Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów! - Strona 53 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-06-10, 09:12   #1561
mtynai
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 754
Dot.: Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów!

Cytat:
Napisane przez Weronika112 Pokaż wiadomość
Tak, to całkiem możliwe. Mój kot też się ślinił przez pierwszy tydzień, po czym przeszło mu samo.
A duży ten ślinotok ? On miał tak co jakiś czas, nie że non stop.

----------

Dzień.

Żbiki, to co będziemy robić dzisiaj ?
– Dokładnie to samo, co robimy każdego dnia: opanowywać świat!

hooray hooray it's a holi-holiday !
Wera z rana dobry humor ma, nananana.
nie no, na razie raz w nocy pluła śliną - ja tego nie widziałam, i rano po jedzeniu takie bąbelki śliny na pyszczku, ale przeszło. teraz nie widziałam. Ale głupia ciągle wariuje i jest trochę agresywna momentami. Jeży się, syczy, skacze tak śmiesznie - taka nastroszona i wściekła. No,ale myślę, że to pewnie normalne w nowym miejscu.


dobry humor ma i mnie nim zaraża
__________________
No matter how great the talent or efforts, some things just take time.
You can't produce a baby in one month by making nine women pregnant.

Warren Buffet
mtynai jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 09:16   #1562
effciaa16
Zakorzenienie
 
Avatar effciaa16
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 4 874
Dot.: Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów!

Cytat:
Napisane przez SamaraMorganx Pokaż wiadomość
Ja już o tym wiele razy wspominałam, ale napisze jeszcze raz
zawsze chciałam być ruda
Jako dziecko bawiłam sie z dziewczyną, która była ruda i miała piegi. Także miała kompleksy z tego powodu, wszyscy wołali za nią "ruda". ja nie rozumiałam tego, zawsze odbierałam to jako komplement, bo przynajmniej się czymś wyróżniała
do tej pory nie lubi swoich włosów, więc cały czas się farbuje
Zresztą, wiesz, jak ktoś chce Cię obrazić, to zawsze znajdzie coś, w co może uderzyć.
mnie kiedyś przezywali "okularnica" bo nosiłąm okulary jak wielu innych dzieciaków.
teraz siostra śmieje się ze mnie i mówi, ze jestem gruba, mimo, że mam prawidłową wagę. Ale co z tego jak ona wygląda jak z Auschwitz (i jeszcze się odchudza), więc przy niej rzeczywiście wyglądam grubo
przykład z życia wzięty, moja siostra starsza Kasia była ruda i miała piegi, wszystko było ok, póki nie pokłóciła się z grupką znajomych, była wyzywana od rudych, wiewiórek itp. Trudno nie popaść w kompleksy.Piegi jej zeszły, a od gimnazjum farbuje włosy, bo ich po prostu nienawidziła. Dzieciaki pod tym względem są okrutne, a takie wyzwiska pozostają głęboko w głowie. Ale to było dawno dawno. Teraz ona mieszka zagranicą i zdecydowała się na zejście z farby i chce zobaczyć jak będzie wyglądała w swoim kolorze. Jestem z niej dumna. Ma dodatkowo szczęście bo jej TŻ uwielbia rudy kolor włosów i bardzo ją w tym wspiera. I jeżeli jej się nie spodoba zawsze może pofarbować je. Ja nigdy nie miałam nic do tego koloru.
a mnie siostra wyzywa od patyków i komentuje "niee pobiję Cię, bo się połamiesz", a jest ode mnie młodsza, oo albo życzy mi żebym przytyła jak pojadę do siostry gówniara ma siłę, nie dałam rady wepchnąć ją w zaspę śniegu.

Martyna jasne, że normalne. Uwielbiam takie małe koty, myślą, że są taaaaakie duże i mogą Ci zrobić krzywdę, bojowniczka mała Jak się oswoi będzie spokojniejsza.
__________________
Dzieciństwo kończy się wtedy, gdy bezpowrotnie przestajemy pytać dlaczego.


Edytowane przez effciaa16
Czas edycji: 2010-06-10 o 09:19
effciaa16 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 09:25   #1563
19agusia91
Zakorzenienie
 
Avatar 19agusia91
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Darłowo
Wiadomości: 17 385
Dot.: Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów!

Cytat:
Napisane przez czijo Pokaż wiadomość



Chyba mniej więcej wiem, co czujesz. Moja przyjaciółka w pewnym momencie ni z gruchy, ni z pietruchy oświadczyła mi, że nie czuje się już moją przyjaciółką. No i nara. Wydawałoby się, że jak mnie nie lubi, to powinna mnie olać, ale nie - siedzi na facebooku i krytykuje w komentarzach moje różne akcje. Już powoli mam tego dość. Ale też tak jak Ty mam problem z asertywnością tylko nie próbuj nawet się obwiniać! Ty jesteś w porządku aczkolwiek nasze pokolenie generalnie ma ze sobą problem. Byle powód i do widzenia. Ostatnio w moim gronie znajomych mam falę rozstań, bo ludzie już się nie będą widywać w szkole

wiesz, ze mna to jest tak, ze z przyjaciółek to wyrosłam, ot mam bardzo dobre koleżanki,w zasadzie.. kilka. Czasami mam wrazenie,ze fajne babki to właściwie tylko na wizażu można spotkać I w sumie to juz nie pierwszy raz tak zostałam potraktowana, teraz mam TŻtan to mnie pocieszał i jakoś poszło, przynajmniej nei ryczę. Ale czuję taki neismak jakiś, jak tak można. Ja rozumiem,ze może ze mną jakiejś super wielkiej rozrywki nie ma, że może i mogłam się znudzić,ale wolałabym, żeby ktoś mi powiedział"sorry,mam ciekawsze towarzystwo" niż takie sranie w banie i szopka milczenia. Rok temu maiąłm to samo z inna koleżanką, z którą naprawdę blisko byłyśmy. Od lipca się nie odzywała, odezwała w kwietniu tego roku.
Moze i mogłoby być tak jak kiedyś,ale ja sie boję i trzymam ja na dystans. Moze to i lepiej.

Cytat:
Napisane przez czijo Pokaż wiadomość
Długo by opowiadać. Generalnie mama i brat traktują mnie jak przynieś-podaj-pozamiataj, nie obchodzi ich, co się ze mną dzieje, co myślę, co czuję, nie doceniają żadnych moich starań. Na myśl o wyprowadzce bardziej mi żal miejsca, czuję się bardziej przywiązana do mojego pokoju niż do nich.


Cytat:
Napisane przez blue_apple Pokaż wiadomość



ja generalnie nie mam problemu z rozmawianiem z ludźmi, tylko wiesz - trzeba mieć z kim a tu nikogo nie ma.







Facet na pewno jest pomocny, ale to nie wszystko, to za mało, bo on mi nie zastąpi przyjaciółki, wyjścia z koleżankami, ze znajomymi ogólnie...
i także mam wrażenie, że to się nie zmieni.




mam bardzo podobno sytuację, z tym, że w związku z faktem, iż nie mam przyjaciółek, a tylko koleżanki, to nie odzywa się do mnie koleżanka. a jak już rozmawiałyśmy to z takiej łaski. nie wiem co jej się stało. nie wiem, czy ja coś zrobiłam.
może ona nie ma po prostu ochoty na moje towarzystwo?
ale to przykre, gdy słyszę, że wciąż się nudzi i nic mi nie proponuje, żadnych spotkań, nic! a tez mówiłam jej, że się nudzę.
a przecież nie mogę wciaż czegoś proponować, bo na tym moim proponowaniu zawsze się kończy. chociaż, ona też sie koleguje z moim tżtem, i dla niego też taka była, spotkać jej się nie chce, odpisuje z łaski...
inna koleżanka poradziła mi, żeby po prostu spytać czemu taka jest.
może też tak powinnaś zrobić? znaleźć pretekst do spotkania, napisania do niej i spytać.
i nie lecieć na każde jej zawołanie, bo będzie wiedziała, że zawsze można cie olać, a potem i tak bedizesz czekala z otwartymi ramionami.

dla mine chyba gorsze w tym jest to, że... już nawet nie chodzi mi o nudę i to, że nie mam co robić, tylko, że nie mam z kim - to jest główny powód, bo zawsze, nawet gdy w wakacje były momenty, że nigdzie nie wyjeżdżałam i siedziałam tutaj, to był ktoś z kim się widywałam.
a teraz?

i masz rację, nie można się użalać.
wstałam dziś z myślą, że może mi odpisali z którejkolwiek pracy, na moje cv, bo wysłałam kilka, już nawet w to miejsce, gdzie Beata chodzi, ale cisza...
na prawdę miałam nadzieję.
najpierw nie mogłam się zebrać, żeby wysłać te cv, to jak wysłałam, to się nikt nie odzywa.
no nic, czekam.




