Czerwone Włosy [Farby/Pielęgnacja] Część.II

[Benek23]

Napisane przez sonea8

Hmm, nie wiem, czy się dobrze rozumiemy.
Olej chciałam przytrzymać godzinę, potem umyć włosy szamponem, a na to żel z maską i kilkoma kroplami olejku. Po 40 minutach spłukać bez szamponu i dowalić maskę z tonerem.
Próbowałam kilka razy dawać olej na koniec, w sensie: po umyciu i zmyciu maski, na wilgotne włosy - jeśli o tym mówisz - ale efekt był... łoj. Loki zdefiniowane "na mokrą włoszkę", a następnego dnia oklapłe i lekko woniejące tym olejkiem, krótko mówiąc - za duża dawka, co jest o tyle dziwne, że to było kilka kropel.

Czytałam gdzieś w ogóle, że przy mocno porowatych włosach niektóre oleje nie służą najlepiej, może jestem tym przypadkiem?

+ ufff, nawet nie wiecie, jaka to ulga, kiedy ktoś naprawdę chce pomóc tak, żebym się mogła cieszyć i kolorem i zdrowymi włosami, a nie ordynuje zakaz farbowania jako jedyny środek^^

Nie, nie to miałam na myśli. Ja jak nakładam olej na włosy i potem go nie zmywam szamponem, to też mam strąki. Chodziło mi o to, żebyś naolejowała włosy jak zwykle, ALE najpierw położyła na nie odżywkę.
Ja robię tak: włosy suche, na to odżywka i na to jeszcze olej. Trzymam sobie ile chcę (najczęściej całą noc) a potem myję szamponem.
Więc połóż sobie najpierw odżywkę i na to olej, potrzymaj godzinkę - tak jak piszesz - umyj szamponem. Efekt będzie sto razy lepszy

[sonea8]

Napisane przez Benek23

Nie, nie to miałam na myśli. Ja jak nakładam olej na włosy i potem go nie zmywam szamponem, to też mam strąki. Chodziło mi o to, żebyś naolejowała włosy jak zwykle, ALE najpierw położyła na nie odżywkę.
Ja robię tak: włosy suche, na to odżywka i na to jeszcze olej. Trzymam sobie ile chcę (najczęściej całą noc) a potem myję szamponem.
Więc połóż sobie najpierw odżywkę i na to olej, potrzymaj godzinkę - tak jak piszesz - umyj szamponem. Efekt będzie sto razy lepszy

O, nie znałam tej metody. Wobec tego tak właśnie zrobię
Tylko czy włos wytrzyma potrójną dawkę maski? Mogę w ten sposób zaszkodzić? Mam na myśli pierwotnie zakładaną opcję, czyli 1. olej (na masce/odżywce), 2. szampon, 3. żelatyna z maską, 4. maska z tonerem................
Nie no, przesada o.O

[Benek23]

Napisane przez sonea8

O, nie znałam tej metody. Wobec tego tak właśnie zrobię
Tylko czy włos wytrzyma potrójną dawkę maski? Mogę w ten sposób zaszkodzić? Mam na myśli pierwotnie zakładaną opcję, czyli 1. olej (na masce/odżywce), 2. szampon, 3. żelatyna z maską, 4. maska z tonerem................
Nie no, przesada o.O

Fakt, trochę za dużo moim zdaniem. Weź żelatynę z odżywką. I ewentualnie odżywkę z tonerem. Ale, kurczę, to i tak za dużo. A może ten toner i maskę zrób jutro?

[sonea8]

Napisane przez Benek23

Fakt, trochę za dużo moim zdaniem. Weź żelatynę z odżywką. I ewentualnie odżywkę z tonerem. Ale, kurczę, to i tak za dużo. A może ten toner i maskę zrób jutro?

Hm hm. Kiedy właśnie jutro to ja chciałam wyglądać jak człowiek, bo przed południem wychodzę do ludzi, a tu odrost przepaskudny...
To może żelatyna z niewielką ilością odżywki i maska z tonerem?
Chciałabym sprawdzić to żelowanie, hyhy, to się nazywa wkręt.

