2010-05-22, 16:29 | #1561 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 453
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Cytat:
Nie sądze, aby to miało coś do rzeczy, bo uporałam się z rozstaniem zanim go poznałam i pomogły mi w tym te toki myślenia, o których piszę w kółko.
__________________
01.11 - nowy wpis z archiwum - palety cieni Zoeva 24.12 Kosmetyki kupione w listopadzie 25.12 Piękna paleta do twarzy AA Wings of color 27.12 Duże zakupy Charlotte Tilbury 29.12 Co kupiłam na promocji w Sephorze i Douglasie |
|
2010-05-22, 16:33 | #1562 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 747
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
mądre, mądre
Plus opisujesz wszystkie błędy które robię, niestety....
__________________
Udany sex to taki, po którym nawet sąsiedzi wychodzą zapalić.... |
2010-05-22, 16:33 | #1563 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 187
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Cytat:
|
|
2010-05-22, 16:35 | #1564 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 410
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Cytat:
zero kontaktu... nie odpisywac i zobaczyc czy ktos walczy dalej czy daje sobie spokoj jak pisalam jezeli go to nie motywuje do walki to nie ma sensu. Jestem zdania zeby najpierw sprawdzic jezeli by pisal i robil wszystko to naprawic wtedy mozna powiedziec, ze jaka nadzieja byc moze dla niego bedzie, ale to ode mnie zalezy kiedy i czy bedzie. ranienie za zranienie... i to nei jest sztucznie na zlosc w moim przypadku ja po prostu zawsze tak reaguje na rany. Edytowane przez GodHatesUsAll Czas edycji: 2010-05-22 o 16:36 |
|
2010-05-22, 16:35 | #1565 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Miasto Aniołów
Wiadomości: 141
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Dawno nie pisalam, nie wiem czy ktos mnie tu jeszcze pamieta,ale czesto sledze rozwoj watku;-)
Minelo juz kilka miesiecy i przez ten czas nie wydarzylo sie nic godnego uwagi. Nie utrzymujemy kontaktu, nie widzielismy sie od rozstania,a jego zwiazek z nowa widac kwitnie. Wniosek: nie ma co czekac i robic sobie nadzieji. Po rozstaniu nie prosilam, nie blagalam i urwalam kontakt po dzien dzisiejszy. Widzialam,ze nie chce byc ze mna, dlatego wszelkie dzialania nie mialy sensu. Wy prosicie, blagacie i skutek jest ten sam-nie jestescie razem. Kolejny wniosek: Skoro skutek jest ten sam to moze warto wyjsc z tego wszystkiego z twarza,a nie plaszczyc sie przed bylym? ON zerwal, ON ma proscic. Gdzies tu czytalam,ze facet odezwie sie predzej czy pozniej jesli mu ZALEZY. Moj byly kilkakrotnie wysylal mi zyczenia z roznych okazji,lecz nie sadze by mu w jakikolwiek sposob wciaz na mnie zalezalo (jest z inna i nawet nie pytal mnie co slychac). Wniosek trzeci: Byly facet predzej czy pozniej odezwie sie do was jesli: a) życie da mu w kosc i bezpiecznie bedzie ponownie zejsc na "sprawdzony i przetarty szlak" b) pewnego wieczora stwierdzi,ze nie ma nic lepszego do roboty i wybierze numer bylej c) łaskawie bedzie chcial przypomiec o swoim istnieniu (przeciez fajnie jest,gdy kogos tak bardzo absorbuje nasza osoba) Tak wiec niekoniecznie moze mu zalezec. Co do ksiazki "Rozstania sa dla mieczakow" to kupilam ja jakis czas po naszym rozstaniu i musze stwierdzic,ze jest to ksiazka dla osob pragnacych stworzyc od podstaw nowy i szczesliwy zwiazek. Tak wiec polecam ja dla osob,ktore poznaly kogos nowego i z kim chca stworzyc trwala relacje niepowielajac dawnych bledow. Sa tam rowniez porady dla osob trwajacych w zwiazkach,a glowny moral to to,ze rozstanie moze byc poczatkiem czegos nowego i poprzez nie mozemy stworzyc trwala relacje z partnerem. Bardziej to wszystko pasuje dla "porzucajacych" niz "porzuconych". I najwazniejsze :ONIE OSOBY MUSZA CHCIEC PRACOWAC NAD ZWIAZKIEM. |