w zasadzie to już nie mam. to bardziej skomplikowana sytuacja, której z resztą sama do konca nie rozumiem. w skrócie - oni tworzą grupkę, do której ja 'nie należę'. chyba dlatego, że... hm, sama nie wiem dokładnie czemu. może dlatego, że mimo wszystko nie byłam z nimi blisko, miałam koleżanki, z którymi byłam jednak bliżej, niż z tamtymi i w takiej szkole to z kolezankami spędzałam czas.
z tą grupką tylko czasem wychodziłam, do klubu, pubu, kina... z jedną z tamtym osób rok temu byłam miesiąc w Szkocji, z drugą zadawałam się dośc blisko, bardzo mi kiedyś pomogła i razem byłyśmy na campingu w Chałupach.
wszystko zaczęło się zmieniać, gdy oni zaczęli się zadawać z ludźmi, których ja nie trawię. ta dziewczyna, z którą byłam blisko najprawdopodobniej jest z chłopakiem, którego znam z gimnazjum i nie lubię jego usposobienia - taki co to nie ja, jestem najz.aje.bistszy, podziwiajcie mnie. i oni (ta grupka) doskonale wiedzieli, że nie lubię tamtych osob, mówiłam o tym wprost.
a że oni zaczeli sie spotykac ze soba coraz cześciej - ta grupka z tymi ludźmi, których nie trawię... to oni sobie organiozwali wyjścia razem. potem wyjazdy na działki razem.
no, a ja nie byłam zapraszana, bo w końcu "nie należałam" do grupki.
i dlatego, gdy ostatnio mi zaproponowali zebym poszła z nimi gdzieś, to ... nie miałam ochoty, bo... to było takie na siłę w moim odczuciu, bo akurat stałam obok i spytałam co robią, tak sobie.
i teraz w zasadzie nie rozmawiam z nimi nawet.
a szkoda, bo te wyjścia z nimi, mimo, że to byli tylko znajomi - lubiłam.


mówisz o studiach, że poznam ludzi i się zmieni. nie chcę się na to nastawiać, bo nastawiłam się na to bardzo, gdy szłam do LO - a w zasadzie wyszłam stamtąd z niczym.

tak sobie myślę czasem, że te osoby, których nie lubię za ich usposobienie, mogłyby być ciekawymi i godnymi rozmowy ludźmi... no, ale nie są.


oo, właśnie problem największy-nie ma z kim
Ale damy radę, mamy wizaż Właściwie to po co naam takie kolezanki, które rzucaja takie świnie pod nogi?
Cytat:
Napisane przez bedeliciuos Pokaż wiadomość
ja miałam kiedyś rude, fajnie się w nich czułam ale tż mnie zaczął namawiać na brąz, to zrobiłam sobie czekoladę i byłam taaaaka zadowolona a wcześniej się bałam że będzie za ciemne.
i od 1,5 roku mam ten kolor
polecam z Welli tania a fajnie się trzyma.
a ja mam rudy.. na zdjęciu przerobionym przez fotoszopa
Cytat:
Napisane przez effciaa16 Pokaż wiadomość
nie fair zrobiła Twoja 'koleżanka'. Chyba zbędne są tutaj słowa co o niej myślę.

Móisz jak mój TŻ,ale on się nie hamuje Najpierw to było "no weź przestań,ona nie jest przecież taka",ale po kolejnym smsie i kolejnym dniu milczenia (więcej nie napiszę! Najpierw sobie tłumaczyłam,ze nie ma kasy na koncie, ale dodaje zdjecia na nk i jest na gg to mogła coś napisać, nie?) A teraz sama czasami sobie w myślach pomyślę "głupia cipa".Trochę wredna myśl.

Cytat:
Napisane przez Weronika112 Pokaż wiadomość
Właśnie mam zamiar skonsumować jabłko i banana (), a od rana wodę z cytryną piję.





Ludzie są okrutni, ku.rwa mać.

Moi sąsiedzi musieli uśpić kochanego Norka, bo jakiś debil *&^%$%%^#%$ kopnął go tak mocno, że poleciał w powietrze na kilka metrów (to mały piesek był). Po tym nie nadawał się już do życia.
Oni to wydzieli z okna, a ten idiota zdążył uciec.

Jezu.

ja miałam kiedys pieska przybłędę- ktoś wyrzucił go z pędzącej ciezarówki Bał sie potem do samochodu wejsc. Swoją drogą, przypomniałaś mi o śniadaniu
Cytat:
Napisane przez mtynai Pokaż wiadomość


a teraz wam coś pokażę.
Kicia śpi niewzruszona w tej właśnie pozycji (załącznik).. mimo,że ciągle się kręcę jak do was tu piszę
tak, to moje cycki.
jak TŻ

Cytat:
Napisane przez wiola05111991 Pokaż wiadomość
mam bardzo podobnie, tyle ze z ta moja "przyjaciolka" siedze w lawce prze cala szkole(od 12 lat) itp. dodatkowo odebrala mi mojego najlepszego przyjaciela ktorego .... kochalam. wiem jakie to dziwne ale na prawde tak sie zlozylo bo jak sie z kims nieustannie przez kilka lat przebywa to chyba to jest mozliwe, teraz strasznie zaluje bo tak dlugo go znalam i byl dla mnie na prawde najwazniejszy itp a ona taka glupia i mi go zabrala:Pawczesniej sie wyzywali i musialam ich godzic ciagle. A wiedziala co czuje bo jej powiedzialam i sie przystawiala na moich oczach a jak z nim gadalam to mnie uciszala. boze, przepraszam ze tak sie rozpisalam ale musialam sie wygadac, w ogole bardzo oszczedzilam swoja wypowiedz bo bym was tu zanudzila nikomu tego nie mowilam(nie ejstem zbyt towarzyska i nie mam innych przyjaciol chyba pojade do kuzynek:P). wczesniej ciagle ryczalam ale teraz juz po 4 mies mi przeszloi nawte mohge o tym rozmawiac bez placzu. Juz nawte zaczelam sie umaiwac z chlopakiem sprzed czasow "przyjaciela". takze agusia trzymaj sie , jestem z toba
ło matko, tu już całkiem słów brakuje na taką "przyjaciółkę".. Trzymaj sie też dzielnie

Miałam raz w życiu przyjaciółkę, taką prawdziwą. 11 lat przyjaźni. Potem podobnie jak u blue apple-inne towarzystwo, inne priorytety życiowe i sie rozpadło. Ale złego słowa na nią nie powiem. Szkoda tylko,ze teraz jak się spotkamy gdzieś na ulicy to w sumie nie mamy o czym rozmawiać. Wiek dojrzewania zmienia jednak poglądy. Potem były dwie super koleżanki w gimnazjum,z jedną rozpadło się rok temu,z druga sporadyczny kontakt, zresztą z perspektywy czasu, to było trochę dla mnie wyniszczające, wynikły też inne nieporozumienia, o których tu pisać nie będę. Teraz się spotykamy czasami znów,ale też przez te 3 lata się zmieniłyśmy, inaczej to wygląda.
No i miałam raz przyjaciela (oprócz obecnego Tzta) w życiu go na oczy nie widziałam, poznaliśmy się przez internet. Rozmawialiśmy ze sobą cos koło 2,5 roku .Gadu, potem doszedł telefon. Mężczyzna 12lat starszy ode mnie rozumieliśmy się jak nikt inny.Był inny niz rówieśnicy,dojrzalyszy:ro lleyes:Niestety, sprawy zaszły za daleko. I nie powiedzieliśmy sobie wtedy o tym głośno, ale prawda jest taka,że gdyby mieszkał bliżej to pewnie bylibyśmy razem. Przerwaliśmy kontakt. Tęskniłam strasznie, potem poznałam Tzta, ale nie mogłam sie z nim zwiazac, dopóki nie wyjaśniłam tego. No i zadzowniłam pewnego dnia, nie odbierał, był w pracy,ale zostawił wiadomosc na gadu gadu. Porozmawialiśmy szczerze i jest lepiej, chociaż na początku żałowałam,ze napisałam. Okazało się,że on specjalnie się nie odzywał,właściwie,żeby zapomnieć? Dużo wyjaśniła ta rozmowa i mimo,ze ciągnęło mnie do niego i tęskniłam strasznie jeszcze prze jakiś czas, to nie pisałąm, bo nie chciałam ani jemu,ani sobie burzyć spokoju. Mój telefon wtedy obudził tamte emocje,wszytko wróciło.Był z jakas kobietą,ale sam mi się przyznał,ze ona nie jest mną. Ryczałam przy tej rozmowie. I wiadomo, to tylko internet, to głupie, bo niewiadomo co byłoby gdybyśmy sie spotkali, może byśmy nie mogli się dogadać. No nic, mam nadzieje,ze jest szczęśliwy. Bo ja z moim TŻtem jestem baaardzo szczęśliwa ale o tamtej internetowej znajomości myślę z sentymentem lecz kiedy jakiś czas temu napisał do mnie wiadomość, nie odpisałam, wykasowałam numery, bo wiedziałam,ze za dużo mogłoby to pokomplikować, a nie chciałam stracić związku z TZtem. Od ponad dwóch lat jest dla mnie najważniejszym mężczyzną.

No, to przynudziłam nawet nie wiem,czy to co napisałam ma jakiś sens

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

ale post wyszedł
__________________
Cytat:
Czuję to każdym porem skóry, każdą komórką, opuszkami palców, całą sobą, że nie mogłam lepiej wybrać. Nikt inny nie dałby mi tyle szczęścia, miłości, pewności we wszystkie jutra świata.
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...7#post35348317 Wymianka
Hula Hop
440/5000 minut

Edytowane przez 19agusia91
Czas edycji: 2010-06-10 o 09:29
19agusia91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 09:26   #1564
czijo
Zadomowienie
 
Avatar czijo
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 926
Dot.: Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów!