[Benek23]

Napisane przez sonea8

Hm hm. Kiedy właśnie jutro to ja chciałam wyglądać jak człowiek, bo przed południem wychodzę do ludzi, a tu odrost przepaskudny...
To może żelatyna z niewielką ilością odżywki i maska z tonerem?
Chciałabym sprawdzić to żelowanie, hyhy, to się nazywa wkręt.

Rozumiem Cię To może tak zrób. Nie dodawaj za dużo, skoro 3 razy będziesz miała jakieś odżywianie.

[SugarbabyLove]

Napisane przez sonea8

I dodam jeszcze, żeby dopełnić marudzenia: że, cholera, przecież to nie tak! Jasne, że farba włosom nie pomaga, zwłaszcza z oksy 9% (dlatego wracam grzecznie na 6%, ale to tak abstrahując), jednak zawsze mi się kudły puszyły, naturalny lok był matowy i szarawy, chyba kręcone włosy mają to do siebie, że są porowate i wymagające.

Ale nie, wszystko należy zwalić na farbowanie i w ogóle apage make-up, odziej się w wór pokutny i do garów.

Kurde.

ahhh znam to... moj maz co farbowanie marudzi ,,"a co ci jeszcze wlosy nie wypadly??? " " wlosy bedziesz miala poniszczone" bla bla bla a moja babcia to w ogole " boze dziecko ale ty masz wlosy, nie pasuje ci itp itd.. straszne.. no

[sonea8]

"Co ty, żelatynę na włosy nakładasz? Ciekawe, jak to będziesz zmywała"

No i siedzę sobie z żelatyną na głowie i mnie, kurde, zabijcie

Zrobiłam zdjęcie "przed", włosy wyglądają na bardziej zniszczone, niż są, naprawdę! Wrzucę po zabiegach, razem ze zdjęciem "po" o ile będzie jakakolwiek różnica ;]

[DoDoo]

Napisane przez sonea8

"Co ty, żelatynę na włosy nakładasz? Ciekawe, jak to będziesz zmywała"

No i siedzę sobie z żelatyną na głowie i mnie, kurde, zabijcie

Zrobiłam zdjęcie "przed", włosy wyglądają na bardziej zniszczone, niż są, naprawdę! Wrzucę po zabiegach, razem ze zdjęciem "po" o ile będzie jakakolwiek różnica ;]

Trzymam kciuki, żeby Tobie lepiej poszło niż mnie

[Kloe]

Kurde, tak sobie was podczytuję i sama poleciałam od sklepu po żelatynę... magia wizażu... xD
Poza tym czekam prawie 3 tydzień na farbę do włosów, a sprzedawca u którego ją kupiłam ma mnie gdzieś patrząc po komentarzach to mieli już kilka przypadków, że zapomnieli komuś wysłać, albo się ociągali strasznie, ale to już trochę przegięcie. Tak mi się spieszyło w pewien sposób do czerwonych włosów po tym jak mi się rudy znudził, a muszę łazić ze spranym rudo-złoto-brązem i odrostami . Miała któraś z was takie przygody z allegro może? Mi się pierwszy raz coś takiego zdarzyło.
Poza tym u mnie w rodzinie też takie teksty odnośnie farbowania włosów - mama ciągle narzeka, że co to za kolor, a babcia to już w ogóle... miałam kiedyś grzywkę na bok, ścięłam ją potem na prosto i pofarbowałam włosy to babcia mnie przywitała miłym tekstem "brzydko ci w tych włosach, weź je zmień, co to za kolor w ogóle?! lepiej ci w naturalnych" (a jakże... naturalne przecież najlepsze... ). A śmieszniejsze jest to, że moja mama bardziej się czepiała moich (rudych) włosów niż tego, że zrobiłam sobie tatuaż w dość widocznym miejscu, a nie jest ich fanką .