2010-05-22, 16:40 | #1566 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 453
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Cytat:
Nie jestem silna ... ale nie miałam zamiaru po raz kolejny robić z siebie męczennicy i ofiary, która jest niby g**** warta bo facet mnie rzucił. Nie on pierwszy i może nie ostatni. Przykro było mi bardzo, rozczarowana też byłam (taa... te piękne słówka ... ale jestem teraz madrzejsza, żeby nie poddawać się im za łatwo), smutno jak cholera ... Wbicie sobie do głowy tego co teraz Wam wbijam () nie przyszło od razu. Wylałam trochę łez, posmuciłam się, w tydzień schudłam 4 kg (wszystko przeze mnie tylko przelatywało, jadłam, zmuszałam się wręcz do tego, ale nerwy robiły swoje) zresztą pisałam chyba wczoraj co robiłam. Ale doszłam do wniosku, że to bez sensu. Poza tym przypomniałam sobie co ja czułam gdy zerwałam z facetem (a właściwie czego nie czułam ;]) i wtedy lepiej zrozumiałam Exa. Pomyślałam, że teraz on jest na moim miejscu sprzed kilku lat i bez problemu dotarło do mnie to wszystko. Nie zadawałam sobie pytań: dlaczego go nie interesuje co u mnie (jasne że nie interesuje, mnie tez nie interesuje co słychac o osobie która jest mi obojętna), dlaczego o mnei nie pamięta (ja tez nie pamiętałam i nie myślałam o tamtym facecie), jak on moze tak sobie spokojnie gdzies wychodzić gdy ja cierpię (a co to na Boga ma wspólnego ze sobą? to ja cierpię a nie on, ja sama nie widziałam nic złego ze po rzuceniu tamtego chodziłam na imprezy i na piwo ) itd itp. Oczywiście, był żal, że nie wyszło, że to znowu nie TEN, wspomnienia, nadal czasem mi się sni ... ale co mam niby zrobić? Powiesić się? Trzeba sobie przegadać do rozumu. To nie kwestia jednego dnia. Powolutku, czsaem pochlipać sobie jeszcze, ale zaprzeć się w sobie, dac sobie pozytywnego kopa, pomyśleć o tym co nas jeszcze czeka (skoro to nie był TEN, to jeszcze wszystko przede mną itp)
__________________
01.11 - nowy wpis z archiwum - palety cieni Zoeva 24.12 Kosmetyki kupione w listopadzie 25.12 Piękna paleta do twarzy AA Wings of color 27.12 Duże zakupy Charlotte Tilbury 29.12 Co kupiłam na promocji w Sephorze i Douglasie Edytowane przez Hosenka* Czas edycji: 2010-05-22 o 16:47 |
|
2010-05-22, 16:47 | #1567 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 658
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Cytat:
może mogłam ignorować, nie wiem, to już nie ma znaczenia , zresztą wątpię żeby on chciał o to walczyć ,jakoś nie zawalczył oprócz pustych słow które nie są nic warte. Dla mnie od dziś liczą się tylko czyny a nie jakieś tam gadki szmatki do niczego nie podobne;/
__________________
Dajcie czasowi czas... |
|
2010-05-22, 16:51 | #1568 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Hosenka tez przeszlam tyle rozstań, i jedydna rzecz jaką się teraz nauczyłam to nie prosić nie błagać nie dzwonić nie pokazywac mu jak mi źle, żeby nie miał satysfakcji. Nic więcej się nie nauczyłam ,tak samo cierpie i tak samo mi go brakuje, jak po taktych ex. Moze nawet i więcej
jestem z siebie duman ze nigdy nie pokazałam mu jak to przezywam wręc z przeciwnie grałam ,mysle sobie a po co on ma to wiedzieć , ost jak go widziałam i pytał o szkole mowiłam ze wspaniale all zaliczone juz mam wolne(a mi tu warunek wisi i cała sesja) Nie chc e by jego ego i duma rosły rosły i sobie myslał jaki to jest wspaniały, więc nie dałam mu tego odczuć. Od rozstania tylko raz po około 2tyg zapytałam o nas bez jęczenia normalnie, usłyszałam że to przemyślana decyzja dorosłego człowieka i na tym poprzestałam więcej takiego tematu nie było.
