Rozstanie z facetem - część 9 :( - Strona 53 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-05-22, 16:29   #1561
Hosenka*
Zakorzenienie
 
Avatar Hosenka*
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 453
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(

Cytat:
Napisane przez chuckysbride Pokaż wiadomość
Hosenka , nie mówiłam, że wszystkie wypowiedzi do mnie są złośliwe, ale niektóre tak. A Ty z kimś teraz jesteś czy sama, bo jakoś wyjątkowo zdroworozsądkowo myślisz jak na porzuconą.
Pisałam wielokrotnie, że spotykam się z pewnym facetem.

Nie sądze, aby to miało coś do rzeczy, bo uporałam się z rozstaniem zanim go poznałam i pomogły mi w tym te toki myślenia, o których piszę w kółko.
__________________
01.11 - nowy wpis z archiwum - palety cieni Zoeva

Instagram
24.12 Kosmetyki kupione w listopadzie
25.12 Piękna paleta do twarzy AA Wings of color
27.12 Duże zakupy Charlotte Tilbury
29.12 Co kupiłam na promocji w Sephorze i Douglasie
Hosenka* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-22, 16:33   #1562
loloona_79
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 747
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(

mądre, mądre
Plus opisujesz wszystkie błędy które robię, niestety....
__________________
Udany sex to taki, po którym nawet sąsiedzi wychodzą zapalić....
loloona_79 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-22, 16:33   #1563
26e36cd43f9cac15ad5746d34296336ad12aa2b1_614faa18a26c7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 187
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(

Cytat:
Napisane przez ashiva Pokaż wiadomość
mnie się wydaje, że to jest jednak kwestia charakteru.. Ty jesteś (takie przynajmiej odnoszę wrażenie) jedną z tych naprawdę silnych kobiet, tych które potrafią do SIEBIE przemówić, zamknąć pewien etap w życiu i do niego nie wracać.. ale są też takie osoby jak np. ja i na pewno kilka dziewczyn w tym wątku, które są po prostu słabe, i nie potrafią sobie ze wszystkim poradzić, sama kiedyś zerwałam pewną znajomość, nie był to jeszcze raczej związek, natomiast chłopcu z którym się spotykałam bardzo na mnie zależło, wiem o tym, bardzo o mnie zabiegał, ale po jakimś czasie dotarło do mnie, że to do niczego nie doprowadzi, mimo, że był bardzo miły i nosiłby mnie na rękach to nie czułam się z nim tak super i postanowiłam zerwać.. bardzo wiele mnie to kosztowało, starałam się jak najmniej go skrzywdzić.. rozstaliśmy się spokojnie a mimo to czułam się okropnie, nie zależało mi na nim a miałam potworne wyrzuty sumienia i pewnie gdyby poprosił mnie o to żebyśmy spróbowali jeszcze raz zgodziłabym się.. bo taka już jestem.. szczerze mówiąc nadal mam poczucie, że zrobiłam komuś krzywdę mimo, że minęło już ponad 5 lat.. kiedy poznałam obecnego Ex.. (jak to koszmarnie brzmi... Ex...) od razu między nami zaskoczyło, rozumieliśmy się świetnie, na początku byliśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi, a potem różne zrządzenia losu pchnęły nas do związku, i było to naprawdę najcudowniejsze co mi się mogło przytrafić w życiu, cudownie spędzaliśmy wspólnie czas, nigdy nie było nam dosyć i ja czułam, że to jest to na co czekałam całe życie, że to z nim chcę być już na zawsze, zestarzeć się.. i po 4 latach moje życie zawaliło się, z dnia na dzień.. mimo tego wszystkiego co mi powiedział, jak mnie potraktował ja mu wybaczyłam, wybaczyłam bo go kocham i nie potrafię przestać.. przyjaciółki mi mówią dasz radę, zapomnij o nim, myśl o nim jak najgorzej, znienawidź go a ja cholera mam ochotę się wydrzeć na nie (choć wiem, że chcą dla mnie dobrze), że to ich mam dość i tego ciągłego gadania, że będzie dobrze bo k**wa nie jest dobrze mimo, że całą sobą się staram to, to i tak do mnie wraca i nie pozwala mi normalnie żyć... mój organizm sie już buntuje, chyba przez to, że tyle schudłam co chwila łapię jakąś infekcje.. jak nie grypa żołądkowa, to katar gigant jak nie katar to zapalenie migdałów.. już powoli tracę siły na to wszystko... już przestałam rozmawiać o tym z kimkolwiek, bo wiem co usłyszę.. a to utwierdza mnie tylko w tym, że nikt tak naprawdę mnie nie rozumie...
czuję dokładnie to samo przyjaciele próbują pocieszać, ale... ich obecność to nie to samo co obecność (ex)TŻ...
26e36cd43f9cac15ad5746d34296336ad12aa2b1_614faa18a26c7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-22, 16:35   #1564
GodHatesUsAll
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 410
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(

Cytat:
Napisane przez Manja25 Pokaż wiadomość
A pozniej zaczął dość często pisać do mnie, oschle dość wiec ja tez odpłacałam tym samym. strasznie mnie to wszystko bolało i męczyło, te pisanie z nim bo nie wiedziałam tak naprawde czego on ode mnie chce.
Po co mu odpisywalas skoro tak wiele Cie to kosztowalo.
zero kontaktu... nie odpisywac i zobaczyc czy ktos walczy dalej czy daje sobie spokoj jak pisalam jezeli go to nie motywuje do walki to nie ma sensu.
Jestem zdania zeby najpierw sprawdzic jezeli by pisal i robil wszystko to naprawic wtedy mozna powiedziec, ze jaka nadzieja byc moze dla niego bedzie, ale to ode mnie zalezy kiedy i czy bedzie.
ranienie za zranienie... i to nei jest sztucznie na zlosc w moim przypadku ja po prostu zawsze tak reaguje na rany.

Edytowane przez GodHatesUsAll
Czas edycji: 2010-05-22 o 16:36
GodHatesUsAll jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-22, 16:35   #1565
valium33
Raczkowanie
 
Avatar valium33
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Miasto Aniołów
Wiadomości: 141
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(

Dawno nie pisalam, nie wiem czy ktos mnie tu jeszcze pamieta,ale czesto sledze rozwoj watku;-)
Minelo juz kilka miesiecy i przez ten czas nie wydarzylo sie nic godnego uwagi. Nie utrzymujemy kontaktu, nie widzielismy sie od rozstania,a jego zwiazek z nowa widac kwitnie.
Wniosek: nie ma co czekac i robic sobie nadzieji. Po rozstaniu nie prosilam, nie blagalam i urwalam kontakt po dzien dzisiejszy.