Hej hej
Dla Karoli i innych, którzy chcieliby sobie pogadać z czijosem 8803985 tylko póki co będę zajęta do 14tej, mam jedną ważną rzecz do załatwienia.
A w ogóle to powiedziałam mamie i bratu że mnie wkur.wiają i zrobili się nagle dziwnie mili mama nawet zapytała ile kosztują studia na kierunku Corporate Finance na UEK o_O powiedziałam jej, że 3900 za semestr i już lepiej studiować to za darmo we Wrocławiu, taniej wyjdzie... a ona że co ja tak z tym Wrocławiem, ale już ze śmiechem, nie z pretensją. A brat za mną chodzi i "Olciu Olciu, ty wiesz, że ja się liczę z twoim zdaniem" bo im powiedziałam że się nie liczą i się przejął chyba jednak mnie trochę kochają
Dobra, lecę, bo naprawdę muszę się wyrobić do 14. Odezwę się potem, chyba że mama wróci i zajmie komputer - bądź co bądź jej a nie mój a o 21 impreza! może się nie podusimy jak tak późno
Na razie ;*
czijo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 09:39   #1565
Weronika112
Zadomowienie
 
Avatar Weronika112
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 660
Dot.: Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów!

Cytat:
Napisane przez SamaraMorganx Pokaż wiadomość
Ja już o tym wiele razy wspominałam, ale napisze jeszcze raz
zawsze chciałam być ruda
Jako dziecko bawiłam sie z dziewczyną, która była ruda i miała piegi. Także miała kompleksy z tego powodu, wszyscy wołali za nią "ruda". ja nie rozumiałam tego, zawsze odbierałam to jako komplement, bo przynajmniej się czymś wyróżniała
do tej pory nie lubi swoich włosów, więc cały czas się farbuje
Zresztą, wiesz, jak ktoś chce Cię obrazić, to zawsze znajdzie coś, w co może uderzyć.
mnie kiedyś przezywali "okularnica" bo nosiłąm okulary jak wielu innych dzieciaków.
teraz siostra śmieje się ze mnie i mówi, ze jestem gruba, mimo, że mam prawidłową wagę. Ale co z tego jak ona wygląda jak z Auschwitz (i jeszcze się odchudza), więc przy niej rzeczywiście wyglądam grubo

Dobra idę się opalać
Słońce od strony ulicy, mój głupi sąsiad znowu będzie się gapił
Ja, jakbym wtedy się zafarbowała, to dzisiaj bym żałowała. Chyba trzeba dojrzeć do takich spraw i zdać sobie sprawę, że nie wszystkim musi się podobać. To było w podstawówce, od gimnazjum już się to nie zdarzało.
Bo tak naprawdę, ja przynajmniej raz w tygodniu słyszę, że mam piękne włosy. I teraz podoba mi się moja uroda. Tak jak mówiłam wcześniej, trzeba dojrzeć, trudno żeby dziecko nie przejmowało się takimi docinkami.

Hahaha, pomachaj mu

Cytat:
Napisane przez mtynai Pokaż wiadomość
nie no, na razie raz w nocy pluła śliną - ja tego nie widziałam, i rano po jedzeniu takie bąbelki śliny na pyszczku, ale przeszło. teraz nie widziałam. Ale głupia ciągle wariuje i jest trochę agresywna momentami. Jeży się, syczy, skacze tak śmiesznie - taka nastroszona i wściekła. No,ale myślę, że to pewnie normalne w nowym miejscu.


dobry humor ma i mnie nim zaraża
Normalne całkowicie.
To ja jeszcze opiszę jak mój się zachowywał w pierwszych dniach. Byliśmy całkowicie przerażeni, bo zrzucał wszystko z szafek, talerze i szklanki z blatu, wyciągał rzeczy z szafy, grzebał w doniczkach i wywalał ziemię. Pamiętam, że w tych dniach odkurzacz ciągle był w ruchu, szczotka i mop też. Mama się wściekała, już chciała wyrzucać kota (i tak by tego nie zrobiła ), a po jakimś tygodniu uspokoił się.
Oczywiście, ma napady szaleństwa, biega jak twój teraz, chowa się za czymś i atakuje nogi. Ale to fajne jest, sama zobaczysz.
A spróbuj pobawić się z nią sreberkiem. Zrób z niego kulkę i szeleść, kotek się na pewno ucieszy.

... bo ja jestem zarażalska Ania.

Cytat:
Napisane przez effciaa16 Pokaż wiadomość
Ma dodatkowo szczęście bo jej TŻ uwielbia rudy kolor włosów i bardzo ją w tym wspiera. I jeżeli jej się nie spodoba zawsze może pofarbować je. Ja nigdy nie miałam nic do tego koloru.
a mnie siostra wyzywa od patyków i komentuje "niee pobiję Cię, bo się połamiesz", a jest ode mnie młodsza, oo albo życzy mi żebym przytyła jak pojadę do siostry gówniara ma siłę, nie dałam rady wepchnąć ją w zaspę śniegu.
No właśnie, ja też miałam szczęście, bo ex uwielbiał rude włosy i tak do mnie ładnie mówił, liczył mi piegi, śpiewał rudy, rudy rydz i na gitarze grał, i kurde,tak fajnie z nim było...

__________________

I'd like to talk
But you know i hate
All ordinary words
Weronika112 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 09:48   #1566
Karmenka
Zakorzenienie
 
Avatar Karmenka
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 9 296
Dot.: Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów!

Hej dziewczyny, ale gorąco nie daję rady.

I koty mi się dziś śniły przez was.
__________________
bloguje
Karmenka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 09:53   #1567
Weronika112
Zadomowienie
 
Avatar Weronika112
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 660
Dot.: Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów!

Cytat:
Napisane przez Karmenka Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny, ale gorąco nie daję rady.

I koty mi się dziś śniły przez was.
Ej, co tym mówisz, ty jesteś Bob the Builder i zawsze dajesz radę.

Ooo, marcowały się pewnie w twoim śnie ?


Obejrzałam 1 odcinek Skinsów i jedno pytanie - czemu przedstawili TAK Polkę ? A ten akcent świetny.
__________________

I'd like to talk
But you know i hate
All ordinary words
Weronika112 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-06-10, 09:55   #1568
19agusia91
Zakorzenienie
 
Avatar 19agusia91
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Darłowo
Wiadomości: 17 385
Dot.: Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów!

skins


Ja też nie daję rady w taki upał, topię sie po prostu,może mi tłuszcz wytopi Ale i tak ćwiczę callanetics i się taka zgrabna robię właśnie zjadłam śniadanio-obiad
__________________
Cytat:
Czuję to każdym porem skóry, każdą komórką, opuszkami palców, całą sobą, że nie mogłam lepiej wybrać. Nikt inny nie dałby mi tyle szczęścia, miłości, pewności we wszystkie jutra świata.
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...7#post35348317 Wymianka
Hula Hop
440/5000 minut
19agusia91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 10:02   #1569
Karmenka
Zakorzenienie
 
Avatar Karmenka
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 9 296
Dot.: Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów!

Cytat:
Napisane przez Weronika112 Pokaż wiadomość
Ej, co tym mówisz, ty jesteś Bob the Builder i zawsze dajesz radę.

Ooo, marcowały się pewnie w twoim śnie ?


Obejrzałam 1 odcinek Skinsów i jedno pytanie - czemu przedstawili TAK Polkę ? A ten akcent świetny.
Dam, ale się topię.

Nie, to był dziwny sen, bo ja chciałam mieć kota, więc kupiłam sobie (czy nie wiem skąd wzięłam) taki jakiś zestaw do robienia kotów. Tam były 3 takie miękkie ściereczki, czerwona, niebieska i biała. I z każdej można było sobie zrobić kota, to ja chciałam białego, ale nie wiedziałam jak mam go zrobić i nagle pojawił się u mnie taki biało-szary kotek


Nie wiem, myślą, że lubimy pić, seks i jesteśmy grube ?
__________________
bloguje
Karmenka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 10:06   #1570
effciaa16
Zakorzenienie
 
Avatar effciaa16
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 4 874
Dot.: Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów!

Cytat:
Napisane przez Weronika112 Pokaż wiadomość
Ja, jakbym wtedy się zafarbowała, to dzisiaj bym żałowała. Chyba trzeba dojrzeć do takich spraw i zdać sobie sprawę, że nie wszystkim musi się podobać. To było w podstawówce, od gimnazjum już się to nie zdarzało.
Bo tak naprawdę, ja przynajmniej raz w tygodniu słyszę, że mam piękne włosy. I teraz podoba mi się moja uroda. Tak jak mówiłam wcześniej, trzeba dojrzeć, trudno żeby dziecko nie przejmowało się takimi docinkami.

No właśnie, ja też miałam szczęście, bo ex uwielbiał rude włosy i tak do mnie ładnie mówił, liczył mi piegi, śpiewał rudy, rudy rydz i na gitarze grał, i kurde,tak fajnie z nim było...

dokładnie trzeba do tego dojrzeć Twoje włosy to chyba wszędzie były, fajneee są. ;*

a to faktycznie trafił Ci się fajny facet ale już nie będzie?