__________________
Marzenia się nie spełniają... Marzenia się spełnia ! |
2010-05-22, 16:52 | #1569 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 410
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Cytat:
Mysl przede wszystkim o sobie a nie o tym co byc moze bedzie lepsze, ale tak gdyby mu zalezalo to by niebo i ziemie poruszyl. |
|
2010-05-22, 16:53 | #1570 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 101
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Hosenka-a dlaczego zerwalaś z tamtym chłopakiem?
|
2010-05-22, 16:55 | #1571 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 658
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Zgadzam się, ja dwa razy rzuciłam , teraz ja zostałam porzucona. Kiedy ja konczyłam związek nie przypominam sobie żebym jakoś bardzo cierpiała. nie czułam potrzeby kontaktu z byłymi, a jakiekolwiek prośby wtedy o powrót , błagalne smsy tylko mnie irytowały. spotykałam się ze znajomymi, rzadko myslałam o eksach, bawiłam sie dobrze . Przykre to jest jak teraz sobie uświadamiam jak Oni mogli się czuc :|
__________________
Dajcie czasowi czas... |
2010-05-22, 16:57 | #1572 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 187
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Nie odezwę się już do niego pierwsza.
Never. ! |
2010-05-22, 16:57 | #1573 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 453
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Cytat:
Czasem mi mama przygaduje, że te obecne rozstania to przez co jak sama traktowałam facetów wcześniej Fakt, mam na koncie wiele spraw którymi w sumie nie ma co się chwalić a już nie w tym watku na pewno. Ale nie powiem, żebym żałowała. Teraz jednak dochodzi do głosu mój wiek (), śluby i dzieci w około ... Dlatego te 2 ostatnie rozstania, w tak krótkim w sumie czasie dały mi nieźle popalić.
__________________
01.11 - nowy wpis z archiwum - palety cieni Zoeva 24.12 Kosmetyki kupione w listopadzie 25.12 Piękna paleta do twarzy AA Wings of color 27.12 Duże zakupy Charlotte Tilbury 29.12 Co kupiłam na promocji w Sephorze i Douglasie |
|
2010-05-22, 16:59 | #1574 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 186
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Cytat:
|
|
2010-05-22, 17:00 | #1575 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 658
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
nuu źle wpływały jak się odzywał( bo nie wiedziałam czego on chce) teraz w ogóle się nie odzywa ani ja wiec tez w pewnym sensie jest mi źle nie wiem czemu. Tak czy siak źle jest ;]
__________________
Dajcie czasowi czas... |
2010-05-22, 17:06 | #1576 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 453
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Bo był straszną ciepłą kluchą
Zapatrzony we mnie straaaasznie - poczatkowo mi to bardzo odpowiadało, że jest jak ja chcę, że on taki zakochany i wpatrzony we mnie jak w obrazek. Ale ... po miesiącu zaczeło mnie to nudzić :ziewa: Zero swojego zdania i w ogóle. Zerwałam z nim po jednym "incydencie" - dostałam od niego bukiet kwiatów, czekoladki, poszliśmy na piwo do ogródka piwnego. Siedzimy sobie, pijemy, gadamy. Nagle on zamilkł, ja nawijam, a ten nic się nie laczy do rozmowy. Więc przestałam mówić. I tak milczymy sobie dosyć długo, a ten z maślanym wzrokiem wpatrzony we mnie. Zirytowałam się bardzo zapytałam go czy coś powie w końcu. Na co on z rozmarzeniem: "taka jestes piękna". Dokończyłam piwo, powiedziałam, że idziemy się przejść. Poszliśmy do parku, usiedliśmy na ławce pod zamkiem (no ... ruinami ) on cąły happy, zaczął mnei przytulać a ja mu wsykoczyłam z tekstem że mam go dosyć Męczył mnie przez ponad 2 miesiące Kurde, ja potrzebuję męskiego faceta, którty mnie nawet opieprzy i postawi do pionu jak trzeba będzie a nie taką kluchę ciepłą A teraz się zbieram na Juwenalia ... Z koleżanką, bez obecnego ... Nie bedzie mi łaski robił. Miał się szybko uporać z tym co ma, żeby mógł jechać to ten poszedł spać ... i pisze, ze moze dojedzie ... no sorry nie odpisałam, raczej tez się nie dodzwoni bo nie mam zamiaru odbierac ... ---------- Dopisano o 18:06 ---------- Poprzedni post napisano o 18:03 ---------- Cytat:
__________________
01.11 - nowy wpis z archiwum - palety cieni Zoeva 24.12 Kosmetyki kupione w listopadzie 25.12 Piękna paleta do twarzy AA Wings of color 27.12 Duże zakupy Charlotte Tilbury 29.12 Co kupiłam na promocji w Sephorze i Douglasie Edytowane przez Hosenka* Czas edycji: 2010-05-22 o 17:05 |
|
2010-05-22, 17:17 | #1577 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 186
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Cytat:
może gdybym była pewną siebie osobą byłoby mi łatwiej.. ja niestety zawsze byłam zakompleksiona, raczej cicha, faceci traktowali mnie jak przyjaciółkę, nigdy nie czułam się obiektem porządania.. a on sprawił, że poczulam się piękna, atrakcyjna, mądra, że nabrałam sił aby podejmować się rzeczy, których wcześniej się bałam.. a teraz znów czuję się jakbym była niewidzialna.. nawet jeśli jest jakies zinteresowanie ze strony facetów to nie potrafię na nich spojrzeć jak na faceta, poflirtować, są dla mnie po prostu znajomymi tylko przeciwnej płci.. Edytowane przez ashiva Czas edycji: 2010-05-22 o 17:18 |
|
2010-05-22, 17:27 | #1578 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 453
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Ashiva: za przeproszeniem: pieprzysz
Ja też jestem zakompleksiona, mam bardzo niskie poczucie własnej wartości, jestem niesmiała, nie jestem przebojowa, nie mam siły przebicia. Wszystko zalezy od tego, czy CHESZ się uporać z rozstaniem, czy wolisz żeby każdy widział jak to cierpisz, że zostałaś skrzywdzona Nie, to nie jest proste. Ale ja to przeszłam. Skoro JA to przeszłam, to widać jest to osiągalne. Im szybciej - tym lepiej. Nie ma co się upajać swoim żalem, smutkiem. im szybciej to zrozumiemy, tym lepoiej dla nas
__________________
01.11 - nowy wpis z archiwum - palety cieni Zoeva 24.12 Kosmetyki kupione w listopadzie 25.12 Piękna paleta do twarzy AA Wings of color 27.12 Duże zakupy Charlotte Tilbury 29.12 Co kupiłam na promocji w Sephorze i Douglasie |
2010-05-22, 17:36 | #1579 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Cytat:
Co do tych punktów i życzeń od byłego. Zdarza się, że facet jest zwyczajnie uprzejmy i wysyła życzenia. Tak jak dzwoni się do nielubianej cioci, rozmawia ze wścibską sąsiadką... Uprzejmość i zalążki kultury, w których nie ma co doszukiwać się czegoś więcej. A te punty... Jasne, ze facet może się odezwać z nudów, napisze do byłej, bo żadna inna się nim nie interesuje, czy wielu innych powodów niezwiązanych z powrotem. Dlatego właśnie tak ważny jest dystans i nie rzucanie się facetowi na szyję, gdy tylko pojawi się na horyzoncie. PS - sama napisałaś, że Twojemu eksowi nie zależało, no więc wszystko było jasne od początku. ---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:33 ---------- I ja A szczerze mówiąc, rozglądałam się za psychiatrą i szukałam artykułów na necie o hipnozie. Czy można podczas hipnozy wymazać pamięć o kimś lub przynajmniej uczucie do niego, a najlepiej zastąpić jakimś negatywnym. No więc było ze mną już źle. |
|
2010-05-22, 17:37 | #1580 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Najpiękniejsze miasto Polski:)
Wiadomości: 1 892
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
[1=26e36cd43f9cac15ad5746d 34296336ad12aa2b1_614faa1 8a26c7;19502827]Nie odezwę się już do niego pierwsza.