Widzialam,ze nie chce byc ze mna, dlatego wszelkie dzialania nie mialy sensu. Wy prosicie, blagacie i skutek jest ten sam-nie jestescie razem.
Kolejny wniosek: Skoro skutek jest ten sam to moze warto wyjsc z tego wszystkiego z twarza,a nie plaszczyc sie przed bylym? ON zerwal, ON ma proscic.

Gdzies tu czytalam,ze facet odezwie sie predzej czy pozniej jesli mu ZALEZY. Moj byly kilkakrotnie wysylal mi zyczenia z roznych okazji,lecz nie sadze by mu w jakikolwiek sposob wciaz na mnie zalezalo (jest z inna i nawet nie pytal mnie co slychac).
Wniosek trzeci: Byly facet predzej czy pozniej odezwie sie do was jesli:
a) życie da mu w kosc i bezpiecznie bedzie ponownie zejsc na "sprawdzony i przetarty szlak"
b) pewnego wieczora stwierdzi,ze nie ma nic lepszego do roboty i wybierze numer bylej
c) łaskawie bedzie chcial przypomiec o swoim istnieniu (przeciez fajnie jest,gdy kogos tak bardzo absorbuje nasza osoba)
Tak wiec niekoniecznie moze mu zalezec.

Co do ksiazki "Rozstania sa dla mieczakow" to kupilam ja jakis czas po naszym rozstaniu i musze stwierdzic,ze jest to ksiazka dla osob pragnacych stworzyc od podstaw nowy i szczesliwy zwiazek. Tak wiec polecam ja dla osob,ktore poznaly kogos nowego i z kim chca stworzyc trwala relacje niepowielajac dawnych bledow. Sa tam rowniez porady dla osob trwajacych w zwiazkach,a glowny moral to to,ze rozstanie moze byc poczatkiem czegos nowego i poprzez nie mozemy stworzyc trwala relacje z partnerem. Bardziej to wszystko pasuje dla "porzucajacych" niz "porzuconych". I najwazniejsze :ONIE OSOBY MUSZA CHCIEC PRACOWAC NAD ZWIAZKIEM.
valium33 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-22, 16:40   #1566
Hosenka*
Zakorzenienie
 
Avatar Hosenka*
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 453
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(

Cytat:
Napisane przez ashiva Pokaż wiadomość
mnie się wydaje, że to jest jednak kwestia charakteru.. Ty jesteś (takie przynajmiej odnoszę wrażenie) jedną z tych naprawdę silnych kobiet, tych które potrafią do SIEBIE przemówić, zamknąć pewien etap w życiu i do niego nie wracać..
Mylisz się i to bardzo. Nie jestem silną kobietą. 2 ostatnie rozstania przeżyłam bardzo - po wcześniejszym dochodziłam do siebie prawie 3 miesiace. Po ostatnim zaledwie miesiąc - byłam już mądrzejsza o wcześniejsze rozstanie.

Nie jestem silna ... ale nie miałam zamiaru po raz kolejny robić z siebie męczennicy i ofiary, która jest niby g**** warta bo facet mnie rzucił. Nie on pierwszy i może nie ostatni.
Przykro było mi bardzo, rozczarowana też byłam (taa... te piękne słówka ... ale jestem teraz madrzejsza, żeby nie poddawać się im za łatwo), smutno jak cholera ...

Wbicie sobie do głowy tego co teraz Wam wbijam () nie przyszło od razu. Wylałam trochę łez, posmuciłam się, w tydzień schudłam 4 kg (wszystko przeze mnie tylko przelatywało, jadłam, zmuszałam się wręcz do tego, ale nerwy robiły swoje) zresztą pisałam chyba wczoraj co robiłam. Ale doszłam do wniosku, że to bez sensu. Poza tym przypomniałam sobie co ja czułam gdy zerwałam z facetem (a właściwie czego nie czułam ;]) i wtedy lepiej zrozumiałam Exa.
Pomyślałam, że teraz on jest na moim miejscu sprzed kilku lat i bez problemu dotarło do mnie to wszystko.
Nie zadawałam sobie pytań: dlaczego go nie interesuje co u mnie (jasne że nie interesuje, mnie tez nie interesuje co słychac o osobie która jest mi obojętna), dlaczego o mnei nie pamięta (ja tez nie pamiętałam i nie myślałam o tamtym facecie), jak on moze tak sobie spokojnie gdzies wychodzić gdy ja cierpię (a co to na Boga ma wspólnego ze sobą? to ja cierpię a nie on, ja sama nie widziałam nic złego ze po rzuceniu tamtego chodziłam na imprezy i na piwo ) itd itp.

Oczywiście, był żal, że nie wyszło, że to znowu nie TEN, wspomnienia, nadal czasem mi się sni ... ale co mam niby zrobić? Powiesić się?

Trzeba sobie przegadać do rozumu. To nie kwestia jednego dnia. Powolutku, czsaem pochlipać sobie jeszcze, ale zaprzeć się w sobie, dac sobie pozytywnego kopa, pomyśleć o tym co nas jeszcze czeka (skoro to nie był TEN, to jeszcze wszystko przede mną itp)
__________________
01.11 - nowy wpis z archiwum - palety cieni Zoeva

Instagram
24.12 Kosmetyki kupione w listopadzie
25.12 Piękna paleta do twarzy AA Wings of color
27.12 Duże zakupy Charlotte Tilbury
29.12 Co kupiłam na promocji w Sephorze i Douglasie

Edytowane przez Hosenka*
Czas edycji: 2010-05-22 o 16:47
Hosenka* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-22, 16:47   #1567
Manja25
Rozeznanie
 
Avatar Manja25
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 658
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(