[DoDoo]

Dobrze, że ja nie mam takich problemów i mnie akceptują wszyscy w czerwonych włosach, mama i babcia uważają, że w czerwonych mi bardzo ładnie

[Benek23]

Napisane przez sonea8

"Co ty, żelatynę na włosy nakładasz? Ciekawe, jak to będziesz zmywała"

No i siedzę sobie z żelatyną na głowie i mnie, kurde, zabijcie

Zrobiłam zdjęcie "przed", włosy wyglądają na bardziej zniszczone, niż są, naprawdę! Wrzucę po zabiegach, razem ze zdjęciem "po" o ile będzie jakakolwiek różnica ;]

No to czekamy na foty

Napisane przez DoDoo

Dobrze, że ja nie mam takich problemów i mnie akceptują wszyscy w czerwonych włosach, mama i babcia uważają, że w czerwonych mi bardzo ładnie

Ja też zawsze miałam luz i nikt nie narzekał na moje czerwone pióra A nawet jakby ktoś teraz zaczął to mnie to i tak gila Za stara jestem, żeby mnie cokolwiek ruszyło

A mi się włosy spuszyły jak już wyschły po tym laminowaniu. Ale popełniłam jeden błąd... do żelatyny dodałam maskę z proteinami Więc chyba wystąpiło u mnie przeproteinowanie. Następnym razem wybiorę inna maskę lub odżywkę.

[DoDoo]

a tak wlasnie dziewczyny co do starosci to ile macie lat???
ja mam 23, skonczylam 15 sierpnia

[mewa000]

Napisane przez DoDoo

a tak wlasnie dziewczyny co do starosci to ile macie lat???
ja mam 23, skonczylam 15 sierpnia

Młoda dupa z Ciebie ja w lipcu skończyłam 27



A ja mam żelatyne w domu i właśnie miałam iść myć włosy i przeczytałam co piszecie...

[Nedera]

Ależ dyskusja. To ja podsłuchuję dalej i komponuję listę zakupów...

Napisane przez DoDoo

a tak wlasnie dziewczyny co do starosci to ile macie lat???
ja mam 23, skonczylam 15 sierpnia

Ja 24, skończone 29 czerwca

[DoDoo]

Napisane przez mewa000

Młoda dupa z Ciebie ja w lipcu skończyłam 27

Tak wiesz jeszcze na chodzie jestem, ale juz zaczynam sie sypac

ale sie maly off top zrobil hehe

[sonea8]

Napisane przez DoDoo

a tak wlasnie dziewczyny co do starosci to ile macie lat???
ja mam 23, skonczylam 15 sierpnia

Wiecie co...
Młodziaki z Was i tyle, dodajcie 10 i będę ja ;p

A jednak nadal mi się czyni Uwagi

W związku z czym idę poczytać "Anię z Zielonego Wzgórza" i poczekać na pełne wyschnięcie.

Dla masochistek, które jeszcze chcą mnie czytać, krótka historia dzisiejszego paćkania; historia jest na biało i można ominąć wzrokiem ;p
Umyłam włosy takim nowym szamponem, który jest niby naturalny, ale ma sls w składzie, więc oczyszcza, jak rozumiem. W sam raz do odsłonięcia włosa pod maski. No i dalej się paćkać żelatyną (smrodek wstrętny)+ łyżka Glorii (nie wiem, czy ma proteiny, ale skład jest na jedną linijkę). W trakcie zaczęłam się zastanawiać, co będzie, jak się to wszystko zlepi, zastygnie i nie zejdzie. Ale nic, jedziemy.
Po 40 minutach (folia, ręcznik) spłukałam zimną wodą, włos był bardzo gładki. Nałożyłam na to mieszankę 2 łyżki maski+ łyżki pillarboxa. I bardzo to "mądrze" zrobiłam, bo nad wanną; kompletny zanik myślenia, wanna w czerwone plamy, chryste, zostanę zamordowana... ale zaczęłam, to nakładam. Potem zabezpieczyłam włosy folią i dalej szorować wannę, akurat 15 minut mi zeszło (razem z plamami, ufff), przy okazji się upociłam, a pod folią zaczęło lekko szczypać. Oj, niedopsz. Rzuciłam się do spłukiwania chłodną wodą.
Tuż po myciu i odsączeniu w ręcznik: włos lekki, ale "tępy". Zmartwiło mnie to bardzo. Miałam już nic nie nakładać, ale w tej sytuacji przeleciałam jeszcze lekko małą, symboliczną porcją Matrix total results.
Po 3h umordowana, przepocona i woniejąca proszkiem do szorowania wanny stwierdzam, że pielęgnowanie urody to są kamieniołomy

