu, z tego co mi wiadomo. Ksiądz odmówił ochrzczenia i pochowania "tego czegoś", sprawiając i tak ogromnie cierpiącej rodzinie dodatkowy ból.

O matko Koszmar...

[201604181004]

O matko Koszmar...

Nie koszmar tylko norma Polska nie udawaj że nigdy o tym nie słyszałaś i że tak się nie dzieje.

[elzuniusia]

Napisane przez karolynka90

Może jak matka nie usunie, to niechciana ciąża będzie dla niej coraz większym obciążeniem psychicznym, może straci przez ciążę zdrowie, może znienawidzi niechciany płód i w konsekwencji po urodzeniu wywali dziecko do kosza albo spali w piecu.
Mało to takich sytuacji było?

A co za różnica czy usunie gdy dziecko jest w brzuchu czy zabije po porodzie? Morderstwo to morderstwo - trzeba nazywać rzeczy po imieniu. No może być jedynie taka różnica że aborcja (pomijając historie z wieszakami) jest płatnym morderstwem na zlecenie.

[Aninek]

Napisane przez elzuniusia

A co za różnica czy usunie gdy dziecko jest w brzuchu czy zabije po porodzie? Morderstwo to morderstwo - trzeba nazywać rzeczy po imieniu. No może być jedynie taka różnica że aborcja (pomijając historie z wieszakami) jest płatnym morderstwem na zlecenie.

Różnica jest taka,że aborcja w świetle prawa (a przypominam,że żyjemy w państwie świeckim i obowiązuje prawo świeckie,nie kościelne) nie jest morderstwem.