Cytat:
Napisane przez GodHatesUsAll Pokaż wiadomość
Po co mu odpisywalas skoro tak wiele Cie to kosztowalo.
zero kontaktu... nie odpisywac i zobaczyc czy ktos walczy dalej czy daje sobie spokoj jak pisalam jezeli go to nie motywuje do walki to nie ma sensu.
Jestem zdania zeby najpierw sprawdzic jezeli by pisal i robil wszystko to naprawic wtedy mozna powiedziec, ze jaka nadzieja byc moze dla niego bedzie, ale to ode mnie zalezy kiedy i czy bedzie.
ranienie za zranienie... i to nei jest sztucznie na zlosc w moim przypadku ja po prostu zawsze tak reaguje na rany.
odpisywałam bo uważałam, że obojętność jest lepsza niż zupełne ignorowanie. i takie też były co niektóre rozmowy On: hej co u ciebie? Ja: wszystko ok, On: acha , musze isc pa Ja: pa

może mogłam ignorować, nie wiem, to już nie ma znaczenia , zresztą wątpię żeby on chciał o to walczyć ,jakoś nie zawalczył oprócz pustych słow które nie są nic warte. Dla mnie od dziś liczą się tylko czyny a nie jakieś tam gadki szmatki do niczego nie podobne;/
__________________
Dajcie czasowi czas...
Manja25 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-05-22, 16:51   #1568
AguŚ87
Zakorzenienie
 
Avatar AguŚ87
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 340
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(

Hosenka tez przeszlam tyle rozstań, i jedydna rzecz jaką się teraz nauczyłam to nie prosić nie błagać nie dzwonić nie pokazywac mu jak mi źle, żeby nie miał satysfakcji. Nic więcej się nie nauczyłam ,tak samo cierpie i tak samo mi go brakuje, jak po taktych ex. Moze nawet i więcej
jestem z siebie duman ze nigdy nie pokazałam mu jak to przezywam wręc z przeciwnie grałam ,mysle sobie a po co on ma to wiedzieć , ost jak go widziałam i pytał o szkole mowiłam ze wspaniale all zaliczone juz mam wolne(a mi tu warunek wisi i cała sesja)
Nie chc e by jego ego i duma rosły rosły i sobie myslał jaki to jest wspaniały, więc nie dałam mu tego odczuć. Od rozstania tylko raz po około 2tyg zapytałam o nas bez jęczenia normalnie, usłyszałam że to przemyślana decyzja dorosłego człowieka i na tym poprzestałam więcej takiego tematu nie było.
__________________
Marzenia się nie spełniają... Marzenia się spełnia !
AguŚ87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-22, 16:52   #1569
GodHatesUsAll
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 410
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(

Cytat:
Napisane przez Manja25 Pokaż wiadomość
odpisywałam bo uważałam, że obojętność jest lepsza niż zupełne ignorowanie. i takie też były co niektóre rozmowy On: hej co u ciebie? Ja: wszystko ok, On: acha , musze isc pa Ja: pa
A ja uwazam , ze zupelnie ignorowanie byloby lepsze skoro te rozmowy jak sama mowisz zle na Ciebie wplywaly.
Mysl przede wszystkim o sobie a nie o tym co byc moze bedzie lepsze, ale
tak gdyby mu zalezalo to by niebo i ziemie poruszyl.
GodHatesUsAll jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-22, 16:53   #1570
alicjawkrainieczarow
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 101
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(

Hosenka-a dlaczego zerwalaś z tamtym chłopakiem?
alicjawkrainieczarow jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-22, 16:55   #1571
Manja25
Rozeznanie
 
Avatar Manja25
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 658
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(

Cytat:
Napisane przez Hosenka* Pokaż wiadomość

Poza tym przypomniałam sobie co ja czułam gdy zerwałam z facetem (a właściwie czego nie czułam ;]) i wtedy lepiej zrozumiałam Exa.
Pomyślałam, że teraz on jest na moim miejscu sprzed kilku lat i bez problemu dotarło do mnie to wszystko.
)
Zgadzam się, ja dwa razy rzuciłam , teraz ja zostałam porzucona. Kiedy ja konczyłam związek nie przypominam sobie żebym jakoś bardzo cierpiała. nie czułam potrzeby kontaktu z byłymi, a jakiekolwiek prośby wtedy o powrót , błagalne smsy tylko mnie irytowały. spotykałam się ze znajomymi, rzadko myslałam o eksach, bawiłam sie dobrze . Przykre to jest jak teraz sobie uświadamiam jak Oni mogli się czuc :|
__________________
Dajcie czasowi czas...
Manja25 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-05-22, 16:57   #1572
26e36cd43f9cac15ad5746d34296336ad12aa2b1_614faa18a26c7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 187
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(

Nie odezwę się już do niego pierwsza.

Never. !
26e36cd43f9cac15ad5746d34296336ad12aa2b1_614faa18a26c7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-22, 16:57   #1573
Hosenka*
Zakorzenienie
 
Avatar Hosenka*
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 453
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(

Cytat:
Napisane przez AguŚ87 Pokaż wiadomość
Hosenka tez przeszlam tyle rozstań, i jedydna rzecz jaką się teraz nauczyłam to nie prosić nie błagać nie dzwonić nie pokazywac mu jak mi źle, żeby nie miał satysfakcji. Nic więcej się nie nauczyłam ,tak samo cierpie i tak samo mi go brakuje, jak po taktych ex. Moze nawet i więcej
jestem z siebie duman ze nigdy nie pokazałam mu jak to przezywam wręc z przeciwnie grałam ,mysle sobie a po co on ma to wiedzieć , ost jak go widziałam i pytał o szkole mowiłam ze wspaniale all zaliczone juz mam wolne(a mi tu warunek wisi i cała sesja)
Nie chc e by jego ego i duma rosły rosły i sobie myslał jaki to jest wspaniały, więc nie dałam mu tego odczuć. Od rozstania tylko raz po około 2tyg zapytałam o nas bez jęczenia normalnie, usłyszałam że to przemyślana decyzja dorosłego człowieka i na tym poprzestałam więcej takiego tematu nie było.
Ja mam sporo rozstań za sobą, juz nawet nie zliczę, ale to było dawno, kiedy to fakt czty mam faceta czy nie nie był dla mnie ważny - tzn do tego stopnia, aby to tak bardzo przeżywać. Miałam 1000 innych spraw na głowie.
Czasem mi mama przygaduje, że te obecne rozstania to przez co jak sama traktowałam facetów wcześniej Fakt, mam na koncie wiele spraw którymi w sumie nie ma co się chwalić a już nie w tym watku na pewno. Ale nie powiem, żebym żałowała.