Włosy schną, ale już teraz widzę poprawę w porównaniu z tym, co przed: suche partie są wyraźnie gładsze i bardzo, bardzo miękkie. Lśnią. Toner nadał im blasku i koloru (jest żywszy), ale - uwaga - nie ruszył odrostów w ogóle, ani śladu, zero, nic. Venita ruszała, tylko szczegół, że przy okazji przesuszyła mi kudły^^
Nie widzę natomiast puchu, co cieszy.
Odezwę się ze zdjęciami, chociaż to może być już jutro.

[DoDoo]

Sonea8, przeczytałam Twoją bardzo interesującą historię i mnie urzekła
Też dzisiaj nakładałam żel z tonerem nad wanną.... Masssakra, ale doszorowałam wannę w końcu
Cieszę się, że Tobie żelatyna zadziałała następnym razem tez dodam maseczkę.

[sonea8]

Napisane przez DoDoo

Sonea8, przeczytałam Twoją bardzo interesującą historię i mnie urzekła
Też dzisiaj nakładałam żel z tonerem nad wanną.... Masssakra, ale doszorowałam wannę w końcu
Cieszę się, że Tobie żelatyna zadziałała następnym razem tez dodam maseczkę.

Imo na masce to ma całkiem inny poślizg, a moje doświadczenia z glutami (siemię) pokazują, że to wybredne paciaje

Zobaczymy jutro, bo ponoć na drugi dzień to ta żelatyna dopiero pokazuje, co potrafi! Również negatywnie.

Zapomniałam dodać w tej historii, że tak się spieszyłam z nakładaniem toneru, że spieprzyłam. Nierówno jest ;/

[DoDoo]

Napisane przez sonea8

Imo na masce to ma całkiem inny poślizg, a moje doświadczenia z glutami (siemię) pokazują, że to wybredne paciaje

Zobaczymy jutro, bo ponoć na drugi dzień to ta żelatyna dopiero pokazuje, co potrafi! Również negatywnie.

Zapomniałam dodać w tej historii, że tak się spieszyłam z nakładaniem toneru, że spieprzyłam. Nierówno jest ;/

Oj tam nikt nie zauważy, że nie równo
Ja miałam całe ręce różowe, bo nie pomyślałam żeby założyć rękawiczki... Brak słów

[SugarbabyLove]

oo to widze jestesmy mniej wiecej w podybnym wieku- ja skonczylam 24 w sierpniu teraz

[Benek23]

Napisane przez sonea8

Imo na masce to ma całkiem inny poślizg, a moje doświadczenia z glutami (siemię) pokazują, że to wybredne paciaje

Zobaczymy jutro, bo ponoć na drugi dzień to ta żelatyna dopiero pokazuje, co potrafi! Również negatywnie.