Cytat:
Napisane przez Karmenka Pokaż wiadomość
Dam, ale się topię.

Nie, to był dziwny sen, bo ja chciałam mieć kota, więc kupiłam sobie (czy nie wiem skąd wzięłam) taki jakiś zestaw do robienia kotów. Tam były 3 takie miękkie ściereczki, czerwona, niebieska i biała. I z każdej można było sobie zrobić kota, to ja chciałam białego, ale nie wiedziałam jak mam go zrobić i nagle pojawił się u mnie taki biało-szary kotek
__________________
Dzieciństwo kończy się wtedy, gdy bezpowrotnie przestajemy pytać dlaczego.

effciaa16 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 10:11   #1571
mtynai
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 754
Dot.: Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów!

teraz trochę spokoju, ale przed chwilą wariowała w kuwecie i skakała po butach.
no Szajba, istna Szajba.

ale słodka jest.



tak o tych przyjaźniach piszecie.
ja mam jedną taką prawdziwą od zawsze, nigdy się nie pokłóciłyśmy (raz, o klocki. Miałyśmy wtedy po 3 i 4 lata, P. jest młodsza).
Mieszkałyśmy koło siebie przez 13 lat, potem ja się wyprowadziłam na drugi koniec miasta. Pierwszy rok po przeprowadzce był taki nijaki w sumie.. no bo nic nas nie łączyło praktycznie. A teraz pomimo tego, że mamy innych znajomych, uczymy się w innych szkołach itd. to ciagle znajdujemy dla siebie czas. Dzwonimy, piszemy, spotykamy się (prawdopodobnie wpadnie do mnie za tydzień na weekend, a jak nie to jak już będzie miała wakacje).

a w innych przypadkach to raczej ja się staram utrzymywać zawsze kontakt, co czasami też jest bez sensu.

ostatnio też wyjaśniłam sobie z byłą przyjaciółką z gimnazjum parę kwestii i znowu jest świetnie. Tęskniłyśmy za sobą, obie to wiedziałyśmy,ale żadna nie chciała się do tego przyznać. W końcu to ja wysłałam jej kartkę na urodziny, przeprosiłam za wszystko,co źle zrobiłam i napisałam, że bez niej żyć nie lubię
oczywiście dostałam odpowiedź zwrotną i odwzajemnienie moich uczuć
to z M.

a jest jeszcze G., Beata i Marta ją poznały. Byłyśmy razem w klasie przez 6 lat, od 5 lat się razem trzymałyśmy w jednej grupie (właśnie też z M. w gimnazjum, bo w LO M. poszła do innej szkoły), a w LO byłyśmy takie papużki nierozłączki trochę.
Wszyscy nas postrzegali jako jedność w sumie a wbrew pozorom jesteśmy/byłyśmy rozłączne no,ale razem siedziałyśmy w ławce przez te trzy lata, wszystko razem robiłyśmy jeśli chodzi o szkolne sprawy, pozaszkolne też w sumie.. ale jakoś tak, nigdy G. nie nazywałam przyjaciółką.. taka po prostu naj koleżanka.. w sumie dziwne uczucie, że być może już się rozstałyśmy.. no,ale kontakt ciągle mamy, trochę ubogi bo ubogi, ale jest.
Jedna kwestia mnie wkurza, bo G. miała przyjechać ze mną do pracy do Trójmiasta,ale jakoś tak się wykręciła z tego.. no trochę mnie teraz bolą teksty w stylu :"powodzenia w robieniu kariery zawodowej"... niby z entuzjazmem,ale dla mnie to takie trochę jakby wyśmiewcze, że pracuję w realu na kasie za 6,5zł/h , z mojej perspektywy to wygląda inaczej. Ja jestem z siebie dumna, że to robię.. bo nie muszę, ale chcę. No,ale..



no i poza tym to się cieszę, ze zaczęłam pisać na tym wizażu bo poznałam Was.
I mogę śmiało powiedzieć, że jesteście dla mnie ważne, mimo, że niektórych nie widziałam na oczy, ani nawet nie słyszałam ich głosów przez telefon.
no Lubię Was , Żbiki


Szajba poszła spać
__________________
No matter how great the talent or efforts, some things just take time.
You can't produce a baby in one month by making nine women pregnant.

Warren Buffet
mtynai jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-06-10, 10:12   #1572
Claaire
Wtajemniczenie
 
Avatar Claaire
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 397
Dot.: Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów!

Hej ;*

Cytat:
Napisane przez Karmenka Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny, ale gorąco nie daję rady.

I koty mi się dziś śniły przez was.
Ja już mam dość tego gorąca

Mi też


Budziły mnie ciągle dzisiaj jakieś syreny nie wiadomo co, normalnie myślałam że miasto ewakuują, to było jakieś dziwne.

Martyna, widzę, że Ty umiesz zrobić ten pierwszy krok do pogodzenia się czy naprawienia czegoś w starej przyjaźni. Ja niestety jestem na tyle dziwna, że nigdy tego nie potrafiłam zrobić - jeśli chodzi o przyjaciółkę i nawet o głupią kłótnię z Tż, nigdy pierwsza pogodzić się nie próbowałam :/ nawet jeśli chcę.
__________________
Stań się słońcem, a wszyscy Cię zobaczą.
F.Dostojewski

Edytowane przez Claaire
Czas edycji: 2010-06-10 o 10:16
Claaire jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 10:24   #1573
Weronika112
Zadomowienie
 
Avatar Weronika112
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 660
Dot.: Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów!

Cytat:
Napisane przez Karmenka Pokaż wiadomość
Nie, to był dziwny sen, bo ja chciałam mieć kota, więc kupiłam sobie (czy nie wiem skąd wzięłam) taki jakiś zestaw do robienia kotów. Tam były 3 takie miękkie ściereczki, czerwona, niebieska i biała. I z każdej można było sobie zrobić kota, to ja chciałam białego, ale nie wiedziałam jak mam go zrobić i nagle pojawił się u mnie taki biało-szary kotek

Nie wiem, myślą, że lubimy pić, seks i jesteśmy grube ?
O nie mogę. Jak w simsach abrakadabra

To Angielki takie są właśnie, kurde.
Ale, że Polki są łatwe to już kilkakrotnie słyszałam. Taka opinia za granicą właśnie, niestety.

Cytat:
Napisane przez effciaa16 Pokaż wiadomość
dokładnie trzeba do tego dojrzeć Twoje włosy to chyba wszędzie były, fajneee są. ;*

a to faktycznie trafił Ci się fajny facet ale już nie będzie?
Nie no, jak jadłyście to też z moimi włosami ? ;*

Nie będzie...czuję to. A ja cały czas odwiedzam jego konto na myspace. Ale chyba bardziej jako przyjaciela teraz go traktuję, chociaż piszemy teraz od nowa.

Cytat:
Napisane przez mtynai Pokaż wiadomość


no i poza tym to się cieszę, ze zaczęłam pisać na tym wizażu bo poznałam Was.
I mogę śmiało powiedzieć, że jesteście dla mnie ważne, mimo, że niektórych nie widziałam na oczy, ani nawet nie słyszałam ich głosów przez telefon.
no Lubię Was , Żbiki

Szajba poszła spać
Ja też jestem z ciebie dumna.
Jesteś bardzo sympatyczna, wiecznie uśmiechnięta, wygadana i kochana. Lowe !

Ja też was lubię wszystkie.
(się nam na refleksje zebrało )

Cytat:
Napisane przez Claaire Pokaż wiadomość
Mi też
A tobie co dokładnie ?
__________________

I'd like to talk
But you know i hate
All ordinary words
Weronika112 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 10:31   #1574
201604200942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 19 651
Dot.: Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów!

Cytat:
Napisane przez effciaa16 Pokaż wiadomość
przykład z życia wzięty, moja siostra starsza Kasia była ruda i miała piegi, wszystko było ok, póki nie pokłóciła się z grupką znajomych, była wyzywana od rudych, wiewiórek itp. Trudno nie popaść w kompleksy.Piegi jej zeszły, a od gimnazjum farbuje włosy, bo ich po prostu nienawidziła. Dzieciaki pod tym względem są okrutne, a takie wyzwiska pozostają głęboko w głowie. Ale to było dawno dawno. Teraz ona mieszka zagranicą i zdecydowała się na zejście z farby i chce zobaczyć jak będzie wyglądała w swoim kolorze. Jestem z niej dumna. Ma dodatkowo szczęście bo jej TŻ uwielbia rudy kolor włosów i bardzo ją w tym wspiera. I jeżeli jej się nie spodoba zawsze może pofarbować je. Ja nigdy nie miałam nic do tego koloru.
a mnie siostra wyzywa od patyków i komentuje "niee pobiję Cię, bo się połamiesz", a jest ode mnie młodsza, oo albo życzy mi żebym przytyła jak pojadę do siostry gówniara ma siłę, nie dałam rady wepchnąć ją w zaspę śniegu.
Moja (młodsza) siostra jest chudsza ode mnie, ale teraz ciężko mi ją pokonać. W ogóle skubana ma 12 lat i już jest wyższa ode mnie. I wszyscy mówią, że jest do mnie podobna. Już chłopaki stają w kolejce, by sie z nią umówić (oczywiście z moim Tż na czele )
Cytat:
Napisane przez Weronika112 Pokaż wiadomość
Ja, jakbym wtedy się zafarbowała, to dzisiaj bym żałowała. Chyba trzeba dojrzeć do takich spraw i zdać sobie sprawę, że nie wszystkim musi się podobać. To było w podstawówce, od gimnazjum już się to nie zdarzało.
Bo tak naprawdę, ja przynajmniej raz w tygodniu słyszę, że mam piękne włosy. I teraz podoba mi się moja uroda. Tak jak mówiłam wcześniej, trzeba dojrzeć, trudno żeby dziecko nie przejmowało się takimi docinkami.
Hahaha, pomachaj mu
Teraz to się też zmieniło, bo rudy stał się modny.