Teraz jednak dochodzi do głosu mój wiek (), śluby i dzieci w około ... Dlatego te 2 ostatnie rozstania, w tak krótkim w sumie czasie dały mi nieźle popalić.
__________________
01.11 - nowy wpis z archiwum - palety cieni Zoeva

Instagram
24.12 Kosmetyki kupione w listopadzie
25.12 Piękna paleta do twarzy AA Wings of color
27.12 Duże zakupy Charlotte Tilbury
29.12 Co kupiłam na promocji w Sephorze i Douglasie
Hosenka* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-22, 16:59   #1574
ashiva
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 186
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(

Cytat:
Napisane przez Hosenka* Pokaż wiadomość
Mylisz się i to bardzo. Nie jestem silną kobietą. 2 ostatnie rozstania przeżyłam bardzo - po wcześniejszym dochodziłam do siebie prawie 3 miesiace. Po ostatnim zaledwie miesiąc - byłam już mądrzejsza o wcześniejsze rozstanie.

Nie jestem silna ... ale nie miałam zamiaru po raz kolejny robić z siebie męczennicy i ofiary, która jest niby g**** warta bo facet mnie rzucił. Nie on pierwszy i może nie ostatni.
Przykro było mi bardzo, rozczarowana też byłam (taa... te piękne słówka ... ale jestem teraz madrzejsza, żeby nie poddawać się im za łatwo), smutno jak cholera ...

Wbicie sobie do głowy tego co teraz Wam wbijam () nie przyszło od razu. Wylałam trochę łez, posmuciłam się, w tydzień schudłam 4 kg (wszystko przeze mnie tylko przelatywało, jadłam, zmuszałam się wręcz do tego, ale nerwy robiły swoje) zresztą pisałam chyba wczoraj co robiłam. Ale doszłam do wniosku, że to bez sensu. Poza tym przypomniałam sobie co ja czułam gdy zerwałam z facetem (a właściwie czego nie czułam ;]) i wtedy lepiej zrozumiałam Exa.
Pomyślałam, że teraz on jest na moim miejscu sprzed kilku lat i bez problemu dotarło do mnie to wszystko.
Nie zadawałam sobie pytań: dlaczego go nie interesuje co u mnie (jasne że nie interesuje, mnie tez nie interesuje co słychac o osobie która jest mi obojętna), dlaczego o mnei nie pamięta (ja tez nie pamiętałam i nie myślałam o tamtym facecie), jak on moze tak sobie spokojnie gdzies wychodzić gdy ja cierpię (a co to na Boga ma wspólnego ze sobą? to ja cierpię a nie on, ja sama nie widziałam nic złego ze po rzuceniu tamtego chodziłam na imprezy i na piwo ) itd itp.

Oczywiście, był żal, że nie wyszło, że to znowu nie TEN, wspomnienia, nadal czasem mi się sni ... ale co mam niby zrobić? Powiesić się?

Trzeba sobie przegadać do rozumu. To nie kwestia jednego dnia. Powolutku, czsaem pochlipać sobie jeszcze, ale zaprzeć się w sobie, dac sobie pozytywnego kopa, pomyśleć o tym co nas jeszcze czeka (skoro to nie był TEN, to jeszcze wszystko przede mną itp)
widzisz u mnie to trwa już ponad 5 miesięcy i w zasadzie nic się nie zmieniło oprócz tego, że coraz bardziej tęsknię.. starałam się jak mogłam, zaczęłam robić nowe rzeczy żeby zając sobie czas, starałam się uporać z jego stratą tak jakby umarł, po prostu przeżyć żałobę i żyć dalej.. ale dla mnie to już jest za trudne, mimo wszelkich starań nie potrafię.. staram się nie myśleć, zajmuje się czymś żeby skupić myśli na czymś zupełnie nie związanym, nie prowadzącym do wspomnień o nim, i niby udaje się to na chwilę potem usłyszę coś w tv czy ktoś mi opowie jakąś historię a ja wtedy duchu sobie myślę "o, jak opowiem to K. jak przyjdzie to mu się spodoba" a potem dociera przecież on nie przyjdzie!, jakiś koszmar, moja podświadomość mnie chyba nienawidzi, skoro serwuje mi taki akcje, nie mam na to wpływu.. mam takie chwile, że wydaje mi się, że nic się nie zmieniło, i zaraz się z nim spotkam.. to czasami zakrawa o szaleństwo...
ashiva jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-22, 17:00   #1575
Manja25
Rozeznanie
 
Avatar Manja25
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 658
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(

Cytat:
Napisane przez GodHatesUsAll Pokaż wiadomość
A ja uwazam , ze zupelnie ignorowanie byloby lepsze skoro te rozmowy jak sama mowisz zle na Ciebie wplywaly.
Mysl przede wszystkim o sobie a nie o tym co byc moze bedzie lepsze, ale
tak gdyby mu zalezalo to by niebo i ziemie poruszyl.
nuu źle wpływały jak się odzywał( bo nie wiedziałam czego on chce) teraz w ogóle się nie odzywa ani ja wiec tez w pewnym sensie jest mi źle nie wiem czemu. Tak czy siak źle jest ;]
__________________
Dajcie czasowi czas...
Manja25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-22, 17:06   #1576
Hosenka*
Zakorzenienie
 
Avatar Hosenka*
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 453
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(

Cytat:
Napisane przez alicjawkrainieczarow Pokaż wiadomość
Hosenka-a dlaczego zerwalaś z tamtym chłopakiem?
Bo był straszną ciepłą kluchą

Zapatrzony we mnie straaaasznie - poczatkowo mi to bardzo odpowiadało, że jest jak ja chcę, że on taki zakochany i wpatrzony we mnie jak w obrazek. Ale ... po miesiącu zaczeło mnie to nudzić :ziewa: Zero swojego zdania i w ogóle.

Zerwałam z nim po jednym "incydencie" - dostałam od niego bukiet kwiatów, czekoladki, poszliśmy na piwo do ogródka piwnego. Siedzimy sobie, pijemy, gadamy. Nagle on zamilkł, ja nawijam, a ten nic się nie laczy do rozmowy. Więc przestałam mówić. I tak milczymy sobie dosyć długo, a ten z maślanym wzrokiem wpatrzony we mnie. Zirytowałam się bardzo zapytałam go czy coś powie w końcu. Na co on z rozmarzeniem: "taka jestes piękna". Dokończyłam piwo, powiedziałam, że idziemy się przejść. Poszliśmy do parku, usiedliśmy na ławce pod zamkiem (no ... ruinami ) on cąły happy, zaczął mnei przytulać a ja mu wsykoczyłam z tekstem że mam go dosyć

Męczył mnie przez ponad 2 miesiące

Kurde, ja potrzebuję męskiego faceta, którty mnie nawet opieprzy i postawi do pionu jak trzeba będzie a nie taką kluchę ciepłą


A teraz się zbieram na Juwenalia ... Z koleżanką, bez obecnego ... Nie bedzie mi łaski robił. Miał się szybko uporać z tym co ma, żeby mógł jechać to ten poszedł spać ... i pisze, ze moze dojedzie ... no sorry nie odpisałam, raczej tez się nie dodzwoni bo nie mam zamiaru odbierac ...