Zapomniałam dodać w tej historii, że tak się spieszyłam z nakładaniem toneru, że spieprzyłam. Nierówno jest ;/

Nie poddawaj się, no napocić się trochę trzeba, ale warto

Ja wkroczyłam w 30-ty rok życia Ale ludzie, co mnie nie znają dają mi od 16 do 22 lat Ostatnio pani w Rossmanie zapytała, czy może mi zaproponować jakieś kremy poniżej 20. Ja jej na to - ok, tylko niech pani doda jeszcze 10 lat. Wyraz jej twarzy - bezcenne

[SugarbabyLove]

Napisane przez Benek23

Nie poddawaj się, no napocić się trochę trzeba, ale warto

Ja wkroczyłam w 30-ty rok życia Ale ludzie, co mnie nie znają dają mi od 16 do 22 lat Ostatnio pani w Rossmanie zapytała, czy może mi zaproponować jakieś kremy poniżej 20. Ja jej na to - ok, tylko niech pani doda jeszcze 10 lat. Wyraz jej twarzy - bezcenne

haha ale numer szkoda ze tego nie widzialam

[DoDoo]

Mnie tez daja mniej lat niz mam
jak mialam 18 to mi dawali 13, a teraz jak mam 23 to daja 16 hihihihihi i te wieczne pytania o dowod w sklepie jak chce kupic alko... a przez radio CB to mi nie chca odpowiadac bo mam dziecinny glos i mysla, ze ktos sobie jaja robi...

[thedarksideoflight]

Kontynuując offtop, mi w kwietniu stuknęło 23

[dudzia]

Mi też w październiku stuknie 23

Postanowiłam jutro zrobić swoim włosom małe spa, olejki, maski i inne pierdoły. Bo jak tak czytam o waszej pielęgnacji to mi trochę wstyd, że tak ostatnio zaniedbałam.
Ta maska arganowa z Kallosa trochę lipna jest. Myślałam żeby wrócić do mlecznej ale czym zabić jej zapach, którego nie mogę znieść?

[thedarksideoflight]

Napisane przez dudzia

Ta maska arganowa z Kallosa trochę lipna jest. Myślałam żeby wrócić do mlecznej ale czym zabić jej zapach, którego nie mogę znieść?

Zabawna sprawa z tą maską - ona nie ma w składzie olejku arganowego O.o Sama dowiedziałam się już po kupieniu jej xD

[dudzia]

Napisane przez thedarksideoflight

Zabawna sprawa z tą maską - ona nie ma w składzie olejku arganowego O.o Sama dowiedziałam się już po kupieniu jej xD

Wiem właśnie Ja mam olejek arganowy, mieszam go z innymi olejkami jak daję na włosy w pojedynkę zbyt mi śmierdzi

[Nedera]

Ja też sobie właśnie spa urządziłam, a co! Skromnie tylko, bo olejek kokosowy, L'Oreal Chroma Care i Apteczka Babuni miodowa... Ale za to nadganiam nawilżaniem pyszczka i łapek ;P
Pójdę jutro do pracy i nikt mnie nie pozna, tak sie odpicuje

A co do rzekomej pełnoletności - jak miałam 16 lat to nikt o dowód nie pytał. A teraz niemal każdy :/ Miłe i wkurzające za razem ;P

[sonea8]

No to macie :P

Zdjęcie 1. suchotoszczak
Zdjęcie 2. ganc pomada


A konkretniej: na starcie włosy wyraźnie suche, wyblakłe, sztywnawe i spuszone zmieniły się - w moim zdaniem, subiektywnie - 70%. Kolor lepszy dzięki tonerowi, któremu zawdzięczam i połysk. Sypkie, miękkie, przyjemnie gładkie pasma. Owszem, gdzieniegdzie nie jest aż tak brylantowo, ale mój błąd, nie postarałam się z maską i tonerem. Ale nawet tam włos ma o niebo lepszą formę, niż przed sesją.

Zobaczymy jutro, bo ja się już wyleczyłam z takich zachwytów (Venita najlepszym przykładem, a były i inne), jednak jestem umiarkowanie optymistyczna, o

(Dziwnym trafem i mnie natura obdarzyła młodymi genami - po tacie, 60 lat i dwa siwe włosy na krzyż - ale już nie będę ciągnęła wątku, żeby nie wyjść na próżną :P )
Grunt, że jest szansa na zachowanie czerwieni!

[dudzia]

WOW! jest różnica! bardzo ładnie kolor też złapał. No to pewnie Cię to zachęciło do dalszej pielęgnacji