Mój Tż ma słabośc do blondynek, ale nie zabraniał mi zmieniać koloru. nawet jak miałam rudy kolor, to mówił do mnie "blondynko"

uciekłam z balkonu, bo jacyś Niemcy stali pod moim domem. Przeciez nie będę przed osiemdziesięciolatkami latała w staniku
Cytat:
Napisane przez 19agusia91 Pokaż wiadomość
skins
ja lubiłam 1 i 2 sezon skinsów.
Wg mnie te nowe sezony (z nową obsadą) to już przegięcie.
201604200942 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 10:33   #1575
Weronika112
Zadomowienie
 
Avatar Weronika112
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 660
Dot.: Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów!

A jeszcze co do tych przyjaźni.

Mam 3 bardzo dobre koleżanki z LO, trzymałyśmy się razem. Teraz już widzę, że to koniec znajomości, bo nie kontaktujemy się w ogóle.

A przyjaciółkę, taką prawdziwą, miałam tylko jedną. I używam czasu przeszłego, bo nie odzywamy się do siebie, a jak już to 1 rozmowa na miesiąc ( i to na gg). Nie wiem czy za nią tęsknię, możliwe, że tak. W końcu była moją jedyną przyjaciółką.
A rozdzieliło nas : pójście do liceum (ona do Łodzi) i dwie dziewczyny, które po prostu mi ją zabrały. A ja nie chciałam z nimi łazić.
Fajna była, mądra, wartościowa, taka inna.
Tęsknię za nią czasami.


Widzę, że większość z nas nie ma prawdziwego przyjaciela.
Smutne, fajno by było mieć takiego jedynego.
__________________

I'd like to talk
But you know i hate
All ordinary words
Weronika112 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 10:39   #1576
bedeliciuos
Wtajemniczenie
 
Avatar bedeliciuos
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 245
Dot.: Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów!

Cytat:
Napisane przez Weronika112 Pokaż wiadomość
Widzę, że większość z nas nie ma prawdziwego przyjaciela.
Smutne, fajno by było mieć takiego jedynego.
ja też, zdecydowanie..
wszystko skończyło się od keidy poznałam tżta, poświęciłam mu cały czas, byłam zazdrosna o wszystkich jego znajomych, chciałam żeby ciągle był ze mną, no i efekt taki że ani on, ani ja nie mamy przyjaciół.
strasznie tego żałuję w zasadzie to moja wina, bo ja byłam przewrażliwiona na punkcie jego koleżanek..

Edytowane przez bedeliciuos
Czas edycji: 2010-06-10 o 10:41
bedeliciuos jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 10:40   #1577
Claaire
Wtajemniczenie
 
Avatar Claaire
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 397
Dot.: Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów!

Cytat:
Napisane przez Weronika112 Pokaż wiadomość

A tobie co dokładnie ?
Jej coś dziwnego.. umiałam latać i szukałam kota między szafkami dla koleżanki, ale nigdzie go nie było, potem to już przeniosłam się na plażę, ale byyyyło fajnie
__________________
Stań się słońcem, a wszyscy Cię zobaczą.
F.Dostojewski
Claaire jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 10:53   #1578
effciaa16
Zakorzenienie
 
Avatar effciaa16
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 4 874
Dot.: Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów!

Cytat:
Napisane przez Weronika112 Pokaż wiadomość
Nie no, jak jadłyście to też z moimi włosami ? ;*

Nie będzie...czuję to. A ja cały czas odwiedzam jego konto na myspace. Ale chyba bardziej jako przyjaciela teraz go traktuję, chociaż piszemy teraz od nowa.
nie powiem, raz miała Twoje włosy w ustach nie no żartuję.

szkoda, ale ja uważam, że zasada 'nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki' jest prawdą.
Cytat:
Napisane przez Weronika112 Pokaż wiadomość
A jeszcze co do tych przyjaźni.

Mam 3 bardzo dobre koleżanki z LO, trzymałyśmy się razem. Teraz już widzę, że to koniec znajomości, bo nie kontaktujemy się w ogóle.

A przyjaciółkę, taką prawdziwą, miałam tylko jedną. I używam czasu przeszłego, bo nie odzywamy się do siebie, a jak już to 1 rozmowa na miesiąc ( i to na gg). Nie wiem czy za nią tęsknię, możliwe, że tak. W końcu była moją jedyną przyjaciółką.
A rozdzieliło nas : pójście do liceum (ona do Łodzi) i dwie dziewczyny, które po prostu mi ją zabrały. A ja nie chciałam z nimi łazić.
Fajna była, mądra, wartościowa, taka inna.
Tęsknię za nią czasami.


Widzę, że większość z nas nie ma prawdziwego przyjaciela.
Smutne, fajno by było mieć takiego jedynego.
Mnie i P. ludzie traktowali jak całość. Zawsze jak szłam sama to zaczepiali mnie "A gdzie P.?". W ogóle wszędzie razem, od IV kl. podstawówki razem w ławce, no razem dorastałyśmy, tata traktował ją jako piątą córkę. P. na pewno się z tego cieszyła, bo nie miała taty, zostawił ich. No i stała się częścią naszej rodziny. Ale nasze kontakty zmieniły się odkąd wkroczyła jej koleżanka z lic. Karolina. Przez całą II klasę planowałyśmy wyjazd do Ustki i gdy nadeszły wakacje P. raz tylko mi zaproponowała, ale akurat w dany weekend nie mogłam i więcej już nie pytała. Pojechała z K. w ostatni weekend wakacji. Bardzo przykro mi było. Od tamtej pory trzymałam dystans do niej. Nigdy nie byłam zazdrosna o K. [ona jest tego typu dziewczyną, że stara się być 'fajna' za wszelką cenę co mnie śmieszyło], tylko to P. jakby zaczęła chłonąć ten cały licealny świat, a mnie potrzebowała jak coś chciała. Zaczęłyśmy się rzadziej spotykać, rozmowy były sztywne. Na gg powiedziałam jej, że uważam, że naszej przyjaźni już nie ma i chyba nie mamy o czym gadać, ona na to "Aha" i koniec, nie dyskutowała, chyba było jej to na rękę. Tylko to wszystko jest bardzo przykre, bardzo dużo rzeczy planowałyśmy razem....a teraz... zastanawiam się czasem czy ona też żałuje, że to wszystko tak się potoczyło, czy czasem brakuje jej mnie.
a cieszę się, że chociaż tutaj mogę się wygadać, wyżalić lowe Was
__________________
Dzieciństwo kończy się wtedy, gdy bezpowrotnie przestajemy pytać dlaczego.


Edytowane przez effciaa16
Czas edycji: 2010-06-10 o 10:59
effciaa16 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 11:17   #1579
bedeliciuos
Wtajemniczenie
 
Avatar bedeliciuos
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 245
Dot.: Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów!

Cytat:
Napisane przez effciaa16 Pokaż wiadomość
nie powiem, raz miała Twoje włosy w ustach nie no żartuję.

szkoda, ale ja uważam, że zasada 'nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki' jest prawdą.

Mnie i P. ludzie traktowali jak całość. Zawsze jak szłam sama to zaczepiali mnie "A gdzie P.?". W ogóle wszędzie razem, od IV kl. podstawówki razem w ławce, no razem dorastałyśmy, tata traktował ją jako piątą córkę. P. na pewno się z tego cieszyła, bo nie miała taty, zostawił ich. No i stała się częścią naszej rodziny. Ale nasze kontakty zmieniły się odkąd wkroczyła jej koleżanka z lic. Karolina. Przez całą II klasę planowałyśmy wyjazd do Ustki i gdy nadeszły wakacje P. raz tylko mi zaproponowała, ale akurat w dany weekend nie mogłam i więcej już nie pytała. Pojechała z K. w ostatni weekend wakacji. Bardzo przykro mi było. Od tamtej pory trzymałam dystans do niej. Nigdy nie byłam zazdrosna o K. [ona jest tego typu dziewczyną, że stara się być 'fajna' za wszelką cenę co mnie śmieszyło], tylko to P. jakby zaczęła chłonąć ten cały licealny świat, a mnie potrzebowała jak coś chciała. Zaczęłyśmy się rzadziej spotykać, rozmowy były sztywne. Na gg powiedziałam jej, że uważam, że naszej przyjaźni już nie ma i chyba nie mamy o czym gadać, ona na to "Aha" i koniec, nie dyskutowała, chyba było jej to na rękę. Tylko to wszystko jest bardzo przykre, bardzo dużo rzeczy planowałyśmy razem....a teraz... zastanawiam się czasem czy ona też żałuje, że to wszystko tak się potoczyło, czy czasem brakuje jej mnie.
a cieszę się, że chociaż tutaj mogę się wygadać, wyżalić lowe Was
też się cieszę że mogę tu poczytać o waszych problemach, opowiedzieć o swoich.. Wy zawsze pocieszacie
poza tym widzę, że nie tylko ja mam problemy, że nie jestem sama..




agusia pokazywałas tutaj kiedyś linka do wizażu o tych ćwiczeniach callanetics czy jakoś tak, a ja teraz nie moge tego znaleźć dasz jeszcze raz?
bedeliciuos jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-06-10, 11:37   #1580
Riddim
Zadomowienie
 
Avatar Riddim
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Ost
Wiadomości: 1 160
Dot.: Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów!