---------- Dopisano o 18:06 ---------- Poprzedni post napisano o 18:03 ----------

Cytat:
Napisane przez Hosenka* Pokaż wiadomość
Bo był straszną ciepłą kluchą

Zapatrzony we mnie straaaasznie - poczatkowo mi to bardzo odpowiadało, że jest jak ja chcę, że on taki zakochany i wpatrzony we mnie jak w obrazek. Ale ... po miesiącu zaczeło mnie to nudzić :ziewa: Zero swojego zdania i w ogóle.

Zerwałam z nim po jednym "incydencie" - dostałam od niego bukiet kwiatów, czekoladki, poszliśmy na piwo do ogródka piwnego. Siedzimy sobie, pijemy, gadamy. Nagle on zamilkł, ja nawijam, a ten nic się nie laczy do rozmowy. Więc przestałam mówić. I tak milczymy sobie dosyć długo, a ten z maślanym wzrokiem wpatrzony we mnie. Zirytowałam się bardzo zapytałam go czy coś powie w końcu. Na co on z rozmarzeniem: "taka jestes piękna". Dokończyłam piwo, powiedziałam, że idziemy się przejść. Poszliśmy do parku, usiedliśmy na ławce pod zamkiem (no ... ruinami ) on cąły happy, zaczął mnei przytulać a ja mu wsykoczyłam z tekstem że mam go dosyć

Męczył mnie przez ponad 2 miesiące

Kurde, ja potrzebuję męskiego faceta, którty mnie nawet opieprzy i postawi do pionu jak trzeba będzie a nie taką kluchę ciepłą


A teraz się zbieram na Juwenalia ... Z koleżanką, bez obecnego ... Nie bedzie mi łaski robił. Miał się szybko uporać z tym co ma, żeby mógł jechać to ten poszedł spać ... i pisze, ze moze dojedzie ... no sorry nie odpisałam, raczej tez się nie dodzwoni bo nie mam zamiaru odbierac ...
Ashiva: musisz zatem wbić sobie do głowy, że NIE PRZYJEDZIE!! A nawet jak tak pomyślisz, to nie pozwól, aby ta myśl wywołała lawinę łez. Zajmij się wtedy czyms innym, nie daj się myślom na jego temat
__________________
01.11 - nowy wpis z archiwum - palety cieni Zoeva

Instagram
24.12 Kosmetyki kupione w listopadzie
25.12 Piękna paleta do twarzy AA Wings of color
27.12 Duże zakupy Charlotte Tilbury
29.12 Co kupiłam na promocji w Sephorze i Douglasie

Edytowane przez Hosenka*
Czas edycji: 2010-05-22 o 17:05
Hosenka* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-22, 17:17   #1577
ashiva
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 186
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(

Cytat:
Napisane przez Hosenka* Pokaż wiadomość
Ashiva: musisz zatem wbić sobie do głowy, że NIE PRZYJEDZIE!! A nawet jak tak pomyślisz, to nie pozwól, aby ta myśl wywołała lawinę łez. Zajmij się wtedy czyms innym, nie daj się myślom na jego temat
łatwiej powiedzieć gorzej wykonać.. tak sobie ostatnio pomyślałam, że idealna w takich sytuacjach byłaby myślodsiewnia zapakować wspomnienia do słoika i wsadzić głęboko do jakiegoś kufra.. i zyć dalej.. ale niestety, życie to nie świat magii.. a szkoda

może gdybym była pewną siebie osobą byłoby mi łatwiej.. ja niestety zawsze byłam zakompleksiona, raczej cicha, faceci traktowali mnie jak przyjaciółkę, nigdy nie czułam się obiektem porządania.. a on sprawił, że poczulam się piękna, atrakcyjna, mądra, że nabrałam sił aby podejmować się rzeczy, których wcześniej się bałam.. a teraz znów czuję się jakbym była niewidzialna.. nawet jeśli jest jakies zinteresowanie ze strony facetów to nie potrafię na nich spojrzeć jak na faceta, poflirtować, są dla mnie po prostu znajomymi tylko przeciwnej płci..

Edytowane przez ashiva
Czas edycji: 2010-05-22 o 17:18
ashiva jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-22, 17:27   #1578
Hosenka*
Zakorzenienie
 
Avatar Hosenka*
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 50 453
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(

Ashiva: za przeproszeniem: pieprzysz

Ja też jestem zakompleksiona, mam bardzo niskie poczucie własnej wartości, jestem niesmiała, nie jestem przebojowa, nie mam siły przebicia.

Wszystko zalezy od tego, czy CHESZ się uporać z rozstaniem, czy wolisz żeby każdy widział jak to cierpisz, że zostałaś skrzywdzona

Nie, to nie jest proste. Ale ja to przeszłam. Skoro JA to przeszłam, to widać jest to osiągalne. Im szybciej - tym lepiej. Nie ma co się upajać swoim żalem, smutkiem. im szybciej to zrozumiemy, tym lepoiej dla nas
__________________
01.11 - nowy wpis z archiwum - palety cieni Zoeva

Instagram
24.12 Kosmetyki kupione w listopadzie
25.12 Piękna paleta do twarzy AA Wings of color
27.12 Duże zakupy Charlotte Tilbury
29.12 Co kupiłam na promocji w Sephorze i Douglasie
Hosenka* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-22, 17:36   #1579
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 252
GG do limonka1983
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(

Cytat:
Napisane przez valium33 Pokaż wiadomość
Dawno nie pisalam, nie wiem czy ktos mnie tu jeszcze pamieta,ale czesto sledze rozwoj watku;-)
[...]