Never. ! [/QUOTE] Odezwałaś się? I co on na to?
__________________
Walczę o długie włosy! Piję drożdże od 18.12.2012 Jantar od 22.01.2013 CP od 26.01.2013 Sesa, Nafta, Vatika i inne dobroci - szukam swojego KWC Zrzucam tłuszczyk - od 07.01.2013 Start 70kg Jest 66 kg Cel 63 kg |
2010-05-22, 17:40 | #1581 |
Rozeznanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Hej dziewczynki.
Ja nie odpisuje na zadne posty wasze ani nic,ale musicie mi to wybaczyc,jestem na etapie pakowania. Juz sama tego wszystkiego nie ogarniam,tyle rzeczy tu sie zebralo za ten caly czas,ze nie wiem jak ja to wszystko do kumpli przewioze,masakra jakas normalnie.A jeszcze gdzie ja to wszystko u nich upcham,hahahaha.Kurde oni mi mowia,zebym sie nie przejmowala,ze znajdzie sie miejsce,ze nie ma problemu,bla bla bla,a ja dalej swoje i czuje sie jakbym sie komus na glowe zwalala,bo akurat im takie problemy jak ja potrzebne.Eh. A jeszcze co do exTZta to nie uwierzycie co wymyslil.Jego mama pytala go dzisiaj gdzie byl na noc,powiedzial,ze u Niny(jego najlepsza przyjaciolka) bo ja sie tam gdzies bzykalam i nie odbieralam telefonu dlatego normalnie usmialam sie jak nigdy,hahaha Ciekawe,ze tak mu to strasznie przeszkadza,ze moge sie teraz bzykac z kim chce,kiedy chce i jak chce.Ja mu nic nie mowie na to,ze sobie pobzyka,bo w zasadzie mnie to nie interesuje,wole nie wiedziec...
__________________
Nie warto dawac szansy,oni itak nigdy sie nie zmieniaja...a my musimy zyc dalej So close, no matter how far Couldn't be much more from the heart Forever trusting who we are No, nothing else matters |
2010-05-22, 17:42 | #1582 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 186
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Cytat:
wiesz ja wcale nie chcę żeby inni widzieli, że cierpię, wręcz przeciwnie, tak jak pisałam już wczesniej nie mam siły o tym nawet rozmawiać z najbliższymi bo wiem co mi doradzą, więc gram, i wszystkim się wydaje, że mam to już za sobą.. a tak niestety nie jest bo duszę to w sobie, długo nie wchodziłam na to forum, bo wydawało mi się, że te wszystkie historie mnie jeszcze bardziej przygnębiają, ale ostatnio już myślałam, że jeśli się tym z kimś nie podzielę to wybuchnę.. no i jestem.. wiesz wszyscy mówią, że czas leczy rany.. mnie ten czas między palcami ucieka a ukojenia nie widać.. za bardzo się zatraciłam w tej miłości, pokochałam całą sobą, całą duszą, oddałam mu wszystko.. a teraz jestem wrakiem człowieka bo wszelkie pozytywne uczucia zniknęły wraz z nim... |
|
2010-05-22, 17:51 | #1583 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
NiezbytSzczesliwa
no tak jego męska duma i ego cieeeeerpi bardzo cierpi, myślał ze jest tak iwspaniały, a ciebie na nikogo innego nei stać i tak z nim będziesz a tu zonk Juz nie jest księciem panem sytuacji, a pewnie myslał ze oooo jestem bogiem uświadom to sobie, jestem taki wspaniały i się zdziwił myslał ze będziesz mu padac do stop wyć szlochac męczyć jęczec prosic prosic prosic NO BO PRZECIZO ON JEST BOSKI. a jak robisz inaczej to są efekty pewnie myslał ze na nim się swiad konczy, ze przeciez ona ode mnie nie odejdzie no kurde ode mnie ? hahaha, najgorzej jak widzą ze kobieta umie sob ie bez nich poradzić, wtedy ich szlak trafia