Cytat:
Napisane przez mtynai Pokaż wiadomość
cześć i czołem Bejboszki.

humoru nie mam bo się nie wyspałam. Najpierw ten mały wariat (mamy dla niej nowe imię, Szajba)schował się za lodówkę i wlazł za szafki w kuchni.. a wcześniej się zjeżyła i latała taka wściekła po domu.. wylazła zza tej lodówki, a w nocy miała ślinotok (pewnie się nażarła jakiegoś g.wna za tą lodówką...)
już myślalam, że może wściekliznę ma.. bo masakrycznie wczoraj wyglądała
no,ale przecież nie miała kontaktu z innymi zwierzętami. Poza tym ma apetyt i je normalnie, wodę też pije..

nie wiem co jej jest.. z 15 minut temu, jak już zjadła śniadanie to znowu prychała jakoś tak(jakby kichała) i ta ślina jej z pyszczka leciała.

nie uśmiecha mi się teraz iść i wydać 100zł na wizytę u weta ale jeśli będzie trzeba..

w ogóle jakoś bardzo pobudzona jest.. mam całe ręce podrapane, dzisiaj akcja obcinania pazurów.

a poza tym K. w nocy wzywał policję do Marka bo sobie o 3:00 łupankę walnęli... i Tż z K. nie mogli się uczyć.
Ło matko, takie małe a takie problemowe :P Może wiesz, ona zestresowała się nowym miejscem, skoro chowa się za szafkami..

Cytat:
Napisane przez SamaraMorganx Pokaż wiadomość
ja najprawdopodobniej będę harować w KFC Ciekawe czy dam radę dotrzymać tempa


Tak to jest, młodzi ludzie to nie dość, że tania siła robocza to jeszcze worek, na którym szefostwo może się wyżyć.
Moja siostra 2 lata temu wyjechała do hotelu nad morzem jako sprzątaczka (niby jeden z lepszych hoteli). No i pani kierownik pod koniec miesiąca mówiła, że wypłaci jej później pieniądze. Wyszło na to, że przepracowała1,5 miesiąca i nie dostała za to żadnej zapłaty. Kiedy skończyła jej się umowa, poprosiła o wypłatę, a ta do niej, że nie ma, żeby jechała do domu, ona jej wyśle pocztą.
Moja siostra ją wyśmiała, zadzwoniła do taty (haha, my mieszkamy na drugim końcu Polski ) powiedziała co się stało. W tym czasie przyjechali do nas wujkowie, kiedy się dowiedzieli co się stało, powiedzieli, że przyjadą do niej i to załatwią (moi wujkowie to takie typy, którzy nie pozwolą sobie wejść na głowę) Kierowniczka o tym się dowiedziała i nagle znalazła pieniądze na wypłatę dla niej

Ech,daj spokój, moja mama kiedyś pracowała w jednym ze sklepów jako kierowniczka. Ci wszyscy pracownicy kompletnie mieli ja w d***, a moja mama jest słabą osobą i mało asertywną, wiec całą robotę odwalała sama. Kiedyś się wkurzyła i zwolniła dziewczynę, która nie robiła nic, a ta poszła ze sprawą do sądu. Moja mama tak się zdenerwowała, kurczę nigdy nie widziałam jej w takim stanie. Trzęsła się cała, tata musiał pogotowie wezwać. W końcu sama się zwolniła, bo nie dała rady nerwowo.
KFC mi się wydaje mniej czyste niz McD ale może tylko na takie restauracje trafiałam.

Masakra z tą siostrą , nie ma to jak wyzysk. Swoją drogą kobieta też dobra, że się nie czaiła i ją tak zbywała...

Jak tak czytam te wasze/rodzinne doświadczenia to nawet na studia iść nie chcę

Cytat:
Napisane przez mtynai Pokaż wiadomość
dziąsła okej, bladoróżowe.
może to rzeczywiście z tymi zębami - bo ciągle przyłazi i tak podgryza mi palce, delikatnie,ale tak jakby ją właśnie to drażniło,jakby czuła jakiś dyskomfort.

przed chwilą siedziała pod łóżkiem, jak zajrzałam to na mnie syknęła.. ale po minucie sama wylazła i przyszła się połasić.
a teraz poszla chyba dokończyć śniadanie.

to w końcu kot, niech robi co chce. Może jest ciągle zestresowana nowym miejscem? nowymi ludźmi?..
Kapryśna skubana:P Imię już jest?

Cytat:
Napisane przez bedeliciuos Pokaż wiadomość

przyszedł tam do pracy jakiś nowy, Filipińczyk, podobno 150 cm wzrostu no i w ogóle śmieszny.
ale tak mama na niego narzeka że żal.

sytuacja:
przyszedł pewnego dnia rano do pracy, moja mama już była. przyszedł, podchodzi do jakiegoś schowka, wyjmuje 3 bochenki chleba i bierze je gdzieś. to moja mama pyta "what for?", a ten odpowiada: "Four? ok" i idzie po czwarty
no mnie by szlag trafił przyszedł do takiej pracy, ciężkiej, gdzie trzeba szybko pracować i nie zna angielskiego


Cytat:
Napisane przez Weronika112 Pokaż wiadomość

Dzień.

Żbiki, to co będziemy robić dzisiaj ?
– Dokładnie to samo, co robimy każdego dnia: opanowywać świat!


hooray hooray it's a holi-holiday !
Wera z rana dobry humor ma, nananana.


Cytat:
Napisane przez czijo Pokaż wiadomość
Hej hej
Dla Karoli i innych, którzy chcieliby sobie pogadać z czijosem 8803985 tylko póki co będę zajęta do 14tej, mam jedną ważną rzecz do załatwienia.
A w ogóle to powiedziałam mamie i bratu że mnie wkur.wiają i zrobili się nagle dziwnie mili mama nawet zapytała ile kosztują studia na kierunku Corporate Finance na UEK o_O powiedziałam jej, że 3900 za semestr i już lepiej studiować to za darmo we Wrocławiu, taniej wyjdzie... a ona że co ja tak z tym Wrocławiem, ale już ze śmiechem, nie z pretensją. A brat za mną chodzi i "Olciu Olciu, ty wiesz, że ja się liczę z twoim zdaniem" bo im powiedziałam że się nie liczą i się przejął chyba jednak mnie trochę kochają
Dobra, lecę, bo naprawdę muszę się wyrobić do 14. Odezwę się potem, chyba że mama wróci i zajmie komputer - bądź co bądź jej a nie mój a o 21 impreza! może się nie podusimy jak tak późno
Na razie ;*
I widzisz, pogadałaś i dobrze na tym wyszłaś baw się dobrze i dużo fotek rób

Cytat:
Napisane przez Weronika112 Pokaż wiadomość
Ja, jakbym wtedy się zafarbowała, to dzisiaj bym żałowała.
i nawet o tym nie myśl, bo masz najpiękniejszy kolor na świecie!



JAK JEST DUSZNO I GORĄCO to nie mam pytań!
__________________
wymieniam kosmetyki
Riddim jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 11:45   #1581
czijo
Zadomowienie
 
Avatar czijo
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 926
Dot.: Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów!

Kochane, jak Was czytam, to wierzyć mi się nie chce. I strasznie się wkurzam, że ktoś tak traktuje tak wspaniałych ludzi jak Wy
Sama mam to ogromne szczęście, że mam przyjaciółki, na których mogę polegać w każdej sytuacji - mam nadzieję, że one też czują, że mogą na mnie, bo nieba bym im uchyliła. W ogóle właśnie muszę do napisać do Jagódki, bo jak nie nawiążemy dialogu co najmniej raz w ciągu dnia, to popadam w stany lękowe


A w ogóle ktoś mi powie, dlaczego jak wpisuję w google "turystyka wykres", to pokazuje mi się owszem, wykres, ale zależności ciśnienia gazu propan-butan od temperatury?

Swoją drogą wybiera się któraś na TiR? Bo jestem teraz ekspertem od definicji i mogę coś opowiedzieć o tym, kto jest turystą według konferencji rzymskiej ONZ z 1963 r.