Gdzies tu czytalam,ze facet odezwie sie predzej czy pozniej jesli mu ZALEZY. Moj byly kilkakrotnie wysylal mi zyczenia z roznych okazji,lecz nie sadze by mu w jakikolwiek sposob wciaz na mnie zalezalo (jest z inna i nawet nie pytal mnie co slychac).
Wniosek trzeci: Byly facet predzej czy pozniej odezwie sie do was jesli:
a) życie da mu w kosc i bezpiecznie bedzie ponownie zejsc na "sprawdzony i przetarty szlak"
b) pewnego wieczora stwierdzi,ze nie ma nic lepszego do roboty i wybierze numer bylej
c) łaskawie bedzie chcial przypomiec o swoim istnieniu (przeciez fajnie jest,gdy kogos tak bardzo absorbuje nasza osoba)
Tak wiec niekoniecznie moze mu zalezec.
Ja Cię pamiętam
Co do tych punktów i życzeń od byłego. Zdarza się, że facet jest zwyczajnie uprzejmy i wysyła życzenia. Tak jak dzwoni się do nielubianej cioci, rozmawia ze wścibską sąsiadką... Uprzejmość i zalążki kultury, w których nie ma co doszukiwać się czegoś więcej.
A te punty... Jasne, ze facet może się odezwać z nudów, napisze do byłej, bo żadna inna się nim nie interesuje, czy wielu innych powodów niezwiązanych z powrotem. Dlatego właśnie tak ważny jest dystans i nie rzucanie się facetowi na szyję, gdy tylko pojawi się na horyzoncie.
PS - sama napisałaś, że Twojemu eksowi nie zależało, no więc wszystko było jasne od początku.

---------- Dopisano o 18:36 ---------- Poprzedni post napisano o 18:33 ----------

Cytat:
Napisane przez Hosenka* Pokaż wiadomość
Nie, to nie jest proste. Ale ja to przeszłam. Skoro JA to przeszłam, to widać jest to osiągalne. Im szybciej - tym lepiej. Nie ma co się upajać swoim żalem, smutkiem. im szybciej to zrozumiemy, tym lepoiej dla nas
I ja A szczerze mówiąc, rozglądałam się za psychiatrą i szukałam artykułów na necie o hipnozie. Czy można podczas hipnozy wymazać pamięć o kimś lub przynajmniej uczucie do niego, a najlepiej zastąpić jakimś negatywnym. No więc było ze mną już źle.
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-05-22, 17:37   #1580
zielona87
Zadomowienie
 
Avatar zielona87
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Najpiękniejsze miasto Polski:)
Wiadomości: 1 892
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(

[1=26e36cd43f9cac15ad5746d 34296336ad12aa2b1_614faa1 8a26c7;19502827]Nie odezwę się już do niego pierwsza.

Never. ! [/QUOTE]


Odezwałaś się? I co on na to?
__________________
Walczę o długie włosy!
Piję drożdże od 18.12.2012
Jantar od 22.01.2013
CP od 26.01.2013
Sesa, Nafta, Vatika i inne dobroci - szukam swojego KWC


Zrzucam tłuszczyk - od 07.01.2013
Start 70kg
Jest 66 kg
Cel 63 kg
zielona87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-22, 17:40   #1581
NiezbytSzczesliwa
Rozeznanie
 
Avatar NiezbytSzczesliwa
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: krakow/jeszcze norymberga
Wiadomości: 543
GG do NiezbytSzczesliwa
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(

Hej dziewczynki.
Ja nie odpisuje na zadne posty wasze ani nic,ale musicie mi to wybaczyc,jestem na etapie pakowania.
Juz sama tego wszystkiego nie ogarniam,tyle rzeczy tu sie zebralo za ten caly czas,ze nie wiem jak ja to wszystko do kumpli przewioze,masakra jakas normalnie.A jeszcze gdzie ja to wszystko u nich upcham,hahahaha.Kurde oni mi mowia,zebym sie nie przejmowala,ze znajdzie sie miejsce,ze nie ma problemu,bla bla bla,a ja dalej swoje i czuje sie jakbym sie komus na glowe zwalala,bo akurat im takie problemy jak ja potrzebne.Eh.
A jeszcze co do exTZta to nie uwierzycie co wymyslil.Jego mama pytala go dzisiaj gdzie byl na noc,powiedzial,ze u Niny(jego najlepsza przyjaciolka) bo ja sie tam gdzies bzykalam i nie odbieralam telefonu dlatego normalnie usmialam sie jak nigdy,hahaha
Ciekawe,ze tak mu to strasznie przeszkadza,ze moge sie teraz bzykac z kim chce,kiedy chce i jak chce.Ja mu nic nie mowie na to,ze sobie pobzyka,bo w zasadzie mnie to nie interesuje,wole nie wiedziec...
__________________
Nie warto dawac szansy,oni itak nigdy sie nie zmieniaja...a my musimy zyc dalej

So close, no matter how far
Couldn't be much more from the heart
Forever trusting who we are
No, nothing else matters


NiezbytSzczesliwa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-22, 17:42   #1582
ashiva
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 186
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(

Cytat:
Napisane przez Hosenka* Pokaż wiadomość
Ashiva: za przeproszeniem: pieprzysz

Ja też jestem zakompleksiona, mam bardzo niskie poczucie własnej wartości, jestem niesmiała, nie jestem przebojowa, nie mam siły przebicia.

Wszystko zalezy od tego, czy CHESZ się uporać z rozstaniem, czy wolisz żeby każdy widział jak to cierpisz, że zostałaś skrzywdzona

Nie, to nie jest proste. Ale ja to przeszłam. Skoro JA to przeszłam, to widać jest to osiągalne. Im szybciej - tym lepiej. Nie ma co się upajać swoim żalem, smutkiem. im szybciej to zrozumiemy, tym lepoiej dla nas
byćmoże ale piszę co czuję

wiesz ja wcale nie chcę żeby inni widzieli, że cierpię, wręcz przeciwnie, tak jak pisałam już wczesniej nie mam siły o tym nawet rozmawiać z najbliższymi bo wiem co mi doradzą, więc gram, i wszystkim się wydaje, że mam to już za sobą.. a tak niestety nie jest bo duszę to w sobie, długo nie wchodziłam na to forum, bo wydawało mi się, że te wszystkie historie mnie jeszcze bardziej przygnębiają, ale ostatnio już myślałam, że jeśli się tym z kimś nie podzielę to wybuchnę.. no i jestem.. wiesz wszyscy mówią, że czas leczy rany.. mnie ten czas między palcami ucieka a ukojenia nie widać.. za bardzo się zatraciłam w tej miłości, pokochałam całą sobą, całą duszą, oddałam mu wszystko.. a teraz jestem wrakiem człowieka bo wszelkie pozytywne uczucia zniknęły wraz z nim...
ashiva jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-22, 17:51   #1583
AguŚ87
Zakorzenienie
 
Avatar AguŚ87
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 340
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(

NiezbytSzczesliwa

no tak jego męska duma i ego cieeeeerpi bardzo cierpi, myślał ze jest tak iwspaniały, a ciebie na nikogo innego nei stać i tak z nim będziesz a tu zonk Juz nie jest księciem panem sytuacji, a pewnie myslał ze oooo jestem bogiem uświadom to sobie, jestem taki wspaniały i się zdziwił myslał ze będziesz mu padac do stop wyć szlochac męczyć jęczec prosic prosic prosic NO BO PRZECIZO ON JEST BOSKI. a jak robisz inaczej to są efekty pewnie myslał ze na nim się swiad konczy, ze przeciez ona ode mnie nie odejdzie no kurde ode mnie ? hahaha,
najgorzej jak widzą ze kobieta umie sob ie bez nich poradzić, wtedy ich szlak trafia
__________________
Marzenia się nie spełniają... Marzenia się spełnia !