__________________
Marzenia się nie spełniają... Marzenia się spełnia ! Edytowane przez AguŚ87 Czas edycji: 2010-05-22 o 17:52 |
2010-05-22, 17:51 | #1584 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 187
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
To znaczy... to było tak, że dzień po zerwaniu on napisał do mnie pierwszy, że niby mu cześć nie odpowiedziałam No i trochę popisaliśmy. Potem nie odzywał jeden dzień, ogólnie to odzywał się średnio co dwa dni. Sam. Ja nic nie pisałam do niego. A w tym tygodniu widywaliśmy się codziennie paczką w barze. No i zawsze musiałam coś odstawić na koniec, jakiś płacz, przytulanie, proszenie, żeby wrócił. Śmiechu warte. Żałosna byłam. W sumie nadal jestem, ale trudno, życie. No i wczoraj po takiej akcji napisał mi wiadomość, że nie będzie już nigdzie ze mną wychodził, bo nie chce widzieć jak się męczę. Spoko. Dzisiaj ani razu się nie odezwał, więc jak też się nie odzywam. Pf... dzisiaj był w kinie ze "starą znajomą" jak to napisał Żal.
Może zrozumie w końcu co stracił. Oby. |
2010-05-22, 17:58 | #1585 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
[1=26e36cd43f9cac15ad5746d 34296336ad12aa2b1_614faa1 8a26c7;19504089]To znaczy... to było tak, że dzień po zerwaniu on napisał do mnie pierwszy, że niby mu cześć nie odpowiedziałam No i trochę popisaliśmy. Potem nie odzywał jeden dzień, ogólnie to odzywał się średnio co dwa dni. Sam. Ja nic nie pisałam do niego. A w tym tygodniu widywaliśmy się codziennie paczką w barze. No i zawsze musiałam coś odstawić na koniec, jakiś płacz, przytulanie, proszenie, żeby wrócił. Śmiechu warte. Żałosna byłam. W sumie nadal jestem, ale trudno, życie. No i wczoraj po takiej akcji napisał mi wiadomość, że nie będzie już nigdzie ze mną wychodził, bo nie chce widzieć jak się męczę. Spoko. Dzisiaj ani razu się nie odezwał, więc jak też się nie odzywam. Pf... dzisiaj był w kinie ze "starą znajomą" jak to napisał Żal.
Może zrozumie w końcu co stracił. Oby.[/QUOTE] A musiałaś chodzić do tego baru? może jestem jakimś tchórzem, ale po każdym zerwaniu unikałam byłego, jak tylko mogłam. Tak samo miejsc, o których wiedziałam, że lubi w nich bywać. Jeśli np. wiedziałam, że w weekend uwielbia siedzieć z kumplami w pewnej knajpce (którą ja też lubiłam), to darowałam sobie wypad, bo nigdy nie wiadomo, jaką szopkę się odstawi (to jest tak, ze im dalej jest się od byłego, tym można być twardszą. A twarzą w twarz może być różnie). Np. z tym moim obecnym mieszkamy w blokach obok. Znamy się z 9 lat, więc wiem o jego rozkładzie dnia wszystko (nawet to, kiedy robi kupę). W ten sposób np. nie chodziłam do osiedlowego marketu w porze, gdy istniało największe prawdopodobieństwo, że go tam spotkam. To jest taka moja strategia, by nie narobić sobie siary (np. wybuch niekontrolowanego płaczu, czy atak zazdrości, gdy pojawi się inna laska w pobliżu byłego mogą się zdarzyć najtwardszej babie). |
2010-05-22, 18:01 | #1586 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Cytat:
A ja juz prawie spakowana,tylko no jak mowie,nie ogarniam jeszcze wszystkiego,ale spoko.Musze tylko uwazac zeby nic nie zapomniec tym razem,bo znow bedzie problem z oddaniem albo cos. Mam nadzieje,ze przeprowadze sie juz dzisiaj,a jak nie to najpozniej jutro.Z natury nie jestem msciwa,ale juz sie ciesze na ten moment,w ktorym on zacznie sie zastanawiac i miec metlik w glowie,ze w sumie tym razem naprawde odeszlam. A tak jeszcze co do wczorajszej imprezy.To chyba nakrecilam pewnego chlopca na siebie,ale nie na zarty,hehe....Opisze wszystko po tem.On mnie kreci strasznie,ale glownie chyba dlatego,ze jest taki bad boy,hehehehe
__________________
Nie warto dawac szansy,oni itak nigdy sie nie zmieniaja...a my musimy zyc dalej So close, no matter how far Couldn't be much more from the heart Forever trusting who we are No, nothing else matters |
|
2010-05-22, 18:01 | #1587 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Najpiękniejsze miasto Polski:)
Wiadomości: 1 892
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Czarownicy Pies ->A Ty teraz przebierasz nogami żeby się dowiedzieć jak było i co zaszło... też idź do kina. Będzie fajnie
Zazdroszczę Ci jednego... powiedział Ci jasno że nie chce z Tobą być - wiesz na czym stoisz... a ja? Nic nie wiem... Nie mam pojecia o co mu chodzi
__________________
Walczę o długie włosy! Piję drożdże od 18.12.2012 Jantar od 22.01.2013 CP od 26.01.2013 Sesa, Nafta, Vatika i inne dobroci - szukam swojego KWC Zrzucam tłuszczyk - od 07.01.2013 Start 70kg Jest 66 kg Cel 63 kg Edytowane przez zielona87 Czas edycji: 2010-05-22 o 18:04 |
2010-05-22, 18:12 | #1588 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Posty mi się pomieszały
Edytowane przez limonka1983 Czas edycji: 2010-05-22 o 18:15 |
2010-05-22, 18:15 | #1589 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 187
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Cytat:
|
|
2010-05-22, 18:17 | #1590 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
[1=26e36cd43f9cac15ad5746d 34296336ad12aa2b1_614faa1 8a26c7;19504559]Czy musiałam? Nie. Ale to ja wychodziłam z koleżanką a on pytał czy może do nas dołączyć (w końcu to nasza wspólna koleżanka). No i przychodził sobie. Wczoraj zrobiłyśmy tak z nią, że ona usiadła na brzegu kanapy w barze i jeszcze torbę koło siebie tak ustawiła, że nie było jak usiąść, a ja usiadłam tak, że koło mnie było wolne miejsce. Jak przyszedł do baru to rozejrzał się i mówi do tej koleżanki: można? Heh. No cóż. Życie, prawda. Jakoś mi lepiej jak nie mam z nim kontaktu, chociaż dzień się jeszcze nie skończył i może jeszcze napisze, chociaż nie wiem czy tego chcę. Ogólnie to chciałabym, żeby mi napisał, że chce wrócić i takie tam, albo chociaż, że tęskni... No, ale skoro tego nie robi to dam mu ten czas, którego tak bardzo chce. Jestem tylko ciekawa czy już się całował z tą dziewczyną, z którą był w kinie. No i po co mnie o tym informuje, że już się umawia z innymi? Mówi, że nie chce mieć przede mną tajemnic... Spoko, ale akurat to mnie rani.[/QUOTE]
Na pytania: "można" lub "można wo do was dołączyć" istnieją 2 odpowiedzi. TAK lub NIE. Ewentualnie "sorry, ale chcemy spędzić ten wieczór na babskich plotkach". Nawet mój facet od czasu do czasu mówi mi, że robią z kumplami tzw. gay party i babom wstęp wzbroniony, to byłemu nie mogłaś odmówić? Edytowane przez limonka1983 Czas edycji: 2010-05-22 o 18:19 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:42.