---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ----------

Cytat:
Napisane przez Riddim Pokaż wiadomość
I widzisz, pogadałaś i dobrze na tym wyszłaś baw się dobrze i dużo fotek rób



JAK JEST DUSZNO I GORĄCO to nie mam pytań!
No, jak widać tak zrobię zrobię, już mam nawet pomysł na temat przewodni sesji

A u mnie jest dziś trochę lepiej. Dalej gorąco, ale przynajmniej WIEJE. Nigdy nie sądziłam, że przyjdzie taki dzień, kiedy wpadnę w euforię po wystawieniu ręki przez okno o_O
czijo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 11:48   #1582
bedeliciuos
Wtajemniczenie
 
Avatar bedeliciuos
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 245
Dot.: Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów!

Cytat:
Napisane przez czijo Pokaż wiadomość

A u mnie jest dziś trochę lepiej. Dalej gorąco, ale przynajmniej WIEJE. Nigdy nie sądziłam, że przyjdzie taki dzień, kiedy wpadnę w euforię po wystawieniu ręki przez okno o_O
wieje? jak to możliwe, bo u mnie nie wieje
bedeliciuos jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 11:51   #1583
Riddim
Zadomowienie
 
Avatar Riddim
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Ost
Wiadomości: 1 160
Dot.: Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów!

Cytat:
Napisane przez Weronika112 Pokaż wiadomość


Obejrzałam 1 odcinek Skinsów i jedno pytanie - czemu przedstawili TAK Polkę ? A ten akcent świetny.
Następnej się wkręci Wow, lovely.

Cytat:
Napisane przez Karmenka Pokaż wiadomość
Nie, to był dziwny sen, bo ja chciałam mieć kota, więc kupiłam sobie (czy nie wiem skąd wzięłam) taki jakiś zestaw do robienia kotów. Tam były 3 takie miękkie ściereczki, czerwona, niebieska i biała. I z każdej można było sobie zrobić kota, to ja chciałam białego, ale nie wiedziałam jak mam go zrobić i nagle pojawił się u mnie taki biało-szary kotek


Nie wiem, myślą, że lubimy pić, seks i jesteśmy grube ?

Karolina nie wiem skąd przybyłaś, ale uwielbiam Cię za tą wyobraźnię

Cytat:
Napisane przez Weronika112 Pokaż wiadomość
O
Nie będzie...czuję to. A ja cały czas odwiedzam jego konto na myspace. Ale chyba bardziej jako przyjaciela teraz go traktuję, chociaż piszemy teraz od nowa.
Przecież to wszystko w Twoich rękach dziewczyno teraz

Cytat:
Napisane przez Weronika112 Pokaż wiadomość
Widzę, że większość z nas nie ma prawdziwego przyjaciela.
Smutne, fajno by było mieć takiego jedynego.
W moim przypadku ludzie, których nazywałam przyjaciółmi nigdy nimi do końca nie byli... Chciałabym mieć kogoś takiego z kim mogłabym gadać bez jakiegokolwiek skrępowania... eh

Cytat:
Napisane przez bedeliciuos Pokaż wiadomość
też się cieszę że mogę tu poczytać o waszych problemach, opowiedzieć o swoich.. Wy zawsze pocieszacie
poza tym widzę, że nie tylko ja mam problemy, że nie jestem sama..




agusia pokazywałas tutaj kiedyś linka do wizażu o tych ćwiczeniach callanetics czy jakoś tak, a ja teraz nie moge tego znaleźć dasz jeszcze raz?
Kochane Żbiki są, taka prawda

Cytat:
Napisane przez effciaa16 Pokaż wiadomość
a cieszę się, że chociaż tutaj mogę się wygadać, wyżalić lowe Was
co my dzisiaj takie refleksje o poranku


Nawet nie macie pojęcia, jak bardzo chciałabym wszystkie poznać. Każda to inna, każdą za coś innego cenię i takie mądre wszystkie jesteście
__________________
wymieniam kosmetyki
Riddim jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 11:53   #1584
czijo
Zadomowienie
 
Avatar czijo
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 926
Dot.: Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów!

Cytat:
Napisane przez bedeliciuos Pokaż wiadomość
wieje? jak to możliwe, bo u mnie nie wieje
Mieszkam w najwyższym punkcie miasta, więc nie ma niczego, co mogłoby blokować dopływ powietrza
czijo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 11:54   #1585
mtynai
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 754
Dot.: Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów!

Cytat:
Napisane przez Riddim Pokaż wiadomość


Kapryśna skubana:P Imię już jest?





JAK JEST DUSZNO I GORĄCO to nie mam pytań!

Szajba
K. wczoraj wymyślił, jak dostała głupawki.



ja tak samo, a tutaj w Trójmieście to już szczyt. Wczoraj myślałam, ze się ugotuję
__________________
No matter how great the talent or efforts, some things just take time.
You can't produce a baby in one month by making nine women pregnant.

Warren Buffet
mtynai jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 11:55   #1586
Riddim
Zadomowienie
 
Avatar Riddim
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Ost
Wiadomości: 1 160
Dot.: Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów!

Cytat:
Napisane przez czijo Pokaż wiadomość
Kochane, jak Was czytam, to wierzyć mi się nie chce. I strasznie się wkurzam, że ktoś tak traktuje tak wspaniałych ludzi jak Wy
Sama mam to ogromne szczęście, że mam przyjaciółki, na których mogę polegać w każdej sytuacji - mam nadzieję, że one też czują, że mogą na mnie, bo nieba bym im uchyliła. W ogóle właśnie muszę do napisać do Jagódki, bo jak nie nawiążemy dialogu co najmniej raz w ciągu dnia, to popadam w stany lękowe


A w ogóle ktoś mi powie, dlaczego jak wpisuję w google "turystyka wykres", to pokazuje mi się owszem, wykres, ale zależności ciśnienia gazu propan-butan od temperatury?

Swoją drogą wybiera się któraś na TiR? Bo jestem teraz ekspertem od definicji i mogę coś opowiedzieć o tym, kto jest turystą według konferencji rzymskiej ONZ z 1963 r.


---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ----------


No, jak widać tak zrobię zrobię, już mam nawet pomysł na temat przewodni sesji

A u mnie jest dziś trochę lepiej. Dalej gorąco, ale przynajmniej WIEJE. Nigdy nie sądziłam, że przyjdzie taki dzień, kiedy wpadnę w euforię po wystawieniu ręki przez okno o_O
Po Tobie to od razu widać, że dobra z Ciebie dziewczyna. akie kochane oczy masz I po zdjęciach z fejsa widać, że się przyjaźnicie z J. i jesteście blisko.

taka właśnie turystyka w naszym kraju


__________________
wymieniam kosmetyki
Riddim jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 11:56   #1587
czijo
Zadomowienie
 
Avatar czijo
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 926
Dot.: Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów!

Cytat:
Napisane przez Riddim Pokaż wiadomość
Kochane Żbiki są, taka prawda

Nawet nie macie pojęcia, jak bardzo chciałabym wszystkie poznać. Każda to inna, każdą za coś innego cenię i takie mądre wszystkie jesteście
No właśnie, super laski jesteście Ty, Kamila, też
czijo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 11:58   #1588
star15
Zakorzenienie
 
Avatar star15
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 483
Dot.: Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów!

dzień dobry, Bejbosze. ;**


Cytat:
Napisane przez bedeliciuos Pokaż wiadomość
oj, to bardzo możliwe.
moja mama jest w UK od dość dawna (nie, nie są rozwiedzeni i nie są w separacji ), pracuje jak mrówka, ma takie tempo że nikt nie nadąża za nią.
a inni, faceci, są do tego stopnia wredni, że jak przyjdzie dostawa jakichś ciężkich kartonów to mówią jej że skoro ona już skończyła swoje (bo zapierdziela) to może wnieść te kartony, bo oni są zajęci.. ehh a jest szefem kuchni! no i jesli ona tego nie zrobi, to jej się dostanie 'z góry'.
strasznie mi jej żal, ma problemy z kręgosłupem, ale cóż - z tego co mówi to nie dość że wyzyskują innych, to jeszcze dyskryminują..
może się kobieta nauczyła faktycznie w UK i teraz tu się mści
no widzisz sama..
ale to b.przykre, jak oni tak mogą kogoś wykorzystywać?! pewnie dlatego, że zza granicy i to ze wschodniej Europy, niestety taka mentalność się zakorzeniła, że ze wschodu jesteśmy 'gorsi'.

Cytat:
Napisane przez bedeliciuos Pokaż wiadomość
przyszedł tam do pracy jakiś nowy, Filipińczyk, podobno 150 cm wzrostu no i w ogóle śmieszny.
ale tak mama na niego narzeka że żal.

sytuacja:
przyszedł pewnego dnia rano do pracy, moja mama już była. przyszedł, podchodzi do jakiegoś schowka, wyjmuje 3 bochenki chleba i bierze je gdzieś. to moja mama pyta "what for?", a ten odpowiada: "Four? ok" i idzie po czwarty

rozbawiła mnie ta sytuacja nieziemsko.