Edytowane przez AguŚ87
Czas edycji: 2010-05-22 o 17:52
AguŚ87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-22, 17:51   #1584
26e36cd43f9cac15ad5746d34296336ad12aa2b1_614faa18a26c7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 187
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(

Cytat:
Napisane przez zielona87 Pokaż wiadomość
Odezwałaś się? I co on na to?
To znaczy... to było tak, że dzień po zerwaniu on napisał do mnie pierwszy, że niby mu cześć nie odpowiedziałam No i trochę popisaliśmy. Potem nie odzywał jeden dzień, ogólnie to odzywał się średnio co dwa dni. Sam. Ja nic nie pisałam do niego. A w tym tygodniu widywaliśmy się codziennie paczką w barze. No i zawsze musiałam coś odstawić na koniec, jakiś płacz, przytulanie, proszenie, żeby wrócił. Śmiechu warte. Żałosna byłam. W sumie nadal jestem, ale trudno, życie. No i wczoraj po takiej akcji napisał mi wiadomość, że nie będzie już nigdzie ze mną wychodził, bo nie chce widzieć jak się męczę. Spoko. Dzisiaj ani razu się nie odezwał, więc jak też się nie odzywam. Pf... dzisiaj był w kinie ze "starą znajomą" jak to napisał Żal.

Może zrozumie w końcu co stracił. Oby.
26e36cd43f9cac15ad5746d34296336ad12aa2b1_614faa18a26c7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-22, 17:58   #1585
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 252
GG do limonka1983
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(

[1=26e36cd43f9cac15ad5746d 34296336ad12aa2b1_614faa1 8a26c7;19504089]To znaczy... to było tak, że dzień po zerwaniu on napisał do mnie pierwszy, że niby mu cześć nie odpowiedziałam No i trochę popisaliśmy. Potem nie odzywał jeden dzień, ogólnie to odzywał się średnio co dwa dni. Sam. Ja nic nie pisałam do niego. A w tym tygodniu widywaliśmy się codziennie paczką w barze. No i zawsze musiałam coś odstawić na koniec, jakiś płacz, przytulanie, proszenie, żeby wrócił. Śmiechu warte. Żałosna byłam. W sumie nadal jestem, ale trudno, życie. No i wczoraj po takiej akcji napisał mi wiadomość, że nie będzie już nigdzie ze mną wychodził, bo nie chce widzieć jak się męczę. Spoko. Dzisiaj ani razu się nie odezwał, więc jak też się nie odzywam. Pf... dzisiaj był w kinie ze "starą znajomą" jak to napisał Żal.

Może zrozumie w końcu co stracił. Oby.[/QUOTE]
A musiałaś chodzić do tego baru? może jestem jakimś tchórzem, ale po każdym zerwaniu unikałam byłego, jak tylko mogłam. Tak samo miejsc, o których wiedziałam, że lubi w nich bywać. Jeśli np. wiedziałam, że w weekend uwielbia siedzieć z kumplami w pewnej knajpce (którą ja też lubiłam), to darowałam sobie wypad, bo nigdy nie wiadomo, jaką szopkę się odstawi (to jest tak, ze im dalej jest się od byłego, tym można być twardszą. A twarzą w twarz może być różnie). Np. z tym moim obecnym mieszkamy w blokach obok. Znamy się z 9 lat, więc wiem o jego rozkładzie dnia wszystko (nawet to, kiedy robi kupę). W ten sposób np. nie chodziłam do osiedlowego marketu w porze, gdy istniało największe prawdopodobieństwo, że go tam spotkam. To jest taka moja strategia, by nie narobić sobie siary (np. wybuch niekontrolowanego płaczu, czy atak zazdrości, gdy pojawi się inna laska w pobliżu byłego mogą się zdarzyć najtwardszej babie).
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-22, 18:01   #1586
NiezbytSzczesliwa
Rozeznanie
 
Avatar NiezbytSzczesliwa
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: krakow/jeszcze norymberga
Wiadomości: 543
GG do NiezbytSzczesliwa
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(

Cytat:
Napisane przez AguŚ87 Pokaż wiadomość
NiezbytSzczesliwa

no tak jego męska duma i ego cieeeeerpi bardzo cierpi, myślał ze jest tak iwspaniały, a ciebie na nikogo innego nei stać i tak z nim będziesz a tu zonk Juz nie jest księciem panem sytuacji, a pewnie myslał ze oooo jestem bogiem uświadom to sobie, jestem taki wspaniały i się zdziwił myslał ze będziesz mu padac do stop wyć szlochac męczyć jęczec prosic prosic prosic NO BO PRZECIZO ON JEST BOSKI. a jak robisz inaczej to są efekty pewnie myslał ze na nim się swiad konczy, ze przeciez ona ode mnie nie odejdzie no kurde ode mnie ? hahaha,
najgorzej jak widzą ze kobieta umie sob ie bez nich poradzić, wtedy ich szlak trafia
No ja wiem,ze on sobie mysli,ze jest boski,bo w sumie zawsze niby mu to pokazywalam w ten lub inny sposob,ale sie teraz dziwi wlasnie czemu ja nie szlocham,nie placze,nie blagam,nie chodze caly czas zalamana.Nawet dzis rano jak pytal o ktorej wrocilam to sie smialam z niego czy to wazne,ale w koncu mu powiedzialam,ze o 8 rano i jego pierwsze pytanie bylo u kogo spalam,hahaha,na co ja powiedzialam,ze wcale nie spalam,hehehe.Zrobil glupia mine i tyle:P
A ja juz prawie spakowana,tylko no jak mowie,nie ogarniam jeszcze wszystkiego,ale spoko.Musze tylko uwazac zeby nic nie zapomniec tym razem,bo znow bedzie problem z oddaniem albo cos.
Mam nadzieje,ze przeprowadze sie juz dzisiaj,a jak nie to najpozniej jutro.Z natury nie jestem msciwa,ale juz sie ciesze na ten moment,w ktorym on zacznie sie zastanawiac i miec metlik w glowie,ze w sumie tym razem naprawde odeszlam.

A tak jeszcze co do wczorajszej imprezy.To chyba nakrecilam pewnego chlopca na siebie,ale nie na zarty,hehe....Opisze wszystko po tem.On mnie kreci strasznie,ale glownie chyba dlatego,ze jest taki bad boy,hehehehe
__________________
Nie warto dawac szansy,oni itak nigdy sie nie zmieniaja...a my musimy zyc dalej

So close, no matter how far
Couldn't be much more from the heart
Forever trusting who we are
No, nothing else matters


NiezbytSzczesliwa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-22, 18:01   #1587
zielona87
Zadomowienie
 
Avatar zielona87
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Najpiękniejsze miasto Polski:)
Wiadomości: 1 892
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(

Czarownicy Pies ->A Ty teraz przebierasz nogami żeby się dowiedzieć jak było i co zaszło... też idź do kina. Będzie fajnie

Zazdroszczę Ci jednego... powiedział Ci jasno że nie chce z Tobą być - wiesz na czym stoisz... a ja? Nic nie wiem... Nie mam pojecia o co mu chodzi
__________________
Walczę o długie włosy!
Piję drożdże od 18.12.2012
Jantar od 22.01.2013
CP od 26.01.2013
Sesa, Nafta, Vatika i inne dobroci - szukam swojego KWC


Zrzucam tłuszczyk - od 07.01.2013
Start 70kg
Jest 66 kg
Cel 63 kg

Edytowane przez zielona87
Czas edycji: 2010-05-22 o 18:04
zielona87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-22, 18:12   #1588
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 252
GG do limonka1983
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(

Posty mi się pomieszały

Edytowane przez limonka1983
Czas edycji: 2010-05-22 o 18:15
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-22, 18:15   #1589
26e36cd43f9cac15ad5746d34296336ad12aa2b1_614faa18a26c7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 187
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość
A musiałaś chodzić do tego baru? może jestem jakimś tchórzem, ale po każdym zerwaniu unikałam byłego, jak tylko mogłam. Tak samo miejsc, o których wiedziałam, że lubi w nich bywać. Jeśli np. wiedziałam, że w weekend uwielbia siedzieć z kumplami w pewnej knajpce (którą ja też lubiłam), to darowałam sobie wypad, bo nigdy nie wiadomo, jaką szopkę się odstawi (to jest tak, ze im dalej jest się od byłego, tym można być twardszą. A twarzą w twarz może być różnie). Np. z tym moim obecnym mieszkamy w blokach obok. Znamy się z 9 lat, więc wiem o jego rozkładzie dnia wszystko (nawet to, kiedy robi kupę). W ten sposób np. nie chodziłam do osiedlowego marketu w porze, gdy istniało największe prawdopodobieństwo, że go tam spotkam. To jest taka moja strategia, by nie narobić sobie siary (np. wybuch niekontrolowanego płaczu, czy atak zazdrości, gdy pojawi się inna laska w pobliżu byłego mogą się zdarzyć najtwardszej babie).
Czy musiałam? Nie. Ale to ja wychodziłam z koleżanką a on pytał czy może do nas dołączyć (w końcu to nasza wspólna koleżanka). No i przychodził sobie. Wczoraj zrobiłyśmy tak z nią, że ona usiadła na brzegu kanapy w barze i jeszcze torbę koło siebie tak ustawiła, że nie było jak usiąść, a ja usiadłam tak, że koło mnie było wolne miejsce. Jak przyszedł do baru to rozejrzał się i mówi do tej koleżanki: można? Heh. No cóż. Życie, prawda. Jakoś mi lepiej jak nie mam z nim kontaktu, chociaż dzień się jeszcze nie skończył i może jeszcze napisze, chociaż nie wiem czy tego chcę. Ogólnie to chciałabym, żeby mi napisał, że chce wrócić i takie tam, albo chociaż, że tęskni... No, ale skoro tego nie robi to dam mu ten czas, którego tak bardzo chce. Jestem tylko ciekawa czy już się całował z tą dziewczyną, z którą był w kinie. No i po co mnie o tym informuje, że już się umawia z innymi? Mówi, że nie chce mieć przede mną tajemnic... Spoko, ale akurat to mnie rani.
26e36cd43f9cac15ad5746d34296336ad12aa2b1_614faa18a26c7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-05-22, 18:17   #1590
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 252
GG do limonka1983
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(

[1=26e36cd43f9cac15ad5746d 34296336ad12aa2b1_614faa1 8a26c7;19504559]Czy musiałam? Nie. Ale to ja wychodziłam z koleżanką a on pytał czy może do nas dołączyć (w końcu to nasza wspólna koleżanka). No i przychodził sobie. Wczoraj zrobiłyśmy tak z nią, że ona usiadła na brzegu kanapy w barze i jeszcze torbę koło siebie tak ustawiła, że nie było jak usiąść, a ja usiadłam tak, że koło mnie było wolne miejsce. Jak przyszedł do baru to rozejrzał się i mówi do tej koleżanki: można? Heh. No cóż. Życie, prawda. Jakoś mi lepiej jak nie mam z nim kontaktu, chociaż dzień się jeszcze nie skończył i może jeszcze napisze, chociaż nie wiem czy tego chcę. Ogólnie to chciałabym, żeby mi napisał, że chce wrócić i takie tam, albo chociaż, że tęskni... No, ale skoro tego nie robi to dam mu ten czas, którego tak bardzo chce. Jestem tylko ciekawa czy już się całował z tą dziewczyną, z którą był w kinie. No i po co mnie o tym informuje, że już się umawia z innymi? Mówi, że nie chce mieć przede mną tajemnic... Spoko, ale akurat to mnie rani.[/QUOTE]
Na pytania: "można" lub "można wo do was dołączyć" istnieją 2 odpowiedzi. TAK lub NIE. Ewentualnie "sorry, ale chcemy spędzić ten wieczór na babskich plotkach". Nawet mój facet od czasu do czasu mówi mi, że robią z kumplami tzw. gay party i babom wstęp wzbroniony, to byłemu nie mogłaś odmówić?

Edytowane przez limonka1983
Czas edycji: 2010-05-22 o 18:19
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:42.