Cytat:
Napisane przez mtynai Pokaż wiadomość
tak o tych przyjaźniach piszecie.
ja mam jedną taką prawdziwą od zawsze, nigdy się nie pokłóciłyśmy (raz, o klocki. Miałyśmy wtedy po 3 i 4 lata, P. jest młodsza).
Mieszkałyśmy koło siebie przez 13 lat, potem ja się wyprowadziłam na drugi koniec miasta. Pierwszy rok po przeprowadzce był taki nijaki w sumie.. no bo nic nas nie łączyło praktycznie. A teraz pomimo tego, że mamy innych znajomych, uczymy się w innych szkołach itd. to ciagle znajdujemy dla siebie czas. Dzwonimy, piszemy, spotykamy się (prawdopodobnie wpadnie do mnie za tydzień na weekend, a jak nie to jak już będzie miała wakacje).

a w innych przypadkach to raczej ja się staram utrzymywać zawsze kontakt, co czasami też jest bez sensu.

ostatnio też wyjaśniłam sobie z byłą przyjaciółką z gimnazjum parę kwestii i znowu jest świetnie. Tęskniłyśmy za sobą, obie to wiedziałyśmy,ale żadna nie chciała się do tego przyznać. W końcu to ja wysłałam jej kartkę na urodziny, przeprosiłam za wszystko,co źle zrobiłam i napisałam, że bez niej żyć nie lubię
oczywiście dostałam odpowiedź zwrotną i odwzajemnienie moich uczuć
to z M.

a jest jeszcze G., Beata i Marta ją poznały. Byłyśmy razem w klasie przez 6 lat, od 5 lat się razem trzymałyśmy w jednej grupie (właśnie też z M. w gimnazjum, bo w LO M. poszła do innej szkoły), a w LO byłyśmy takie papużki nierozłączki trochę.
Wszyscy nas postrzegali jako jedność w sumie a wbrew pozorom jesteśmy/byłyśmy rozłączne no,ale razem siedziałyśmy w ławce przez te trzy lata, wszystko razem robiłyśmy jeśli chodzi o szkolne sprawy, pozaszkolne też w sumie.. ale jakoś tak, nigdy G. nie nazywałam przyjaciółką.. taka po prostu naj koleżanka.. w sumie dziwne uczucie, że być może już się rozstałyśmy.. no,ale kontakt ciągle mamy, trochę ubogi bo ubogi, ale jest.
Jedna kwestia mnie wkurza, bo G. miała przyjechać ze mną do pracy do Trójmiasta,ale jakoś tak się wykręciła z tego.. no trochę mnie teraz bolą teksty w stylu :"powodzenia w robieniu kariery zawodowej"... niby z entuzjazmem,ale dla mnie to takie trochę jakby wyśmiewcze, że pracuję w realu na kasie za 6,5zł/h , z mojej perspektywy to wygląda inaczej. Ja jestem z siebie dumna, że to robię.. bo nie muszę, ale chcę. No,ale..


no i poza tym to się cieszę, ze zaczęłam pisać na tym wizażu bo poznałam Was.
I mogę śmiało powiedzieć, że jesteście dla mnie ważne, mimo, że niektórych nie widziałam na oczy, ani nawet nie słyszałam ich głosów przez telefon.
no Lubię Was , Żbiki


Szajba poszła spać
to bardzo dobrze, że pracujesz i nie ma czego się wstydzić, nie daj sobie wmówić.

jeśli chodzi o moje przyjaźnie.. cóż. od 4kl. podstawówki do teraz siedziałam w ławce z M. .. podstawówka, to samo gimnazjum, to samo liceum, specjalnie przepisałam się do innej klasy w liceum, by być z nią. nierozłączne, rozmawiać z nią mogłam o czym chciałam, zawsze się dogadywałyśmy, chociaż kłótni też było sporo. ale mamy podobne charaktery, obie jesteśmy uparte i honorowe, dlatego. ale od zakończenia matur nie widziałyśmy się ani razu.. odkąd obie sobie znalazłyśmy facetów (a było to w tym samym czasie, naprawdę ona zaczęła chodzić ze swoim 9 września 2008, ja 11 września 2008 ), właściwie mało spotykałyśmy się poza szkołą.. znacznie rzadziej niż wcześniej. chodziłyśmy czasami na bilard, itp., ale to już ze swoimi Tżtami raczej. chciałabym w sumie kontynować tą przyjaźń, ale wiem, że marne są na to szanse, ona teraz pracuje, musi wygospodarować czas na Tżta i wiem, że dla mnie zbyt wiele się nie znajdzie. ale zawsze będę ją miło wspominać, dużo razem przeżyłyśmy i nie mam do niej żadnego żalu
w gimnazjum miałam jeszcze paczkę 'atomówek' (dziecinna nazwa, ale tak o sobie mówiłyśmy ), było nas 5- ja, M., bliźniaczki i Z. to trwało przez 2lata gimnazjum (bo bliźniaczki dołączyły do naszej kl.na początku drugiego roku) i automatycznie po gimnazjum się skończyło,praktycznie teraz się nie widujemy. a też sobie obiecywałyśmy, że będziemy się regularnie spotykać..
a druga przyjaciółka- B. to mój najlepszy stwór na świecie, mieszka na tym samym osiedlu, przyjaźnimy się od 1kl. gimnazjum, ale bardziej poza szkołą niż w niej, mimo, że uczyłyśmy się 3lata w gimnazjum w jednej kl. i pewnie dlatego ta przyjaźń przetrwała, chociaż ostatnio kontakt nam się osłabił, przez maturę prawie się nie widywałyśmy, ale teraz dążę do umocnienia, z niej nie zrezygnuję choćby nie wiem co. to na równi z Tżtem najbliższy mi człowieczek na świecie.
i nie doznałam chyba żadnej takiej 'zdrady w przyjaźni' ani nic.. albo po prostu wymazałam to już z pamięci.

Szajba urocze imię

my też Ciebie lowe, jesteś naszym Żbikiem i możesz tu się żalić, ile zechcesz. ;*

Cytat:
Napisane przez effciaa16 Pokaż wiadomość
nie powiem, raz miała Twoje włosy w ustach nie no żartuję.

szkoda, ale ja uważam, że zasada 'nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki' jest prawdą.

Mnie i P. ludzie traktowali jak całość. Zawsze jak szłam sama to zaczepiali mnie "A gdzie P.?". W ogóle wszędzie razem, od IV kl. podstawówki razem w ławce, no razem dorastałyśmy, tata traktował ją jako piątą córkę. P. na pewno się z tego cieszyła, bo nie miała taty, zostawił ich. No i stała się częścią naszej rodziny. Ale nasze kontakty zmieniły się odkąd wkroczyła jej koleżanka z lic. Karolina. Przez całą II klasę planowałyśmy wyjazd do Ustki i gdy nadeszły wakacje P. raz tylko mi zaproponowała, ale akurat w dany weekend nie mogłam i więcej już nie pytała. Pojechała z K. w ostatni weekend wakacji. Bardzo przykro mi było. Od tamtej pory trzymałam dystans do niej. Nigdy nie byłam zazdrosna o K. [ona jest tego typu dziewczyną, że stara się być 'fajna' za wszelką cenę co mnie śmieszyło], tylko to P. jakby zaczęła chłonąć ten cały licealny świat, a mnie potrzebowała jak coś chciała. Zaczęłyśmy się rzadziej spotykać, rozmowy były sztywne. Na gg powiedziałam jej, że uważam, że naszej przyjaźni już nie ma i chyba nie mamy o czym gadać, ona na to "Aha" i koniec, nie dyskutowała, chyba było jej to na rękę. Tylko to wszystko jest bardzo przykre, bardzo dużo rzeczy planowałyśmy razem....a teraz... zastanawiam się czasem czy ona też żałuje, że to wszystko tak się potoczyło, czy czasem brakuje jej mnie.
a cieszę się, że chociaż tutaj mogę się wygadać, wyżalić lowe Was
przykra sprawa z tą przyjaciółką..


oczywiście, że możesz!



kocham Was, Żbiczęta. ;*
__________________
"Różne momenty wiszą w przestrzeni jak prześcieradła, jak ekrany, na których wyświetla się jakiś moment; świat składa się z takich nieruchomych momentów, wielkich metazdjęć, a my przeskakujemy z jednego na drugi."


Studentka
star15 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 11:58   #1589
czijo
Zadomowienie
 
Avatar czijo
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 926
Dot.: Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów!

Cytat:
Napisane przez Riddim Pokaż wiadomość
Po Tobie to od razu widać, że dobra z Ciebie dziewczyna. akie kochane oczy masz I po zdjęciach z fejsa widać, że się przyjaźnicie z J. i jesteście blisko.

taka właśnie turystyka w naszym kraju


Yay, dziękuję ale powiem Ci, że ludzie w szkole się mnie bali albo uważali za wredną małpę

To nowy typ do klasyfikacji, turystyka butanowa

Ty się śmiejesz, a ja miałam takie coś: XD
czijo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 12:07   #1590
19agusia91
Zakorzenienie
 
Avatar 19agusia91
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Darłowo
Wiadomości: 17 385
Dot.: Maturzystki 2010 cz. VIII- w powodzi procentów!

a u mnie duszno ja chce 18 stopniiiiiii
__________________
Cytat:
Czuję to każdym porem skóry, każdą komórką, opuszkami palców, całą sobą, że nie mogłam lepiej wybrać. Nikt inny nie dałby mi tyle szczęścia, miłości, pewności we wszystkie jutra świata.
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...7#post35348317 Wymianka
Hula Hop
440/5000 minut
19agusia91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:23.